• Nie Znaleziono Wyników

dane zostało. W a rt ze wszech m iar tu być wspo-

m nionym P etry cy S ebasty an , Oczko W ojciech, Si­

x tu s E razm , G rutinius A ndrzej, U m iostow ski P io tr

itd. z pism swych lekarskich sławni. A ni n a dzie-

jopisach nie zbyw a wiekowi Z ygm unta III owszem

z tego pow odu nowe do chluby m a prawo. Spo­

strzegam y w ty m czasie uznaną potrzebę zachowa­

nia w pamięci ważniejszych zdarzeń dziejów n aro ­

dow ych; widzimy w prow adzone ustanow ienie histo-

ryografów , czyli dziejopisów n a dworze i w akade­

mii krakow skiej, w idzim y pożądane z b io ry 5iJ)

da-z w ięksda-zych da-zasłu g w n a u k a c h n ad daw ne się c h lu b i, n ie prda-zedsięw eźm ie k to te n szacow ny zbiór ro ślin oczyścić, p o p ra w ić , d o p ełn ić? S zu k am y i prag n iem y ch w ały , a le bez pracy.

59) Z biór n ajp ierw szy dziejopisów p olskich w inniśm y s ta ra n iu i pracy J a n a P isto ry u sz a , N id a n u s zw an e g o , k tó ry go w y d a ł w B a zy lei z n a p i­ se m : P o lo n ia e h is to r ia e c o r p u s, hoc est P o lo n ic a r u m r e r u m l a t i n i , re-

centiores et veteres sc rip to re s q u o tq u o t e x ta n t u n o v o lu m in e com prehensi

1582. W k ró tce w yszedł zbiór drugi pod im ieniem A le x a n d ra G u a g n in a , bo gdy pierw szy ła tw y pokup z n a la z ł, Z y g m u n t F e u erb an d pow odow any ch ę­ cią zysku d ru g i z ło ż y ł, i w y d ał pod n a p ise m : R e r u m P o lo n ic a r u m tom i

tres 1584. T rzeci zbiór dziejopisów polskich zaw iera się w ogólnym zbio­ rze od E lz e w ira , d ru k a rz a w L e jd z ie 1626 do k o n an y m i z 32 tom ów zło­ żonym . Z biory te n iem ają je szcze a n i M a rcin a G a lla z w ie k u 12go, a n i M a teu sza C holew y, k tó r y zszedł 1 1 6 6 , a n i B o g u fa ła , zm arłeg o w r. 1253, a n i B a sz k a , k tó ry ż y ł do ro k u 1 2 7 3 , a n i K a d łu b k a , k tó re g o ro k śm ierci by ł 1 2 2 3 , a k tó ry ju ż w części drukiem b y ł w y d an y ro k u 1 6 1 2 , a n i b ezim iennego a rc h id y a k o n a , k tó ry ż y ł ro k u 1372. Gdym t u w spom niał M arcina G a l l a , o k tó ry m ro z m a ite zach o d zą d o m y sły , zacóżbym j a m ego w yrazić n ie m ia ł. M oże m i się zg ad n ąć n a d a rz y , a m oże docho­ d zen ia pew niejszego uczonym pow ód nim podam . J a c zo lu b J a x a ,

którego ród G ry fó w m a za p rz o d k a , pobożnym w ieku swego zw ycza­ jem p u śc ił się w p ielp rzy m k ę, d la odw iedzenia g robu C h ry stu sa. Ł ą ­ czono do pobożności chw alę z dalekiej w łóczęgi. P rzybyw szy on do J e ­ rozolim y i z a sta w sz y ta m k a p ła n ó w z ak o n u B o żo g ro b c ó w , sp ro w ad ze n ia ic h do P o lsk i m yśl pow ziął. T ę zg ro m ad zen iu o św ia d cza, i jed n eg o z nich,

— 1 4 6 —

w nych dziej opisów drukiem ogłoszone, a przeto oca­

lonych od zatraty . Pod tern dopiero panow aniem

szacow na k ro n ik a J a n a D ługosza blisko pó łto ra

w ieku w rękopism ach u k ry ta św iat u jrz a ły 00). D o­

tą d nieznane były dzieje krajow e w ojczystym

ję-M a rc in a do podróży n am aw ia. ję-M arcin sk ło n io n y ch ęcią ro zsze rzan ia ch w ały Bożej i sw ego z a k o n u , przybyw a do P o lsk i i w M iechow ie p o czątk i zgro­ m a d z e n ia swego z a k ła d a , gdzie m ożny J a x a w sp an iale ic h dobram i o p a­ t r z y ł, a B o lesław kędzierzaw y n a d a n ie potw ierdził. T a k o te ra k się g i z a k o n u tego p isz ą : Cum D o m in u s J a c z a , yir bonæ m em oriæ D om inicum ad ire t se p u lc h ru m , e t in lo c o , u b i s te te rn n t pedes D om ini a d o ra re t, in te r a lia devotionis suae sig n a ro g a v it, u t ecclesia S. se p u lc h ri u n u m de ca- nonicis secum in P o lo n iam m itte re t. Cum ergo q u en d am can o n icu m , M arti- n u m n o m in e , secum in P o lo n iam p e rd u x iss e t, egregii ducis B o le sla i con­ se n su tre s v illa s: M iechów , K om orow e t Z agorzyce in p e rp e tu a m elom o- sy n am canonico e t suis succesoribus assignavit. A lbum p a tria rc h a le Mon. P to l. 1598. N a u k a i pobożność były z n a m ie n itą pierw szego k rz y ż a k a w M iechow ie z a le tą . T en M a rcin b y ł ów sam M a rtin u s G a llu s, bo by ł F ra n c u z ro d e m , pierw szy z dziejopisów p o lsk ich . K rz y ż a c y n ie u ży ­ w a li niegdyś św ieckich ro d z in n y c h sw ych n a z w isk , ale p o d łu g ojczyzny i m iejsca u ro d z e n ia sw ego zw ani b y li: ta k H e n ric u s P r a g e n s is , P e tr u s

G a llu s , J o a n n e s P re v o s c e n sis, T h o m a s de I l e u s , N ic o la u s a B r z e s z k a .

P is a ł zaś d zieje polskie od P ia s ta zacząw szy, do ro k u 1110. P rz y b y ł do P o lsk i 1 1 6 2 , a 33 l a t b y ł przełożonym . Czy dalej p is a ł, czy re sz ta z a g in ę ła ? n ic pew nego. L e n g lic h w przem ow ie swego w y d a n ia w nosi, iż by ł m nichem , z dow odu sta ro ży tn eg o z a p isa n ia n a czele rę k o p ism a , G a llu s h a n c h isto ­

r io m sc rip sit m o n a c h u s u t o p in o r a liq u is conjicere lic e t, qu i B o le s la i tem pore v ix it. P a m ię tn ik w arszaw ski z r. 1819 chce go m ieć P o la k ie m , mi­

ło śc ią chw ały narodow ej w iedziony. W ydaw ca h isto ry i B olesław a I I I r. 1821 z a B e n e d y k ty n a go p o c z y tu je , a le podobnym do m ego dom ysłem ty lk o dowodzi. M oże z p o ró w n an ia dom ysłów w n io sek zbliżony do p ra ­ w dy w ypadnie. C z y te ln ik m i tak o w e zboczenie w ybaczy.

6Ü) N ie je s t przedsięw zięciem m ojóm daw ać t u o D łu g o szu w iadom ość, z n a n e są P o lak o w i d zieje jego , a n i te ż do tego w ie k u , o k tó ry m tu m ow a n ależy . Z y ł on m iędzy 1415 a 1480 przez p ó łto ra w iek u przepisyw any ty lk o d o d a tk a m i najw ięcej odrzecznem i d o p e łn ia n y i objaśniany, j a k i w począ­ t k u w iek u 17go zn ajd o w ał się , ta k i sta ra n ie m i n a k ła d e m Szczęsnego H e rb u rta w D obrom ilu r. 1615 w y tło czo n y zo stał. A le H e rb u rt 6 ty lk o k sią g to j e s t do r. 1240 D łu g o sz a w ydał. W sto la t blisko w L ip s k u r. 1711 całkow ity z d ru k u w yszedł. U czony B ętkow ski m n iem a iż d la tego źe w swóm dziele w adom d u ch o w ień stw a nie p rz e b a c z a ł, ta k długo w yj­

- 1 4 7 —

zyku; pierw szy Marcin Bielski nim pisać i zdolno­

ści mowy polskiej doświadczyć odważył się. W szy­

stkie znakom itsze w tym la t okresie w ypadki, wszy­

stkie czyny panującego i n aro d u swych dziejopisów

znalazły. Bezkrólewie po Stefanie B atorym , zabiegi

obcych dworów o tro n po lsk i, i zaszłe z nim i n a­

rady, um ow y i pism a, są ogłoszone. Przybycie

Z ygm unta III do P o lski, wjazd do K rak ow a, po­

rażka M axym iliana pod B yczyną, zajście z K aro­

lem księciem S u d erm an ii, u tra ta korony szwedzkiej,

rokosz Zebrzydowskiego, wkroczenie i bitw y w Wo-

łoszech, w ypraw a do Moskwy, wzięcie Smoleńska,

wojna chocimska i szwedzka itd. oddzielnych dzie­

jopisów swych m iały. In ni nad dawniejszych swych

dziejów przypom nieniem , przełożeniem lub przero­

bieniem pracowali. T ak h isto ry ą K rom era w tym

wieku M arcin Błażowski piękną polszczyzną prze­

łożył. N eugebauer Salom on w łacińskim języku,

a Demitrowicz Paw eł w polskim skrócenie tegoż

dziejopisu zrobili. W łaściwymi zaś pisarzam i dzie­

jów tego panow ania: Piasecki P aw eł, W assem berg

E w erh ard , Ł ubieński Stanisław , uważani być po­

winni. Lecz największa chw ała w tegoczesném dzie-

jopiśm ie należy Paprockiem u B artoszow i,

najpier-być jego -wydawcą? A lboż n ie b y ł m ocen k to c h c ia ł okrzesać g o , sprosto­ w ać i zm ien ić? A lboż b y ła w ła d z a , k tó ra b y przed rokiem 1615 w ydania tego zabronić m o g ła b y ła ? Alboż za g ran icą ile dzieło ła c iń sk ie wyjść n ie m ogło ? Alboż nie byli m o cn i różnow iercy d la tego sam ego św iatu go drukiem o g ło sić , że duchow ieństw a w ady śm iało w y ty k a ł. N ie n a lepsze p rzyczyny, tra fił D a n ie l P a sz e n b ro c h , k tó reg o p rzy w ydaniu lipskióm D łu ­ g osza przyw odzi K r a u s e , że d la tego P o la c y n ie d o zw alali w szystkie księgi D łu g o sz a w y tła c z a ć , aby ta je m n ic p a ń stw a obcym n ie w yjaw iać narodom . „A c n e re liq u i libri im p rim erentur, p ro h ib en t P o lo n i, a rb itra ti in h isc e reg n i se c re ta p rodi.“

wszemu polsk. rodopisow i, który pracow itością swoją

w szystkich przew yższył. N ależą do tych pocztu:

choć w cudzą pracę się u b ra ł Gwagnin A lexander

i tłum acz jego Paszkow ski M arcin, biegły w rze­

czach ojczystych Sarnicki Stanisław , z dokładności

zalecony H eidenstein R einhold, z wymowy S u lik o ­

w ski D y m itr i Sobieski J a k ó b , po nich K azanowski

Z y g m u n t, Lipski A ndrzej, Łasicki J a n i inni.

Ileż to było latopisów kościelnych, świętych ży-

Powiązane dokumenty