efekt \Coraptona
U. OBSERWACJE SPEKTROSKOPOWE
III. INNE OBSERWACJE OPTYCZNE
2. DANE OBSERWACYJNE
Najbardziej charakterystyczne dla pierwiastków grupy L wydaje się porównanie ich średniej obfitości kosmicznej z obfitością w promieniowaniu kosmicznym. Jest faktem znanym od lat, że zawartość litu, berylu i boru w docierającym do Ziemi promieniowaniu kosmicznym jest porównywalna z zawartością sąsiadów z układu okresowego: węgla czy też azotu, zamiast być mniejszą o czynnik ok. 106 , jak by wynikało z uniwersalnej krzywej obfitości. Wiadomo także, że jądra 2D i 3 He, mało rozpowszechnione w materii układu słonecznego, dość obficie reprezentowane są wśród cząstek promieniowania kos micznego. Dane liczbowe, zaczerpnięte z wykładu F o w l e r a (1972), zawarte są w ta beli 1.
T a b e l a 1
Porównanie średnich obfitości pierwiastków chemicznych z obfitościam i w promieniowaniu kosmicznym Grupa pierwiastków Obfitość średnia w promieniowaniu kosmicznym w górnych warstwach atmosfery w z'rodle prom. kosm. (wartości szacunkowe) Z = 1 60 000 3000 3040 Z = 2 3 000 160 180 3 < Z < 5 2 1 0 '4 4 0 6 < Z < 9 50 11 18 10 < Z < 14 15 3,5 6,5 15 < Z < 19 0,1 0,4 0,2 20 < Z «; 25 0,1 0,4 0,2 Z = 26 1 1 3,4
300 M. Kowalski, B. Kuchowicz
Nie powinno nas dziwie, źe pierwiastki ciężkie reprezentowane są stosunkowo obficie w promieniowaniu kosmicznym. Wiąże się to z pochodzeniem tego promieniowania. Jeśli uznać za rzecz naturalną eksplozję gwiazd supernowych jako jedno ze źródeł promienio wania kosmicznego, wtedy zrozumiałe się staje wzbogacenie wyrzuconej w przestrzeń materii w produkty eksplozyjnej nukleosyntezy*.
Rzut oka na ostatnią kolumnę w tab. 1 wskazuje jednak, że materia wyrzucona w prze strzeń przez źródło promieniowania kosmicznego nie jest wcale wzbogacona w pierwiastki grupy L. Jak zatem wyjaśnić fakt, że tyle ich dociera w tym promieniowaniu do Ziemi?
Jedyne sensowne wyjaśnienie tego faktu wydaje się kryć w przyjęciu mechanizmu reakcji kruszenia jąder cięższych w przestrzeni kosmicznej, gdzie przecież nie ma całkowi tej próżni i ciężka cząstka promieniowania kosmicznego ma podczas swego lotu niezero- wą szansę natrafienia na jądro np. wodoru międzygwiazdowego. Wytworzony w takim zderzeniu fragment jądra cięższego może poruszać się dalej, z niewielką na ogół zmianą energii i pędu. Z dużej zawartości jąder węgla, azotu i tlenu w materii wyrzucanej przez wiele typów eksplodujących gwiazd wynika z kolei, że o zmianie składu chemicznego pierwotnego promieniowania kosmicznego decydować będą przede wszystkim reakcje kruszenia tychże jąder. Z danych laboratoryjnych zaś wiadomo (patrz dokładniej w rozdz. 3), że właśnie nuklidy grupy L powstają obficie w tychże procesach. Spora zawartość tychże nuklidów w docierającym do nas promieniowaniu kosmicznym jest więc ważną konsekwencją procesów wtórnych, jakim podlega promieniowanie kosmiczne w przestrzeni międzygwiazdowej.
Tabela 2 zawiera zestawienie średnich obfitości kosmicznych nuklidów z grupy L wg ostatniej kompilacji C a m e r o n a (1973); dla celów porównawczych zamieszczono dane z dwóch poprzednich, dość często cytowanych zestawień. Istotną rozbieżność w porów- nafiiu z poprzednimi danymi widać w przypadku obfitości boru. Ponieważ sprawa ta wzbudziła sporo kontrowersji, zajmiemy się nią nieco dokładniej. W wyniku analizy za wartości boru w chondrytach węglistych, C a m e r o n doszedł do wniosku, że uwzględ nić trzeba wielką lotność boru, gdyż nie uwzględniając tego efektu otrzymuje się zaniżoną (prawie o dwa rzędy wielkości) obfitość boru. Na rzecz podwyższenia tejże obfitości C a m e r o n skorzystał także z wyniku S m i t h a i S t e c h e r a (1971), którzy linię 1362,46
A
w widmieę
Oph przypisali obecności B + w ośrodku międzygwiazdowym. Podniesiona znacznie przez C a m e r o n a (1973) nowa wartość obfitości boru nie zgadza się jednak ze wstępnymi wynikami obserwacji linii międzygwiazdowych w ultrafiolecie, prowadzonych przy użyciu spektrometru U V umieszczonego na pokładzie orbitalnego obserwatorium astronomicznego „Kopernik” (OAO—C). Na podstawie tych danych wyni- kających z obserwacji w kierunku f Per oszacowano górną granicę dla obfitości B + w ośrodku międzygwiazdowym ( M o r t o n i współpr. 1973). Stąd, jak również w opar ciu o analizę frakcjonowania chemicznego w meteorytach, można wydedukować popra wioną obfitość boru równą 30 (A u d o u z e i współpr. 1973) — o rząd niższą od wartoś ci podanej aktualnie przez C a m e r o n a (1973). Zdaniem naszym wartość ta jest rów nież bardziej prawdopodobna. Można tylko stwierdzić, że ostateczne ustalenie dość wia rygodnej obfitości boru w materii pozaziemskiej nie następi zbyt prędko. Wszak do dziś* W spółczesny stan w iedzy o ek sp lozyjn ej n u kleo syn tezie p rzedstaw ion y je st w m ateriałach z k o n ferencji w A ustin ( S c h r a m m i A r n e t t 1 9 7 3 ).
Powstawanie pierwiastków lekkich
301
T a b e l a 2
Kosmiczne obfitości pierwiastków grupy L oraz ich izotopów
Obfitość w skali N (Si) = 1 0 ‘
Nuklid (w nawiasach wg Camerona (1 9 7 3 ) wg wcześniejszych
podano zawartość w %) kompilacji (dla pierwiastków)
izotopy pierwiastki Suess i Urey
(1 9 5 6 ) Cameron (1 9 6 8 ) ‘ Li (7 ,4 2 ) 7 Li (9 2 ,5 8 ) 3,67 4 5 ,8 | 49,5 100 45 9 Be (1 0 0 ) 0,81 0,81 20 0,69 10 B (1 9 ,6 4 ) " B (8 0 ,3 6 ) 68,7 281,3 | 350 24 6,2
Niektóre stosunki obfitości:
7 L i/6 Li 12,5
11B /10B 4,1
Li/Be 61
B/Li 7,1 (dla nowej obfitości Camerona, niepewne)
2H/ *H 1/6 5 0 0
3H e/4 He 1,7 ■ 10 4 (wielkość dość niepewna)
nie udało się właściwie wykryć linii boru nawet w Słońcu ( G r e v e s s e 1969; E n g -v o i d 1969).
Odmiennie niż w przypadku boru, dla litu dysponujemy obfitym materiałem obserwa cyjnym. Przed kilku laty sytuację podsumował S t a w i k o w s k i (1968). Wyniki obser wacji litu i berylu, a także deuteru i helu-3 przeanalizował D a n z i g e r (1967). W miejs cu tym wspomnimy jeszcze tylko o kilku nowszych wynikach. Rysunek 1 przedstawia stosunek obfitości Li/H w zależności od typu widmowego gwiazdy, w której się go o b serwuje. Obszar zajęty przez określoną grupę gwiazd oddaje w przybliżeniu rozrzut obser wowanych obfitości. Zastanawiające jest przy tym , że mniej niż należałoby się spodzie wać jest litu w przestrzeni wokół gwiazd typu T Tauri. Interpretuje się to nieraz w ten sposób, że lit powstawać ma w tych gwiazdach, ale znaczniejsze jego ilości nie są wyrzuca ne w przestrzeń.
Na uwagę zasługują także gwiazdy osobliwe typu A. W widmach ich występują nie zwykle silne linie pewnych pierwiastków. Anomalie obfitości w gwiazdach Ap tłumaczy się za pom ocą hipotezy ( V a n d e n H e u v e l 1967; G u t h r i e 1968), w myśl której miały one należeć do układów podwójnych, w których gwiazda główna zdążyła eksplodować jako supernowa. Część materii wyrzuconej podczas wybuchu w przestrzeń opadła następnie na powierzchnię drugiego składnika układu, powodując anomalie obfi tości na powierzchni ( G u t h r i e 1969, 1970, 1971 a,b; K u c h o w i c z 1973). Wpraw dzie mechanizm powyższy wydaje się najistotniejszy w odniesieniu do pierwiastków
cięż-302 M. Kowalski, B. Kuchowicz
Rys. 1. Stosunek obfitości Li/H dla kilku typów widmowych (rysunek zaczerpnięty z W a l l e r -s t e i n a i C o n t i e g o 1 9 6 9 ) .---granica wykrywalności; górna granica
obfitości w ośrodku międzygwiazdowym
szych, jednakże nuklidy grupy L powstać mogły w wyniku reakcji kruszenia pow odow a nych na powierzchni protonam i, przyspieszonym i do wysokich energii falami uderzenio wymi. Ju ż przed laty stwierdzono, że w niektórych gwiazdach Ap jest mniej więcej dwu krotnie więcej berylu niż w Słońcu. Ostatnio przeprow adzono dokładne badania obfitości Li, Be i B w gwieździe X Cne ( B o e s g a a r d i H e a c o x 1973). Nie tylko udało się potwierdzić dokładnie poprzednie oszacowania nadmiaru berylu, ale i stwierdzono, że boru je st też za dużo w atm osferze tej gwiazdy (mniej więcej o rząd wielkości, jeśli porównać z rozpowszechnieniem tego pierwiastka w materii układu słonecznego). Analo giczne stwierdzenie, aczkolwiek nie tak dobrze ugruntowane, odnosi się do litu.
Wspomniane anomalie obfitości można wyjaśnić oczywiście przy użyciu hipotezy transferu materii z wybuchającej supernowej na powierzchnię drugiego składnika układu podwójnego. Dla gwiazdy X Cne, a także i dla innych gwiazd o aktyw ności m agnetycznej, otwiera się jednak dodatkow a możliwość wytłumaczenia sporej obfitości nuklidów grupy L na powierzchni. Na powierzchni 3£ Cne stwierdzono zmienne pole magnetyczne ( P r e s t o n i współpr. 1969) od +250 do —150 gausów, z okresem 5,0035 dni. Czy ta
Powstawanie pierw iastków lekkich
303
aktywność magnetyczna nie mogłaby stanowić mechanizmu, umożliwiającego przyspie szanie cząstek do energii, przy których możliwe będzie kruszenie jąder węgla, azotu i tlenu, obecnych na powierzchni gwiazdy?