• Nie Znaleziono Wyników

K AŁUŻA JAKO SYMBOL MAŁŻEŃSTWA Z ROZSĄDKU. HISTORIA OLIMPII, BOHATERKI

POWIEŚCI J.I. KR ASZEWSKIEGO „SERCE I RĘK A”

W

mniemaniu XVI-wiecznej królowej Nawarry1 małżeństwo „miało być nie tylko »stabilizacją« dla kobiety, ale i związkiem opartym, przy równoczesnym uznaniu autorytetu męża, na wzajemnym zaufaniu i miłości”2. Podobny pogląd na temat małżeństwa zawarł na kar-tach swoich powieści Józef Ignacy Kraszewski, adwokat małżeństwa z miło-ści i krytyk związków wbrew woli zainteresowanych. Autor Ulany porusza tę kwestię w wielu utworach literackich. W powieści historycznej Sekret pana

Czuryły można odnaleźć następującą przestrogę – „Małżeństwa przez ludzi

klejone, najczęściej niedobre bywają”3. Natomiast w Panu i szewcu Kraszew-ski podkreślił główną rolę zawierania związków małżeńKraszew-skich: „Małżeństwo było u nas zawsze jednym ze środków podniesienia się; ono wiązało solidar-nie rodziny z rodzinami, zapewniało jednym sług, drugim protektorów”4. Według autora powieści Serce i ręka5 najlepszą receptą na szczęście i pokój

1 Małgorzata z Nawarry (1492–1549) żona Henryka II, przeszła do historii literatury światowej jako czołowa przedstawicielka francuskiego renesansu. Zob. K. Kupisz, W kręgu

myśli i sztuki Małgorzaty z Nawarry, Łódź 1968.

2 Idem, W kręgu feminizmu. Studia z literatury kobiecej XVI stulecia we Francji, Wrocław 1990, s. 7. 3 J.I. Kraszewski, Sekret Pana Czuryły, Warszawa 1877, s. 19.

4 Idem, Pan i szewc, Wilno 1850, s. 34.

5 Powieść Józefa Ignacego Kraszewskiego Serce i ręka po raz pierwszy ukazała się łamach lwowskiego „Tygodnia Literackiego, Artystycznego, Naukowego i Społecznego” w 1874, wyda-nia osobnego doczekała się w 1875 roku we Lwowie. Natomiast w 1882 roku w Warszawie, ukazała się w Wyborze pism Józefa Ignacego Kraszewskiego, w tomie V, na którym nakład J. Ungera przerwał wydawnictwo. Powieść Serce i ręka doczekała się wielu wydań książko-wych (Lwów 1875; Warszawa 1882; Kraków 1972; Lublin 1990; Kraków 1990).

52 Karolina Mazur

w rodzinie są małżeństwa zawierane z miłości. Najpierw pomiędzy młodymi powinno „zaiskrzyć”, a dopiero później powinni się pobrać. Warto podkreślić, iż Kraszewski poprzedził powieść Serce i ręka znamiennym mottem, zaczerp-niętym z łacińskiego przysłowia. Słowa Connubia sunt fatalia znaczą tyle, co „Małżeństwa są zrządzeniem losu”. Zatem przeznaczenie, a nie familia łączą ze sobą mężczyznę i kobietę.

Obrazowe porównanie małżeństwa z rozsądku do kałuży, pisarz wplótł w rozmowę hrabiny Klary, przyjaciółki Olimpii z Zygmuntem: „Miałabym zaprawdę politowanie nad nim, gdybyś był zawiedzionym, oszukanym, gdy-byś nie rozmierzył dokładnie tej kałuży, w którą wszedłeś z dobrej woli”6. Wyrachowana hrabina Klara, dwukrotna wdowa, była ekspertką w zawiera-niu małżeństw z rozsądku. Jej racjonalistyczny wywód skierowany do Zyg-munta, wzbudził w nim poczucie winy:

Czuł się tak znikczemniany, tak poniżony, w jednej godzinie wypił tyle gory-czy przeznaczonych do sączenia się po kropli przez długie lata, że musiał umrzeć, spodlić się lub zapragnąć otrząsnąć się z tego błota. W obrzydzeniu samego siebie nie miał nic na myśli, tylko jedno – oczyścić się, obmyć, wyjść z kałuży7.

Kulminacyjnym punktem tego typu związków, nie była ceremonia ślubna w kościele, ale sporządzenie intercyzy. W przypadku Zygmunta i Olimpii, ów „projekt intercyzy” sporządził ojciec przyszłej panny młodej:

Stało w niej, że państwu młodym z ojcowizny i macierzystych funduszów dawali tymczasowo państwo radcy trzy folwarki i pięć tysięcy talarów rocznego dochodu do nich. Po najdłuższym życiu pana radcy cały majątek ziemski obejmowała córka, obowiązując się dożywotnio wypłacać matce pewną sumę. Radczyni na wszelkie się warunki zgadzali. Dobińscy ani mogli marzyć o świetniejszych8.

Zatem wyprawa po „złote runo” opłaciła się zarówno ojcu, jak i synowi. Pisarz kreśląc dalsze perypetie życiowe Zygmunta, krok po kroku, wytłuma-czył czytelnikowi w jaki sposób owe „złoto” zamieniło się w „błoto”9 i dla-czego Klara (kobieta, a nie mężczyzna) porównała małżeństwo z rozsądku do

6 J.I. Kraszewski, Serce i ręka. Powieść prawie historyczna, Lublin 1986, s. 124. 7 Ibidem, s. 135.

8 Ibidem, s. 43.

53

Kałuża jako symbol małżeństwa z rozsądku

„kałuży”. Słowo dwukrotnie pojawiające się na kartach powieści Serce i ręka, zaczerpnięte z języka kolokwialnego, nie figuruje w żadnym słowniku sym-boli10. Natomiast wchodzi w konotację z takimi wyrazami, jak „plama”, czy „błoto”, które często pojawiają się na kartach powieści Serce i ręka. Zygmunt w rozmowie z ojcem, porównuje Olimpię do „brzoskwini z plamką”. Ową „plamką”, skazą w życiorysie arystokratki był jej dwutygodniowy romans z nauczycielem muzyki. Według szambelana Dobińskiego taką „plamkę” można łatwo zmyć, to znaczy zapomnieć o niechlubnej przygodzie córki pana radcy. Adam Dobiński zaaferowany przyszłością syna i wprowadze-nia swojego szlacheckiego rodu w świat arystokratyczny, zapomwprowadze-niał o tym, że świeżą „plamkę” można zmyć łatwo, ale nie tą dziesięcioletnią. Eksperci wyróżniają kilkadziesiąt rodzajów plam, aczkolwiek „plamka” na brzoskwini, świadczy o dojrzałości tego owocu i może być efektem niemiłych doświad-czeń. Brzoskwinia to delikatny owoc o zamszowej skórce, mało odporny na urazy i odpowiedni do spożycia tylko w określonym stadium jego dojrzało-ści. Ponadto Zygmunt „znał nadto dobrze ludzi, by nie wiedział, że tylko ubo-gich grzechy są nie przebaczone; majętni na złotych szatach bezkarnie plamy noszą. Im wszystko wolno, są to przywileje stanu”11. „Plama” pojawia się rów-nież w końcowych partiach powieści, w rozmowie Olimpii z ojcem:

Szczęśliwym będę, jeśli tego nie przeżyję… na czole srom… pali… pali mnie. Ojcowie i dziadowie upominają się u mnie, u ciebie, o sławę rodu i domu. Myśmy go skalali rozpustą… ten święty dom, który mógł być kościołem… Dziecko moje, płacz, płacz… nie mamy oboje dość łez do zmazania tej plamy!12. Konserwatywny radca z miłości do córki i w trosce o jej szczęście, napra-wił błędy przeszłości. Doprowadził do rychłego rozwodu Olimpii z Zygmun-tem oraz zezwolił na jej ślub z Bratankiem. Spokojna przyszłość jedynego dziecka u boku ukochanej osoby była dla niego ważniejsza niż honor rodu. Olimpia była przekonana, że nie „splamiła” dobrego imienia swojej rodziny, ponieważ była i jest wierna jednemu mężczyźnie. Mężczyźnie, którego poko-chała i przyrzekła dozgonną miłość oraz wierność. Zaślubiając Zygmunta

10 Por. W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990; J.E. Cirlot, Słownik symboli, przeł. I. Kania, Kraków 2000.

11 J.I. Kraszewski, Serce i ręka, s. 29. 12 Ibidem, s. 181.

54 Karolina Mazur

pierścionkiem Bratanka i robiąc wszystko, aby małżeństwo nie zostało skon-sumowane udowodniła wszystkim, że jest silną i konsekwentną w działaniu kobietą.

Z literackim „błotem” i „brudem”, nierozerwalnie od wieków funkcjonuje pieniądz, za który można kupić wszystko:

Pieniądz pokrywa wszystko – pieniądz jest rękojmią konserwatyzmu, pie-niądz prowadzi z sobą przekonania, którym wyższe hołdują sfery, piepie-niądz wyświęca ludzi na praktycznych, pieniądz daje im przywilej rozumu. Naja-rystokratyczniejsze rody gotowe oddać córki, żenić synów z najbrudniej-szych facjendarzy potomkami, byle w posagu szły miliony. Mieliśmy przy-kłady ludzi skalanych zbrodniami, których społeczeństwo rozgrzeszało… kupione złotem. Smutna to prawda, stara jak świat, lecz dopiero dziś stała się ona znamieniem wieku. Dawniej bywały wszakże wyjątki i pewne majątki, za które sobie kwalifikacji do wyższych sfer kupić nie było można – dzisiaj wszystko jest na sprzedaż. Ojciec Zygmunta pierwszy tę prawdę podniósł do aksjomatu, syn ją przyjął za życia prawidło13.

Spostrzeżenia Kraszewskiego, dotyczące obyczajowości w XIX wieku są wciąż aktualne. „Aksjomat” szambelana Dobińskiego stoi na szczycie współ-czesnych wartości. Zarówno ojciec, jak i syn wprowadzili do tego „kodeksu” specjalne „artykuły”. Pierwszy uważał, iż niezbędne do osiągnięcia powyż-szego celu jest dobre wychowanie i nienaganna ogłada towarzyska. Nato-miast drugi utrzymywał, że „spryt i gęba potrzebne były koniecznie”14. Choć Zygmunt zdawał sobie sprawę z faktu, iż „jedynym sposobem wyjścia z brud-nej sprawy niezbyt powalanym jest nic nie żądać i nic nie wziąć”15, przyjął bez skrupułów od ojca Olimpii pięćdziesiąt tysięcy talarów zadośćuczynienia. Chciwość Adama Dobińskiego obróciła się przeciw niemu. Zygmunt, wbrew swojej obietnicy, nie wypłacił mu z tej puli dziesięciu tysięcy. Ta kwota powa-śniła ojca i syna do końca życia. Warto nadmienić, iż przebiegły szambe-lan „przekazał owe dziesięć tysięcy, które mu tyle krwi napsuły” wnukowi. Domniemany baron doczekał się uregulowania dynastii swojego rodu. Był dumny, że jego syn ożenił się z hrabiną Klarą.

13 Ibidem, s. 114. 14 Ibidem, s. 114. 15 Ibidem, s. 157.

55

Kałuża jako symbol małżeństwa z rozsądku

W tym miejscu warto nadmienić, iż Kraszewski był pilnym czytelnikiem prozy naturalistycznej. Dlatego też zadedykował powieść Serce i ręka Kami-lowi Lemmonierowi16 i kilkakrotnie tłumaczył pewne zachowania swoich bohaterów prawami natury. Jako przykład niech posłużą słowa majora Redke skierowane do szambelana Dobińskiego: „Cóż chcesz? Żyć trzeba, czasy okrutnie ciężkie, a głupi ludzie stworzeni na to, aby na nich żyli mądrzejsi. To darmo. Prawo natury, panie szambelanie, prawo natury… Śmieli się oba”17.

Podtytuł powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego Serce i ręka. Powieść

prawie historyczna jest dość mylący, ponieważ należy ten utwór zaliczyć

do powieści współczesnych, a nie powieści historycznych. Serce i ręka to romans18 społeczno–obyczajowy, którego akcja rozgrywa się w 2. połowie XIX wieku w scenerii wielu krajów europejskich (Polska, Berlin, Szwajcaria, Włochy). Świadczą o tym następujące fragmenty powieści:

Sąsiadka nieznajoma, Amerykanka, czuła się w obowiązku hrabinie Kla-rze udzielić wiadomości, iż Fratelli szczególniej nadzwyczajnym uczu-ciem w grze celował, że Ullmann go pierwszy gdzieś odkrył i dał poznać światu, i nie wątpi, że Rubinstein i Bülow mieć w nim będą niebezpiecznego współzawodnika19.

Fratelli i Ullman to postacie fikcyjne. Warto dodać, iż Viktor Ullmann – czeski kompozytor i dyrygent urodził się dopiero w 1898 roku w Cieszynie, a zmarł w 1944 roku w Auschwitz. Natomiast Rubinstein i Bülow to postacie historyczne. Anton Rubinstein żył w lach 1829–1894. Był rosyjskim pianistą i dyrygentem, koncertował w całej Europie i Ameryce. Zyskał sławę jednego z najwybitniejszych wirtuozów XIX wieku. Hans Bülow był od niego tylko o rok starszy (1830–1897). Przeszedł do historii muzyki poważnej, jako zna-komity niemiecki pianista, dyrygent oraz krytyk i publicysta muzyczny. Warto

16 Kamil Lemmonier (1844–1913) był belgijskim pisarzem i krytykiem artystycznym, tworzącym w języku francuskim; głównym przedstawicielem naturalizmu w literaturze belgijskiej.

17 J.I. Kraszewski, Serce i ręka, s. 161.

18 Henryk Markiewicz w podręczniku akademickim Pozytywizm ulokował powieść Kra-szewskiego Serce i ręka z 1875 roku (oraz dwie późniejsze powieści pisarza – Na

wysoko-ściach, 1878, Bez serca, 1882), wśród prozy fabularnej pierwszego piętnastolecia, a dokładniej

„romansów”, które wykorzystywały zawikłane wątki fabularne do celów czysto pragmatycz-nych, chciały ująć za serce jak największe grono czytelniczek – Zob. H. Markiewicz,

Pozyty-wizm, Warszawa 1999, s. 123.

56 Karolina Mazur

również przytoczyć słowa hrabiny Klary bezpośrednio związane z tymże tematem: „jakże to dziwnie brzmi w XIX wieku coś tak przestarzałego, jak prawdziwa miłość dwojga kochanków nie potrzebujących posagu”20.

Tytan pracy w powieści Serce i ręka nawiązuje do wielu arcydzieł litera-tury europejskiej, począwszy od mitologii („zbudowany jak Herkules”), Iliady Homera (Penelopa – wzór wierności małżeńskiej), Biblii („plagi Hioba”), utworów Williama Szekspira (Romeo i Julia, Makbet, Hamlet) po Don Kichota Miguela Cervantesa. Jednak najciekawsze są nawiązania do biografii Jana Jakuba Rousseau oraz jego powieści epistolograficznej Nowa Heloiza. Warto podkreślić, iż w roku 1832 Kraszewski oddzielał swoje pisarstwo od takich dzieł, jak „dziwaczne, olbrzymie, ale niezgrabne utwory, jakimi są wyskoki Heloizy, Korynny, Matyldy, Amelii, jakimi napełnione są dzieła panny Radc-liffe, Genlis, Cottin […]”21. Anna Martuszewska trafnie zauważyła, że wśród autorów tych sentymentalnych powieści, Kraszewski pominął nazwisko autora XVIII–wiecznej „biblii zakochanych” – Nowej Heloizy22. Zasadniczym miejscem akcji powieści Serce i ręka jest Genewa – miasto, w którym uro-dził się Rousseau. Zygmunt na „wysepce Rousseau” spotkał hrabinę Klarę, przyjaciółkę Olimpii ze szkolnych lat, w której kochał się niegdyś całe dwa tygodnie. Powieść Kraszewskiego Serce i ręka opiera się na schemacie fabu-larnym oświeceniowej prozy sentymentalnej. Oba utwory opisują nieszczę-śliwą miłość pomiędzy ubogim i skromnym nauczycielem i jego uczennicą, bogatą arystokratką. Kraszewski w przeciwieństwie do Rousseau doprowa-dza do szczęśliwego finału tej historii. Przełamuje stereotypowe schematy, podkreślając siłę miłości, uczucia, które według niego jest w stanie pokonać wszystkie przeciwności.

Warto zaznaczyć, iż w Sercu i ręce autor nawiązuje również do utworów z literatury polskiej, a w szczególności do satyry Franciszka Zabłockiego pt. Ma

pan rozum, którą świadomie, bądź nieświadomie, przypisuje Trembeckiemu.

Wzmianka na ten temat pojawia się w rozmowie ojca z Zygmuntem na temat jego przyszłego małżeństwa z rozsądku z Olimpią:

20 Ibidem, s. 137.

21 Idem, Rzut oka na ścieżkę, którą poszedłem, [w:] Kraszewski o powieściopisarzach i

powie-ści. Zbiór wypowiedzi teoretycznych i krytycznych, oprac. S. Burkot, Warszawa 1962, s. 23.

22 Zob. A. Martuszewska, Józef Ignacy Kraszewski między romansem a powieścią, [w:]

57

Kałuża jako symbol małżeństwa z rozsądku

– […] Cieszy mnie niewymownie, że w zasadzie przyjmujesz mój projekt. Trzeba mieć rozum.– Tak, rozum, ten, jakim Trembecki uczcił słówko hetmana do podskarbiego (Ma pan rozum! – Trembeckiego wiersz). – Trzeba mieć rozum – nie przerywając sobie mówił szambelan. – Kto chce żyć i do czegoś dojść, musi być człowiekiem praktycznym. Słowa, idee, prze-sadzone pojęcia honoru są dobre dla tych, którzy mogą się sobie nimi bawić lub gotowi dla nich głodem mrzeć23.

Satyra Zabłockiego powstała w 1789 roku podczas procesu podskarbiego koronnego Adama Ponińskiego – Sejm Czteroletni w 1790 roku pozbawił go wszelkich tytułów i skazał na banicję. Wyrok został uchylony w 1793 roku przez konfederację targowicką. Zawarty w tytule zwrot jest kluczem, którym posługują się od wieków wszyscy oszuści i złodzieje. Poniński przeszedł do historii jako zdrajca narodu, magnat pracujący na usługach zaborców.

Na początku powieści Kraszewski porównuje kobiety do orzechów, aby się nimi najeść trzeba posiadać umiejętności ich rozłupywania: „Z kobietami jak z orzechami, panie, kto ma zęby, temu orzech twardy doskonały, a komu ich brak, niech się do nich nie bierze, bo sobie kości do reszty pokruszy”24. Warto podkreślić, iż pisarz tę ludową mądrość włożył w usta starego Macieja. Pokorny i wierny sługa radcy w rozmowie z księdzem, trafnie scharaktery-zował relacje małżeńskie pomiędzy rodzicami Olimpii. Matka głównej boha-terki powieści potrzebowała twardej ręki, jej mąż był dla niej za dobry, za bardzo tolerancyjny i dlatego w ich domu według Macieja „weszła bieda”, nie w sensie materialnym, lecz moralno–obyczajowym.

Jan Zachariasiewicz, dziewiętnastowieczny powieściopisarz, przeszło dwadzieścia lat przed powstaniem powieści Serce i ręka napisał:

W powieściach jego roją się tysiące kobiet, a każda niby to inna […]. Oto patrz-cie na te portrety i sylwetki! Każda poza, każdy ruch jest tak swobodny, tak charakterystyczny. Tomy potrzeba by spisać, aby każdej stworzonej przez tego mistrza kobiecie poświęcić choć kilka kartek […]. Jakaż tam rozmaitość tych postaci kobiecych, zacząwszy od włościanki z nieuczesanymi jeszcze włosami, aż do wyniosłej arystokratki […]! Co za bogactwo dla studiów nastręcza ta galeria25.

23 J.I. Kraszewski, Serce i ręka, s. 27. 24 Ibidem, s. 9.

58 Karolina Mazur

Główna bohaterka powieści Kraszewskiego Serce i ręka należy do ostat-niej kategorii kreacji kobiecych wymienionych przez Zachariasiewicza, mia-nowicie do „wyniosłych arystokratek”. Historię Olimpii należałoby rozpocząć słowami Stanisława Burkota, pierwszego i najwytrwalszego pasjonata kre-acji postaci kobiecych w twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego: „Cecylia Horyszko z Resurrecturi, Olimpia z powieści Serce i ręka, Amelia Zarzecka z Hołoty, Ludmiła Ścibor z Samej jednej otwierają galerię kobiet samodziel-nych, nowoczessamodziel-nych, które biorą na swe barki trud ponad siły”26.

Historię Olimpii, głównej bohaterki powieści Serce i ręka można podzie-lić na pięć etapów – szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo, burzliwą młodość (romantyczna ucieczka z kochankiem), dziesięcioletni okres żałoby po uko-chanym, małżeństwo z rozsądku z Zygmuntem, rozwód i ślub z miłości z Bra-tankiem (I kochankiem). Prawnuczka Radziwiłłównej spędziła dzieciństwo na wsi, w rodowym majątku, w Zabrzeziu pod okiem kochającego ojca i fry-wolnej matki, która „latała po Paryżach”:

Dziecko było kochane, śliczne, aniołek, mój dobrodzieju, ale matka rozpie-ściła wniwecz i taką jej dała wolę, że małe to jeszcze, nie słuchało nikogo. Ojciec uściskiem tylko i pocałunkiem mógł ją czasem umiarkować. Z matką była zuchwałą. Tryskał ogień z oczów… uczyła się nie pracując, do czego się wzięła, pojęła, ale swawolnica, jakiej świat nie widział. A jeszcze, że to było takie śliczne, psuli wszyscy27.

Rozrywkowa radczyni zgodnie z ówczesną modą, postanowiła wyjechać z córką za granicę, na kilka lat osiadła z nią w Dreźnie: „Do panienki chodziły guwernantki, guwernerowie, w domu była bona, ale choć pani ją kochała bar-dzo, więcej myślała, jak się sama zabawi, niż co się z dzieckiem dzieje”28. Stary sługa radcy – Maciej, ze „ściśniętym sercem” obserwował płoche życie swojej pani, która „zazdrościła córce świeżości i piękności”. Olimpia przypominała wówczas „lilię” bądź „różyczkę”. W wieku czternastu lat „ślicznie” grała na fortepianie. Matka, aby dokończyć „muzykalne” wychowanie uzdolnionej

26 S. Burkot, W kręgu starych schematów, [w:] idem, Powieści współczesne (1863–1887)

Józefa Ignacego Kraszewskiego, Kraków 1967, s. 170. Zob. także idem, Kobieta, emancypa-cja i (sprawy fatalne” w twórczości Kraszewskiego, [w:] Kraszewski – pisarz współczesny, red.

E. Ihnatowicz, Warszawa 1996; idem, Kobieta w powieściach i publicystyce Kraszewskiego, [w:] Kraszewski. Poeta i światy, red. T. Budrewicz, E. Ihnatowicz, E. Owczarz, Toruń 2012.

27 J.I. Kraszewski, Serce i ręka, s. 12. 28 Ibidem, s. 13.

59

Kałuża jako symbol małżeństwa z rozsądku

córki postanowiła wynająć na rok, sławnego wirtuoza z Czech – Jarosława Bratanka. Francuskie wychowanie uczyniło z Olimpii kobietę podatną na miłosne uniesienia. Kraszewski dobitnie podkreślał, iż niechlubne poczy-nania Polek były konsekwencją zagranicznych, demoralizujących wpływów z zachodu Europy, głównie Francji:

Kapłanka domowego ogniska, kobieta polska nawet błędami swojego życia, na które nieopatrznie serce ją wiodło, dowodziła zbytniej wiary i uczucia wiel-kiego; nigdy płochości umyślnej i zepsucia. Były prawda z ogólnego tego prawa wyjątki nieliczne, ale wyrodziło je naśladownictwo cudzego świata […]29.

Za wychowanie Olimpii odpowiedzialna była matka, która zamiast trosz-czyć się o właściwą edukację córki, martwiła się jedynie o siebie, była infan-tylną egoistką, myślącą o własnych przyjemnościach i rozrywkach. Zako-chana w dwudziestoletnim Jarosławie Bratanku, nauczycielu muzyki Olimpii, nie zauważyła nawet, iż dwoje młodych ludzi połączyła miłość. Ten etap życia główna bohaterka powieści porównuje do tragedii Szekspira, nazywa „pierw-szym aktem domowej tragedii” swojego życia. Po trzech latach ukradkowych spojrzeń młodzi decydują się na ucieczkę. Przez dwa tygodnie Olimpia miesz-kała z ukochanym w wiejskiej chatce:

[…] ja go dziś tak kocham, jak tego dnia, gdyśmy z nim, uciekłszy razem, w ubogiej chatce czeskiego wieśniaka stworzyli sobie raj. Dwie trumny wysłane kwiatami stały w jednej izdebce, myśmy się upajali sobą w drugiej, trucizna stała na stoliczku otoczona kwiatkami. My z nim śpiewaliśmy pie-śni, tworzyli kantyki i płakali, i byli szczęśliwi jak w raju! […] Odkładaliśmy śmierć, ostatni akt Romea i Julii, od dnia do dnia30.

Za kilka dni niebiańskiego szczęścia Olimpia zapłaciła dziesięcioletnim okresem samotności. Niedostępna dla towarzystwa, wśród sielskich uro-ków życia na wsi, pod czujnym okiem rodziców, rozpamiętywała godziny spędzone z ukochanym. Córka radcy „z dumą walczyła przeciwko pogardzie, jakiej się domyślała, i upierała się przy swej miłości, która ją jedna oczyścić i usprawiedliwić mogła. Miłość ta charakterowi jej nadała energii”31. Olimpia,

29 Idem, Niewiasta polska, „Dziennik dla Wszystkich” 1880, nr 16; idem, [Romanse

francu-skie, angielskie i niemieckie], [w:] Kraszewski o powieściopisarzach i powieści. Zbiór wypowiedzi teoretycznych i krytycznych, oprac. S. Burkot, Warszawa 1962.

30 J.I. Kraszewski, Serce i ręka, s. 81. 31 Ibidem, s. 143.

60 Karolina Mazur

opowiadając historię swojego życia przyjaciółce Klarze, wspomniała jej, iż przez wiele lat niewoli w Zabrzeziu przygotowywała się do życia w ubóstwie. Wierzyła, że wkrótce spotka mężczyznę, któremu oddała na wieki swoje serce:

Oto próbowałam na sobie głodu i postu dobrowolnego o suchym chlebie, zimna, pozbawienia się wszelkich wygódek. Brano to za rodzaj pokuty i asce-tyzmu, jam się zbroiła tylko do walki… no i jestem do niej zbrojną32.

„Piękna, milionowa, rozumna, jedynaczka” miała wielu konkurentów do swojej ręki, ale żaden z nich nie umiał pozyskać jej serca. Zygmunt Dobiński jako pierwszy zastosował inną technikę zdobycia ręki dumnej arystokratki. Wydzierżawił okoliczny majątek – Muranowo, komplementami zdobył serce jej matki, a ojca wielkim taktem i prawością. Szambelan był dumny z „rozum-nego syna”. Poradził mu, aby dał do zrozumienia Olimpii, że jest „[…] zwolen-nikiem emancypacji i zupełnej swobody kobiet, że krępować jej w niczym nie