• Nie Znaleziono Wyników

H urtow nia

W dokumencie Chrześcijanin, 2013, nr 7/12 (Stron 71-76)

^ Z a o p a tr u je m y k o śc io ły , w s p ó ln o ty , k s ię g a rn ie

J u ż w k r ó tc e u k a ż ą się: M ark H a n k in s „M O CTO ŻSA M O ŚC I W CHRYSTUSIE",

P io tr S t ę p n ia k „PO SK RO M IONY GEPARD", J o la n t a S z w e d „ANIELSKIE ROZMOW Y NOCĄ", J u s t y n a P iw e c k a „BOŻE NARODZENIE", E s th e r G u ls h a n „ROZDARTA ZASŁONA".

ICK V U J I C I g ?

D S Z jg p bfTZ sir

A

ł

G d y r a z e m w y c h o d z ą n a s c e n ę m ó w i ą d o s i e b i e

b r a c i e , s io s tr o , tato. P o z n a j c i e r o d z i n ę m u z y k ó w ,

k tó ra tw orzy z e s p ó l jakich nie m a z b y t wiele w

P o l s c e , Irek Gtyk z s y n e m Patrykiem i c ó r k ą K in g ą

o d kilku lat k o n c e r t u j ą p o d n a z w ą „Gtyk PI.K Trio",

Z z e s p o ł e m r o z m a w i a Liliana Cieślar.

Czy miewasz czasem wraże­

nie, że tata niejako „zaprogramo­

wał” Cię do świata muzyki?

Kinga: N a pew no tro c h ę jest w tym racji, że to dzięki tacie jestem w świecie muzyki, ale ja się akurat cieszę z tego, że jestem w tym miejscu, jakim jestem i że mam tatę muzyka. Z drugiej stro­

ny ja sama zdecydowałam się grać.

Ju ż w dzieciństwie zachwycała mnie gitara basowa i od początku chciałam się uczyć i kształcić na tym instrumencie.

■ W jaki sposób współpracujesz ze swoim ojcem i bratem na grun­

cie zawodowym, by nie ucierpiała na tym więź rodzinna, by nadal pozostać przyjaciółmi?

Kinga: Nie wiem czy jest na to jakiś konkretny sposób(śmiech).

Wszyscy, którzy mają rodzeństwo wiedzą, że ciężko często jest żyć w zgodzie z bratem lub siostrą kiedy przychodzi jakiś tru d n y m o m e n t. P rzecież m o żn a się czasami pokłócić (śmiech). Nie zawsze m łody człowiek zgadza się ze zdaniem rodzica, więc grając w zespole: córka, syn i ojciec, po­

trzebna jest chęć życia „w zgodzie”, przynajmniej powinniśmy próbo­

wać (uśmiech). Nie wolno szukać sobie tematów do kłótni, brać też trzeba pod uwagę to, że każdy jest zmęczony i czasem wszyscy już potrzebujemy odpoczynku. I może najważniejsze: trzeba spróbować traktować się nawzajem jak przy­

jaciele z zespołu, a nie rodzina.

■ CH N: Jakie są cechy najlep­

szego nauczyciela gry na instru­

mencie?

śnicy, kiedy mówisz im, że grasz w zespole razem z ojcem?

Patryk: W każdym wieku kole­

dzy czy koleżanki reagują inaczej.

Jak zaczęliśmy grać z Pik’iem to ja byłem w gimnazjum. W tam ­

tym okresie mieliśmy dość spo­

ro w ystępów i często m nie nie było w szkole. Jak wracałem to pojawiały się pytania „dlaczego mnie tak długo nie było i gdzie byłem ?” w tedy wszyscy stw ier­

dzali, że chcieliby też tak jeździć, jak ja. Gdy poszedłem do liceum, koledzy bardziej interesowali się tym, gdzie grałem i z kim.

■ O statn io ukazał się W asz pierw szy w spólny projekt, al­

bum „Released at least”. Jakie to uczucie wydać album ze swo­

imi dziećmi?

Irek: Album Released at last (tłum.

W końcu wydany) nareszcie docze­

kał się światła dziennego.

W 2009 roku po raz pierwszy podeszliśm y do nagrania płyty DVD. Niestety z różnych powo­

dów materiał video nie nadawał się do publikacji.

Potem, początkiem 2012 roku kolejna próba, już studyjna, też nie­

stety nieudana. Wreszcie w marcu 2013 weszliśmy do studia po raz

trzeci, ja k to m ówią „do trzech razy sztuka”:) P łyta ukazała się 1 września 2013 i można ją kupić na: www.sklep.gadrecords.pl

Nagrałem te utwory w najbar­

dziej doborowym towarzystwie muzyków, jakikolw iek m ógł mi się przytrafić w mojej karierze za­

wodowej! Są to moje dzieci, Kinga i Patryk! Nie ma chyba większej chemii, która by zbliżyła do sie­

bie instrumentalistów bardziej niż rodzinne więzy krwi. W iem , że wszystko ma swój czas. Czasami chcemy wyprzedzić to, co musi dojrzeć i wydać owoc we właści­

wym czasie. M yślę, że tak było właśnie z naszą płytą. Owoc doj­

rzał!!!

■ Czy nie masz czasem wraże­

nia, że Twoje dzieci, stając się Twoimi partnerami muzyczny­

mi, za szybko dorastają? Niektó­

rzy rodzice czekają na pierwszy egzamin na prawo jazdy, na ma­

turę, na pierwszy samodzielny wyjazd, bo to takie wyznaczniki d orosłości, a T y grasz na p o ­ ważnie, na scenie, od kilku już lat, ze swoim kilkunastoletnim synem i córką? scenie w różnych kontekstach, scen dużych i m ałych, publicz­

ności licznej i w ąskiego g ro ­ na słuchaczy.

Jedno jest pewne, że oni sami chcieli grać. N ie m uszę ich siłą zaciągać na kolejny koncert.

74

N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . P L

CHN

Na pew no nie jest to łatwe, żeby p o łą c z y ć w y ja z d y i ze szkołą, i z ćw iczeniem na in ­ stru m en cie - tu ta j tro c h ę się przepychamy, żeby nic nie za­

niedbać. A le cóż, każdy sukces ma swoją cenę.

Patryk: M y lu b im y szybko dorastać (śmiech).

■ Jak świętujecie swoje m ałe sukcesy, np. udany koncert?

Irek: Niestety rzadko nam się zda­

rza usiąść i cieszyć wspólnie tym, że dobrze zagraliśmy.

Przebywanie ze sobą w trasie, jakiś wspólny obiad, ciastko, lody,

to część naszego świętowania.

M am nadzieję, że kiedyś bę­

dzie więcej czasu na celebrację naszych sukcesów.

Obecnie planujemy małą uro­

czystość z powodu ukazania się naszego pierwszego albumu.

■ G d zie ćw iczycie? Perku­

sja i gitara basowa to jednak nie skrzypce?

Patryk: M ie sz k a m y w dom u, w ięc je s t n a m d u ż o łatw ie j sp o ty k ać się na p ró b a c h n iż lu d z io m , k tó r z y m ie s z k a ją w bloku, ale mamy jeszcze o tyle fajn ie, że ta ta kilk a la t tem u wybudow ał taką m ałą ćwicze- niówkę i w łaśnie tam m ożem y rozw ijać sw oje u m ie ję tn o śc i, osobno i w zespole.

Kinga: Tak, mamy pom iesz­

czenie, gdzie chodzim y sobie pograć. To m iejsce o d sep aro ­ wane od domu, dlatego ćwicząc,

chyba nikomu nie przeszkadza­

my w codziennym życiu?

■ Czy robisz dzieciom „wakacj e od muzyki”?

Irek: Są czasami długie przerwy od rozm ów o naszym graniu, nie ro b im y p ró b , chcem y od siebie odpocząć w tej m aterii.

W tym czasie każdy żyje swoim życiem - dzieci spotykają się ze swoim i znajom ym i, chodzą do szkół.

K ażdy ćwiczy osobno. Ja ze względu na mój zawód muzyka nie mam odpoczynku od grania.

Po pierwsze chyba nie chcę m ieć (co nie jest dobre), a po drugie cały czas gram z różnymi zespołami, które koncertują prawie przez cały rok.

N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . P L

75

■ Co najbardziej cenisz w swo­

im ojcu?

Kinga: H m m , trudne pytanie, bo w sumie to dużo w nim cenie, ale chyba najbardziej to, że jest wy­

trwały w tym, co robi. Nawet jak czasem wydaje się, że ciągnięcie dalej tego wszystkiego nie ma już sensu, to on jednak się nie poddaje.

Po czasie widać, że dzięki jego determ inacji wszystko m a jakiś poziom. Fajne w nim jest też to, że potrafi jednocześnie być dla nas tatą jak i przyjacielem w zespole.

■ Czego nauczyłeś się od swo­

ich dzieci?

Irek: G en eraln ie cieszę się, że pomimo intensywnego życia ar­

tystycznego, jakie prowadzą i mło­

dego wieku, zachowały szacunek do ludzi. Nie widzę w nich pychy, mimo wielkiego talentu. To przy­

pomina mi, żeby zawsze trzymać dobry kurs, że życie to nie tylko koncerty i scena, ale relacje z dru­

gim człowiekiem, które moje dzie­

ci pielęgnują, a ja niestety często żyję w swoim zamkniętym świecie.

Czas u mnie na zmiany!

■ Czy udzielacie się w lokalnej wspólnocie? Muzycznie, a może niekoniecznie muzycznie?

Patryk: Ja jestem u nas w kościele realizatorem dźwięku i od czasu do czasu gram.

Irek: Tak, jeśli nie jestem na kon­

certach, gram na niedzielnych spotkaniach zboru, czasami or­

ganizuję jakieś wydarzenia m u­

zyczne.

Kinga: ja gram na każdym nie­

dzielnym spotkaniu, jeśli nie je ­ stem gdzieś poza domem.

■ Na koncertach mówisz o tym, że dla Ciebie życie bez Boga było puste, choć chciałeś je zapełnić różnym i rzeczam i, emocjami, wrażeniami. Czy ludzie po wy­

stępie podchodzą i pytają Cię o to? C zy chcą się dow iedzieć czegoś więcej?

Irek: L u d z ie p is z ą , p y tają o to, czytają na mojej stronie www.glyk.plw dziale „bardzo oso­

biście”.

Cieszę się, że nasze koncerty to nie tylko dźwięki i sztuka, ale sta­

ramy się spotkać z publicznością, wręcz stworzyć rodzinny klimat, który może przełamać tę magicz­

ną, często niezdrową atmosferę na zwyczajnych ludzi i niezwyczaj­

nych artystów. Wszyscy jesteśmy tacy sami, niektórzy dostali tylko więcej możliwości, z czego będą się kiedyś musieli rozliczyć przed Naj­

wyższym Bogiem!

■ Jaki jest W asz m uzyczny Mout Everest?

Irek: Jest wielu muzyków, których bardzo lubię słuchać i zabrakłoby miejsca na to, żeby ich wszystkich wymienić. Ale mój muzyczny ideal to artysta, który ma wpływ swoją sztuką na duchowe życie człowieka - niestety działa to w dwie strony. Słu­

chamy muzyki inspirowanej przez

76

N r 0 7 - 1 2 2 0 1 3 | W W W . C H N . K Z . P L

CHN

różne sity duchowe. Często po wy­

słuchaniu płyty, koncertu, utworu czy piosenki czujemy się dobrze lub źle, często rozdrażnieni. Wtedy musimy zdać sobie sprawę jak wielki wpływ ma na nas muzyka, której słuchamy.

Kinga: Jest wielu muzyków których lubię słuchać i darzę ich wielkim szacunkiem ale m am paru takich basistów, na których się wzoruję i są dla mnie idolami:

Jacko Pastorius, Avisha C ohen, M arcus Miller, V ictor W ooten, Chris Minh Doky, Christian McBri­

de i oczywiście dobrze znana basistka Tal Wilkenfeld.

■ Dla kogo i gdzie chcielibyście za­

grać?

Patryk: Chciałbym chyba może nie zagrać, ale grać tam, gdzie ludzie lubią m u^kę, którą gramy i chcą jej słuchać. Fajnie jest, gdy jest dużo lu­

dzi, ale my mamy taką zasadę, że nie ważne, czy jest jeden słuchacz, czy milion to zawsze gramy na 100 %.

Irek: Na pewno chciałbym grać i mieć tą radość, że ktoś chce słuchać mojej muzyki.

Nie wiem, gdzie chciałbym zagrać, ale wiem, że używając in­

strumentu, dźwięków, koncertów chciałbym zainspirować słucha­

czy swoją osobistą wiarą w Jezusa.

Dlatego podczas koncertów mówię o Dobrej Nowinie czyli zbawieniu, które jest w Jezusie Chrystusie.

■ Bardzo dziękuję za rozmowę. 4 1 Płytę Głyk P.I.K Trio można

ić tutaj:

Aby odczytać QR kod wystarczy prosta aplika­

cja zainstalowana w telefonie komórkowym lub tablecie np.: QR Online.

T ' £ £ rtf C H A L L £ j n / g S

,

© a V G I £ L I LP-ÄSTOLft iCOSCiÖi-LA T iM £ S SqU A A S W id Ü W '/iv ! j O I iX U

/ i -D

P o i ł e ś

C h c e m y w i ę c e j J E Z U S A !

T O R E C E P T A N A S A T Y S F A K C J O N U J Ą C E I S P E Ł N I O N E Ż Y C I E D U C H O W E

C H C E M Y W IĘ C E J JEZUSA!

Pa t r o n a t m e d i a l n y

G & d C E L

Dy s t r y b u c j a K s i ę g a r n i a i h u r t o w n i a J A C K . p l U s t r o ń 4 3 - 4 5 0 u l . 3 M a j a 6 8 t e l . , f a x ( 3 3 ) 8 5 4 4 4 4 4 ( 3 3 ) 8 5 5 13 8 7 b i u r o @ j a c k . p l w w w . j a c k . p l

www.pojednanie.de

Polnisches C h ristlich e s Z e n tru m e.V.

Polskie C e n tru m C h rześcijań sk ie R e th e lstra ß e 28, H of

40237 D ü sse ld o rf Tel.: (+ 4 9 ) 0211-707737

Entdecke mit uns die Liebe Gottes

W dokumencie Chrześcijanin, 2013, nr 7/12 (Stron 71-76)

Powiązane dokumenty