• Nie Znaleziono Wyników

Uwarunkowania psychofizyczne

2.1.  Cechy osobowości

Andrzej Buczel w artykule Charakter świętego Adama Chmielowskiego pod‑

jął próbę analizy struktury osobowości Brata Alberta w świetle teorii René Le Senne’a (1896–1954), francuskiego filozofa zajmującego się psychologią. Autor wykazał, że Brat Albert w typologii Le Senne’a to „pasjonat natchniony”13. René Le Senne definiuje charakter jako „zespół wrodzonych dyspozycji, które konsty‑

tuują psychiczny szkielet człowieka”14. Charakter to współcześnie termin rów‑

noważny z terminem „osobowość”, która definiowana jest jako stały wzorzec funkcjonowania15.

Jednym z wielu modeli opisu osobowości jest ujmowanie jej jako zespołu cech, rozumianych jako względnie trwałe i odrębne od siebie „podstawowe składowe osobowości”16. Cechy kształtują się w procesie interakcji czynników genetycznych i środowiskowych17. Obejmują zarówno obserwowalne zachowa‑

nie, jak również myśli, uczucia i motywy, ujawniające się w postaci spójnych wzorców funkcjonowania w różnych sytuacjach18. Cecha określa „[…] predys‑

pozycje do zachowań typowych, leży u podłoża stałości zachowania, ujawniają‑

cej się poprzez podobieństwo reakcji w różnych sytuacjach w różnym czasie”19. Jedną ze współczesnych koncepcji osobowości opisywanych jako zespół cech jest model P. Costy i R. McCrae20. Model ten ma potwierdzenie empiryczne oraz koresponduje z szesnastoczynnikowym modelem R.B. Cattella21. W opisie

13 A. Buczel: Charakter świętego Adama Chmielowskiego. „Homo Dei” 1990, nr 1–2, s. 9–16.

14 Ibidem, s. 9.

15 Zob. P. Oleś, K. Drat ‑Ruszczak: Osobowość. W: Psychologia akademicka. T. 1. Red.

J. Strelau, D. Doliński. Gdańsk 2011, s. 663.

16 D. Cervone, L.A. Pervin: Osobowość. Teoria i badania. Kraków 2011, s. 282–283.

17 Zob. J. Strelau, B. Zawadzki: Psychologia różnic indywidualnych. W: Psychologia akademicka. T. 1. Red. J. Strelau, D. Doliński. Gdańsk 2011, s. 799.

18 Zob. L.A. Pervin: A critical analysis of current trait theory. „Psychological Inquiry”

1994, nr 5, s. 108–109 [Tłum. własne].

19 P. Oleś: Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 137.

20 Zob. J. Siuta: Inwentarz osobowości NEO ‑PI ‑R Paula T. Costy Jr i Roberta R. McCrae.

Adaptacja polska. Podręcznik. Warszawa 2006, s. 5–47.

21 Zob. H.E.P. Cattell, A.D. Mead: The Sixteen Personality Factor Questionnaire (16PF).

W: The SAGE Handbook of Personality Theory and Assessment. Personality Measurement and Testing. T. 2. Red. G.J. Boyle, G. Matthews, D.H. Saklofske. London 2008, s. 135–159;

B. Zawadzki, J. Strelau, P. Szczepaniak, M. Śliwińska: Inwentarz osobowości NEO ‑FFI.

Adaptacja polska. Podręcznik. Warszawa 1998, s. 12–13. Pierwsze badania Costa i McCrae realizowali za pomocą kwestionariusza osobowości Cattella (16PF), by następnie stwo‑

rzyć własne narzędzie (zob. Ibidem, s. 12). Por. Z. Płużek: Interpretacja 16 czynników

cech Brata Alberta przede wszystkim zostanie wykorzystany starszy, posiada‑

jący swoją bogatą tradycję, model Cattella22, zaś informacje będą uzupełnione na podstawie młodszego modelu Costy i McCrae23. Raymond B. Cattell traktuje cechę jako strukturę umysłową, obserwowaną w całym zachowaniu. „Cecha, tak jedyna jak i wspólna, jest zbiorem reakcji lub odpowiedzi stanowiących jakiś rodzaj jedności, dzięki czemu można objąć je jednym terminem i trakto‑

wać w ten sam sposób dla wielu celów”24. Cechy w ujęciu R.B. Cattella sta‑

nowią zatem strukturę osobowości, tłumacząc międzyczasową i międzysytua‑

cyjną spójność zachowania25. Cattell w swoich badaniach wyodrębnił szesnaście czynników I rzędu – cech26. Wszystkie cechy osobowości są względnie trwałe przez większość życia jednostki, addytywne, czyli mają swoje natężenie, które można określić na skali. Są dwubiegunowe (np. dominacja – submisja) i pozo‑

stają względnie niezależne od siebie27. Cattell wymienia następujące czynniki, którymi opisuje osobowość: A – serdeczność, B – rozumowanie, C – stabilność emocjonalna, E – dominacja, F – żywotność, G – sumienność wobec zasad, H – śmiałość społeczna, I – wrażliwość, L – czujność, M – niekonwencjonalność, N – skrytość, O – lęk o przyszłość, Q1 – otwartość na zmiany, Q2 – samodziel‑

ność, Q3 – perfekcjonizm, Q4 – napięcie28.

Cattella oraz profilu osobowości 16 ‑czynnikowego kwestionariusza. Kobierzyn 1963, s. 1–29;

Eadem: Szesnastoczynnikowy kwestionariusz…, s. 1–15.

22 Zob. P. Oleś:Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 149–150.

23 Nazwy poszczególnych cech użyte w całym podrozdziale, pomimo różnych sko‑

jarzeń związanych z potocznym ich rozumieniem, nawiązują do modeli teoretycznych R.B Cattella oraz P. Costy i P. McCrae.

24 Cyt. za: A.J. Nowak: Osobowość w ujęciu R.B. Cattella…, s. 172.

25 Zob. J. Strelau, B. Zawadzki: Psychologia różnic…, s. 802.

26 Określenie „czynnik” jest równoznaczne z pojęciem „cecha”. Czynnik to cecha wyodrębniona w badaniach za pomocą analizy czynnikowej (zob. Z. Płużek: Szesna-stoczynnikowy kwestionariusz…, s. 1–15). Cattell wyodrębnia trzy podstawowe kategorie cech źródłowych, które w odróżnieniu od cech powierzchniowych stanowią podstawowe zmienne, z których zbudowana jest osobowość: 1) cechy zdolnościowe – określają, jak dobrze osoba radzi sobie z rozwiązywaniem zadań; 2) cechy temperamentalne – cha‑

rakteryzują tempo i ogólny styl wykonywania dowolnych zadań; 3) cechy dynamiczne – odpowiadają na pytania, dlaczego i jak osoba jest motywowana do tego, co robi (zob.

J. Strelau, B. Zawadzki: Psychologia różnic…, s. 802–803). Cechy według Cattella mogą mieć charakter konstytucjonalny, wrodzony lub środowiskowy – uzależniony od czyn‑

ników zewnętrznych, takich jak rodzina, szkoła, kultura (zob. A.J. Nowak: Osobowość w ujęciu R.B. Cattella…, s. 174).

27 Zob. R. Primi, C.F. Ferreira ‑Rodrigues, L.F. Carvalho: Cattell’s Personality Fac-tors Questionnaire (CPFQ): Construction and preliminary study. „Paidéia” 2014, nr 57, s. 30;

P. Oleś: Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 135–140.

28 Zob. J. Strelau, B. Zawadzki: Psychologia różnic…, s. 804; P. Oleś: Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 146; por. Z. Płużek: Interpretacja…, s. 1–29. W modelu Cattella

Raymond Bernard Cattell wymienia również pięć czynników II rzędu, w skład których wchodzi szesnaście w/w czynników I rzędu. Wśród nich wymienia: 1) niepokój (C, L, O, Q4); 2) ekstrawersję/introwersję (A, F, H, N, Q2);

3) twardość myślenia/wrażliwość (A, I, M, Q1); 4) niezależność (E, H, L, Q1) oraz 5) samokontrolę (F, G, M, Q3)29. Pięć czynników II rzędu R.B. Cattella, mimo pewnych różnic i słabszej podbudowy empirycznej, dość dobrze koresponduje z pięcioczynnikowym modelem Costy i McCrae, w którym można wyróżnić:

N – neurotyczność, E – ekstrawersję, O – otwartość na doświadczenie, U – ugo‑

dowość, S – sumienność30. Wymienione kolejno pięć cech osobowości Costy i McCrae odpowiadają pięciu czynnikom II rzędu R.B. Cattella31. W niniejszym podrozdziale zostaną uwzględnione tylko te cechy, które wyraźnie odznaczają się w sylwetce Brata Alberta i odegrały istotną rolę w jego życiu duchowym.

Współcześnie nazwy poszczególnych cech osobowości mogą przybierać różne znaczenia w zależności od koncepcji i modelu teoretycznego. Powyższe koncep‑

cje mają, na ile to jest możliwe, pomóc w nadaniu struktury cechom św. Alberta i w bardziej precyzyjnym ich rozumieniu.

2.1.1. Wrażliwość

Zdzisław Ryn w artykule zatytułowanym Brat Albert Chmielowski. Portret psychologiczny stwierdza, że Adam Chmielowski był „człowiekiem o wybuja‑

łej wrażliwości uczuciowej i rozwiniętej sferze uczuć wyższych”32. Wrażliwość, w ujęciu Cattella (czynnik I) jest jednym ze składników emocjonalności – obok symbole czynników zapisywane są z użyciem znaków +/–, wskazujących na stopień natę‑

żenia cechy, np. M+ oznacza biegun dodatni – wysokie natężenie czynnika, a M– bie‑

gun ujemny – wskazujący na niskie natężenie i przeciwieństwo M+. W niniejszej pracy zamiast symboli +/– pojawia się słowna informacja na temat stopnia natężenia cechy.

29 Zob. H.E.P. Cattell, A.D. Mead: The Sixteen Personality…, s. 138; por. P. Oleś:

Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 146.

30 Zob. P.G. Zimbardo, R.L. Johnson, V. McCann: Psychologia. Kluczowe koncepcje.

Psychologia osobowości. T. 4. Tłum. J. Kowalczewska, A. Wilkin ‑Day. Warszawa 2012, s. 39–40; J. Siuta: Inwentarz osobowości…, s. 25–37. Ponadto w badaniach nad mode‑

lem pięcioczynnikowym wyodrębniono jeszcze składniki (aspekty) każdej z pięciu cech.

W skład 1) neurotyczności wchodzi: lęk, agresywna wrogość, depresyjność, nadmierny samokrytycyzm, impulsywność i nadwrażliwość; 2) ekstrawersji: serdeczność, towarzy‑

skość, asertywność, aktywność, poszukiwanie doznań, emocje pozytywne; 3) otwartości na doświadczenie: wyobraźnia, estetyka, uczucia, działania, idee, wartości; 4) ugodowo‑

ści: zaufanie, prostolinijność, altruizm, ustępliwość, skromność, skłonność do rozczulania się; 5) sumienności: kompetencja, skłonność do porządku, obowiązkowość, dążenie do osiągnięć, samodyscyplina, rozwaga (zob. Ibidem).

31 Zob. H.E.P. Cattell, A.D. Mead: The Sixteen Personality…, s. 141–144.

32 Z. Ryn: Brat Albert Chmielowski. Portret…, s. 101.

emocjonalnej stabilności (czynnik C) i napięcia nerwowego (czynnik Q4). Osoby uzyskujące wysokie wyniki we wrażliwości uczuciowej „[…] cechuje niechęć do szorstkości i prozaiczności życia […], lubią romantyzm podróży i nowych nieznanych doświadczeń; są labilne emocjonalnie, nierealistyczne, pogrążone w marzeniach, o żywej wyobraźni i estetycznych zainteresowaniach; są nieprak‑

tyczne życiowo. Kierują się w życiu uczuciami”33. Według psychologów cecha ta jest mocno zdeterminowana przez środowisko, a także wychowanie w warun‑

kach nadopiekuńczości i dużej ochrony34. Czynnik I nosi nazwę premsia, co stanowi akronim słów: projected emotional sensitivity, wskazujący na mechanizm projekcji, dzięki któremu osoba patrzy na świat z dużą wrażliwością, a nawet lękiem35. Wrażliwi uczuciowo to zatem osoby sentymentalne, czułe, intuicyjne oraz z wyobraźnią36.

Wydaje się, że ta cecha, zwłaszcza jej niektóre aspekty, była wyraźnie dostrzegana u Brata Alberta przez jego otoczenie. Odegrała również dużą rolę w jego życiu duchowym. Z listów Adama Chmielowskiego wyłania się sylwetka człowieka niezwykle wrażliwego uczuciowo. Jako reprezentatywny w ukaza‑

niu emocjonalności św. Alberta można potraktować jeden z listów Do Lucjana Siemieńskiego z 1873 roku: „Szanowny Panie. Piszę z Reichenhall, gdzie jestem już od pięciu dni. […] Jestem tutaj z powodu mego przyjaciela Maksa Gierym‑

skiego, który przeszedłszy szkaradną pleurę w Meranie, przywiózł jej resztkę do wyleczenia tutaj, a samotność jest dla niego zabójczą. […] Reichenhall bardzo nudny, gości mało, Polaków i prawie nie ma, znajomych żadnych. Muzyka w kurhazie nędzna rzępoli, chorzy ludziska włóczą się powoli, wdychając ciepłe powietrze. Zresztą ciepło i zielone drzewa, niebieskie góry, kwiatów mało […]

Z moim kolegą prowadzimy flegmatyczną gawędkę i zgadzam się zawsze na jedno, to jest, że góry są bardzo niebieskie w Reichenhall”37.

Dalej, Chmielowski, nawiązując do uczuciowej więzi z rodziną Siemień‑

skich, odsłania świat swoich ukrytych tęsknot: „Nie uwierzy Pan, jak to dla mnie dużo ucałować rączki Pani Ludwiki i żyć jakiś czas powietrzem domu Państwa. […] Pracuję krwawo […]. Włóczę się też po śpiącym lesie z nimfą bru‑

netką, całujemy się bardzo czule, rozmawiając o paproci i sasankach; kocham ją do szaleństwa, ale cóż, kiedy w złych momentach myślę o niej, że jej nie ma i że lasu, który by spał też nie ma – wtedy i obrazu nie ma i wtedy dopiero myślę, żem niedołęga, bo gdybym z nimfą potrafił rzeczywiście mówić, to bym też z łatwością do Pani Ludwiki list napisał albo do Pana, u których mam łaski”38.

33 Z. Płużek: Szesnastoczynnikowy kwestionariusz…, s. 7.

34 Zob. Eadem: Interpretacja…, s. 16–17; Eadem: Szesnastoczynnikowy kwestionariusz…, s. 7–8.

35 Zob. Ibidem.

36 Por. P. Oleś: Wprowadzenie do psychologii osobowości…, s. 146.

37 A. Chmielowski: Do Lucjana Siemieńskiego [Reichenhall, lato 1873]. PAC, s. 67–69.

38 Ibidem, s. 68–69.

W powyższych słowach aż tętni od całej palety uczuć – znużenia atmosferą miasteczka, niepokoju o los przyjaciela, irytacji słabej jakości muzyką, subtel‑

nego zdumienia kolorami natury aż po silne uczucia romantyczne. Zarówno w kontakcie ze światem zewnętrznym, jak i swoim wnętrzem Adam Chmie‑

lowski ujawnia w powyższym liście swoją bogatą emocjonalność, dającą mu możliwość głębokiego odczuwania i kierującą jego uwagę na subtelności oraz szczegóły otaczającego świata.

Z wrażliwością opisywaną przez R.B. Cattella koreluje inny czynnik z modelu Costy i McCrae. Chodzi o składnik o nazwie „uczucia”, będący aspek‑

tem otwartości na doświadczenie. Uczucia w modelu pięcioczynnikowym mie‑

rzą „[…] wrażliwość na własne uczucia […] oraz docenianie emocji jako waż‑

nego komponentu życia. Osoby o wysokich wynikach w tym składniku doznają głębszych i bardziej zróżnicowanych stanów emocjonalnych niż inne osoby, głębiej też odczuwają szczęście i nieszczęście”39.

W listach do Lucjana Siemieńskiego łatwo dostrzec wrażliwość Adama Chmielowskiego, która dotyczy przeróżnych dziedzin jego aktywności, m.in.

pełnego emocji zaangażowania w dyskusję o sztuce, zamartwiania się swoim rzekomym brakiem umiejętności malarskich, irytacją środowiskiem artystów40. Ta sama wrażliwość emocjonalna, która pozwala mu głęboko smakować życie, widoczna jest w pisanym z humorem i delikatnością, bogato ilustrowanym liście Do Józefy Krzyżanowskiej: „Jutrzenka o różowych paluszkach zdejmuje naresz‑

cie nocne całuny i pozwala południowemu słońcu zajrzeć w oczy zaspanych podróżników. Przy jasnych promieniach słońca widać jeszcze wyraźniej, że nowo odkryte ciocie są miłe i dobre jak chleb, a przyjemniejsze jedna od dru‑

giej; mają jednak swoje małe wady, bo ciocia Urszula za dużo płacze, a ciocia

39 J. Siuta: Inwentarz osobowości…, s. 34.

40 Zob. A. Chmielowski: Do Lucjana Siemieńskiego, Monachium, poniedziałek [Koniec grudnia 1869 lub styczeń 1870]. PAC, s. 27. W tym samym liście pisze z irytacją o środo‑

wisku artystów, gotowym sprzedać wszystko dla sztuki, prowadzącym „[…] moralną szulerkę a jeszcze gra nie idzie o tysiące, ale stawia się po troszku wszystko, co człowiek ma najdroższego w sercu i w głowie – bardzo demoralizujące zajęcie, jeżeli za dobrze położony kolor sprzedałoby się przyjaciela” (Ibidem). W innym liście Do Lucjana Siemień-skiego również odsłania się wielka wrażliwość ChmielowSiemień-skiego: „Muszę to szanownemu Panu powiedzieć, że ja też, jak każdy inny miewam moje romantyczne godziny, więc mi się zachciało robić «Sjestę wieczorną» – do tego w starowłoskich kostiumach mniej więcej z czasów Danta […] Zrobiłem szkic kolorowy. Mówili mi wszyscy, że nie potrafię zrobić, i że nie będzie z czego. Ja jednak wziąłem się do roboty. Kostiumów nie miałem.

Więc podług starych rysunków z gałganów rozmaitych kleiłem jak mogłem kostiumy.

Nie było męki, której bym nie przeszedł, alem płakał i robił. […] W ogóle jest to psie rzemiosło to malowanie i cała służba sztuki. Przez cały dzień zmęczyć się trzeba nad obrazem, a wieczór ani jednej godziny wesołej ani innej myśli, tylko ciągle kolory i linie”

(Idem: Do Lucjana Siemieńskiego, Monachium, dnia 6 marca [1870]. PAC, s. 35).

Ludgarda, choć dosyć się śmieje, ale za dużo biega do piekarni, a mało siedzi w pokoju”41.

Prawdopodobnie podczas przeżyć związanych z pobytem w nowicjacie u jezuitów, a później w szpitalu we Lwowie oraz u brata w Kudryńcach to właśnie silna pobudliwość emocjonalna Adama Chmielowskiego stanowiła czynnik wzmacniający kryzys. Magdalena Kaczmarzyk, szukając uzasadnienia depresji, która mocno dała o sobie znać u Brata Alberta podczas rekolekcji w Starej Wsi, zastanawia się: „Być może ignacjańska metoda rekolekcyjna jest zbyt mocna i miażdżąca dla wrażliwszych natur, jaką była artystyczna dusza Adama, który przejął się głęboko rozważanymi prawdami, podanymi w zbyt brutalnej formie”42. Patrząc na rolę cech osobowości, które pozostają raczej stabilne w toku życia jednostki, trzeba podkreślić, że cierpienie i związane z nim wewnętrzne przeobrażenie Adama nie wytłumiły jego wrażliwości, ale nadały jej nowy kierunek. Franciszek Woltyński pisze, że Chmielowski „[…] po wędrówce w mrokach wydobywa się wreszcie na drugi brzeg tej przepaści, ale już zupełnie inny. Przekształcony, niejako wyidealizowany, zrównoważony, ale przeczulony na punkcie nowo obranej drogi”43.

Ważną przestrzenią, w której ujawniają się wrażliwość i uczucia św. Alberta, jest jego działalność artystyczna oraz cały świat sztuki, którą rozumiał bar‑

dzo szeroko. W znanym eseju O istocie sztuki, opublikowanym w 1876 roku w warszawskim „Ateneum”, odsłaniając swoją artystyczną delikatność i wraż‑

liwość, rozumianą jako ekspresję duszy wyrażającej się w stylu, pisał: „Istota rzeczy zawsze jest jedna; wszakże Bóg objawia się jednakowo w drobnej trawie

41 Idem: Do Józefy Krzyżanowskiej [ok. 1883]. PAC, s. 81; por. inne listy uwydatniające uczuciowość Brata Alberta: „Do mnie koniecznie trzeba pisać «Kochany Bracie», do bied‑

nego pokutnika, który bardzo jest ukontentowany, że bez zasługi swojej uzyskał miłą i wesołą siostrunię, której przyjaźni i modlitwom się polecam”; Idem: Do Marii z Kłopo-towskich Chmielowskiej. PAC, s. 91; por. Idem: Do Lucjana Siemieńskiego [Monachium, 1873].

PAC, s. 60.

42 M. Kaczmarzyk: Sprawa Kulparkowa [mps]. ASA. Kraków 1958, s. 5.

43 F. Woltyński: Adam Chmielowski jako malarz. Kraków 1938, s. 37. Młody Adam Chmielowski pomimo zewnętrznej postawy twardego i dzielnego chłopca zdradzał wrażliwe wnętrze. Przykładem może być relacja, przytoczona przez Magdalenę Kacz‑

marzyk w biografii Brata Alberta, którą usłyszała z ust świętego s. Helena Wilkołek:

„Faktem jest, że w Szkole Kadetów spędził jeden rok, gdzie na popisach szkolnych zdo‑

bywał nagrody. Gdy na wizytację szkoły przybył osobiście sam car Aleksander II, tak mu się spodobała żołnierska postawa małego Chmielowskiego, że przyznał mu odznacze‑

nie wojskowe. Chłopak tak bardzo się tym ucieszył, że jak szalony pobiegł do zakłado‑

wego krawca, rzucił mu na głowę swój mundurek i zdyszany wołał: «pagony, przyszy‑

wać pagony, najjaśniejszy pan kazał»”; por. M. Kaczmarzyk: Trudna miłość. Święty Brat Albert Chmielowski w służbie najbiedniejszym. Kraków 1990, s. 13. Dalej autorka zaznaczy:

„[…] mimo dumy z naszytych na rękawie pagonów, tęsknił bardzo i płakał po nocach do poduszki, przykrywając się szczelnie, aby nikt go nie słyszał” (Ibidem).

i w wielości światów, tak i dusza człowieka, istota sztuki, objawia się zarówno w poemacie, jak i w dobrze przedstawionej przez aktora roli na scenie; piękna róża kwieciarki, dobrze noszona suknia, mogą mieć większe w sztuce znacze‑

nie, aniżeli niejeden obraz i rzeźba: gustowny klomb drzew w ogrodzie więcej wart często, niż duże gmachy z kamienia. Ani podobna zliczyć form, w któ‑

rych sztuka się objawia; tak ich wiele i tak rozmaite, że każdy, kto człowiek, jest w pewnym sposobie artystą”44.

Henryk Piątkowski w 1895 roku napisał o Bracie Albercie: „Jest to jedna z najciekawszych postaci malarskich z ostatnich dwudziestu lat. Silny o tyle duchem, że był w stanie oddziaływać na artystów jednej z nim generacji, jak Maks Gierymski i Chełmoński; rwał się ciągle ku celom nieznanym ogółowi w chwili, gdy on je tworami swymi pragnął urzeczywistnić […]. Artysta ten przestał malować – czuł zawsze więcej, niż był w stanie wypowiedzieć, ślady jednak swej działalności zostawił”45. Nieprzeciętna siła osobowości Chmielow‑

skiego ma związek z wielką wrażliwością jego wnętrza, w którym całe boga‑

ctwo przeżyć, wręcz ich nadmiar, szukało ujścia w pięknie sztuki, ostatecznie znajdując swoją przestrzeń wyrazu w innym pięknie – służbie Bogu i bliźnim.

Pozostając w obrębie artystycznej działalności Adama Chmielowskiego, należy nadmienić, że ważnym dowodem na wysoki poziom wrażliwości św. Alberta będzie jego wyczucie kolorów46. Historycy sztuki zwracają uwagę, iż w obrazach Chmielowskiego, zwłaszcza w pejzażach, które bardzo sobie cenił, jest obecna jakaś „[…] nostalgiczna szarość i smutek codzienności, a jed‑

nocześnie piękno, które wytrwale i z dużym zaangażowaniem emocjonalnym odkrywa”47. W 1891 roku w artykule na temat impresjonizmu Wojciech Gerson (1831–1901), malarz, pejzażysta i historyk sztuki, zaznacza: „Wrażeniowcem naj‑

czystszej wody był […], obdarzony najdoskonalszymi przeczuciami piękna […], był kolorystą o poczuciu barw tak wybornym i niezachwianym, jakie się rzadko spotkać zdarza”48. Na tle swoich przyjaciół – malarzy wyróżniał się wrażliwoś‑

44 A. Chmielowski: O istocie sztuki. PAC, s. 230–234.

45 Cyt. za: M. Rożek: Święty Brat Albert. Kraków 2017, s. 61.

46 Kolory mówią o emocjonalności osoby. Przykładowo w psychologicznym teście projekcyjnym plam Rorschacha liczne występowanie barw mówi o bogatej emocjonal‑

ności. Im bogatsze kolory, tym bogatsza emocjonalność (zob. M. Braun ‑Gałkowska:

Poznawanie systemu rodzinnego. Lublin 2009, s. 50–51).

47 C.J. Moryc: Wciąż czegoś szukał. Wciąż sięgał dalej. Pielgrzymka Adama Chmielow-skiego – św. Brata Alberta. „Ateneum Kapłańskie” 2017, nr 169, s. 277.

48 W. Gerson: Impresjonizm. „Biblioteka Warszawska” 1981, nr 1, s. 101–102. C.J. Moryc pisze: „[…] wszystkie płótna Chmielowskiego – prezentując poruszające kadry o dużym ładunku realizmu przemieszanego «ze skłonnością do symboliki, do nadawania malar‑

skim wizjom natury wymiaru wieloznacznej metafory, w której kryje się emocjonalne odczucie całego uniwersum – człowieka, natury, spraw doczesnych i ostatecznych» – skłaniają do głębszej refleksji i kontemplacji” (Idem: Wciąż czegoś szukał…, s. 277–278).

cią na kolory, „kochał soczystość barw”49. Krystyna Lewicka i Barbara Osińska piszą, że Chmielowski „[…] odznaczał się zupełnie wyjątkowym wyczuleniem na barwy, na harmonię kolorystyczną i w tej dziedzinie miał «oko absolutne», tak jak inni mają absolutny słuch”50.

Głęboka uczuciowość św. Alberta zaznacza się także w jego wrażliwości na piękno natury. Franciszek Woltyński, przedstawiając go jako malarza, odnoto‑

wuje: „Z natury ogromnie wytworny, o bardzo wysokiej inteligencji, niezmier‑

nie wrażliwy na piękno – widział je dokoła siebie i potrafił je tak odczuwać, jak rzadko kto inny”51. W liście Do Lucjana Siemieńskiego Chmielowski pisał: „Ryso‑

wałem w tutejszym ogrodzie botanicznym w cieplarniach wschodnie drzewa i kwiaty bardzo dokładnie, bo do rzeczy, do których ja mam pociąg, myślę, że choć odrobinę stylizować pejzaż potrzeba, a na to nie dosyć szkicować rozmaite widoki, ale trzeba w każdym listku szukać wdzięku i piękna”52.

Woltyński w plastyczny sposób wyraża prawdę o wrażliwej na piękno duszy malarza: „Natura cała była dla niego otwartą księgą, w której potra‑

fił czytać i wynajdywać skarby, a piękno tej natury tak rozkosznie na niego działało, że nieraz łzy rozrzewnienia wyciskało z jego oczu. Nieraz stał niepo‑

ruszony, zapatrzony w cudny krajobraz, na góry, na lasy; szczególnie kwiaty wprawiały go w stan hipnotyczny”53. Jesień, ze względu na bogatą paletę barw, była uważana przez Brata Alberta za najpiękniejszą porę roku, oddziałując na jego rozbudowaną uczuciowość54.

Żywa emocjonalność Chmielowskiego w szczególny sposób odnosi się do jego wrażliwości na piękno oraz dobroć odkrywaną w człowieku i jemu okazy‑

Żywa emocjonalność Chmielowskiego w szczególny sposób odnosi się do jego wrażliwości na piękno oraz dobroć odkrywaną w człowieku i jemu okazy‑

Powiązane dokumenty