• Nie Znaleziono Wyników

Ocenianie kształtujące na zajęciach z języka obcego we wczesnej edukacji

2. Istota oceniania kształtującego

Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD 2015) ocenianie kształtujące to częste, interaktywne ewaluowanie postępów ucznia i uzyskanego przez niego zrozumienia materiału, tak by móc określić, w jaki sposób uczeń ma się dalej uczyć i jak najlepiej wspomagać jego nauczanie.

Ocenianie kształtujące, według OECD, wspiera proces nabywania umiejęt­

ności „uczenia, jak się uczyć” i traktowane jest jako proces, który polega na pozyskiwaniu przez nauczyciela i ucznia w  trakcie  nauczania  –  uczenia  się  informacji, które pozwalają rozpoznać, jak przebiega proces uczenia się i czy zmierza on we właściwym kierunku. Kluczowe jest podkreślenie, że proces oceniania kształtującego przebiega w trakcie nauczania – uczenia się. Jest to największa bodaj różnica względem oceniania sumującego, które odbywa się na zakończenie procesu uczenia się, po zrealizowaniu określonej partii mate­

riału i ma na celu uogólnić poziom opanowania przez ucznia danej wiedzy czy umiejętności i zamknąć go w symbolicznej „dwójce”, „trójce”, „czwórce” czy

„piątce”…, czy też nie mniej symbolicznej „chmurce”, „słonku” czy „buźce”.

We wszystkich zorganizowanych systemach edukacyjnych wprowadzono mniej lub bardziej subiektywny pomiar tzw. postępów w nauce, wyrażany poprzez oceny uzyskane podczas testów czy sprawdzianów. Skutkuje to często tym, że cały proces kształcenia prowadzony jest „pod test”, tak aby dzieci nauczyły się właściwie postępować z poleceniami i osiągały w ten sposób wysokie wyniki.

Ocenianie kształtujące zmienia sposób patrzenia na proces oceny postępów przez to, że zachodzi ono w trakcie procesu nauczania – uczenia się i tym samym stanowi aktywny element wspierający samokształcenie, samoocenę oraz budowanie motywacji uczniowskiej. Dzieje się tak dlatego, że ocenianie kształtujące otwiera pole do dyskusji na temat osiągnięć uczniów i procesu kształcenia, w którym biorą udział, i nie sprowadza osiągnięć dzieci do wy­

rażonej cyfrowo czy obrazkowo wartości.

Kolejną zaletą oceniania kształtującego jest fakt, że odnosi się ono do wszystkich sfer procesu kształcenia1. Przenika obszar planowania pracy, orga­

nizacji, doboru celów, treści oraz metod kształcenia, a także atmosfery i bu­

dowania motywacji uczniów. Założeniem oceniania kształtującego jest to, że

1 Zwraca na to uwagę Danuta Sterna (2014).

każdy uczeń ma prawo czegoś nie wiedzieć, co w ocenianiu sumującym jest odbierane jako błąd. Tym samym nauczyciel oceniania kształtującego odgrywa rolę moderatora dziecięcej aktywności. W takim modelu oceniania postępów nauczyciel stwarza sytuacje dydaktyczne, które pobudzają ucznia do samo­

dzielności, dba również o kryteria sukcesu, jak i sposób dyskusji na zajęciach, zadaje pytania problemowe oraz zapoznaje uczniów z nową treścią i wdraża do współpracy i pomocy koleżeńskiej (nadolnik 2015).

W literaturze dotyczącej oceniania kształtującego wymieniono kilka pod­

stawowych elementów, które składają się na procedurę zastosowania metody oceniania kształtującego2. Po pierwsze, nauczyciel musi umiejętnie dokonać operacjonalizacji celów kształcenia i – w miarę możliwości – angażować w proces ustalania celów swoich uczniów. Po drugie, nauczyciel ustala i ob­

jaśnia uczniom kryteria oceniania, które powinny być dostosowane do obo­

wiązujących wymagań edukacyjnych. Po trzecie, nauczyciel wdraża dzieci do samooceny i oceny koleżeńskiej. Uczeń powinien zostać przygotowany do sprecyzowania swojej opinii, zaznaczając, co potrafi, a czego nie potrafi oraz co powinien zrobić, aby poprawić daną sytuację. Samoocena nie jest procesem łatwym i szybkim, jednak znacząco wpływa na wzrost świadomości uczniów (por. Sołtan 2012: 9–11).

Ocenianie kształtujące pozwala zatem rozpoznać, jak przebiega proces na­

uczania – uczenia się. Istotne jest tu słowo – PROCES. Ocena sumująca stanowi podstawowy sposób podsumowania pracy i osiągnięć uczniów. W przypadku oceny kształtującej analizujemy, co się dzieje wówczas i na bieżąco staramy się na to reagować. Tak rozumiane ocenianie pomaga wszystkim trzem podmiotom, zaangażowanym w proces kształcenia: nauczycielom, uczniom oraz rodzicom.

Nauczyciel – dzięki ocenianiu kształtującemu – może modyfikować dalsze nauczanie tak, aby optymalnie pomóc dziecku się uczyć i osiągać założone re­

zultaty. Tym samym ocenianie kształtujące pozwala dostosować proces kształ­

cenia do potrzeb bieżących uczniów. Ocenianie kształtujące zapewnia dostęp do szerokiej informacji zwrotnej, której funkcją jest umożliwienie nauczycielowi i dzieciom dokonywania na bieżąco zmian, które poprawią osiągnięcia ucz­ swoich oczekiwań względem siebie. Ocenianie kształtujące wpiera uczniowskie osiągnięcia i proces uczenia się – dzieje się tak dlatego, że jest ono pomocne przy planowaniu dalszej pracy i pozwala na bieżąco reagować na trudności oraz

2 Opracowano na podstawie: Black [et al.] 2006.

przeszkody w osiąganiu założonych rezultatów. Co więcej, w proces oceniania kształtującego jest zaangażowany nie tylko nauczyciel, ale także uczniowie – bardzo ważnym warunkiem oceniania kształtującego jest udział uczniów. Ucz­

niowie są angażowani w proces oceny własnej pracy (samoocena), jak również w proces oceny przebiegu nauczania i oceny pracy całej klasy.

Rodzice – dzięki ocenie kształtującej – lepiej rozumieją proces kształcenia, w którym biorą udział ich dzieci, ponieważ uzyskują informację o konkretnych osiągnięciach, zaangażowaniu oraz motywacji dziecka.

W związku z tym, że ocenianie kształtujące ma wspierać uczniowskie osiąg­

nięcia i proces uczenia się, przez niektórych autorów bywa postrzegane zdecy­

dowanie szerzej niż sam proces oceny osiągnięć i mówi się nawet, że ocenianie kształtujące to obiecująca strategia całościowo wspierająca nauczanie i uczenie się (Heritage 2013; Heritage, Walqui, linquanti 2013) . Takie postrzeganie oceniania kształtującego eksponuje jego kluczową rolę w zarządzaniu proce­

sem nauczania – uczenia się. Pokazuje, że KSZTAŁTUJE (a w pewnym sensie nawet tworzy) ono proces nauczania – uczenia się. To jest bez wątpienia jego największa zaleta, jednakże ocenianie kształtujące budzi czasem wątpliwości, czy jest ono w ogóle możliwe do pełnego stosowania w kontekście ocen oraz  testów wszechobecnych w szkołach (SzufnaroWSka 2010 : 11–12). Warto jed­

nak pamiętać, że nie jest zupełnie niemożliwe łączenie oceniania kształtującego z ocenianiem sumującym, które można wykorzystać w ocenianiu kształtującym i włączyć w proces kształcenia. Ocenianie kształtujące nie wyklucza stosowania (od czasu do czasu) oceniania sumującego. Natomiast odwrotnie – stosowanie elementów oceniania kształtującego w przyjętej strategii oceniania sumującego – jest praktycznie niemożliwe. Warto dodać, że ocena sumująca jest w polskim systemie oświaty nadal podstawowym sposobem podsumowania pracy i osiąg­

nięć uczniów. Nie ma możliwości wyeliminowania jej ze szkoły w związku z obowiązującymi wymogami. Jednakże, pamiętać należy, że ocena sumująca pozwala ustalić, czy uczeń jest lepszy/gorszy od swoich kolegów i czy pasuje do przyjętego standardu. Ocena kształtująca natomiast dotyczy każdego ucznia indywidualnie. Pomaga stwierdzić, co dany uczeń już potrafi, a co musi jeszcze poćwiczyć. Ocenianie kształtujące pomaga także rozpoznać braki występujące w wiedzy każdego ucznia i pomaga je uzupełnić. Pomimo iż jest czasochłonne, sprzyja poprawie jakości nauczania.

Nie można zapominać, że  proces  oceniania  uczniowskich  postępów  jest  wyrazem  pewnej  całościowej  idei  edukacyjnej,  którą  wyznaje  dany  na-uczyciel/dyrektor/szkoła. Ocenianie sumujące z reguły zasadza się na beha­

wiorystycznej wizji procesu kształcenia. Warto przypomnieć, że behawioryzm określa uczenie się jako zmianę w zachowaniu, która jest rezultatem reakcji na bodźce. W tej koncepcji zakłada się, że postępowanie ucznia można mo­

dyfikować z zewnątrz. Powtarzanie określonej sekwencji bodźców prowadzić ma do uwarunkowania, czyli do wytworzenia w uczącym się automatycznych

reakcji. Nauczanie polega więc na tym, aby tak zaprojektować serie bodźców, wzmocnień pozytywnych (nagrody) oraz negatywnych (kary), żeby doprowa­

dzić do założonego efektu (pożądanego zachowania u ucznia). Warto podkre­

ślić, że takie definiowanie procesu nauczania – uczenia się ma swoje założenia epistemologiczne. Wiedza dla behawiorystów jest bowiem zbiorem istnieją­

cych na zewnątrz uczącego się informacji o świecie. Rzeczywistość fizyczna i społeczna postrzegana jest więc jako całkowicie niezależne od obserwatora.

Umysł ucznia należy zatem napełniać wiedzą. Musi on zapamiętać określone, odgórnie narzucone dane i fakty. Upraszczając, można powiedzieć, że zadaniem uczącego się jest przyswojenie sobie „poprawnych” informacji, które opisują rzeczywistość, nie zaś rozumienie otaczającego świata.

Odwrotnie rzecz się ma w podejściu konstruktywistycznym. Wspólną ce­

chą różnych teorii konstruktywistycznych jest założenie, że proces uczenia się nie polega na przyswajaniu wiedzy, lecz na jej konstruowaniu. e. von gla­

SerSfeld (1990) w swojej koncepcji radykalnego konstruktywizmu przyjmuje, że wiedza nie reprezentuje świata, ponieważ dane zgromadzone w umyśle nie stanowią odbicia obiektywnie istniejącej rzeczywistości, są one konstruowa­

ne, stwarzane przez danego człowieka. Wiedza nie stanowi zatem biernego odwzorowania świata, a jest ona raczej aktem twórczego przystosowania się do świata i tym samym ważna jest jej skuteczność (jej funkcja adaptacyjna) (von glaSerSfeld 1990: 281). Jednostka konstruuje zatem wiedzę o obiektach występujących w rzeczywistości zewnętrznej w procesie poznania. Tworzone w umyśle konceptualizacje mają dla jednostki użyteczny charakter, ponieważ pozwalają na rozumienie świata zewnętrznego i w konsekwencji na skuteczne w nim działanie (Sikora 2007: 21). Umysł uczącego się, zgodnie z tą koncepcją, nie jest więc „pustym naczyniem”, które trzeba wypełnić danymi i faktami, ale nabiera statusu aktywnego podmiotu, który samodzielnie porządkuje znaczenia i nadaje sens napływającym ze środowiska zewnętrznego bodźcom. Rzeczywi­

stość w podejściu konstruktywistycznym jest stwarzana, a nie odnajdywana, jak w behawioryzmie. Dopiero więc, gdy badanie procesów poznawczych prowadzi do stwierdzenia, że osoba ucząca się czyni coś, co nie poddaje się kontroli z zewnątrz, możemy mówić o porzuceniu orientacji behawiorystycz­

nej i wykonaniu decydującego kroku w stronę orientacji konstruktywistycznej (Mietzel 2002: 206). Jeżeli przyjmiemy w ocenianiu postępów dzieci na zaję­

ciach z języka obcego, że nie jesteśmy w stanie zewnętrznie narzucić jednostce sposobu działania komunikacyjnego, otworzymy wówczas przestrzeń dla oce­

niania kształtującego, które wymaga obserwacji i uważnego słuchania dzieci.

Słuchanie nie może być tutaj rozumiane jedynie jako pedagogiczna strategia, ale przede wszystkim powinno być rozumiane jako całościowy sposób myślenia o świecie i sposób patrzenia na innych oraz kontaktu z nimi. W takim szero­

kim ujęciu oznacza to bycie otwartym na wątpliwości, niepewność, kryzysy oraz frustrację, których pojawianie się wynika ze spotkania z innymi i jest

nieodłączną częścią zmiany (rinaldi 2012: 236). g. daHlBerg, P. MoSS oraz a. Pence (2013: 117) określają to podejście jako „pedagogikę związków”, która w zgodzie ze swoją konstruktywistyczną orientacją opiera się na przekonaniu, że wiedza i tożsamość są wytwarzane w stosunkach z innymi. Tym samym to nie „orientacja na dziecko”, gdzie dziecko rozumiane jest jako pozbawiony kontekstu społecznego byt, ale związki międzyludzkie, stają w centrum tak pomyślanego podejścia pedagogicznego. Wiąże się to z unikaniem, często występującej w międzyludzkich relacjach, stosunków dominacji, które nie charakteryzują się tylko jakimś rodzajem fizycznej przemocy, ale przemocą symboliczną, a więc przemocą prowadzącą do unieważnienia drugiej osoby – traktowania jej jak kogoś, kogo mogę ocenić i sklasyfikować, kim mogę zarządzać i nad kim mogę mieć kontrolę oraz przewagę. W związku z tym – jak pisze G. Mietzel (2002: 425) – jeżeli ktoś chciałby zaplanować zajęcia, opierając się na założeniach konstruktywizmu, istnieje droga szybkiego do­

tarcia do tego celu: trzeba  zmienić  system  oceniania, gdyż konstruktywizm w pedagogice kładzie nacisk na proces, a nie efekt końcowy. Podobnie rzecz się ma w ocenianiu kształtującym.

Rys. 1. Główne różnice pomiędzy ocenianiem sumującym, a kształtującym.

Źródło: Na podstawie: SzufnaroWSka 2010: 11–12.

Konkludując, należy stwierdzić, że ocena w ocenianiu kształtującym ma inny charakter niż ocena w ocenianiu sumującym. Nie stanowi ona podsu­

mowania osiągnięć ucznia, ale pełni głównie funkcję informacji zwrotnej,

modyfikującej dalszy proces kształcenia i służy udoskonaleniu tego, czego oceniany do tej pory dokonał. Trafnie oddaje to popularne już w kontekście oceniania kształtującego powiedzenie przywołane jako motto do niniejszego tekstu. Kucharz zawsze może jeszcze zmienić smak zupy, a klient już tego zrobić nie może. Warto więc postawić nieco prowokacyjne pytanie – czy na-uczyciel jest bardziej kucharzem, czy klientem? Myślę, że po tym wprowa­

dzeniu teoretycznym łatwiej zrozumieć, że cały proces oceniania kształtującego zdecydowanie bardziej przypomina… gotowanie, podczas którego smakuje­

my, doprawiamy, mieszamy, chcąc uzyskać jak najlepszy rezultat. Ocenianie kształtujące jest „procesem w procesie” – proces oceniania zachodzi w trakcie procesu kształcenia i nie stanowi jego odrębnej części, ma zatem charakter ciągły i zachodzi bez wydzielania odrębnego czasu na test, sprawdzian wiedzy itp. Tak naprawdę ocenianie kształtujące stanowi integralny element procesu kształcenia. Zestawienie głównych różnic pomiędzy ocenianiem sumującym, a kształtującym prezentuje rys. 1.