• Nie Znaleziono Wyników

-Bernard Maciejowski urodził się w r. 1548 na Lubelszczyźnie jako syn póź­

niejszego kasztelana radomskiego i lubel­

skiego Bernarda oraz jego drugiej żony Elżbiety z Kamienieckich. Małopolski ród Maciejowskich herbu Ciołek do więk­

szego znaczenia doszedł dopiero właśnie w XVI stuleciu, a pierwszym senatorem z niego się wywodzącym był dziad i imiennik bohatera tego szkicu, kasztelan Czechowski i lubelski Bernard (f 1543).

Stryj przyszłego pasterza diecezji łuckiej - Samuel (| 1550), był biskupem kolejno chełmskim, płockim i krakowskim oraz kanclerzem wielkim koronnym. Król Zygmunt II August wysuwał go też do godności kardynalskiej. Drugi ze stry­

jów - Stanisław (t 1563), osiągnął z kolei urząd marszałka nadwornego koronnego.

Syn tegoż i imiennik, starosta zawichoj- ski Stanisław (t 1595), poślubił Barbarę z Dzierzgowskich - wnuczkę brata pry­

masa Mikołaja Dzierzgowskiego (f 1559).

Utraciwszy w wieku lat trzech ojca (1551). trafia Bernard pod opiekę wspo­

mnianego wyżej stryja Stanisława, w którego domu się wychowywał i pobie­

rał pierwsze nauki. Jego preceptorem w tych latach był m.in. Benedykt Herbest (t 1598), późniejszy rektor tzw. Akade­

mii Lubrańskiego w Poznaniu i członek Towarzystwa Jezusowego, szczególnie zasłużony (podobnie, jak i jego niegdy­

siejszy wychowanek) około doprowadze­

nia do zawarcia unii brzeskiej. Po śmierci z kolei stryja w pierwszych miesiącach 1563 r., 15-letni Maciejowski wysłany zo­

stał przez matkę na dalsze kształcenie do cesarskiego Wiednia. Tu pobierał nauki w kolegium jezuickim, okazjonalnie biorąc

1600

też udział w życiu dworskim stolicy rozle­

głego państwa Habsburgów. Do Rzeczy­

pospolitej powrócił prawdopodobnie w r.

1566.

W tym jeszcze czasie jego ambicje ukierunkowane były na karierę politycz­

ną, dlatego też wstąpił na służbę królew­

ską i w początkach roku 1574 uzyskał od nowego władcy, Henryka Walezego (Wa- lezjusza), urząd chorążego nadwornego (wielkiego). W dobie kolejnego bezkró­

lewia wyruszył do Rzymu, gdzie znalazł się w otoczeniu bawiącego tam już stale kardynała Stanisława Hozjusza z Warmii.

Odtąd - mimo rychłego powrotu do kraju - przez kilka lat pozostawał w jego z kolei służbie, powoli dojrzewając do decyzji o wstąpieniu do stanu duchownego. Wziął

iłt. 46 Jliitopad-tyuidyeń 2009 r.

wszakże jeszcze udział w wojnach z Mo­

skwą, prowadzonych w latach 1579-1581 przez króla Stefana Batorego, u początku których otrzymał od monarchy starostwo borysławskie (1579). Prawdopodobnie ostatecznie w r. 1581 zdecydował się 33-letni wówczas Maciejowski porzu­

cić życie świeckie, a w roku następnym dokonał pobożnej fundacji (kolegium je­

zuickiego w Lublinie), złożył posiadane urzędy i wyruszył do Italii, by tam od­

być przygotowujące do kapłaństwa stu­

dia. Pobyt Bernarda Maciejowskiego na Półwyspie Apenińskim trwał cztery lata (1582-1586). Początkowo studiował on prawo kanoniczne na uniwersytecie w Pe- rugii, następnie zaś zgłębia! nauki teolo­

giczne w jezuickim Collegium Romanum w Wiecznym Mieście. Tamże w Rzymie przyjął w r. 1586, w wieku 38 lat, święce­

nia kapłańskie. Wtenczas już był on kano­

nikiem katedry krakowskiej, dziekanem warszawskiej kapituły kolegiackiej oraz kantorem w kapitule archikatedralnej w Gnieźnie.

Ze stolicy chrześcijaństwa powrócił niemłody neoprezbiter niemal wprost na biskupstwo. Już bowiem w roku na­

stępnym, tj. 1587, przypadła mu z woli królowej Anny Jagiellonki, której ochmi­

strzynią była niegdyś jego matka, funk­

cja administratora wakującej po śmierci biskupa Wiktoryna Wierzbickiego (t 10 lutego 1587) diecezji łuckiej. Od razu też podjęto w Kurii rzymskiej starania o wyniesienie Maciejowskiego wprost na tę stolicę biskupią, które stosunkowo szyb­

ko przyniosły oczekiwany rezultat. Już 8 czerwca 1587 papież Sykstus V udzielił niespełna 40-letniemu prałatowi preko- nizacji, a w pół roku później, 24 stycznia 1588, odbyła się konsekracja nominata.

Dopełnił jej (prawdopodobnie w kolegia­

cie prymasowskiej w Łowiczu) ówczesny metropolita gnieźnieński, arcybiskup Sta­

nisław Kamkowski.

U/ołanie U/ołynia m 6 W Pasterzem diecezji łuckiej był Bernard Maciejowski przez łat trzynaście (rządy w niej przejął w czerwcu 1588 z rąk wikariu­

sza kapitulnego Franciszka Srzednickiego, dziekana kolegium kanoników katedral­

nych). Przeprowadził on w tym czasie dwa synody diecezjalne, które odbyły się w dniach 26-28 lutego 1589 i 19-20 stycz­

nia 1597 (ów drugi w Janowie Podlaskim, pierwszy prawdopodobnie też tam). Sta­

tutów ich obu nie wydano jednak drukiem.

Uczestniczył też osobiście Maciejowski w synodzie prowincjonalnym prymasa Stanisława Karnkowskiego w Piotrko­

wie (dokąd przybył także m.in. ówczesny nominat kamieniecki Stanisław Gomo- liński - późniejszy ordynariusz łucki) w dniach 2-6 października 1589. Kolejny synod gnieźnieńskiej prowincji kościelnej zwołać miał już on sam jako arcybiskup Gniezna (w r. 1607). W r. 1590 bawił Bernard Maciejowski w Rzymie — przede wszystkim jako wysłannik króla Zygmun­

ta III, najpewniej jednak przy tej okazji również z wizytą ad limina apostolorum (świeżo nakazaną w r. 1585 przez papieża Sykstusa V). W czasie swych rządów hie­

rarcha pasterz ten niemało uwagi poświę­

cił kapitule katedralnej. M.in. obostrzył sankcje związane z nieprzestrzeganiem dekretu biskupa Waleriana Protasewicza o obowiązku rezydencji przy katedrze, erygował w r. 1591 nową prałaturę scho­

lastyka, dla której też wyznaczył uposa­

żenie, przede wszystkim zaś doprowadził w tymże roku 1591 do wydania zbioru jej statutów. Kanoników zobowiązał do od­

bywania drugiego w ciągu roku zebrania generalnego - na uroczystość Wszystkich Świętych, obok dotychczasowego, tj. na uroczystość Przenajświętszej Trójcy. U papieża Klemensa VIII wyjednał też dla nich w r. 1595 przywilej używania rokiety.

Szczególne zasługi - i to w wymia­

rze daleko wykraczającym poza partyku­

larne interesy powierzonej mu diecezji

JLlitojaacl-Cftutiyeń 2009 i. iti. 47 U/oinnle j U/ołynitz ni 6^

- poiożył Bernard Maciejowski na polu doprowadzenia do unii z Kościołem pra­

wosławnym na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Przy­

jął on na siebie rolę stałego pośrednika pomiędzy episkopatem ruskim, rządcami kraju i Stolicą Apostolską. Był obecny na kolejnych synodach prawosławnej metro­

polii kijowskiej, a na pamiętnym synodzie unijnym w r. 1596 przypadła mu rola jed­

nego z reprezentantów papieża Klemensa VIII. Tenże namiestnik Chrystusowy, w liście apostolskim „Quanta portio” z 7 lu­

tego 1596, nie omieszkał też podnieść za­

sług Maciejowskiego około pomyślnego sfinalizowania tak wiekopomnego dzieła.

Doceniając rozliczne zasługi biskupa łuckiego król Zygmunt III Waza posta­

nowił awansować go na pasterza którejś bardziej eksponowanej w krajowej hierar­

chii diecezji i powołał 1 czerwca 1597 na biskupstwo wileńskie. Stolica tamtejsza wakowała już od kilku lat, tj. od momen­

tu translacji pod koniec r. 1591 kardynała Jerzego Radziwiłła do Krakowa, a admi­

nistrowali nią w tym okresie kolejno miej­

scowy sufragan Cyprian Wiliski (1591- 1594) i kustosz katedralny Benedykt Woyna (od r. 1594). Choć papież Klemens VIII udzielił Maciejowskiemu kanonicz­

nej prowizji już 1 września 1597, nominat nie był jednak w stanie objąć powierzonej mu diecezji, gdyż w sposób zdecydowany przeciwstawiła się temu tamtejsza kapitu­

ła katedralna. Powołując się mianowicie na zwyczaje i prawa, które stanowiły, iż godności w Wielkim Księstwie Litew­

skim piastować mogą tylko litewscy indy- genci, nie zgodzili się kanonicy (jeszcze na sesji w dniu 10 czerwca 1597) dopu­

ścić Bernarda Maciejowskiego — jako szlachcica z Polski - do podjęcia tamże obowiązków biskupich, tym bardziej zaś sprzeciwili się przeprowadzeniu jego ka­

nonicznej elekcji. Ich opór okazał się nie

do przełamania, mieli oni bowiem za sobą poparcie w tym względzie znacznej czę­

ści elit politycznych Litwy, w związku z czym biskup Maciejowski, nie chcąc na­

rażać dobra Kościoła ani też własnej god­

ności na szwank, złożył przed 21 kwietnia 1598 rezygnację z uzyskanej translacji do Wilna. Po tym fakcie tutejsza stolica bi­

skupia pozostawała nieobsadzona jeszcze przez ponad dwa lata - aż do r. 1600, kie­

dy to ostatecznie prekonizację otrzymał (31 lipca) administrujący diecezją już od sześciu lat kanonik Benedykt Woyna.

Tenże rok 1600 przyniósł również awans Bernarda Maciejowskiego na bi­

skupstwo krakowskie, zwolnione przez śmierć kardynała Jerzego Radziwiłła (f 21 stycznia 1600). W tym przypadku żad­

ne przeszkody już nie wystąpiły i papież Klemens VIII zatwierdził 23 maja 1600 translację, a nowy pasterz odbył ingres do katedry na Wawelu 12 sierpnia t.r.

Już też w roku następnym przeprowadził on synod diecezjalny (1601), po którym przystąpił do wizytacji generalnej diecezji (1601-1603). Popierał w niej rozwój życia zakonnego, zatroszczył się również o zor­

ganizowanie seminarium diecezjalnego.

Ceniący wysoko Maciejowskiego papież Klemens VIII powołał go w tym czasie do Kolegium Kardynalskiego, co miało miejsce na konsystorzu w dniu 9 czerwca 1604. Wyniesienie to napotkało w kraju na niezbyt przychylne reakcje, a zgoła wywołało negatywne reperkusje, przy­

czyniło się niemniej do rychłego awan­

su Bernarda Maciejowskiego na stolicę metropolitalną w Gnieźnie. Przeniesiony tam został - na życzenie króla Zygmunta III - przez papieża Pawła V dnia 31 lip­

ca 1606. Już też 15 września t.r. nastąpiło kanoniczne objęcie przezeń rządów, a 30 marca 1607 miał miejsce uroczysty ingres nowego arcypasterza do gnieźnieńskiej bazyliki metropolitalnej.

itr. 48 Jlłitof2ad-(jru.c{yQń 2009 r. U/ołanie y [Wołynia. nr 6(9/J Nową godnością nie cieszył się kardy­

nał długo, bowiem w rok później zasko­

czyła go 19 stycznia 1608 w Krakowie śmierć (liczył sobie zaledwie 60 lat). Na krótko przedtem zdążył jeszcze przepro­

wadzić w październiku 1607 r. synod prowincjonalny, który zebrał się w Piotr­

kowie. Pochowany został niegdysiejszy pasterz łucki w katedrze krakowskiej, w kaplicy grobowej swego stryja, biskupa Samuela Maciejowskiego. Był Bernard Maciejowski pierwszym, a jak dotąd

jednym z dwóch (obok Jana Aleksandra 2001, s. 54-61.1

<XX>00<xXX>00<X>000000<X>00<XXx>000<XXX>

Z życia Kościoła na Wołyniu

MISERICORDIANIE - NOWE

Powiązane dokumenty