• Nie Znaleziono Wyników

Kino  policyjne  a  nowe  podejście  do  gatunków

Owo   łączenie,   mieszanie   i   zacieranie   granic   poszczególnych   gatun-­‐‑ ków  jest  według  mnie  niezwykle  istotne  dla  rozumienia  kina  policyjne-­‐‑ go.  Jedną  z  moich  hipotez  jest,  że  kino  policyjne  jako  gatunek  nie  okrze-­‐‑ pło   w   jednej,   wyraźnej,   skrystalizowanej   formule.   Wręcz   przeciwnie   –   nieustannie  ewoluuje,  zmienia  się,  czerpie  z  innych  formuł  oraz  wchodzi   z   nimi   w   krótkie,   acz   bardzo   intensywne   związki   o   wielce   symptoma-­‐‑ tycznym   (z   punktu   widzenia   mojej   interpretacji)   charakterze.   Powrócę   do  tej  kwestii  w  dalszej  części  rozdziału  przy  okazji  omawiania  poszcze-­‐‑ gólnych   syntaks,   w   tym   miejscu   pokrótce   tylko   nakreślę   historyczną   zmienność  wykorzystywanych  składni.  

Pierwszy  okres  rozwoju38  gatunku  naznaczony  jest  piętnem  wester-­‐‑ nu.  Często  zresztą  o  filmach  policyjnych  lat  siedemdziesiątych  XX  wieku  

37   Geoff  King,  op.  cit.,  s.  116–146.  

38   W   pracy   będę   posługiwała   się   takimi   sformułowaniami,   jak   „narodziny   gatunku”,   „jego  rozwój”,  „stopniowe  wypalenie”,  mając  świadomość,  że  są  to  metafory  niosące   z   sobą   określone   implikacje.   Altman   podkreśla,   że   używanie   ich   w   filmoznawstwie   wiąże  się  z  przyjęciem  określonego  modelu  zmian.  Przy  czym,  każdy  z  tych  modeli   (Altman  pisze  o  antropomorficznym,  opartym  na  schemacie  ludzkiego  rozwoju,  i  mo-­‐‑ delu  ewolucji  biologicznej)  zakłada  nie  tylko  pewną  sekwencję  etapów,  ale  też  relacje   (ciągłości   lub   zmienności)   pomiędzy   nimi.   Chociaż   jestem   skłonna   posługiwać   się   terminologią   przyjętą   z   modelu   antropomorficznego   (narodziny,   rozwój,   dojrzałość   itd.),  to  powoduje  mną  bardziej  brak  innych  określeń  niż  przyjęcie  koncepcji  myślowej   stojącej  za  tym  modelem.  Moja  wstrzemięźliwość  wobec  tych  modeli  wynika  zapewne   z  przewidywalności  i  teologiczności,  którą  one  zakładają.  Altman  pisze  bowiem  dalej,   że  wbrew  pozorom  owe  cykle  zmian  nie  tyle  oddają  zmienność,  co  przewidywalność   rozwoju  form  gatunkowych.  Brak  w  nich  miejsca  na  nieoczekiwane  zwroty  i  mutacje.   Każda   zmiana   zmierza   w   ściśle   wyznaczonym   kierunku   i   według   wyznaczonego  

mówi   się   jako   o   miejskich   czy   wielkomiejskich   westernach   (urban   We-­‐‑

sterns)39.  W  latach  osiemdziesiątych  doszło  do  dwóch  znaczących  maria-­‐‑ ży.  Pierwszym  był  mariaż  z  komedią  kumplowską  i  powstanie  policyj-­‐‑ nych   komedii   kumplowskich   (cykle   48   godzin,   Gliniarz   z   Beverly   Hills),   drugim  sięgnięcie  do  kina  akcji  i  wykrystalizowanie  się  cop  action  cinema   (cykle   Zabójcza   broń,   Szklana   pułapka).   W   latach   dziewięćdziesiątych     z  kolei  doszło  do  połączenia  kina  policyjnego  z  kinem  z  seryjnym  mor-­‐‑ dercą  (Milczenie  owiec  [1991],  Siedem  [1995])  oraz  wyraźnego  zaznaczenia   w  kinie  policyjnym  obecności  policjantek  (Milczenie  owiec  [1991],  Błękitna  

stal   [1995]).   Temu   elastycznemu   i   otwartemu   nastawieniu,   jak   sądzę,  

kino   policyjne   zawdzięcza   swą   ponad   trzydziestoletnią   intensywną   ka-­‐‑ rierę40.  Elementem  łączącym  pozostaje  wciąż  policjant,  choć  z  biegiem  lat        

wzoru.   Altman   zauważa   z   przekąsem,   że   w   tych   modelach   gatunki   są   jak   pociągi.   Owszem,  mogą  być  różne  i  posuwają  się  do  przodu,  ale  zawsze  po  uprzednio  przygo-­‐‑ towanych  torach.  Por.:  Rick  Altman,  Film/Genre,  s.  21–22.    

39   Por.   chociażby:   Thomas   Schatz,   Old   Hollywood/New   Hollywood…,   s.   247;   Jacek   Osta-­‐‑ szewski,  Służyć,  chronić  i…  czyli  filmy  o  policjantach,  [w:]  Krzysztof  Loska  (red.),  Wokół   kina  gatunków,  Rabid,  Kraków  2001,  s.  43–78.  

40   Wydaje  się,  że  po  roku  2000  przygasła  ona  (nie  doszło  do  kolejnego  „mariażu”).  Wciąż   realizowane  są  filmy  policyjne,  jednak  z  wykorzystaniem  wcześniejszych  formuł.  Jed-­‐‑ ną  z  przyczyn  tego  wyciszenia  może  być  niezwykła  kariera  i  rozkwit  policyjnych  se-­‐‑ riali  telewizyjnych.  Od  ostatniej  dekady  XX  wieku  przeżywają  one  boom  i  wypracowa-­‐‑ ły   szereg   interesujących   cykli   i   rodzajów   (CSI   itd.).   Należy   jednak   podkreślić   uwi-­‐‑ daczniającą  się  różnicę  pomiędzy  policjantami  serialowymi  a  bohaterem  pełnometra-­‐‑ żowych  filmów  policyjnych  (oczywiście  dokonuję  w  tym  miejscu  pewnej  generalizacji,   która  już  w  części  poświęconej  filmom  z  seryjnym  mordercą  okaże  się  nie  do  końca   zasadna,  do  czego  powrócę  w  rozdziale  czwartym).  Nawet  jeśli  ci  pierwsi  bywają  im-­‐‑ pulsywni  i  kierują  się  intuicją  w  swojej  pracy,  zdecydowanie  podkreślona  zostaje  ich   niezwykle  rozległa  wiedza  nie  tylko  kryminalistyczna,  kryminologiczna  oraz  z  obsza-­‐‑ ru  medycyny  sądowej,  ale  też  wojskowa,  chemiczna,  toksykologiczna  i  wszelka  inna   wykorzystywana   podczas   oględzin   miejsca   zbrodni,   analizy   zebranych   materiałów   oraz  przygotowywania  nakazu  aresztowania  i  później  aktu  oskarżenia  (jako  widz  tych   seriali  nie  mogę  wyjść  z  podziwu  za  każdym  razem,  gdy  twórcy,  wykorzystując  idiom   klipowy   [tak,   jak   zdefiniowała   go   Urszula   Jarecka],   przekształcają   żmudną   i   czaso-­‐‑ chłonną   robotę   laboratoryjną   w   pasjonujące   widowiska,   odbywające   się   niemal     w   rytm   niediegetycznej   popowej   muzyki).   Ta   cecha   chyba   najbardziej   narzuca   się   podczas   oglądania   CSI:   Kryminalne   zagadki   Nowego   Jorku   i   CSI:   Kryminalne   zagadki   Miami.    

Warto  jednak  zwrócić  uwagę  na  jeszcze  inne  różnice  pomiędzy  policjantami  fil-­‐‑ mowymi  i  serialowymi,  jak  chociażby  nacisk  na  przedstawienie  w  serialach  prac  wy-­‐‑ działu  zabójstw  jako  pracy  zespołowej,  w  której  każdy  z  członków  pełni  określoną  ro-­‐‑ lę,   jest   profesjonalny   i   zdyscyplinowany   oraz   dba   o   atmosferę   w   grupie,   wspierając   innych,   gdy   potrzebują   pomocy.   Wreszcie   trzecią   istotną   różnicą   jest   podporządko-­‐‑ wanie   w   serialach   działań   nie   tylko   wykryciu   i   schwytaniu   sprawcy,   ale   również   zgromadzenie   takiego   materiału   dowodowego,   który   pozwoli   postawić   sprawcę    

  54  

określenie  ‘glina’  należy  rozumieć  szerzej,  jako  ‘stróż  prawa’  lub  osoba   zatrudniona   w   amerykańskim   systemie   policyjnym41.   Dotyczy   to   zwłaszcza   policyjnych   filmów   z   seryjnym   mordercą,   gdzie   przeciwni-­‐‑ kiem  przestępcy  jest  agent  FBI,  a  nawet  profilant42.  

Nieustanne   eksperymentowanie   na   poziomie   fabuł   i   konwencji   po-­‐‑ zwala  kinu  policyjnemu  aktywnie  reagować  na  niezwykle  dynamicznie   zmieniającą  się  sytuację.  Kino  policyjne  zaadaptowało  jednak  na  większą   skalę  jeszcze  jedną  cechę  wiązaną  szczególnie  z  kinem  postklasycznym  –   subwersywność.   W   obrębie   systemu   hollywoodzkiego,   który   jest   wy-­‐‑ tworem   i   rozsadnikiem   dominującej   ideologii,   powstają   filmy,   jak   to   określa  Barbara  Klinger,  „zbuntowane”.  Badaczka  wyjaśnia:  „Te  teksty,   choć  twardo  zakorzenione  w  systemie,  manifestują  [display]  szereg  cech        

w  stan  oskarżenia,  co  szczególnie  podkreślane  było  w  Prawie  i  porządku:  Zbrodniczym   zamiarze  (druga  część  każdego  odcinka  rozgrywała  się  w  sądzie).  Sytuuje  to  te  seriale   po  stronie  filmów  policyjnych  procedur,  o  których  będę  pisała  w  dalszej  części.    

Oczywiście   są   to   pewne   uogólnienia   raczej   z   perspektywy   osoby,   która   lubi   oglądać  seriale  i  legitymuje  się  określoną  wiedzą  teoretyczno-­‐‑historyczną,  niż  badacza   i  znawcy.  Sama  bowiem  mogę  przytoczyć  tytuły,  które  im  przeczą.  Chociażby  Justi-­‐‑ fied:  Bez  przebaczenia,   którego   bohater   w   swojej   charakterystyce   bliski   jest   „zacietrze-­‐‑ wionym   gliniarzom”   –   kieruje   się   intuicją,   działa   impulsywnie,   często   balansując   na   granicy  prawa,  zaś  jeden  z  przestępców  charakteryzowany  jest  jako  jego  gotycki  drugi   (formalnie   reprezentuje   też   urząd   szeryfa).   Również   serial   Dexter,   którego   bohater,   choć  pracuje  w  policyjnym  laboratorium  jako  specjalista  od  krwi,  to  „po  godzinach”   jest  (zależnie  od  interpretacji)  samotnym  mścicielem  lub  seryjnym  mordercą.  Por.:  Ur-­‐‑ szula   Jarecka,   Od   teledysku   do   wideoklipu.   Ewolucja   idiomu   klipowego,   [w:]   Nowe   media     w  komunikacji  społecznej  w  XX  wieku.  Antologia,  projekt  i  red.  naukowa  Maryla  Hopfin-­‐‑ ger,  Oficyna  Naukowa,  Warszawa  2002,  s.  293–315.  

41   Kwestię  złożoności  amerykańskiego  systemu  policyjnego  wyjaśniam  w  przypisie  54,   we  Wstępie.  W  tym  miejscu  dodam  tylko,  że  „policja”  to  również  szeryf  i  pracownicy   jego   biura,   agenci   FBI   zajmujący   się   przestępstwami   określanymi   jako   „federalne”,   czyli   na   przykład   przestępczość   zorganizowana,   handel   ludźmi   i   narkotykami   na   większą  skalę,  cyberprzestępczość  (piractwo,  kradzieże  tożsamości,  pedofilia)  czy  se-­‐‑ ryjne  morderstwa.  Listę  przestępstw  będących  w  gestii  FBI  znaleźć  można  na  stronie   internetowej   biura   (http://www.fbi.gov/about-­‐‑us/investigate/what_we_investi-­‐‑gate/).   Danego   przestępcę   przejmuje   FBI   również   wówczas,   gdy   popełnił   on   niefederalne   wykroczenia  i  zbrodnie,  ale  przekroczył  w  „swej  działalności”  (lub  uciekając)  granicę   stanową.  

42   W  ten  sposób,  jako  ‘profilant’,  zdecydowałam  się  tłumaczyć  angielskie  profiler.  Pocho-­‐‑ dzi  ono  od  offender  profiling,  czyli  tworzenia  przez  wyspecjalizowanych  psychologów     i   psychiatrów   hipotetycznych   sylwetek   sprawców   poszczególnych   zbrodni   na   pod-­‐‑ stawie  śladów  pozostawionych  na  miejscu,  sposobu  pozbawienia  życia  oraz  charakte-­‐‑ rystyki  ofiar.  Specjalistów  tworzących  takie  portrety  w  ramach  FBI  określa  się  profiler,   czyli   profilant.   Przy   czym   jest   to   określenie   filmowo-­‐‑telewizyjno-­‐‑literackie,   nie   zaś   stricte  policyjne.  Polscy  przedstawiciele  policji  w  wypowiedziach  medialnych  używają   kalki  językowej  „profiler”  (czytając  je  zgodnie  z  polskim  brzmieniem  głosek).  

uznawanych   przez   krytyków   za   sprzeczne   z   konwencjami   rządzącymi   «typowym»   klasycznym   tekstem”43.   Przez   krytyków   ideologicznych   zajmujących   się   przede   wszystkim   kinem   głównego   nurtu   i   kinem   ga-­‐‑ tunków   (oraz   kinem   autorskim)   określane   są   one   jako   „progresywne”   lub   „subwersywne”44.   Subwersywność   tych   filmów   sprowadza   się   do   tego,   że   choć   zarówno   w   formie,   jak   i   treści   wpisują   się   w   na   pozór     dominującą  ideologię,  to  albo  robią  to  zbyt  ostentacyjnie,  albo  zawierają   pewne  „pęknięcia”45.  

Najczęściej   do   tego   wykorzystywanymi   elementami   są   „pesymi-­‐‑ styczny   obraz   świata”,   szczególne   tematy,   elementy   formy   narracyjnej,   styl  wizualny  i  postacie.  Charakterystyczną  cechą  kina  głównego  nurtu   jest   „poczucie   błogości”   wpisane   w   wizję   prezentowanego   świata.   Na-­‐‑ wet   jeśli   filmy   opowiadają   o   nieprzyjemnych   zdarzeniach   (wojna,   śmierć,  niespełniona  miłość),  to  na  zakończenie  widz  uzyskuje  pociesze-­‐‑ nie   i   ukojenie.   Filmy   subwersywne   są   tego   pozbawione.   Dominująca     w  nich  atmosfera  jest  „ponura,  cyniczna,  apokaliptyczna  i/lub  nad  wyraz   ironiczna”46.  Tradycyjne  filmy  dotykają  trudnych  tematów,  ale  instytucje   społeczne  powołane  do  rozwiązywania  problemów  okazują  się  efektyw-­‐‑ ne  i  funkcjonalne  (system  prawny,  rodzina).  Filmy  subwersywne  skupia-­‐‑ ją  się  na  tym,  jak  bardzo  owe  instytucje  są  niewydolne  (system  prawny   w   film   noir)   lub   opresyjne   (rodzina   i   małżeństwo   w   melodramacie   ro-­‐‑ dzinnym).  Podczas  gdy  w  filmach  tradycyjnych  wydarzenia  wpisane  są   w   płynny   łańcuch   przyczynowo-­‐‑skutkowy,   który   prowadzi   w   zakoń-­‐‑ czeniu  do  rozwiązania  konfliktu,  w  filmach  subwersywnych  powiązania   tego  łańcucha  albo  zostają  wydobyte  i  obnażone  jako  sztuczne  i  fikcyjne,   albo  w  ogóle  nie  można  go  zrekonstruować,  a  widz  utyka  w  dygresjach.   Zakończenie  również  może  być  zupełnie  arbitralne  i  nie  przynosić  żad-­‐‑ nej  konkluzji.  Styl  kina  tradycyjnego  określany  jest  jako  „zerowy”,  czyli   mający  przesłaniać  fakt  opowiadania.  Poprzez  użycie  niekonwencjonal-­‐‑      

43   Barbara  Klinger,  «Cinema/Ideology/Criticism»  Revised:  The  Progressive  Genre,  [w:]  Barry   Keith  Grant  (ed.),  Film  Genre  Reader  III,  University  of  Texas  Press,  Austin  2005,  s.  75.  

44   Klinger  zwraca  uwagę  na  fakt,  że  krytyka  ideologiczna  skupiła  się  w  swojej  dominują-­‐‑ cej  części  na  filmach  hollywoodzkich  reprezentujących  kino  gatunków,  a  w  szczegól-­‐‑ ności  takie  formy,  jak  „film  noir,  kino  kobiece  [the  woman’s  film],  melodramaty  rodzin-­‐‑ ne  lat  czterdziestych  i  pięćdziesiątych,  horror  lat  siedemdziesiątych  oraz  kino  exploita-­‐‑ tion  i  klasy  B”.  Por.:  Barbara  Klinger,  op.  cit.,  s.  81.  

45   Klinger  odnosi  się  do  typologii  Jeana-­‐‑Luca  Comolliego  i  Jeana  Narboniego,  wskazując   na  grupę  pierwszą  i  piątą  z  wyróżnionych  przez  nich  tekstów.  Por.:  Barbara  Klinger,   op.  cit.,   s.   77–78;   Jean-­‐‑Luc   Comolli,   Jean   Narboni,   Cinema/Ideology/Criticism,   [w:]   Leo   Braudy,  Marshall  Cohen  (eds.),  Film  Theory  and  Criticism,  6  Edition,  Oxford  University   Press,  Oxford  2004,  s.  812–819.  

  56  

nych   środków   i   ostentacyjne   łamanie   zasad   przejrzystości   i   obiektywi-­‐‑ zmu,   filmy   subwersywne   również   w   ten   sposób   obnażają   ideologiczny   wymiar  kina  (film  noir).  Wreszcie  w  kinie  tradycyjnym,  chociaż  postacie   tworzone   są   za   pomocą   klisz   i   stereotypów,   to   wzbogacane   i   rozbudo-­‐‑ wywane   są   tak,   że   ich   ludzki   wymiar   przesłania   konwencjonalność     (w  sensie  powracających  „typów”).  Filmy  sybwersywne  celowo  celebru-­‐‑ ją  stereotypy,  w  ten  sposób  obnażając  ich  sztuczność47.  

Amerykańskie  kino  policyjne  od  początku  istnienia  rozwijało  się  za-­‐‑ równo  w  nurcie  dominującym,  jak  i  –  że  tak  określę  –  w  nurcie  subwer-­‐‑ sywnym.  Jednocześnie  z  filmami  tworzącymi  i  realizującymi  konwencje   poszczególnych  okresów  pojawiały  się  filmy  ostentacyjnie  je  obnażające,   problematyzujące   i   nicujące.   Uwidoczniło   się   to   szczególnie   w   nurcie   kina  niezależnego.  Nicole  Rafter  uznała  ten  trend  za  na  tyle  istotny,  że   potraktowała  go  jako  etap  ewolucji  kina  policyjnego,  określając  mianem   kina   „absurdalnego   i   krytycznego”   (absurdist   and   critical   films).   Filmy   takie  jak  Wściekłe  psy  (1992)  i  Fargo  (1996)  zwracają  ostrze  swojej  krytyki   przeciw  sposobom  przedstawiania  policjantów  w  kinie  głównego  nurtu.   Quentin  Tarantino  odziera  ich  z  godności,  pokazując  rozciągniętą  w  cza-­‐‑ sie  i  upokarzającą  agonię  Pana  Pomarańczowego  (Tim  Roth)  oraz  schwy-­‐‑ tanego  strażnika.  Bracia  Coen  z  kolei  kontestują  stereotyp  sympatyczne-­‐‑ go  i  wrażliwego  gliny,  doprowadzając  go  do  skrajności  w  postaci  Marge   Gunderson  (Frances  McDormand).  Bohaterami  policyjnych  filmów  kry-­‐‑ tycznych  („alternatywnej  tradycji”)  są  gliniarze  odarci  ze  złudzeń,  którzy   zatracili   poczucie   sensu   i   zostali   pokonani   przez   okoliczności   (Żyć    

i   umrzeć   w   Los   Angeles   [1985],   Pytania   i   odpowiedzi   [1990],   Zły   porucznik  

[1992],  Krwawy  Romeo  [1993])48.  

 Z  uwagi  na  obszerność  i  złożoność  tego  tematu  postanowiłam  ogra-­‐‑ niczyć   się   w   pracy   tylko   do   wzmianek   i   wypunktowania   kluczowych   jego   elementów   w   poszczególnych   rozdziałach.   Chciałabym   jednak   zwrócić   uwagę   na   bardzo   ciekawą   zbieżność.   Otóż,   zaledwie   dwa   lata   po   wprowadzeniu   na   ekrany   Brudnego  Harry’ego   i   Francuskiego  łącznika,   James   William   Guercio   zrealizował   Pechową  Elektrę  Glide,   która  –   mimo   że  okrzyknięta  przez  krytyków  w  Cannes  filmem  faszystowskim  –  bez-­‐‑ błędnie   obnaża   sposób   konstruowania   męskości   w   postaci   „zacietrze-­‐‑ wionego  gliniarza”.  Konwencje  policyjnego  kina  akcji  w  sposób  niezwy-­‐‑ kle   wyrafinowany,   a   zarazem   przewrotny   wykorzystała   Kathryn   Bige-­‐‑ low  w  Na  fali  (1991).  Antykobieca  wymowa  policyjnego  kina  z  seryjnym        

47   Ibidem,  s.  81–85.  

48   Nicole   Rafter,   Shots   In   the   Mirror:   Crime   Films   and   Society,   Oxford   University   Press,   Oxford,  New  York  2000,  s.  88–90.  

mordercą   zostaje   z   kolei   w   niezwykle   ciekawy   sposób   przenicowana     w   Linie   (1984).   Grany   przez   Clinta   Eastwooda   główny   bohater,   by   schwytać   mordercę   kobiet   (notabene   swoje   alter   ego),   „musi”   stworzyć   związek  z  walczącą  feministką  z  centrum  pomocy  kobiet  oraz  pozwolić   jej  na  to,  by  zaatakowana,  poradziła  sobie  sama.