5.1.2. P oza św iatem przedstaw ionym — cudza m owa w gatunku kroniki . 128
5.1.2.2. Kom entow anie zdarzeń „cudzym głosem”
Wprowadzane do kronik cudze słowa/treści służą także komentowa- niu15 zdarzenia, tzn. przedstawieniu oceny działań postaci historycznych.
15 Pisząc o kom entarzu, uściślijmy, że chodzi tu o tzw. kontekst funkcjonalny rozw a żania, czyli złożony funkcjonalno-gram atyczny komponent tekstu, gdzie rozw ażanie p rzy
w oływ ane jest m.in. w celu wyjaśniania, rozw ijania, uogólniania, obiektyw izow an ia czy
Nadawca, dokonując tym sposobem wartościowania — in plu s bądź in minus — opisywanego przebiegu zaszłych wypadków i powstałego w ich rezultacie stanu rzeczy, zwykle zamyka cudzą w ypow iedzią segment tek stu poświęcony konkretnemu wydarzeniu z przeszłości.
W funkcjonalnym kontekście rozważania wystąpić może przywołana z cudzego utworu dziejopisarskiego informacja o pewnym zdarzeniu, jakie już miało miejsce w przeszłości. Kronikarz zestawia tę wiadomość z za
prezentowanym przez siebie faktem z dziejów własnej wspólnoty, budu
jąc tym samym analogię m iędzy dziejam i swojej społeczności a w ydarze
niami dokonującymi się w innych wspólnotach. D zięki temu bazującemu na spiralnej koncepcji czasu (na powtarzalności zdarzeń) zabiegowi, po
równuje się fakty dwu różnych rzeczywistości historycznych i akcentuje zachodzące m iędzy nimi podobieństwa, w konsekwencji czego historia własnego społeczeństwa zostaje wpisana w dzieje dobrze znanych już w Europie społeczności (uniwersalizacja). Oto ilustracja tego zjawiska:
(203) Bo przecież i w historii naczelnej w zm iankow ani są dwaj sy
nowie Abrah am a, lecz z powodu niezgody zostali przez ojca od siebie rozdzielen i; obaj spłodzeni w praw dzie z nasienia patriarchy, lecz nie zrównani wcale w praw ie do dziedzictw a po ojcu.
KG, 63— 64 (204) Takowa się też rzecz czcie w kronikach hiszpańskich w yp ę
d ziw szy P row a tores przeb yw ających w A ra g o n ii [... ] u jęli z klasztoru Kam era mnicha [...] i to jest w kronice hiszpań
skiej [...].
K M M , IX, 47
Sygnalizowane przez narratora powtarzanie za cudzym tekstem pew
nych informacji służy w tym wypadku pozytywnemu waloryzowaniu swej wspólnoty i uzasadnianiu „dziwnego” splotu wypadków.
Oprócz innorodnych cząstek, uzasadniających prawidłowy rozwój zda
rzeń, kronikarz posługuje się cudzą m ową również po to, by wyrazić jej słowem/treścią opinię o minionym wydarzeniu. Powołując się na obcy tekst, który w wykorzystywanym fragmencie pozbawiony jest ambicji dzieła historycznego16, autor może nie ujawniać swego zdania bądź też, przedstawiwszy je, może dowodzić jego słuszności:
u abstrakcyjniania istoty zjaw isk prezentow anych w tekście. W rozw ażaniu obserw uje
my przejście nadawcy z pozycji podmiotu kom unikującego o faktach na pozycję podm io
tu także oceniającego. O funkcjonalnych kontekstach por. studium: O s t a s z e w s k a 1991. N atom iast o funkcjonalnym kontekście rozw ażan ia pisały m.in. D. O s t a s z e w s k a , E. S ł a w k o w a (1996).
16 W tej sytuacji źródłem jest zw yk le tekst nienależący do grupy dzieł historiogra- ficznych. Gdy jednak i one stan ą się w ykorzystyw an ym m ateriałem , w centrum zain te
(205) Tego zaś pokrewieństwa wynikającego z adopcji, które w pro
wadzono za pomocą prawa cywilnego, tak w ielka jest świętość, że nie można go naruszać nawet pod pozorem m ałżeństwa [...].
Stąd M ikołaj [m ów i]: „M ięd zy braćm i i synami duchownymi nie może istnieć praw ne m ałżeństwo, poniew aż praw a nie pozw alają na zaw ieranie m ałżeństw nawet m iędzy tymi, któ
rych łączy adopcja” . Stąd w „Digestach” , w rozdziale zatytu łowanym „O m ałżeństwie” [czytam y]: „Stosunek braterstw a nabytego przez adopcję dopóty jest przeszkodą do zawarcia m ałżeństwa, dopóki trw a adopcja [...]” . Strzeżm y się przeto usuwania takich [praw], skoro sami takowym i się posługu
j emy.
K K , 47— 49 (206) Ten [...] wchodzi z przepychem do pałacu króla, okazując nie
współczucie z powodu osłabienia ojca, lecz raczej radość, w e dług słów poety: Syn przedwcześnie wzdycha do kresu ojcow
skich lat.
KW, 90 (207) Spełniły się na nim słowa św. Augustyna, które każdy p iel
grzym jak boska przepowiednię w inien mieć w pam ięci: „Jest to — powiada [św. Augustyn] — najsprawiedliwsze prawo Boże, że ten, co za życia zapom niał o Bogu, przy śmierci zapomina o sobie” .
RD, IV, 244 (208) To pierw szy był rozdział królestwa Polskiego, aczkolwiek Z bi
gniew ow i synowi niewłasnem u nie m iał być rozdział z B ole
sławem podług Pism a Świętego „Wyrzuć służebniczkę i syna jej bowiem ci nie może być synem dziedzicem wolnej żony” .
KM M , IX, 115 (209) M iast dobyli, Raciąż biskupi też w zięli, skąd moc w ielk ą ludzi
w niewolę nabrali. Te potem włocławski biskup [...] wykupił.
A tak też Achacjusz i A m broży św. biskupowi czynili, którzy skarby kościelne na okup w ięźniów obracali, co gdy inszy ga
nili, A m broży św. m ądrze rze k ł: Ornamentum sacramentorum redem ptio captivorum est [Chlubą naczyń poświęconych jest to, że za ich cenę wykupuje się jeńców].
KMP, 125
N a podstawie przywołanych egzemplifikacji (205— 209) możemy wnio
skować, że reprodukowanie (częściej)/referowanie cudzej wypowiedzi w funkcji komentującej historyczną przeszłość pozwala nadawcy nie okre
ślać w sposób zdecydowany własnego stanowiska. To ma dać mu zabez
pieczenie przed ewentualną krytyką, o którą nie było trudno w
ówcze-resow ania stoją te ich części, które nie relacjon u ją zdarzeń, lecz tylko w y ra ża ją pewne, ogólne praw dy moralne, p rzek azu ją sądy i społecznie akceptowane opinie.
snym świecie szybko zmieniających się układów i sympatii politycznych, kiedy opowiedzenie się za nieakceptowaną opinią skazywać mogło tw ór
cę na społeczną banicję, a jego tekst na zapomnienie17.
* * *
Ograniczywszy pole obserwacji do bogato reprezentowanej w staro
polskich kronikach konstrukcji mowy zależnej i niezależnej (opartych na schemacie: wprowadzenie cudzej mowy + cytowanie/streszczanie cudzych słów), wskazaliśm y na trzy główne źródła cudzych wypowiedzi, jakie po
ja w ia ją się w analizowanym gatunku. N a le żą do nich:
— reprodukowana i referowana mowa postaci historycznych (osób św ia
ta przedstawionego) bez określenia, za jakim przekazem twórca ją wprowadza, lub ze wskazaniem na dokumenty czy m ateriał epistolo- graficzny jako źródło w iedzy o słownym działaniu uczestników w yda
rzeń;
— reprodukowane i referowane wypowiedzi typu historiograficznego, tzn.
wypowiedzi przekazujące relację o przeszłych zdarzeniach (w tej funk
cji przede wszystkim ustne przekazy, inne teksty dziejopisarskie oraz dokumenty);
— reprodukowane i referowane fragm enty dzieł szeroko rozumianej li
teratury (utwory zwykle spoza piśmiennictwa historycznego).
Wprowadzona do kronikarskiej narracji cudza mowa współkształtu
je intertekstualny charakter omawianego gatunku, będąc wyrazem p i
sarskiej strategii budowania wypowiedzi „nie wprost” 18. W pierwszym wypadku, zamiast kronikarskiej narracji komunikującej o pewnych zda
rzeniach pojawia się unaoczniająca je wypowiedź bohatera, w drugim — narrator udziela głosu autorom innych dziejowych przekazów, a w trze
cim — wykorzystuje cudze dzieła, by dzięki nim wyrażać opinie o za
szłych faktach. We wszystkich tych sytuacjach mamy do czynienia z sy
gnalizowaną słowami narratora zm ianą postaci nadawcy. Operowanie w kronikach cząstkami mowy zależnej, a zwłaszcza niezależnej19 jest do
17 Tak stało się m.in. z dziełem Janka z Czarnkowa, które zostało szybko zapom nia
ne z powodu politycznych przekonań autora. Za: S i e r a d z k i 1959: 43— 45.
18 N a relacje m iędzy p ra k ty k ą in tertek stu aln ą a strategiam i budowania w yp ow ie
dzi „nie wprost” wskazuje E. J ę d r z e j k o (1996).
19 Reprodukując w ielozdaniow e segm enty obcych w ypow iedzi (cytując), autor suge
ruje, że pow tarza słowo w słowo cudze treści, czyli operuje cytatem (w w ąskim rozu m ie
niu), który „jest bodajże jednym z dogodniejszych środków ukonkretniania p rzedsta
w ień i pozorow ania obiektywności sądów. D zięk i w prow adzeniu cytatów w narrację bar
dziej sugestyw ny staje się kreow any św iat fikcji, a działania autorskie s ta ją się bardziej dyskretne, co w rezultacie w zm acnia pozory istnienia św iata przedstaw ionego” ( C i e - ś l i k o w s k a 1995: 150).
wodem zachowywanego przez autora dystansu wobec świata historycz
nych wypadków i świata tekstów, a zachodzące w tym zakresie zmiany świadczą o rosnącej świadomości poznawczej, a także pisarskiej, staro
polskich twórców.