C H A K A S J A
Q O
---N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H ---N . K Z . R L
CHN
►Czy w c z y m k o lw iek co robi Bóg jest jakaś „droga na skró
ty”? W ystarczy chyba elem en
tarna znajomość Bożego Słowa, aby odpowiedzieć na to pytanie.
Oczywiście, że N IE . Biblia mówi tylko o dwóch drogach: „wąskiej i szerokiej”, żad n a z n ich nie prow adzi na skróty, po prostu prow adzą w zupełnie różnych kierunkach.
Chciałbym opowiedzieć o dro
dze misyjnej, a szczególnie drodze związanej z tłumaczeniami Słowa Bożego na języki narodów za
mieszkujących naszą ziemię, aż po jej krańce. C i którzy tłum a
czą Biblię, mają przed sobą długą i trudną drogę przygotowań. Czy warto iść tą drogą? Przekażę wam trzy krótkie świadectwa.
C zy tłum aczenie Biblii jest czymś ważnym? Kiedyś, gdy za
czynaliśmy naszą drogę misyjną (koniec lat 90.), pojechaliśmy na misję do Azji Środkowej i pra
cowaliśmy tam ze studentam i, starając się głosić E w angelię w śród m uzułm anów . B óg dał nam tam doświadczenie, które
zm ieniło kierunek naszej służ
by. Poznaliśmy ludzi z pewnego wiejskiego zboru, leżącego przy granicy m iędzy dwoma dużymi państwami Azji Środkowej. Było to bardzo m łody Kościół, który powstał poprzez świadectwo mło
dego chłopaka - studenta, który nawrócił się w pociągu jadąc ze studiów w M oskw ie z pow ro
tem do swojego dom u w Azji.
Ewangelia rozprzestrzeniała się tam szybko, w ciągu kilku lat powstał Kościół liczący do 200 osób (wśród muzułmaów!). N a
N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . R L
83
M IC H A Ł D O M A G A ŁA
wiązała się w spółpraca m iędzy tym Kościołem, a naszą ówczesną organizacją. M ieliśm y wspierać kilkunastoosobow ą grupę lide
rów. Już pierwsze nasze spotkanie otworzyło nam oczy na problem, którego byliśmy zupełnie nieświa
domi. Tylko jedna osoba w całej grupie - wspomniany student - znał na tyle język rosyjski, aby swobodnie posługiwać się Bibiłią w tym języku. Inni znali rosyjski na podstawowym poziomie, ale nie byli w stanie czytać Biblii.
W tym czasie Słowo Boże było w procesie tłum aczenia na ich język i nie było jeszcze powszech
nie dostępne. Tam zobaczyliśmy, że nie m oże być Kościoła, tam gdzie nie ma Biblii w zrozum ia
łym języku. Studium biblijne dla liderów stawało się „drogą przez m ękę”, przy próbach szybkiego ustnego tłum aczenia Słowa. Nie m a „skrótów ” — fu n d am en tem
Biblia dla wspomnianego narodu została przetłum aczona, nabiera to wagi, szczególnie w świetle faktu, że dzisiaj, kraj w którym m ieszkają ci lu d zie, je s t n a j
praw dopodobniej w pierwszej dziesiątce krajów prześladujących chrześcijan. M isjonarze, w tym tłumacze Biblii, zostali stam tąd już dawno usunięci, a Biblia jed
nak została! Obecnie jest nawet do ściągnięcia z internetu, który nie zna granic, do czytania na telefonie kom órkow ym , k tó ry jest mniej podejrzany niż gruba
księga w zbudzająca nieufności i zainteresow anie. Św iadectw a docierające sta m tą d dzisiaj są różne: są takie, które zachęcają, ja k i m ówiące o odstępstw ie —
Kościół jednak trwa i ma jako po
ciechę w prześladowaniach pełne Słowo Boże w zrozumiałym dla siebie języku.
Nasza osobista droga misyj
na p o p ro w ad ziła nas dalej na Syberię, nie w róciliśm y ju ż do Azji Środkowej. D roga czasami wije się i nie w iadom o, co jest za kolejnym zakrętem , zawsze jednak prowadzi śmiało do przo
du. W Chakasji na południowej Syberii zobaczyliśm y to, czego nie widzieliśm y nigdzie indziej - zupełny m oralny upadek na
rodu; alkoholizm całych rodzin, mężczyzn i kobiet. Chociaż Cha- kasowie stanowili tylko dziesięć procent mieszkańców, to czter
dzieści procent w ychow anków domów dziecka stanowiły dzie
ci właśnie chakaskie. Co trzeci m ęż czy zn a w śró d C h a k a só w
m iał za sobą w yrok i odsiadkę w w ięzieniu. W szystko to sta
nowiło m roczny obraz ginącego narodu. D ziew ięć la t naszego życia pośw ięciliśm y na tłu m a czenie Nowego Testam entu dla Chakasów. To była długa droga, którą jednak przeszliśm y dosyć szybko (tłum aczenie N T może zająć do kilkunastu lat). Chakaska tłumaczka, z którą pracowaliśmy, kiedy przystępowała do pracy, nie znała Biblii. W zasadzie czytała ją i starała się ją zrozumieć razem ze m ną w procesie tłumaczenia.
K tóregoś d n ia podczas pracy zwróciła się do m nie ze słowa
mi: „Tłumaczmy to szybko bo, to co jest tu napisane, jest jedynym ratunkiem dla mojego narodu”.
O n a zrozum iała to, co czytała i zrozumiała znaczenie Biblii dla jej narodu. To był przywilej pra
cować z tą osobą. Zawsze drążyła tekst do pełnego zrozum ienia, czasam i spędzaliśm y godziny, gdzie ja próbowałem wyjaśnić jej znaczenie danego fragm entu na
84
N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . P LCHN
Eweńska kobieta z fragmentami E w Łukasza
różne sposoby, aż do skutku. Pełne tłumaczenie N T zostało opubliko
wane w 2010 roku. I choć dzisiaj do końca nie wiemy jaki jest wpływ Słowa Bożego na Chakasów, to wiemy jednak, że D u ch Święty prowadzi swoją pracę. M am y na
dzieję, że niedługo pojedziemy do Chakasji i przyczynimy się do dal
szego rozpowszechnienia Bożego Słowa w tamtym regionie.
D roga powołania prowadziła nas dalej i ostatnie kilka lat spę
dziliśmy wśród narodów północ
nej Syberii, w krainie reniferów i mrozów sięgających minus 60 stopni Celsjusza, badając potrzeby i możliwości tłum aczenia Słowa Bożego dla nich.
O dw iedzając kiedyś jed n ą z wiosek leżących niemal w kole podbiegunow ym , spotkaliśm y szczególną osobę. Po przyjeździe do wioski poprosiliśmy różnych ludzi o to, aby spotkali się z nami i przynieśli na to spotkanie rzeczy, które są związane z ich narodem
i kulturą, i przedstawiają dla nich szczególną wartość. N ie przed
stawialiśmy się tam jako tłumacze Biblii, raczej jako ludzie zaintereso
wani kulturą i językiem ich narodu.
Ku naszemu zaskoczeniu jedna ze starszych osób obok przepięknie wykonanych narodowych ubrań ze skóry renifera, przyniosła...
fragm enty Ew angelii Łukasza, wydane na początku lat 90. w ich języku. Kobieta ta była bardzo dum na z tego, co posiada. Kie
dyś była na wystawie w Moskwie i ktoś, dowiedziawszy się, jakiej jest narodowości, wręczył jej tę małą książeczkę. Przyniosła ją na spotkanie z nami i pokazała jako szczególny skarb — Słowo Boże w jej języku. Powiedziała nam, że jest jedyną osobą w ich „rajonie”, kilkakrotnie większym od obszaru całej Polski, która ma taką książkę.
Rozmawiając z nią dalej zobaczyli
śmy, że jest osobą prawdziwie i głę
boko wierzącą Je j wiersze mówiły o Bogu i jej relacji z Nim. To było
niesamowite spotkanie, gdzieś pod kołem podbiegunowym, z osobą, która poznała Boga przez małe fragmenty Jego Słowa.
Bożą drogą jest „bycie świadka
mi aż po krańce ziemi”, Ewangelia musi być głoszona „po całej ziemi na świadectwo wszystkim naro
dom” (M t 24:14) po to, aby nastał koniec. Niestety dzisiaj tylko poło
wa narodów ziemi ma możliwość usłyszenia Słowa Bożego w swoim własnym języku, pozostałe, głów
nie te najmniejsze i zamieszkujące najodleglejsze krańce ziemi, takiej możliwości nie mają. W misjach, tak jak w życiu z Bogiem, nie ma
„skrótów”, wszyscy jesteśmy od
powiedzialni za przekazane nam wielkie posłannictw o i wysiłek z nim związany. Zachęcamy więc Kościół do modlitwy i zaangażo
wania w dzieło misji. ^
Więcej informacji na tem at m i
sji oraz tłumaczeń Słowa Bożego na języ k i narodów świata można znaleźć na stronie internetowej Bi
blijnego Stowarzyszenia Misyjnego:
www.bsm.org.pl
Michał i Agnieszka Domaga- łowie - spędzili wiele lat na mi
sjach w krajach byłego ZSRR, zajmując się tłum aczeniem Słowa Bożego na języki małych narodów Syberii. Prowadzą prezentacje Bożego działania podczas misji zagranicznych.
Jeżeli chciałbyś zorganizować prezentację w swoim mieście, skontaktuj się z Biblijnym Sto
warzyszeniem Misyjnym.
N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . P L