• Nie Znaleziono Wyników

Przez elem en ta o sa d rozum ie się te głó w n e czę ści s k ł a ­ d ow e w si i m iast, k tó re tw orzą ich o sie d la , tj. p a rtje z a m ie ­ szk an e, a w ięc d ro gi, ulice, p la ce i b lo k i. D o m y z a ś i o b e jśc ia g o sp o d a r c z e o b ch o d z ą n as ty lk o u b o czn ie. S ą o n e p r z e d ­ m iotem n au k i b u d ow n ictw a. C zęści z a ś gm in leżące p o z a osied lem , ro le, p o la , lasy , o ile nie s ą teren am i ro z b u d o w y o sa d , n ale ż ą do za k re su n au k i ro ln ictw a i leśn ictw a.

W p op rzed n ich u stęp ac h , ch o ć b y ła cz ę sto m o w a o w szy stk ich elem en tach o sa d , nie' rozw od ziłem się n ad niem i szerzej, u m yśln ie, a b y n ie p rzery w ać je d n o lite g o w ątk u rzeczy.

W ro z d zielę n in iejszym ch cę k ró tk o p o ru sz y ć ty lk o k ilk a sp raw nie ty le sp orn ych , ile raczej o g ó ło w i n ie d o ść z n a ­ nych. W y c z e rp u ją c e p rzed staw ien ie elem en tów o s a d z a m ie ­ rzam u czy n ić p rzed m io tem o so b n e j p racy .

A. Ulice.

D alej w arto zau w ażyć, że z a p o m o c ą p o m y sło w e g o s a ­

u z y sk a n e j z czy szczen ia row ów . Z czasem m o żn a b y d a ć

lek ie p o la, ale sk u p io n e g e s tó o b o k sie b ie bu d yn k i, k tó re

ulic i p laców . M am y przecie różne inne s p o so b y p ro w ad z e­

nia d ró g , k tó re, bez sz k o d y d la m iasta, d a d z ą się e k o n o ­ m icznie i p rak ty cz n ie łatw o z a sto so w ać.

Ryc. 7 1 . przedstaw ia różnice widoków ulic o rozmaicie ukształtowanej niwe­

lecie. G dy niweleta je s t w klęsła, widok ulicy je st przejrzysty: widzi się całą jezdnię, chodniki i kam ienice z obu stron i budynek leżący w tle. U lica o ni­

welecie wypukłej (garbatej) pozw ala na przegląd tylko części ulicy (kresko­

wanej w przekroju i w rzucie), a dolne części budynków kryją się za g a r ­ bem , co w szystko razem w ygląda fatalnie. D latego garbów w niwelecie trzeba unikać, a dążyć do niwelety wklęsłej. Pośrednie miejsce pod względem este­

tycznym, zajm uje ulica o jednostajnym spadku.

U lica, ja k o n ajw ażn iejsza c z ę ść sk ła d o w a m iasta, p rz e ­ ch od ziła w sw y m rozw oju zm iany rów n ie siln e ja k c a ły u k ła d m iasta . J e s t on a n iejak o w y k ład n ik iem w artości e ste ­ tyczn ej m iasta w różnych e p o k ach . D la e p o k i p o w stan ia, d la h istorji rozkw itu m iasta, rów nie ch arak te ry sty czn y m d o ­ k u m en tem je s t k ształt je g o ulic, ja k sty lo w e bu d y n k i. A fa ­ chow e stu d ju m ulicy, od w iotkiej linji v ia A p p ia i fan ta­

sty c z n e g o u k ła d u śred n iow ieczn ej ulicy G ro d z k ie j (w K r a ­ kow ie), p rzez p ięk n e tw o ry ren esan su , b a ro k u i em piru, d o dzieł n ajn ow szych, ja k ą ż ilo ść m ate rjału d a je i ja k p o g łę b ia zrozum ienie dayvnych e p o k i d zisiejszej!

Z a k ła d a n ie ulic m iejsk ich p rz e sta ło b y ć p ro b lem atem

165

p rz e d sk le p a m i, k o śc io łam i, te a tre m , w ięc p o trz e b a z w ięk szo ­ n ej sz e ro k o śc i ulicy .

O p ró cz u lic prom ien iow y ch , t. j. w io d ący ch k u centrum m iasta , p o trz e b a k on ieczn ie ulic oko ln ych , a te ju ż na w

iel-R yc. 7 2. W i d o k ul. F l o r j a ń s k i e j w K r a k o w i e . W ystępują tu wybitnie niełatwo n a planie dostrzegalne krzywizny obu ścian bocznych. L i­

czne brzydkie portale sklepow e i płócienne zasłony psu ją w ygląd całości.

k ich d łu g o śc ia c h nie m o g ą b y ć p ro ste, więc z k on ieczn o ści d o ch o d zim y d o ulic k rzyw ych lub łam an y ch .

Z d ru giej stro n y otw orzy ły się ludziom o czy na pięk n o stary ch , krzyw ych , d o tą d p rze m o cą »regu lo w an y ch « śre d n io ­ w iecznych uliczek. T e zap o m n ian e, p o d u p a d łe m iaste c z k a — z św ietn ych czasó w rozkw itu handlu i sztuk i — sta ły się

RYNEK GŁÓWNY

sz k o lą n o w ożytn ych zap atry w ań n a isto tę u licy, i sk a rb n ic ą p om y słó w , czerp an y ch z p o czą tk u z z a m a łą d o zą k r y ty ­ cy zm u — nie dziw m y się tem u, b o r e a k c ja w sz e lk a je s t n a j­

częściej sk rajn a .

PO O Z IA LK A t

; D Ł U G O ŚC I ^

- L j - t J i . y . - . d

OŚ UL SŁAWKOW SKtJ

OS UL. Sw. JANA

R yc. 7 3. P r o f i 1 s z e r o k o ś c i u l i c : S ł a w k o w s k i e j , św. J a n a , F l o r j a ń s k i e j i S z p i t a l n e j w K r a k o w i e . Stosunek wymiarów długości do szerokości ja k 1 : 3. W ybitnie w ystępuje tu łukowy kształt ulicy Sław kow skiej, zw ężający się ku Sukiennicom układ ul. św. Ja n a , esow atość ul. Florjańskiej i poszarpany b ie g ul. Szpitalnej (por. ryc. 2 5 na str. 67 >.

Z anim p ó jd ziem y d alej, trz eb a się p o ro z u m ieć co d o

n ego odbicia rzeczywistości, znajdujem y kształty coraz bardziej nieregularne.

R y c. 7 4 . T e n s t a r y d r z e w o r y t z k o ń c a X V w i e k u je s t jednym z tysiącznych dow odów , że ludzie średniow iecza widzieli, cenili i kochali piękno swych m iast, a nie patrzyli n a nie ja k o n a zespoły tylko użytkowej

w artości. 12

ul. św . J a n a i są sie d n ic h s ą n iem al je d n a w d ru g ą sk o ń cz o n e- wnej średniowiecznych katedr, d la uzyskania subtelnych artystycznych w alorów (por. też ryc. 74).

założen iu. W m iarę p rzy b y w an ia sk a r p w zdłuż c a łe g o frontu

trudno, n iem ożliw ie n aw etb y b y ło tę n ie d o k ła d n o ść

m ie sz c z a ń sk a arch ite k tu ra śred n iow ieczn a ta k siln e n a w idzu ro b i w rażen ie; ja k u staw ian e s ą g ru p y drzew , k tó re dzielnie a k o m p a n ju ją rytm ow i k olu m n , czy a b sy d . Je ż e li na p o d o b n e p y ta n ia p o tra fim y ja s n o od pow iedzieć, p o siąd zie m y klucz

bu-R yc. 7 5. J e d n a z p r z e c u d n y c h u l i c z e k w i l e ń s k i c h , która d aje co kilka kroków, inną kom pozycję, nęcącą oko m alarza. J a k bezna­

dziejnie m dlo w ygląda w porównaniu z nią to, co dobrzy ludzie często nazywają now ą, »p o rząd n ą* ulicą (fot. J . Bułhak).

d o w y m iast śred n iow ieczn ych i baro k o w y ch , p o trafim y c e lo ­ w o, p ięk n ie i n ie d ro g o rozw iązyw ać p ro b le m y , ja k ie nam d zisie jszy rozw ój, p rzed ew szy stk iem w ielkich, m iast nasuw a, s ta r a ją c się c o ś z tej poezji m inionych w ieków w cielić w n a ­ sz e now e, aż n az b y t trzeźw e dzielnice. P rzez sa m o n a śla d o ­

w an ie szczegó łó w , k tó re zn ajd u jem y w sta ry ch m iastach , s p a ­

g ó ln ie jsz ą ra c ję b ytu m a ją p rzed b u d y n k a m i, licznie odw ie-

K r z y w a l i n j a r e g u l a c y j n a w k l ę s ł a m a n a ­

u m ożliw iają w y g o d n e p rzejście z je d n e j u licy p r o ­

aln e otrzym anie ostrokątnego kształtu parceli po obcięciu, unikać ścinania ukośnego, ja k t o na rysunku p o lewej stronie uwidoczniono. Zupełnie p o­

m ia st w u licach p ro sty c h silą , ch y żo ść w iatru w zm aga

że sk ło n n o ść d o u ż y w a n ia w p lan ach przew ażnie lub w y łą­

R yc. 7 8 . P r o j e k t u l i c y św. R o d z i n y w e L w o w i e , między ul. Ł y ­ czakow ska a K urkow ą. R óżn ica w ysokości między początkiem , a końcem

ulicy wynosi 16 '5 m.

a ul. Ja n o w sk ą (ry c. 77). W m iejscu D , gd zie w niw elecie d ro g i w y stę p u je g a rb , za sto so w a n o sk rę t n ajsiln iejszy , ja k i się p rzy d an y m k sz ta łc ie p arceli, (ozn aczon ej lin jam i k re sk o w a- nem i) d a ł u z y sk a ć . N a użycie ra d y k a ln ie jsz e g o śro d k a , m

ia-R y c. 7 9. S c h e m a t y c z n e z a r y s y r o z w i d l e n i a u l i c . N a szcze­

góln iejsza uw agę zasłu gu je w aijan ta D , w której dobrze umieszczono studnię i szereg drzew (por. też ryc. 16). Sym etrja w szystkich czterech układów p o ­

chodzi z ich schem atyzm u.

n o w icie rozw id len ia jezd n i, d la u tw orzen ia m a łe g o sk w eru z g r u p ą drzew , k tó re b y z a sła n ia ły w id o k n a n iejak o za p a d a - d a ją c e się k am ien ice, n ie sta rc z y ło m ie jsc a . D la u n ikn ięcia w y p u k łej linji frontow ej d om ów p rzy B , zało żo n o o g ró d k i p rz e d d o m am i, a co fn iętą linię b u d o w lan ą w y p ro sto w an o . W ten sp o só b p o w sta ło n ie ja k o p la c y k o w a te rozszerzen ie, k tó re się przyczyn i d o u ro z m a icen ia w y g lą d u ulicy. S k r z y ­

żo w an ie u lic w C p rz y p a d a n a p rzesz ło 4 m w ysok i n asy p , a w ięc w m iejsce, nie n a d a ją c e się d o w zn oszen ia bu dyn kó w . P rzez p o d n ie sien ie niw elety w sch o d n ieg o ch o d n ik a w w y ­ k o p ie m ięd zy C a E , o l m p o n a d jezd n ię, zm iejszy się

zna-R yc. 80- S c h e m a t y c z n e z a r y s y s k r z y ż o w a n i a u l i c , o je - dnym (A i D) l u b d w u (B i C) u s k o k a c h Zbliżaj:} się one wszystkie

do form m ałego placu, najbardziej zaś rysunek C.

cznie o b ję to ść ziem i, k tó rą trz eb a b ęd zie w yw ieźć d la u m ie­

szczen ia fu n d am en tów i piw nic p o d k am ien icam i. S z e r o k o ść je z d n i m oże b y ć w p rz y sz ło śc i w razie p o trz e b y p o w ięk szo n a

k o sz te m traw ników .

N a ry cin ie 7 8 p o d a ję p ro je k t u licy św. R odzin y, b ę d ą c y k o m b in a c ją u licy, m a łe g o p la cu i sch o d ó w w p o łączen iu z ob fitą zielenią. P o w y k o n an iu m ie lib y śm y p ię k n y w ido k z ul. Ł y c z a k o w sk ie j na w k lę słą pow ierzchnię dom ów , sz e re g

d rzew ek , stu d n ię n a p la c u i sc h o d y u k o ro n o w a n e b a lu stra d ą . Z gó rn ej z a ś p la tfo rm y w id zielib y śm y z n iezw y k łego pu n ktu g łą b u lic y i ła d n ą p artję m iasta . U ro z m a ic o n y b ie g sch o d ó w m ó g łb y w w ido k u z d o łu p rz e d sta w ia ć się b a rd z o in teresu

-R yc. 8 1. P ł a c y t o w e r o z s z e r z e n i e u l i c y n a s k r ę c i e . W osiach obu ram ion w kierunku ku owemu rozszerzeniu, leżą dom y zam ykające w i­

dok ulicy O gródek, leżący n a zewnątrz luku, ułatw ia przejrzystość ruchu i d aje m iejsce odpocznienia przechodniom .

ją c o . K a m ie n ic e bez sk rz y d e ł oficyn ow ych p rz y le g a ły b y d o o b szern y ch , p ełn y ch s ło ń c a i zielen i po d w ó rcó w .

C o d o u k ształto w an ia n aro ż y uliczn ych , w ed le n iedaw n ej m o d y b ez w y jątk u ścin an y ch , trz y m am y się o b e cn ie ra c jo ­ n aln ej z a sa d y , że b y im n a d a w a ć form ę k ą ta p ro ste g o lub rozw artego , a ścin a ć, z a o k rą g la ć , lu b n a d a w a ć k sz ta łt sk o m - b in ow an y ty lk o tam , g d z ie w zgląd n a bezp ieczeń stw o ru ch u , arch itek to n ik a b u d y n k u lub u k ła d p o k o ju (przy o stro k ą tn e m

O O O it 9 3r ~

100 53 BO 73 eo M W 3 0 :o B O ICO 2(V>n

H - ł - H -H « t ■ n i ■ i ■ i ■ j i i- - - 1— - — - - - ™

R yc. 8 2. K o l o n j a r o b o t n i c z a S o l w a v. K a ż d a ulica godn a prze- studjow ania, najlepiej z przejrzystym trójkątem w ręku.

o ooo

IB

n arożu) te g o w y m a g a (p o r. ry c . 48, 67. 68, 77, 78). G o-

o so b o w y c h , np. W o lsk a w K ra k o w ie, A k a d e m ic k a , T rz e c ie g o

p rzy całe j o z d o b n o ści u rząd zen ia i sp o ry c h w ym iarach , w y ­

uch ron n ie do ch o d zi się d o zm iennej sz e ro k o śc i ulic. U lica

P ew n ą d y re k ty w ę co d o o cen ien ia ruchu w p rzy szło ści,

w n a stę p u ją c y sz e re g czynn ików , z k tó ry ch p ierw sza p o ło w a

sz ło śc i się ją m iało ro zszerzać. W sz e lk ie m a r n o w a n i e

Powiązane dokumenty