• Nie Znaleziono Wyników

Nauczanie poezji może stanowić dobry sposób przygotowywania odbiorcy do wcześniej nakreślonego sposobu obcowania ze sztuką literacką.

Częsty kontakt z liryką na lekcjach języka polskiego otwiera bowiem horyzonty myślowe młodych ludzi. Jest to forma zaznajamiania z kanonem tekstów ważnych dla kultury polskiej i europejskiej, a szkolne czytanie poezji staje się inicjacją kulturową ucznia, ukazuje mu możliwości i wprowadza w „obowiązek spajania w indywidualnym przeżyciu odległych ogniw ludzkiego doświadczenia”.

Poznanie liryki to test syntezy353.

Powodzenie przeprowadzenia takiej operacji w dydaktyce zależy od wielu aspektów. Po pierwsze częste obcowanie z poezją powinno się zaczynać od lat edukacji wczesnoszkolnej, ponieważ to właśnie dzieci najlepiej i najłatwiej przyswajają wiersze, rzecz jasna adekwatne do ich poziomu odbioru.

Wydawnictwa prześcigają się obecnie w publikowaniu coraz to ciekawiej ilustrowanych tomików poezji polskich klasyków literatury dziecięcej, a dzieci z lubością słuchają poezji zabawnie intonowanej przez rodziców. Lata edukacji wczesnoszkolnej powinny być kontynuacją tej przyjemnej zabawy, aby uczniowie mogli w pełni oswoić się z ciekawym rytmem czy brzmieniem, melodią języka poetyckiego. Zbudowane w tym czasie pozytywne wrażenia wywołają zainteresowanie kształtem poezji w latach późniejszej nauki i  przygotują do obcowania z tekstami o poważniejszej tematyce354. W latach edukacji wczesnoszkolnej powinno się również zwracać szczególną uwagę na ćwiczenia językowe, które pozwolą rozpoznać najprostsze przenośnie czy epitety i ich rolę w tekście. Nawet ćwiczenia na poziomie elementarnym pozwolą wyrobić w uczniu opinię o tym, że język poezji różni się od tego, którym ludzie posługują się na co dzień.

Mam wrażenie, że bagatelizuje się upodobanie do melodyjności i  rytmiczności tekstu poetyckiego, które wykazują najmłodsi oraz duże

Zennon Uryga, Odbiór liryki w klasach maturalnych, s. 101-102.

353

Por. Zbigniew Baran, Poezja w procesie wychowawczym przedszkola i szkoły

354

podstawowej, „Zeszyty Pedagogiczno-Medyczne”, red. M. J. Żmichowska, Wałbrzych 2012, nr 18, s. 51-61.

zaangażowanie dzieci i ich entuzjazm wynikający z „idealistycznej natury”355. Pomija się pojęcie estetyki na etapie szkoły podstawowej, sprowadzając ją tylko do umiejętności określenia wrażeń odbioru. Ogranicza się świadomość uczniów na temat dzieła sztuki i  różnych form obcowania z nim. Tym samym odseparowuje się młodego czytelnika od piękna i wartości, które w swoim założeniu określa dalszy ciąg podstawy programowej356, dlatego istotne jest powracanie na lekcjach do recytacji poezji357.

Sama recytacja ma walor unaoczniania warstwy brzmień, która percypowana jest dopiero w momencie wygłoszenia tekstu. Wspominałam o  tym wcześniej. Ponadto wygłoszenie tekstu daje możliwość dopełnienia utworu, na co zdawał się zwracać uwagę Norwid w swoich uwagach O deklamacji.

Co do mnie - wnoszę, iż de-klamacja właściwie re-klamacją i re-klamacji sztuką zwać by się powinna: idzie albowiem tu po szczególe właśnie o to, ażeby s ł o w a p i s a r z a t a k w y g ł o s i ć, j a k d u c h p i s a r z a o n e g o p o c z y n a ł j e…

De-klamacja właściwa tym sposobem wedle osobnych pojęć moich zaklęciem d u c h a j e s t358.

Sposób wygłoszenia jest zatem formą, w której zaistnieć może duch pisarza. Komentarz Norwida wyraźnie podkreśla fakt, że poezja musi

Zbigniew Baran argumentuje: „Dzieci lubią poezję. Lubią słuchanie poezji, także

355

recytowanie (śpiewanie) wierszy. Teksty poetyckie są bliskie psychice dziecka. Reaguje więc ono żywo i na rytm tekstu, i na formy poetyckiego obrazowania, działającego wyraźnie na jego emocje. Rytm wiersza czy powtarzany refren, rymy czy niektóre figury retoryczne mogą sprawić dzieciom przyjemność słuchową i dostarczyć radości”.

por. Z. Baran, Poezja w procesie wychowawczym przedszkola i szkoły podstawowej.

„Zeszyty Pedagogiczno Medyczne”, red. M. J. Żmichowska, Wałbrzych 2012, nr 18 (2) s. 51-61.

Jan Kida, Literatura piękna czynnikiem inspirującym wrażliwość moralną i

356

estetyczną, w: Idem, Literatura i sztuka a wychowanie, Rzeszów 2001, s. 59.

Służy temu przede wszystkim metoda intuicyjna, ale z powodzeniem można też

357

stosować metodę analizy recytacyjnej czy metodę przekładu intersemiotycznego wśród najmłodszych uczniów.

Cyprian Kamil Norwid, O deklamacji, w: tegoż, Pisma wszystkie. Proza, oprac.

358

Juliusz W. Gomulicki, Warszawa 1971, t. 6, s. 482-483.

wybrzmieć w samej deklamacji. Jest tu ukryte przekonanie, co chciałabym podkreślić, wypływające z ust aktywnego literata, że właściwe wypowiedzenie fraz utworu może naddać tekstowi rys całkiem nowy, który nie zaistnieje w  cichym czytaniu. Można bowiem usłyszeć aktualizujące się założenia w  organizacji dzieła, które są częścią intencji samego artysty. To właśnie ów duch, o którym wspomina Norwid. Jego pełne zaistnienie warunkowane jest postawą odbiorcy, tego kto deklamuje i dopełnia tekst swoją obecnością. Nie jest to obecność obojętna. Należy przyjąć jakiś rodzaj postawy wobec utworu, należy go zrozumieć, wczuć się weń359, powiedziałabym za Ingardenem skonkretyzować, aby przemówił wspominany przez Norwida „duch”. Chodzi zapewne o właściwe oddanie za pośrednictwem recytacji zawartych w tekście momentów, które pozwalają odbiorcy zaktualizować dzieło. Rzecz, jak mniemam, odnosi się również do wyeksponowania wartości estetycznych samego tekstu, które kryją się w jego artystycznej budowie. Każde dzieło sztuki wymaga bowiem wyeksponowania, obrazy winny być ukazane w miejscu do tego przeznaczonym, wyposażonym na przykład we właściwe oświetlenie, dzieła muzyczne powinny być wykonane przez wirtuoza lub orkiestrę, a tekst liryczny domaga się wypowiedzenia. Tylko wtedy jego walory estetyczne mają szansę w pełni zaistnieć. Sama recytacja zaś ukazuje stopień rozumienia i  przeżycia dzieła. Intonowanie i akcentowanie, warstwa brzmienia, ale i sama melodia tekstu budują jego estetyczną harmonię, zdolny interpretator potrafi wydobyć wszystkie walory dzieła, którego głosowej interpretacji się podejmuje, udaje mu się to właśnie przez zrozumienie dzieła. Recytacja daje szansę podwójnego odbioru, bowiem dopełnienie warstw tekstu dzieje się jednocześnie w tym człowieku, który wypowiada głośno słowo poetyckie i w tym, który go

Wacław Borowy zauważa:

359

Nadarza się sposobność, żeby zauważyć: utwór poetycki nie jest łatwo dobrze na głos przeczytać. Zawodzą pod tym względem nie tylko przeciętni czytelnicy, ale często i ci, którzy się uważają za specjalistów w zakresie recytacji: zawodowi aktorzy. Czasem nawet ich omyłki są bardziej rażące niż omyłki recytatorów przygodnych: wtedy zwłaszcza, kiedy wyobrażają sobie, że sprawa może być załatwiona przez mechaniczne zastosowanie efektów intonacyjnych. Tymczasem to nie jest sprawa techniki, ale przede wszystkim sprawa zrozumienia i wyczucia. Gdy w tym kierunku wysiłku się nie zrobiło, nie przydadzą się na nic najefektowniejsze środki głosowe […]

Umiejętność oceny wartości poezji można rozkrzewić, krzewiąc umiejętność dobrego jej czytania.

Cyt. za: Wacław Borowy, O poezji Staffa ze wstępem o poezji w ogóle, op.cit, s. 159.

wysłuchuje. Należy również zaznaczyć, że sam recytujący dokonuje podwójnej czy nawet potrójnej transpozycji tekstu. Najpierw bowiem poznaje treść dzieła w trakcie czytania, potem utrwala jej układ w pamięci, jednocześnie raz po raz ją głośno odtwarzając, aż w końcu dobiera odpowiednie środki, by móc recytować zgodnie ze swoim odczuciem i intencją samego dzieła (nie można bowiem recytować na przykład trenu z radością), aż wreszcie wygłasza utwór poetycki, który objawia się słuchaczom, ale i co najważniejsze samemu recytującemu. Recytujący sam przez deklamację staje przed dziełem uposażonym we wszystkie atrybuty, uczestniczy w święcie i poddaje się chwilę po wygłoszeniu tekstu samej kontemplacji, stanął bowiem przed dziełem sztuki, a nawet ono w tym procesie przez niego się naocznie ukonkretniło.

Należy pamiętać przy wszystkich wyżej wspomnianych zaletach recytacji, że uczeń, który nie posiada szerokiego punktu odniesienia do literatury, nie poradzi sobie z odczytaniem sensu danego dzieła. Nie posiada bowiem krytycznego podejścia do tekstu, które oparłby o własne przeżycie innych utworów. Nie zdobył również umiejętności rozumienia migotliwego słowa poetyckiego przez ograniczony kontakt z lekturą dzieł, które miały swym kunsztem objawić mu tę tajemnicę360. Wacław Borowy zauważał, że dzięki specyficznemu doborowi słów poezja ma szansę dotykać emocji odbiorcy tak mocno, jakby treści w niej zawarte dotyczyły głębokich aspektów jego życia osobistego. Posługując się dostępnymi dla wszystkich słowami, poezja otwiera nowy widnokrąg i porusza do głębi. Dzieje się tak przez dobór słów i ich okoliczności użycia czy wypowiedzenia, jeśli odnieść rzecz do wcześniej wspomnianego aspektu recytacji. Borowy nawiązywał tym samym do Ingardenowskiego ujęcia budowy dzieła literackiego i uzasadniał:

[…] wyrazy w mowie naszej nie występują przecież same, ale w połączeniach, które ze wszystkich elementów składowych znaczenia tworzą jakby złożoną tkaninę. Od tego, jak są łączone wyrazy, zależy, jakie się w słuchaczu czy czytelniku tworzą połączenia

Ewa Jaskółowa, Zmierzyć się z tekstem poetyckim na lekcji i na maturze,

360

w: Interpretacje i nowa matura, red. A. Opacka, Katowice 2004, s. 82-87.

obrazów, uczuć, impulsów i postaw. Poeci właśnie celowo ten tryb rzeczy wyzyskują361.

Język poetów wykazuje się większym bogactwem, ponieważ korzystają oni z zasobów, które budowały całe pokolenia ich poprzedników. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że myśl Borowego łączy się z  Eliotowskim sposobem widzenia literatury. Wiadomo przecież, że polski uczony znał i opatrywał komentarzem publikacje noblisty, zarówno te teoretyczne jak i poetyckie362. Wspominane przez Wacława Borowego zasoby nagromadzone przez pokolenia można rozumieć również jako specyficzny sposób życia języka metafor, które przyczyniają się do rozwoju języka w ogóle, tworzą nowe skojarzenia sensów, poszerzają perspektywę. Borowy, myśląc o  specyficznym języku poezji, sięgał po Eliota i zauważał:

Każdy utwór poetycki zasługujący na tę nazwę przynosi nam coś nowego, w jakiś nowy sposób do nas przemawia, otwiera jakieś nowe widoki i przez to poszerza czy pogłębia naszą kulturę duchową. Ale to by nie było możliwe do osiągnięcia, gdyby każdy - najbardziej choćby oryginalny utwór - nie nawiązywał do tego, co jest tradycyjne i  powszechne. […] Poezja jest możliwa dzięki temu właśnie, że - mimo ogromnych różnic między jednostkami - natura ludzka w podstawowych elementach swoich jest zawsze taka sama. Jakkolwiek nasze życie, nasza radość i smutek, nasze zapały i rozpacze byłyby odmienne od tych, które nam w utworach swoich wyjawia osobistość poetycka, w prawdziwej poezji odnajdziemy się zawsze jakąś stroną duszy363.

Odnajdywanie się w języku poezji wynika z jej cech uposażenia, jednak czytelnik posiadający bogaty punkt odniesienia łatwiej poradzi sobie ze skomplikowaniem metaforycznym tekstu. Jest to proces dorastania, dojrzewania, poszukiwania w gąszczu różnorodnych tekstów również klasycznych, nie tylko nowoczesnych. Wszystkie dzieła bowiem w swym

Wacław Borowy, O poezji Staffa ze w stępem o poezji w ogóle… op.cit, s. 157.

361

Por. Wacław Borowy, T. S. Eliot jako krytyk literacki i teoretyk tradycji; Wędrówka

362

nowego Parsyfala. Poezja T. S. Eliota, w: tegoż, Studia i szkice literackie, Warszawa 1983, t. 1.

Wacław Borowy, O poezji Staffa ze w stępem o poezji w ogóle, op.cit, s. 158.

363

głębokim sensie traktują o bliskich człowiekowi, również młodemu, wartościach uniwersalnych364. Można zatem przez przeżycie estetyczne przybliżyć nawet najtrudniejsze utwory poetyckie, nie odbierając uczniowi jego godności intelektualnej.

Potwierdzenie moich spostrzeżeń odnajduję w szkicu Bernadetty Kuczery-Chachulskiej, która zauważa proces dojrzewania do poezji i wskazuje na zmienność preferencji młodych ludzi:

Charakterystyczne, że wiersze stwarzające chociaż pozór ulotności, demonstrujące wyobraźnię mało zobowiązującą, a wybujałą emocjonalnie i wyrazistą (np. Gałczyński), najbardziej przyciągają młodych czytelników. W  miarę upływu czasu i dorastania podobne lektury przewartościowują się, szuka się w poezji „esencji”, „ziarna”. Ewolucja czytelniczych zainteresowań jest zbieżna z fazami osobowościowego dojrzewania365.

Teksty poetyckie mogą więc towarzyszyć w dojrzewaniu młodemu człowiekowi, a ich dobór w podstawie programowej winien odpowiadać pragnieniom szkolnych odbiorców i prowadzić ich ku dojrzałemu oglądowi sztuki. Poezja, która poddawana jest uczniom, wpływa rownież na pedagoga.

Bożena Chrząstowska, Przedmiot, podmiot i proces. Szkice z metodyki kształcenia

364

polonistycznego, Poznańskie Studia Polonistyczne, Poznań 2009, s. 84-86

Bernadetta Kuczera-Chachulska, Kilka myśli o czytaniu poetów…, op. cit., s. 191.

365