• Nie Znaleziono Wyników

Gospodarka mięsna w ZSRR

O pracow ane n a p odstaw ie nadesłanych przez poszczególnych a u to ró w k o re sp o n d e n cji z Z S R R , m a te ria łó w a g e n c ji p ra so w ych i w y c ią g ó w z p ra s y p e rio d y c z n e j i niepe rio d yczn e j.

C. A R B U Z O W /Z S R R

K O M B IN A T M IĘ S N Y S T O L IC Y ZSRR

M o skw a je s t jeszcze pogrążona w e śnie... A le przez je j szerokie p ro s p e k ty m k n ą ja s n o b ru n a t- ne s a m o c h o d y-fu rg o n y. P rz y składach h u r to ­ w ych , sklepach, re s ta u ra c ja c h na p rz y b y c ie ty c h sam ochodów ju ż czekają m a g a zyn ie rzy, o d b io r­

cy to w a ró w . Są to sam ochody-ch łodnie m o ­ skiew skiego k o m b in a tu m ięsnego im . M ik o ja n a , nagrodzonego o rd e re m L e nina .

Rano, k ie d y z ja w ią się k u p u ją c y , sprzedaw cy mogą im zaproponow ać do k u p n a mięso w sze l­

kiego ro d z a ju do w y b o ru . M ięso to je s t bardzo świeże, soczyste, zachow uje jeszcze z im n o ch ło d ­ n i. Przez okna w ie lk ic h m a g a zyn ó w i zakła d ó w g a stro n o m iczn ych w id a ć stosy w ę d lin i w szel­

k ic h in n y c h p rz e tw o ró w m ięsnych. Są to w y ­ ro b y k o m b in a tu m ięsnego im . M ik o ja n a , n a j­

większego na św iecie p rze d się b io rstw a dla o b ró b k i m ięsa i p ro d u k c ji p rz e tw o ró w m ięsnych.

K o m b in a t m ię s n y został z b u d o w a n y w okre sie p ie rw s z e j p ię c io la tk i. N a p e ry fe ria c h M o s k w y , ta m gdzie m ie ś c iły się zabudo w ania s ta ry c h rzeźni, zostały w znie sio n e k szta łtn e , białe, gm a ch y k o m b in a tu m ięsnego im . M ik o ja n a .

N aokoło p o w sta ło w ie le dom ów , u lic , placów , ro z ło ż y ły się cieniste a le je sadów i p a rkó w .’

W iększość m ieszkańców ty c h dom ów w o k o ło k o m b in a tu m ięsnego n a w e t się n ie dom yśla, w zg lę d n ie zapom ina, że za s z e ro k im i o k n a m i te ­ go w ie lk ie g o i czystego gm achu tysiące osób do­

k o n u ją te j samej p ra c y , k tó ra p rze d te m za w ­ sze w y w o ły w a ła asocjację „rz e ź n ia “ , b u d z iła n ie p rz y je m n e uczucia.

C h o d z iliś m y z jednego gm achu k o m b in a tu mięsnego do drugiego, z jed n e g o od d zia łu do drugiego i p o d z iw ia liś m y w ie lk ą pracę, k tó ra została w łożona, aby praca ro b o tn ik ó w k o m b i­

n a tu b y ła lżejsza i aby jednocześnie ko n su m e n t o trz y m a ł p rz e tw o ry m ięsne w y s o k ie j ja ko ści pod w zględem z d ro w o tn y m , o d ż y w c z y m .i sma­

k o w y m . ,

ja k naka zu je n a u ka o ż y w ie n iu , w e d łu g w skazó­

w e k i zasad k tó re j n a s ta w io n y je s t c a ły proces p ro d u k c y jn y , w s z y s tk ie p rz e p is y te ch n o lo g icz­

ne, re c e p tu ra k o m b in a tu .

W szystkie procesy p ro d u k c ji są w y k o n y w a n e przez m aszyny. R o b o tn ic y ty lk o k ie r u ją m a ­ szynam i. W id z ie liś m y o lb rz y m ie m aszyny do

ro z rą b y w a n ia mięsa, każda z n ic h może w ciągu je d n e j z m ia n y p rz e ro b ić około to n y farszów .

Ryc. 1 —- K o m b in at mięsny im . M ik o ja n a w M oskw ie F o to g ra fia jednego z gmachów ko m b in a tu mięsnego.

R ola ro b o tn ik a polega je d y n ie na w łą c z a n iu k o n ta k tó w m a szyn y do sie­

k a n ia mięsa. Posiekane m ięso przesu­

w a się tra n s p o rte ra m i do m aszyn s łu ­ żących do n a p ych a n ia je lit, k tó re p rz y g o to w y w u ją p rz e tw o ry mięsne.

W ią z k i s u ro w y c h k ie łb a s (w ę d lin ), grona (sznury) p a ró w e k na stelażach p rze su w a ją się n ie p rz e rw a n ą fa lą do oddziałów ,, w k tó ry c h o d b y w a się go­

to w a n ie lu b w ędzenie ty c h p rz e tw o ­ ró w .

Na ko m b in a c ie p a n u je w zorow a czystość ja k w ja k im ś zakładzie c h iru rg ic z n y m . N ik t n ie w e jd z ie do o d d zia łu k o m b in a tu , je ś li u p rze d n io n ie n a ło ży bia łe g o czystego fa rtu c h a , a na g ło w ę — b ia łe j czapeczki.

W szyscy p ra c o w n ic y k o m b in a tu są ró w n ie ż u b ra n i w b ia łe fa rtu c h y i b ia łe czapeczki.

N a ka ż d y m k ro k u spotkacie le k a ­ rza. L e ka rze o g lą d a ją b y d ło i trzodę (k tó ra je s t w y ła d o w y w a n a na bocz­

n ic y k o le jo w e j p rz y ko m b in a cie ). L e ­ karze badają p o łó w k i tusz n a ty c h ­ m ia s t po z d ję c iu z n ic h s k ó ry , zd e jm o ­ w a n e j za pomocą sp e cja ln e j m aszyny.

D o p ie ro po u z y s k a n iu d e c y z ji lekarza tusze są k ie ro w a n e do dalszych od­

d z ia łó w p ro d u k c y jn y c h . L e ka rze la ­ b o r a to r y jn i b a d a ją go to w ą p ro d u k c ję , p rze p ro w a d z a ją w s z e lk ie a n a lizy. L e ­ ka rze s a n ita rn i są o d p o w ie d z ia ln i za stan h ig ie n y na c a ły m kom b in a cie . D o b ra jakość p ro d u k c ji pod ka żd ym w zględem , ochrona in te re s u i potrzeb konsum enta — oto g łó w n a dew iza k o m b in a tu .

W ie le czasu trze b a stracić, aby p rze jść przez w s z y s tk ie p rz e tw ó rn ie , przez -wszystkie oddzia­

ły k o m b in a tu m oskiew skiego. T ra n s p o rte ry w szelkiego ro d z a ju o bsługu jące p o trz e b y k o m ­ b in a tu p rze b ie g a ją d z ie s ią tk i k ilo m e tró w . Na tra n s p o rte ra c h p rze su w a ją się s e tk i p o łó w e k b y d ła rogatego, tysiące p o łó w e k trz o d y c h le w ­ n e j, p rz y czym są poddaw ane w ie lu ró ż ­ n y m czynnościom . N ie k tó re tra n s p o rte ry p r o ­ wadzą do ch ło d n i, in n e do p rz e tw ó rn i w ę d lin , in n e zn o w u do w y tw ó r n i ko n se rw , jeszcze inne do specjalnego odd zia łu w y ro b ó w gastronom icz­

n ych, jeszcze in n e do p rz e tw ó rn i ró ż n y c h p re ­ p a ra tó w e n d o k ry n o lo g ic z n y c h (w y c ią g ó w z g ru ­ czołów). N ic n ie m a rn u je się, w szystko je s t w y ­ k o rzysta n e w p ro d u k c ji, a w y k o rz y s tu je się ta k,

B ardzo sk o m p lik o w a n a czynność p ro d u k c y jn a , ja k ą je s t w e w s z y s tk ic h p rze d się b io rstw a ch m ię sn ych w y tw a rz a ją c y c h w ę d lin y oddzielenie m ięsa od kości, została rozw iązana bardzo szczę­

ś liw ie na k o m b in a cie m ię sn ym im . M ik o ja n a (ta k zresztą ja k i na in n y c h k o m b in a ta c h m ię ­ snych ZSRR). Została s ko n stru o w a n a maszyna, k tó ra z d e jm u je m ię k is z (oddziela m ięso od k o ­ ści) n ie zm nie jsza ją c a n i na jo tę jego w a rto ś c i odżyw czej. W ty m w id a ć wyższość poziom u technicznego k o m b in a tu radzieckiego nad in n y ­ m i za kła d a m i m ię s n y m i k r a jó w k a p ita lis ty c z ­ n ych , ja k np. w Chicago, gdzie dotychczas stoso­

w a n y je s t in n y system — p o le g a ją cy na o ddziela­

n iu mięsa przez gotow anie, p rz y k tó r y m to sy­

stem ie g in ą podstaw ow e w ła ściw o ści odżywcze

Rok I I GOSPODARKA MIĘSNA .66 mięsa. B usinessm eni am e ryka ń scy n ie p rz e jm u ­

ją się zanadto ty m , g dyż z re g u ły ko n su m e n t n ie zauw aży tego m a n ka m e n tu , cena ry n k o w a w ę ­ d lin na ty m n ie u c ie rp i, p ro d u k c ja p rz e tw o ró w m ię sn ych w te n sposób w yp a d a ta n ie j, a w k o n ­ s e k w e n c ji z a ro b k i są w iększe. W ie m y , co je st g o tó w u c z y n ić k a p ita lis ta d la dodatkow ego do­

la ra zysku.

W Z S R R n ie szkoda b y ło tru d u , n ie żałow ano w y d a tk ó w in w e s ty c y jn y c h na w y n a le z ie n ie i p ro d u k c ję ta k ie j m aszyny, a w szystko to w in ­ teresie konsum enta , jego z d ro w ia . P ro d u k c ja mięsa, w ę d lin , boczków , p ie ro g ó w , pasztetów , ró ż n y c h in n y c h p rz e tw o ró w (galaret, p rz e tw o ­ ró w te ch n ic z n y c h i fa rm a c e u ty c z n y c h ) w y n o s i w ro k u 1950 w k o m b in a cie m ię s n y m im . M ik o - ja n a o p ó łto ra raza w ię c e j n iż w 1948 r.

K o le k ty w p rze d się b io rstw a w a lc z y o re a liz a ­ cję p la n u p ro d u k c ji. Z n a n i są stachanow cy, tw ó rc y n o w y c h m etod pra cy. S p e cja ln ie w y ró ż ­ n iły się b ryg a d a m a js tra o d d zia łu u b ojow e go Iw a n a Ł a p n in a i b ryg a d a n a p ych a n ia j e l i t k ie ­ ro w a n a przez — K a tie rin ę Skorochodow ą, k tó re to b ry g a d y o trz y m a ły ja k o p ie rw sze — m ia n o b ry g a d y doskonałej jakości.

Ł a p n in ju ż od daw na znany je s t na k o m b in a ­ cie ja k o d oskona ły stachanow iec, k tó r y daje so­

bie ś w ie tn ie radę z m a szynam i i p rz y s w o ił so­

bie w sposób w y ją tk o w y c a ły proces p ro d u K - c y jn y . Ł a p n in ch cia ł się p o d zie lić s w o im do­

św iadczeniem i s w o im i w ia d o m o ścia m i z ca ły m k o le k ty w e m i n ie szczędząc tr u d u i s ił postano­

w ił nauczyć w s z y s tk ic h sw o ich ko le g ó w m etod

p ra cy. W te n sposób osiągnął to, że cała jego b ry g a d a została uznana za stachanow ską.

Ł a p n in — in ic ja to r k o le k ty w n e j stachano w - s k ie j p ra c y p o tr a fił n a sta w ić k o le k ty w sw ej b r y ­ gady na ro b o tę doskonałą i t y lk o doskonałą, Ł a p n in p o tr a fił w y ka za ć każdem u, na czym po­

lega znaczenie je g o p ra c y dla k r a ju , dla lu d z i ra d zie ckich . ,,M y jesteśm y oddziałem , k tó r y m a za zadanie zaopatrzenie w mięso s to lic y Z S R R “

— m ó w ił Ł a p n in z dum ą. W ty c h słow ach w i ­ doczne je s t specyficzne d la czło w ie ka radziec­

kie g o — na ja k im k o lw ie k o d c in k u p ra c y b y łb y p o s ta w io n y — zro zu m ie n ie swego zadania i sw e j ro li.

K a tia Skorochodow ą znana je s t z tego, że za­

wsze a n a liz u je sw o ją w ła sn ą pracę ja k i p ra ­ cę całej b ry g a d y . Po zakończeniu d n ia p ra cy ogląda k ry ty c z n ie ap a ra ty, w y lic z a , oblicza, co m ożna zrobić, ja k n a le ży ro b ić, aby n a z a ju trz dać o jczyźn ie w ię c e j p ro d u k c ji. J e j ko le ża n ki, c z ło n k in ie je j b ry g a d y , od n ie j n a u c z y ły się t ę ­ go podejścia do p ra cy. C odziennie, dzień w dzień, b ryg a d a ta w y k o n u je pracę ponad n o r­

mę.

K a tia Skorochodow ą bie rze od k ilk u la t u d zia ł w e w s p ó łz a w o d n ic tw ie p ra c y z A le k s ie - je w y m z n a n ym n a s trz y k iw a c z e m k o m b in a tu mięsnego im . K iro w a w L e n in g ra d zie . N ie d a w ­ n o p o je ch a ła ona do L e n in g ra d u , żeby na m ie js c u zobaczyć, ja k p ra c u je A le k s ie je w , n a u ­ czyć się od niego p ra c y , a może i p o d zie lić się z n im sw o im dośw iadczeniem . T a k się też stało.

N ie k tó re now e m e to d y p ra c y p rz e ję ła S ko

-Ryc. 2 — K o m b in a t m ięsny im . M ik o ja n a w M oskwie.

P ro d u k ty gotowe do ekspedycji.

W m agazynie z n a jd u je się duża księga „zażaleń i w n io s k i u s p ra w n ie ­

n ia “ , w k tó r e j z n a jd u je m y sporo za­

pisów . A le nasze p o szu kiw a n ia zaża­

le ń n ie d a ją ża d n ych w y n ik ó w . N a to ­ m ia s t z n a jd u je m y bardzo dużo po­

ch w a ł, w ie le w y ra z ó w w dzięczności dla p ra c o w n ik ó w k o m b in a tu .

„J u ż trz e c i ro k k u p u ję m ięso t y lk o w ty m m agazynie, ale n ie b y ło w y ­ p a d k u żebym n ie znalazła tego, czego szukam . W idzę stałą tro s k ę o k u p u ją ­ c y c h “ , „p a m ię ta m daw ne s k le p y m ię ­ sne, p a m ię ta m b y ły c h rz e ź n ik ó w te j

o k o lic y “ — pisze d ru g i k u p u ją c y w księdze — „a le ja k ty lk o w stąpisz do tego m agazynu od ra z u w id zisz, że je s t to radziecka p la c ó w k a h a ndlo w a,

że w szystko tu je s t n a staw ion e na dobro lu d z i p ra c y “ .

rochodow a od to w a rz y s z y le n in g ra d z k ic h , n ie ­ k tó re zaś im przekazała. O bie te b ry g a d y zaczę­

ły pracow ać jeszcze le p ie j. T ru d n o teraz o k re ­ ślić, k tó ra z ty c h 2 d o skona łych b ry g a d uzyska t y t u ł n a jle p sze j b ry g a d y p rz e m y s łu m ięsnego i m lecznego ZSRR.

O bie b ry g a d y w ró w n y m s to p n iu p re te n d u ją do tego zaszczytnego ty tu łu .

W sa m ym c e n tru m M o s k w y , na m oście K u ź - n ic k im , w id a ć neo n y w y s ta w y m agazynu k o m ­ b in a tu m ięsnego im . M ik o ja n a . W ty m m agazy­

n ie zawsze je s t pełn o lu d z i, bez p rz e rw y słychać szum a p a ra tó w kasow ych. D oskonała jakość w y ro b ó w , w ie lk i w y b ó r w y r o ­ b ó w m ię sn ych p rz y c ią g a ją k u p u ją ­ cych.

Ryc. 3 -— K o m b in a t m ięsny im . M ik o ja n a w M oskwie.

P rzygotow anie fa rszu mięsnego.

M o ż liw e jest, że w ie lu k u p u ją c y c h w sklepach m ię sn ych k o m b in a tu , a

je s t ic h w M o s k w ie dużo, n ie zna n a zw iska Ł a p n in a a n i K a t ii S ko ro - chodow e j — ale w szyscy o n i z g łę b i duszy w d zię czn i im są ja k i ic h to w a ­ rzyszom za to, że o d d a ją w s z y s tk ie sw o je s iły i całą sw o ją energię, aby k o n s u m e n t ra d z ie c k i o trz y m y w a ł w p u n k ta c h sprzedaży n a jle p sze j ja ko ści smaczne i zd ro w e a r ty k u ły sp o żyw ­ cze.

A R C H IM E R IN O S — nowa rasa owiec w ZSR R . K ie r o w n ik s e k c ji g e n e ty k i z w ie rz ą t p rz y I n ­ s ty tu c ie B io lo g ii E k s p e ry m e n ta ln e j A k a d e m ii N a u k K azachstan u ZS R R k a n d y d a t n a u k b io ­ lo g iczn ych , N. B u ta ry n , o p u b lik o w a ł w prasie opis doświadczeń p rze p ro w a d zo n ych przez n ie ­ go oraz sześciu jego p o m o c n ik ó w na d w y h o d o ­ w a n ie m n o w e j o ry g in a ln e j rasy ow ie c w y s o k o ­ g ó rs k ic h tz w . „a rc h im e rin o s k a za ch ski“ .

B u ta ry n i je g o p o m o cn icy za osiągnięte w y ­ n ik i p ra c y badaw czej o trz y m a li p re m ię s ta li­

now ską. W śród odznaczonych z n a jd u je się r ó w ­ nież p rze w o d n iczą cy ko łch o zu „ K z y ł T u “ , ju ż p rze d te m odznaczony, ja k o b o h a te r p ra c y socja­

lis ty c z n e j.

Znaczenie doświadczeń g r u p y B u ta ry n a je s t bardzo duże. W K a za ch sta n ie z n a jd u ją się m i­

lio n y h e k ta ró w ś w ie tn y c h , w y s o k o g ó rs k ic h pa­

s tw is k dla b y d ła a szczególnie dla owiec. W ię k ­ szość ow iec ra s rozpow szechn ionych w K azach­

s ta n ie n ie m ogła z n ic h ko rzysta ć, g dyż w a ru n ­ k i te re n o w e i k lim a ty c z n e w w y s o k ic h górach n ie b y ły o d pow ie dnie dla ic h b y to w a n ia i ro z ­ w o ju .

U czeni i h o d o w cy radzieccy p o s ta w ili sobie zadanie w y h o d o w a ć now ą rasę c ie n k o ru n n y c h ow iec, k tó re b y ły b y zdolne ro z w ija ć się w w a ­ ru n k a c h k lim a ty c z n y c h w ła ś c iw y c h d la w y s o ­ k ic h gór.

W górach T ia ń -S za n ia ż y ją ow ce p o k re w n e ow com do m o w ym , tzw . a rc h a ry , k tó re posiadają s iln ą bud o w ę ciała, są w yso kie g o w zro stu , m a ­ ją d łu g ie i siln e nogi. Te w a r u n k i fiz y c z n e um oż­

liw ia ją im szyb kie przenoszenie się z te re n u na

Powiązane dokumenty