• Nie Znaleziono Wyników

A F R Y K A

K O L O N J A P O L S K A W M A R O K K O

K o lo n ja p o lska w M aro k k o lic z y o b e c n ie około 140 osób. Pierw si e m ig ra n ci-P o la c y p rzy b y li tu w latach i 924 — 1925 g łó w n ie z Fran cji. O p r ó c z e m ig racji stałej, P o sia d a ró w n ie ż M aro kko około 1.200 P o la k ó w z Legji C u d zo zie m sk ie j. P o la c y sku p iajg się tu p r z e w a ż n ie w w ielkich m iastach (w C a s a b la n c a jest ich około 60 osó b ), g d zie n a le ż ę p rzed e w szystk iem do g ru p y intelig encji pra- cu |q cej, jak in ż y n ie rzy , le k a rz e , h a n d lo w c y i u rzę d n icy p ryw atn i. P o w a żn g g ru p ę s ta n o w ię ró w n ie ż rob o tn icy w y k w a lifik o w a n i, zatru d n ie n i w p rze m y śle i roln ictw ie, o ra z rze m ieśln icy .

B R A ZYLJA

N O W Y Z A R Z Ą D T O W A R Z Y S T W A P O L S K IE G O W S A O P A U L O

W m iljonow em m ieście S a o Pau lo u ko nstytuow ał się n ow y z a r z g d m ie jsco w eg o T o w a rz y s t w a Polskiego . Pre­

zesem zo sta ł p. M irg ało w sk i, czło n k am i z a rz g d u p p .:

De-k a rze w sDe-k i, B o c e w ic z , P ard e łła , W ro ń sDe-k i i T e re n to w ic z. Do Komisji R e w izyjn e j w y b ra n o dr. Ludw ika K o sso b u d zk ie- g o, dr. S za ń k o w sk ie g o o ra z p. Ż u ra w sk ie g o .

C Z E C H O S Ł O W A C J A

Z G O N Z A S Ł U Ż O N E G O D Z IA Ł A C Z A P O L S K IE G O N A ŚLĄ S K U C IE S Z Y Ń S K IM

W dniu 28 g ru d nia ub. r. Po lo n ja c z e c h o s ło w a c k a p o n io sła b olesng i dotkliw g stratę, jakg jest śm ierć A n ­ d rz e ja T e p e ra . Z m a rły , jako długoletni czło n e k G łó w ­ n eg o Z a rz g d u i se k re ta rz T o w a rz y s tw a R o ln iczeg o w C ie s z y n ie , z a ło ż y c ie l i czło n e k d yrek cji Z w ig zku S p ó ł­

d zieln i Polskich, czło n e k d yrek cji T o w a rz y stw a O s z c z ę d ­ n ości i Z a lic z e k , Z a r z g d c a F u n d u szó w K o n try b u cy jn y ch , p o ło ży ł w cig gu 80 lat ż y c ia z n a c z n e z a słu g i w ro z w o ­ ju polsko ści na Ślgsku C ie szy ń sk im . W s z c z e g ó ln o ś c i p o l­

skie instytucje g o s p o d a r c z e tra cg w ś. p. A n d rze ju T e ­ p e rz e w y trw a łe g o i z a s łu ż o n e g o p ra co w n ik a .

Ś w ia to w y Z w ig z e k P o la k ó w z Z a g r a n ic y p rz e s ła ł na

27

r ę c e Z w iq zku S p ó łd z ie ln i Polskich k o n d o len cje następu-

nami i P o lakam i w o b a w ie o w p ły w y polskiej kultury.

cy jn y ch , R a d a N a c z e ln a u w a ż a z a k o n ie czn e p o d jq ć

czeniu temu u czy n io n o b y z a d o ś ć . R o b ion e b yły p rośb y w tym kierunku, a le jak d o tąd b e zsk u te c zn e . Trud n ości b u d że to w e szk o ln ictw a w stan ie N e w Y o rk , o r a z w in­

nych stan ach stojq na p rz e s z k o d z ie n a u ce ję z y k a p o l­

skiego. S fe ry polskie k o ła czg p rz y k a ż d e j n a d a rz o n e j sp o so b n o ści i m o że z cza se m w y k o ła c z a . T o pragnienic- jest w y r a ż a n e tak czę sto i ta k silnie, ż e a m e ry k a ń scy k a n d y d a c i na u rzę d y p o lity czn e p o d c z a s kam p an ji w y ­ b o rcze j w d z ie ln ic a c h polskich z a p e w n ia ją , ż e sta ra ć się b ę d ę o w p r o w a d z e n ie ję z y k a p o lskie g o do szkół, jeśli P o la cy pop rg ich sw oim i g łosam i.

W yb itn i d z ia ła c z e sp o łe czn i a m e ry k a ń scy d o w o d z ą , ż e ż g d a n ie P o la k ó w p ow in no b y ć sp ełn io n e. I p ow in ny b yć w y k ła d a n e ję zyki w szystkich g łó w n ie jszy ch grup n a ­ ro d o w o śc io w y ch , które się te g o d o p o m in a ją . Pod tym w zg lę d e m niem a je d n a k jedn om yśln o ści w sfe ra ch szk o l­

nych.

Lepiej się d z ie je w s ta n a c h W isco n sin i Illinois.

W stan ie W isco n sin w roku b ie ż ą c y m na ostatniej sesji Leg islatury u ch w a lo n o p ra w o , p o z w a la ją c e na w p r o w a ­ d ze n ie ję z y k a p o lskie g o d o szkó ł p u b liczn y ch w m ieście M ilw a u ke e . W m ieście tem już w ośmiu High Sch o o ls jest w y k ła d a n y ję zy k polski. W C h ic a g o , III., o r a z w C ic e r o w tym że stan ie jest z a p r o w a d z o n y ję zy k polski w s z e ­ ściu High S ch o o ls. P o czą tk o w o w r. 1931 ję zy k polski b ył tam w y k ła d a n y w d w ó ch H igh Sch o o ls i n au kę p o ­ b ie ra ło 170 u czn ió w . W r. 1935, jak s tw ie rd za p ro feso r G a łg s k a u c z y się ję z y k a p o lskieg o 1.640 u czn ió w .

W T o le d o , O h io , w ła d z e szko ln e d a ły z e z w o le n ie na naukę ję z y k a p o lskie g o w o statnich d n ia c h . W m ałej m iejsco w ości E art St. So u is, III. w y k ła d a n y jest ró w n ie ż lęzyk polski w High S ch o o l. W o g ó ln o ści ję z y k a p o lskieg o w am eryk ań sk ich szk o ła ch w y ż s z y c h u c z y się około 4.000 m ło d zie ży.

W szk o ła ch w y ż s z y c h p olskich, k o le g ja ch i sem in a­

riach p o b ie ra n au kę ję z y k a p o lskie g o o koło 6 .0 0 0 mło­

d z ie ż y .

M . N . B u fa llo w s ty c z n iu 1936 r.

N O W Y SK ŁA D Z A R Z Ą D U S Y N D Y K A T U D Z IE N N IK A R Z Y P O L S K IC H W U. S. A .

Z a r z a d Syn d ykatu D z ie n n ik a rz y Polskich w A m e ry c e na rok 1936 u ko nstytuow ał się jak n a stę p u je : K a-r o l P i q t k i e w i c z — p re ze s, J a n i n a D u- n i n — w ic e p r e z e s k a , d r . J ó z e f O r ł o w s k i — w ic e p re z e s , L u d w i k L e ś n i c k i — se k re ta rz g e ­ n e ra ln y i S z o I — ka sje r. O g ó łe m około 50 c z ło n ­ ków Syn d ykatu b rało u d zia ł w o b r a d a c h , a z ja z d n a ­ le ż a ł d o je d n ych z n a jle p szy ch , z punktu w id z e n ia fre k w e n cji i p r a c y konstruktyw nej.

„T H E P O L IS H A M E R IC A N R E V IE W “

Z e w sz e c h m iar p o ż q d a n q p r o p a g a n d ę na r z e c z s p ra w y polskiej w śró d m łodego p o k o le n ia p o c h o d z e n ia p o lskie g o , jak ró w n ie ż w sfe ra ch czy sto am eryk ań sk ich u w a ż a ć n a le ż y m iesięczn ik, w y d a w a n y w ję zyk u a n g ie l­

skim p r z e z r e d . L e o p o l d a D e n d e g o . W y d a w n ic tw o to r z e c z y w iś c ie za słu g u je na p o p u la ry ­ z a c ję i p o p a rc ie z e strony czy n n ik ó w z a in te re so w a n y c h .

P O L O N J A A M E R Y K A Ń S K A P R O T E S T U JE P R Z E C IW K O C Z E S K IM G W A Ł T O M

Pięknym w y ra ze m so lid a rn o ści n a ro d o w e j P o la kó w w całym ś w ie cie jest a k c ja p ro te sta cy jn a Polonji A m e ry ­ kańskiej p rze c iw k o p rz e śla d o w a n iu m niejszości polskiej w C z e c h o s ło w a c ji.

N a sw y ch s p e c ja ln y c h p o s ie d z e n ia c h u ch w a liły o d ­ p o w ie d n ie re z o lu cje n a jg łó w n ie jsze o rg a n iz a c je polskie w S ta n a c h Z je d n o c z o n y c h , ja k : Z w ig z e k N a r o d o w y Pol­

ski, Z je d n o c z e n ie Polskie R zym sko-K atolickie, Z w ig z e k Po­

lek w A m e ry c e , Po lska Liga M o rska, So ko lstw o Polskie, Z w ig z e k O b r o n y N a ro d o w e j, T o w a rz y stw o „Prom ien i­

stych", U n ja Po lska, Z w ig z e k N a u c z y c ie li Polskich i inne.

S z e re g o rg a n iz a c y j p rz e s ła ł o d p isy re z o lu cy j do p o ­ selstw a cz e s k ie g o w W a s z y n g to n ie . So ko lstw o p rzesłało o d d z ie ln e re z o lu cje d o b. p re zy d e n ta C z e c h o s ło w a c ji M a s a r y k a , o r a z d o p re z e s a So k o łó w cze skich .

t f

Polityka s p o łe c z n a P a ń s t w a P o l s k i e g o "

1918 — 1935

N ak ład e m M inisterstw a O p ie k i S p o łe c z n e j w y s z ła z ru^u ksig żk a o w y ż e j p o d an ym tytule. W ła ś c iw ie trud- Y N było n aw et k la s y fik o w a ć d o rzę d u k sig że k t. zw .

"

r y c h1 P o ję cie „ d o b ro c i" czę sto mniej u z a le ż n io n e fa k ty czn e j w a rto śc i w y d a w n ic tw a , a w ię c e j od le fyw nych sg d ó w re c e n z e n ta i n a s z e g o czy te ln ik a .

/(Polityka s p o łe c z n a P ań stw a P o lskiego " to ksigż- a / tó ra nietylko d a je ja sn y p og lg d na sp ra w y , o b jęte P o szcze g ó ln e m i resortam i M inisterstw a O p ie k i S p o łe cz- h®1, a le iest p rzed e w szystk iem p o k aźn ym p rzy czy n k ie m ,

° y c z a n a u k o w a w d z ie d z in ie s p ra w so c ja ln y c h , em i­

g ra cy jn y ch etc.

D la d z ia ła c z y na p o s z c z e g ó ln y c h o d cin k a ch p r a c y

sp o łe czn e j stan o w i n ie w y c z e rp a n e źró d ło info rm acyj.

A le ta k ż e p rzeciętnem u inteligentnem u czy te ln iko w i — a c z k o lw ie k c z y ta n ie jej w y m a g a p e w n e j zn a jo m o ści p o ­ ru szo n y ch z a g a d n ie ń — d a je m nóstwo in fo rm acyj, o p a r ­ tych na ścisłych d a n y c h u rzę d o w y c h .

K siq żkę tę s z c z e g ó ln ie p o le ca m n aszym d zie n n ik a ­ rzom na o b c z y ź n ie .

Z n a jd g w niej w ie le c e n n e g o m aterjału d o sw y ch artyku łów , p o za te m w in n a o n a z n a jd o w a ć się w re d a k ­ cy jn y c h b ib ljo te kach , jako je d n a z tych n ie o d z o w n y ch p o m o cy p ra so w y c h , d o których się g a m y , g d y p am ię ć z a w o d z i, w których szu k am y o p a rc ia do sw y ch p ra c i p u b lika cyj.

31

K S I Ą Ż K I M Ó W I Ą . . .

Ż A Ł O B A P O L S K IE J A K A D E M JI LITER A TU RY Dnia 25 listo p a d a ub. r. o sie ro co n y z o sta ł p ie rw szy

■fotel n a sze j m łodej A k ad em ji Literatury p r z e z zg o n św iet­

n eg o p isa rz a Piotra C h o y n o w sk ie g o w w ieku n iesp ełn a la t 50-ciu.

U ro d zo n y w W a r s z a w ie — jako siedm ioletni ch ło p iec w y je ż d ż a na U ra l, p rzen o si się n ie b a w e m d o S a m a ry , k o ń c z y z a ś szko łę śred nig po p o w ro c ie do W a r s z a w y . Ja k o student politechniki b ie rz e u d zia ł w strajku 1905 r.

i zm u szo n y jest p rze n ie ść się do L w o w a , p r z e r z u c a ją c się n astę p n ie do studjów h isto ry czn ych w Zu rych u i K ra k o ­ w ie . W r. 1911 w y d a je p ie rw szy tom n ow el „ Z d a r z e n ie " . W r. 1913 w y s ta w ia w K ra k o w ie sztukę „Ru ch om e p iaski"

i p u s z c z a w św ia t drugi tom n ow el „H isto rja n a iw n a " . Rok 1918 z a z n a c z a się w tw ó rc zo ści p is a rz a tomem o p o ­ w ia d a ń „P o k u sa ", 1919-ty p o w ie ścig h isto ry czn ą p. t.

„ K u ź n ia " , której a k c ja o b ejm u je okres p o w sta n ia s ty c z ­ n io w e g o , w r. 1923 o trzym u jem y z rą k p is a rz a św ietną p o w ie ść p. t. „D om w śró d m ieściu ", w r. 1926 — „M ło ­ d o ść, m iłość i a w a n tu ra " . W r. 1930 C h o y n o w sk i o trz y ­ muje n a g ro d ę T o w . Literatów i D zie n n ik a rzy z a tom n o ­ w el „Pięciu P an ó w S u le rzy ck ich " , w roku 1933 z a ś w y ­ d a n a z o sta je o statn ia k sią żk a C h o y n o w s k ie g o p. t.

„ W m łodych o c z a c h " .

Lato 1914 r. z a s ta je p is a rz a w 1-szym pułku Legjo- n ó w , p o czem naskutek c h o ro b y zm u szo n y jest o d b y ć ku­

ra c ję w Z a k o p a n e m . W la ta ch 1920 — 22 C h o y n o w sk i re d a g u je T yg o d n ik Ilu stro w an y, z a ś w r. 1933 zo sta je w y b ra n y na czło n k a Polskiej A k a d e m ji Literatury.

R d zen nie p o lsk ą jest tw ó rc zo ść te g o p is a rz a , ch o ć n ig d y ck liw y p atrjo tyzm nie p rz e b ija się w je g o u tw o ­ ra ch . Je g o studja h isto ry czn e z a w a ż y ły n ie w ątp liw ie na pom yśle n ow el „Pięciu p a n ó w S u le rzy ck ich " (historja o n ie o k ie łzn a n e j, tra g iczn e j w skutkach, ro z b u c h a n e j w o l­

ności s z la c h e c k ie j z c z a s ó w S ta n isła w a A u g u sta), „W i- gilji W o je w o d y " (rz e c z o uko rzen iu się h a rd e j d u szy p rze d trybu n ałem sum ienia). W n ow eli „P ań skie łz y " , któ­

ra m aluje tra g ic z n y w y ja z d kró la J a n a K a z im ie rz a z Pol­

ski d o Fran cji i o statnie u p o k o rze n ia teg o n ie szczę sn e g o m o n arch y — C h o y n o w sk i w g lą d a p rzen ik liw ie w istotę n a s z y c h d z ie jó w XVII w ieku — c z a s y „Potop u" i rokoszu Lubom irskiego.

N ie do sam ej je d n a k historji Polski d o c ie r a au torska p a s ja C h o y n o w s k ie g o . „ O jc a m i Ludu" m o g ła b y się p o ­ s z c z y c ić literatu ra fra n c u sk a , moment b ow iem o d źw ier- cia d lo n y w tej n ow eli u k azu je w k ro c z e n ie N a p o le o n a na a re n ę d z ie jo w ą .

N a jrd z e n n ie j p o lską je d n ak , je d n o c z e ś n ie z a ś s z a ­ lo n ą i m ło d z ie ń czą w y p o w ie d z ią tw ó rc z ą C h o y n o w s k ie ­ go jest k s ią ż k a „M ło d o ść, m iłość, a w a n tu ra " , po której stro n icach ro z p ro s z o n e są blaski w łasn e j b o g ate j w p r z e ­ ż y c ia m łodości a u to ra . S ą to d z ie je p rz y ja ź n i i jej d z i­

kich p rzy g ó d d w u ch ra so w y ch d u sz rycersk ich — P o la ­ ka i z ru s z c z o n e g o unity — w S z w a jc a r ji, Lo n d yn ie, Rosji i na U k ra in ie . W ie le w tem ro zh u la n e j fa n ta zji i ro zm a ­ chu , w ie le te ż p ięknej g ry ch a ra k te ró w . P o ry w a ją c a k sią żk a — młodym s z c z e g ó ln ie p o słu ży p rzy k ła d e m , jak szla ch e tn ie i w s z ę d z ie , w k a ż d e j o k a z ji n a le ż y b y ć s o b ą . W k s ią ż c e tej n ie w ątp liw ym „snem o p o tę d ze " au to r w y ­ n a g ro d z ił so b ie sp u sto sze n ie, ja k ie w w ątłym o rg an izm ie już m usiała s z e r z y ć c h o ro b a .

„ W m łodych o c z a c h " ró w n ie ż, a n aw et je s z c z e b a r ­ d zie j niż w p o p rze d n ich u tw o rach , jesteśm y św iad ka m i d o sk o n a le n ia się m etody p isarskiej, d o jr z e w a n ia , sk u p ia­

n ia się i o strze n ia talentu. H a m o w a n ie p ędu r o z w a g ą , w strzy m y w a n ie sło w a i z d a n ia w m iejscu a ż do chw ili, k ie d y s ta n ą się d o sta łe , w y k o ń c z o n e , g o to w e do służb y.

Prostota, ostrość sło w n e g o u ję cia w y d a rz e ń — niem ałym kosztem i trudem — s ta ją się z d o b y c z ą p is a rz a . A e p o k a jest n iezm iern ie c ie k a w a , p r o s z ą c a się o ta kie w łaśn ie o sta te czn ie w y k o ń c z o n e u ję c ie : okres p rz e d w o je n n y i moment p o n o w n e g o w y k lu w a n ia się polskiej w o ln o ści w W a r s z a w ie , k ie d y k a ż d y P o lak, u cze ń szk o ły ro syj­

skiej, p o c z u w a się d o o d p o w ie d z ia ln o śc i z a honor Po ­ lak ó w i czu je , ż e w łaśn ie jemu Bóg go p o w ie rz y ł i p o ­ w ie r z y ła O jc z y z n a . M om enty n a jb a rd z ie j p a trjo ty czn e p o d d a n e u czu cio m czy te ln ik a z lekką d o p r a w ą ironji i krytycyzm u , b e z c ie n ia f a n fa ro n a d y i sa m o ch w a lstw a . A u to r ja k g d y b y p o k ry w a te p ełn e w a g i z d a r z e n ia uśm ie­

chem , nie c h c e kupić tanim kosztem n a sze j łatw e j łz y r o z ­ cz u le n ia . W z ru s z e n ie , które z nas w yp ro m ie n iu je ta k s ią ż k a , b ę d zie sp e w n o ścią w y so k ie g o gatunku — p ra w ­ d z iw e , rze te ln e , u c z c iw e , jak rze te ln ą , jak b a rd z o u c z ­ c iw ą jest tw ó rc zo ść teg o — d ziś już z ło ż o n e g o w A le i Z a słu żo n y ch p o w ą sk o w sk ie g o cm e n ta rza — artysty.

R ED A K T O R N A C Z E L N Y

BiOrc Prasy i Prop. Św. Zw. Pol. z Zagranicy

Inż. J E R Z Y GRABOWSKI W Y D A W C A

Powiązane dokumenty