• Nie Znaleziono Wyników

Od Byczyny do Bytomia i Będzina Trudna droga do normalizacji

stosunków habsbursko ‑polskich

W wyniku klęski poniesionej pod Byczyną Maksymilian Habsburg dostał się do  polskiej niewoli. Według Waltera Leitscha arcyksiążę nie był więźniem Rzeczypospolitej, tylko prywatnym jeńcem Jana Zamoyskiego, wojenną zdoby‑

czą hetmana wielkiego koronnego: „der Erzherzog nicht Gefangener des Köni‑

greiches Polen war, sondern daß Zamoyski ihn als eine private Trophäe mit auf seine Güter nam”1. Kanclerzowi przypisywano różne motywy, dla których przetrzymywał Rakuszanina w Krasnymstawie. Jego przeciwnicy podkreślali, że Maksymilian stał się dlań narzędziem do wewnętrznych rozgrywek, potwierdzał i zabezpieczał bowiem jego pozycję polityczną w państwie polsko ‑litewskim, a dodatkowo pełnił rolę swoistego „straszaka” na króla Zygmunta III. Młody Waza nie kontrolował w pełni sytuacji zaistniałej po bitwie byczyńskiej, nie miał pewności, czy Zamoyski za jego plecami nie dojdzie do porozumienia z Habs‑

burgiem. Na szczęście dla  niedoświadczonego monarchy kanclerz nie  kiero‑

wał się wyłącznie własnym interesem. Traktował rakuskiego zakładnika jako najlepszą gwarancję pomyślnego dla  Rzeczypospolitej rozwiązania konfliktu habsbursko ‑polskiego.

Austriacki historyk stwierdził ponadto, że arcyksiążę w akcie kapitulacji by‑

czyńskiej zrzekł się pretensji do korony polskiej: „Maximilian seine Ansprüche auf die polnische Krone im Kapitulationsvertrag aufgab”2. Nie jest to wśród ba‑

daczy opinia odosobniona3. Jednak w warunkach podyktowanych Maksymilia‑

nowi Habsburgowi przez kanclerza Zamoyskiego nie ma zapisu o wyrzeczeniu się przez arcyksięcia korony polskiej i jego rezygnacji z używania tytulatury wybrany król polski4. Pojawił się on natomiast w Narratio deditionis Byczynen‑

1 W. Leitsch: Sigismund III. von Polen…, s. 79.

2 Ibidem, s. 79–80.

3 Por. J. Macůrek: Dozvuky polsko bezkráloví…, Praga 1929, s. 2; J. Schweizer: Die Suk‑

zessionswirren in Polen…, s. LXV.

4 Nie jest znany oryginalny dokument kapitulacji byczyńskiej. Warunki poddania się arcy‑

księcia Maksymiliana pod Byczyną zawiera oficjalny druk, wydany w roku 1590, informujący

sis, czyli opisie rokowań prowadzonych przed poddaniem się Maksymiliana pomiędzy Janem Zamoyskim, a reprezentantami arcyksięcia: Stanisławem Cioł‑

kiem, Aleksandrem Prońskim oraz Hansem Jacobem Löbelem. Ta krótka rela‑

cja z przebiegu negocjacji poprzedza właściwy tekst kapitulacji byczyńskiej i to w niej zawarta jest informacja, o tym że w czasie pertraktacji kanclerz nie pozo‑

stawił arcyksięciu żadnych złudzeń. Miał zakomunikować jego wysłannikom, iż ostateczna pacyfikacja między Rzeczypospolitą a  Habsburgami, w  następstwie której arcyksiążę odzyska wolność, będzie możliwa dopiero po uprzednim wy‑

rzeczeniu się przez Maksymiliana królestwa oraz jego rezygnacji z roszczeń do tronu polskiego5. Wydaje się, że Zamoyski celowo nie zamieścił w tekście ka‑

pitulacji byczyńskiej ustępu o renuncjacji. W ten sposób zabezpieczył się przed ewentualnym zarzutem strony habsburskiej, że arcyksiążę nie zrzekł się dobro‑

wolnie praw do korony polskiej, lecz zrobił to pod przymusem, ze względu na trudne okoliczności w jakich się znalazł (niewola, lęk o własne życie). Kanclerz konsekwentnie dążył, by taki warunek jednak znalazł się w tekście traktatu po‑

kojowego, który miał być efektem negocjacji, satysfakcjonującym obie strony konfliktu.

W pierwszym liście, pisanym z niewoli i skierowanym do Rudolfa II, arcy‑

książę przemilczał sprawę skomplikowanego, wręcz dramatycznego położenia w jakim się znalazł6. Niewątpliwie na treść i ton tego pisma wpływał fakt, że było ono tworzone pod czujnym okiem Zamoyskiego. Jednakże wkrótce potem został wysłany do Pragi, z  polecenia Maksymiliana i za zgodą kanclerza, En‑

gelhard Kurz. Celem misji było poznanie stanowiska dworu cesarskiego wobec:

warunków kapitulacji byczyńskiej, kwestii zawieszenia broni oraz wszczęcia rokowań pokojowych z Rzeczypospolitą. Kurz miał również zdać szczegółową

mieszkańców Rzeczypospolitej o przebiegu i finalizacji habsbursko ‑polskich rokowań w Bytomiu i Będzinie w roku 1589. Zob. Pacificationis Inter Sereniss[imum] Domum Austriacam Ac Serenis‑

s[imum] Regem Poloniae Et Ordines Regni tractat[a]e scripta aliquot Ex Quibus In Qua Causa Res Eae Sint Perspici possit. [Kraków] 1590. (Informacje o starodruku podał K. Estreicher: Biblio‑

grafia polska. T. XXIV. Kraków 1912, s. 11). Zamieszczony tam tekst kapitulacji w języku polskim i łacińskim ma formę uniwersału Jana Zamoyskiego, wydanego w Byczynie 24 I 1588 roku. Za‑

chował się on w wielu rękopiśmiennych kopiach. Zob. Punkta od Jmci Pana kanclerza Zamoy‑

skiego, arcyxiążęciu Maximilianowi podane w Byczynie. B. Czart. Rkps nr 92; B. Ossol. Rkps nr 168/II, s. 75–76. Został wydany przez Kazimierza Lepszego. Zob. Warunki Zamoyskiego wrę‑

czone Maksymilianowi pod Byczyną. AJZ. T. IV, s. 343–346. Zob. także: H.  Michalak: Druk ulotny w służbie informacji i propagandy. Czasy Zygmunta III Wazy. W: Kultura, polityka, dy‑

plomacja. Studia ofiarowane Profesorowi Jaremie Maciszewskiemu w sześćdziesiątą rocznicę Jego urodzin. Red. A. Bartnicki i in. Warszawa 1990, s. 234–245.

5 Chodzi o pojawiające się w relacji zdanie: „abdicare sese eum regno tituloque regio“. Zob.

Narratio deditionis Byczynensis. W: Pacificationis… Zob. także: Capitulatio Pitschinens. HHStA.

Polen I 41, Polonica 1588 Jänner, k. 155; Die Pitschener Übergabsbedingungen. NB. Kaiserhof 2/2, s. 187; S. Ciampi: Rerum Polonicarum…, s. 84.

6 Arcyksiążę Maksymilian do Rudolfa II, Byczyna, 25 I 1588. HHStA. Polen I 41, Polonica 1587 Jänner, k.157–158. Zob. także: NB. Kaiserhof 2/2, s. 189–191; EFE. T. XVI. Nr 64, s. 100–102.

relację na temat sytuacji uwięzionego Habsburga. Podobne zadania wyznaczo‑

no Hansowi Jacobowi Löbelowi, posłanemu do Wiednia, do arcyksiążąt Ernesta i  Macieja7. Kurz w  chwili, gdy opuszczał Maksymiliana, nie miał jeszcze peł‑

nej wiedzy o zamiarach kanclerza wobec swego mocodawcy. Podczas audiencji powitalnej na dworze praskim, którą odbył najpóźniej 9 II 1588 roku, wskazał Rudolfowi II dwa potencjalne miejsca odosobnienia, w których może przeby‑

wać arcyksiążę – Lublin i Malbork8. Informacja o tym, że brat cesarski zostanie uwięziony w Krasnymstawie dotarła do Pragi wraz z listem nuncjusza Annibala z Kapui, napisanym 10 II9.

Obraz pierwszych tygodni niewoli, wyłaniający się z dostępnych przeka‑

zów źródłowych, chociaż niekompletny, rekonstruowany bowiem głównie na podstawie polskich materiałów, nie pozostawia złudzeń co do kondycji psy‑

chicznej Maksymiliana. Joachim Bielski zamieścił w swej kronice informację, o tym co działo się z arcyksięciem bezpośrednio po opuszczeniu przez niego Byczyny, zwracając przy tym uwagę na nastrój Rakuszanina: „Wyiechał zatym y Maximilian będąc żałosny barzo, na małey karetce parą koni białych, z kto‑

rym Droiowski Starosta Przemyski siedział. Za nim iechali Polacy więźniowie przednieyszy na dwu woziech. W Praszce pierwszy nocleg mieli, w Parzymie‑

chach drugi, gdzie zniowszy wszytek łup do kościoła żołnierze tam sie nim dzielili, a srebro stołowe Arcyxiążęciu (które było iego własne) darowali”10. Z pewnością arcyksiążę lękał się o  swój los, nie wiedział co przyniesie przy‑

szłość. Jan Bojanowski w liście do wojewody wileńskiego odnotował: „Obawiał się zrazu Maximilian aby go Turkowi nie posłano, ale go w  tym mnimaniu dobrze leczył Pan Canczlerz”11. Jan Zamoyski jednak dbał o swego więźnia, członka Domu Austriackiego i rodziny cesarskiej. Traktował go z szacunkiem i należytą godnością. Odprowadził arcyksięcia przez Jędrzejów, Zawichost do Krasnegostawu. Co prawda, osadził go w tamtejszym zamku, który był oto‑

czony murem i rowami, pod strażą 300 żołnierzy, pieczę nad nim powierzając najpierw późniejszemu staroście chełmskiemu Mikołajowi Uhrowieckiemu, a następnie chorążemu koronnemu Markowi Sobieskiemu12. Odwiedził tam

7 J. Schweizer: Die Sukzessionswirren in Polen…, s. LXVII.

8 Antonio Puteo do Alessandra Montalta, Praga, 9 II 1588. NB. Kaiserhof 2/2, s. 200–203.

9 Annibal z Kapui do San Clemente, Sulejów, 10 II 1588. EFE. T. VI. Nr 72, s. 111–113. Wia‑

domość o podobnej treści przesłał nuncjusz także do Rzymu, w liście napisanym tego samego dnia do kardynała Montalto. Zob. J.W. Woś: Die Nuntiatur des Annibale di Capua…, s. 359–360;

Idem: Fonti per la storia…, s. 95. Polskie tłumaczenie w: Listy Annibala z Kapui…, s. 116–117.

10 Joachima Bielskiego dalszy ciąg Kroniki Polskiej…, s. 93.

11 Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 8 II i 17 III 1588. AGAD. AR V 1082, s. 65, 80.

12 Zob. Emilio Pucci do księcia Urbino Francesco Maria della Rovere, Kraków, 2 X 1588. W:

Listy Annibala z Kapui…, s. 162–163. („Trzymają go w mieście o 30 mil ztąd odległym [od Kra‑

kowa – przyp. A. B. ‑M.], zwanem Krasnystaw, i otoczonem murem, co niemało znaczy w Polsce.

Mieszka w fortecy otoczonej rowami, i ma 300 żołnierzy na straży. Apartament jego składa je

Maksymiliana kilkakrotnie13, na każdym kroku świadcząc mu różne przysługi i grzeczności. Parokroć podejmował go w Zamościu, po raz pierwszy w mięso‑

pust na przełomie lutego i marca 1588 roku. Zamoyski w liście do marszałka wielkiego koronnego Andrzeja Opalińskiego z 18 II 1588 roku wyjawił swo‑

je plany ugoszczenia arcyksięcia w ostatnie dni karnawału, wskazując jako główną przyczynę zaproszenia zły stan psychiczny Rakuszanina: „muszę zaś w Zamościu być na czwartek, bo wybijając arcyksiążęciu melancholii część z głowy, bez ktorej wielkiej on być nie może, ktemu też aby nas po świecie nie sławiono, że się barbare et dure z nim obchodzimy. Prosiłem go do siebie na mięsopusty”14. Zaproszenia do Zamościa były przede wszystkim podyktowane względami propagandowymi – stanowiły doskonałą okazję do zademonstro‑

wania władzy, siły i bogactwa kanclerza.

Słaba kondycja psychiczna odbijała się niekorzystnie na zdrowiu Maksymi‑

liana. O niedyspozycji arcyksięcia podczas podróży do Krasnegostawu informo‑

wał Stolicę Apostolską nuncjusz Annibal z Kapui: „N. Maxymilian przybył do Krasnego ‑stawu przed kilką dniami, i powiadają, że teraz w  dobrem zdrowiu zostaje, lubo przez drogę był cokolwiek nie zdrów. P. Kanclerz zabawił ośm dni w tym zamku, a potem odjechał do  swego zamku Zamościa, dokąd zaprosił był N. Maxymiliana na dni zapustne, przygotowując wielkie uczty dla niego”15. Bolesna świadomość przegranej batalii o koronę polską, połączona z niepewnoś‑

cią co do własnej przyszłości, nie pozwalała Habsburgowi w pełni uczestniczyć w uroczystościach wyprawionych przez Zamoyskiego na jego cześć. Jan Boja‑

nowski przekazał listownie Krzysztofowi Radziwiłłowi „Piorunowi” wiadomość, że arcyksiążę, który „Ma być na mięsopusty u Pana Canczlerza w Zamościu, iedno to sobie wymowił ze tańcować niechce”16. Informacja ta znajduje potwier‑

dzenie w relacji Annibala z Kapui o pobycie Rakuszanina w Zamościu: „W ciągu tych dni wiele godów wyprawiono, ale N. Maxymilian nie chciał wyjeżdżać na tańce, lubo go zawsze proszono”17. Gośćmi kanclerza podczas zamojskich ostat‑

ków byli także bratankowie zmarłego króla Stefana – bracia Andrzej i Baltazar

z dwóch pokojów. […] Każdego rana wychodzi z zamku na mszę, potem przechadza się i gra w piłkę (palla–maglio) za miastem. Gubernator i Dowódca żołnierzy są dla niego z wielkiem uszanowaniem, a oba zależą od Kanclerza”). List w języku oryginalnym opublikował J.W. Woś:

La legazione diplomatica in Polonia del card. I. Aldobrandini in una lettera di Emilio Pucci. „Ri‑

nascimento” 1971, Anno 21, s. 227–234. Zob. także: Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 8 II 1588. AGAD. AR V 1082, s. 64.

13 Na pewno kanclerz odwiedził Maksymiliana w Krasnymstawie – 27 V, 6 VII, 25 VII, 10 XI 1588. Zob. Tagebuch des Erich Lassota…, s. 111–113.

14 Jan Zamoyski do Andrzeja Opalińskiego, Zamość, 18 II 1588. AJZ. T. IV, s. 162.

15 Annibal z Kapui do Alessandra Montalta, Witów, 28 II 1588. W: Listy Annibala z Kapui…, s. 119.

16 Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 8 II 1588. AGAD. AR V 1082, s. 64.

17 Annibal z Kapui do Alessandra Montalta, Witów, 20 III 1588. W: Listy Annibala z Kapui…, s. 122–123. List w języku oryginalnym opublikował J.W. Woś: Fonti per la storia…, s. 101–103.

Batorowie oraz marszałek wielki koronny Andrzej Opaliński. Podczas bankie‑

tów zasiadali do stołu z arcyksięciem18, zaś gospodarz wraz z  małżonką Gry‑

zeldą „i inni wszyscy u osobnego stołu”19. Reinhold Heidenstein w swej kronice podkreślił, że Maksymilian przez Zamoyskiego był „po królewsku podejmowa‑

ny”20. Sam arcyksiążę, donosząc bratu Maciejowi o swojej codzienności w pol‑

skiej niewoli zaznaczył, iż kanclerz okazuje mu należyty szacunek: „Ich bin zu Krasnostaw, ein meil wegs in Reussen, auffn Schloss mit zimlicher gelegenheit versehen; Werde zwar, ausserhalb der wacht, sonsten in harter verwahrung nit gehalten. Die Fastnacht aber hatt mich der Cantzler zu sich auff vier meyllen in sein Hauss gegen Samoscio gebeten, vnd ob ich wol mich lieber Inne gehalten, so hab ich doch in erwegung allerhandt vrsachen, ihm diese bitt nit verwider mögen; hatt mir alle Ehre bezaiget”21.

Uprzejmość w stosunku do dostojnego jeńca nie wykluczała jednak daleko posuniętej stanowczości, która przejawiła się w zawężeniu kręgu osób dopusz‑

czanych do  uwięzionego, czy kontrolowaniu jego korespondencji22. Na dworze królewskim narzekano na niedostatek wieści płynących z Krasnegostawu, miej‑

sca odosobnienia nie tylko arcyksięcia, ale także jego polskich i litewskich stron‑

ników23. Niewiedza o tym co dzieje się z  Maksymilianem stała się przyczyną plotek o konszachtach i rzekomych tajnych negocjacjach Zamoyskiego z Habs‑

burgiem, spowodowała spadek zaufania Zygmunta III Wazy do kanclerza. Prze‑

ciwnicy Jana Sariusza próbowali wykorzystać zaistniałą sytuację aby pozbawić go wpływu na przyszłe pertraktacje pokojowe z cesarzem. Ich zamiary kompli‑

kowało jednak długie milczenie Rudolfa II. Z Pragi nie nadchodziły bowiem żadne sygnały o gotowości do wszczęcia rokowań.

Pierwsze tygodnie niewoli upłynęły Maksymilianowi na daremnym wycze‑

kiwaniu na reakcję dworu cesarskiego. Jej brak potęgował niepokój arcyksięcia o własną przyszłość. Nie miał żadnych wiadomości o planach braci i  innych

18 Porządek zasiadania przy stole był następujący: „był tam tesz na mięsopusty pan Marsza‑

lek Coronny i ostatni ten siedział u Arcyxsiążęcego stołu po X. Cardinale i po P. Baltazarze Ba‑

torym”. Zob. Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 17 III 1588. AGAD. AR V 1082, s. 80.

19 Annibal z Kapui do Alessandra Montalta, Witów 20 III 1588. W: Listy Annibala z Ka‑

pui…, s. 122.

20 Rajnolda Hejdensztejna sekretarza królewskiego…, s. 282.

21 Cyt. za: E.E. Mayer: Des Olmützer Bischofes…, s. 141–142; Zob. Arcyksiążę Maksymilian do arcyksięcia Macieja, Zamość, 2 III 1588. HHStA. Polen I 41, Polonica 1588 März, k. 3–4.

22 Za przykład może posłużyć fragment listu chorążego koronnego do kanclerza: „P. woje‑

woda wołyński [Janusz Ostrogski – przyp. A.B. ‑M.] przysłał sam z listem sługę swego do arcy‑

książęcia, oddaciem mu go nie pozwolił. Powiedział mi, że nimasz w niem nic, jeno nawiedzając;

kazałem mu przy sobie ustnie odprawić. Nie barzo był tego arcyksiąże wdzięczen”. Marek Sobie‑

ski do Jana Zamoyskiego, Krasnystaw, 13 IV 1588. AJZ. T. IV, s. 194–195.

23 Zob. Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 17 III 1588. AGAD. AR V 1082, s. 80 („niesłychamy co się tam dzieie”).

członków rodziny habsburskiej dotyczących jego osoby. Jedynie Ernest wysłał do niego swego dworzanina: „dla zaopatrzenia go w pieniądze na utrzymanie, w szaty, i inne rzeczy do wygody potrzebne; wiedząc, że wszystko był stracił”24. Strona polska nie czyniła żadnych przeszkód arcyksiążęcemu posłańcowi, bez trudu otrzymał on glejt, gwarantujący swobodne poruszanie się na terenie Rze‑

czypospolitej. Zezwolono mu także na swobodny dostęp do uwięzionego Mak‑

symiliana.

W państwie polsko ‑litewskim powszechnie wyrażano zdziwienie postawą Habsburgów. Z  rosnącą niecierpliwością czekano na wieści z Pragi. Annibal z Kapui tak charakteryzował nastroje panujące w Rzeczypospolitej: „Nie słychać tu jeszcze aby J. Cesarska Mość ani inni N.N. Xiążęta Austryaccy przedsięwzięli cokolwiek, po wzięciu Maxymiliana, i dla tego umysły zostają w niepewności;

czyli zabiera się do  pokoju, czy do nowej wojny”25. Obawiano się odwetu za uwięzienie członka Domu Austriackiego i poczynania żołnierzy Zamoyskiego na  Śląsku. Dał temu wyraz Jan Bojanowski w liście do wojewody wileńskiego Krzysz‑

tofa Radziwiłła: „Od Cesarza, ani Łukomskie. ani nikogo niesłychać. Initio Martii Sląskie xsiążęta ziazd maią mieć we Wrocławiu. By się było niestało tak okrutne Sląska pustoszenie, o bitwę i poimanie brata Cesarskie., milczeliby byli pewnie niemcy. Teras nie wiem iako będzie”26.

W tym samym czasie na dworze w Pradze dyskutowano nad sposobem uwol‑

nienia arcyksięcia Maksymiliana. Brane pod uwagę były dwa rozwiązania: mi‑

litarne (wznowienie działań wojennych przeciwko państwu polsko ‑litewskiemu i prowadzenie ich dopóki Habsburg nie odzyska wolności) oraz dyplomatyczne (wysłanie poselstwa do Rzeczypospolitej, którego zadaniem miało być doprowa‑

dzenie do oswobodzenia Rakuszanina, ale na warunkach dla niego korzystnych, bez konieczności rezygnacji z praw do tronu polskiego)27.

Pierwsze doniesienia o legatach Rudolfa II, oczekujących w Bytomiu na  ze‑

zwolenie na  przekroczenie granicy śląsko ‑polskiej, pojawiają się w Krakowie w  połowie marca 1588 roku. Raportował o nich Jan Bojanowski Krzysztofowi Radziwiłłowi: „Posłowie Cesarscy stanąwszy na granicei, słali do Pana Cancle‑

rza, prosząc o glejt na wolny przejazd do Arcyx. Maximiliana, na co im tam snadz ukazano do krola. Tu ich niesłychać i wiadomości mniemasz sąli ieszcze

24 Annibal z Kapui do Alessandra Montalta, Witów, 28 II 1588. W: Listy Annibala z Kapui…, s. 119. Zob. także: Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 13 II 1588. AGAD. AR V 1082, s. 69 („Promnic Ślęzak ze Pczynei przysłał tu o glejt posłowi Arcyxiążęcia Ernesta do Ma‑

ximiliana iadącemu, do Pana Woiewodei Krakowskie. i otrzymał go. Nad to, ani onego kniazia Lukomskie., ani nikogo od Cesarza, u nas do tąd, swym niiakim podziwieniem nie słychał”).

25 Annibal z Kapui do Alessandra Montalta, Witów, 28 II 1588. W: Listy Annibala z Kapui…, s. 118–119.

26 Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 24 II 1588. AGAD. AR V 1082, s. 75.

27 W. Leitsch: Sigismund III. von Polen…, s. 89; E.E. Mayer: Des Olmützer Bischofes…, s. 135.

na granicei abo nie”28. Podobną wiadomość przekazał do Rzymu Annibal z Ka‑

pui: „Mamy tu wiadomość, że J. Cesarska Mość przysyła czterech Posłów, którzy już są na granicy w miejscu zwanem Bytom, gdzie oczekują na paszport, o który pisali do P. Kanclerza, a nie do  N. Króla J.M. i dotychczas nie słychać o  czem traktować mają”29. Ponadto Bojanowski donosił o powrocie z Pragi Fryderyka Łukomskiego („w piątek przed mięsopusty”) oraz o sposobie potraktowania posła królewskiego na dworze praskim: „odpisu zadnego nie przyniosł od cesarza, bo się strzegł cesarz przyznawać naszemu krolewskie. tytułu […] 18 Februarii kaza‑

no mu odjechać inszego responsu niedawszy iedno isz Cesarz odpisze przez swe‑

go. Pasport mu dano i napisano go w nim posłańcem designati Sueciae Regis”30. Przytoczone fragmenty świadczą o tym, że dwór królewski był słabo po‑

informowany o krokach dyplomatycznych podejmowanych przez Rudolfa II wobec Rzeczypospolitej (rozbieżności dotyczące liczby wysłanników cesarza, niewiedza, czy przekroczyli już oni granicę śląsko ‑polską, jakie są cele ich mi‑

sji). Mogą wskazywać także na dwuznaczną postawę Pragi wobec Zygmunta III, ale także Jana Zamoyskiego. Z jednej strony spotykamy się z najpewniej ce‑

lowym pominięciem polskiego monarchy w kwestii wydania paszportów dla habsburskich legatów, spowodowanym niechęcią do wykonania jakiegokolwiek gestu, który mógłby zostać odebrany przez stronę przeciwną jako uznanie wła‑

dzy młodego Wazy w Rzeczypospolitej. Owa awersja nie przeszkadzała jednak Rudolfowi II w tym samym czasie zabiegać o utrzymanie dobrych kontaktów ze Sztokholmem oraz okazywać Zygmuntowi należytego szacunku jako następ‑

cy tronu Szwecji. Z drugiej strony cesarz otwarcie traktował Zamoyskiego jako partnera w negocjacjach habsbursko ‑polskich. Wiązało się to z przekonaniem, że jedynym decydentem w sprawie Maksymiliana będzie kanclerz, co pociągnę‑

ło za sobą próby pozyskania sympatii tego potężnego polityka dla arcyksięcia.

Chociaż Rudolf II nie ufał Zamoyskiemu i raczej nie wierzył aby przeszedł on na rakuską stronę, ale pozostawał z nim w kontakcie. Po cichu liczył również, że swoim zachowaniem podsyci nieufności młodego monarchy do doświadczonego senatora. Tym bardziej iż do Pragi docierały wieści o powstałych animozjach31. Dominujący wpływ Jana Zamoyskiego na dyplomację Rzeczypospolitej był konsekwencją nadzwyczajnych pełnomocnictw nadanych mu przez króla Zygmunta III i  sejm koronacyjny celem odparcia najazdu arcyksięcia Maksy‑

miliana. Przywilej monarszy z  18 I 1588 roku nie tylko gwarantował Zamoy‑

skiemu pełnię władzy nad wojskiem skierowanym przeciwko Habsburgowi, ale

28 Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 17 III 1588. AGAD. AR V 1082, s. 81.

29 Annibal z Kapui do Montalto, Witów, 20 III 1588. W: Listy Annibala z Kapui…, s. 121.

30 Jan Bojanowski do Krzysztofa Radziwiłła, Kraków, 17 III 1588. AGAD. AR V 1082, s. 78.

31 O pierwszych nieporozumieniach na linii Zygmunt III Waza – Jan Zamoyski donoszono cesarzowi jeszcze przed klęską Maksymiliana pod Byczyną (spór o Estonię podczas sejmu koro‑

nacyjnego). Zob. Daniel Prinz do Rudolfa II, Krzepice, 30 XII 1587. HHStA. Polen I 40, Polonica 1587 Dezember, k. 108–109.

dawał mu także możliwość przekraczania granicy i wkraczania na teren państw ościennych, prowadzenia rokowań i zawierania traktatów z nieprzyjacielem, po zasięgnięciu opinii senatorów obecnych w obozie32. Zaś konstytucja sejmowa Assekuracya hetmana koronnego zwalniała go z odpowiedzialności materialnej za ewentualne szkody poczynione przez jego podkomendnych podczas działań militarnych prowadzonych przeciwko Maksymilianowi33. Pozycję Zamoyskiego, jako sternika polityki zagranicznej państwa polsko ‑litewskiego, niewątpliwie ugruntowała wiktoria byczyńska. Nie bez znaczenia był także fakt, że piastował on równocześnie godności buławy i pieczęci34.

W pierwszych miesiącach po zwycięstwie nad arcyksięciem Maksymilianem kanclerz koncentrował się na wymianie listów ze starostą generalnym Śląska, bi‑

skupem wrocławskim Andrzejem Jerinem. „Korespondencyjne rokowania” do‑

tyczyły wycofania wojsk polskich ze Śląska, wstrzymania zbrojeń w księstwach śląskich, ustalenia warunków zawieszenia broni oraz wyznaczenia daty rozpo‑

częcia polsko ‑habsburskich rokowań pokojowych35.

Wzmiankowani przez Jana Bojanowskiego i Annibala z Kapui posłowie cesarscy to najprawdopodobniej doktor Georg Kahl oraz Karl von Serentein, a także powracający z  Pragi wysłannik arcyksięcia Maksymiliana Engelhard Kurz. Habsburscy legaci w  drodze do  Rzeczypospolitej spotkali się we Wro‑

Wzmiankowani przez Jana Bojanowskiego i Annibala z Kapui posłowie cesarscy to najprawdopodobniej doktor Georg Kahl oraz Karl von Serentein, a także powracający z  Pragi wysłannik arcyksięcia Maksymiliana Engelhard Kurz. Habsburscy legaci w  drodze do  Rzeczypospolitej spotkali się we Wro‑

Powiązane dokumenty