• Nie Znaleziono Wyników

Ż

ycie religijne i oświata stanowiły dwa obszary życia osadników, które zyskały wymiar instytucjonalny. Ich ranga w życiu kolo-nistów była bardzo wysoka, czego potwierdzeniem jest regulo-wanie tych kwestii we wszystkich bez wyjątku kontraktach osadniczych zawieranych w ostatnich dziesięcioleciach istnienia I Rzeczypospolitej, jak i w późniejszym prawodawstwie pruskim, Księstwa Warszawskiego i Króle-stwa Polskiego. Wśród kolonistów i osadników żyjących przez długi czas w diasporze, wytworzył się pewien wzór bytowania, skoncentrowany na bezpośrednim otoczeniu i odgradzający ich od świata zewnętrznego. Stara-nia o zachowanie mowy ojczystej i tradycji religijnej, przeważnie pietystycz-nej, przejętej po przodkach, połączone z dbałością o zachowanie stanowisk kantorskich i szkolnictwa, były, inaczej niż na terenach zboru pruskiego, raczej wyrazem świadomości tradycjonalistycznej aniżeli poczuciem tożsa-mości narodowej, czy zgoła nacjonalistycznego odgradzania się od otocze-nia polskiego, względnie słowiańskiego, nacechowanego poczuciem misji1. Ze wszystkich bez wyjątku relacji współczesnych wyłania się obraz odosob-nionego trybu życia kolonistów2. Zdecydowana większość osadników wiej-skich należała do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Inne wyznania protestanckie reprezentowane były w niewielkim stopniu. Przybywający głównie z Frankonii ewangelicy reformowani (kalwiniści) w większej licz-bie trafili do dóbr pilickich księcia Adama Wirtemberskiego, gdzie opiekę

1 B. Krebs, Państwo, Naród, Kościół. Biskup Juliusz Bursche a spory o protestantyzm w Polsce

w latach 1917–1939, Bielsko–Biała 1998, s. 12–13.

2 O. Kossmann, Die Deutschen in Polen seit der Reformation. Historisch-Geographische

duszpasterską sprawował nad nimi pastor reformowany z Warszawy oraz w okolice Konina (Holendry Kiszewskie) i do kilku osad w powiecie łaskim (Pożdżenice) i brzezińskim (Wiączyń)3. Zamieszkujący dolinę Wisły i punk-towo rozsiani w osadach między Wartą a Bzurą menonici, następnie herrn-huci (bracia morawscy) – we Lwówku, Nowosolnej i kilku okolicznych wsiach oraz od 1854 r. pojawiający się nieśmiało baptyści, ostro zwalczani przez duchownych luterańskich, dopełniali tę mozaikę wyznaniową. Wśród koloni-stów niemal nie spotykało się katolików.

Poza czynnikiem ekonomicznym (niższa cena okupu gruntów), silnym bodźcem zachęcającym do migracji na ziemie polskie była swoboda kultu religijnego i prawa publiczne dla innowierców, przyjęte przez sejm Rzeczypo-spolitej w 1768 r. Tzw. traktat warszawski gwarantował innowiercom możli-wość zakładania parafii, budowania kościołów, domów modlitwy i szkół4. Konstytucje sejmu 1768 r. stanowiły precyzyjnie:

dyssydenci obojga wyznania od płacenia dictorum jurium stolae odtąd wolnemi pronuntiantur. Duchowni katoliccy rzymscy nie będą mogli pod żadnym prete-xtem wymagać żadnego datku, tak od szlachty, jako od mieszczan y wiey-skiego stanu ludzi dysydentów5. Małżeństwa między osobami różnej religii […] y ewangelickiey oboiey konfessyi, nie mają bydź przez nikogo bornione, y prze-szkadzane. Potomstwo ex mixto matrimonio spłodzone, synowie w oycowskiej, a corki w macierzyńskiej wierze edukowane bydź powinne6.

O ile w przypadku dziedziczenia wyznania po rodzicu zapanował konsen-sus, to w kwestiach opłat, poboru dziesięcin, kolęd, dochodziło wielokrotnie do sporów. W 1801 r. władze pruskie zmieniły obowiązek dziesięciny płaco-nej w naturze, na podatek kościelny w gotówce7. W tym samym roku uwol-niono ludność ewangelicką od wszelkich opłat i danin na rzecz kościoła kato-lickiego. Po 1807 r. powrócono do tradycji opartej na powiązaniu powinności kościelnych z gruntem, a nie zajmującą go osobą (jej wyznaniem).

3 A. Breyer, Deutsche Gaue in Mittelpolen, Plauen 1935, s. 68; O. Heike, 150 Jahre

Schwaben-siedlungen in Polen 1795–1945, Leverkusen 1979, s. 88–90.

4 W. Gastpary, Historia protestantyzmu w Polsce, t. 1, Od połowy XVIII w. do I wojny

świato-wej, Warszawa 1977, s. 33–37.

5 Vol. leg., t. VII, Petersburg 1860, s. 262, art. II par. VII.

6 Ibidem, s. 578. art. II paragraf X.

7 E. Mielke, Schlonsk. Chronik eines deutschen Dorfes an der Weichsel in Mittelpolen, Dort-mund 1972, s. 41.

Skokowy wręcz wzrost liczby osad olęderskich, widoczny w latach 1768– 1793 r. mógł mieć związek z ogłoszeniem wolności wyznaniowej. Zdarzało się już w I poł. XVIII w., że właściciele dóbr ziemskich i dzierżawcy królewszczyzn zezwalali ewangelickim przybyszom na budowę domu modlitwy, który służył także za szkołę. Wyróżnikiem budynku był krzyż umieszczony na dachu. Jeśli warunki pozwalały, budowano także drewnianą dzwonnicę8. Nierzadko osad-nicy otrzymywali bezpłatny budulec9. Bywały jednak i długotrwałe spory z niechętnymi innowiercom starostami, bądź duchownymi rzymskokatolic-kimi10. Antoni Dąmbski, dziedzic dóbr iłowskich, mając na względzie interes miejscowego proboszcza, zobowiązał olędrów mieszkających we wsiach pod Iłowem, do zawierania związków małżeńskich i chrzczenia dzieci w kościele katolickim w Iłowie. W praktyce większość kolonistów dopełniała tych obrzędów w Toruniu11. Dąmbski zadeklarował utworzenie w Iłowie parafii ewangelickiej, ale powstała ona dopiero w 1775 r., po nabyciu dóbr przez kasztelana sochaczewskiego, Adama Lasockiego. Nowy właściciel ufundował ją na terenie wsi Iłów i uposażył jednym łanem ziemi, na który składało się 20 morgów gruntów ornych, 6 morgów łąk i pastwisk oraz 4 morgi ogrodu. Ponadto parafia otrzymała teren pod budowę kościoła i z przeznaczeniem na cmentarz. Lasocki zobowiązał się także wypłacać pastorowi pensję w wyso-kości 90 talarów rocznie oraz dostarczać mu drewno na opał12. Parafia ewan-gelicko-augsburska w Iłowie była pierwszą i przez długi czas jedyną w Polsce środkowej, dlatego nazwano ją później parafią – matką (Muttergemeinde) obszaru nadwiślańskiego. Należeli do niej ewangelicy mieszkający w odległo-ści wielu dziesiątek kilometrów od Iłowa i równie daleko od doliny Wisły13.

8 W. T. Burchard, Weichselkolonisten, „Deutsche Blätter in Polen”, Jg 2, 1925, H. 6, s. 288.

9 Była to praktyka niemal powszechna. Zob.: W. Gastpary, op. cit., s. 217–221; E. Kneifel,

Die Gemeinde Prażuchy. Zum 125 jährigen Jubiläum zur Jahrhundertfeier der evangelisch-luthe-rischen Kirche am 27. August 1933, Brzeziny 1933, s. 7; E. Mielke, op. cit., s. 32.

10 E. Mielke, op. cit., s. 30–37; P. Fijałkowski, Rozwój społeczności ewangelickiej i

powsta-nie sieci parafialnej w środkowej Polsce w II połowie XVIII i początkach XIX w., [w:] Przeszłość przyszłości. Z dziejów luteranizmu w Łodzi i regionie. Praca zbiorowa pod red ks. B. Milerskiego

i K. Woźniaka, Łódź 1998, s. 37; idem, Ewangelicy na południowo-zachodnim Mazowszu w XVII

i XIX w., „Przegląd Historyczny”, t. 82, 1992, nr 1, s. 125–133.

11 A. Breyer, 160 Jahre evang.-luth. Kirchspiel Iłow, „Volksfreund-Kalender für Stadt und Land”, Jg 9, 1935, s. 140.

12 E. Kneifel, Die evangelisch-augsburgischen Gemeinden in Polen 1555–1939, Vierkirchen 1971, s. 56.

Tymczasem ich liczba rosła, przede wszystkim w wyniku napływu nowych kolonistów.

W najstarszych dokumentach osadniczych (Ruda Bugaj, Wierzbno, 1782) pozwalano olędrom dwa razy w roku sprowadzić do wsi duchownego i jednocześnie ustalano taksę za posługi religijne (spowiedź, trzy zapowiedzi małżeńskie, ślub, chrzest), w wysokości 1 zł od każdej z tych czynności. Ogra-niczenie wizyt pastora do dwóch w ciągu roku postrzegali koloniści jako nie w pełni odpowiadające zasadzie wolności religijnej. Nie było to chyba słuszne, bowiem pastor jedynej wówczas parafii iłowskiej obejmował swoją posługą ogromny teren, na którym wierni mieszkali w dużym rozproszeniu i w odle-głościach przekraczających 100 km. Pastor pozostawał w ciągłych rozjazdach i dwukrotne w ciągu roku odwiedzenie tej samej osady wymagało nie małego wysiłku14. W 1797 r. olędrzy z Sadów, Wiączemina i Czermna skarżyli się, że

um jetzt eine Taufe oder Nachtmahl abzuhalten, wir 20 bis 30 Meilen reisen müssen15.

Jeździli do Iłowa lub Torunia. Natomiast odleglejszy Słońsk proboszcz odwiedzał rzadko, nabożeństwom nie przewodniczył, w pogrzebach uczestni-czył sporadycznie, a dzieci do konfirmacji przygotowywał kantor. Od czasu do czasu proboszcz wizytował szkołę16. W wielu kontraktach osadniczych wska-zywano cel wizyt duchownego (chrzest i komunia święta, połączona zazwy-czaj z konfirmacją). Z braku bliskich osadom kościołów ewangelickich, chrzty, małżeństwa i zgony, rejestrowane były w parafiach rzymskokatolickich, przy czym chrzty i pogrzeby mogły być celebrowane przez kantorów17. W lutym 1786 r. kantor z osady Ruda Bugaj, przekazał pastorowi Johannowi Christia-nowi Bücherowi, proboszczowi parafii ewangelicko-augsburskiej w Iłowie, list Walentego Chobrzyńskiego, właściciela dóbr Brużyca Wielka, w spra-wie objęcia posługą duszpasterską olędrów mieszkających w jego dobrach. Gmina upatrzyła sobie J. Ch. Büchera jako duszpasterza i spowiednika.

Ponie-14 P. Fijałkowski, op. cit, s. 35; idem, Duchowni luterańscy na południowo-zachodnim

Mazowszu do połowy XIX w., „Rocznik Teologiczny Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej”,

r. 36, 1994, nr 1/2, s. 189–196.

15 AGAD, GDDPP, sygn. II 1023, k. 7.

16 E. Mielke, op. cit., s. 47.

17 T. Stegner, Rola kościoła ewangelickiego w życiu kolonistów niemieckich w Królestwie

Polskim, [w:] Niemieccy osadnicy w Królestwie Polskim 1815–1915, pod red. W. Cabana, Kielce

1999, s. 179; E. O. Kossmann, Die Anfänge des Deutschtums im Litzmannstädter Raum, Leipzig 1942, s. 27.

waż Chobrzyński w kontrakcie założycielskim osady zapewnił jej mieszkań-ców, że dwa razy w roku będzie mógł ich odwiedzać duchowny ewangelicki, Bücher zdecydował się pełnić tę rolę. Iłowski proboszcz zastrzegł też sobie, że

gmina musi także swoje śluby małżeńskie i chrzty dzieci tak zorganizować, abym to ja mógł ich udzielać18.

Olędrzy opodatkowali się także na rzecz kościoła w wysokości 4 zł z gospodarstwa, płatne w dwóch ratach rocznych. Opłaty z tytułu iura stolae miały być przedmiotem późniejszych ustaleń. Te zwyczajowe opłaty usta-lane były zależnie od zamożności parafian. Dopiero w latach 50. i 60. XIX w. ich środowiskowe zróżnicowanie stało się mniejsze. W parafii pabianickiej, stosunkowo zamożnej dzięki obecności w niej grona miejscowych przedsię-biorców włókienniczych, w 1864 r. wprowadzono taksę opłat. Pogrzeb z mową pożegnalną w kościele i wypisaniem aktu zgonu kosztował 5 rbs, pogrzeb z modlitwą w kościele – 3 rbs, pogrzeb z modlitwą przy grobie – 2 rbs, ślub – 2,55 rbs.19 W koloniach częstą praktyką było pobieranie za posługi duszpa-sterskie (chrzty, śluby, pogrzeby) opłaty zasadniczej i dodatku w wysokości proporcjonalnej do powierzchni posiadanych gruntów20.

Życie religijne olędrów skupiało się niemal całkowicie w obrębie zamiesz-kanych przez nich osad. W każdym niemal kontrakcie osadniczym zagwa-rantowana była osadnikom możliwość budowy szkoły, która służyła za dom modlitwy. W czasach pruskich opracowano nawet plan takiego budynku. W mniejszych osadach, zbierano się na nabożeństwa w domu jednego z gospo-darzy. Niemal wszystkie czynności religijne sprawował świecki kaznodzieja (kantor), będący jednocześnie nauczycielem. Taka organizacja życia religij-nego (system kantoralny), stanowiła specyfikę struktury Kościoła Ewange-licko-Augsburskiego na ziemiach Polski środkowej, ale występowała także w rzadko zaludnionej Skandynawii i w Estonii21. Wynikała ona z rozprosze-nia osad zamieszkanych przez luteranów i stosunkowo dobrze zaspokajała ich potrzeby duchowe. W 1804 r. powstała parafia w Płocku, rok później 18 Ein deutsches Dorf in Kongreßpolen und seine Schule. Ruda-Bugaj bei Alexandrow von

1782 bis 1927, „Freie Presse”, 1927, nr 5, s. 3. Por.: E. Koch, 100 Jahre evang.-luth. Kirche Alexan-drow bei Lodz, „Volksfreund-Kalender für Stadt und Land”, Jg 5, 1931, s. 134.

19 AGAD, CWW, sygn. 1160, k. 323.

20 E. Kneifel, Die Gemeinde Prażuchy..., s. 37.

21 Idem, Geschichte der Evangelisch-Augsburgischen Kirche in Polen, Niedermarschacht 1964, s. 44–47; W. Gastpary, op. cit., s. 328–329.

w Wyszogrodzie, a w 1821 r. we Włocławku. W 1827 r. erygowano parafię luterańską w Gąbinie, a dwa lata później w Gostyninie, co wiązało się także z ożywionym napływem sukienników i utworzeniem w tych miastach osad fabrycznych. W 1837 r. powstała parafia w Pilicy, a pięć lat później jej filiał w Starej Iwicznej22. Rok później założono parafię ewangelicko-augsbur-ską w Nieszawie i w Nowosolnej pod Łodzią, w której luterańscy rzemieśl-nicy i okoliczni koloniści mieli swoją świątynię i parafię już od 1827 r.23

Na Kujawach pierwszą parafią był założony w 1796 r. Babiak. Związane to było z planem utworzenia osady sukienniczej przez Bonawenturę Raczyń-skiego, właściciela dóbr Ozorzyn. Dziedzic uposażył parafię gruntem ornym (7,5 morgi) i łąką (2 morgi) i wspomógł budowę drewnianego kościoła. Pasto-rowi zaś zobowiązał się dostarczać 6 korcy żyta, 6 beczek piwa i 6 fur drewna opałowego rocznie24. Na przełomie XVIII i XIX w. w 12 wsiach parafii istniały szkoły. W 1865 r. na tym samym obszarze było 8 kantoratów i 7 niemieckich szkół elementarnych. W 1801 r. powstała parafia Chodecz, w 1827 r. Przedecz, w 1840 r. Sompolno, a sześć lat wcześniej Holendry Maślane, jako filiał Konina, gdzie parafię luterańską założono w 1826 r.25 W Kaliskiem najstar-sza parafia powstała we Władysławowie w 1776 r. Pierwszy jej proboszcz, Martin Marggraf, objeżdżał osady zamieszkane przez ewangelików nie tylko na terenie Kaliskiego, ale także na Kujawach. W 1780 r. erygowano parafię w Stawiszynie. W czasach pruskich powstała dzięki dużemu zaangażowa-niu dziedzica Stadnickiego, parafia w Grodźcu26. Generalnie władze pruskie nie były zainteresowane powstawaniem gmin ewangelickich, nawet tam, gdzie liczba potencjalnych parafian była znaczna27. W 1808 r. dzięki zabie-gom dziedzica Krzysztofa Celińskiego powstała parafia w Prażuchach. Obej-mowała osady: Ceków, Stary Ceków, Prażuchy, Pławnia, Zakrzyn, Kuźnice, Czachulec, Przespolew, Jaszczury28. W latach 30. XIX w. włączony został w jej granice Sadykierz i kolonia Poroże29. W połowie XIX w. Prażuchy były 22 Do tego czasu okoliczni chłopi ewangelicy korzystali z posługi odwiedzających ich pastorów warszawskich (A. Breyer, Deutsche Gaue..., s. 68–69).

23 Ibidem.

24 A. Breyer, 150 Jahre evangelisch-lutherische Gemeinde Babiak (1780–1930), „Volks-freund-Kalender für Stadt und Land”, Jg 6, 1932, s. 68.

25 E. Kneifel, Die evangelisch-augsburgischen Gemeinden..., s. 34–89.

26 DzUGK, 1844, nr 5, s. 51.

27 W. Gastpary, op. cit., s. 220.

28 APK, Not. Basiński, 301/1838, 306/1838, 307/1838.

parafią zasobną i dobrze zorganizowaną. Pastor miał murowany dom, stodołę i oborę. Kantor – dom i stodołę, zakrystian – domek i budynek do przecho-wywania karawanu. Na terenie parafii znajdowało się 8 cmentarzy. O wier-nych miejscowy proboszcz pisał: lud pilnie do kościoła uczęszcza i przepisy

religijne obserwuje30. W 1808 r. dziedzic Wężyk ufundował parafię w Iwano-wicach. W 1818 r. przeniesiono ją do Sobiesęków31. Administracja pruska nie zrealizowała budowy żadnej świątyni protestanckiej. Jedną z prób podjął w 1804 r. wójt gminy pabianickiej, Georg Mattner. Szacując liczbę wiernych na ok. 1 tys. osób, planował kosztem 16 000 talarów wznieść kościół mieszczący 600 osób32. Pomysł znalazł zrozumienie u władz prowincji, a minister Otto von Voss, w reskrypcie z 9 sierpnia 1804 r. uznał za wskazane wzniesienie także plebanii i budynku szkolnego33. Inwestycji jednak nie rozpoczęto, a do zamysłu wrócono dopiero w czasach Królestwa Polskiego34.

Organizacja niemal wszystkich parafii ewangelicko-augsburskich w Polsce środkowej napotykała na różnorakie trudności. Począwszy od ustalenia ich granic, podziału kosztów budowy kościoła i utrzymania pastora, po należne mu opłaty z tytułu iura stolae35. Działo się tak pomimo dużego, także finanso-wego, zaangażowania władz rządowych Królestwa Polskiego, które dostrze-gały, że niewielka jeszcze liczba i duże rozproszenie ewangelików utrudnia włączenie ich w budowę kościołów36. W parafiach o charakterze mieszanym, miejsko-wiejskim, a takich była zdecydowana większość, zdarzały się tarcia między wiernymi z obu tych środowisk. W styczniu 1817 r. superintendent Karl Michael Sinell z Kalisza informował Komisję Województwa Kaliskiego, że w promieniu 1 mili (1 mila = 7,5 km) od Pabianic mieszka 250 rodzin ewangelickich, liczących 1 230 dusz. Postulował połączenie ich w ramach organizacji kościelnej poprzez utworzenie samodzielnej parafii. Pabianicka w Prażuchach, „Kronika Wielkopolski”, 2002, nr 102, s. 37–48.

30 APK, NPK, sygn. 395, k. 44–47.

31 A. Breyer, Deutsche Gaue..., s. 42, 45.

32 R. Schmidt, Bericht über Entstehung, Entwicklung und gegenwärtigen Stand wie auch

Tätigkeit der evangelisch-augsburgischen Gemeinde zu Pabianice, Pabianice, b.r.w., s. 12. 33 AGAD, CWW, sygn. 1158, s. 5.

34 K. Woźniak, Protestanci pabianiccy (do 1914 r.). Szkic do portretu, „Pabianiciana”, t. 3, 1995, s. 64–67.

35 A. Müller, Die Entstehung des evangelisch-lutherischen Kirchenwesens im ehemaligen

rus-sischen Teilgebiet, „Deutsche Blätter in Polen”, Jg 3, 1926, H. 3, s. 245–265.

36 Obraz Królestwa Polskiego w okresie konstytucyjnym. T. 1. Raporty Rady Stanu Królestwa

Polskiego z działalności rządu w latach 1816–1828, oprac. J. Leskiewiczowa, F. Ramotowska,

gmina ewangelicko-augsburska została erygowana we wrześniu 1818 r. Tworzyli ją mieszkańcy miasta i 27 okolicznych wsi, łącznie 1 300 dusz37. W 1827 r. parafia liczyła 320 rodzin, z których tylko 16 mieszkało w Pabia-nicach. Znaczniejszymi skupiskami luteranów były wówczas wsie: Bukowiec (64 rodziny), Olechów (39), Pawlikowice (31), Markówka (25), Starowa Góra (24)38. W sumie gmina pabianicka skupiała u schyłku lat 20. XIX w. ewangeli-ków z miasta oraz z 32 wsi i osad młynarskich. Liczebna przewaga ludności wiejskiej utrzymała się w parafii pabianickiej do połowy lat 60. XIX w. Było to zjawisko typowe aż do 1914 r. dla wszystkich parafii miejskich ewangelicko--augsburskich w Królestwie Polskim, wyłączywszy Warszawę i Łódź. Utwo-rzenie parafii w Pabianicach wywołało protesty wśród osadników wiejskich mieszkających w dalszej odległości od miasta. Włączyli się oni co prawda w prace przygotowawcze, zaangażowali swój własny sprzęt do zwózki mate-riałów budowlanych, ale świadczenia pieniężne na budowę świątyni uznali za nadmierne obciążenie. W końcu 1828 r. sołtys wsi Olechów stwierdził, że wymagana od gospodarzy składka równa jest niemal rocznemu czynszowi.

Prawdziwie stawiania takiego kościoła nigdy nie mieliśmy zamiaru, z którego nawet i później mieszkając przeszło o mil dwie, żadnej dogodności mieć nie możemy, gdyż w każdej potrzebie z bliższych miast sprowadzić sobie musimy pastora39.

Podobnie wypowiadał się sołtys Starowej Góry, dodając, że

kolonia tutejsza przy torfiastej i nieurodzajnej ziemi w najgorszym i najnędz-niejszym znajduje się położeniu40.

Z kolei mieszkańcy kolonii Bukowiec domagali się odłączenia od parafii pabianickiej. Wyjaśniali, że mają budynek szkolny z obszerną salą, w nim ambonę i organy (zapewne była to fisharmonia)41. Sami sprowadzają pastora, kiedy jest potrzebny42. Komisja Województwa Kaliskiego, do której trafiały te zażalenia, nie uwzględniła ich, obawiając się podobnych wystąpień. 37 AGAD, CWW, sygn. 1158, s. 338; E. Kneifel, Die evangelisch-augsburgischen Gemeinden..., s. 174; R. Schmidt, op. cit., s. 12.

38 APŁ OP, AmP, sygn. 60, k. nlb.

39 AGAD, CWW, sygn. 1159, k. 33–35.

40 Ibidem, k. 38.

41 Fisharmonia była instrumentem powszechnie używanym w kościołach wiejskich (nie tylko ewangelickich) jeszcze do lat 60.–70. XX w.

Stanowisko najwyższych czynników rządowych Królestwa Polskiego było w kwestii gmin ewangelickich jednoznaczne i zdecydowane:

zapewnienie posługi religijnej dla przybywających do kraju cudzoziemców, jest jednym ze środków najdzielniejszych, przyczyniających się do wzrostu i ustale-nia osad […]43.

Latem 1828 r. burmistrz Pabianic powiadomił Konsystorz Generalny w Warszawie, że w miejscowościach oddalonych od Pabianic dochodzi do udzielania chrztu przez osoby nieuprawnione.

Parafianie ewangeliccy z różnych części świata pochodzą, jest rzeczą nieodzowną, aby w najkrótszym czasie dla utrzymania porządku religijnego w rozwiązłych parafianach jak najspieszniej dla tejże parafii zdatny mąż na pasterza tak licznej owczarni był przeznaczony,

apelował do władz duchownych burmistrz J. Sprzęglewski44. Pierwszym stałym pastor gminy pabianickiej został w 1819 r., Samuel Fryderyk Jaekel. Krótki okres jego urzędowania przypadł w szczycie sporu o miejsce budowy kościoła. Ujawniły się nie tylko odmienne stanowiska parafian, ale i tempe-rament pastora. Podczas kazań, nierzadko ostrych, nie stronił od uderzania pięścią w ambonę lub ołtarz, co nie podobało się mieszczanom pabianickim.

Mieszczanie w Pabianicach, jako ludzie mający więcej delikatności i edukacji, niekontenci byli z metody odbywania kazań, które ich zdaniem, trafiały w gusta okolicznych kolonistów45. W stanie jestem prawdę wynurzyć audytorom moim nie uderzając pięścią w ambonę lub ołtarz, tak jak napity człowiek albo pijanica w domu szynkowym czyni

– dowodził pastor, nie zaakceptowany przez mieszczan pabianickich, mimo aprobaty okolicznych kolonistów46. W 1825 r. ksiądz Karl Gottlieb Bartsch, członek Konsystorza Ewangelickiego w Warszawie, złożył w KWK opinię dotyczącą regulowania parafii ewangelickich. Podkreślił w niej niechęć ewan-gelickich osadników do ponoszenia ciężarów związanych z erygowaniem a następnie utrzymywaniem parafii i duchownych:

43 AGAD, CWW, sygn. 1159, k. 56.

44 APŁ OP, AmP, sygn. 34, k. nlb.

45 AGAD, CWW, sygn. 1158, s. 184–185.

[…] nie chcą prędzej nic uczynić, aż przepis, któremu ulegać muszą, do tego ich obowiązuje, pomimo, że są przekonani, iż takowe instytucje dla własnego ich dobra niezbędnie są potrzebne47.

Dodać trzeba, że ciężary te nie były dokuczliwe, przy rozłożeniu ich na poszczególnych członków gminy, ponieważ budżet KRPiS przewidywał corocznie sumę 20 000 złp na regulowanie parafii ewangelickich. Także duchowni ewangeliccy opłacani byli ze skarbu Królestwa Polskiego48. Trudno posądzać autora raportu o nieobiektywności, gdy pisał:

konieczne jest położyć raz na zawsze tamę wkorzenionym od dawna naduży-ciom względem chowania ciał zmarłych na cmentarzach oddalonych i samo-wolnie założonych49.

Regulacja cmentarzy i sprawa dozoru nad nimi będzie zaprzątać uwagę władz konsystorskich jeszcze w latach 40. XIX w., choć przepisy o powoły-waniu i składzie dozorów cmentarnych sformułował konsystorz w 1839 r.50

Budowie kościołów towarzyszyła kolekta ogłaszana przez wszystkie komi-sje wojewódzkie w parafiach ewangelickich Królestwa Polskiego51. Założone przed 1830 r. parafie ewangelicko-augsburskie na obszarze między Prosną a Pilicą i Wisłą powstały głównie dzięki pomocy rządowej oraz właścicieli dóbr i miast prywatnych i zlokalizowane były, za wyjątkiem Prażuch (1808), Sobiesęków (1818), w miastach52. Dopiero w latach 30.–40. XIX w., wraz ze wzrostem demograficznym wsi niemieckich, zaczęły powstawać wiejskie filiały (np. Holendry Maślane w parafii Konin; Józefów w parafii Stawiszyn, czy Błędów w parafii Stara Iwiczna), a wyjątkowo odrębne parafie (Nowo-solna, 1838). O usamodzielnieniu decydowała zdolność nowej gminy do finansowania parafii, a trzeba było liczyć się też ze sprzeciwem miejscowego pastora i konsystorza, z reguły niechętnych dzieleniu i finansowemu osłabia-niu istniejących parafii. Przez kilka lat zabiegali o usamodzielnienie koloniści z Nowosolnej, najludniejszej wsi szwabskiej w Królestwie Polskim. Władze pruskie, zakładając kolonię, przyrzekły zbudowanie kościoła i uposażenie

47 Ibidem, KWK, sygn. 675, k. nlb.

48 Ibidem.

49 Ibidem.

50 Ibidem, CWW, sygn. 1110, s. 96; KWK, sygn. 3125, k. 43.

51 Ibidem, CWW, sygn. 1158, k. 156.

52 W. Pruss, Społeczeństwo Królestwa Polskiego w XIX i początkach XX wieku, cz. 1,

pastora. Inwestycji tej nie zrealizowano. Posiadając własny dom modlitwy

Powiązane dokumenty