• Nie Znaleziono Wyników

dla Beaty Niedzieli

W dokumencie Kultura koszalińska : almanach 2011 (Stron 55-59)

W zorganizowanym po raz trzydziesty ple-biscycie Kuriera Szczecińskiego Srebrną Os-trogę, czyli nagrodę Towarzystwa Przyjaciół Szczecina dla najbardziej obiecującego ak-tora scen zachodniopomorskich otrzymała Beata Niedziela za rolę Pippi Pończoszanki w spektaklu Bałtyckiego Teatru Dramatycz-nego w Koszalinie.

„Pippi Pończoszanka” był to jedyny poza szczeciński spektakl, zgłoszony do konkursu

„Bursztynowy Pierścień”. Można by wyrazić zdziwienie, były bowiem w 2011 roku inne, co najmniej równie interesujące propozycje, choć z drugiej strony może cieszyć się należy, że najmłodsi widzowie otrzymują w BTD dobrą (a więc dobrze rokującą na przyszłość – czym skorupka za młodu...) ofertę teatralną i że jest ona zauważana poza opłotkami.

Inscenizacja opowieści Astrid Lindgren o nie-zwykłej dziewczynce z rudymi warkoczykami (niepokornej, krnąbrnej, obdarzonej zarazem niezwykłą siłą nie tylko wyobraźni ale i mięśni), była debiutem reżyserskim Wojciecha Rogow-skiego – czołowego aktora koszalińskiej sceny (zdobywcy Bursztynowych Pierścieni i innych

trofeów aktorskich). I była debiutem wielce udanym, tym bardziej, że – jak wiemy wszyscy – dla dzieci trzeba pracować tak samo, jak dla dorosłych, tyle że wielekroć lepiej. Tej staran-ności nie zabrakło reżyserowi – debiutantowi, ale nade wszystko potraktował on serio swo-ich przyszłych widzów, nie pozwalając sobie na najdrobniejsze puszczanie do nich oka, przymi-lanie się, nie upupiając więc maluczkich, o co, jak wiemy nie tylko od profesora Pimki, nie jest trudno. Także w teatrze. Mamy więc spektakl pomyślany prosto – jak prosta jest zasada, by czynić wszystko, co trzeba i tylko to, co trzeba;

przywołane więc wątki powieściowe pozwala-ją widzowi poznać tytułową bohaterkę od jak najlepszej strony (czy raczej tej najgorszej – je-śli przypomnimy sobie nieszczęsne paniusie z koczkami, nie mogące pojąć ekstrawagancji Pippi-owe paniusie to (świetne) Małgorzata Wiercioch (Nauczycielka), Katarzyna Ulicka-Pyda (Pani Prysselius) i Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska (Pani Settergren).

Nie byłoby sukcesu spektaklu bez tytułowej roli i tu rzeczywiście znakomicie sprawiła się Beata Niedziela, młoda (ale dojrzała) aktorka o wielkich możliwościach, zaskakującej scenicz-nej plastyczności i elastyczności, które pozwoli-ły jej bez trudu (co może być pozorne, rzecz jas-na, bo jak pisał Bertolt Brecht lekkość w teatrze jest przezwyciężonym trudem) przeistoczyć się w zwariowaną Fizię Pończoszankę. Dla każdej aktorki bycie dzieckiem na scenie jest wyzwa-niem nie lada, łatwo bowiem popaść w nie-znośny infantylizm, a dziecięca widownia nie tak łatwo da się nabrać, że ta oto pani na scenie jest naszą rówieśnicą... Tu widownia była cał-kowicie po stronie bohaterki, utożsamiając się z nią samą i towarzyszami jej przygód: Aleksan-drą Padzikowską (Annika) i Arturem Paczesnym (Tommy).

Oddajmy na chwilę głos młodej recenzent-ce, której tekst czytamy na stronie internetowej BTD: (spektakl)... chociaż nie ma w nim wszyst-kich wydarzeń, które pojawiają się w książce, to i tak jest bardzo ciekawy. Jeśli chodzi o aktorów,

to pani, która gra Pippi, naprawdę dobrze wy-wiązuje się ze swojej roli. Inni aktorzy oczywiście też, ale pani Beata Niedziela najlepiej. Świetne są też trzy inne panie – jedna z urzędu dobra dzie-cka, druga – nauczycielka, a trzecia – mama An-niki i Tommy’ego. Panie te pouczają w piosence, że najważniejsze jest dobre wychowanie, a przy tym są ubrane w śmieszne sukienki, które mi się bardzo podobają. Stroje w ogóle są dość ciekawie zaprojektowane, chociaż pończochy Pippi są inne niż w książce. Mniej niż gra aktorów podobają mi się dekoracje. Willa Śmiesznotka nie jest taka ład-na, jak ją sobie wyobrażałam i nie wiem dlaczego przypomina statek, a nie dom. Poza tym myśla-łam, że w teatrze wiele rzeczy można pokazać lepiej, bo nie wiem na przykład, dlaczego opona udaje dziuplę. Nie wspomnę już o koniu, któremu chwiała się głowa zrobiona ze styropianu i miał dwie nogi szare, a dwie brązowe. Ale za to pięk-ne były gwiazdy, które pojawiają się w niezwykły sposób, ale nie powiem wam jak. Bardzo

podoba-ła mi się też muzyka autorstwa pana Marcina Za-brockiego i piosenki, które pojawiają się podczas spektaklu. Jednak choć niektóre rzeczy mi się nie podobały, to na Pippi Pończoszance bawiłam się świetnie. Cieszę się, że w końcu mogłam obejrzeć spektakl nie dla maluchów (...) tylko dla więk-szych dzieci. Naprawdę polecam wszystkim obej-rzenie tego spektaklu w Bałtyckim Teatrze Dra-matycznym. No i oczywiście przeczytanie książki!

Pozdrawiam wszystkich aktorów!

Beata Niedziela jest absolwentką Policealne-go Studium AktorskiePolicealne-go przy Teatrze im. Stefa-na Jaracza w Olsztynie, które ukończyła w ro-ku 2000, studiowała też na UMCS w Lublinie Od 2008 roku jest aktorką Bałtyckiego Tea-tru Dramatycznego. Na koszalińskiej scenie wystąpiła jako Fruzia w „Damach i huzarach”

w reżyserii Piotra Ziniewicza, (premiera wrze-sień 2008), jako Celia w „Jak wam się podoba”

Williama Shakespeare w reżyserii Jacka Papi-sa (marzec 2008), jako dziennikarka Agnieszka

fot. archiwum BTD Beata Niedziela w spektaklu „Pippi Pończoszanka”.

w „Eksportowcach” Jacka Papisa i w reżyserii Agnieszki Błońskiej (premiera styczeń 2009), jako Barmanka w spektaklu „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku” wg Doroty Masłowskiej, w reżyserii Anny McCracken (czer-wiec 2010) oraz w śpiewem i na wesoło opo-wiedzianej historii ludzkości w spektaklu „Odlot w czasie” wg Włodzimierza Kaczkowskiego w reżyserii Piotra Krótkiego. W tym ostatnim spektaklu, a także w „Pippi Pończoszance” Beata Niedziela pokazała nie tylko aktorski, ale i wo-kalny talent. Ostatnio rzadziej aktorkę ogląda-my na scenie, niemal bez reszty oddana jest bo-wiem najnowszej i najważniejszej swej życiowej

roli – mamy. Ale w ślad za małą recenzentką po-zdrawiamy zdobywczynię Srebrnej Ostrogi i jej scenicznych partnerów. A ostroga ze szlachet-nego wszak kruszcu niech wyostrza jej kolejne teatralne kreacje.

Bałtycki Teatr Dramatyczny, Astrid Lindgren,

„Pippi Pończoszanka”, przekład Agnieszka Hein, Magdalena Godlewska-Rutkowska, reż. Wojciech Rogowski, scenografia i kostiumy Beata Jasionek, muzyka Marcin Dzidzia Zabrocki, choreografia:

Krzysztof Fibe Himkowski. Premiera 29 stycznia 2011.

fot. archiwum BTD

„Pippi Pończoszanka”.

LITERATURA

Lech M. Jakób

ANATOL ULMAN

W dokumencie Kultura koszalińska : almanach 2011 (Stron 55-59)