• Nie Znaleziono Wyników

na Dolnym Śląsku Building and decorative

stones in Lower Silesia

Na Dolnym Śląsku skały mag-mowe występują zarówno na przed-polu Sudetów, jak i w samych Sude-tach. Na skalę przemysłową eksplo-atowane są jednak tylko skały gru-py granitów. Główny obszar

wydo-bywczy tych skał rozciąga się mię-dzy Strzegomiem a Sobótką. Najstar-sze wykorzystanie granitów na ska-lę przemysłową stwierdzono na pół-nocnym zboczu Ślęży, powyżej Strzelbowa. Przyjmuje się, że kamie-niołomy granitu istniały tu już od V w. p.n.e. i funkcjonowały do XIII w. Dzisiaj eksploatuje się w tym rejonie kilka odmian, których nazwy pocho-dzą od nazw miejscowości: „Strze-gom”, „Borów”, „Rogoźnica”, „Mo-rów”, „Kostrza”, „Strzeblów” czy „Zimnik” (ryc. 1).

Granit ze Strzegomia, ze wzglę-du na swoją powszechność od po-nad 100 lat, jest licznie reprezento-wany w różnych obiektach zarów-no współczesnych, jak i zabytko-wych. Wykorzystuje się go na wszel-kie znane produkty budowlane i dro-gowe. Jest to najpopularniejszy ma-teriał, z którego produkuje się róż-nej wielkości kostkę granitową, kra-wężniki drogowe, ale również

na-Ryc. 2. Elewacja wykonana z granitu strzegomskiego, siedziba NBP we Wrocławiu, ul. Lelewela (fot. S. Mazurek)

Fig. 2. Polish National Bank facade made of the Strzegom granite, Wrocław, Lelewela Str. (photo by S. Mazurek)

grobki, elewacje budynków, posadz-ki czy schody.

Przykładem współczesnej ele-wacji wykonanej z tego granitu niech będzie budynek NBP we Wrocła-wiu przy ul. Lelewela 14 (ryc. 2). Natomiast w zabytkach wrocław-skich znajdziemy go w umocnie-niach brzegowych Odry przy mo-stach Uniwersyteckim i Pomorskim, a także na jazach elektrowni wod-nych przy moście Pomorskim. Dla uczczenia przełomu XIX i XX

wie-ku, w latach 1900–1901 z granitu strzegomskiego zostały wykonane we Wrocławiu słupy graniczne, na-zywane „Kamieniami Stulecia”

[En-cyklopedia… 2000]. Forma tych

po-mników nawiązuje do stawianych w mieście od średniowiecza kapli-czek słupowych. Sześć „Kamieni Stu-lecia” wykonanych według projektu Karla Klimma zostało ustawionych w 1901 roku na rogatkach Wrocła-wia, przy głównych kierunkach wylo-towych z miasta – obecnie pozostały tylko 3: przed budynkiem PRiTV przy ul. Karkonoskiej, przy ul. Mickiewi-cza na Sępolnie i przy moście Oso-bowickim (ryc. 3).

Drugim regionem występowa-nia i eksploatacji granitów są okolice Strzelina. Kamień popielaty o bardzo dobrych parametrach technicznych, wydobywa się w samym Strzelinie, w jednym z najgłębszych kamienio-łomów tego typu w Europie, a także w położonej nieco dalej na zachód Górce Sobóckiej.

Granit strzeliński, ze względu na swoje podobieństwo kolorystycz-ne do granitów strzegomskich, w ta-kich wyrobach jak kostka czy kra-wężniki drogowe jest trudny do iden-tyfikacji i może być mylony. Łatwiej-sze jest jego odróżnienie od granitu strzegomskiego w wyrobach o faktu-rze polerowanej gdzie wyraźnie wi-doczna jest jego drobniejsza krystali-zacja. Przykładem niech będzie wy-budowany w 1885 r. kamienny taras widokowy na środku mostów Młyń-skich we Wrocławiu.

Jednak najstarsze ślady zasto-sowania obrobionych bloków gra-nitu strzelińskiego, spotkać możemy w powstałych w X w. fundamentach najstarszej części katedry wrocław-skiej, widocznych dzisiaj w kryp-cie pod prezbiterium [Kryza 2009]’. Dowodzi to, że mamy tu do czynie-nia z surowcem eksploatowanym najprawdopodobniej płytko pod po-wierzchnią ziemi lub wręcz na wy-chodniach złoża strzelińskiego.

Trzecim miejscem występowa-nia skał granitowych jest wąska strefa przebiegająca na południe od Niem-czy. Ciemnoszary, pstry granodioryt, o teksturze wyraźnie kierunkowej wydobywa się w okolicach Kośmi-na, a drobnoziarniste, prawie czarne dioryty – w Przedborowej. Obie od-miany stosowane są jako płyty okła-dzinowe i posadzkowe, a można za-obserwować je np. na słupach i po-sadzkach we Wrocławiu, w budyn-ku NAWIGA przy ul. Wita Stwosza 28, Dolnośląskim Centrum Medycz-nym DOLMED przy ul Legnickiej 40 i w Galerii na Czystej (ryc. 4).

Bardzo efektownie prezentuje się granit karkonoski, wydobywany w Szklarskiej Porębie koło Jeleniej Góry. Jest to granit średnioziarnisty z dużymi, białymi i różowymi krysz-tałami skalenia potasowego, stosowa-ny jako materiał budowlastosowa-ny i do wy-robu płyt okładzinowych i posadzko-wych. W zabytkach wrocławskich, na olbrzymią skalę zastosowany zo-stał w 1910 r. przy budowie mostu Grunwaldzkiego. Obie bramy mostu stanowiące potężne pylony,

obłożo-Ryc. 3. „Gemarkung Breslau” – kamień stulecia, słup graniczny miasta; jedna z trzech ocalałych, ustawionych na przełomie XIX i XX w. rogatek Wrocławia (fot. S. Mazurek)

Fig. 3. „Gemarkung Breslau” – city border mark; one of three survived Wrocław border marks erected on the break of 19th and 20th century (photo by S. Mazurek)

55

ne są ciosami właśnie z granitu kar-konoskiego (ryc. 5).

Ze skał wulkanicznych na Dol-nym Śląsku najbardziej rozpowszech-nione są bazalty (uproszczone poję-cie dla licznej grupy tzw. bazalto-idów). Na przedpolu Sudetów ska-ły tego typu spotyka się w okolicach Strzelina, Niemczy, Strzegomia, Zło-toryi, Jawora, Legnicy, zaś w samych Sudetach – w rejonie Lądka Zdro-ju, Jeleniej Góry, Lubania Śląskie-go i ZŚląskie-gorzelca. W związku z tym, że w znacznej większości nie od-znaczają się one blocznością, pra-wie w całości są wykorzystywane jako kruszywo drogowe. Lokalnie, w okolicach, w których bazalty są je-dynym rodzajem skały (np. w oko-licach Zgorzelca), od wieków były stosowane jako materiał budowlany do wznoszenia domów, murów itp. [Kamienie… 1996; Wilcke, Thunig 1987]. Szczególnym produktem po-wstałym z przemielenia, a następnie stopienia bazaltu jest tzw. leizna ba-zaltowa, z której niegdyś wyrabiano kwasoodporne i bardzo wytrzyma-łe m.in. blaty i rury, a także kostki brukowe – te ostatnie do dziś moż-na zobaczyć moż-na brukowanym pla-cu pod Iglicą przy Hali Stulecia we Wrocławiu. Powszechnie stosowa-na w budownictwie wełstosowa-na mineral-na jest również produktem powsta-łym z przerobu bazaltu.

Piaskowce na Dolnym Śląsku eksploatuje się w trzech rejonach. Bardzo wytrzymały czerwony pia-skowiec, tzw. „Ślązak” od wieków

wydobywa się w okolicach Nowej Rudy -Słupca koło Wałbrzycha.

Wspaniałym przykładem za-stosowania tego piaskowca jest wro-cławski most Zwierzyniecki wybu-dowany w latach 1895–1897. Karl Klimm, projektant mostu, zastoso-wał ten piaskowiec w czterech na-rożnych, potężnych obeliskach zdo-bionych secesyjnymi ornamentami (ryc. 6) [Encyklopedia… 2000; Ze-idler & Wimmel 1976].

Beżowe i żółtawe odmiany wy-sokiej jakości piaskowca,

powszech-nie używanego w budownictwie i do prac rzeźbiarskich, wydoby-wa się m. in. w Żerkowicach, War-towicach i Czaplach koło Bolesław-ca. Są to najpopularniejsze piaskow-ce na terenie Dolnego Śląska i po-wszechnie spotyka się je już od cza-sów średniowiecznych w różnych rzeźbach i budowlach Wrocławia. Możemy podziwiać je m.in. w por-talu katedry wrocławskiej, w elewa-cji budynku NOT przy ul. Piłsudskie-go 74 (ryc. 7), czy na rzeźbach

mo-Ryc. 5. Most Grunwaldzki we Wrocławiu, pylony wykonane z granitu karkonoskiego (fot. M.W. Lorenc)

Fig. 5. Pylons of the Grunwald Bridge in Wrocław built of the Karkonosze granite (photo by M.W. Lorenc)

Ryc. 6. Obelisk wykonany z czerwonego piaskowca noworudzkiego przy moście Zwierzynieckim we Wrocławiu (fot. M.W. Lorenc)

Fig. 6. Obelisk by the Zwierzyniecki Bridge in Wrocław built of the red Nowa Ruda sandstone (photo by M.W. Lorenc)

ze Szczytnej Śl. jest też cenionym materiałem kwasoodpornym. Czer-woną odmianę piaskowca z Gór Sto-łowych możemy podziwiać w por-talach i depor-talach architektonicznych elewacji dziekanatu Wydziału Filolo-gicznego Uniwersytetu Wrocławskie-go zlokalizowaneWrocławskie-go od strony ulicy Grodzkiej (nabrzeża Odry) obok ba-rokowego gmachu dawnego klaszto-ru Norbertanów [Zeidler & Wimmel 1976; Zentralblatt… 1914] (ryc. 8). Natomiast bardzo jasny, prawie bia-ły piaskowiec z Radkowa, we Wro-cławiu widoczny jest w okładzinach portali wejściowych i ścian elewacji gmachu Urzędu Wojewódzkiego, na nabrzeżu Odry pomiędzy mosta-mi Grunwaldzkim i Pokoju.

Na terenie Dolnego Śląska wa-pienie występują w wielu miejscach i od dawna były lokalnie eksploato-wane jako surowiec do produkcji wapna, stąd w wielu miejscach moż-na do dziś zobaczyć lepiej lub gorzej zachowane dawne piece wapienni-cze. Nigdzie jednak nie tworzą one tak rozległych złóż, jak to ma miej-sce np. na Śląsku Opolskim.

Wapienie nieznacznie zmeta-morfizowane wydobywa się w

Gó-rach Kaczawskich w okolicach miej-scowości Wojcieszów. Z kamienioło-mów Połom i Kapela pochodzą bar-dzo wielobarwne, smugowane wa-pienie, stosowane jako kamień okła-dzinowy. Podobnie wyglądają ska-ły wapienne w okolicach Żelazna w Kotlinie Kłodzkiej. Ze względu na swoją dekoracyjność, skały te po-tocznie bywają nazywane „marmura-mi”, jakkolwiek właściwymi marmu-rami nie są. Przez bardzo długi czas wapienie te eksploatowano głównie jako kruszywa drogowe i do prze-twórstwa chemicznego. Dla celów budowlanych kamieniołomy te roz-poczęły produkcję dopiero u schyłku XX w., ale ze względu na swoją bar-dzo zróżnicowaną kolorystykę ich wykorzystanie ograniczało się do nie-wielkich inwestycji prywatnych.

Na Dolnym Śląsku właści-we marmury eksploatowane są tyl-ko w dwóch miejscach. W Kotlinie Kłodzkiej, w okolicach Stronia Ślą-skiego, wydobywa się śnieżnobiałe albo różowe z zielonymi smugami odmiany o wdzięcznej nazwie „Ma-rianna”. Są to skały mało nasiąkliwe i odporne na wpływy atmosferycz-ne [Lorenc 2003, 2005A, 2005B], względnie twarde, o dobrej polerno-ści. Są bardzo cenionym surowcem na płyty okładzinowe wewnętrzne, posadzki, schody, pomniki i nagrob-ki. Przegląd kolorystyki tego marmu-ru można obejrzeć na ścianie przej-ścia podziemnego we Wrocławiu pod placem Dominikańskim.

W Sudetach Wschodnich, w okolicach Sławniowic, wydoby-numentalnej fontanny „Walka i

Zwy-cięstwo” przy pl. Jana Pawła II. Kamieniołomy zróżnicowanych kolorystycznie piaskowców (bia-łe, żółte, brązowe, czerwone) znaj-dują się na terenie Kotliny Kłodz-kiej, zwłaszcza w rejonie Gór Stoło-wych. Dzisiaj eksploatuje się je wła-ściwie tylko w Radkowie, Długopolu i Szczytnej Śląskiej. Są one stosowa-ne w budownictwie i rzeźbiarstwie, a także do wyrobu płyt okładzino-wych i tarcz szlifierskich. Odmiana

Ryc. 7. Elewacja budynku NOT, Wrocław, ul. Piłsudskiego 74; piaskowiec na budowę w latach 1894 -1896 dostarczała firma Zeidler & Wimmel i określiła go jako „piaskowiec śląski” (fot. M.W. Lorenc)

Fig. 7. Facade of the NOT building in Wrocław, Piłsudskiego Str. 74 made of so-called “Silesian sandstone” delivered by Zeidler & Wimmel firm in 1894-1896 (photo by M.W. Lorenc)

57

wa się marmury o bardzo niejedno-litym zabarwieniu. Podstawowa od-miana biało -popielata wykazuje wy-raźne smugowanie żółtawe, niebie-skie lub fioletowe i od wielu wieków stosowana była jako dekoracyjny ma-teriał budowlany i rzeźbiarski. Pozy-skuje się tu również odmianę czarną marmuru i jasnożółty dolomit krysta-liczny. Z marmuru sławniowickiego w 1314 r. wykonano m.in. nagro-bek księcia Hermana, znajdujący się w Kępnicy koło Nysy. Fakt ten najle-piej świadczy o tym jak dawno suro-wiec ten był już pozyskiwany dla ce-lów rzeźbiarskich. Wiele rzeźb i epi-tafia w katedrze wrocławskiej wyko-nano właśnie z tego marmuru.

Trzecim obszarem występowa-nia i niegdyś intensywnej eksploata-cji marmurów były okolice Przewor-na koło StrzeliPrzewor-na. Występujący tam cukrowaty, wysokiej jakości marmur był bardzo powszechnie stosowa-ny w budownictwie i rzeźbiarstwie. Najbardziej znane odmiany mar-murów z Przeworna to kamień bia-ły, złocisty oraz ciemnoszary, pra-wie czarny. Charakterystyczną cechą tych skał jest bardzo wyraźna lami-nacja, w niektórych tylko przypad-kach upodabniająca te skały do mar-murów sławniowickich. W samym Przewornie, w miejscowym koście-le, z marmuru tego wykonana jest w początkach XVIII w. chrzcielnica (ryc. 9) i posadzka kościoła. Również we Wrocławiu, w katedrze wrocław-skiej i bazylice Św. Elżbiety znajduje-my rzeźby i epitafia zrobione przed wiekami z tego właśnie marmuru.

Eksploatacji w Przewornie zaniecha-no w drugiej połowie XX w.

Serpentynity to skały bardzo zbite i zwięzłe, drobnokrystaliczne, barwy ciemnozielonej do prawie czarnej z charakterystycznym, biało--popielato -zielonym żyłkowaniem. Wydobywane są na Dolnym Śląsku ze złoża Nasławice w okolicach So-bótki; do lat 80. ubiegłego wieku eksploatowano też złoże Jordanów. W tym drugim kamieniołomie można było trafić na towarzyszący serpenty-nitowi nefryt – kamień półszlachetny, bardzo wysoko ceniony w produkcji biżuterii, ozdób i drobnej galanterii. Niewielkie ilości uzyskiwanych w ka-mieniołomach serpentynitowych blo-ków przeznacza się do produkcji płyt posadzkowych, a także do celów rzeźbiarskich. Serpentynit ten nigdy nie był ulubionym materiałem przez rzeźbiarzy. Przed wiekami popular-niejszym, bo łatwiejszym w obrób-ce, był serpentynit z Zöblitz w Sak-sonii – łudząco podobny do dolno-śląskiego [Wardzyński 2009]. Z tego względu, serpentynit ten wykorzysty-wany był głównie lokalnie jako ma-teriał budowlany do wznoszenia mu-rów i podmumu-rówek domów w rejonie Masywy Ślęży, np. w Sokolnikach k/ Łagiewnik. Niewątpliwie ciekawym obiektem wykonanym z tego mate-riału jest wysoka na 25 m wieża Bi-smarcka na Jańskiej Górze w Sokol-nikach (ryc. 10). Wieżę wybudowa-no w 1869 r. z serpentynitu wydoby-wanego na szczycie Jańskiej Góry, w promieniu 50 m od wieży. Do dzi-siaj widać zagłębienia terenu, z

któ-Ryc. 9. Marmurowa chrzcielnica z kościoła w Przewornie (fot. M.W. Lorenc)

Fig. 9. The marble baptismal font from the church in Przeworno (photo by M.W. Lorenc)

Ryc. 10. Wieża Bismarcka na Jańskiej Górze wzniesiona z serpentynitu (fot. S. Mazurek)

Fig. 10. The Bismarck Tower built of the serpentinite on the top of the Jańska Mountain (photo by S. Mazurek)

rych eksploatowano kamień i sztucz-nie wypłaszczony wierzchołek góry.

Podsumowanie

Conclusion

Nie ma w Polsce drugiego miej-sca tak bogatego w różnorodność geologiczną i kolorystyczną skał. Dolny Śląsk dominuje na mapie geo-logicznej naszego kraju w ilości eks-ploatowanych skał. Warto przyto-czyć za opracowaniem Państwowe-go Instytutu GeologicznePaństwowe-go (www.

pgi. gor.pl), że na 660 złóż

kamie-ni łamanych i blocznych w Polsce w 2008 roku, aż 270 (41%) eksplo-atowanych było na Dolnym Śląsku. Warto podkreślić, że złoża takich skał jak bazalty, granity, granodio-ryty, amfibolity, serpentynity, gnej-sy, hornfelgnej-sy, łupki krystaliczne, mig-matyty czy marmury występują tylko na Dolnym Śląsku.

Architekci i architekci krajobra-zu mają więc w czym wybierać! Róż-norodne możliwości wykorzystania wymienionych skał zauważono już przed wiekami, o czym świadczą wspaniałe dzieła artystów rzeźbiarzy i budowniczych, utrwalone w kamie-niach, a oglądane dzisiaj z podziwem nie tylko w lokalnych zabytkach.

Ten trwały materiał doskonale wpisuje się w urbanistyczny krajo-braz naszych miast i świetnie uzupeł-nia naturalistyczny obraz wszelkich skwerów, ogrodów i parków.

Jeśli uznamy, że dobra archi-tektura to taka, która wygląda

wspa-niale również 100 lat później, to ka-mień jest idealnym materiałem dla ta-kiej właśnie architektury.

Marek W. Lorenc

Instytut Architektury Krajobrazu Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

Institute of Landscape Architecture

Wrocław University of Environmental and Life Sciences

Sławomir Mazurek

Studio JASA

Literatura

1. Atlas kamieni do ogrodu, 2004, „h.g. Braune”, Jawor.

2. Encyklopedia Wrocławia, 2000, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wro-cław.

3. Kamienie budowlane w Polsce, 1996, Wyd. P.I.G., Warszawa. 4. Kozłowski S., 1986, Surowce

skalne Polski, Wyd. Geol.,

Warsza-wa.

5. Kryza R., 2009, Kamień w

Kate-drze Wrocławskiej – jak to widzi pe-trograf [w:] „Materiał rzeźby. Między

techniką a semantyką”, Wyd. Uni-wersytetu Wrocławskiego, Wrocław. 6. Lorenc M. W., 1997, Kamień

w krajobrazie współczesnych miast

[w:] „Sztuka ogrodów w krajobra-zie miasta”, Mat. Konf. Nauk. 20– 22.06.1997 r., Muz. Archit. Wro-cław, Wyd. PWr, s. 129–132. 7. Lorenc M. W., 2003,

Deteriora-cja obiektów kamiennych i metody jej zapobiegania, Biuletyn

Informa-cyjny Konserwatorów Dzieł Sztuki 14, nr 3–4.

8. Lorenc M. W., 2005A, Badania

petrograficzne w pracach

konser-watorskich [w:] „Postęp i

nowocze-sność w konserwacji zabytków”, Mat. Konf. Nauk. 2–3.06.2005 r., Lublin, s. 40–44.

9. Lorenc M. W., 2005B, City

herita-ge: the conservation of stone architec-ture, Mat. Konf. Nauk., 2–3.06.2005 r.

„2nd International Conference Geoto-ur 2005”, Kraków, s. 72.

10. Lorenc M.W., Mazurek S., 2007,

Wykorzystać kamień, Studio JASA,

Wrocław, s. 247.

11. Mizerski W., 2003, Geologia

dy-namiczna dla geografów, PWN,

War-szawa.

12. Dziedzic K., Kozłowski S., Maje-rowicz A., Sawicki L., 1979,

Surow-ce Mineralne Dolnego Śląska,

Za-kład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wyd. PAN, Wrocław -Warszawa--Kraków -Gdańsk, s. 510.

13. Wardzyński M. 2009, Między

Ita-lią i Niderlandami. Środkowoeuropej-skie ośrodki kamieniarsko -rzeźbiarŚrodkowoeuropej-skie wobec tradycji nowożytnej. Uwa-gi z dziedziny materiałoznawstwa

[w:] „Materiał rzeźby. Między techni-ką a semantytechni-ką”, Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław.

14. Wilcke H., Thunig W., 1987,

Ka-mieniarstwo, Wyd. Szkolne i

Pedago-giczne, Warszawa.

15. Zeidler & Wimmel (Hrsg.), 1976,

Bauen in Naturstein. 200 Jahre Ze-idler & Wimmel. Steinbrüche, Stein-metzbetriebe, Steinindustrie,

Bruck-mann, München.

16. Zentralblatt der Bauverwaltung nr 56 z 1914 r.: Um - und

Erwaiterungs-bau des Koniglichen Oberlandesge-richts in Breslu.

59

Wprowadzenie

Introduction

Sztuka iluminacji wyszła z fazy artystycznego oświetlania budynków i stała się częścią zintegrowanych opracowań projektowych, przejmu-jąc typowe dla nich metody postę-powania. Prowadzą one do zmiany nocnego wizerunku całych miast oraz zespołów krajobrazowych, odmienia-jąc zarówno ich układ kompozycyjny, jak i funkcjonalny. Służą nie tylko ak-centowaniu tego, co jest akcentowa-ne za dnia, ale też czasem wydoby-wają z mroku zaskakujące rysy „kra-jobrazów codziennych”, kreują nowe wyróżniki przestrzenne, umożliwiają ożywienie swoistych przestrzeni nija-kich, zaniedbanych, omijanych.

Uzyskanie zamierzonego efektu iluminacyjnego jest wypadkową sze-regu działań i wyborów, dokonywa-nych na kolejdokonywa-nych etapach realizacji projektu. Coraz częściej konieczna staje się w tym zakresie ścisła współ-praca architektów, architektów krajo-brazu i projektantów światła, zjedno-czonych wspólnym poczuciem arty-zmu, wiedzą techniczną i etyką, któ-rej podstawowym kanonem jest od-powiedzialność.

Ze względu na bogactwo środ-ków technicznych i plastycznych, możliwości działania współczesnych twórców wydają się niemal nieogra-niczone. Iluminacja dysponuje sze-roką gamą narzędzi tworzenia zapla-nowanego efektu świetlnego. Przy ich pomocy można uzyskać bogatą

ga-lerię –„iluminotekę” wrażeń. To wła-śnie użyte przez projektanta środki wyrazu wpływają na stworzenie wza-jemnych relacji pomiędzy elemen-tami oraz wywołują przeżycia este-tyczne. Działania te czasami nastę-pują na drodze porządkowania po-dobnych do siebie części, a kiedy in-dziej poprzez zestawianie ich na za-sadzie kontrastu. Odpowiednie ope-rowanie elementami i ich atrybutami może dać efekt, który odbiorca do-świadczy jako odczucie statyczno-ści, porządku, równowagi, harmo-nii, dynamiki, chaosu czy niepoko-ju. Swoboda i wyczucie w posługi-waniu się szeroką gamą środków pla-stycznych, jaką oferuje współczesna technika wymaga od twórcy opano-wania warsztatu projektanta światła. Profesja ta w ostatniej dekadzie stule-cia przeszła radykalną zmianę od in-żynierów i techników, którzy działa-li głównie na rzecz reklamy i lobby koncernów oświetleniowych do spe-cjalistów, którzy kreują swoje wizje w oparciu o sztukę, potrzeby spo-łeczne i wymogi środowiska.

Lyon jako przykład