• Nie Znaleziono Wyników

N aprzód co do in teresó w — odpow iadam n a punkta, k tóre potrzebują od ­ p ow ied zi, in n e p om ijając.

I. Żeś zob ojętn ił T. recen zje dobrze, P ie n i ą ż k a — je ś li m a b yć u m iesz­ czony — ta k że siekaj i p iłu j, jak chcesz, w sza k W oykow ski red ak torów n azyw a piłam i, n a zy w a — bo p ił u j ą 115.

II. O K on w ersk im trzeba u m ieścić, choć przykro, bo to ła sk ę n ie z a b ito w - sk ą na d ra żliw e rzeczy zw ięk szy 116.

III. Z Hila reg o ojca w ielce m rad, sądzę, że g o d r u k o w a ć w P r z e ­ g l ą d z i e i m p r ę d z e j t y m l e p i e j m , w sza k jeszcze zbieram y na p o ­ zn a ń sk ie n asze w y d a n ie g en ia ln y ch p r a c !!118

IV. A u to g ra f Ci od esłałem (list Z ie m ię c k ie j)119.

V. D uś p u łk o w n ik a o A r t y l e r i ę , była p om yłk a druku, dziś już korekta niepotrzebna, a m ia ło być: m a r y n a r k a 120.

VI. P an zera d r u k u j121, im prędzej tym lep iej, m oże później i B i b l i o ­ t e k a u m ieści, to b ęd ziem krzyczyć, że przedruk.

V II. Czy ty lk o T w ój sposób p rzesyłan ia listó w b e z p i e c z n y , czy n ie b ę­ d ą ginąć? O szczędność b y ła b y w yborna.

115 In icja ł „T“ oznacza m oże T yszyń sk iego, a m oże T araszk iew icza, w sp o ­ m in an ego w liśc ie z 28 X II 1842. — P ien ią żek — p ew n ie m ow a o p o w ie śc i J ó zefa A lek san d ra M i n i s z e w s k i e g o J a n P ie n i ą ż e k (W arszawa 1843), której krótką recen zję d ru k ow ał P N 42, 27, s. 1090— 1091.

A n ton i W oyk ow sk i (zm. 1851) — redaktor w y d a w a n eg o w ów czas w P o ­ zn an iu T y g o d n i k a L i t e r a c k i e g o (1838— 1846), p ism a o ch arak terze sp o łeczn o -d em o k ra tycznym .

116 F e lik s K o n w e r s k i — au tor w ierszo w a n eg o u tw oru pt. R y s c z y n ó w

w o j e n n y c h J. O. K s . W a r sz. g e n .- j e ld m a r s z a l k a P a s k ie w i c z a h r a b i E r y w a ń s k ie g o

(W arszaw a 1842). P N n ic jed n a k o tej p u b lik acji n ie pisał.

117 W łodzim ierza W o l s k i e g o „O jc ie c H i la r y “. S z k i c p o e t y c z n y ( PN

43, 3 i 8).

118 T en p ro jek t D em b ow sk iego, zap ew n e n a sk u tek p ogorszen ia sy tu a cji m aterialn ej p o u ciecz ce z K rólestw a, n ie został zrealizow an y.

119 Zob. p rzyp is 111.

120 M ow a o Ł u k aszu G ołęb iow sk im , który w cza sie p o w sta n ia k o ściu szk o w ­ sk ieg o słu ż y ł w w o jsk u i b y ł odznaczony za m ęstw o. G o ł ę b i o w s k i d o­ sta rcza ł do P N od cin k am i rozp raw ę O m a r y n a r c e p o ls k ie j. Jej p o czątek w y ­ szed ł w n rze 1 z roku 1843.

121 Czy ch od ziło o przekład ja k ie jś pracy F ryderyka P a n z e r a , w sp ó ł­ czesn eg o D em b ow sk iem u litera ta n iem ieck iego, zn aw cy starożytn ości o jczy ­ stych? W P N n ie sp otyk am y o n im niczego.

V III. C o d o M a c i e j a — dobrze m u z p rzy p isk iem i w K r o n i c e 122. IX . Co do teraz n a d esła n y ch a r ty k u łó w sądzę:

1°. N apisać: u d zielo n e w p ro st od autora.

2re. P o zm ie n ia ć w m iejscach , k tóre ozn aczyłem ołów k iem .

3cie. Z b ru lion u sk ła d a ć i dać ta k do czytan ia cenzurze, żeb y czasu n a p rzep isy w a n ie n ie tracić.

4te. W ytłoczyć im prędzej ty m lep iej, bo m oże u śp ieszy m y O r ę ­ d o w n i k a 123.

5te. Czy tło czy ć w K r o n ic e [ P r z e g l ą d u ] U czn iów ? D alib óg n ie w a rci tego, a le zrób, ja k ch cesz, ja b ym p o w ied zia ł: nie, bo o k ru tn e g łu p s t w o 124.

6. W Janie, k tó reg o by m ożna u m ieścić, p op raw k i k o n ieczn e n azn a­ czyłem , — k o n ieczn e, bo zb y tn ie p o ch w a ły B ob row icza i T ań­ sk iej i a rystok racja p rzeb ija się w tych m iejscach , jed n a k lep iej go u m ieścić 125 [n astęp n ych k ilk a słó w p rzy cięty ch przez in tro ­ ligatora].

Czy te a rty k u ły u m ieścić lu b nie, Ty sam zadecyd u j. M oje prośb y do C iebie są:

I. P o n iew a ż jeszcze n ie m am p ien ięd zy , n ie m ogłem jeszcze p ren u m erow ać P r z e g l ą d u , w ię c m oże b y ś m i m ógł — ch oćb y na d yliżan s — p osłać jed en num er: p ierw szy i je d e n drugi, tj. 1 i 10 styczn ia.

II. C hciałem z początk u , żeb y mój a rty k u ł O p iś m i e n n o ś c i p o l s k i e j b y ł b ezim ien n y, teraz m y ślę, że m oże się lep iej podpisać. Zrób w tym , jak zech cesz i ja k b ędzie m ożna; m oże na p rzyk ład w nrze 2 -g im dać podpis, a le zrób, jak ch cesz 126.

P rzecie o in teresa ch sk oń czyłem ! W yjeżd żałem do L aury S u ffczy ń sk iej 127 i w ró ciłe m d opiero w czoraj w nocy, d la teg o d opiero teraz Ci odpisuję. T eraz m y ślę s ię w zią ć do p racy ostro. Ju lk a jeszcze n ie d ostała odry i n a d zieja w B ogu, że jej n ie dostan ie.

L ist W ilka je s t zab aw n y, m ięd zy n am i m ów iąc, zan ad to z g a n ił T araskę, W ilk ow ą, ależ ja n ie m am p ra w a n ik om u narzucać żad n ych zdań. P ie n i ą ż e k — p raw d a — zanadto p o ch w a lo n y , choć n ie czy ta łem go, tak ie m am zd anie, ale n ie zgodzę się z W ilk iem co d o w a rto ści recen zji T araszki, bo dalib óg tak g łu ­ p ie n ie są. Z resztą to, że W ilk je w id zia ł, to bardzo dobrze, bo p rzy ch y ln o ść

122 -yy K ron ice p i ś m i e n n i c z e j p o l s k i e j P N (43, 1) za m ieścił z p op rzed zającym „p rzyp isk iem “ red a k cji p racę M a c i e j o w s k i e g o Michała W i s z n i e w ­

s k i e g o „H isto ria l i t e r a t u r y p o l s k i e j “. T. II I w K r a k o w i e 1841.

123 C zasopism o p ozn ań sk ie. Zob. p rzyp is 60.

124 P e w n ie Ż a k i K azim ierza W ład ysław a W ó j c i c k i e g o , k tóre w y sz ły w P N 43, 3.

125 R ecen zja W acław a A lek sa n d ra M a c i e j o w s k i e g o „Jan K o c h a ­

n o w s k i w C z a r n o l e s ie “. O b r a z y z końca X V I w ie k u , p r z e z a u to r k ę „ K a r o li n y

i K r y s t y n y “ (PN 43, 3). Nb. p o w ie ść T a ń s k i e j w y d a n a została przez В o - b r o w i c z a w L ipsku.

126 M y ś li o r o z w i j a n i u się p iś m i e n n o ś c i n a s z e j w X I X stu leciu (PN, 43, 1, bez podpisu; 2, podpis: „ D e m b o w s k i “).

sam ej P an i P au lin y zaw sze dla n as będzie zaszczytną, a rzecz jest m iłą. To, że R u t k ę on (a n ie ona) napisał, przysiągłb ym 12s.

J eśli recen zje P r z e g l ą d u gd zie będą, przyszlij mi. S traszn ie ciek a w y m , co Z ieliń sk i F eliks napisze w B i b l i o t e c e 129.

K ochaj m n ie, bo ja C ię kocham Twój

E d w a r d

[K lem entow ice,] czw artek 5 styczn ia 1843 roku

27

N ajdroższy H ipolicie!

P iszesz do m nie, żeby Ci w ie le a w ie le pisać, mój drogi — m am ja p rzed ­ m iotu n iem ało, a jed n ak n ie chcę, n ie m ogę w ie le pisać. Czyż m ożna pisać, gd y serce pęka? Gdy n o w y cios po ciosie drażni i tak już sk ołatan e życie? N a m oim czole snać p iek ieln y m i głosk am i w yp ieczon e p rzeklęctw o: m ęczennik! A le po co skarżyć 13fl.

N ie b ęd ę Ci p ism em op ow iad ał d olegliw ości serca, bo n ie w szy stk ie g ło s­ kom p ow ierzać m ożna, ty lk o się do C iebie obracam i proszę, i b łagam C ię za n a jw ięk szą ła sk ę — kochaj m nie! To je st m ojego życia w aru n k iem , o mój H ipciu, kochaj m nie!

128 W ilk i W ilkow a, tzn. W ilkoński i jego żona Paulina. T rudno b yło u sta lić, jak ich prac literack ich d otyczą zarzuty W i l k o ń s k i e g o i co to za u tw ór jeg o R u tk a . O T arasce ( = T araszce) zob. p rzypis 112.

129 Spośród p ism w a rsza w sk ich ani P i e l g r z y m , ani B i b l i o t e k a W a r s z a w s k a n ie dru k ow ały recen zji PN . J ed y n ie dogoryw ający P r z e ­ g l ą d W a r s z a w s k i zw racał u w a g ę na w y d a w n ictw o D e m b o w s k i e g o i S k i m b o r o w i c z a . W roku 1842 pisał o P N trzy razy (z. 7, s. 258— 259, prospekt; z. 8, s. 362—363, zdanie, że artyk u ły filozoficzn e D e m b o w s k i e g o „odznaczają się szczeg ó ln y m tej n au k i w y k ła d em “ ; z. 12, s. 357, w a rty k u le C z a j k o w s k i e g o S p o jr z e n ie na p iś m i e n n ic t w o k r a j o w e n astęp u jąca ocena: „P om ysły filo zo ficzn e E. D em b ow sk iego d rukow ane w P r z e g l ą d z i e N a u ­ k o w y m nadto są oderw ane, aby o nich pu b liczn ość w arszaw sk a sąd d aw ać m ogła; znak om ity ten pisarz w y p rzed ził czas obecny i p rzen iósł się w epokę, którą m oże i k ilk a d ziesią tk ó w la t do nas n ie zbliży. Z prac tak ich chyba przyszłe p ok olen ie sk o rzy sta “).

W ym ieniony w liście F elik s Z i e l i ń s k i , k rytyk B i b l i o t e k i W a r ­ s z a w s k i e j , w k w ietn iu 1843 r. p u b lik o w a ł recenzje P i e l g r z y m a i J u t r z e n k i . P ism em D e m b o w s k i e g o n ie zajm ow ał się w cale.

130 D ep resja D em b ow sk iego, jak iej tu m am y ślady, m iała ch arak ter p rzej­ ścio w y , w y n ik a ła zap ew n e z przykrości osobistych. A resztow an ia czło n k ó w k on sp iracyjn ego S tow arzyszen ia L udu P o lsk ieg o n astąp iły dopiero w m ie sią ­ cach le tn ic h 1843.

N er 3 -ci je s t rzadkiej dobroci, H i la r y je s t a r c y d z ie łe m 131, w ogóle sty czeń P r z e g l ą d u ta k dobry, że zarów n o z T y g o d n i k i e m L i t [ e r a c k i m ] stać m o że 132, to je s t je d y n a dla serca p ociech a. M uszę teraz d alszy ciąg m y śli O p iś -

m i e n n o ś c i n a p isa ć 133. N er 35 od eb rałem , ta k że n iezły. P rzy ja d ę do W as, m y ślę —

że z żoną, a le k ied y , jeszcze n ie w iem . P e w n o n ie p ie r w e j, ja k n a 6 -eg o n a j­ prędzej lu tego. W k ażd ym ra zie p ierw ej n a p iszę Ci z ozn aczen iem dnia p rzy ­ jazd u . N er 36, ja k ty lk o w y jd z ie , p rzyszlij m i bodaj n a koszt, bo tu oń p ro w in ­ cju sze h ałasu ją.

Żona też ślic z n e łą czy u k łon y.

Ś cisk a m Cię serd eczn ie T w ój d ozgonny

Ed.

[K lem entow ice,] 27 sty czeń 1843

[A dres:]

W ielm ożn y M ości D obr. H ip o lit S k im b o ro w icz

N er 614 L it. 3 u lica W ierzbow a na p ierw szy m p iętrze w R ed ak cji P r z e g l ą d u N a u k o w e g o w W arszaw ie.

28

Powiązane dokumenty