• Nie Znaleziono Wyników

ANTYLOPY ŚRODKOWEJ AZVI

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1859, T. 2 (Stron 162-200)

PRZEZ

A . Wałeckiego.

D z e r e n ; je g o o b y c z a je i w ę d ró w k i. — T y g r y s jo g o p rz e śla d o w c a .

B o d z a j a n ty lo p y , ja k p o c z ą tk o w o był p rzez Pa lla sa u s t a ­ n o w i o n y , obe jm u je o b e c n ie ju ż z n a n y c h k ilk a d z ie sią t g a tu n k ó w , n iez m ie rn ie m iędzy s o b ą r ó ż n ią c y c h się w iel­

k o ś c ią , k s z ta łta m i, o b e c n o śc ią lub b rak ie m r o g ó w u s a ­ m ic, ilo ś c ią b r o d a w e k u w y m ien ia i innem i a n a to m ic z n e - m i sz czegółam i. J e ż e li je d n a k na w z g lę d y te z a p a try w a ć się b ę d z ie m y nie w y łą c z n ie ty lk o j a k n a r o z r ó ż n ia ją c e c e c h y , i z w a ż y m y je z b io ro w o ; okaże się, że w szystkie t y le p r z y n a jm n ie j m ają m ię d z y s o b ą w s p ó l n e g o , iż s t a ­ n o w ią ro d za j niem niej n a tu r a ln y j a k k r o w a i koza, m ię ­ dzy k tó re m i ś ro d e k trzym ają.

B iologiczne s k a zó w k i, z w a r u n k ó w ich życia i o b y ­ czajów w y p r o w a d z o n e , n o w e m i je s z c z e węzłam i tę w s p ó l­

n o ś ć , w b u d o w ie ju ż d o s tr z e g a n ą , s tw ie rd z ają .

D zisiejsi n a tu ra liś c i niety lk o że p ie r w ia s tk o w y r o ­ dzaj a n ty lo p n a kilka a n a w e t kilkanaście n o w y c h dzielą;

ale n a d to część ich m ieszczą w je d n e j familii z k r o w ą , część d r u g ą w familii kóz z o sta w ia ją lub o s o b n ą z nich

g r u p ę t w o r z ą . N ie m o ż n a odm ów ić tćj m eto d z ie p e ­ w nej tra fn o śc i, a n a d e w s z y stk o z n a jo m o ś c i s z c z e g ó łó w n a w e t w d r o b ia z g a c h dokładnej; m a o n a je d n a k n ie je d n ę s ła b ą s tr o n ę : z b y t w y łą c z n ie na anatom ii p o r ó w n a w c z e j o p a rta , z b y t m a ło c z e rp ie ska zów e k w objaw a ch życia:

z tą d z n a uki m ającej b y ć o b ra z e m i s p ra w o z d a n ie m ży c ia ro z la n e g o na ziemi, h is to r y ą teg o tc h n ie n ia B o ż e g o , k t ó r e m a r t w ą b r y łę w św iat w ielbiący S tw ó r c ę z m ieniło;

z tej nauki w ieje jak iś c h łó d śm ierci. B adanie z r e s z tą s a m y c h k s z ta łtó w p ro w a d z i do o d ró ż n ia n ia tylko i r o z d r a ­ b n i a n i a ; ro z d r a b n ia n ie zaś do o sta te c z n o ś c i, z a cie ra n a - k o n ie c w n a s z y c h o c z ac h t ę je d n o ś ć p r a w n a tu r y z d u ­ m iew ającej nas niem nićj h a rm o n ią ja k rozm aitością, a s ta ­ w ia p r z e d nam i n iez g łęb io n y chaos, k tó r e g o n a jp o t ę ­ żniejszy w z ro k p r z e n i k n ą ć nie m oże. P r z y ta k o g ro m n e j liczbie p o z n a n y c h dziś s tw o rz e ń , i n i e w y c z e r p a n e j ic h r o z m a it o ś c i m usi w ia d o m o ś c io m p r z y b y w a ć m n ó s tw o szcz e g ó łó w ; lecz a b y nie o b łą k a ć się w ś r ó d t e g o m n ó ­ s tw a , p o t r z e b a w ia d o m o śc i s u m m o w a ć , p o d o b i e ń s t w a u p a tr y w a ć i z b liż a ć , i na t a k ic h s y n te ty c z n y c h w y w o ­ d a c h p ra w d z iw ie n a tu r a ln e g r u p y tw o rz y ć . U p a t r y w a n ie s a m y c h t y lk o różnic i c e c h p o j e d y n c z y c h n ig d y do t e g o n ie d o p r o w a d z i, bo żad n a cech a , ja k ić jk o lw ie k o n a j e s t w a ż n o śc i w o r g a n i z m i e , nie p o z o s ta je bez m o d y h k a c y j u s tw o rz e ń blizko z s o b ą o g ó łe m o rg an iz ac y i i w sz e lk ic h

w a r u n k ó w ż y c ia s p o k re w n io n y c h .

Z p o łą c z e n ia d o p i e r o obu p o g lą d ó w w ykaże się n ie w y c z e r p a n a r o z m a ito ś ć n a tu ry w s z cz e g ó ła c h , bez n a ­ ru s z e n ia je d n o ś c i s u m m a ry c z n e j ( j a k w o b e c n y m p r z y ­ kład z ie, ro d z a jo w ć j), n a k re ś lo n e g o z g ó r y p l a n u , w o b rę b ie k t ó r e g o p r z e r a b ia sw oje m odyfika cye i k o m b in a c y e , zbli­

żając się w r ó ż n y c h k i e r u n k a c h do form , k t ó r e jćj ja k o t y p y p o k a z a n e m i zostały n a w zory.

W ta k zbiorow ćm zn a cz e n iu p r z y ję ty rodzaj a n ty lo p o bejm uje zw ierzęta od w ielkości j a g n i ę c i a s to p n io w o do w z ro stu k r o w y d o c h o d z ą c e , w y s m u k le js z ą zawsze tylko- b u d o w ą o d z n a c z a ją c e się. R o g i w sz ystkic h o k r ą g łe , w p r z e c ię c iu g ładkie, m ają na p o w i e r z c h n i p r z y nasadzie mniój lub w ięcćj w y p u k łe p ie rśc ie n ie , rzadzićj k ra w ę d ź ś li m a k o w a to d łu g o ść r o g u o b ieg a jąc ą .

T e w łaściw ości p o w ie rz c h n i r ó ż n ią ic h r ó g z a ró w n o od z upe łnie g ła d k ic h i r ó w n y c h r o g ó w w o łu , ja k od r o g ó w w szystkich kóz w ła ściw y c h , k t ó r e w p o p r z e c z n e m p r z e c ię c iu s ą zawsze tró jk ą tn e a p o w ie rz c h n ia ich , o p ró c z p ierśc ie n i, j e s t zawsze zadzierżysto chro p a w a.

W y r o s t e k kości c zołow ej, na k tó ry m p o c h w a r o ­ g o w a j e s t osadzona, nie m a u a n ty lo p w e w n ątrz w ie lk ic h p u s ty c h k o m ó r, jakie widzim y we w s z y s tk ic h g a tu n k a c h d o ro d za ju w o łu nale ż ą cy c h ; k o m ó rk i tk a n k i k o s tn e j w ic h r o g a c h s ą d r o b n e i r ó w n e . C o do w ielkości r o g ó w i w y g ię c ia ich, najw ię k sz a j e s t ro zm a ito ść: długie i p r a ­ wie z u p e łn ie p r o s t e u k r o w o w y m ie n n y c h o r y x a , k u d u (A. O vyx capensis, A. oreas), k r ó tk ie u n ilg a u a (A. trngo- carndus et picia): b a rd z o m o c n o zag ięte, p łask a w e i g ł a d ­ kie u gnu, p r z y p o m in a ją n a m n ie k tó r e koślaw orogie r a ­ sy k r o w y d o m o w ć j ; p r o s t e , hakiem w t y ł z w ró c o n y m z a k o ń c z o n e u giem ży (A. rupicapra). U większej części w ła ściw yc h a n ty lo p s ą rozm aicie l i r o w a t e , to je s t dwie k r z y w iz n y p r z e d s ta w ia ją c e .

K s z ta łty w s z y s tk ic h a n ty lo p lekkie, w y s m u k łe , p r a ­ wie jelenie. U b a rw ie n ie i n a tu r a w łosa, u p ó ł n o c n y c h zw łaszcza g a tu n k ó w , tak ż e do jeleni je zbliża. O byczaje to w a rz y s k ie w n a jw yższym s to p n iu , ł ą c z ą c e n ie k tó r e z n ic h w o g r o m n e stada, r ó ż n i ą je od s a m o tn y c h kóz dzikich i k o z io ro ż c ó w skaln y c h . B ieg szy b k im k łusem a nie g a lo p u ją c y , zam iłow anie w ro z le g ły c h polistych p r z e s tr z e n ia c h , w s t r ę t n a tu ra ln y do w o d y i o b a w a na w id o k w ię k s z y c h jej zbiorów , unikanie g ó r s k a listy c h i lasów, s ą g u s ta m i w p r o s t p rz e c iw n e m i całej familii jeleni; w ę d r o w n o ś ć ich n a k o n ie c , s ą g łó w n e c h a r a k t e ­ r y s t y c z n e ry sy , p ra w ie w sz y stk im wspólne.

l$ K z O A R .

W trz e w ia c h w ielu g a tu n k ó w a n ty lo p z darzają się kam ienie ż o łą d k o w e , b ezoarem zw ane; k sz ta łt ich z a o ­ k rąg lo n y , n e rk o waty, b u d o w a w s p ó łś ro d k o w o s ło is ta p rz e z nałożenie w a rstw , ze s k u p ie n ia c z ą s te k m in e r a ln y c h n a o rg a n ic z n y c e m e n t sp o jo n y c h , pow stała; k olor t y c h k am ieni ciem no-szary, smak gorzki, z a p ac h sła b y z w ie ­ rzę c y . S k ła d chem iczn y około 0 ,9 6 szczawianu w apna,

Tom II. KwieeicA (859. — 1

resz ta i n n y c h soli i części o rg a n ic z n y c h , zdaje się m ie ­ szaniny szlamu, żółci i k w asów tłu sz c zo w y ch ; w ielkość od o rz e c h a w ło s k ie g o do w ielkości pięści. D a w n a sztuka l e k a r s k a t y m k a m ie n io m h e ro ic z n e własności p r z y p i s y ­ w ała, a d o tą d na W schodzie nie u tra c iły swój w ziętości ani c eny. W ła ś c iw o ś ć o rg a n iz m u tw o r z e n ia k am ieni b e z o a r o w y c h nie sam ym t y lk o a n ty lo p o m jest p r z y r o ­ dzona; ko z y , je ż o z w ie rz ( H ystrix) i in n e z w ie rz ę ta dają t e g o przykład: nąjwięcćj je d n a k ż e g ło śn y i do dziś d n ia dla m o c n e g o z a p a c h u u ż y c ie m ają cy p r o d u k t te j n a tu ry , j e s t a m b r a sz ara , p ły w a ją c a niek ie d y na p o w ie rz c h n i m o r z a i z n a jd o w a n a w e w n ę trz n o ś c ia c h m o rs k ie g o z w ie ­ rz ę c ia kaszclota (Plujseler macrocephalus), k t ó r y nam p r ó c z t e g o d o s ta r c z a o lb ro tu . K a m ie n i b e z o a ro w y c h nie należy b r a ć za je d n o z in n e g o rodzaju k łę b k o w a te in i g a łk a m i sie rc i zbitej, z n a jd o w a n e m i w ż o łą d k u wielu zw ierząt, m a ją c y c h zw yczaj lizania sw o je g o ciała; gałki te pilśnio- w ate, j a k b y t e k t u r o w ą p o w ł o k ą oblepione, n a z y w a n e są aegagropilae ch o ć nicty lk o w k o z a ch , ale we w n ę t r z n o ­

śc ia c h w szelakiego b y d ła, koni i t. d. b y w a ją znajdow ane.

N ie tu j e s t m iejsce p o d a w a ć g e o g ra fic z n e r o z l o k o ­ w anie g a tu n k ó w ; p o o g ó ln y m p o g lą d z ie n a cały rodzaj, c h c ę p r z e jś ć do g a tu n k ó w w y łą c z n ie ś r o d k o w ą A z y ą z a m i e s z k u j ą c y c h , w szcz e g ó ln o śc i zaś do m ieszkańca D a u r y i p o łu d n io w ć j, n a z y w a n e g o ta m m o n g o ls k ić m im ie ­ niem d z e re n (Ant. gutturosa Pall).

D la s z c z e g ó ln o ś c i w y ją tk u z w ró c ę ty lk o uw agę, żc j e d y n y p o m ię d z y prze ż u w a jąc e m i p o c h w o r o g ie m i p r z y ­ k ł a d r o g ó w w id łasto - r o z d w o j o n y c h , do r o g ó w a n o ­ m a ln y c h indyjskiego jelenia m u n d ż a k a ( Cervus m untiac) z w ielkości i k s z ta łtu p o d o b n y c h , okazuje jedyny p r z e d ­ sta w ic iel a n ty lo p na n o w y m lądzie, zwany k a b ri ( / W . fu r c ife r ). R e sz ta g a tu n k ó w zam ieszkuje w z n a cz n ie p rze - ważającćj w iększości, środek i p o łu d n io w y k o n ie c A fryki;

daleko m niejsza liczba A z y ą p o ł u d n i o w ą i ś ro d k o w ą , nie p r z e c h o d z ą c 5 0 ° s z e ro k o ś c i p ó łn o c n ć j.

G I E M U .

E u r o p a m a j e d e n ty lk o g a tu n e k A. rupicapra, k t ó r y m £dy, ja k inne gatu n k i, na r ó w n i n a c h nie p rze b y w a, lecz

n a jn ie d o s tę p n ie js z e załam ki n a A lp a c h , P y r e n e a c h , a n a ­ w e t w K a r p a ta c h zam ieszkuje. Z n a n a jesz c ze R z y m ia ­ n o m p o d nazwiskiem R upicapra, w S zw ajcaryi i T y r o l u zowie się Gcm se, w S a b a u d y i Cluimois, w P y r e n e a c h Isard, w K a r p a ta c h koza skalna. T r u d n e m j e s t do pojęcia, j a k g a tu n e k , w p e w n y c h w yłącznie i ty lu w a r u n k a m i o k r e ­ ś lo n y c h m ie js c o w o ś c ia c h z a m ieszkujący, m ó g ł tak s z e ­ r o k o ge o g ra fic z n ie z o s ta ć ro z p r z e s tr z e n io n y m ; n a K a u ­ kazie znajduje się z p e w n o ś c ią , r az e m z k o z io ro ż c e m t a ­ m e c z n y m , a na w e t, o ile w o s ta t n ic h czasach p r a w d z i ­ wemu o k azały się dawniejsze poda nia , ma b y ć i w A łtaju.

G łó w n e c e c h y c h a r a k te r y z u ją c e te n g a tu n e k są:

U w y m ien ia sam ic 4 b r o d a w k i. R o g i w o b u d w u p łc ia c h o k r ą g łe , cz arne , n ie w y ra ź n ie o b r ą c z k o w a n e , ze ś ro d k a w y so k o śc i czoła ró w n o le g le i p r o s t o w yra s ta jąc e , z k o ń ­ cam i n a g le h a c z y s to w ty ł zagiętem i. P o z a n a s a d ą r o ­ g ó w n a czole dwie j a m k i , b ę d ą c e otw oram i p o d s k ó r ­ n y c h g r u c z o ł ó w w o n n y c h . N o s e k goły, w a r g a p o ro sła , o g o n e k k ró tk i cz arn y , m o rd k a biaław a, p rze z oko p r ę g a c ie m n a od u c h a do m ordki; w ielkość kozy dom ow ej.

O d ł ą c z a j ą j e o d a n ty lo p w ła ś c iw y c h dla lic z b y b ro d a w e k , g o łe g o n o s k a , r o g ó w o d m ie n n y c h , o b y c z a jó w kozich.

Ż a n ty lo p ty p e m ro d za ju b ę d ą c y c h , z liro w a te m i r o ­ gami, o w y m ie n iu d w u b ro rla w k o w ć m , n o s k u p r a w ie nic g o łe g o nie m ają cy m , c z te ry g a tu n k i z n a jd u ją się w A zyi ś r o d k o w ć j. D w a z n ic h do p o d r o d z a ju gazelli s ą liczone, z p o w o d u , źe i sam iczki ic h s ą r o g a t e , c h o ć ro g i ic h m nie jsz e ; oba zarazem są bardzićj p o łu d n io w e , o b a w u b a rw ie n iu n a w e t wiele p o d o b ie ń s tw a m a ją : w ie rz c h ciała ż ó łta w o p łow y, s p ó d biały, n a b o k u p o d łu ż n a cie­

m n ie jsz a p r ę g a , o g o n e k c zarny, na p r z e d n i c h k o la n k a c h p ę k i w łosów dłuższ yc h. 1. Gazella (/1. dorcas), na jm nie j­

sza z a z y a ty c k ic h , z n a jd u je się o d P e r s y i aż do E g ip tu ; m a r o g i czarne, m ało w y g ię te . 2. D ż e jra n (A . subgultu- rosa G ii ld e n s ta d t ) z n a c z n ie od gazelli w ię k s z a , z wię- kszem i, m ocniej w y g ię te m i i n ie t a k c z a rn e m i ro g a m i, z k r ta n i ą u s a m c ó w w y d a tn ą , m niej j e d n a k niż u d z e re - na. Z am ieszkuje od A rm enii p rze z P e r s y ą p ó łn o c n ą , aż do A ra lu n a p ó ł n o c , a do ła ń c u c h a H i n d u - K u s z ku w s c h o d o w i.

D w a d ru g ie gatunki, p o d ro d z a j w ła ś ciw y c h a n ty lo p s ta n o w ią c e, z liro w a tem i ro g a m i, u sa m c ó w ty lk o znaj- d u ją c e m i się, z nog a m i gładkiem i bez ż a d n y c h w łosistycli p ę k ó w n a p r z e d n ic h kolan k a c h ( c a r p u s ), są zarazem najbardziej na p ó łn o c p o s u n io n e m i g a tu n k a m i ( d o 50"

szer. p ó łn .), na zachodzie Azyi su h a k , n a w schodzie d z e re n .

S U H A K .

S u h a k (A n i. sajga Pall.) więcej nas z a jm u je , jako z a m iesz k u jąc y n ieg d y ś U k ra in ę n ie ty lk o za c zasów B o p la n a , lecz później daleko, bo do p o ło w y z e szłego wieku, j a k o t<śm nie j e d e n m ie js c o w y d ow ód świadczy.

D ziś po u tra c ie zwierzęcia, p o z o sta ło ty lk o w p a m ię c i nazw isko je g o polskie s u h a k lub sum ak, i le g e n d y k t ó ­ r e n a w e t w lite r a tu r z e naszej pięknie się odbiły. Z w ie rz u s u n ą ł się b e z p o w r o tn i e n a w s c h ó d , i zam iesz k u je o b e ­ cnie rozległe lecz jałowe płasz c zy z n y , m ię d z y r z e k a ­ m i E m b ą i w yższym I r t y s z e m leżące. J a k nie p o w t ó ­ r z ą się ju ż nabiegi h o r d a z y a ty c k ic h na E u r o p ę , tak s u h a k nic znajdzie ju ż p r z y t u ł k u w b u r z a n a c h żyznej U k ra in y . N azw isko j e g o tatarskie sogak, z k t ó r e g o i n a ­ sze su h a k , zm ienione późnićj na sum ak, i rossy jsk ie sajga p o c h o d z ą ; ostatnie do n o m e n k l a tu r y p o w s z e c h n e j w e ­

sz ło: Pallas in d y g e n a t mu nadał; prze d nim z w ie rz naz w isk ie m C apra latarica lub C. scythica b y ł o znaczany.

Źe s ta r o ż y tn y m b y ł j u ż znajom y, w idzim y to z z a baw nćj n a p o z ó r pow iastki S tra b o n a , k t ó r a je d n a k najważniejsze sk a zó w k i t y c z ą c e się z w ie rz a o b e jm u je ; ojczyznę b o ­ w iem j e g o S c y ty ą i m iejscow e j a k o b y nazw isko kolos w y m ienia, a p rz y te in dow odzi znajom ości b u d o w y i w a­

r u n k ó w ży c ia je g o pod f o rm ą w yrażenia, k t ó r a się nam o b e c n ie dziw aczną w ydaje, a m ianow icie, źe n ie ty lk o pije w odę w c ią g a ją c j ą nozdrzam i, ale p o n a p ic iu się nabiera jeszcze zapas d o s ta te c z n y i tak o p a tr z o n y z n a ­ czny czas w bezw odnej p u s ty n i żyć m oże. N ie jedna wielkiej wagi o b s e rw a c y a n a tu r y w p o d o b n e j fo rm ie od sta r o ż y tn y c h p r z e k a z a n ą n a m została, i nieraz okazało

się, że j e s t s k a z ó w k ą b a rd z o późno o d k r y te g o f e n o ­ m e n u lub praw a. P o d a n i a takie dziś osobnej w y m a g a ją u m ie ję tn o ści r o z u m ie n ia ich, aby lekkom yślnie za b r e ­ dnie p o c z y ta n e m i nie zostały; ta k ie m i np. s ą p o d a n ia 0 pe lik a n ie k a rm ią c y m sw e dzieci, lub o żmii poż e ra ją c e j w ła sn e p o to m s tw o .

S u h a k j e s t w ę d r o w n y , j a k n a s tę p u ją c y i o s ta tn i p ó ł n o c n y g a t u n e k , m o n g o ls k i d z e re n , z k tó r y m p o d n iejednym w zględem wiele analogii przedstaw ia. O ba w iększe od d w ó c h p o p rz e d n ic h : d łu g o ś ć p ió rw sz e g o 1,2 m e tr a ( 4 ' 3 " ), d r u g ie g o 1,3 m tr. ( 4 ' 7"). O ba s p ó d c iała m ają jaśniejszy niż g rzb ie t, lecz j e d n o k o lo r o w y a nie b iały jak u d w ó c h p o p r z e d n ic h , gazelli i dżejrana; o g o ­ n e k o bu p ra w ie k o lo r u ciała, nieco p opielaty, o b a n a k o - niec odznaczają się ro z r a s ta n ie m się części c h r z ą s tk o ­ w y c h u s am ców : u s u h a k a c h r z ą s te k nosow ych, k t ó r e tak p o t w o r n ie g a rb a ty profil j e g o tw o rzą ; u d z e re n a c h r z ą s te k k r ta n i (ca rtila g o thyroidea} d e fig u ru ją c ćj z wie­

kiem w i n n y s posób jego szyję, k tó ra u sam icy w y s m u ­ k l a je s t j a k u naszej sa rn y . S a m ic e o bu ty c h g a tu n k ó w t r u d n e s ą do roze z n a n ia o d siebie, c h y b a tylko, że s u h a k m a s m u g ę c ie m n ie jsz ą wzdłuż g rzb ie tu . S a m ce n ie ty lk o w łaściw ą k a ż d em u p o t w o r n o ś c i ą , lecz k o l o r e m r o g ó w w y b itn ie się różnią , u d ż e re n a są one od n a s a d y do k o ń c a heb a n o w e j czarności; u s u h a k a p r ó c z te g o , że s ą g r u b s z e z p ie rś c ie n ia m i całe mi i bardzićj w yda tne m i, k o lo r ic h białawy i p rz e z r o c z y s to ś ć jak b y w o sk u n ie d o - b ielo n e g o czyni j e p r z y d a t n e m i n a n i e k t ó r e w y ro b y , m ianow icie na la ta rn ie , i d late g o s ą od C h i ń c z y k ó w p o ­ s zukiw ane; la ta rk i ta k o w e n ie ty lk o w K iachcie, ale n a w e t na d a u rs k ie m p o g r a n i c z u u M o n g o łó w m ożna w idyw ać.

R ó g r o z p i ł o w a n y w zdłuż z je d n e j s tr o n y , w y s tru g a n y 1 rozg ię ty daje s z y b k ę m ało co g o rzć j p r z e p u s z c z a ją c ą światło j a k szkło lub mika, a m a j ą c ą zaletę trw a ło ś c i, szacow niejszej dla M ongoła niż w ykw int: szklanej nie m ó g łb y w ozić p r z y siodle, lub n a j u k a c h w ie lb łą d zic h staw iać. L a ta r k a ta k o w a z ro b i o n a j e s t z w y k le z d w ó c h ty lk o r o g ó w z bokam i s p o jo n e m i blaszką, p o d o b n ie j a k

u naszych m yśliw skich ro g ó w do p r o c h u .

M ięso s u h a k a m a być n iesm a cz n e , p rze jęte sm akiem i z a p a c h e m s ło n y c h i g o rz k ic h ziół, k tó re m i się g łó w n ie karmi: bylicami, w ro ty cz ą , salsolam i; widać, że je lubi, z re s z tą takie n a s olankach s te p o w y c h jedynie z d ro w o i obficie ro sn ą . W idzim y, że nasze k ro w y , w b a rd z o p r ę d k i m czasie p o najedzeniu się z ió ł o s tr y c h , m iano­

w icie ł ą c z n e g o c z o sn k u i roślin k r z y ż o w y c h , siarkę w składzie sw oim z a w ie ra ją c y c h , n a d a ją m leko nie­

z n o ś n e g o z a p a c h u , a n a w e t sm a k u o s tr e g o w t y m sto p n iu , że go je s z c z e w t w a ro g u i maśle czuć m ożna. O k o licz n o ­ ś c ią p o w o d u j ą c ą w ę d ró w k i s u h a k a m a być w e d łu g Pallasa, zwyczaj w szystkich k o c z u ją c y c h ludów , w y p a ­ lan ia s te p ó w , a b y w cześnićj n o w ą w e g ie ta c y ą obudzić;

jeżeli nie p o s tr a c h z bliżającego się p o ż a ru , to głó d w tćj p o r z e p o s p a le n iu p r z e s z to r o c z n y c h b a d y ló w m a go z m u ­ szać do sz ukania m iejsc nie d o t k n ię ty c h p o ż a re m . N ie z n a m o b y c z a jó w suhaka, n a d e w s z y s tk o nie wiem , w k t ó - rć j p o rz e r o k u p r z y p a d a ją j e g o w ę d ró w k i; ale p rze z lat k ilk a n a ście z c ie k a w o ś c ią bad a ją c w ę d r ó w k i d z e r e n a , w y p y t u j ą c się o to w a rz y s z ą c e im o k o lic z n o ści, s ą d zę , że wiele z n ic h i do s u h a k a s to s o w ać m ożna, m ia n o w ic ie w y n o s z e n ie się m assow e z o k o lic , w k t ó r y c h g łę b s z e śn ie g i spadły. T łu m a c z e n ie te g o poż a ra m i s te p ó w , nie zdaje mi się z a sp o k a jają c ćm i tra fn e m . P o ż a r y g r a s u ją n a s te p ie w drugićj p o ło w ie k w ie tn ia a n a w e t w p o ­ c z ą tk u maja, w p o rz e g d y śn ie g ju ż stajał, a rzeki w ez­

b r a n e s k r u s z y ł y już l o d y i uniosły. Z n a ją c w s t r ę t p o ­ w s z e c h n y a n ty lo p do w ody, m ianow icie jeśli ta w w ię ­ k s z y ch taflach j e s t p r z e d ich oczami, nic p r z y p u s z c z a m , a b y c h c ia ły w p ła w rz e k i p rze b y w ać . Sam Pallas, m im o p o w y ż s z e g o z d a n ia o tćj rzeczy, w d w ó c h m ie js c a c h t a k się wyraża: raz p o d d ż e jra n e m p r z y ta c z a p o d a n ie n a o ­ c z n eg o ś w ia d k a L e r c h e ’go, że o to c z o n e i p r z y p a r te do brz e g u K a s p ijs k ie g o m orza d ż e jr a n y , w o la ły p r z e b ić się p rz e z linią je ź d ź c ó w i p s ó w niż w e j ś ć do w ody; d r u g i r a z , gdy p o d suha kie in pow iada: „ p r z e d d z ie sięc ią laty ( to j e s t około 1784) p o lodzie p rz e z W o łg ę o g ro m n e m i stadam i przeszły, przez d w a lata się na tej s tr o n i e b łąkały, p o - czóm znow u się z g ro m a d z iw s z y w zaw ołżańskie p u s ty n ie

w r ó c iły (nie mówi, w jaltidj p o r z e r o k u ) , i od te g o czasu z tej stro n y rz e k i ju ż bardzo rzadkie. Pall. Z o o g r . I.

D Z E R E N ,

IJajdaldj na w s c h ó d p o s u n io n y m g a tu n k ie m j e s t Ant.

gutturosa P a ll ( 1 ) , od M ongołów , B u r j a t ó w dzeren z w a ­ na. Nazwisko to m ie jsc o w e, bez zm iany p rzeszło do lu­

d n o śc i rossyjskidj z a m ie s z k u ją c e j p o g r a n ic z e D a u r y i, p o m im o dźw ięku dz z u p e łn ie o b c e g o te m u językow i.

D z e r e n w ię k s z y n i e c o od s uhaka, tern bardziej o d p e r ­ skiego d ż e jran a i arabskiej gazelli, m a zarazem u b a r w ie ­ nie na c atćm ciele najbardziej je d n o s ta jn e . W zimie j e s t ja s n o p ło w y , w lecie izabelow o-różow aw y, nogi p rz e d n ie m a g ładkie, bez w ł o s is t y c h p ę k ó w na k o lan k a c h , o g o n e k od 4" — 5" długi, p o p ie la to -p ło w y , nie m a ani sm ugi wzdłuż g rz b ie tu ciem niejszej, j a k u su h a k a , ani p r ę g b o ­ c z n y c h w z d łu ż białe g o p o d b r z u s z a i czarniaw ego ogonka, d w ó c h p o w y ż s z y c h g a tu n k ó w . R ogi u sam ca tylko, liro- w a te , b a rd z o ła g o d n ie i kształtnie w ygię te , w g ó r ę w z n ie ­ s io n e , w p o r ó w n a n i u z suha kie m wysm uklejsze i c ie ń ­ sze, ró ż n ią się p r ó c z te g o c z a r n y m kolorem ; o b r ą c z k i na n i c h od n a s a d y do p o ło w y lub nieco za p o ło w ę d łu g o ś c i z n a jd u ją c e się, nie o b ie g a ją całego o b w odu ro g a , zawsze z jedndj s tr o n y p rz e r w a n e i ku p r z e rw ie s to p n io w o mniej w y p u k łe : p r z e r w y nie s ą ani na jedndj linii p odłużnej, ani r e g u la r n e j sp ira ln e j nic tw o rzą , lecz są bez p o r z ą d k u na obw odzie ro z r z u c o n e . O d p o ło w y ku w ie rz c h o łk o w i ro g i m a ją r ó w n ą z u p e łn ie p o w ie rz c h n ią , p r z y tć m c ałe od n a ­ s a d y do k o ń c a w d o tk n ię c iu gład k ie i b ły sz c z ą c e .

S am ice b e z ro g ie, od sa m c ó w m niejsze i w y s m u k le j­

sze, z k s z ta ł tn ą i c ie n k ą s z y ją ; ta u sam ców , m ianow icie s ta r y c h , o s z p e c o n a j e s t r o z r o ś n ię c ie m się krta n i, której c h r z ą s tk i n a p r z e d z ie szyi t w o r z ą guz od pięści ludzkidj w iększy, p o w ię k s z o n y jeszcze fałdem p o d łu ż n y m skóry, r ó w n ie od w ie k u zależnym , bo u r ó ż n y c h in d y w id u ó w nie

' ( 1 ) P a ll. Z o o g r. I, p . 2 5 1 . C a p ra g u ttu ro s a G m el. senior.

C a p ra g u ttu ro s a c am p estris h y d ro p lio lm s M e e s e r u h m id t.

je d n a k o w o obwisłym . F a ł d ten nie sp u szc z a się k u m o s t ­ kow i jak u wołu, i ś c ia n y s k ó ry nie zbliżają się tak do sie­

bie ja k u niego: p rz e c iw n ie g r u b o w y p e łn io n y j e s t m assą k o m ó r k o w a t o - w ł ó k n i s t ą , w głębszej ty lk o w a rs tw ie , za­

w ie ra ją c e j t r o c h ę ł o jo w a te g o m ało to p liw e g o tłuszczu.

Kilku sa m c ó w r ó ż n e m i czasy m ia łe m w r ę k u , ale sam p r z y z d e jm o w a n iu sk ó ry nie byłem, i o w o re c zk u n a p le t k o ­ wym , p o d o b n y m do te g o jak i się u p iżm o w c a znajduje i p r z e z Pallasa do c ech ro z e z n a w c z y c h g a tu n k u j e s t lic z o ­ n y , nic p o w ie d z ie ć nie m ogę. Czy nie z w ró c iłem n a te n s z cz e g ó ł uw agi, czy też że c e c h a ta m ało j e s t lub nie w każdej p o r z e w ydatna. C zęsto o b s e r w a t o r p o trz e b u je do s k ie ro w a n ia uwagi, u ła tw ia ją c y c h s kazów ek, k t ó r y c h z u p e łn ie w ów czas pozbaw iony byłem .

T o co w o g ó ln y c h u w a g a c h nad obyczajam i a n ty ­ lop się rze kło, do d z e re u a w z u p e łn o ś c i się stosuje.

N ie ty lk o do lasów nie w c h o d z i, k t ó r y c h z re s z tą w ty m p a s ie nie m a, ale krza c z k ó w n a w e t unika; trz y m a się o tw a r t y c h i s u c h y c h ró w n in , na m iejsca w ilg o tn a w e , g dzie sól na p o w i e r z c h n i ą ziem i w ykw ita, g ro m a d n ie p rz y c h o d z i i n iety lk o na w ie rz c h u z n a le z io n ą zlizuje, ale ja m ki w ziemi w y g ry z a , łak o m ie p o ż e ra ją c iłek g o r z k a w ą s o lą n a s ią k n ię ty ; od w ody ja k b y g o n a tu r a ln y w s t r ę t o d ­ dalał. M iejscowi m ie sz k ań c y u trz y m u ją , że n ig d y nie pije, a je s z c z e M e sse rsc h m id , k tó ry p ie r w s z ą o nim wia­

d o m o ść podał, n a z y w a go hydrop/wbos. D o A r g u n i nie zbliża się w istocie, tćm bardziej nie s ły sz a łe m , aby w p ła w p r z e b y w a ł rzeki, ja k na p ó łn o c y r e n y p e r y o d y - cznie p r z e p ły w a ją L e n ę , a w D a u r y i c o ro c z n ie p r a w ie sa rn y , w paźd zie rn ik u zgro m a d zo n e ju ż w s ta d k a o k o ło 20 sztuk liczące, A r g uń przed s am em z a m a rz n ię cie m jćj, p rz e b y w a ją . T e wszystkie w ę d r ó w k i s p o w o d o w a n e s ą n ie w ą tp liw ie spadnięciem g ł ę b o k ic h ś n ie g ó w w n ie k t ó ­ r y c h ok o lic a ch p r z y le g ły c h górom .

I n s t y n k t to w a rz y s k i dze re n ó w , r o z w in io n y w n a j ­ w yższym s to p n iu , łą c z y je w s ta d a p o kilka ty s ię c y sztuk niekiedy liczące. T łu m n y c h ta k ic h z g ro m a d z e ń nie prze d s ta w ia ją nam ani r e n y dzikie, ani g a tu n k i w ołu w stanic n a tu ry jeszcze b ę d ą c e . R e sz ta p r z e ż u w a ją c y c h w poligamii żyjąca, p o odkarrnieniu p o to m s tw a , w raca

n a zim ę p o d p r z e w o d n ic tw o i o c h r o n ę je d n e g o s ta re g o sam ca; w ła d z a j e g o nie r o z c i ą g a s ię dalej ja k n a d kilku lub k ilk u n a s tu głow a m i. G a tu n k i k o z io ro ż có w s k a l­

n y c h c a ły r o k p r a w ie s a m o tn ie żyją. W sta d a c h zaś d z e re n ó w nie w idać żadnćj ju ż familijnćj h iera rc h ii: s t a ­ n o w ią o n e p r aw d z iw e rzesze, w k t ó r y c h d o s tr z e g a ć się d a ją ślady p e w n e g o u r z ą d z e n ia się, ja k u n ie k tó r y c h t o ­ w a r z y s k ic h p ta k ó w , gęsi, ż o ra w i i t. p. P a s ą c się dość z b itą k o lu m n ą , p o s u w a ją się z w olna w jed n y m k ie ru n k u , rozstaw iają p o b o k a c h w p e w n e j o dległośc i s tr a ż n ik ó w , o s tr z e g a j ą c y c h s ta d o m o c n ć tn c z m y c h n ię c i e m w nos, o g r o ż ą c ć m n ie b e z p ie c z e ń stw ie lub o każdej n ie p o k o j ą - cćj ich o k o lic z n o ś ci Z daje się j e d n a k , że b a rd z o źle w i­

dzą, czy to dla sła bośc i, czy k r ó tk o ś c i tylko w z ro k u , to j e d n a k p e w n a , że łatw iej zbliżyć się do ich stada niż do s t a d k a sarn p a s ą c y c h się w ró w n ie o tw a rte m m iejscu, c h o ć z re s z tą i s a rn a nie celuje w z rokiem . S to s u n k o w o tak ż e d z e re n y w ięcej bez p o r ó w n a n ia c ie r p ią od t y g r y ­ só w i w ilków , niż sa rn y . S ta da tak liczne o ja k i c h na- m ie n iłe m , s p o ty k a j ą się ty lk o w p o c z ą tk u zim y, a m ia n o ­ wicie w k r ó t c e p o p r z y b y c i u z p o łu d n ia z Mongolii, gdzie n i k t s p o k o ju ich nie n a ru s z a ł. W D a u ry i, n a ra ż a n e ciągle na o b ław y r ó ż n y m u rz ą d z a n e s p o so b em , fo rs o w a n e k o ń ­ mi, n ie p o k o j o n e od wilków, rozbijają się na m niejsze stadka, z aw sze j e d n a k od 3 0 — 50 sztuk liczące. Stado s p ło s z o n e bieg n ie p o s u w is ty m kłusem , p r zy c z ć in o g r o ­ m n y szum z t ę t e n t u tylu n ó g pow sta je , t r z a s k a n i e m w b ie g u r a c i c p o w ię k s z o n y .

Póki m ają siły do biegu, w galop nie z r y w a ją się n i ­ g d y . S ta d o ro z b ite k o ń m i i ścigane r o z p r a s z a się c z ę ­ ściow o: p o je d y ń c z e sztuki w m ia rę j a k k t ó r ą siły o p u ­ sz cz a ją , zaczynają g a lo p o w a ć. K a ż d a ta k g a lo p u ją c a p e w n ą ju ż staje się z d o b y c zą : _po k ilkudziesięciu s k o ­ ka c h z a trz y m u je się i n o ż e m pozw ala się z arznąó.

ł o w y .

D z e ren j e s t c ią g le i łakom ie p o s z u k iw a n y m p r z e d ­ m io te m łow ów , ta k dla k o c z u ją c y c h B u rja tó w , jak dla o s ia d ły c h w zdłuż g r a n ic y Kozaków . P o lo w a n ia n a niego

Tom II. K w iecień 185!>. 9 9

u rz ą d z a ją się w s posobie k o n n y c h obław; k ilk u n a s tu i w ięcćj n ie k ie d y je ź d ź c ó w n a nie się zbiera. P o w y p a ­ t r z e n i u s ta d a z odległego wzniesienia, sta ra ją się o toczyć j e i je d n o r a z o w y m k u ś ro d k o w i s k ie ro w a n y m n a p a d e m , ile się uda, d r ą ż k a m i z s u ro w e g o d r z e w a o g łu sz y ć i psam i u s z cz u ć ; lecz s p o s ó b te n , w iele dzikiej u c ie c h y d o s ta r c z a ­ ją c y , p o ż y tk u mniej p rz y n o s i: w pierw s z e j chw ili z a m ie ­ szania kilka sztuk p adnie, stado idzie zaraz w r o z s y p k ę , a u g a n ia n ie się za poje dyń czerni, ró w n ie często u sta n ie m k o n ia ja k s fo rso w a n iem z w ie rz yny się k o ń c z y . D r u g i s p o s ó b o b ław y mnićj ha łaśliw y, więcej j e s t m o rd e rc z y : n a o b r a n y c h p o p r z e d n io b u ta n a c h tj. k o p c a c h ziemi w y- r z u c o n ć j z n o r b o b a k ó w , i zw ykle p o k r z y w ą k o n o p n ą i ra b a r b a re m ta k bujnie p o r o s ł y c h , że n a w e t w zimie g ę ste k ę p y b a d y ló w na nich pozostają, kładzie się kilku s tr z e l­

c ó w w o d s tę p a c h o k o ło 2 00 k ro k ó w j e d e n od d ru g ie g o ; k ilku i n n y c h u jąw szy ich konie, j a d ą dalej nie z a trz y m u ją c się: objeżdżają u p a tr z o n e w p r z ó d stado, sta ra ją się ile m o ż n o ś c i nie p ło sz ą c p o k a z y w a n ie m się zdaleka s k ie r o ­

w a ć je na linią u k r y t y c h s trzelców . W y s tr z a ły g w in tó w k i, m ia n o w ic ie w zimie są tak ciche, że p ra w ie n ic nie p o w ię k s z a ją t r w o g i p ę d z o n y c h zw ierząt; T ę t e n t tr u c h t e m p r z e b ie g a ją c e g o s ta d a zagłusza rza d k ie w y s trz a ły , idzie t y lk o o to, aby nie s p o s tr z e g ły zasadzki, a dadzą się n a n ią ta m i na z ad k ilk a k ro tn ie n a p ę d za ć . Z a p e w n iali m ię d o ­ św iadczeni w t e g o r o d z a ju o b r o ta c h s trz e lc y , że u m ie ­ j ę t n ie objeżdżane, n iez b y t nagle n a cierane, dają się raz po

raz p rz e z c a łą linią s tr z e lc ó w k ie r o w a ć , i nie w idać aby m ia r k o w a ły n ie b e z p ie c z e ń s tw o r z e t e l n e , c a łą u w a g ę z w r ó c o n ą m a ją c na oddział, k t ó r y j e z d a le k a z rę c z n ie n a p ę d za . T e n sam z u p e łn ie s p o só b u ż y w a n y na d ro p ie , da le ko lepiej się u daje niż p r a c o w ite objażdżki i strz e la ­ nie zza k o n ia lub gałązkam i u m a jo n e g o wózka.

M ięso d zercna, ju rniejszego k o lo ru niż sarnie, naw et niż ba ra nie, w sm a k u m iędzy w o ło w in ą a b a ra n in ą p o ­ średnie; nie m a ani os tro ś c i i z a p a c h u praw d z iw ćj dzikićj zw ierzyny, ani też koźlego o d r a ż a ją c e g o w iatru: bywa dość tłu sz c ze m p o p r z e r a s ta le , d o s ta r c z a m iejscow ym m ie sz k ań c o m sm a c z n e g o i z d ro w e g o p o k a rm u . S k ó r y zim owe u ż y w a n e są na f u tr a n a w ie rz c h w łosem n o s z o n e ,

tak nazw ane d a c h y , k t ó r e się k ł a d ą n a i n n e c ie p łe p o d s p o d e m odzienie. T a k ie sam e d a c h y , w i n n y c h o k o lic a c h ze s k ó r s a rn ic h , r e n i f e r o w y c h i p i ż m o w c o w y c h r o b io n e , lepiej o c h ra n ia ją o d s iln y c h m ro z ó w , niż najlepsze f u tr a w ło s e m do ciała o b r ó c o n e . P r a w d a że p o d d a c h ę tr z e b a kon iec z n ie k ła ś ć koźlak lub szubę tj. f u tr o s a rn ie , ow cze lub in n e g o zw ierza. Z daje się, że w a r s te w k a p o w i e tr z a m iędzy dw iem a skóram i z a m k n ię ta i n iec o ogrzana, j e s t tu g ł ó w n ą o c h ro n ą ; p ró c z te g o w łos na z e w n ą trz s t e r c z ą c y lepiój b ro n i od p rz e jm u ją c e g o w ia tr u , z e ślizgującego się p o r u c h o m y m i n a g in a ją c y m się włosie. Sam a s k ó ra je s t b a rd z o m o c n a i z k o r z y ś c i ą na zam sz m o g ła b y b y ć w y ­ r a b ia n ą ; na w io sn ę jed n a k do niczego nie zda tna , ta k g ą s ie n ic a m i gza, Oeslrus antilopae, p odz iura w iona.

P r z y s t ę p u ję te r a z do d w ó c h n a jw a ż n ie js z y c h rz e c z y t y c z ą c y c h się teg o g a tu n k u : do sk re ś le n ia g r a n ic w k t ó ­ r y c h zam ieszkuje, i w y ja ś n ie n ia j e g o w ę d ró w e k .

Obie m a te ry e m ało d o tą d w iadom e. Pallas, n a jp ó ­ źniejsze do dziś d n ia ź ró d ło , w o g ó ln o śc i ty lk o w Z o o g r a - jii w z m ia n k u je, że „ o d A łtaju ku C hinom i T y b e to w i n a

Obie m a te ry e m ało d o tą d w iadom e. Pallas, n a jp ó ­ źniejsze do dziś d n ia ź ró d ło , w o g ó ln o śc i ty lk o w Z o o g r a - jii w z m ia n k u je, że „ o d A łtaju ku C hinom i T y b e to w i n a

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1859, T. 2 (Stron 162-200)

Powiązane dokumenty