• Nie Znaleziono Wyników

Narodziny człowieka (1932)

1. Forma, styl, gatunek

Narodziny człowieka to utwór heterogeniczny. Zawiera tak wiele tropów ideowych, stylów i technik, że niemożliwe jest ich wyczerpujące opisanie w niniejszej dysertacji. Zaznaczyć wypada podstawowe wyróżniki, resztę pozostawiając na osobne studium. Do szerszego omówienia wybrałam wątki dominujące oraz takie, które będą miały znaczenie przy analizie Łańcucha z 1941 roku i Narodzin z 1968 roku.

Akcja powieści w przybliżeniu obejmuje lata 1912-1920 i dotyczy przede wszystkim rodziny Alelujów. Miejsce akcji to Warszawa, letnisko w Piaskowej644 oraz nienazwane miasto, w którym pracowała Otylia. Utwór został podzielony na osiem rozdziałów. W pierwszym, zatytułowanym Trzy linje, Szemplińska nakreśliła wzajemne relacje rodzinne w domu Alelujów. Trzy linie oznaczają trzy dziecięce istnienia – Aldy, Klei i Leszka. Narrator skupił się jednak na dzieciństwie Aldy, pozostała dwójka została przedstawiona bardzo szkicowo. Drugi rozdział, zatytułowany Katarzyna płacze… ma układ retrospektywny. Kasia Aleluja, z domu Kantorowicz, wspomina poznanie Kaliksta, początki małżeństwa, narodziny pierworodnej, śmierć dziecka, zdrady męża. Opis okoliczności narodzin Aldy zamyka przypominanie przeszłych zdarzeń. W rozdziale zawarta jest symboliczna scena balu, na którym poznają się Alelujowie. Fragment zatytułowany Radosna afirmacja ma również tok retrospektywny. Tym razem jednak przeszłość referuje nie bohater, a narrator. To opis rozkładu małżeństwa Alelujów, zakończony sceną porzucenia rodziny przez Kaliksta. Radosna afirmacja dotyczy cechy dziecięcego świata: nieustającej afirmacji życia. Czwarta część odrywa czytelnika od losów Alelujów. Rozdział nosi tytuł Otylja i Andrzej. Akcja zostaje przeniesiona do bliżej nieznanego miasta, z pewnością nie jest to Kraków ani Warszawa. Ta część dotyczy fragmentu życia nauczycielki – Otylii oraz jej ucznia – Andrzeja Hornika. Ze względu na epizod w części drugiej można się domyślać, że rozdział ten będzie miał większe

642 W pracowniach pisarzy polskich, „Wiadomości Literackie” 1938, dz.cyt.

643W listach do pisarki można odnaleźć pismo z „Mołwy” – rosyjskojęzycznego czasopisma wychodzącego w Warszawie informujące, że w numerze 34 z 15 maja 1932 roku opublikowano fragment Narodzin człowieka pod tytułem На рубежъ въков. Pisarka nakleiła wycięty tekst na karton i również można go obejrzeć w Muzeum Literatury (Wycinki prasowe receznji, listy do E. Szemplińskiej, Oddział Rękopisów w Muzeum Literatury w Warszawie, sygn. 3637).

644Prawdopodobnie miejscowość fikcyjna.

znaczenie w przyszłości.

Czas akcji nie jest jasny, być może wydarzenia w życiu Otylii i Andrzeja toczą się równolegle do losów Kasi i Kaliksta. W części kolejnej zatytułowanej W Piaskowej wracamy do rodziny Alelujów. Narrator referuje pobyt Kasi z dziećmi w domu ciotki Leontyny, kolejny etap dojrzewania Aldy, czyli jej przyjaźń z kuzynem Bolkiem, delikatnie podszytą pierwszym, na poły dziecięcym, uczuciem. Szósta część zatytułowana Instynkty w całości jest poświęcona dojrzewaniu Aldy. Tradycyjna narracja odsłania przed czytelnikiem świat dziewczynki zagubionej w świecie dorosłych. Rozdział kończy zapowiedź opuszczenia domu rodzinnego przez Aldę w wieku 11 lat. Kolejna część pt.

Laurenty to opis pracy Kaliksta. Poznajemy go z punktu widzenia kolegów z biura, przez moment na plan pierwszy wysuwa się Eugeniusz, pragnący przyjaźni z Kalikstem. Pojawia się także trop wskazujący na zażyłość Kaliksta z Otylią, sugerujący nieznane czytelnikowi obszary życia męża Kasi. Natomiast ostatni rozdział pt. Uczucia przenosi czytelnika na płaszczyznę pozadomową, w której musiała się odnaleźć Alda. Obraz szkoły, do której uczęszcza, przeraża stosowanymi tam metodami wychowawczymi. Powieść kończy wybuch wojny polsko-bolszewickiej, chociaż bezpośrednie określenie konfliktu nie pojawia się na kartach książki.

Z punktu widzenia genologii Narodziny człowieka są powieścią nowelową.

Termin ten zaproponowała współcześnie Krystyna Jakowska645 i odpowiada on budowie utworu Szemplińskiej. Narodziny człowieka są bowiem złożone z opowiadań połączonych wspólnymi bohaterami, przestrzenią i zdarzeniami. Główne postaci funkcjonują w obrębie dwóch środowisk, co sytuuje utwór, zgodnie z podziałem Jakowskiej, na „skrzydle społecznym”646 powieści nowelowych. Wydaje się, że jest to najbardziej adekwatna definicja rodzajowa utworu Szemplińskiej.

Narodziny człowieka łączą trzy najważniejsze tendencje prozy werystycznej lat trzydziestych ubiegłego wieku. Znajdziemy tu zarówno realizm, jak i naturalizm oraz nurt psychologiczny. Pisarka jest wierna dwugłosowości typowej dla utworów realistycznych:

postrzegamy wydarzenia poprzez postacie i narratora. Z tradycji naturalistycznych zaczerpnęła konwencję utworu jako zbiorowiska scen oraz wyrażane w odautorskich komentarzach przekonanie o biologicznym i środowiskowym determinizmie. W powieści pojawiają się także tematy tabu, poruszane przez naturalistów, takie jak erotyzm dojrzewającego chłopca oraz naturalistyczne opisy:

645 K. Jakowska, Międzywojenna powieść nowelowa, „Pamiętnik Literacki” 1992, z.1, s. 25-35.

646 Tamże, s.25.

Otępiały, zaharowany człowieczek, który jest już tylko swym ubraniem, swa bródką i swemi okularami, a bez okularów i ubrania tylko kawałkiem bladego i cuchnącego mięsa, pochyla żółtawe czoło i patrzy zaczerwienionymi, otępiałemi oczyma, jak palce prawej nogi czyszczą podeszwę lewej, i jak potem lewa tęż samą przysługę wyświadcza prawej (s.94).

Powieść można również umieścić w nurcie literatury psychologicznej, gdyż autorkę bardziej od prezentowania epoki interesowało śledzenie zakamarków duszy ludzkiej. Nie jest to jednak powieść psychologiczna647 w tym sensie, że pisarka dostrzegała motywacje działania postaci w warunkach ekonomicznych, a nie w predyspozycjach psychicznych. Szemplińska koncentrowała się przede wszystkim na pokazaniu bohaterów na tle uwarunkowań społeczno-obyczajowych. Ujawniły się tutaj socjologiczne zainteresowania pisarki, które wkrótce staną się jej znakiem rozpoznawczym. Korzystała jednak z narzędzi wypracowanych przez powieść psychologiczną, gdyż za pomocą snów i scen symbolicznych próbowała odtworzyć przeżycia wewnętrzne bohaterów, ich obsesje i ukryte motywacje. Skupiła się przy tym na opisywaniu tych stanów, a nie na ich interpretacji. Z dwóch koncepcji psychologicznych dominujących w literaturze Dwudziestolecia, czyli psychoanalizy i behawioryzmu648, Szemplińska zdecydowanie opowiadała się za tym drugim sposobem wyjaśniania procesów psychicznych. Sądzę jednak, że nie była to przemyślana strategia. Odpowiadała ona po prostu osobowości pisarki, mającej tendencję do dokumentowania faktów, a nie do analitycznych rozważań.

Nieprzypadkowo także w swojej poezji składała hołd Ludwikowi Krzywickiemu649. Uczony propagował wizję rozwoju człowieka i społeczeństwa, w której podstawową rolę pełniły uwarunkowania społeczno-psychologiczne i historyczne. W tym kontekście Narodziny człowieka można także rozpatrywać jako powieść środowiskową, próbę stworzenia portretu mieszczan i drobnych urzędników oraz warstwy najuboższej, określanej jako proletariat. Powieść środowiskowa była przecież, jak konstatuje Jakowska, jednym z wariantów powieści realistycznej; wariacją modyfikowaną pod kątem określonej społecznej tezy650. Tendencje moralizatorskie były charakterystyczne dla całej twórczości Elżbiety Szemplińskiej. Nie potrafiła przekonać czytelnika do swoich racji subtelniej niż

647Definicja według Słownika literatury polskiej XX w. pod red. A. Brodzkiej, Wrocław 1995. Jednak już w 1947 r. autorka artykułu Międzywojenna literatura powieściowa jako źródło materiału naukowego dla psychologa, 1939/40 potraktowała powieść Szemplińskiej jako przykład tezy o roli dzieciństwa w kształtowaniu osobowości człowieka: http://www.spectrum.8bit.pl/~solea/stowarzyszenie/Biblioteka.html [14.11.2008].

648 S. Burkot, Powtórka z psychoanalizy, „Miesięcznik Literacki” 1977, nr 5, s. 38.

649 E. Szemplińska, Włóczęga, w tejże: Wiersze, dz.cyt.

650K. Jakowska, Oblicza realizmu w polskiej powieści lat 30 XX w. [w:] Modele świata i człowieka. Szkice o powieści współczesnej, pod red. J. Święcha, Lublin 1985, s. 20.

przez odautorskie komentarze lub zbyt wąski wybór postaci i zdarzeń. Z tego względu współcześnie Narodziny człowieka umieszcza się w orbicie wpływów prozy Stefana Żeromskiego. Według Tadeusza Bujnickiego, Szemplińska kontynuowała model powieści, w której tendencyjność stanowiła „celową konstrukcję świata przedstawionego”651. Prezentując środowisko mieszczan, pisarka przyjęła postawę oskarżycielską i nie wprowadziła do fabuły osoby, która przedstawiłaby inny punkt widzenia niż autorski.

Wiąże się z tym niewątpliwie brak indywidualizacji języka bohaterów powieści oraz obecność narratora wszechwiedzącego. Z takim typem narracji należy powiązać technikę symultanizmu, która, jak pisze Seweryna Wysłouch652, pojawiła się w polskiej literaturze właśnie w „pamiętnym roku” 1932 – wraz z Zazdrością i medycyną Michała Choromańskiego, Wygnańcami Ewy Tadeusza Kudlińskiego czy Powszednim dniem Poli Gojawiczyńskiej. Tę nowinkę artystyczną zastosowała również Szemplińska między innymi w scenie balu, na którym poznali się Kasia i Kalikst:

Zagrano walca. (…)

W tejże chwili ręka Kaliksta, dość ładna i bardzo starannie utrzymana, drgnęła na szeleszczącej sukni Kasi, wyczuwszy poprzez wiotki materiał ciepło jej pleców.

W tejże chwili, tęsknie ryczały okręty na omglonych oceanach.

W tejże chwili, żebrak pewien, kretyn może, o olbrzymich, dziecięco-zdziwionych i łzawych oczach, znalazł w rynsztoku niedopałek papierosa.

W tejże chwili zalotna i dumna panna Otylja, przygotowując się do egzaminu seminaryjnego w swym małym, wiejskim pokoiku, z trudem skupić mogła myśli. (...)

W tejże chwili umarł febryczny staruszek w dalekiej Wenezueli, skrobiąc bezsilnemi palcami po żółtawym kocu, nasiąkłym zapachem potu i chiny. (...)

W tejże chwili spadały gwiazdy zielone i ostre jak race, i zapalały się nowe, mgliste i różowawe.

W tejże chwili poczynały się miljardy nowych istnień we wszechświecie (s. 26).

Mamy tutaj modelowe elementy wymienione przez S. Wysłouch: sygnały techniczne wprowadzone przez sformułowania: „w tejże chwili”653 oraz zestawienie wydarzeń błahych z ważnymi, naświetlone przez bezpośredni komentarz narratora654. Symultanizm pojawiał się również, jak analizowała poznańska badaczka, na poziomie kompozycji. W utworze prezentowano wątki pozornie ze sobą niepowiązane, dziejące się

651 T. Bujnicki, Proletariacka literatura, dz.cyt.,s. 863.

652 S. Wysłouch, Technika symultaniczna a technika monologu wewnętrznego w dwudziestowiecznej prozie [w:] Modele świata i człowieka, dz.cyt., s. 84.

653 S. Wysłouch podaje określenia: „nagle”, „w chwili gdy” (tamże).

654 Tamże, s. 90.

równocześnie. W Narodzinach człowieka pojawiają się dwa rozdziały na pierwszy rzut oka niepasujące do pozostałych: Otylia i Andrzej655 oraz Laurenty. Uważny czytelnik w narracji dotyczącej balu dostrzeże Otylię i Horników i powiąże te wątki z odpowiednimi rozdziałami, ale z pewnością odbiorca przedwojenny mógł być taką kompozycją zaskoczony. Znaczenie ma tutaj ponadto fakt deklarowania przez pisarkę kontynuacji powieści. Prawdopodobnie wymienione wyżej rozdziały Elżbieta Szemplińska planowała połączyć w kolejnych tomach w całość. Trzeba na koniec dodać, że narrator utworów symultanicznych, jak pisze S. Wysłouch, jest co prawda wszechwiedzący, ale nie faworyzuje żadnego bohatera656, co w przypadku Narodzin człowieka nie znalazło zastosowania. Nietrudno bowiem wyczuć, że Szemplińska identyfikowała się z Aldą, odrzucając światopogląd pozostałych bohaterów.

Nie wiadomo, na ile przemyślane było użycie techniki symultanicznej przez autorkę powieści. Czy kierowała się jakąkolwiek strategią czy improwizowała, intuicyjnie wyczuwając przydatność tej metody do uwypuklenia konkretnego światopoglądu? Jak zaznacza S. Wysłouch, technika symultaniczna w powieściach tendencyjnych nadawała się doskonale do zwielokrotnienia przykładów mających służyć danej tezie657. Prawdopodobnie dlatego Elżbieta Szemplińska lubiła ten sposób prezentacji świata przedstawionego i stosowała go później wielokrotnie.

Narodziny człowieka stanowią również przykład utworu, który wchłonął tradycję trzech epok literackich. Pod względem mieszania technik pisarskich w obrębie jednego dzieła, wielowątkowości, epizodyczności, retrospektywnych ujęć jest typowy dla dwudziestolecia międzywojennego. Poruszał również zagadnienia społecznie ważne w latach trzydziestych ubiegłego wieku, czyli problem pauperyzacji społeczeństwa, kwestie nierówności ekonomicznych, a także temat dojrzewania i stosowanych ówcześnie metod wychowawczych.

W warstwie językowej dominowała tradycja młodopolska. Przedwojennych recenzentów drażniło, że obok rzeczowej obserwacji pojawiało się emocjonalne zaangażowanie, hiperbola i patos, przynależne epoce poprzedniej. Nie było to epigoństwo, ale stała cecha stylu Szemplińskiej. Trzeba jednak przyznać, że ówcześnie mogło to być odbierane w ten sposób. Pisarka przyznawała się tylko do znajomości Płomieni Stanisława Brzozowskiego658, ale jej powieść w warstwie stylistycznej zawiera elementy wszystkich

655 Zdaniem S. Napierskiego był to rozdział „kompozycyjnie zbędny” (Książka instynktu, dz.cyt., s.2).

656 S. Wysłouch, dz.cyt., s. 84.

657 Tamże, s. 97.

658 Jak się uczyli współcześni wybitni pisarze polscy, „Wiadomości Literackie” 1936, dz.cyt.

nurtów obecnych w prozie Młodej Polski. Jest impresjonizm reprezentowany przez metafory nasycone kolorami, synestezje i kontrastowanie barw: „Dni lata są okrągłe, puszyste i pachnące jak owoce albo perfumowane niedźwiadki. Dni zimy – ostre i twarde, jak szkło lub noże (s. 16); „Kasia śpiewa stare, błękitno-białe (…) walce” (s. 17).

Ekspresjonizm odnajdziemy we fragmentach, w których dominuje styl nasycony wrzaskiem, ruchem i hiperbolizacją:

Gna wicher nowych prądów, roznieca iskry, gasi je, oczy napełnia ogniem i łzami… (…) Europa! Wzrost przemysłu, ożywionego parą i elektrycznością (…) Anglja i Francja wyciągają drapieżną dłoń ku Afryce. Niemcy – Niemcy rosną w siłę! Zbrójcie się! (s.28).

Pojawiają się również symboliczne motywy, sam tytuł ewokuje przecież rozmaite znaczenia. Znaleźć tu można nawet scenę nawiązująca bezpośrednio do Ludzi bezdomnych Stefana Żeromskiego659.

Nazwisko autora Przedwiośnia nie pojawia się w tym miejscu przypadkowo.

W prywatnych wynurzeniach na łamach prasy Elżbieta Szemplińska przyznawała się do nastoletnich fascynacji romantykami, Płomieniami Stanisława Brzozowskiego, Rimbaudem, Rollandem, filozofami materializmu, przyrodnikami oraz Engelsem i Marksem660. Wśród nazwisk swoich literackich mentorów nie wymieniła Stefana Żeromskiego, jednak musiała być pod jego wpływem, przynajmniej w okresie, kiedy powstawały Narodziny człowieka. Już w opowiadaniu Ojciec pojawiła się „judymowska”

wizja osobistej samorealizacji bohatera. Wątek wrażliwości na krzywdę społeczną wraz z pragnieniem niesienia rzeczywistej pomocy potrzebującym szybko stał się podstawowym tematem całej twórczości Szemplińskiej. Pisarka wkrótce połączyła go z krytyką działań filantropijnych i wyborem jedynej słusznej drogi pokonania polskich międzywojennych różnic społecznych – rewolucją. W przeciwieństwie bowiem do Żeromskiego Elżbieta Szemplińska w idei rewolucji nie upatrywała żadnych zagrożeń. Biografia bohaterki Narodzin człowieka Aldy Alelui – żeńskiego odpowiednika Cezarego Baryki – jest wyraźnie ukierunkowana na jeden cel: organizację lub uczestnictwo w przewrocie, który zmieni układ społeczny.

Obok tradycji młodopolskiej funkcjonuje i pozytywistyczna. Elżbieta

659Rozpaczliwe wycie psów na wsi symbolizujące wszechobecną nędzę i brak perspektyw nasuwa automatycznie skojarzenia z przeraźliwym krzykiem pawia zapowiadającego rychłą śmierć pacjentki doktora Tomasza Judyma.

660 Jak się uczyli współcześni wybitni pisarze polscy, „Wiadomości Literackie” 1936, dz.cyt.

Szemplińska walcząc na łamach swych utworów ze zjawiskami, jakich nie akceptowała, często posługiwała się drwiną, ośmieszeniem oponentów. Nadto miała zamiłowanie do dydaktyczności w tekstach literackich. Jeśli łączyła oba elementy, powstawała proza satyryczno-tendencyjna, w swej stylistyce bezpośrednio nawiązująca do odpowiednich utworów pozytywistycznych. W Narodzinach człowieka takim fragmentem jest cały rozdział Laurenty, kompozycją i rodzajem humoru przypominający nowele Bolesława Prusa czy Henryka Sienkiewicza.

Podobnie w zakresie narracji Szemplińska swobodnie łączyła narrację auktorialną z mową pozornie zależną. Czasem ujawniała się bezpośrednio: „Życia Katarzyny starczyło mi zaledwie na kilka kart. Resztę zajęła jej córka Alda” (s.15). Ta metatekstowa wypowiedź mogła wśród ówczesnych czytelników uchodzić za przykład anachronicznego stylu (odczytanie W. Romanowskiego). W rzeczywistości był to ślad wskazujący na synkretyzm narracyjny, który, jak się potem okaże, stanie się charakterystyczny dla przedwojennych utworów Szemplińskiej. Zapowiadał on również stylistykę Zrostów.

Do tego konglomeratu technik i stylów dołączyło zróżnicowanie gatunkowe powieści. I w tym aspekcie pisarka nawiązywała do tradycji. W wątkach poświęconych funkcjonowaniu społeczeństwa polskiego, między innymi w epizodzie dotyczącym pracy urzędniczej Kaliksta, dostrzec można charakterystyczny dla lat dwudziestych i trzydziestych XX w. nurt rozważań nad społeczną i polityczną kondycją państwa. Daleko mu jednak do rozmachu epickiego, typowego chociażby dla Nocy i dni M. Dąbrowskiej, którymi Szemplińska była zachwycona661.

W Narodzinach człowieka znajdziemy także elementy sagi czy powieści rodzinnej oraz małżeńskiej, a rozdziały poświęcone Aldzie i Andrzejowi zawierają podstawowe wyznaczniki powieści o dorastaniu662. Obraz dzieciństwa Hornika nasuwa ponadto skojarzenia z powieściami Charlesa Dickensa, a Aldy – z kreacjami Lewisa Carolla663. Debiut Elżbiety Szemplińskiej można również odczytywać jak powieść środowiskową (była o tym mowa powyżej) i powieść kobiecą, ponieważ Narodziny człowieka to także opis kształtowania kobiety i socjalistki. W związku z tym uprawniona jest interpretacja utworu jako głosu w dyskusji nad emancypacją kobiet, świadomym macierzyństwem i odpowiedzialnym wychowaniem. Na łamach gazety „Głos Kobiet”,

661Rozmowa z Marją Dąbrowską, dz.cyt., s. 2.

662Słownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 1998; Słownik literatury popularnej, pod red. T. Żabskiego, Wrocław 2006.

663 E. Kraskowska, Piórem niewieścim, dz.cyt., s. 136.

organu PPS-u ukazała się nawet enigmatyczna notatka, w której autorka zwróciła uwagę na ten feministyczny aspekt powieści664.

Pojawia się również kategoria estetyczna, która okaże się charakterystyczna dla twórczości Elżbiety Szemplińskiej: groteska. Zdeformowana rzeczywistość jest pokazana w snach, szczególnie w postaci ojca/klauna prześladującego Aldę. Epizody oniryczne wplecione w narrację ujawniają ponadto, że pisarka znała psychoanalityczne koncepcje Zygmunta Freuda, przynajmniej na zasadzie krążącej ogólnie wiedzy. Podobnie można uznać, że na własne potrzeby zaadaptowała poglądy Henryka Bergsona. Jego przekonanie o istnieniu w człowieku wewnętrznej energii witalnej wyraźnie pobrzmiewa w wyłożonej w powieści teorii „Silnego” oraz tezy o duchowej mocy napędzającej Andrzeja Hornika.

Jednak to nie różnorodność stylowa czy gatunkowa stanowi o wartości powieści. Epoka eksperymentów z formą przyzwyczaiła ówczesnych czytelników do inwersji czasowych czy luźno ze sobą powiązanych wątków. Narodziny człowieka wyróżniały się na ówczesnym rynku wydawniczym przede wszystkim zapadającymi w pamięć kreacjami Aldy, Kasi, Kaliksta oraz Andrzeja Hornika. Wydaje się, że Szemplińska miała „epickie” ambicje stworzenia bohaterów, których życie odzwierciedlałoby podstawowe problemy epoki. Myślę, że jej się to udało, czego dowodem jest również recepcja krytyczna i czytelnicza powieści.

Trzeba także wziąć pod uwagę, że Narodziny człowieka pisała nastolatka.

Ledwo wyszła z dzieciństwa, które nota bene, mimo wszelkich usterek technicznych, przedstawiła w powieści z ujmującą szczerością, bez idealizacji, typowej dla tego nurtu w literaturze międzywojnia. Okres dorastania zaprezentowała w sposób zapadający w pamięć i zmuszający do refleksji. Czuje się, że ta powieść jest wynikiem głęboko przeżywanych rozmyślań dotyczących człowieczeństwa, życia oraz zrozumienia praw rządzących naszym istnieniem. Jest to niezaprzeczalna wartość utworu. Młodym wiekiem autorki można tłumaczyć wrażenie żywiołu narracyjnego, na które zwracali uwagę przedwojenni recenzenci. Pewna gorączkowość, energia, wrażenie rozpychania się w ciasnych ramach świata, szukanie własnego miejsca odczuwa się, moim zdaniem, we wspomnieniach pisarki dotyczących młodości665, widać je również w stylu Narodzin człowieka oraz w poetyce wierszy z tomiku z 1933 roku. Później nastąpi stabilizacja, a w okresie

664Wł. W. [Władysława Weychert-Szymanowska], Narodziny człowieka, „Głos Kobiet: wydawnictwo Polskiej Partji Socjalistycznej” 1932, nr 10-11, s. 12. Wł. W. podała błędnie imię autorki powieści: Ewa.

665Pisarka wspomina: „(...) rozpoczęłam okres samouctwa; okres żarłocznego wchłaniania dzieł z przeróżnych dziedzin wiedzy, nocami, albo na lekcjach pod ławką; okres zażartych poszukiwań na własną rękę, naoślep, po książkach, gazetach, ludziach, życiu – »prawdziwej prawdy«” (Jak się uczyli współcześni wybitni pisarze polscy, „Wiadomości Literackie” 1936, dz.cyt.).

powojennym w utworach pisarki pojawią się inne tonacje, odpowiadające jej ówczesnemu stanu duchowemu.

Narodziny człowieka wskazały naczelną cechę twórczości Elżbiety Szemplińskiej: heterogeniczność. Pisarka tworzyła teksty hybrydalne, niejednorodne gatunkowo i stylistycznie. Zważywszy na to, że pisała również poezję, reportaże oraz malowała, można przyjąć, że w bardzo różnorodny sposób postrzegała rzeczywistość.

Przekładało się to bezpośrednio na kształt I tematykę jej utworów, ponieważ tworzyła zawsze filtrując świat swoich tekstów przez własną osobowość. Biorąc pod uwagę wartość poznawczą i ideową powieści, trzeba powiedzieć, że był to ambitny debiut.

2. Rodzina

Elżbieta Szemplińska kilkakrotnie informowała, że Narodziny człowieka były zamierzone jako pierwszy utwór z serii. Jeśli weźmiemy ten trop pod uwagę, wówczas okaże się, że być może były zaplanowane jako powieść rodzinna666. Nie należy też zapominać, że pisarka należała do miłośniczek Nocy i dni Marii Dąbrowskiej. Skoro miał to być pierwszy tom dziejów rodziny Alelujów, to zawiera on elementy zgodne z założeniami gatunku. W pierwszej części Szemplińska nakreśliła obraz sytuacji rodzinnej bohaterów, skupiając się na Kasi, Kalikście i Aldzie. Przedstawiła nam także osoby, które, jak można wnioskować z licznych sugestii w narracji, odegrają jakieś role w ich życiu.

Czas akcji obejmuje około dwadzieścia lat, w tym czas właściwy to lata 1905-1920, a

Czas akcji obejmuje około dwadzieścia lat, w tym czas właściwy to lata 1905-1920, a