częAć pierwsza
NAUKA O ELEMENTACH
CZYSTEGO ROZUMU PRAKTYCZNEGO
Księg-a pierwsza ANALITYKA
GZYSTEGO ROZUMU PRAKTYCZNEGO
Rozdział pierwa.zy
O ZASADACH CZVSTEGO ROZUMU PRAKTYCZNEGO
§l Objalnienie
Praktyczne zasady są to zasady zawierające ogólne
określenie ( Bestimmung) woli, pod które podpada pewna
ilość ptaktycznych prawideł. Zasady te są subiektywnet czyli są maksymami, gdy podmiot uważa warunek za
ważny tylko dla jego woli; są zaś obiektywne, czyli są
praktycznymi prawaini, gdy warunek uznaje się za obiektywny, tj. za ważny dla woli każdej rozumnej istoty.
Uwaga
Jeśli przyjmie się, że czysty rozum może zawierać
w sobie podstawę wystarczającą dla użytku praktycznego, tj. dla determinacji woli {Willenshestimmung), to istnieją
praktyczne prawa; w przeciwnym razie wszelkie praktycz-ne zasady :będą jedynie maksymami. W patologicznie po-budzanej (pathologisch ajficirte·n1 ) woli istoty rozu~ej może zajść konflikt pomiędzy maksymami a uznanymi• przez
' Wyraz "pathologiach" wyatępuje tu w znaczeniu·uerokim, wywodziłcym si.~ .z JIUC)dego terminu nóBo, itp. i OlllłlCZiljiiCym ·znoszenie czegoś, cierpienie itd., a ·nie w dzisiejazym
po-·tocznym, w .którym zac:iemiło si~ do oznaczania chorobliwości. W szc:zególnołc:i oznacza on tutaj uleganie.zmyslowym ~om.i bodźcom. Inna rzecz,.:te·~o znaczenie pozostaje też w zwi!IZku z dzisiejazym, .potocznym. Wszak uleganie pop~om zmysłowym przedstawia s~
ze ·Stanowiska etyki :kantowskiej jako pewnego rodzaju c:borobliwołć moralna.
• W oryginale "erl<annten", co dosłownie znaczy tyle, co "poznanymi". Zgoc!Die jednak z llomste.inem .i KierilUm thamac:z~ przez ,.uznanymi", przyjmujlic - za czym przemawia kontekst -że zgodnie z intenc:j11 Kanta należy czytać ,,anerlumnten".
32 ~. 1, kJ. f, r. 1 O z.asatl«ll c~;ysiego ro.tumu proktye:.nego
nią samą prawami praktycznymi. Np. może ktoś ustanowić
sobie maksymę, by żadnej obrazy nie pozostawić nie pomszczonej, a prz,ecicż zarazem rozumieć, że nic jest to prawo praktyczne, lecz tylko jcgo1 maksyma; że więc wzięty jako prawidło dla woli każdej rozumnej istoty przepis taki nie mógłby zgadzać się z samym sobą w jed.
nej i tej samej maksymie. W poznaniu przyrody pryncy.
pia tego, co się dzieje (np. pryncypium równości działania
i przeciwdziałania w udzielaniu ruchu), są zarazem pra-wami przyrody; użytek rozumu bowiem jest tam teore-tyczny i określony przez właściwość przedmiotu. W po-znaniu praktycznym, tj. takim, które ma do czynienia jedynie z motywami determinującymi wolę, zasady, które
się sobie tworzy, nie są jeszcze dlatego prawami, którym nieuchronnie się podlega; rozum bowiem w użytku prak-tycznym ma do czynienia z podmiotem, mianowicie z władzą pożądania, a zależnie od szczególnej właściwości tejże prawidło może przybierać rozliczne kierunki.
Pra-widło praktyczne jest zawsze produktem rozumu, ponieważ
przepisuje [pewną] czynność jako środek do [osiągnięcia]
skutku jako zamiaru .. Prawidło to jednak dla istoty, u której powodem determinującym wolę nie jest sali\ je-dynie rozum, jest imperatywem, tj. prawidłem oznaczo-nym przez powinność (Sol/en), wyrażającą obiektywne zniewolenie do2 czynności, i które znaczy, że gdyby rozum
całkowicie zdeterminował wolę, niezawodnie nastąpiłaby czynność stosownie do tego prawidła. Imperatywy są
zatem obiektywnie ważne i różnią się zupełnie od maksym
1 W oryginale "seine" (jego), co merytorycznie odnosi sie oczywiście do ,Jemand" (ktoł},
a nie do ,.Gesetz" (prawo). Nie usuwam jednak dwuznaczności tego odniesienia, gdyż taka sama znajduje si~ w oryginale.
1 W oryginalnych wydaniach: ,.Notigung der Handlung" (zniewolenie czynnoki).
Czytam jednak za Adickesem: .,Notigung zur Handlung'' (zniewolenie do czynnołci), gdyż
sformuJowanie to jest bardziej odpowiednie.
jako subiektywnych zasad. Te pierwsze określają zaś albo warunki przyczynowości istoty rozumnej jako przyczyny sprawczej jedynie ze względu na skutek i na to, czy [owa przyczyna] wystarcza dla osiągnięcia tego skutku, albo określają tylko wolę bez względu na to, czy wystarcza ona dla [osiągnięcia] skutku, czy też nie. Pierwsze byłyby
imperatywami hipotetycznymi i zawierałyby jedynie prze-pisy [dotyczące] zręczności [postępowania] ;1 drugie
by-łyby natomiast [imperatywami] kategorycznymi i te je-dynie byłyby prawami praktycznymi. Maksymy są więc
wprawdzie zasadami, ale nie imperatywami. Same impe-ratywy zaś, jeśli są uwarunkowane, tj. determinują wolę
nie bezwzględnie ( schlechthin) jako wolę, lecz tylko ze
względu na pewien pożądany skutek, tj. jeśli są impera-tywami hipotetycznymi, są wprawdzie praktycznymi prze-pisami, ale nie prawami. P1awa muszą wystarczająco determinować wolę jako wolę, zanim jeszcze zapytam, czy też mam władzę potrzebną do [osiągnięcia] pożąda
nego skutku, lub co mam uczynić, aby ten sk:~tek wywołać;
zatem muszą być kategoryczne, w przeciwnym zaś razie nie są prawami - a to dlatego, że brak im konieczności,
która, jeśli ma być praktyczna, musi być niezależna od warunków patologicznych, a tym samym przypadkowo [tylko] związanych z wolą. Powiedzcie komuś na przykład, że musi w młodości pracować i oszczędzać, aby na starość
nie cierpieć biedy, to jest to słuszny i zarazem doniosły
przepis praktyczny dla woli. Łatwo jednak widać, że wola zostaje tutaj skierowana ku czemuś innemu, o czym
za-kłada się, że ona tego pożąda, i jemu samemu, sprawcy, musi się pozostawić do rozstrzygnięcia, czy żywi to pożą
danie, czy [też] przewiduje on inne jeszcze źródła
utrzy-1 W ocyginale: ,. .•• VorschriCte:n der Geschicldichkeit". Idzie tu o zręcznoit w wynajdy.
waniu i stosowaniu 6rodk6w wiod11cych do zamierzonych celów.
3 - Krytyka praktycznego ro&umu
34 ~ l, ks. l, r •. l O QUtuiildz. c~yslego ~mu prllki~'Mgo
mania poza majątkiem, jakiego sam się dorobi, albo czy wcale nie spodziewa się dożyć starości lub myśli sobie, że kiedyś w razie biedy potrafi jakoś sobie poradzić. Rozum, z którego jedynie może wypływać wszelkie prawidło,
ma-jące zawierać konieczność, wkłada w ten swój przepis wprawdzie także konieczność (bez tego bowiem przepis ten nie byłby imperatywem), ale ta jest [tu] tylko subiek-tywnie uwarunkowana i nie możnajej zakładać w IÓ\\-·nym stopniu u wszystkich podmiotów; Dla prawodawstwa rozumu wymaga się jednak, aby [rozum] pótrzebował
jako założenia jedynie samego siebie, ponieważ prawidło
tylko wtedy jest obiektywnie i powszechnie ważne, jeśli ważne jest bez przypadkowych, subiektywnych warunków, które odróżi;Iiająjedną rozumną istotę od drugiej. Otóz po-wiedZcie komuś·, że nigdy nie powinien kłamliwie
przyrze-kać, to jest to prawidło, które dOtyczy jedynie jego woli
-obojętnie, czy zamiary, jakie człowiek żywi', może on przez· nią ·osiągnąć, czy też nie; samo tylko chcenie jest tym, co ma być przez owo prawidło całkowiCie a priori determinowane. Gdy zaś okaże się, że prawidło to jest praktycznie słuszne, jest ono prawem, gdyż jest impera-tywem. kategorycznym. Prawa praktyczne odnoszą się · zatem jedynie do woli bez względu na to, co jej
przy-czynowość: sprawi, wobec czego można od tejże (jako od
należącej do świata zmysłów) abstrahować, aby prawa te
otrzymać w czystej postaci.
§2 Twierdzenie . I.
Wszelkie pryncypia praktyczne, które zakładają pewien przedmiot (materię) władzy pożądania jako ~otyw
de-termii:mjący wolę, są bez wyjątku empiryczne i nie mogą stanowić praw praktycznych.
Q. l, ks. I, r. l O -adm:h ~YJitgo ror;umu. prołlye.tntgo 35
Przez materię władzy pożądania rozumiem przedmiot;
którego rzeczywistości się pożąda. Otói jeśli pożądanie
tego przedmiotu poprzedza prawidło praktyczne i jest warunkiem wzięcia go sobie za pryncypium,. to powiadam (po pierwsze): pryncypium tu jest wtedy zawsze empi-ryczne. Albowiem motywem dete~minującym wolę (Willi..
kiir1 ) jest wówczas przedstawienie pewnego przedmiotu i taki stosunek tego przedstawienia do podmiotu, jaki po-woduje władZą pożądania, aby uczyniła ten przedmiot rzeczywistym. Taki zaś stosunek do podmiotu nosi nazwę
rozkoszowania sic; rzeczywistością [danego
J
przedmiotu2~' Ingarden w przypisie zamieszczonym na. str,. 277 -.278. t' II swego przekładu Krytyki CQSitgo ~umu wyłuszcza. trudności związane z· tłumaczeniem wyrazu. "Willkiir." na język
polski. Słusznie przy tym krytykuje Chmielowskiego -.za którym też poszedł. tu Bom-·
stein-że. wyraz ten stale tłUmaczył-przez-"samowola~'. (Irina rzecz; że w wielu wypad•
kach takie tiumaczenie jest właściwe •. Chodzi.j~k o to; że. nie jest tak' zawsze. Sam In-·
garden w odnośnym miejscu Irrytyki·~YJitgo·ror;umu.posluguje się· wyrażeniem "własna wola";
które w przypisie wystarczająco uzasadnia.)
Tutaj jednak wyrażenie to nie zdaje się być właściwe •. Bardziej już odpowiednr hylby wyraz "wybór" zastosowany. tu przez Kierskiego (zwłaszcza. z uwagi na to,. że w wyrazie
"Willkiir"· zawarty jest składnik·· "kur•• wywodzący się·od staroniemieckiego "k'i.iren" i "erkU-ren", co zaaczy·właśnie-tyle,,co wybierać). .. Ponieważ:jed.ilak wyraz·"wybór'' jest na miejscu tylko tam; gdzie wyraźnie mowa. o dwóch przynajmniej możliwościach, z· których jedną
ma się wybrać, a kontekst na to nie wskazuje, przeto najWłaściwszą. rzeczą zdaje się. być przy-·
jecie,. że Kant używał tu tego wyrazu w sensie równoznacznym z "Wille" (wola).
1 w·oryginale: .,Lust an der Wirklichkeit .. eines Gegenstandes". Bornstein tłumaczy to miejsce przez "przyjemnością, czerpaną z. rzeczywistośCi: przedmiotu", a K.ienki przez·
"zadowoleniem z rzeczywistości' przedmiotu". Żaden z tych •posobów tłumaczenia. nie. zdaje się w sposób adekwatny oddawać· sensu wyrażenia "Lust an" •. Zwrot "przyjemność czerpa-na. z •.. " mógłby wprawdzie dobrze charakteryzować pewien.,specyficzny, mianowicie niejako ,,zaborczy" ("konsumpcyjny") sposób przeżywania w stosunku do. przedmiotu. W tekście·
chodzi.jednak o odnośne. przdyl:ie emocjonalne w ogóle, wobec czego 6w zwrot nie jest tu odpowiedni •. "Zadowolenie" zaś wcale nie mok. uchodzić za. odpowiednik wyraienia "Lust an", lecz mogłoby uchodzić tylko za odpowiednik. wyrazu "Befriedigung".
Otóż tutaj okazuje sic zastosowane w niniejszym przekładzie. tiumaczenie "Lust" przez.
"rozkosz" szc:zególhie·przydatne. Ułatwia bowiem. przekład wyrażenia "Lust an". Wystarczy bowicm.rzeczownik "rozkosz" zastąpić czasownikiem "rozkoszować sie", by uzysku możność bezpołredniego-bez uciekania się do.sztucznych.zabiegów -·powiązania z·terminem.okreł
lająeym ,,przedmiot" danego przeżycia. (Czasownika. zaś; który by w analogiczny sposób był pokrewny rzeczownikowi "przyjemność", nie ma.) Okoliczność ta zaś, jest.szczególnie doniosła, ponieważ· używane przez Kanta wyrażenie ,,Lust an'' wskazuje na to, iż Kant przea ,,Lust" roaumie nie samo tylko dodatnie· zabarwienie·emocjonalne, lecz cały tak zabar. · wiony akt· psychiczny odnoszący się· intencjonalni e do pewnego przedmiotu.
36 ~- l, łs. l, r. l O ~/, <QJitgo. rotUmu flrilłl~flD
A zatem musiałoby się tę rozkosz założyć jako warunek
umożliwiający motywację woli. Co do żadnego atoli przedstawienia - obojętnie, jakie by ono było -jakiego-kolwiek przedmiotu nie można a priori poznać, czy będzie
ono połączone z rozkoszą, czy z przykrością, czy też będzie obojętne. A więc motyw detexminujący wolę musi być
w takim przypadku zawsze empiryczny, a tym samym także
praktyczne pryncypium materialne, zakładające ów mo-tyw jako warunek [musi być empiryczne].
A ponieważ (po drugie) pryncypium opierające się
tylko na subiektywnym warunku wrażliwości ( Empfiinglich-keit) na rozkosz albo przykrość (który daje się poznać
zawsze tylko empirycznie i nie może być w równej mierze
ważny dla wszystkich istot rozumnych) może wprawdzie dla podmiotu posiadającego ową wrażliwość służyć
za jego maksymę, ale też dla niego samego1 nie może służyć za prawo (ponieważ owej zasadzie brak obiektywnej
konieczności, która musi być poznana a priori), przeto pryncypium takie nigdy nie może stanowić praktycznego prawa.
§3 T wiertkenie II
Wszystkie materialne pryncypia praktyczne są jako takie bez wyjątkujednego i tego samego rodzaju i podpadają pod
ogólną zasadę miłości samego siebie, czyli własnej szczęś
liwości.
Rozkosz [płynąca] z przedstawienia sobie istnienia pewnej rzeczy, o ile ma być motywem determinującym pożądanie owej rzeczy, opiera się na wrażliwości podmiotu,
l w oryginale: ,.. .. zu ihrer Max.ime, aber auch rur diese selbstu, przy czym trudności nasuwa kwestia, do czego odnieść się: ma zaimki .,ibrer" i "diese". Zgodnie wi~ z propozycj'l WilleRO czytam zamiast "ihrer": "seineru - a zamiast "diese": "dicses".
Q:. l, ks. l, r. l O zasadot:h ez.yslego rO:(.umu praklyez.nego 37
ponieważ zależy od istnienia przedmiotu; tym samym
na-leży ona do zmysłu (czucia1), a nie do intelektu, który
wyraża odniesienie przedstawienia do przedmiotu wedle
pojęć, a nie do podmiotu wedle czuć. Jest ona więc tylko o tyle praktyczna, że odczuwanie przyjemności, jakiej podmiot oczekuje od rzeczywistości przedmiotu, deter-minuje władzę pożądania. Świadomość zaś przyjemności
życia posiadana przez rozumną istotę i nieprzerwanie
to-warzysząca całemu jej istnieniu jest szczęśliwością, a pryn-cypium czynienia sobie z niej najwyższego motywu
deter-minującego wolę stanowi pryncypium miłości samego siebie. A zatem wszystkie materialne pryncypia, które jako motyw determinujący wolę przyjmują rozkosz albo
przykrość, jaką ma się odczuć na skutek rzeczywistości
pewnego przedmiotu, są o tyle całkowicie jednakiego rodzaju, że należą bez wyjątku do pryncypium miłości
samego siebie, czyli własnej szczęśliwości.
Konkluzja
Wszystkie materialne prawidła praktyczne umieszczają
motyw determinujący wolę w niższej władzy pożądania -i gdyby n-ie było żadnychjedynie formalnych praw tejże2,
które by wystarczająco determinowały wolę, to nie można
by też przyjąć żadnej wyższej władzy pożądania.
1 W oryginale: "Getllbl". Terminu tego uiywa Kant w znaczeniu szerokim, bo obejmu•
j~ Dic tylko "uczucie", ale i "czucic11 (wrażenie).-Analogicznie posługujesie terminem
"Empfind.ung" nie tylko w znaczeniu "czuciau, ale równiei i "uczucia".- W powyższym
miejscu tekstu chodzi oczywiście o "czucie", wobec czego też przy pomocy tego wyrazu tlumac:zo; tu "Gefilhl".
1 W oryginale "dcosclbcn", co gramatycznie zdaje sic odnosić raczej do "uuteres Be-gehnmpvermOgen" (niższa władza pożądania), nic wykluczając jednak odniesienia do
"Wille" (wola). Dwuzuac:zuość te zachowuje w przekładzie, merytorycznie jednak opowia-dam sic za drugą z tych interpretacji.
38 Cz. I, ks. I, r. l O zosodtz<h ezystego rozumu praktycznego
Uwaga I
Dziwić się należy, jak mogą bystrzy skądinąd mężowie dopatrywać się różnicy między niższą a wyższą władzą pożądania w tym, czy przedstawienia, które łączą się
z uczuciem rozkoszy, mają swe źródło w zmysłach, czy w intelekcie. Wszak gdy zapytuje się o motywy
determi-nujące pożądanie i przypisuje się je przyjemności od czegoś
oczekiwanej, wcale nie chodzi o to, skąd pochodzi przed-stawienie tego cieszącego przedmiotu, lecz tylko o to, jak bardzo on cieszy. Jeśli przedstawienie, choćby nawet
siedzibę swoją i źródło miało w intelekcie, może
determi-nować wolę tylko przez to, że zakłada w podmiocie uczucie rozkoszy, wtedy to, czy [dane] przedstawienie stanowi motyw determinujący wolę, całkowicie zależy od właści
wości zmysłu wewnętrznego, mianowicie od tego, czy zmysł
ten może przez owo pn;edstawienie zostać prz)jemnie pobudzony. Niechby przedstawienia przedmiotów były
jak najbardziej odmienne, niechby były przedstawieniami intelektualnymi, a nawet rozumowymi w przeciwieństwie
do przedstawień z~ysłowych, to przecież uczucie rozkoszy, tylko dzięki któremu wszak przedstawienia owe właściwie stanowią motyw determinujący wolę (przyjemność, ocze-kiwana stąd uciecha, która mobilizuje działalność do wy-twarzania przedmiotu), jest jednakiego rodzaju - i to nie tylko o tyle, że zawsze jedynie empirycznie można je
poznać, ale także o tyle, że1 pobudza jedną i tę samą siłę życiową, ujawniającą się we władzy pożądania, i pod tym
względem nie może niczym innym różnić się od wszelkiego innego motywu determinującego jak tylko stopniem.
Jakże by można było inaczej porównać co do wielkości dwa
1 Miejsce to tłumaczę według II oryginalnego wydania. Do pozostałych oryginalnych wydań wkradł si~ tu błąd, mianowicie wydrukowano "eru zamiast "es".
Q:. I, la. I, r. l O ;castUid<h C4YSitgo r~umu prtl/r.tY'VJtgo 39
ze względu na rodzaj przedstawienia zupełnie odmienne motywy determinujące, by dać pierwszeństwo temu, który najbardziej pobudza władzę pożądania? Ten sam człowiek może pouczającą dla niego książkę, którą tylko raz do rąk dostał, zwrócić nie przeczytaną, by nie zaniedbać polo-wania; odejść w środku pięknego przemówienia[, nie
wy-słuchawszy go do końca], by nie spóźnić się na posiłek;
zaniechać udziału w interesujących, rozumnych roz-mowach, jakie skądinąd bardzo ceni, by zasiąść do sto-lika gry - a nawet odprawić z niczym ubogiego, którego wspomaganie zazwyczaj sprawia mu radość, ponieważ
teraz właśnie nie ma w kieszeni więcej pieniędzy niż mu potrzeba na zapłacenie wstępu [do teatru] na komedię.
Jeśli determinacja woli polega na uczuciu przyjemności
albo nieprzyjemności, której oczekuje człowiek od jakiej-kolwiek przyczyny, to jest mu zupełnie obojętne, jaki rodzaj przedstawień go pobudza. Przy decydowaniu się na wybór kieruje się tym tylko,.w jakim stopniu przyjemność
ta jest silna, długa, łatwa do zdobycia, i jak często się
powtarza. Tak jak ternu, kto potrzebuje złotych monet na wydatki, jest zupełnie obojętne, czy ich tworzywo, [tj.]
złoto, zostało wydobyte z gór, czy też wypłukane z piasku, o ile tylko wszędzie jest przyjmowane w tej samej cenie -tak sarno żaden człowiek, jeśli zależy mu tylko na
przyjem-ności życia, nie pyta o to, czy przedstawienia są intelek-tualne, czy zmysłowe, lecz tylko o to, ile i jak wielkich uciech mu one na jak najdłuższy czas sprawiają. Tylko ci, którzy by bardzo chcieli odmówić czystemu rozumowi
władzy determinowania woli bez założenia jakiegoś
uczucia, mogą tak daleko zboczyć od swego własnego
oświadczenia, by to, co przedtem sami sprowadzili do jednego i tego samego pryncypium, potem przecież uznać
za zupełnie niejednakowe. Tak np. okazuje się, że można
40 C.t. I, ks. I, ,., l O ,:asadach c::.yslego ro;;umu praktyc~ntgo
znaleźć satysfakcję także w samym użyciu siły, w świado
mości mocy swego ducha przy zwalczaniu przeszkód, które przeciwstawiają się naszemu zamiarowi, w
pie-lęgnowaniu zdolności naszego umysłu itd., i słusznie
nazywamy to subtelniejszymi radościami i uciechami; są
one bowiem bardziej w naszej mocy niż inne, nie zużywają się, raczej wzmacniają uczucie, by się nimi bardziej jeszcze delektować, i bawiąc, zarazem uszlachetniają
(cultiviren). Ale przedstawiać je dlatego jako inny rodzaj determinacji woli niż dokonująca się jedynie przez zmysł,
gdy przecież dla umożliwienia owych uciech zakładają
one w nas skierowaną na nie dyspozycję uczuciową jako pierwszy warunek tego w nich upodobania - byłoby
akurat tak, jak gdy ignoranci, którzy by bardzo chcieli
fuszerować w metafizyce, przedstawiają sobie w myśli materię tak delikatną, tak nadzwyczaj delikatną, że sami mogliby się od tego nabawić zawrotu głowy, i wówczas
sądzą, że w ten sposób wymyślili sobie istotę duchową,
a przecież rozciągłą. Jeżcli wraz z Epikurem sprowadzamy wszystko, co się tyczy cnoty, do samej jedynie uciechy,
jaką ona obiecuje, aby zdeterminować wolę-to nie
mo-żemy go· potem ganić za to, że uciechę tę uważa on za
[będącą] zupełnie tego samego rodzaju co te, [jakie
po-chodzą] od najgrubszych zmysłów; nie ma bowiem żad
nego powodu do obarczania go [zarzutem], że przedsta-wienia, jakie wzbudzają w nas to uczucie, przypisał je-dynie cielesnym zmysłom. Epikur, o ile można odgadnąć,_
szukał dla wielu z tych przedstawień źródła również w uży
tku wyższej władzy poznawczej; ale to nie przeszkadzało
mu i nie mogło mu też przeszkadzać, aby zgodnie ze wspomnianym pryncypium uważać samą uciechę, jaką
nam sprawiają owe ewentualnie intelektualne przedsta-wienia, i dzięki której jedynie mogą one stanowić motywy
Q. l, ks. l, r. l O -ado&h ~yslego roounu prakty<~Mgo 41
determinujące wolę, za będącą zupełnie tego samego ro-dzaju. Być konsekwentnym - to największy obowiązek
filozofa, a jednak najrzadziej napotyka się [jego spełnienie].
Dawne szkoły greckie więcej nam dają przykładów tej konsekwencji niż można ich spotkać w naszej synkrety-stycznej epoce, w której sztucznie obmyśla się pewien koa-licyjny system sprzecznych ze sobą zasad, pełen
nierzetel-ności i płytkości, gdyż taki lepiej zaleca się publiczności,
która zadowala się tym, iż o wszystkim wie coś, a w całości
nic, oraz przy tym [sądzi, że] zna się na wszystkim. Pryn-cypium własnej szczęśliwości, choćby też przy jego stoso-waniu potrzeba było jak najwięcej intelektu i rozumu, -nie
zawierałoby przecież w sobie żadnych innych motywów
determinujących dla woli niż te, które są stosowne dla
niższej władzy pożądania; a z~tem albo wcale nie istnieje
wyższa władza pożądania1, albo czysty rozum musi sam przez się być praktyczny, tj. musi mieć możność
wyższa władza pożądania1, albo czysty rozum musi sam przez się być praktyczny, tj. musi mieć możność