• Nie Znaleziono Wyników

GOSPODARKA MIĘSNA NA WĘGRZECH

W dokumencie Gospodarka Mięsna, 1950.01-02 nr 1-2 (Stron 70-73)

Węgry posiadają sprzyjające dla rozwoju gospo­

darki hodowlanej warunki naturalne. Zarówno klim at jak i urodzajna gleba, tereny nadające się na pastwi­

ska, przyczyniają się do tego, że hodowla stanowi poważną gałąź gospodarki węgierskiej. Węgry posia­

dały przed wojną poważne ilości bydła, trzody chle­

wnej i owiec, wyrażające się poniższymi cyframi (przeciętna 1934— 1938) w tys. szt:

bydło 1763

trzoda 4000

1356

Węgry były więc poważnym producentem mięsa, którego produkcja przeciętna w latach 1934— 1938 wynosiła (w tys. to n ) :

mięso wołowe i cielęce 95

„ wieprzowe 268

„ baranie 10

inne 21

Ogółem 394

Konsumcja mięsa na Węgrzech wynosiła przed wojną około 24 kg na głowę ludności, Węgry posia-owc*

Rok I I GOSPODARKA M IĘ S N A 69 cyfr przypuszczać, że gospodarka hodowlana Węgier postawiona była na poziomie, pozwalającym na wła­

ściwe wykorzystanie zasobów gospodarczych kraju.

Jeśli weźmiemy pod uwagę nie absolutne cyfry po­

głowia bydła i trzody, lecz cyfry porównawcze w sto­

sunku de ilości ludności, przekonamy się, że Węgry nie zajmowały korzystnego miejsca pośród państw europejskich. Tak więc Węgry posiadały około 20

Produkcja mięsa na Węgrzech w okresie przedwo­

jennym zaspokajała potrzeby rynku wewnętrznego przy poziomie niewygórowanej konsumcji, a ponadto umożliwiała pozostawienie pewnych nadwyżek dla celów eksportowych.

Węgry eksportowały przed wojną głównie żywą trzodę chlewną w ilości ponad 200 tys. sztuk rocz­

nie. Brak jest poważniejszego eksportu przetworów mięsnych. Eksport węgierski skierowany był z ko­

nieczności jedynie na sąsiednie rynki, zwłaszcza do A ustrii i Czechosłowacji.

Nasuwa się zapytanie, dlaczego w kraju nastawio­

nym jak Węgry przedwojenne głównie na rolnictwo, nie czyniono wysiłków zmierzających do podniesie­

nia gospodarki hodowlanej na wyższy poziom, do czego predystynują ten kra j korzystne warunki na­

turalne. Odpowiedzi należy szukać w ówczesnym ustroju gospodarczym Węgier, strukturze rolnictwa węgierskiego przed wojną, a wreszcie w ustosunko­

waniu się ówczesnego państwa do tych zagadnień.

W kapitalistycznym ustroju Węgier przedwojen­

nych, przy obszarniczym charakterze własności ro l­

nej, i wreszcie przy pozostawieniu przez Państwo tej dziedziny inicjatywie prywatnej, nie mogły zaistnieć warunki, umożliwiające należyty rozwój gospodarki hodowlanej na Węgrzech. Racjonalizacja tej gospo­

darki wymaga zarówno modernizacji samej hodowli, jak i utworzenia nowoczesnego przemysłu przetwór­

czego, co pociąga za sobą konieczność wielkich wkła­

dów inwestycyjnych. Kapitalizm węgierski nie miał chęci ani perspektywy rozwojowej dla podobnych lokat kapitałowych.

Poważne straty gospodarcze podczas ostatniej wojny w znacznym stopniu dotknęły również i ho­

dowlę. Stan pogłowia bydła, trzody i owiec spada do katastrofalnego poziomu. Sytuacja gospodarki hodowlanej jest bardzo ciężka.

Węgry przystąpiły jednak do odbudowy swej go­

spodarki hodowlanej w zmienionych warunkach, po przeprowadzeniu reformy rolnej, oraz innych donio­

słych reform społeczno-gospodarczych i po wstąpie­

niu na drogę gospodarki socjalistycznej. Wraz z eta­

pami rozwoju i budowy tej gospodarki harmonijniej postępują naprzód pod opieką państwa poszczególne

je j sektory. Racjonalizacja i przebudowa gospodarki hodowlanej znajduje teraz właściwe miejsce w pań­

stwowych planach gospodarczych. Podkreślić na­

leży, że Węgry staną się w najbliższej przyszłości z kraju rolniczo-przemysłowego, krajem przemy­

słowo-rolniczym, o przewadze przemysłu nad rol­

nictwem. Przeprowadzenie tego procesu nie spowo­

duje jednak zastoju w hodowli, która wraz z innymi działami gospodarki narodowej osiągnie wysoki po­

ziom rozwojowy. Przewagę przemysłu osiągnie się nie przez zatrzymanie rozwoju rolnictwa, lecz przez nasilenie tempa rozwoju przemysłu.

Rządy ludowe na Węgrzech zmuszone są odrabiać nie tylko zniszczenia wojenne, lecz i skutki nieudol­

nej i szkodliwej przedwojennej gospodarki. Pomimo tego już w wyniku przeprowadzenia przed zakreślo­

nym terminem pierwszego trzyletniego planu go­

spodarczego, Węgry zdołały w zakresie gospodarki hodowlanej nie tylko wyrównać, ale i poważnie prze­

kroczyć poziom przedwojenny.

Pogłowie bydła znajduje się nieco wyżej poziomu przedwojennego, a pogłowie trzody chlewnej wzro­

sło już obecnie znacznie powyżej tego poziomu. Rów­

nież i konsumcja mięsa przekroczyła silnie poziom przedwojenny. Osiągnięcia te uzyskane w ramach pierwszego planu gospodarczego są jednak zaledwie wstępem do tych zadań, jakie postawione zostały dla węgierskiej gospodarki hodowlanej w nowym planie pięcioletnim, którego wykonanie rozpoczęły Węgry w roku bieżącym. Wraz z postępującą na­

przód socjalizacją rolnictwa, wraz z wprowadzaniem spółdzielczych form produkcji rolnych, w tych no­

wych formach strukturalnych rolnictwa również i gospodarka hodowlana znajdzie pełne możliwości rozwojowe.

Na cele racjonalizacji tej gospodarki oraz na bu­

dowę rolniczego przemysłu przetwórczego przewi­

dziane są w węgierskim planie inwestycyjnym bar­

dzo znaczne fundusze. W ramach planu pięciolet­

niego powstanie na Węgrzech szereg nowoczes­

nych fabryk przetwórczych, a wzrost produkcji przemysłu rolniczego w roku 1954 w stosunku do 1949 wynosić będzie 70,1%. Szczególny nacisk po­

łożony będzie na produkcję konserw mięsnych, a rozbudowa tej produkcji poprzedzona zostanie budową nowych chłodni i magazynów.

Wzrost dochodu z hodowli zwierząt osiągnięty bę­

dzie zarówno przez przyrost naturalny, ja k i jako­

ściowy. Przy wielkich osiedlach i miastach utwo­

rzone zostaną ośrodki hodowli świń, wołów i drobiu przy użyciu najnowocześniejszych metod. Stan po­

głowia w 1954 wynosić ma 2400 tys. wołów, 5600 tys. wieprzy i 1600 tys. owiec. Wraz z postępem ilościowym nastąpić ma i poprawa jakościowa, w ro­

ku 1954 waga świń ma wzrosnąć o 18% w porów­

naniu z 1949 r.

Przeprowadzenie tych zadań postawi węgierską gospodarkę hodowlaną w sytuacji całkowicie różnej wobec istniejącej przed wojną. Podniesienie pogło­

wia i wzrost produkcji mięsa pozwoli przede wszyst­

kim na bardzo znaczne podniesienie konsumcji mięsa w kraju, utworzenie zaś przemysłu przetwórczego na wywóz osiąganych ponad potrzeby ludności nad­

wyżek w uszlachetnionej formie przynoszącej mak­

simum korzyści dla gospodarki narodowej.

70 GOSPODARKA M IĘSN A Rok I I

VARIA

O PODNIESIENIE POZIOMU PRODUKCJI HODO­

WLANEJ W ZSRR

Dziennik moskiewski „Izwiestia“ , omawiając do­

tychczasowe w ynikł-5 współzawodnictwa socjalistycz­

nego dla podniesienia produkcji hodowlanej, jakie rozwija się na całym terenie kraju od chw ili w pro­

wadzenia w życie 3-letniego planu rozwoju hodowli zwierzęcej, stwierdza, że największymi osiągnięciami pod tym względem wykazać się mogą pracownicy kołchozów i sowchozów Ukrainy. Wypełniając bo­

wiem zobowiązanie, dane Józefowi Stalinowi, chłopi ukraińscy już w dniu 1 października 1949 roku prze­

kroczyli roczny plan produkcji hodowlanej we wszystkich gałęziach tej gospodarki.

Na ukraińskich fermach hodowlanych w kołcho­

zach stan pogłowia zwierzęcego jest znacznie wyż­

szy, niż przed wojną. W porównaniu z okresem przedwojennym ilość bydła rogatego jest obecnie o 1.136.000 sztuk, a trzody chlewnej o 368.000 sztuk większa, co uważać należy za poważne osiągnięcie, zważywszy olbrzymie straty, jakie w czasie wojny poniosło rolnictwo ukraińskie.

Do powodzenia planu przyczyniła się niewątpli­

wie w niemałym stopniu pomoc państwa dla ro ln i­

ków. Dużą rolę odegrały poważne kredyty, zorgani­

zowanie stacji maszynowych itp. Ponadto rolnicy i hodowcy korzystali z szerokiej pomocy fachowej zootechników, weterynarzy oraz innych specjalistów, wprowadzających w życie najnowsze zdobycze agro­

biologii radzieckiej.

W IELKA BRYTANIA PRODUKUJE MNIEJ MIĘSA O 30%, NIŻ PRZED WOJNĄ

Londyński ,Economist“ podaje, że Wielka B ryta­

nia produkuje obecnie o 30%, a importuje o 17%

mniej mięsa, niż przed wojną, pomimo, że ludność tego kraju zwiększyła się w ciągu ostatnich 10 lat o przeszło 2.000.000. Nic więc dziwnego, że, jak w y­

nika z urzędowych danych statystycznych, konsum- cja mięsa której wartość wynosiła 54,7 funt. szt. na głowę ludności rocznie w roku 1939, spadla do 36 2 funt. szt. w roku 1948/49. W obecnej sytuacji trudno jest spodziewać się rychlej poprawy na odcinku zao­

patrzenia w mięso przez im port z Oceanii i Ameryki Południowej.

Własna produkcja zwierzęca jest, zdaniem auto­

ra, mocno zaniedbana, co wynika a faktu, że pomimo pewnego zwiększenia ilości pogłowia produkcja żyw­

ca jest znacznie mniejsza, niż przed wojną. Przed

wojną brytyjscy farmerzy hodowali bydło zarówno wyskiej, ja k i średniej jakości, obecnie olbrzymią przewagę ma bydło mało wartościowe, które daje mniejsze przyrosty.

TRUDNOŚCI W IELKIEJ BRYTANII NA ODCINKU ZAOPATRZENIA W MIĘSO

Wychodzący w Paryżu dziennik angielski ^Con­

tinental Daily Mail“ zamieścił obszerny artykuł, oma­

wiający brytyjskie kłopoty żywnościowe. Autor tego artykułu, znany ekonomista angielski Montague Smith, wyraża przekonanie, że największą trudnością w obecnej sytuacji żywnościowej W ielkiej Brytanii sta­

nowi problem cen. Rzeczywisty koszt żywności dla konsumenta jest uzależniony od wysokości wypłaca­

nych przez państwo subwencji dlla rolników. Subwen­

cje te stanowią poważne obciążenie budżetu państwa, o czym świadczy fakt, że według oceny wyniosą one 462 m iliony funtów szterlingów w bieżącym kwartale 1950 r. Dzięki nim umożliwiona jest kontrola cen mięsa i bekonów. Zniesienie tych subwencji musia­

łoby spowodować znaczną obniżkę stopy życiowej mas pracujących. Wobec jednak spadku wartości funta szterlinga rząd W ielkiej B rytanii zmuszony jest szukać rozwiązania dylematu wvnłkaiace<?o z ko­

nieczności ograniczenia kosztów finansowej interwen­

cji na drodze importu mięsa. Świadczy o tym fakt, że według zapowiedzi brytyjskiego Ministerstwa W y­

żywienia, ceny detaliczne mięsa mogą ulec zwyżce, jeśli nie uda sie uzyskać obniżki cen mięsa od naj­

większego dostawcy, jakim jest Argentyna.

Zwyżka cen pasz importowych z powodu dewa­

luacji funta szterlinga niewątpliwie zwiększy koszt własny wyhodowanych w kraju zwierząt r.zeźnyćh, którym i pokrywa się obecnie prawie połowę istnie­

jącego zaopatrzenia na mięso. Gdyby więc znieść subwencje dla rolników, o czym mówi się coraz wię­

cej w związku z istniejącymi trudnościami finanso­

wymi, to, zdaniem autora, już dziś cena bekonu pod­

niosłaby się z 2 szylingów 3 pensów do 3 szylingów 5 pensów, mięso z 5 do 8 pensów, a chleb z 5 pensów do 12 pensów. Nie zanosi się bynajmniej na zniesie­

nie racjonowania mięsa. Zdaniem rzeźnłków, mogło­

by to nastąpić dopiero wtedy, gdyby zapewniono m i­

nimum zaopatrzenia w mięso, wynoszące za 1 szy­

ling 10 pensów mięsa tygodniowo na głowę ludności.

Innymi słowy, trzeba było zapewnić dostawę od 1,25 do 1 5 funta mięsa tygodniowo na głowę ludności na co w tym roku bynajmniej się nie zanosi.

B. Z

Rok n GOSPODARKA M IĘ S N A • 71

W dokumencie Gospodarka Mięsna, 1950.01-02 nr 1-2 (Stron 70-73)