• Nie Znaleziono Wyników

Pamiętnik tułaczy (1941-1950)/ Modlitwa Tułaczy

Pamiętnik tułaczy – taki tytuł nosi tomik wierszy Elżbiety Szemplińskiej opublikowany w 1952 roku, prawdopodobnie w Londynie lub Paryżu. Informacja o nim pochodzi z wycinków prasowych dostępnych w Książnicy Pomorskiej.

Londyńskie „Wiadomości” pod wierszami Szemplińskiej Ballada o dwu sercach i o dziwnej drodze, Place d`Armes oraz Dziwność odnotowały:

Ze zbioru Pamiętnik tułaczy 1941-1950. Cztery wiersze z tego tomu – Na wybór

„Prezydenta”, P.K.W.N., Noc świętojańska oraz Poczytajmy Jesienina – były ogłoszone pod pseudonimem Ryszard Bogumił w nr. nr. 92 i 100 „Wiadomości”595.

W numerze 331 z 1952 roku w Sprostowaniu dotyczącym nazwiska poetki Grydzewski dodał: „Wiersze Elżbiety Szemplińskiej-Sobolewskiej były wyjęte z tomu Pamiętnik tułaczy (1941-1950)”596. Istnienie tomiku potwierdza także notatka Jana Bielatowicza zamieszczona w czasopiśmie „Życie. Katolicki Tygodnik Religijno-Kulturalny”:

Rozpanoszył się niestety wśród pisarzy na emigracji niemiły obyczaj samochwalstwa. Nie obył się bez pawiego ogona także i Czesław Miłosz. Jakże od jego patetycznych deklaracji odbija skromniutka wiązanka wierszy Elżbiety Szemplińskiej pt. „Pamiętnik tułaczy”, gdzie pisarka w skrusze i pokorze wyznała swoją omyłkę i swój żal597.

Pozycji tej nie notują bibliografie, nie wiem także, czy istnieje jeszcze chociaż jeden egzemplarz zbiorku. Sama autorka prawdopodobnie go nie posiadała. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że w 1957 roku na łamach londyńskich „Wiadomości” pod wierszami Szemplińskiej ukazała się notatka:

Wiersze wyjęte z książki Zygmunta i Elżbiety Sobolewskich pt. Modlitwa Tułaczy. Modlitwa 595„Wiadomości” 1952, nr 1 (301) (ASz/R). Dotarłam tylko do wierszy opublikowanych w londyńskich

„Wiadomościach” z 1948 roku (nr 18 (109), s. 3). Znajdują się tam utwory: Z czasów P.K.W.N., Noc świętojańska, ***Domy, pułapki, trzęsawiska, ***Patrzy spalona Warszawa, Poczytajmy Jesienina. W

„Wiadomościach” z 1948 r. podano tytuł Z czasów P.K.W.N. natomiast w publikacji z 1952 r. (dz.cyt.) P.K.W.N. Zakładam, że chodzi o ten sam wiersz.

596„Wiadomości” (Londyn) 1952, nr 331 (ASz/R). Treść Sprostowania była następująca: „Pełne nazwisko autorki wierszy drukowanych w nr. 301 „Wiadomości” brzmi Elżbieta Szemplińska-Sobolewska, a nie Elżbieta Szemplińska, jak przez nieporozumienie podano”.

597 J. Bielatowicz, dz.cyt.

Tułaczy jest dedykowana Zygmuntowi Umiłowanemu, bohaterowi i męczennikowi, który tej książki jest współautorem i natchnieniem598.

Ponadto poetka wysłała także list do Kazmierza Wierzyńskiego z prośbą o ocenę tomiku Modlitwa Tułaczy599. Czy istniały wobec tego dwa zbiorki poetyckie? Być może tak, chociaż znając metody, jakimi posługiwała się Szemplińska, należy założyć, że treść obu tomików mniej więcej się pokrywała. Jednak równie uprawniona wydaje się hipoteza, że poetka planowała wydać Pamiętnik tułaczy z nowym tytułem, gdyż Modlitwa Tułaczy pojawia się w korespondencji Szemplińskiej później. W skład tomiku Pamiętnik tułaczy miały wchodzić wiersze: Ballada o dwu sercach i o dziwnej drodze, Place d`Armes, Dziwność, Na wybór „Prezydenta”, P.K.W.N., Noc świętojańska oraz Poczytajmy Jesienina. Być może Szemplińska umieściła tam jeszcze króciutkie Patrzy spalona Warszawa oraz ***Domy-pułapki, trzęsawiska600. Natomiast na zbiorek Modlitwa Tułaczy składały się prawdopodobnie: ***Klucze zgubione w ciemnościach, ***Czasem śni mi się, Przystań Marii, Dialog601.

Wiersze z tomiku/ów wydanego/ych na emigracji zawierają utwory, w których poetka jasno określiła swoje antysowieckie poglądy. Szczególnie dobitne są dwa liryki: Z czasów P.K.W.N. oraz Poczytajmy Jesienina. Pierwszy nawiązuje tytułem do okoliczności powstania powojennego rządu komunistycznego602. Poetka przywołała kontekst polskiej martyrologii zesłańczej:

Już dwieście lat z króciutką przerwą Sybir z Polaków

ssie krew męczeńską.

Jadą kibitki, wywózka trwa – bez lat dwudziestu, już wieki dwa...

(...)

I skrzypią koła w nocnej ciszy, i nikt nie słyszy, nikt nie słyszy,

598 „Wiadomości” (Londyn) 1957, nr 19 (580), s. 1 (ASz/R).

599 List z 1960 r. (Wycinki prasowe recenzji, listy do Elżbiety Szemplińskiej, Oddział Rękopisów w Muzeum Literatury w Warszawie, sygn. 3637).

600 Wymieniony utwór został opublikowany razem z pozostałymi, ale nie został podany w notatce z

„Wiadomości” z 1952 r. (dz.cyt.).

601 „Wiadomości” (Londyn) 1957, dz.cyt.

602 Pod wierszami umieszczono informację, że powstały one w Lublinie w 1944 r. Poetka jednak ręcznie to przekreśliła.

Anglia ni Roosvelt, ogłuchł świat – jak skrzypią koła w nocnej ciszy, jak stopy krwawy ciągną ślad...

(...)

Złośliwi mogliby wypomnieć jego autorce, że zaledwie kilka lat wcześniej twierdziła, iż w dwudziestoleciu międzywojennym Polacy potrzebowali wsparcia „sierpa i młota”603. Tymczasem teraz uważała, że był to okres wolny od sowieckiego zniewolenia...

Natomiast wiersz czytany bez tego podtekstu można potraktować jako poetycki komentarz do skomplikowanych relacji z naszym wschodnim sąsiadem. Podobnie Poczytajmy Jesienina, w którym Szemplińska podtrzymuje wersję o politycznym tle zamordowania autora Spowiedzi chuligana:

Lęk i smutek serca tłoczy,

noc za oknem, wiatr w kominach – na pohybel czarnej nocy

poczytajmy Jesienina.

On od tego głazu zginął,

co dziś – nam na pierś się stoczył...

Poczytajmy Jesienina I popatrzmy sobie w oczy.

(...)

Przywołane wiersze uprawdopodobniają tezy głoszone przez Szemplińską o nagonce na nią władz komunistycznych. Ich wydźwięk musiał być dla reżimu podwójnie irytujący zważywszy na osobę autorki – do niedawna jeszcze czołowej propagatorki ideologii socjalistycznej. Mogło tak być pod warunkiem, że odkryto, kto się ukrywał pod pseudonimem „Ryszard Bogumił”. Wydaje się, że dla służb reżimowych ustalenie rzeczywistego autorstwa nie stanowiło problemu, z pewnością natomiast wiedza, kim jest

„Ryszard Bogumił”, nie dotarła do literackiego obiegu w kraju.

Do omawianej grupy wierszy należy jeszcze dodać utwór ***Domy-pułapki, trzęsawiska. Zawiera on ciekawą metaforę domu – wroga człowieka. Szemplińska nadała budynkom cechy istot żywych:

One w dzień biały ludzi kradną,

603 E. Szemplińska, Prawdziwa ojczyzna, „Czerwony Sztandar”, dz.cyt.

chwytają nagle, ciągną na dno, (...)

One jak myszy łowią ludzi:

starców, kobiety, dzieci, chorych –

Pisarka nadal uprawiała poezję zaangażowaną, ale zmieniła się poetyka tych wierszy. Nie było w nich wściekłości czy nawet gniewu na nowe porządki. Szemplińska wykorzystała raczej ironię do spotęgowania swoich antysowieckich tez. Sprawiło to, że utwory te emanują filozoficzną rezygnacją. Odnosi się wrażenie, że ich autorka jest pogodzona z sytuacją, przytłoczona nią. Odwołuje się do Boga, prosząc o zmianę, a nie walcząc, jak to było w tomiku przedwojennym. Już w zbiorku z 1944 roku604. Szemplińska wycofała się ze swoich wcześniejszych poglądów politycznych, a teraz także jawnie je krytykowała. Sceptyczne potraktowanie własnych przekonań nadaje omawianym utworom charakter wyraźnie palinodyjny. Współgrało to z tendencjami rozliczeniowymi w kraju.

Mniej więcej w tym czasie Ważyk ogłosił swój Poemat dla dorosłych605 a Hłasko wydał Pierwszy krok w chmurach606 – oba te utwory były rozrachunkowe wobec obowiązujących po wojnie socjalistycznych doktryn politycznych i kulturalnych. Wzburzyły środowiska intelektualne inicjując dyskusję nad sytuacją w Polsce, która miała wpływ na odwilż z 1956 roku. W przypadku Szemplińskiej jej publiczne odcięcie się od przeszłości pozostaje nieznane. Poetka do tej pory związana wewnętrznie z ideami społecznymi coraz bardziej skupiała się na sferze transcendencji, obecnej w jej twórczości od pierwszego tomiku.

Wówczas jednak dominowało radosne, witalne i energetyczne postrzeganie obszarów leżących poza ludzką świadomością. Teraz pojawił się mrok, niepewność i zagubienie.

Refleksyjne wiersze Szemplińskiej to zapis doświadczeń wewnętrznych i osobistych przemyśleń. Oniryczny jest utwór Dziwność, w którym poetka przedstawia rzeczywistość jako niepojętą przestrzeń, dezintegrującą dotychczasowy porządek. Niezwykle intymna Przystań Marii to opis okoliczności ekshumacji szczątków Zygmunta Sobolewskiego, poetyką nawiązujący do gatunku lamentu. Szemplińska prezentowała to traumatyczne wydarzenie jakby poprzez mgłę prawdziwych emocji, sprawiając wrażenie oszołomionej, całkowicie rozbitej wewnętrznie. Wiersza tego nie przedrukowała później w żadnym tomiku.

Poczucie utraty sensu istnienia poetka przywołała jeszcze w utworach

604 Poezja polska 1939-1944, dz.cyt.

605 A. Ważyk, Poemat dla dorosłych, „Nowa Kultura” 1951 r.

606 M. Hłasko, Pierwszy krok w chmurach, Warszawa 1956.

***Czasem śni mi się, ***Klucze zgubione w ciemnościach. W tym ostatnim liryku napisała:

(…)

Droga zgubiona w ciemnościach, kładka zerwana przez fale ani zatrzymać się w drodze, ani iść drogą tą dalej.

Jeszcze w 1943 roku powstał wiersz Ballada o dwu sercach i o dziwnej drodze607, przedrukowany później w Notatkach z podróży pod tytułem Ballada o śmierci w Samarkandzie. Poetka opisała w nim wydarzenia związane z przeżyciem własnej śmierci i doznaniem boskiego objawienia, jakie stały się udziałem Sobolewskich w 1942 roku, w trakcie ich pobytu w Samarkandzie (ASz/M). Prozatorski odpowiednik opisywanego epizodu został opublikowany w prasie pod tytułem Śmierć w Samarkandzie608.

W wierszu z wersji powojennej Szemplińska dokonała zasadniczych zmian, nadając całości uniwersalny wydźwięk, mimo ukonkretyzowania miejsca opisywanych w liryku wydarzeń. Przede wszystkim dopisała, nieobecne w 1943 roku, zakończenie ballady:

(...) PS.

A ów najdroższy, umiłowany, już zawsze odtąd musi żyć za mnie.

A ów najmilszy, święty, szalony, upiora, ducha ma zamiast żony.

On, życie moje, serce i tchnienie, który mnie cudem wrócił na ziemię.

Który mnie śmierci wyrwał przemocą, a nie wiadomo na co i po co.

I nie wiadomo dla jakich celów,

607 Podpis pod wierszem: E. Szemplińska, Ballada o dwu sercach i o dziwnej drodze, „Wiadomości”

(Londyn) 1952, nr 1 (301), s.1.

608 E. Szemplińska-Sobolewska, Śmierć w Samarkandzie, „Kierunki”, dz.cyt. Ostatecznie ukazał się jako opowiadanie tytułowe w zbiorku Powrót z daleka.

los mu tak wielkiej łaski udzielił –

Męką straszliwą? Szczęściem bez granic?

Czym zapłacimy to odwołanie?

Czym zapłacimy to przedłużenie

„prawa pobytu” na stacji „Ziemia”….

Autorka ponownie sięgnęła do motywów romantycznych, prezentując więź łączącą ją z mężem jako symbiozę dusz, mamy tu też koncepcję istoty-upiora, kobiety o martwej duszy609. Post scriptum wiersza to wyznanie miłości, hołd złożony Zygmuntowi Sobolewskiemu, przesłanie proste do odczytania w kontekście biograficznym - uzupełnienie Ballady dla wtajemniczonych. Motyw miłości łączącej kochanków nawet po śmierci poetka podjęła także w utworze Dialog.

Spośród wymienionych w notkach prasowych wierszy wchodzących w skład tomiku/ów nieznany do dzisiaj pozostaje utwór Na wybór „Prezydenta”. W Archiwum Elżbiety Szemplińskiej znajdują się całe bruliony liryków poetki, także w języku francuskim, a szczegółowa kwerenda z pewnością wyjaśniłaby niejedną wątpliwość w kwestii istnienia i treści wielu tekstów Szemplińskiej.

Tomik Pamiętnik tułaczy (ewentualnie Modlitwa Tułaczy) nie funkcjonuje w obiegu historyczno-literackim. Dla nurtu poezji emigracyjnej nie stanowi to poważnego uchybienia, ponieważ wiersze Szemplińskiej nie są nowatorskie. Niemniej warto je, dla kronikarskiego obowiązku, odnotowywać w odpowiednich antologiach. Natomiast współcześnie rośnie zainteresowanie tematyką konwersji światopoglądowych, szczególnie z komunizmem w tle610 a omówione tu wiersze poetki z pewnością wpisują się w te trendy.

Przede wszystkim jednak ich istnienie ma znaczenie dla biografii i twórczości Elżbiety Szemplińskiej, ponieważ stanowi uzupełniający kontekst dla jej wyborów zarówno życiowych, jak i poetyckich.