• Nie Znaleziono Wyników

39 HISTORJA USTROJU RZPLITEJ RZYMSKIEJ 349 jednostronne źródła rzymskie, które naogół zacierają różnice między

W dokumencie Historja ustroju Rzplitej Rzymskiej (Stron 40-43)

tem, oo w postępowaniu Rzym ian było konsekwencją układu stosun­ ków prawnych, a tem co stanow iło akt przemocy, który jednak pozosta­ wiał samo prawo bez zmian. Zrozumiałem więc jest, że szereg uczo­ nych pragnie określić form y ustrojowe, opierając się w yłącznie na do­ ciekaniach prawniczych.

W dziedzinie historji rzym skiego prawa m iędzynarodowego, do któ­ rego .zaliczyć m ożna om aw iany obecnie problemat, znajdujemy podsta­ wową analizę już w dziele H ugona G r o t i u s a — „ D ie iu re b e lli ас p a cis“, które ukazało się w roku 1623; zkolei zajm ował się tem zagadnie­ niem nauczyciel M ommsena, O s e n b r i i g g e m , ogłaszając pracę „ D e iu re b e lli ас p a cis R o m a n o r u m " (1836 r.). W wieku X IX -tym wzrasta zainteresowanie do tych zagadnień, a jednym ze znamiennych tego do­ wodów jest dwutom owe dzieło M. V o ig ta „ D a s iu s n a tu ra le aequum et bonum u n d iu s g e n tiu m d e r R ö m e r " (T om II w r. 1858).

Już w pracy Voiigta, znajdujemy silną przew agę rozważań czysto prawniczych nad badaniami bistorycznemi.

Zupełnie zdecydowane w tym w zględzie stanow isko sprecyzował jednak dopiero prof. С y b i с ho· w s к i w rozprawie: „ D a s a n tik e

V ö lk e rre ch t. Z u g le ic h ein B e it r a g z u r K o n s t ru c tio n des m odernen V ö lk e rre c h ts " W rocław 1907 r. Autor postaw ił sobie za zadanie opra­ cować jedynie ten m aterjał ż dziedziny starożytności, który może sta­ nowić punkt w yjścia dla badań prawniczych. W szelk iego rodzaju akty międzynarodowe rozważa tylko w tym wypadku, o ile upoważniają g o do w yciągnięcia wniosków o charakterze ogólnym . W ten sposób unika Cybichowski niebezpieczeństwa oparcia sw ego rozum owania o fakty, które m ogły mieć znaczenie sporadyczne lub przypadkowe, a których ocena, jak to charakteryzowałem wyżej, niezawsze jest dla nas dostępna. T yle co do nowej metody, traktowania stosunków rzymsko-ïtalskich. Cybichowski podnosi, że jedne z gm in italskich traktowane były w ra­ mach ówczesnych form prawa m iędzynarodowego, inne zaś w ramach rzym skiego prawa państwowego. Poprzednicy jego traktowali stosunek R zym u do różnych kategorji gm in italskich, o których była m ow a w y­ żej, jako zagadnienie wyłącznie ustrojowe; problem ten wszakże roz­ ważać należy również z punktu widzenia staroitalskich fiorm współżycia poszczególnych gm in między sobą28). M ożna mieć zastrzeżenia, czy słusznie dzieli Cybichowski m iędzynarodowe stosunki italskie na dwie kategorje—am icitia i societas, której wyrazem m óg ł być foed us aequum

2e( C y b i c h o w s k i , ] . c., s tr. SO: „D ie e in e n B e s ie g t e n w u r d e n v ö l k e r r e c h t ­ lich , d ie a n d e r e n s t a a ts r e c h tl i c h b e h a n d e l t u n d ü b e r j e d e S ta d t e in e b e s o n ­ d e r e B e r a t u n g u n d R eg ch ln g g faęg n no· r n r ifo tin n in io n .“

350 HISTORJA USTROJU RZPLITEJ RZYMSKIEJ 40 Iirb in iq u u m , niemniej jednak na wielką uwagę zasługuje zasada ogólna, którą Cybichoiwski ujmuje w słowach — „Völkerrecht bricht Landes­ recht“ 27).

Rozprawa C ybichowskiego spotkała się u jednych z wielkiem uzna­ niem, u innych z ostrą krytyką. Znajdujemy ją w dziele E. T a u b i e ­

r a 28), który cały tom pośw ięcił analizie układów m iędzynarodowych Rzymu, chcąc tą drogą znaleźć formułę, rysującą stosunek Rzym u do innych gm in. R ozw ażania jego objęły również stosunki rzymsko-latyń- skie, które .przeważnie ujmowane były dotąd w ramach historji państwa

2,J id e m . 1. c., s tr. 86. .A u to r r o z w a ż a tu c a ło k s z ta ł t s p r a w y B a lb u s a , k tó ry , a c z k o lw ie k p o c h o d z ił z m ia s ta G a d e s , z w ią z a n e g o z R z y m e m p r z e z fo ed u s a e q u u m , o tr z y m a ł o d P o m p e j u s z a o b y w a te ls tw o r z y m s k ie n a m o c y t. z w . le x G e llia C o r n e lia . F a k t t e n z o s t a ł z a a t a k o w a n y p r z e z p e w n e g o G a d y ta ń c z y k a , k tó r y s t a n ą ł n a s ta n o w is k u p r a w a m i ę d z y n a r o d o w e g o , n ie - u z n a ją c e g o w a ż n o ś c i d la o b u s t r o n z a in t e r e s o w a n y c h w y m ie n i o n e j le g is Gelliae G orneliae S tą d w n io s k u je C y b ic lio w sk i — „D ie V o r s c h r if te n e in e s b e e i d e t e n S t a a t s v e r t r a g e s u n b e d in g t d e m L a n d e s r e c h t v o r g in g e n , so d a s s d e r G r u n d s a tz g a lt: V ö l k e r r e c h t b r ic h t L a n d e s r e c h t “.

Z a g a d n ie n ie p o w y ż s z e s ta ło s ię p o d m io te m s p e c ja ln . r o z p r a w y E . P a i s ’a p . t·. „ L itta d in a n z a r o m a n a e c itta d in a n z a a ttic a " . (W z b io r z e r o z p r a w — „ D a lie g u e r r e p u u ic h e a C e s a r e A u g u s to “. I n d a g in i s t o r ic h e — e p i g r a p h i c h e — g iu r id ic h e . R z y m 1918, s tr. 349 i n. n.). A u to r i n t e r p r e t u j e c ie k a w y u r y w e k z ż y c io r y s u A tty k u , s k r e ś lo n e g o p r z e z K o r n e lj u s z a N e p o s a : „ H ic (t. zn . w A te n a c h ) sic s e g e r e b a t , u t c o m m u n is in fim is, p a r p r i n c ip i b u s , q u o fa c tu m e s t, u t h u ic o m n e s h o n o r e s , q u o s p o s s e n t, p u b lic e h a b e r e n t c iv e m q u e f a c e r e s t u d e r e n t: q u o b e n e f ic io ille u ti n o lu it [q u o d n o n n u lli ita i n t e r p r e t a n t u r , a m itti c i v i ta t e m R o m a n a m a lia a s c ita ].

C h o c ia ż P a i s [1. с., s tr. 351) z e s t a w i a ją c o d m o w ę A tty k â z e s p r a w ą B a l­ b u s a t w i e r d z i — „L ’o r a z i o n e C ic e r o n ia n o r i s p e c h i a q u e l l ’- e t à in c n i i v e c c lii e p iù a u t o r e v a l i f e d e r a t i d i R o r n a n o n tr a tt a v a n o p iù l e i c o rn e a l te m p o d e lle g u e r r e P u n ic h e s u l p i e d e d e ll’e g u a g lia n z a . P e r s i s t e v a n o tr a t t a l i e f o r ­ m u le , m a lo s p i r it o e h e v i g e v a n e l l ’i n t e r p r e t a r l i e r a o r m a i b e n d i v e r s o “, — je d n a k n a ś c iś le p r a w n y m g r u n c i e r o z w a ż a ń o k a z u je się , ż e A te n y i G a d e s b y ły o d r ę b n e m i p a ń s tw a m i, a c z k o lw ie k s u w e r e n n o ś c i s w e j n ie m o g ły p o ­ p r z e ć s iłą r e a ln ą . A ttic u s o r j e n t o w a ł s ię w sy tu a c ji; b y ć m o ż e , iż n ie c h c ia ł d o p u ś c ić do p r o c e s u p r z e c i w k o s o b ie , a je g o o b a w a j e s t d la n a s b a r d z o z n a m i e n n y m d o w o d e m o d r ę b n o ś c i p a ń s t w o w e j A te n . R z e c z p r o s ta , ż e p o n a d a n iu o b y w a te ls tw a r z y m s k ie g o w s z y s tk im Ita lik o m , k tó r z y p r a g n ę l i t a k o ­ w e u z y s k a ć (p o r. m o w ę C ic e r o n a p r o A r c h ia ), e w o lu c ja p o s z ła s z y b k o w k ie ­ r u n k u u z n a n ia R z y m u z a o jc z y z n ę p r a w n ą p r z y r ó w n o c z e s n o ś c i d o m ic iliu m w m ie ś c ie o jc z y s te m o r a z w k ie r u n k u p o s t a w i e n ia o b y w a te ls tw a r z y m s k ie g o n ie w r ó w n y m r z ę d z i e z o b y w a te ls tw e m g m in s p r z y m ie r z o n y c h , le c z p o n a d n ie m . D la te g o te ż A n to n ju s z n ie w a h a s ię p r z3rją ć o b y w a te ls tw a a te ń s k ie g o )P lu t. A n t. 37). N a co d e c y d o w a ł s ię ła tw o w ó d z z w y c ię s k ic h le g jo n ó w , to b u d z iło w ą tp liw o ś ć w p e łn e j lo ja ln o ś c i i u g o d o w o ś c i p s y c h ic e A ttic u s a .

28) E . T a ü b 1 e r . I m p e r iu m R o m a n u m , S tu d ie n s u r E n tw ic k e lu n g s g e sc h ic h le des rö m is c h e n R eiches. T o m 1. D ie S t a a t s v e r t r ä g e u n d V e r t r a g s

41 HISTO RJA USTRO JU RZPLITEJ RZYMSKIEJ 351

rzym skego -ze względu na później stw orzoną form ułę t. zw. obyw atel­ stwa latyń sk iego20) .

Źródła dotyczące związku latyńskiego świadczą, w edług Täublera, że Rzym stał początkowo po.za związkiem , poezem dopiero zaw arł z nim układ na podstawach prawa ogólno-latyńskiegp. U kład ten miał cha­ rakter przymierza obronnego, wątpliwem jest jednak, w edług Täublera, czy tego rodzaju traktat m ógł powstać już w V w. przed Chrystusem, wobec cze g o ад-tor skłonny jest uważać fo e d u s C a ssia n u m za odbicie wypadków p óźn iejszych 30). Śladami Täublera idzie Arthur R osen­ b e r g 31), -który zasadniczo odnosi się nieufnie do tradycji historyków rzymskich; uznając fakt, że związek latyński ju ż w IV w. stracił swoje ' znaczenie polityczne, Rosenberg podkreśla jednak, że przetrwał on całe wieki, jako organizacja sakralna, związana z kultem bóstw latyńskich, a mianowicie D jany i Jowisza. Analiza przeżytków sakralnych, oraz źródeł z niemi związanych, pozwala mu w yciągnąć następujące w nio­ ski: około roku 600 plemię latyńskie podzieliło się na szereg niezależ­ nych od siebie kantonów. Już w V I w. najw iększy z tych kantonów, a m ianow icie Rzym , podbił niektóre kantony sąsiednie, niektóre zaś zni­ szczył. W yw ołało to reakcję pewnej liczby kantonów wschodnich i po­ łudniowych ( T ib u r, T u scu lu m , A r ic ia ), które utw orzyły w-ówczas zwią­ zek latyński. N a czele związku stanął raz na rok obieralny dyktator, każdorazowo z innego kantonu. W V w. do związku tego przystąpił Rzym, związek w zrósł wówczas w potęgę i stanpwił około r. 450 jedną z najsilniejszych potęg italskich. K ryzys -wewnętrzny ustroju rzym ­ skiego, który spowodował obalenie wpływów- szlachty rzymskiej (Adels- staat) i otw orzył dostęp szerokim warstwom plebejskim -do urzędów państwowych i służby vrojskowej, spowodow ał w rezultacie tak silne wzm ożenie się potęgi Rzymu, że w gronie związku latyńskiego stanął on -na n aczek y m miejscu -i narzucił pozostałym sw oją wrolę. Gminy la­ tyńskie z równouprawnionych sprzym ierzeńców stały się poddanemi Rzym u i w tej postaci w^ystępu-ją one w noku 343 w traktacie rzymsko- kartagińs-kim 33) . Form a zewnętrzna sam ego fo e d u s nie ulega zmianie. Jest on nadal tylko defenzyw-nym, ale R zym um iał we wszystkich woj­ nach, które prowadził oficjalnie przedstawiać się, jako strona pokrzyw­ dzona i żądać na m ocy przym ierza, aby gm iny latyńskie dostarczały

28J. 1. c ., s tr. 276—317. P o r . K râ l- G ro h , 1. c ., s tr . 107— 115. 30) 1. c., s tr. 392.

31) a) A. R o s e 11 b e r g. Z u r G esch ich te des L a tin e r b u n d e s H e r m e s t. 54. J-. 1919, s tr. 113 i 11. n. S z c z e g ó l n ie r v a z n e w n io s k i — n a s tr . 169— 173.

b) id e m , D ie E n ts t e h u n g des s o g e n a n n te n F o e d u s C a s s ia n u m u n d des la- tin is c h e n R e c h ts . H e r m e s t. 55 r. 1920, s tr. 336 i n. 11.

352 HISTORJA USTROJU RZPLITEJ RZYMSKIEJ 42

W dokumencie Historja ustroju Rzplitej Rzymskiej (Stron 40-43)

Powiązane dokumenty