• Nie Znaleziono Wyników

Trójkąt u k ra iń sk i 1793-1914.

S zla ch ta , ca ra t i lud na Podolu,

W ołyniu i K ijow szczyźnie*

W n i n i e j s z y m tekście o p i e r a m się n a m ojej p r a c y p o d t y m s a ­ m y m t y t u ł e m , s t a n o w i ą c e j p l o n 25 lat b a d a ń . N i e m o ż e o c z y ­ w iście b y ć m o w y o s z c z e g ó ło w e j a n a liz ie te g o o p a s ł e g o t o m u , c h c ia ł b y m j e d y n i e p o d k re ś lić , ż e k a ż d y z j e g o w ą t k ó w n a w i ą ­ z u j e d o z a s a d n i c z e g o p y t a n i a , k t ó r e jest t a k ż e p y t a n i e m tej k o n fe re n c ji: C z y n a r o d y ż y ją c e o b o k siebie n a U k r a i n ie p r a ­ w o b r z e ż n e j w o k re s ie o d 1793 d o 1914 - czyli Polacy, U k r a i ń c y i R o sja n ie ( s p r a w y Ż y d ó w , ja k o n ieleż ące j w m ojej k o m p e t e n ­ cji, s z e rz e j n ie o m a w i a ł e m ) - m o g ą u z n a ć , że to, co się w t e d y d z i a ł o w tej części d a w n y c h k r e s ó w R z e c z y p o s p o lite j, s t a n o w i d zisiaj t y t u ł d o c h w a ły , że jest p r o p o z y c j ą dla m ł o d e g o w s p ó ł ­ c z e s n e g o p o k o l e n i a ty ch lu d ó w , lu b n a w e t i n n y c h k r a jó w E u ­ ropy, j a k i m ś w z o r e m , s k a r b n ic ą w a rto ś c i d o n a ś l a d o w a n i a ? S ło w e m , c z y m o g ą o n e w i d z i e ć w t y m nie b a r d z o c h c i a n y m w s p ó ł i s t n i e n i u w o k re s ie r o z b io r ó w p o w o d y d o d u m y z te g o „ w s p ó l n e g o d z i e d z i c t w a " ? T a k i e p r z e k o n a n i e p o w s t a ł o p r z e d e w s z y s t k i m w Polsce w w i e k u XX n a s k u t e k p r o c e s u c o r a z w i ę k s z e g o m ito lo g iz o - w a n i a d a w n y c h „ z a b r a n y c h z ie m " , s k ą d p o ls c y m ie s z k a ń c y zo stali w y p ę d z e n i d a l e k o n a z a c h ó d p o r o k u 1920 i p o la ta c h 1944-1945. W b r e w t e m u , ż e - j a k m o g ł o b y się w y d a w a ć - c e n ­ t r u m je st w a ż n i e j s z e n iż okolice, ż e stolica w ięc ej z n a c z y n iż p r o w i n c j a , że le p s z a jest s p ó j n o ś ć e t n i c z n o - n a r o d o w a n iż

* Jest to ty tu ł m ojej o sta tn ie j książki, w y d a n e j p rz e z W y d a w n ic tw o UM CS w L u b lin ie w 2005, liczącej 813 stro n .

F enom en k resó w

d u ż a liczba m n ie jsz o śc i, k tó ra jest k ło p o tliw a , u t r w a l i ł się p o ­ g lą d w y r a ż o n y ż a r to b liw ie p r z e z J. P iłs u d s k ie g o , ż e „ k r e sy " są ja k o b w a r z a n e k : to, co d o k o ła , jest s m a c z n i e j s z e o d p u s t e g o ś r o d k a . C z te rd z ie ś c i lat r a d z ie c k i e g o z a k a z u m ó w i e n i a o ty ch r e g i o n a c h u t r w a l i ł o j e s z c z e b a r d z ie j ó w p o g lą d .

W e w s t ę p i e sw o jej książki d o ś ć o s tro p o d s u m o w a ł e m w p ł y w lic z n y c h p ra c , k t ó r e o d p o c z ą t k u ery p o s t k o m u n i s t y c z ­ nej u t r w a li ł y p o g l ą d j e d n o s t r o n n i e a p o t e o z u j ą c y o b e c n o ś ć P o la k ó w p o w s c h o d n i e j s t r o n i e o b e c n e j granicy. J u ż s a m o p o ­ jęcie „ k re sy " f u n k c j o n u j e w ję z y k u p o l s k i m jak o o z n a c z e n i e o d d a l o n e j , lecz n ie o d e r w a n e j części całości. Te o b s z a r y z o s t a ­ ły n a m p r z e z o k r u t n ą h is to rię o d e b r a n e , ale z a c h o w a ł o się tyle ś l a d ó w n a sz e j d z ia ła ln o śc i a r ty s t y c z n e j i i n t e l e k t u a l n e j , że to s t a n o w i jakąś ciągłość i m a m y p r a w o p a t r z e ć n a te t e r e n y ja k na n a s z e d z i e d z ic t w o . T ak a p o s t a w a , c h o c ia ż nie p o z b a w i o n a p e w n y c h s ł u s z n y c h p r z e s ł a n e k , ś w i a d o m i e czy n i e p o d w a ż a g ra n ic e , s k ą d i n ą d u z n a n e o b e c n ie za g w a r a n c j ę p o k o j u , a sło­ w o „ k re sy " n a b ie r a k o n o ta c ji r o s z c z e n io w y c h , k t ó r y c h lepiej b y ł o b y u n ik a ć , a b y n ie w p r o w a d z a ć d w u z n a c z n o ś c i d o d o ­ b r y c h s t o s u n k ó w są s ie d z k ic h .

O d p i ę t n a s t u lat cała l a w i n a s ł o w n a i lite rac ka p o d w a ż a p o t r z e b ę p r a w d z i w e g o p o z n a n i a te g o D r u g ie g o , z a s t ę p u j ą c ją m g lis t y m i w y o b r a ż e n i a m i o d o b r o d z i e j s t w a c h r z e k o m e j h a r ­ m o n ii p a n u j ą c e j w p rz e sz ło śc i n a z i e m ia c h li te w s k o - r u s k i c h , z r e g u ł y n a z y w a n y c h „ k re sa m i". Z m i e n i o n o je w k r a i n ę b o ­ gatej rz e c z y w is to ś c i, m iejsce tw ó rc z e j r ó ż n o r o d n o ś c i , c u d o w ­ n y c h k o n t a k t ó w , p ł o d n e g o m i e s z a n ia się i p r z e n i k a n i a kultur. M o d a n a m a łe o jc z y z n y , r o z p o w s z e c h n i o n a w całej E u r o p i e Ś r o d k o w o w s c h o d n i e j , z a o w o c o w a ł a w Polsce w y o d r ę b n i e ­ n i e m r ó ż n y c h m iejsc o w y m a r z o n e j w ie l o k u l t u r o w o ś c i i i d e a l ­ n y m w s p ó ł ż y c iu w a ż n y c h c z y n n i k ó w s p o ł e c z n y c h (religii, ras, ję z y k ó w , o b y c z a jó w ) o r a z m a s ą publik acji n o b ilitu ją c y c h k r e ­ so w o ś ć.

„ K resy z a c h o d n i e " , ja k się w y d a je , są t r a k t o w a n e inaczej, by ć m o ż e , a b y się p r z e c i w s t a w i ć r e w i n d y k a c y j n y m t r e n d o m

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt u k raiń sk i 1793-1914

„k re so w o ś c i" n iem ieckiej. O p u b l i k o w a n o tam , jak w i a d o m o , d u ż y p r z e w o d n i k sz tu k i kościelnej Śląska, k tó ry w s p ó ł r e d a g o ­ w ali h is to r y c y s z tu k i z Polski i N iem iec. Z n a n y jest d u ż y w y ­ siłek t a k ic h t o w a r z y s t w jak „Borussia" w O lsz ty n ie . W o d n i e ­ sien iu d o w s c h o d u , m i m o o siąg n ięć s e j n e ń s k ie g o P o g ran icz a czy lic z n y c h o ś r o d k ó w u k r a in i s t y c z n y c h , d o r o b e k jest o wiele b a r d z ie j d w u z n a c z n y . W i e k o p o m n e d z ie ło p o d r e d a k c ją prof. Ja n a K. O s t r o w s k i e g o (już 14 t o m ó w ) , d o ty c z ą c e sz tu k i sakral­ nej n a z ie m ia c h w s c h o d n i c h , jest w y łą c z n ie d z ie łe m polskich u c z o n y c h . O u d z i a l e m ie js c o w y c h spec ja listów się nie m ó w i, c h o d z i b o w i e m o kościoły rz y m sk o k a to lick ie. Ż a d n a diecezja Polski c e n tra ln e j n ie stała się p r z e d m i o t e m t a k szc zeg ó ło w e j i n ­ w e n ta ry z a c ji. D o k ła d n ie w i d a ć w ty m p r z e p i ę k n y m w y d a n i u , ż e nie c h o d z i o p o k a z a n i e p i ę k n a d zieł sztu k i w o góle, lecz o jej p o l o n o c e n t r y c z n ą wizję. O c e rk w ia c h się n ie m ó w i, bo nie są n a s z e , o s y n a g o g a c h t y m b ard z ie j, a n a w e t nie w y m i e n i a się liczn y c h ś w ią t y ń g re ckokatolickich. Ś w ie t n e i p o t r z e b n e s t u ­ d i u m T a d e u s z a E p s te in a Piórem i paleta, o m a l a r stw ie i s z tu k a c h k w i t n ą c y c h w p a ła c a c h , w p is u j e się r ó w n i e ż w tę p o lsk ą wizję.

Je s t to z g o d n e z ty m , co z a o b s e r w o w a ł e m ju ż blisko 30 lat t e m u , k ie d y w r o k u 1987 z o r g a n i z o w a ł e m w Lille c h y b a p i e r w s z ą w E u r o p i e sesję o k r e s a c h d a w n e j R z e c z y p o s p o l i ­ tej, k tó re j a k ta z o s t a ł y o p u b l i k o w a n e z p r z e d m o w ą C z e s ła w a M i ł o s z a 1. S p r z e c z n o ś ć o p in ii ta m w y r a ż o n y c h z m o i m i w ł a s ­ n y m i b a d a n i a m i s k ło n iła m n i e d o n a p i s a n i a a r t y k u ł u , k t ó r y u k a z a ł się r ó w n i e ż p o u k r a i ń s k u i p o f r a n c u s k u 2. W y r a ź n i e o d r a d z a ł e m w n i m u ż y w a n i a s ło w a „kresy", k tó re m o ż e być ty lk o solą w o k u d z iś n i e z a l e ż n y c h i g o d n y c h s z a c u n k u n a r o ­ d ó w . N i e m o g ł e m liczyć n a to, ż e s k r o m n y a r t y k u ł z m i e n i o d

1 D an iel B eau v o is (red .), Les confins de l'ancienne Pologne, Ukraine, Lituanie,

Biélorussie, X V L -X X ·' siècles, Lille 1988.

2T e n ż e , M it „kresów wschodnich", czyli jak m u położyć kres, [w:] Polskie m ity po­

lityczne X IX i X X wieku, W ro claw 1994, s. 93-105. T łu m a c z e n ia a rty k u łu : M if „schidnych okrain", abo ja k jom u poklasti kraj, [w:] Ukraina, kulturna spadszczyna,

L w iw 1998, s. 125-138, o ra z Le m ythe des confins ou com ment y m ettre fin, [w:] Jan R ubès, A lain v a n C ru g te n , M ythologie polonaise, B ruxelles 1998, s. 59-80.

F enom en k resó w

r a z u p o w s z e c h n e p o g l ą d y p o lsk ie , c h o c ia ż n i e b a w e m m o je książki z o sta ły z a u w a ż o n e i n i e k t ó r z y k r y ty c y p r z y z n a l i , ż e p rz e ż y li i s tn y „ p r z e w r ó t k o p e r n i k a ń s k i " 3. W ie m r ó w n i e ż , że w sw ojej k o r e s p o n d e n c j i z L e s z k ie m S z a r u g ą J e r z y G i e d r o y c p r z y z n a w a ł mi rację. W r o k u 2002 p o j a w i ł a się w „ P r z e g l ą d z ie P o li t y c z n y m " n o w a p r ó b a z w a l c z a n i a te g o n i e a d e k w a t n e g o , m o i m z d a n i e m , p o ję c ia , p o w t ó r z o n a p ó ź n i e j w lu b e ls k im z b i o r z e w ro k u 20054. N i e u le g a w ą tp l i w o ś c i , ż e z a p r a s z a j ą c m n i e d o u d z i a ł u w k o n f e r e n c ji, o r g a n i z a t o r z y liczyli, ż e w y ­ w o ł a m d y s k u s ję , co n a s e sja c h z a w s z e jest m ile w i d z i a n e , bo u r o z m a i c a ciąg r e f e r a tó w , ale p e w i e n je s te m , ż e p o z o s t a n i e j e d n a k n a d a l w i e lu z w o l e n n i k ó w „ k r e s ó w " . M it b o w i e m , jak n i e j e d n o k r o t n i e p o d k r e ś l a ł e m , m a w sobie coś z religii. A z a ­ w s z e b ę d ą istnie ć z w o l e n n i c y histo rii jako p r z e d m i o t u w i a r y o b o k o b r o ń c ó w histo rii jak o p r z e d m i o t u p o z n a n ia .

O c z y w iś c ie z a lic z a m się d o t y c h o s t a t n i c h i m a m o g r o m n ą n a d z ie j ę , ż e u k a z a n i e się Trójkąta ukraińskiego - to z n a c z y w ł a ś ­ ciw ie p r a w i e c a łe g o m o j e g o d o r o b k u n a u k o w e g o o s t a t n i c h 25 lat, p u b lik a c ja p o p o ls k u w j e d n y m t o m ie t r z e c h m o i c h f r a n ­ c u s k ic h k s ią ż e k o p o lsk iej o b e c n o ś c i n a U k r a i n ie p r a w o b r z e ż ­ nej - s t a n o w i n o w y e t a p w p o z n a w a n i u s t o s u n k ó w P o la k ó w z R o s ja n a m i i U k r a i ń c a m i . M o ż e p o w y s t r z a l e z ta k ciężkiej k o l u b r y n y p e w n e n i e w z r u s z o n e p o z y c je b ib lio g ra fic z n e nieco się z m ie n i ą . N ie w i e m , c z y p o u c z c i w y m p r z e c z y t a n i u mojej p r a c y m o ż n a b ę d z i e je s z c z e p r z y w i ą z y w a ć tyle w a g i d o id y l­ lic z n y c h wizji z a w a r t y c h w p a m i ę t n i k a c h z i e m i a n lu b d o ro ­ m a n t y c z n y c h o b r a z ó w l i te r a t u r y p i ę k n e j p r z y w o ł a n y c h w e w s t ę p i e m ojej książki. T e w izje, j a k m y ś lę , są j e d y n i e w y t w o r e m o p e r a c ji m a ­ g iczn e j n a u ż y t e k źle r o z u m i a n e g o p a t r i o t y z m u , to z n a c z y

’’Z b ig n ie w Ż ak iew icz, M ój kresowy przewrót kopernikański, „ P rzeg ląd P o lity cz­ ny" 1996, n r 30, s. 100-103.

* Iza C h ru śliń sk a i P io tr T y m a , „Kiedy kres Kresów?", rozmowa z prof. Danie­

lem Beauvois, „P rz e g lą d P o lity c z n y " 2002, n r 54; ty c h ż e , Wiele tw arzy Ukrainy,

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt ukraiń sk i 1793-1914

n a c jo n a l iz m u p o ls k ie g o , c h c ą c e g o w i d z i e ć w y ł ą c z n i e n i e ­ p o d w a ż a l n e o s ią g n ię c ia k u l t u r o w e , c h w a lić w ie lk o ś ć c z y n u p o ls k ie g o n a W s c h o d z i e , n i e w y s ł o w i o n y u r o k życia w w i e j ­ sk ich d w o r a c h i z i e m i a ń s k ic h p a ła c a c h , w y ż s z o ś ć k u l t u r a l n ą p o d r ó ż u ją c e j p o E u r o p i e w ą sk ie j elity p o sia d a ją c e j g a le r ie d z ie ł sz tu k i o r a z w y t w o r n o ś ć jej o b y c z a j ó w i o k c y d e n t a l i z a - cję. M a s a „ k r e so w e j" lite ra tu ry , p o w s t a ł e j p o u p a d k u k o m u n i ­ z m u , p o trafi n a w e t n a m w m a w i a ć - z g o d n i e z z a p e w n i e n i a m i z i e m ia ń s k i c h p a m i ę t n i k a r z y - ż e w s z y s c y w łaśc ic iele z i e m s c y o g a r n ię c i byli p a t r i a r c h a l n ą m iłośc ią d o b i e d n e g o l u d u , d o „ n a s z e g o l u d u " , „bo to P o lsk a w ła ś n ie " . T a k a p o s t a w a b a r d z o p r z y p o m i n a la n ie b a l s a m u n a d u s z e n a s z y c h k o l o n i s tó w f r a n ­ cu sk ich , k t ó r z y - r ó w n i e ż p r z e ż y w s z y w y p ę d z e n i e z e s w o i c h s ie d z ib - b u d u j ą t e ra z w y i d e a l i z o w a n y o b r a z d a w n e g o ż y c ia i p r o p a g u j ą n a stró j t a k z w a n e j n o s ta lg e rii (czyli n o s ta lg ii za Algierią). C h o c ia ż w ie lk a w ł a s n o ś ć n a U k r a i n ie m ia ła ź r ó d ł o f e u d a l n e , a n ie k o l o n ia l n e , to w c o d z i e n n y m o d n o s z e n i u się d o m iejsco w e j l u d n o ś c i u k r a iń s k i e j, litew skiej i b ia ło ru s k ie j n ie b y ło w ielkiej różnicy. D l a t e g o u w a ż a m , ż e ci, k t ó r z y r o ­ bią z ty ch o b s z a r ó w s tre fę z a c z a r o w a n e j p rz e sz ło śc i, d z i a ł a ­ ją m o ż e k u p o k r z e p i e n i u serc r e p a t r i a n t ó w lu b w y m a r z o n e j ojczy z n y , ale p r z e d ł u ż a j ą c w n i e s k o ń c z o n o ś ć p o e t y c k i m it, z a f a ł s z o w u ją historię. W ch w ili, k i e d y u k a z u j e się ta k siążk a , d o w i a d u j ę się, ż e Trójkąt ukraiński z o s ta ł n o m i n o w a n y d o N a ­ g r o d y im. G ie d r o y c i a za r o k 2006. U fa m w ięc , ż e n ie je s t e m c a łk ie m o d o s o b n i o n y w m o ic h p o g l ą d a c h . O b e c n a fala k r e s o m a n i i w y d a j e mi się ca łk o w ic ie s p r z e c z ­ n a z w y b u c h e m s y m p a t i i d la p o m a r a ń c z o w e j re w o lu c ji, z u z n a n i e m p e łn e j s u w e r e n n o ś c i U k ra in y . Z d r a d z a , p o w t a ­ r z a m , z b y t w ie le no stalg ii z a c z y m ś , co b y ło k i e d y ś n a sz e . N ie p o w i n n o się k a r m i ć m ł o d e g o p o k o l e n i a lite rac kim i m e t a f o r a ­ m i, k tó re trafiają d o p o d r ę c z n i k ó w , lecz t r z e ź w y m p r z e d s t a ­ w i a n i e m u s t a l o n y c h w s p ó l n i e faktów . O d c z a r o w a n i e p e w n e j p s e u d o h i s t o r i i u w a ż a m z a p il n ą p o t r z e b ę lic z n y c h k ra jó w , ł ą c z n ie z m o im . D la c z e g o c h o r ą p a m i ę ć m i e lib y ś m y p r z e b i e

-F enom en k re só w

rac na w z ó r r o m a n t y k ó w w o b ł u d n ą m e t a f i z y k ę l u b e s t e t y k ę ? W y k r e ś lm y w ię c w m i a r ę m o ż liw o ś c i z n a s z e g o s ł o w n i c t w a s ło w o „kresy" ( z a c h o w a j m y je, o w s z e m , w s e n s i e h i s t o r y c z ­ n y m , w c u d z y s ło w i e i w p o ł ą c z e n i u z w y r a ż e n i e m „ d a w n e j R z e c z y p o s p o lite j" ) i s z u k a j m y ja k ic h ś p o j ę ć z b l i ż o n y c h , lecz m n ie j z a b o rc z y c h . S ło w o „ p o g r a n ic z e " , n a p r z y k ł a d , m a w s o ­ bie coś b a r d z ie j n e u t r a l n e g o , c h o c ia ż nie p o s i a d a takiej głębi te ry to ria ln e j. A fakt, ż e p o c h o d z i o d s ło w a „ g r a n ic a " , n i e p o ­ w i n i e n n a s p r z e r a ż a ć . G r a n i c e są p r z e c i e ż p o t r z e b n e i n i e ty l­ k o dzielą. P o m i ę d z y l u d ź m i k u l t u r a l n y m i n ie m u s z ą o n e b y ć h e r m e t y c z n e . S tre fy p r z y g r a n i c z n e c z ę sto są t e r e n e m o w o c ­ nej w y m i a n y . Fakt, ż e S tr a s b u r g , stolica U n ii E u r o p e js k ie j, z n a j d u j e się w e u r o r e g i o n i e f r a n c u s k o - n i e m i e c k i m , g d z i e n i k t n ie m ó w i ju ż d a w n o o k r e s a c h Rzeszy, m o ż e s łu ż y ć z a d o b r y p rz y k ła d . Z r e s z t ą u t w o r z e n i e u n i w e r s y t e t u p o l s k o - u k r a i ń ­ s k ieg o w L u b lin ie to r ó w n i e ż k r o k w d o b r y m k i e r u n k u . O b y ta w s p a n i a ła in ic ja ty w a m ia ła ciąg dalszy.

P o s ta r a m się te r a z w w ie lk im s króc ie p o k a z a ć , w jaki sp o s ó b z m ojej książki m o ż e się w y ł o n i ć n o w y , b a r d z o d a l e ­ ki o d b a je k o b r a z p r a w o b r z e ż n e j U k ra in y , k t ó r y m o ż e n a w e t d o ś ć g r u n t o w n i e z m i e n i ć w i e d z ę o o m a w i a n y c h s p o ł e c z e ń ­ s tw a c h i o ich w z a j e m n y c h s t o s u n k a c h . Efekt taki o s i ą g n ą ł e m , p o n i e w a ż nie z a d o w o l i ł e m się c z y t a n i e m l i t e r a t u r y p i ę k n e j lu b p a m i ę t n i k a r s k i e j , lecz z a d a ł e m sobie t r u d , n i e r a z b a r ­ d z o d u ż y i n i e w d z i ę c z n y - lecz to i n n a h isto ria - p r z e j r z e n i a n i e w y k o r z y s t a n y c h a r c h i w ó w c e s a rs tw a r o s y js k ie g o , o n g i ś piln ie s t r z e ż o n y c h p r z e z c e r b e r ó w Z w i ą z k u R a d z ie c k ie g o , p r z e w a ż n i e w P e t e r s b u r g u i w Kijowie. W ła ś n ie ta n i e z n a n a d o k u m e n t a c j a w y d o b y t a z a r c y b o g a ty c h s k a r b c ó w p o z w o l i ­ ła m i na w y c ią g n ię c ie w n i o s k ó w t a k d a l e k ic h o d „ k r e s o w e g o id e a l i z o w a n i a " .

W k a ż d e j z t r z e c h części t r y p t y k u , o m a w i a j ą c y c h k o le j­ n o trz y o k re s y d z i e w i ę t n a s t e g o w ie k u z g o d n i e z t r a d y c y j n y m p o d z i a ł e m histo rio g rafii p o lskiej (okres p r z e d l i s t o p a d o w y , m i ę d z y p o w s t a n i o w y i p o s t y c z n i o w y ) , s t a r a m się o d d a w a ć

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt u kraiński 1793-1914

całą z ł o ż o n o ś ć s t o s u n k ó w s p o ł e c z n o - k u l t u r a l n o - p o l i t y c z - n y c h . Tutaj tylko p o k r ó t c e n a s z k ic u j ę w z a j e m n e p r z e n i k a n i e się ty c h c z y n n i k ó w , lecz n ie z a p o m i n a j m y , że s a m fa k t i s tn ie ­ nia tej z ł o ż o n o ś c i w y k l u c z a w s z e l k ą j e d n o s t r o n n o ś ć , a p r z e d e w s z y s t k i m w s z e lk i p o l o n o c e n t r y c z n y p u n k t w i d z e n i a n a c a ­ ło k s z t a ł t z jaw isk.

Z r e s z t ą g d y b y ś m y się sk u p ili n a n a j b a r d z i e j p o ls k im a s ­ p e k c ie ż y c ia n a U k r a in ie p r a w o b r z e ż n e j , to z n a c z y n a ży c iu , f u n k c j o n o w a n i u i m e n t a l n o ś c i szlachty, to o d r a z u n a t k n ę l i b y ­ ś m y się n a s p r z e c z n o ś ć z z a c h o w a n y m t r a d y c y j n y m o b r a z e m i d e a l n e g o s p o ł e c z e ń s t w a „ k r e s o w e g o " . T a m t e j s z a s z la c h ta b o w i e m b yła b a r d z o d a l e k a o d je d n o ś c i i o d p r z y s ł o w i o w e j r ó w n o ś c i („szlachcic n a z a g r o d z i e r ó w n y w o j e w o d z i e " ) . P r z e z cały cz as m ojej p r a c y z n a j d o w a ł e m ś w i a d e c t w a p o g ł ę b i a ją c e ­ g o się r o z d ź w i ę k u m i ę d z y b a r d z o n i e lic z n ą s z la c h tą p o s i a d a j ą ­ cą a m a s ą s z l a c h ty gołoty. T o z m u s i ł o m n i e d o r z u c e n i a o k i e m w s te c z , n a p>oprzednie w iek i w całej R z e c z y p o s p o lite j. D o k o ­ n a ł e m z a s k a k u j ą c e g o o d k ry c ia : d o t y c h c z a s o w e b a d a n i a n i ­ g d y n ie o p i s y w a ł y w s p o s ó b u d o k u m e n t o w a n y i s ta ty s ty c z n y , z d o k ł a d n y m i liczb a m i, a n i fre k w e n c ji w w y b o r a c h , a n i s z c z e ­ g ó ł o w e g o s k ł a d u s e jm ik ó w . S tą d n i e p o k o j ą c e p y ta n i e : czy a b y t a k ś w i ę t a w p a m i ę c i n a r o d o w e j d e m o k r a c j a s z l a c h e c k a nie jest s a m a w sobie m i t e m ? C iąg łe w y ł ą c z a n i e s z la c h ty b e z r o l ­ nej, a n a w e t m a ł o r o l n e j z życia o b y w a te ls k i e g o w XVII i XVIII w i e k u z o s ta ło oficjalnie z a p i s a n e w u s t a w o d a w s t w i e w czasie S e j m u W ielkiego. T a k z w a n e P r a w o o s e jm i k a c h e x p re ssis v e r ­ bis w i ą z a ł o p r a w a o b y w a te l s k i e z p o s i a d a n i e m ziem i. Z o s ta ło o n o c a łk o w ic ie w p r o w a d z o n e d o K o n s ty tu c ji 3 m a ja , c z e g o ż a d e n z h i s t o r y k ó w nie z a u w a ż a , p o d c z a s g d y - s z c z e g ó l n i e o d p o c z ą t k u e p o k i p o s t k o m u n i s t y c z n e j - c h w a li się p o d n i e ­ b io sa m o d e l d e m o k r a c j i szlac h eck ie j. P r o f e s o r J e r z y K ło c z o w - ski a k c e p t u j e w p i ę k n e j serii h i s t o r y c z n e j s w e g o L u b e ls k ie g o I n s t y t u t u E u r o p y Ś r o d k o w o - W s c h o d n i e j e l u k u b r a c je H istorii Rzeczypospolitej w ielu narodów A n d r z e j a S u li m y K a m iń s k ie g o . T a m s p ó j n o ś ć i r ó w n o ś ć m a s y szlac heckie j są t a k m a ł o k w e ­

F enom en k resó w

s t i o n o w a n e , ż e głosi się i s tn ie n ie „ p o w ia to w e j d e m o k r a c j i" , g d z i e k a ż d y głos n a j d r o b n i e j s z e g o sz la c h e tk i p r z y c z y n i a się d o i d e a l n e g o ży c ia R z e c z y p o s p o lite j. N a r ó d s z la c h e c k i w y s t ę ­ p u j e ja k o w z ó r s p o ł e c z e ń s t w a o b y w a te ls k i e g o , a s t ą d n i e d a l e ­ k o d o w z o r u d la n a s z e j o b e c n e j i w s p ó l n e j E u ro p y . N iestety , g o rliw i z w o l e n n i c y d a w n e j w o ln o ś c i szlac heckie j w lot p r z y ­ w ła s z c z y li sobie tę z a d z iw i a j ą c ą k o n s t r u k c j ę . Kilka m ie s ię c y t e m u w m u r o w a n o w R a d o m i u tablicę p a m i ą t k o w ą c h w a lą c ą p ię ć se tle c ie k o n s ty tu c ji N ih il N o v i i p r z y o kaz ji p o d p i s a n o u r o c z y ś c i e d e k la r a c ję p o d k r e ś la ją c ą p a r a le l ę p o m i ę d z y ó w ­ c z e s n ą „ z a s a d ą n a r o d o w e j z g o d y " a d z isie jsz ą „ je d n o ś c ią n a ­ r o d o w ą " . N a w e t P o lsk ie T o w a r z y s t w o IT istorycz ne z a c h ę c a m ł o d z i e ż licealną d o u d z i a ł u w k o n k u r s i e p r z y p r a w i a j ą c y m o z a w r ó t głow y. C h o d z i o z n a le z i e n i e „ n a jp e ł n ie js z e g o , n a j ­ b a r d z i e j p o m y s ł o w e g o w y k o r z y s t a n i a m a t e r i a ł ó w z sesji p o ­ ś w ię c o n e j k o n s t y t u c ji N ih il N o vi ( d o s t ę p n y c h w i n te r n e c i e ) d l a u a t r a k c y j n i e n i a lekcji historii". N ie u le g a w ą tp l i w o ś c i, że n a g r o d z o n e z o s t a n ą p r a c e u c z n i o w s k ie z g o d n e z n a u c z a n i e m A.S. K a m iń s k ie g o . Z r e s z t ą n a u k i te są j u ż g ł o s z o n e z a r ó w n o w p r a c a c h n a u k o w y c h , ja k i w p r a s ie w i e l o n a k ł a d o w e j , g d z i e m o ż n a p r z e c z y ta ć , ż e „Polacy, z a n i m utracili n i e p o d l e g ł o ś ć w 1795 r o k u , żyli w P a ń s t w i e , k tó re , jak ż a d n e i n n e w ó w c z a s , s z a n o w a ł o takie w a r t o ś c i jak: s a m o r z ą d lokalny, p r a w o , s w o ­ b o d a w y p o w i e d z i i w y z n a n i a , n ie t y k a ln o ś ć c iele sn a, m a j ą t k o ­ w a , m o ż l i w o ś ć w y b o r u w ła d z y , m o ż l i w o ś ć w y p o w i e d z e n i a jej p o s ł u s z e ń s t w a w w y p a d k u , g d y n a d u ż y w a s w y c h k o m p e ­ tencji. E n u m e r a c j ę p o w a ż a n y c h w k ra ju S a r m a t ó w w a rto śc i m o ż n a w y d ł u ż y ć .. ." 3.

' O k o n k u rs ie na 500-lecie N ih il N ovi, zob.: „M ów ią w iek i", p a ź d z ie rn ik 2005. C y ta t o w o ln o śc ia c h „ P o lak ó w " p o c h o d z i z o d p o w ie d z i n a d o ść tr z e ź ­ w y a rty k u ł T o m a sz a Ł u b ie ń sk ie g o , W styd w stydu nie przynosi w „R zeczp o ­ sp o lite j". Jest to o d p o w ie d ź sz c z eciń sk ieg o h isto ry k a R oberta K ościelnego pt.: Kościuszko w stringach („ P lu s-M in u s" , d o d a te k „R zeczp o sp o litej", 3 -4 IX 2005). W czasie o d sło n ię c ia p a m ią tk o w e j tablicy w R a d o m iu 24 m aja 2005 k ie ro w n ik k a te d r y h isto rii p ra w a UJ prof. W acław U ru s z c z a k w y g ło sił w y k ła d o tw a rty , w k tó ry m stw ie rd z ił: „To w ła śn ie d z ię k i sy s te m o w i p a r ­ la m e n ta r n e m u d a w n e p a ń s tw o p o lsk ie n a b ie ra ło cech sp o łe c z e ń s tw a

oby-D a n ie l B e a u v o is Trójkąt ukraiń sk i 1793-1914

B a d a n i a a r c h i w a l n e n ie p o z w a l a j ą n a p r z e d s t a w i a n i e ta k ie g o id e a l n e g o o b r a z u n i e ty lk o jeśli c h o d z i o o g ó ł P o la ­ k ó w - co o c z y w i s te - lecz i o s a m ą s z la c h tę . To, co w y s t ę p u j e n a „ k r e s a c h " , to nie r o z k w i t d u c h a o b y w a te ls k i e g o , to j e g o z a n i k w w y n i k u t rw a ją c e j p r z e z c a ły XIX w i e k w s p ó l n e j akcji z i e m i a ń s t w a i ca ra tu . S t o p n i o w o m a s a s z la c h e c k a (ok. 300 000 osób) u l e g a ł a dalszej m a r g in a liz a c ji w o b e c ok. 3000 r o d z i n w łaścicieli z ie m s k ic h , co w p r z e d e d n i u p i e r w s z e j w o j n y ś w i a ­ to w ej d o p r o w a d z i ł o d o n i e m o ż l i w o ś c i p o w s t a n i a n a U k r a i n ie polskiej g r u p y n a r o d o w e j . D w a ra z y p o r o z b io r a c h n a d a r z y ł a się ok az ja r a t o w a n i a g in ą c y c h m a s szlacheckich. P ie r w s z a w r o k u 1807, k ie d y k się ­ ciu A d a m o w i C z a r to r y s k ie m u i T a d e u s z o w i C z a c k ie m u u d a ł o się w y m ó c n a carze A l e k s a n d r z e I n a jb a r d z ie j s z c z o d r y p l a n u w ła s z c z e n ia szlac h ty c z y n sz o w e j. N ie ła sk a , w k tó rą p o p a d ł książę, i jeg o d w u z n a c z n e s to s u n k i z N a p o l e o n e m nie p o z w o ­ liły d o p r o w a d z i ć p r o j e k t u d o sk u tk u . W y r a ź n i e js z a p r ó b a z o ­ stała p o d j ę t a w czasie p r z y g o t o w a ń d o z n ie sie n ia p o d d a ń s t w a ok o ło 1860 roku, ab y los ju ż b a r d z o z d e k l a s o w a n e j s z la c h ty nie stał się g o r s z y o d losu u w o l n i o n y c h c h ło p ó w . T y m r a z e m w ł a ś ­ ciciele ziem scy, k tó rz y o d r o k u 1840 (z n ie sie n ie S ta tu tu L ite w ­ skiego) n ie p o trz e b o w a li s z la c h ty b e z ro ln e j n a w e t w roli p o li­ c j a n t ó w i k o n t r o l e r ó w p a ń s z c z y ź n ia n y c h , całkow icie odcięli się o d d a w n e j braci szlacheckiej, o d m a w i a j ą c n a d a n i a jej tych m a ­ łych d z i a ł e k p ańskiej ziem i, z k t ó r y c h c z e r p a ła s k r o m n e śro d k i d o życia. Później, aż d o k o ń c a o b e c n o śc i z ie m ia n po lsk ich n a U k ra in ie , n ie było ju ż ż a d n y c h z a h a m o w a ń p r z e d o d b i e r a n i e m c z y n s z o w e j szlachcie co ra z d ro ż sz e j ziem i. „ O b y w a te le " , ja k

w a te ls k ie g o , a jego k u ltu ra c h a ra k te ru o b y w a te ls k ie j k u ltu ry u c z e s tn ic z ą ­ cej". S z a n o w n y p ro fe so r p rz y jm u je o b y w a te ls tw o k a ż d e g o szlachcica jak o p e w n ik . A w ięc „d em o k racja" sz la c h e c k a n ie m ia ła sobie p o d o b n e j w E u ro ­ pie. W y p rz e d z iła n a w e t M o n te sk iu s z a i R o u sse a u , g d y ż była „bliska" teorii u m o w y sp o łe c z n e j, „ u ja w n ia ła id e e u s tro jo w e , k tó re w in n y c h p a ń s tw a c h e u ro p e js k ic h zy sk iw ały u z n a n ie d o p ie r o w w ie k a c h XVIII i XIX" (zob.: W ac­ ław U ru s z c z a k , Sejm w alny w szystkich państw naszych, [w:] Konstytucja N ihil

F enom en k re só w

ich n a z y w a n o , p o z w a la li sobie w ciągu o s ta t n i c h dziesięcioleci XIX w i e k u n a iście b a r b a r z y ń s k ie a k t y w y p ę d z a n i a b e z ro ln e j szlac h ty z e s w o ic h siedzib. K ilkadziesiąt s z lac h eck ic h w i o s e k zo stało z r ó w n a n y c h z ziem ią p r z y p o m o c y c a rsk ie g o w o js k a , a ta k d r o g a sercu prof. K a m iń s k ie g o s z la c h ta b e z r o l n a , z a m i a s t stw o r z y ć w czasie w y b o r ó w d o D u m y w latac h 1905-1906 ś w i a d o m ą sw o ic h p r a w i sp o łe c z n ie a k t y w n ą w a r s t w ę , p o s z ła z to rb a m i p o d r o g a c h c e s a rstw a , sch ło p ia ła i w p a d ł a w n ę d z ę n ie d o o p isa n ia , n ie r a z n a w e t tw o rz ą c g o t o w e z a p le c z e d la b o l­ sze w ików . D o p r a w d y nie w ie m , czy p o p r z y j r z e n i u się t a k i e ­ m u „ s p o ł e c z e ń s t w u o b y w a te ls k i e m u " m o ż n a jeszcze m ó w i ć 0 w z o r o w e j „ d e m o k ra c ji p o w ia to w e j" . P r z y j r z y jm y się t e ra z in n e j, ta k c z ę s to o s t a t n i o l a n s o w a ­ nej wizji s t o s u n k ó w w i e l o k u l t u r o w y c h , w z a j e m n e g o s z a c u n ­ ku o d r ę b n y c h n a r o d ó w . M o je d o k u m e n t y i ź r ó d ł a r ó w n i e ż z a ­ p r z e c z a j ą t y m z n a c z n i e p ó ź n i e j s z y m p o b o ż n y m ż y c z e n i o m . O k r o p n a rz e ź w o ł y ń s k a z o k r e s u d r u g i e j w o j n y ś w i a t o w e j m iała p r z e c ie ż b a r d z o s ta re k o r z e n i e . N ie m a s e n s u t u s z o ­ w a ć d o j r z e w a n i a te g o s t r a s z n e g o k o n f lik tu , r z u c a ją c n a nie w o a l n i e w i n n e j li te r a t u r y „ k re so w e j" . N i e licząc s t r a s z li w y c h p o w s t a ń z XVII i XVIII w ie k u , n ie b r a k w o k r e s ie p o r o z b io - r o w y m fa k tó w ś w i a d c z ą c y c h o p r z e p a ś c i d z ielą cej ś w ia t pol- sk o -szla ch ec k i i ś w i a t u k r a iń s k o - c h ł o p s k i. A ż d z i w b i e r z e , że t e n r o z b r a t n ie b y ł o c z y w i s ty dla p o w s t a ń c ó w l i s t o p a d o w y c h ani s t y c z n i o w y c h , n a d a r e m n i e c z e k a ją c y c h n a jak ąś p o m o c ze s t r o n y lu d u . W ro k u 1839 S z y m o n K o n a r s k i n a w e t p r z y p ła c i ł ż y c ie m s w o ją n a i w n o ś ć . J a k m o ż n a b y ł o liczyć n a p o w s t a n i e j a k i e g o k o l w i e k S to w a r z y s z e n i a L u d u P o ls k ie g o n a z i e m i a c h lite w s k o - r u s k ic h , g d z i e l u d nie m iał nic p o ls k ie g o ? T e n sa m b r a k ś w i a d o m o ś c i k r z y w d s t w i e r d z a m y w cz asie w o j n y k r y m ­ skiej n a e m ig ra cji, k i e d y ks. A d a m C z a r to r y s k i ł u d z i ł N a p o l e o ­ n a III f a n t a s t y c z n y m p r o j e k t e m p o w s t a n i a c h ł o p s t w a u k r a i ń ­ sk ieg o u b o k u P o la ków . Jeśli p r z y k a ż d y m p o w s t a n i u c h ł o p s t w o w i ą z a ł o ręce 1 n o g i l ic z n y m z i e m i a n o m i d o s t a r c z a ł o ich n a f u r m a n k a c h

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt u kraiński 1793-1914

policji carskiej, to p o p r o s t u o d p ł a c a ł o w łaśc ic ielo m p i ę k n y m za n a d o b n e . W r o k u 1823, k i e d y s t o s u n k o w a ł a g o d n o ś ć A le k ­ s a n d r a I j e sz c z e d o p u s z c z a ł a g u b e r n a t o r ó w P o la k ó w , t a k p isał d o cara w s w o i m r o c z n y m r a p o r c i e hr. G ro c h o lsk i, g u b e r n a ­ to r p o d o ls k i: „ M o ż n a s t w i e r d z ić n a d w s z e lk ą w ą tp li w o ś ć , że p r o s ty l u d g u b e r n i i p o d o ls k ie j z u p e ł n i e n ie jest w s t a n i e w y ­ k o n y w a ć c z e g o k o l w i e k , co w i ą ż e się z j a k i m k o lw i e k p o m y ­ ś lu n k ie m . M i m o n ę d z y i b r a k u z a s p o k o j e n i a n a jb a r d z ie j e l e ­ m e n t a r n y c h p o t r z e b , c h ł o p s t w o lub i z b y t k o w a n ie , o d d a j e się l e n i s t w u i p i j a ń s t w u " . F r a n c u s k i c z y a n g ie lsk i k o lo n iz a to r, n a w y s p a c h lu b w A fryce, n ie m y ś la ł in acz ej o tu b y lc a c h . W r o k u 1840 ta m t e j s z a z i e m i a n k a , o b y w a te l k a „kraju b e z s to s ó w " , p y ta ła p o p r o s t u , c z y c h ło p i m a ją d u s z ę . P o c z u c ie w y ż s z o ś c i k a t o li k ó w r z y m s k i c h i p o g a r d a d la s c h i z m a t y k ó w b y ły ta k r o z p o w s z e c h n i o n e , że R o sja n ie - s z c z e g ó l n ie p o p o w s t a n i u l i s t o p a d o w y m - zaczęli z r ę c z n ie m a n i p u l o w a ć w s p ó l n o t ą w y ­ z n a n i o w ą . W y s ta r c z y ł o w y k o r z y s t a ć b r a k r o z w a g i i n a d u ż y ­ cia p o p e ł n i a n e p r z e z z i e m i a n w r a z z d w o r s k ą s z la c h e c k ą s ł u ż ­ bą. W ty m w r o k u 1840 c e lo w a ł g e n e r a ł g u b e r n a t o r kijo w sk i D y m i t r G. Bibikow. P r z e g lą d a ją c d e c y z j e s ą d o w e w s p r a w a c h m a l t r e t o w a n i a c h ł o p ó w (a s ą d o w n i c t w o s p o c z y w a ł o d o t ą d w rę k a c h p o ls k ic h z i e m ia n ) , ł a t w o z n a le ź ć liczne p r z y k ł a d y n i e w i a r y g o d n e j b r u t a l n o ś c i w o b e c U k ra iń c ó w . S t w i e r d z i w ­ szy, że n a takie n a d u ż y c i a p o z w a l a p r z e s t a r z a ł y S ta t u t L it e w ­ ski, B ib ik o w w p r o w a d z i ł z a m i a s t te g o z b i o r u p r a w rosyjski w y m i a r s p r a w i e d l iw o ś c i , ale to n ie w p ł y n ę ł o n a z m i a n ę z a p a ­ t r y w a ń właścicieli z ie m s k ic h . A w ię c w r o k u 1847 w y d a ł P r a ­ w o o i n w e n t a r z a c h , k tó re m ia ł o u s talić n a z i e m ia c h z a b r a n y c h „ r o z s ą d n e n o r m y " p a ń s z c z y z n y . Z i e m i a n i e z n o w u obrócili to n a s w ą k o rz y ś ć i okroili w i n w e n t a r z a c h z n a c z n ą część ziem i ch ło p sk iej. W b r e w s t a n o w c z e m u s p r z e c i w o w i z i e m i a ń s t w a p o lsk ie g o , z n i e s i e n i e p o d d a ń s t w a stało się w ro k u 1863 fa k ­ tem . T o j e d n a k n ie p o l e p s z y ł o sy tu a c ji c h ł o p s t w a . O g r o m n y p r z y r o s t d e m o g r a f i c z n y s p r a w i a ł b o w i e m , ż e r z e k o m o w o l ­ ni w ł o ś c ia n i e b i e d n i e l i c o r a z b a r d z i e j n a s w o i c h n i e z m i e n i o ­

Fenom en k resó w

n y c h n a d z ia ła c h . Z a c z ę ła się o k r u t n a w o j n a o z ie m ię , w której w łaściciele n a w s z e lk ie s p o s o b y starali się p r z y w ł a s z c z a ć s o ­ bie cząstki o g r o m n e j s z a c h o w n i c y p o ln e j, ja k ą s t a n o w i ł y p o ­ siadłości u k ra iń s k ie . „ G łó d zie m i" o s ta t e c z n ie z a t r u ł s t o s u n k i a g r a r n e , a ż w re s z c ie w la ta c h 1905-1907 d o s z ł o d o o lb rz y m ie j fali s t r a j k ó w c h ł o p s k i c h i w k o n s e k w e n c j i d o re w olucji. T r u d ­ n o tu m ó w i ć o w i e l o k u l t u r o w e j sielance.

Fakt, że P olacy w o kre sie p o s o l i d a r n o ś c i o w y m potrafili, n a w z ó r F r a n c u z ó w i N ie m c ó w , w y c ią g n ą ć d o U k r a i ń c ó w rę kę z p r o p o z y c ją n o w e g o b r a te r s tw a , nie m u s i k o n ie c z n ie w y m a z y ­ w a ć tej ciężkiej s p u ścizn y , n ie m ó w i ą c ju ż o licznych k r z y w d a c h religijnych, k tó re ta k m a ło p a s u ją d o u s ta w i c z n i e p o d k r e ś la n e j tradycji tolerancji. W s p a n ia łe n i e d a w n e o siągnięcia i „ k o c h a jm y się" z c z a s ó w p o m a r a ń c z o w e j rew olucji n ie p o w i n n y n iw e c z y ć p o t r z e b y trz e ź w e j pam ięc i. C a łk o w ita p rz ejrzy sto ść, w s p ó l n ie u s ta lo n a i w p r o w a d z o n a d o w s z y s tk ic h p o d rę c z n ik ó w , m o ż e d o p r o w a d z i ć d o k o n ie c z n e j s k ro m n o ś c i w o c e n a c h i z a c h o w a ­ niach. O d czasu, k ie d y Polska z o stała c z ło n k ie m Unii E u ro p e j­ skiej, jej w s c h o d n i a g ra n ic a stała się tak że moją. C h c ia łb y m , by w y s iłe k m o j e g o życia s łu ż ą c y l e p s z e m u p o z n a n i u w i e lo w y m i a ­ row ej historii U k r a i n y p rz y c z y n ił się d o u z n a n i a , że k re sy E u r o ­ p y nie m o g ą już być w y łą c z n ie k re s am i polskimi.

V o le n s n o l e n s , jak n i e u s t a n n i e p o d k r e ś la ł Jerzy G ie d ro y c , m ój p i e r w s z y w y d a w c a w ję z y k u p o ls k im (w ro k u 1987), te k re s y b y ły w z a m i e r z e n i u r ó w n i e ż ro sy jsk im i, p r z y n a j m n i e j o d ro k u 1795. D la te g o c z y n n i k rosyjski o d g r y w a w mojej k siążce o g r o m n ą rolę. Ani rosyjscy historycy, a n i t y m b a r d z ie j p r z e c i ę t n y k u l t u r a l n y c z y t e l n i k ro sy jsk i d o t ą d nic n ie w i e ­ dzieli o p r o w a d z o n e j ta m po lity c e, nie mieli pojęcia o ś r o d ­ k a c h a d m i n i s t r a c y j n y c h , n ie zn a li a n i w y s o k i c h , a n i p o m n i e j ­ sz y c h u r z ę d n i k ó w , k t ó r z y n a p r z e s t r z e n i 123 lat b u d o w a l i n a f u n d a m e n c i e c a rs k im p o d w a l i n y p r z y s z ł e g o i m p e r i u m s o w i e ­ ckiego.

Kilka e g z e m p l a r z y tej książki w polskiej w e rsji p r z e d r z e się m o ż e d o Rosji, ale m o i m m a r z e n i e m b y ło b y jej w y d a n i e

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt u k raiń sk i 1793-1914 w ję z y k u ro sy js k im . U k r a i ń s k i e j u ż jest p e w n e , ale w ł a ś n i e r o ­ syjskie m o g ł o b y w z b u d z i ć d y s k u s ję , k t ó r a b y ł a b y n a t u r a l n y m s k u tk ie m m o i c h b a d a ń . C z y R o sja n stać n a p o d j ę c ie ta k ie g o w y z w a n i a ? W t e d y d o p i e r o m y ś l „ K u ltu ry " o t r ó js t r o n n e j d y s ­ kusji b e z n i e d o m ó w i e ń z s ą s i a d a m i m o g ł a b y się u r z e c z y w i s t ­ nić. Sesja, k t ó r a d o s t a r c z y ła m a t e r i a ł ó w d o n in i e j s z e g o t o m u , p r z y c i ą g n ę ł a lic z n y c h s p e c ja l is tó w o d p r z y g r a n i c z n y c h e u r o ­ p e js k ic h stref, p r z e w a ż n i e W ę g r ó w , i to b a r d z o d o b r z e . Lecz g d z i e są R o sja nie? P rz e c ie ż o t w i e r a n i e o c z u R o s ja n o m i u w z g l ę d n i e n i e ich racji m o g ł o b y z a p e w n e z a ła g o d z i ć lu b z c z a s e m z l i k w i d o ­ w a ć o b u s t r o n n e m e g a l o m a n i e n a r o d o w e , p o z w o l i ł o b y n a u n i k n i ę c i e p ro w o k a c ji. A n g l ik o m i F r a n c u z o m p o w o li u d a ł o się p o z b y ć m e n t a l n o ś c i i m p e ria ln e j. D l a c z e g o ta m e n t a l n o ś ć m ia ł a b y t r w a ć w i e c z n i e w Rosji? U c z c iw a d y s k u s j a h i s t o r y ­ k ó w n a t e m a t k r e s ó w p o z w o l i ł a b y m o ż e n a z d e r z e n i e d w ó c h d a w n y c h h e g e m o n i i i n a w s p ó l n e n i e s ie n ie p o m o c y j e d y n i e p r a w o w i t y m d z i e d z i c o m tej strefy, m i a n o w i c i e U k r a i ń c o m , L i t w i n o m i B ia ło ru s in o m . M o ż e z b y t n i o z a p ę d z i ł e m się w m a r z e n i a . C h c ę ty lk o p o d ­ kreślić, że k s ią ż k a , k tó rą m a m z a s z c z y t p r z e d s t a w i ć , p r o p o n u j e w ie le d r ó g d l a z r o z u m i e n i a ó w c z e s n e g o z a r z ą d z a n i a ro sy js k i­ m i kre sa m i. T a k s a m o j a k p o lsk ie, s ł o w n i c t w o ro sy js k ie n i g d y nie u w z g l ę d n i ł o m ie j s c o w y c h r e a lió w b a d a n e g o p r z e z e m n i e o k re s u . R o sja n ie u w a ż a l i , ż e u k r a i ń s k i jest o d m i a n ą ich języ k a . P o la c y m ó w ili to s a m o o relacji j ę z y k a u k r a iń s k i e g o i p o l s k i e ­ go. P o c z ą tk o w o , aż d o p o w s t a n i a l i s t o p a d o w e g o , z a b o r c y nie z n a j d o w a l i w ł a ś c i w e g o o k r e ś le n ia d la s w e g o z a b o r u . C ała a d ­ m in is tra c ja , w r a z z c a r a m i P a w ł e m , A l e k s a n d r e m i M ik o ła je m , m ó w i ł a o „ g u b e r n i a c h o n g i ś p o ls k ic h " l u b w r ę c z o „ p o lsk ic h g u b e r n i a c h " . To w i ą z a ł o się p r z e d e w s z y s t k i m z d z ia ła ln o ś c ią A d a m a C z a r to r y s k ie g o , in ic ja to ra r ó ż n y c h n i e u d a n y c h p r o j e k ­ t ó w p r z y łą c z e n i a t y c h z i e m d o K s ię s tw a W a r s z a w s k ie g o lu b d o K ró le s tw a K o n g r e s o w e g o p o d b e r łe m ro sy jsk im . P o r o k u 1831 n i e n a w iś ć d o P o l a k ó w j u ż n ie d o p u s z c z a ł a oficja ln e g o

F enom en k resó w

p r z y p o m i n a n i a ich o b e c n o ś c i n a ty c h z ie m ia c h , to te ż P e t e r s ­ b u r g z a r z ą d z i ł w e w s z y s t k i c h a k t a c h u ż y w a n i e n o w e j n a z w y . C a ła strefa ULB z o s ta ła p o d z i e l o n a n a d w i e części: „ g u b e r n i e p ó ł n o c n o - z a c h o d n i e " (L itw a i B iałoruś) i „ g u b e r n i e p o ł u d n i o ­ w o - z a c h o d n i e " ( p r a w o b r z e ż n a U k ra in a ). P o p o w s t a n i u s ty c z ­ n i o w y m - k i e d y n a s t r o j e a n t y p o l s k i e o s ią g n ę ł y szc zyt, k i e d y r o z p o c z ę t o o l b r z y m i ą akcję (nie c a łk ie m s k u t e c z n ą ) z a s t ę p o ­ w a n i a p o l s k i c h z i e m i a n ro sy js k im i - n a r z u c o n o n o w e n a z e w ­ n ic tw o . M ó w i o n o w t e d y o z ie m ia c h lite w s k o - r u s k i c h w t y m s a m y m to n i e co p a n s l a w i s t y c z n a p r a s a M ic h a iła K a tk o w a . P r z y g r a n i c z n e p r o w i n c je z a c h o d n i e c e s a r s t w a w r o k u 1917 b y ły j u ż „ g u b e r n i a m i o d w i e c z n i e rosyjskim i".

N a s u w a się p y t a n i e , d l a c z e g o m i m o t a k d ł u g i e g o p a n o ­ w a n i a ro s y js k ie g o n a d ULB n ie d o s z ło d o ca łk o w ite j r u s y f i k a ­ cji te g o p o g r a n ic z a . M o ż n a się tu z g o d z ić z o p i n i ą ro s y js k ie ­ g o h i s t o r y k a A leksieja M illera, k t ó r y w z n a k o m i t e j k s ią ż c e 1’ z a u w a ż y ł , ż e n ie b y ł o b y d a w n o n a r o d o w o ś c i u k ra iń s k ie j ani b ia ło ru s k ie j, g d y b y Rosja n a ś l a d o w a ł a F rancję, u s t a n a w i a j ą c o b o w i ą z k o w ą i p o w s z e c h n ą o ś w ia tę . W taki s p o s ó b F rancja z l i k w i d o w a ł a ( p r z y n a j m n i e j taki jest s t a n o b e c n y ) b u d z ą c ą się ś w i a d o m o ś ć p r o w a n s a l s k ą i b r e to ń s k ą . S ęk w ty m , że c a ra t nie t o l e r o w a ł ż a d n e g o o ś w i e c o n e g o l u d u , a n a d e w s z y s t k o s w e g o w ł a s n e g o - ro s y js k ie g o , z o b a w y p r z e d s k u t k a m i s p o ł e c z n y ­ mi. D la te g o też m i m o z m i a n y n a z e w n i c t w a z ie m z a b r a n y c h , o s t r z e d z i a ł a ń a d m i n i s tr a c y j n y c h , k u l t u r a l n y c h , re lig ijn y ch , p o l i ty c z n y c h , p o l i c y jn y c h i i n n y c h ciągle b y ło s k i e r o w a n e p r z e c i w p olskości ty c h ziem . C h o c i a ż P olacy byli m a łą m n i e j ­ szością na ty c h t e r e n a c h , z a c h o w y w a l i n i e z m i e n n y p re s tiż , b u d z ą c y stra c h w o c z a c h w ł a d z y c e n tr a ln e j.

N i e u d a ł o się o d r a z u z d ł a w ić tej m n ie jsz o śc i d l a t e g o , że g o g o l o w s k i e f u n k c j o n o w a n i e a d m in is tr a c ji carskiej n i g d y n ie p o z w o li ł o n a w p r o w a d z e n i e w życie w ś c ie k ły c h i r a d y ­ k a l n y c h p ro j e k t ó w , k t ó r e z r o d z i ł a p o lsk a o b e c n o ś ć na z a c h o d

-" A leksiej I. M iller, Ukrainskij wopros w politykę wlastjej i russkow obszczestwien-

D a n ie l B e a u v o is Trójkąt u kraiński 1793-1914

n ic h o b r z e ż a c h c e s a rs tw a . W y s z c z e g ó ln i łe m w m ej p r a c y s z e ­ r e g p r o j e k t ó w m a s o w e j d e p o r ta c j i n a K a u k a z , n a S ybir i i n n e n i e z a l u d n i o n e z ie m ie całej d r o b n e j s z l a c h t y lu b s p o re j jej c z ę ­ ści. P o k a z a ł e m , z jak ą s k r u p u l a t n o ś c i ą c a rscy u r z ę d n i c y stara li się z a p l a n o w a ć n a jd r o b n i e js z e o k o liczn o śc i ty c h d z ik ic h akcji. A j e d n a k n ic z te g o nie w y c h o d z i ło . P o d o b n ie rzecz się m ia ła z p l a n a m i p o z b a w i e n i a s z l a c h e c t w a m a s b e z r o ln e j s zlac h ty , o m a w i a n y m i p r z e z m i n i s t r ó w z g u b e r n a t o r a m i . J u ż p r z e d p o ­ w s t a n i e m l i s t o p a d o w y m p l a n z d e k l a s o w a n i a by ł c a łk o w ic ie g o tó w , z g o d n i e z w o lą M ik o ła ja I, o p a r t o go j e d n a k n a n i e z n a ­ jo m o ści r z e c z y w i s te g o t r y b u życia tej części l u d n o ś c i p o lsk iej. P r z e w i d z i a n o , o w s z e m , z m i a n ę n a z w y : ta g o ło ta m ia ła b y ć p r z e m i a n o w a n a n a „ j e d n o d w o r c ó w " . Ale p r z e g r u p o w a n i e jej w o s o b n e w s p ó l n o t y n a w z ó r r o s y js k ie g o m i r u b y ło m r z o n ­ ką. B ib ik o w u p a r ł się i d o p i ą ł a d m i n i s t r a c y j n e j d e k lasa cji, ale z m i a n a s ł o w a nie z m ie n i ł a is tn ie n ia lud zi. P óźn iej z d a n o s o ­ b ie s p r a w ę , że „ j e d n o d w o r c y " ciągle u w a ż a j ą siebie z a „ d a w ­ n ą s z la c h tę " . C h c i a n o ich o s t a t e c z n i e z r ó w n a ć z c h ł o p s t w e m u k r a i ń s k i m i n a z w a n o jeszc ze inaczej: c z y n s z o w n i k a m i . Z ty m ż e o d w i e c z n y c z y n s z s zlac h eck i w c a le n ie sięgał a r e n d y k a p i ­ ta listy c z n e j, jaką p o w s z e c h n i e s t o s o w a n o p r z y d z i e r ż a w i e n i u z i e m w c e s a rs tw ie . S tą d n i e k o ń c z ą c e się p r o b l e m y g o s p o d a r ­ c z e i a g r a r n e , k o n flik ty z z a z d r o s n y m i c h ł o p a m i , z u r z ę d n i ­ k a m i c a rs k im i, z i e m i a n a m i . K w e stia d r o b n e j s z la c h ty n i g d y n ie z o s t a ł a r o z s tr z y g n i ę ta . Ja k p o w i e d z ie l iś m y , p o lity k a r o s y j ­ ska n ie lepiej u p o r a ła się z k w e s t i ą u k r a iń s k ą . M im o lic z n y c h p r ó b w a b i e n i a lu d n o ś c i c h ło p s k ie j, s z c z e g ó ln ie w cz a sie p o ­ w s t a ń p o ls k ic h , m i m o o g r o m n e j akcji p o n o w n e g o w p r o w a ­ d z a n i a p r a w o s ł a w i a (p o p r a w i e c a ł k o w i t y m triu m fie K ościoła u n i c k i e g o w XVIII w ie k u ) , m i m o lic z n y c h u l g p r z y z n a n y c h p a ń s z c z y ź n i a n y m c h ł o p o m w c ią g u XIX w i e k u , w p ł y w y p o l ­ s k ie g o z i e m i a ń s t w a p o z o s t a w a ł y z n a c z n e . N i e j e d n o k r o t n i e p o d k r e ś l a ł e m , że l u d s t a w a ł się z a k ł a d n i k i e m w ry w a liz a c ji d w ó c h h e g e m o n i i - d a w n e j polskiej i n o w e j rosyjskiej. C a r a t, w b r e w g łęb o k iej n ie c h ę c i d o b o g a t y c h ż u b r ó w p o ls k ic h , p o ­

Fenom en k resó w

t r z e b o w a ł n i e r a z ich p o m o c y w t ł u m i e n i u b u n t ó w lu d o w y c h . A z i e m i a n ie c h ę t n i e k o rz y s ta li z p o p a r c i a policji lub p u ł k ó w carskich. T a k w ię c p r z e z cały cz as r o z b io r ó w tr w a ła s y tu a c ja p o ł o w i c z n a , w k tórej c a ra t n i g d y n ie m ó g ł d o p r o w a d z i ć s w o ­ ich p l a n ó w d o k o ń c a .

R osjanie, k tó rz y w c ześniej z d ą ż y li z a w ł a d n ą ć U k ra in ą le­ w o b r z e ż n ą , lik w id u ją c h e t m a n a t i n a r z u c a ją c b ardziej s t a n o w ­ czo carski p o r z ą d e k , w y t w o r z y li w sobie p r z e k o n a n i e , ż e z a b ó r P o d o la , W o ły n ia i K ijo w s z c z y z n y logicznie p r z e d ł u ż a ich u k r a ­ ińskie posiadłości, że te n re g io n o d ro k u 1793 s ta n o w i część ich n o w y c h k r e s ó w z a c h o d n ic h . Dla P o la k ó w b y ły to o b s z a ry n a j ­ dalszej p e n e tra c ji o k c y d e n ta ln e j. Dla R osjan za ś był to re g io n , g d z ie p r a w o s ł a w n y car p r z y w r a c a ł d a w n e b iz a n ty js k ie w y z n a ­ nie. K a ż d a s tr o n a m a n i p u l o w a ł a historią, ale c z y ż w s z y s tk ie ta k z w a n e tożsam o ści n a r o d o w e nie o p ie ra ją się na te g o t y p u r o z u m o w a n i a c h ? Z w y c ię ż a tylko siła. W y sta w ia ją c p o m n i k M i­ n in a i P o ż a r s k ie g o w M o s k w ie n a p la c u C z e r w o n y m w latach 18Ü6-1807, R osjanie chcieli p r z y p o m n i e ć , ż e fran cu sk ie z a g r o ­ ż e n ie jest z w i ą z a n e z polskim . P a m ię ta o t y m P u tin , k tó ry nie chce, b y U nia E u ro p e js k a zbliżała się d o k r e s ó w Rosji. K ied y car A l e k s a n d e r I w a h a ł się w ro k u 1818, p o S ejm ie W a rs z a w s k im , czy p rz y łą c z y ć z ie m ie z a b r a n e d o K rólestw a, K a ra m z in g n i e w ­ nie z a p r o te s t o w a ł, tw ie rd z ą c , że z a w o j o w a n a szablą p r z e z b a b ­ k ę cara strefa z a c h o d n i a jest św iętością n ie ty k a ln ą .

A w ięc d z ie d z i c t w o k r e s ó w - n a s z e w s p ó l n e d z ie d z ic tw o ? D o teg o z n a k u z a p y ta n i a d o d a ł b y m c h ę tn ie cały sz e re g in n y c h . K resy j e d n y c h są r ó w n ie ż kre sam i d r u g ic h . W sz ystko, co j e d ­ ni c h w a lą jako n i e d o ś c ig n i o n e w a rto ś c i lu b osiągnięcia s w e g o k ra ju, n a k re sach jest - lu b m o ż e być - ubliżając e dla i n n y c h . Jak sta ra łe m się p o k a z a ć tutaj i j a k w y n ik a z o m a w i a n e j książki, lepiej u n ik a ć ta k ie g o pojęcia, k tó re z a c h o w u j e coś z a b o rcz eg o , i przejść, ja k chciał Jerzy G ied ro y c, d o p o r z ą d k u d z i e n n e g o , to z n a c z y d o w s p ó l n e g o b a d a n i a t r u d n e j przeszłości, d o u s ta la ­ nia „średniej pozycji" - o p a r te j n a s z c z e r y m i w s z e c h s t r o n n y m u z n a n i u p l u s ó w i m i n u s ó w k a ż d e j z z a in t e r e s o w a n y c h stron.

Powiązane dokumenty