• Nie Znaleziono Wyników

instrukcja dla projektanta kalina zatorska

W dokumencie Cyber Akademia. Kontynent Kultury (Stron 33-37)

Wygraj konkurs.

Jeśli brief konkursowy jest zbyt ogólny i po jego przeanalizowaniu dalej nie wiesz, na czym stoisz, udaj się na rozmowę z organizatorami. Bądź docie-kliwy – poproś o wytłumaczenie niejed-noznacznych zapisów, spytaj wprost o oczekiwania. Gdy usłyszysz: „Jeszcze nie wiemy, zaskocz nas”, możesz ode-tchnąć z ulgą. Piłka jest po twojej stronie. Nie zaszkodzi zwiedzić remontowany budynek – widok perły modernizmu w stanie renowacji żadnemu projektanto-wi jeszcze nie zaszkodził.

A jeśli wciąż błądzisz, a czasu jest coraz mniej, warto mieć przy sobie bezwzględ-ny zespół, który powie: „To jest bez sensu, przegrasz!”. A potem znajdzie wśród twoich nerwowych szkiców ten, który jest pewniakiem. Dopisze do niego historię, doda chwytliwy slogan i wtedy… mamy to! Wygrałeś, otwieraj szampana (no dobra, kilka szampanów).

Po wygranej poznaj całą załogę –

od działu marketingu, przez dział wydawnictw, szefów oddziałów aż po zespół edukacji – już niebawem będzie-cie się często widywać.

Prace nad systemem rozwijaj z dyrekcją, zaangażuj ją w cały

proces. Wyjdź z inicjatywą – zaproponuj dyskusję o strategii, planach i wizji insty-tucji. By uniknąć wrażenia, że marnujesz czas rozmówców i swój, spisz podsu-mowanie, a w nim zawrzyj najważniejsze myśli i konkluzje. Wydrukowaną wersję przekaż przy kolejnym spotkaniu (do tego też przydaje się zespół). Zdziwisz się, gdy za jakiś czas zobaczysz je na szczycie dokumentów dyrektorskiego biurka. Na twoim również powinno mieć specjalne miejsce.

nowy system identyfikacji wizualnej muzeum narodowego we wrocławiu. instrukcja dla projektanta

Gdy duża instytucja, taka jak Muzeum Narodowe we Wrocławiu, zamawia nowy system identyfikacji wizualnej, który zastąpić ma królujący od lat brak spójności i jasnej koncepcji, to wiedz, że nie wprowadzi się on sam. W takiej sytuacji można otrzymać gotowe rozwiązania i wciąż potrzebować pomocy z ich implementacją. Dlatego ty, projektancie, musisz otoczyć instytucję specjalną troską, uwagą i uzbroić się w cierpliwość.

Wprowadzanie nowej identyfikacji to wieloletni proces. Poniżej kilka rad, opartych o doświadczenie projektowania nowej oprawy wizualnej Muzeum Narodowego, jak przez początek działań przejść suchą nogą.

Nie zapomnij, że to ty jesteś od innowacyjnych pomysłów i radykalnych rozwiązań – inni mają za

dużo pracy. Łatwiej będzie ci je forsować, cytując konkluzje sprzed miesięcy, by nie wracać do punktu wyjścia. Odwołując się (bo przecież masz na to „papier”) do potrzeby posiadania nowego języka wizualnego, zachęcającego np. nieprzy-gotowanego do kontaktu z kulturą widza, będziesz mógł zaproponować przykładowo odważną kampanię rekla-mową, której instytucja nigdy wcześniej nie realizowała.

W pracy nad kampanią musisz być zdecydowany – zwłaszcza

gdy załoga instytucji zaczyna się wahać. Gdy ustąpisz w jednej sprawie, za moment ulegniesz i w innych, dlatego kompromisy nie są wskazane, gdy kam-pania ma być rewolucyjna. Jeśli decydu-jemy się, że kreacje będą wyłącznie monochromatyczne, to „nie ma zmiłuj” i nawet sponsora trzeba będzie prze-konać, że tym razem jego logotyp do „belki” nie trafi w kolorze. Gdy jednak wciąż odbijasz się od ściany, a dział mar-ketingu nie jest przekonany do projek-tów murali i po raz kolejny decyzję odkła-da na później, to może warto wówczas zabrać na spotkanie swój bezwzględny zespół – on prawdę im powie.

Kiedy już uda ci się przekonać wszystkich, że zaklejanie szyb w tramwaju jest w złym guście, nie odpuszczaj na ostatniej prostej. Gdy

kampania „chwyta” i ludzie zaczynają o niej mówić, trzeba postawić kropkę nad i, czyli zadbać o odpowiednią komu-nikację w sieci. W przypadku muzeum tego zabrakło z powodu niedoboru czasu, a internetowy pręgierz jak zawsze okazał się bezlitosny. Dlatego następnym razem zdjęcia profilowe w odpowiedniej rozdzielczości przygotujesz znacznie wcześniej, a przede wszystkim dopil-nujesz, by specjaliści od social mediów bardziej przyłożyli się do treści postów.

Gdy opadnie kurz otwarcia i wszy-scy odetchną z ulgą, nie śpij!

Pamiętaj, że instytucja nie zatrzyma się po otwarciu nowego oddziału, ale życie toczy się dalej. Zanim się obejrzysz, wszy-scy wrócą do starych przyzwyczajeń, bo tak jest łatwiej, bezpieczniej, a przede wszystkim szybciej, a muzeum cierpi na chroniczny brak czasu. Radykalne logo będzie więc wyglądać jak kwiatek do kożucha na złożonych „na szybko” ulot-kach. Komunikat o „nowym wizualnym języku dla nowego widza” opublikowany na przestarzałej stronie internetowej zabrzmi – delikatnie mówiąc – niewiary-godnie.

Jeśli postępujesz w zgodzie z instrukcją, do tego momentu twoja pozycja w instytucji powinna być już wysoka, a propozycja konieczności kontynuowania współpracy dawno wyartykułowana.

Konkuzja:

Efekt jednorazowego „WOW” nie przy- ćmi lat zaniedbań w sferze komunikacji. Otwarty na eksperyment system nie zadziała, jeśli grafikowi zabraknie polotu w codziennej implementacji. Skrojone na miarę i dedykowane kroje pism nie zastąpią braku wyrazistego języka wizual-nego. W skrócie: można mieć nowy, spójny system identyfikacji i wciąż trącić myszką. Kontrola jakości jest wskazana na każdym etapie codziennej działal-ności. Wprowadzanie nowej identyfikacji to proces zakrojony na lata. To walka o każdy detal, o stopkę w mailu, o każde zdanie na ulotce.

Konkluzja konkluzji:

Projektancie, czeka cię dużo pracy. Musisz być strategiem, control freakiem i strażnikiem jakości w jednym (do tego też przydaje się team).

Nie poddawaj się – przecież do czterech razy sztuka.

Kalina Zatorska Fundacja 102

globalna promocja polskiej sztuki

W dokumencie Cyber Akademia. Kontynent Kultury (Stron 33-37)

Powiązane dokumenty