• Nie Znaleziono Wyników

1.

Bóg-Człowiek Jezus Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy w Wielki Czwartek ustanawiając sakrament Eucharystii – Mszy św. – ukrył się pod postaciami chleba i wina, aby uobecniać swoją zbawczą ofiarę krzyżową. Nie tylko! Jak zauważył św. To-masz z Akwinu: „właściwym skutkiem Eucharystii jest przemiana człowieka w Boga” (komentarz do ksiąg Piotra Lombarda).

Boska Miłość (Agape) pragnie nas wydźwignąć na szczyty człowieczeństwa oraz doprowadzić do świętości i zbawienia. Kto ten fakt zbawczy pojął wie, że „dzień bez Mszy św., to dzień, jakby bez słońca”.

2. Zwróćmy uwagę i na to, że Zbawiciel ustanawiając Eu-charystię – Mszę św. – odsłania nam swoje działanie („drogę”) upodobniania nas do swojego boskiego Wzoru – Ideału. W ka-nonie Mszału Rzymskiego czytamy:

„Jezus na Ostatniej Wieczerzy: «wziął chleb» (accepit pa-nem), «pobłogosławił» (benedixit papa-nem), «połamał» (fre-gat panem), «dał uczniom swoim» (dedit discipulis suis)”.

3. Wybranie. Kiedy Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy „wziął chleb” w swoje święte i czcigodne ręce, to wziął jeden spośród wie-lu chlebów. Dlaczego „ten”, a nie „inny”? To tajemnica Jego Serca.

Przed wiekami Bóg wybrał Izraela na swoją wyłączną wła-sność. „Dlaczego nas?” – pytali Izraelici. Odpowiedź Boga była prosta – „Bo was umiłowałem”.

Czyż w tym działaniu Jezusa nie dostrzegamy wybraństwa apostołów i nas?

4. Przemiana. Jezus ten chleb, który wziął do rąk „pobłogosła-wił” (Jesus benedixit panem). To błogosławieństwo ze słowami:

„To jest Ciało moje…, to jest kielich Krwi mojej”, jest konsekracją

ks. Edward Engelbrecht – Eucharystia – ukryte życie miłości 45 chleba i wina. Jaka ogromna, boska moc dokonała tego „Dzie-ła”! – rzecz (res) – chleb – zostaje przeistoczony w Osobę Syna Bożego (persona).

Tajemnica tej przemiany poszerza się na każdego z nas.

W sakramencie Chrztu św. Zbawiciel przemienia nas z człowieka grzesznego w dziecko Boże uwolnione od grzechu pierworodne-go i obdarowane łaską żywej wiary, świętej nadziei i miłości, która

„wszystko czyni nowe” (Ap 21,5).

Ofiarowując nam siebie w każdej Mszy św. – „Bierzcie i jedz-cie, to jest Ciało moje… bierzcie i pijjedz-cie, to jest kielich Krwi mojej” – upodabnia nas do siebie. Dzięki Jezusowej mocy z po-korą możemy wyznać: „Niebem jesteś i do nieba idziesz” (św.

Augustyn).

Pamiętajmy! Bóg nie jest panem tego, co znikome. On zawsze daje więcej niż się spodziewamy…

5. Błogosławiony ból. „Pan Jezus połamał chleb” (Jesus fregat panem) tak, aby go „dopasować” do wielkości ust apostołów.

Tu się spotykamy z głęboką symboliką, która naprowadza nas na problem cierpienia.

Przez wiele utrapień i krzyży przeprowadził Jezus apostołów, aby bez przeszkód mógł nimi „karmić” rzesze ludzi. Na przykład ostatnim „łamaniem” jakie przeżył św. Piotr była jego krwawa śmierć na Wzgórzu Watykańskim.

Pomyślmy w tej chwili o swoich bólach fizycznych i psychicz-nych, z którymi żyjemy na co dzień.

Jezus pragnie – z miłości do nas – doprowadzić nas do zba-wienia, pełni szczęścia i radości. Innymi słowy dopuszcza cier-pienie nie po to, aby nas udręczyć, ale „dopasować” do potrzeb tych, z którymi żyjemy w rodzinie czy jakiejś innej wspólnocie, i abyśmy razem z nimi osiągnęli wspólnotę z Bogiem na wieki.

Wszystko, co Bóg czyni z nami ma określony cel: być darem dla Boga i bliźnich.

Rozmyślania

46

6. Apostolstwo. „Jezus dał chleb” (Jesus dedit panem). Przez fakt wybrania, poświęcenia i połamania apostołowie zostali przy-gotowani do ofiarowania ich ludziom („Aby szli i owoc przyno-sili”).

Nic dziwnego, że już wkrótce usłyszą: „Idźcie na cały świat i nauczajcie (sprawiajcie mi uczniów)… kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony”.

Tak niebo będzie ofiarowane ludziom przez ich posługę apo-stolską. Czyż to nie wspaniałe ofiarowywać bliźnim bezcenny DAR zbawienia?

Przygotowywanie i nas do „bycia darem” trwa przez całe na-sze życie. Trzeba być czujnym i wspaniałomyślnym, aby nigdy nie zapomnieć: żyję, kocham i cierpię, bo pragnę być człowiekiem- uczniem Jezusa – niosącym światu Boga i zbawienie.

7. Jeszcze na koniec pragnę prześledzić słowo MIŁOŚĆ uka-zane nam w Piśmie św.

Zrozumienie tego słowa pogłębi naszą świadomość chrze-ścijańską, ponieważ odpowiada na pytanie: jakim darem mam być dla bliźnich.

a) W języku greckim istnieją cztery różne słowa określające miłość. Jest rzeczownik „storge” i towarzyszący mu czasownik

„stergein”. Słowa te określają miłość rodzinną – miłość rodziców do dziecka i dziecka do rodziców. „Dziecko – powiedział Platon – kocha (stergein) i jest kochane przez tych, którzy wydali go na świat”.

b) Jest rzeczownik „eros” i towarzyszący mu czasownik „era-ri”. Wyrazy te określają miłość mężczyzny do kobiety. Sofokles określił eros jako „straszną tęsknotę”. Słowa te nie oznaczają nic ujemnego. Z biegiem czasu ich znaczenie zaczęło wiązać się raczej z pojęciem pożądliwości, niż miłości.

Słów tych Nowy Testament w ogóle nie używa.

c) Jest rzeczownik „philia”(filia) i towarzyszący mu czasownik

„philein”. To najpiękniejsze greckie słowo oznaczające miłość.

ks. Edward Engelbrecht – Eucharystia – ukryte życie miłości 47 Tego słowa używa Menander w słynnej wypowiedzi: „kogo bo-gowie miłują, ten umiera młodo”.

Jest to słowo bardzo ciepłe, określające serdeczne uczucie, najwyższy stopień miłości.

d) Jest jeszcze rzeczownik „agape” i towarzyszący mu czasow-nik „agapen”. Oznacza niewyczerpaną dobroczynność, niestru-dzoną dobrą wolę. Bez względu na to, jak nas kto traktuje, rani czy zasmuca, nie będziemy do niego czuli urazy, lecz będziemy go traktować z niewyczerpaną dobrocią, dbając o jego najwyż-sze dobro.

W obliczu Boga można tylko kochać, nigdy nienawidzić.

* * *

Eucharystia jest ukrytą i niewyczerpaną obecnością kochają-cego nas Jezusa oczekująkochają-cego na odpowiedź najgłębiej rozumia-nej miłości także ze strony człowieka.

W latach 2012-2015 w Laskach ks. rektor Sławomir Szczepa-niak wygłosił cykl konferencji na temat wiary, nadziei i miłości.

W tym roku została przygotowana płyta z ich nagraniami. Jest to efekt zatroskania pani Marii Wołodko, aby te cenne dla na-szego środowiska konferencje nie uległy zapomnieniu. Poniżej – po przygotowaniu redakcyjnym do wymogów słowa pisanego i autoryzacji przez ks. Rektora – publikujemy jedną z nich. Jest to refleksja nad wiarą w Trójcę Świętą – jedyną w swoim rodzaju więź osobową między Bogiem Ojcem, Synem Bożym i Duchem Świętym. Dla środowiska Lasek jest to szczególnie bliski model relacji osobowych. Matka Czacka, inspirując się tą podstawową tajemnicą wiary, uczyniła ją punktem odniesienia w budowa-niu Dzieła Lasek, nazywając je „Triuno” – a więc Troje w Jed-nym. Chodzi o to, aby w codziennej współpracy między osobami duchownymi i świeckimi na rzecz osób niewidomych tworzyć wspólnotę zakorzenioną w prawdzie o Bogu w Trójcy Jedynym.

Redakcja ks. Sławomir Szczepaniak