• Nie Znaleziono Wyników

W ydawnictwo „Skrzat" proponuje czy­

telnikom sporo książek edukacyjnych. Taką jest utw ór Magdaleny Zarębskiej z ilustra­

cjami Renaty Grzybek - Maja poznaje świat.

Proste odpowiedzi na trudne pytania. Składa się ona z sześciu krótkich opowiadań: Chłop­

cy i dziewczynki, Dlaczego tata chodzi do pra­

cy, Maja na zakupach, Mąż i żona, Nie lubię nowych potraw, Nienawidzę mojego imienia.

Opowiadania budowane są z sytuacji, które u dziecka budzą różne wątpliwości.

Oto Maja z mamą są nad morzem, tam najbardziej widoczna jest różnica płci. Tam pytania Mai: dlaczego inaczej wyglądają chłopcy, a inaczej dziewczynki? - są natural­

ne i spontaniczne, podobnie jak i to, dlacze­

go tata chodzi do pracy, gdy czekanie na je ­ go powrót się dłuży. Pytania dziewczynki są proste, wiążą się z najbliższym otoczeniem, domem rodzinnym, rodzicami. Takie same

są odpowiedzi mamy, bo inaczej być nie mo­

że, gdyż tylko takie zachowanie świadczy o wiarygodności bohaterek:

- A po co tato siedzi w pracy tyle czasu? Co on tam w ogóle robi? - Maja wciskała do ple­

caka ulubionego, pluszowego kota.

- Maju, załóż ju ż ubranie - mama podała córeczce spodnie. - Tato w pracy pisze na komputerze, rozmawia przez telefon. Cza­

sem chodzi na zebrania i rozmawia z kole­

gami. Niekiedy musi pojechać do Warsza­

wy albo do Gdyni.

- A dlaczego tato się na to wszystko zgodził?

- Maja coraz bardziej zdenerwowana walczy­

ła z nogawką u spodni. [...]

- Tato zgodził się chodzić do pracy - spokoj­

nie opowiadała mama dalej - bo dostaje za to pieniądze. A pieniądze są nam potrzeb­

ne, żeby kupić jedzenie i ubrania, i żeby za­

płacić rachunki.

- No i oczywiście - wtrąciła Maja, zakładając na nogi tenisówki - słodycze!1

Autorka i ilustratorka przestrzegają za­

sady, aby nie wzbudzić w Mai podejrzeń i nie

zachwiać jej zaufaniem do najbliższego oto­

czenia, nie zakłócić myślenia dziewczynki.

Rozmowy Mai z rodzicami mają szcze­

ry charakter, jej pytania traktowane są po­

ważnie, dorośle. Dziewczynka to wie, w ten sposób koduje sobie własne przyszłe ży­

cie rodzinne:

Maja przyszła z przedszkola zdenerwo­

wana. Przez całą drogę nie odzywała się do mamy. Kiedy przyszły do domu, wbiegła do swojego pokoju i trzasnęła drzwiami. Mama odłożyła zakupy, umyła ręce i poszła do zde­

nerwowanej córki. W tym czasie Maja zdą­

żyła już przebrać się w piżamkę i położyć do łóżka.

- Maju - powiedziała mama, siadając na łóż­

ku - dlaczego jesteś zła? Zachowujesz się nie­

ładnie, trzaskasz drzwiami, nie rozmawiasz ze mną. Nie podoba mi się to.

- Jestem bardzo zdenerwowana! Nie widzisz?

Muszę się uspokoić! Mama Zuzia odwróciła się tyłem do córeczki. [...]

- To może powiesz mi, co cię tak zdenerwowa­

ło? - Mama głaskała Maję po głowie.

- Oczywiście Adaś. On mnie zdenerwował. Po­

wiedział dziś, że się ze mną ożeni, nawet ja k nie będę chciała! - Maja zasmuciła się tak bardzo, że się rozpłakała2.

To ta powaga sprawia, że opow iada­

nia Mai o jej dylematach zaciekawiają, ale też mogą być przydatne dla rodziców i na­

uczycieli, którzy nie radzą sobie ze sponta­

nicznością zadawanych przez dzieci pytań, jak też nie zdają sobie sprawy, że lekcewa­

żenie ich jest lekceważeniem dziecka. Ono czuje to intuicyjnie. Odsuwanie odpowiedzi może rodzić niezrozumienie, lęk przed za­

dawaniem kolejnych pytań, cierpienie z po­

wodu osamotnienia.

Może tylko szkoda, że autorka nie sko­

rzystała z możliwości, które po ja w iły się w opowiadaniu pierwszym Chłopcy i dziew­

czynki, aby choćby napomknąć, jak wielkim darem jest życie. Chyba nie zburzyłoby to przesłania opowieści.

Maja

poznaje

- / ś w i a t

piostt odpowiedzi

kq tiucUe pytania

Na koniec warto przypomnieć, że lek­

tura książki Magdaleny Zarębskiej dowodzi, iż dzieciństwo należy traktować z szacun­

kiem, z miłością. Od wychowania dzieci zale­

żą przecież przyszłe losy narodów, bo prze­

cież miłość rozwija się wtedy, gdy się jest kochanym3, akceptowanym, potrzebnym.

W ydawnictwu „Skrzat" należy pogra­

tulować mądrych wyborów wydawniczych.

I oby tak zostało.

M. Zarębska, M a ja poznaje św iat, Proste o d p o w ie ­ dzi na trudne pytania, Il. R. G rzybek, W yd a w n ic tw o

„S krzat", K raków 2009.

1 M. Zaręb ska, M a ja p o zn a je św iat. Proste od pow ied zi na tru dne p yta nia, Il. Renata G rzybek, K raków 2009, s. 11-12.

2 Tamże, s. 24-25.

3 B. P y tlo s , R odzina i szkoła w w ybra nych u tw o ra c h d la dzieci, [w :] L ite ra tu ra d la d z ie c i i m ło d z ie ż y (po ro k u 1980) p o d re d . K ry s ty n y H eskiej-K w aśniew icz, K atow ice 2008, s. 75.

Jan Kwaśniewicz

KSIĄŻKA O HANI

Habent sua fata libelli (Terencjusz Mau­

rus). Książki mają swoje losy. Mają swoje przeznaczenia. Miewają również swoje fa­

tum. Pięknie pisał o tym Carlos Ruiz Zafón, przedstawiając Cmentarz Zapomnianych Książek w Cieniu wiatru. Przyprowadzona tam osoba mogła wybrać dowolną i oca­

lić ją od zapomnienia. Tę ideę podjęła rów­

nież Małgorzata Musierowicz poprzez sta­

rania o wznowienie Książki o Hani Wandy Ottenbreit.

Ale od początku. O losach książeczki dowiadujemy się ze wzruszającej przedmo­

w y Małgorzaty Musierowicz. Wspomina ona 0 historii małej Hani, która zafascynowała ją w dzieciństwie. Opublikowana została po raz pierwszy w 1949 roku. Zaginęła w mrokach 1 cieniach PRL-u. Odnaleziona cudownie, dzięki staraniom autorki Jeżycjady, została wydobyta na światło dzienne w 2009 roku przez wydawnictw o Akapit-Press.

I tak czytelnik dostaje do rąk czarodziej­

ską opowieść o Hani, Starszym Bracie i Ma­

łym Braciszku. Pięknie wydaną, w twardej okładce, opatrzoną ślicznymi ilustracjami autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Przy­

ciąga ona wzrok wyglądem, a lektura przy­

sparza rumieńców na twarzy. Znajdziemy tu bowiem świat rzeczywisty, fabułę baj­

kową i baśniową oraz przygody. Wszystko cudownie połączone, napisane piękną pol­

szczyzną w niepowtarzalnym stylu. Aż dziw, że za tak elegancką lekturą stoi naukowiec, którego dziedziną badawczą była średni­

ca pozaskończonej oraz rozwartość zbioru (w ujęciu matematycznym). Poza inform a­

cjami dotyczącymi przebiegu kariery na­

ukow ej udało mi się d otrzeć do je d n e j

pozycji, która znajduje się w katalogu Biblio­

teki Śląskiej. Jest to wydana w 1968 roku Al­

gebra dla fizyków (sic!). Czy trzeba kolejnych dowodów, a by powtórzyć sentencję Teren- cjusza Maurusa??

Książeczka dzieli się na dwie części.

W pierwszej Hania z Dużym Bratem poszu­

kują szczęścia, aby rozweselić smutną ma­

mę. Podczas podróży docierają do Szklanej Góry, zabijają smoka, zdobywają cudowne złote jabłka i budzą śpiącą królewnę, ucie­

kają od Ali-Baby i czterdziestu rozbójników, odwiedzają pana Twardowskiego na księ­

życu, a wreszcie - po rozprawieniu się z Ba- bą-Jagą - odnajdują szczęście. Okazuje się nim Maleńki Braciszek. I to właśnie jego i Ha­

ni przygodom jest poświęcona druga część książeczki. Tym razem podróżują oni na dmuchanym słoniu, pomagają wielbłądowi, który zgubił garb, odszukują zgubiony cień, a także odwiedzają kraj dzikich ludzi. Samo wymienienie przygód wymaga sporego w y­

siłku. Dwieście stron fantastycznych opo­

wieści zaspokoi nawet najbardziej wym a­

gającego czytelnika.

Książka może też pełnić funkcje tera­

peutyczne, bowiem porusza wiele aktual­

nych problemów. Przewodnim wydaje się być niepełnosprawność. Starszy Brat jest inw alidą - jedną nogę utracił w w

ypad-ku. Nie przeszkadza mu to być super bo­

haterem, osobą, która jest autorytetem dla rodzeństwa i potrafi wybawić z każdej opre­

sji. Również cudowna jest parabola szczęś­

cia - nowo narodzony braciszek. Takie zesta­

wienie wydaje się interesującym sposobem na przygotowanie dzieci do wprowadzenia do rodziny nowego członka.

Rekomendacji Małgorzaty Musierowicz trudno nie zaaprobować i nie pochylić przed nią czoła za to, że umożliwiła kolejnym po­

koleniom zapoznanie się z tą cudowną opo­

wieścią. W życiorysie Wandy O tte n b re it zamieszczonym w Internecie na stronie http://www.m atem atycy.interklasa.pl/bio- grafie/matem atyk.php?str=ottenbreit m o­

żemy przeczytać, że w wolnych chwilach pisała ona wiersze, opowiadania i bajki dla dzieci. Warto więc może przyjrzeć się spuś- ciźnie autorki uważniej, odkryć kolejne fa­

scynujące teksty i przygotować je do pub­

likacji.

W. O tte n b r e it, Książka o Hani, Il. i p rz e d m o w a M . M u s ie ro w ic z , W y d a w n ic tw o A ka p it-P re ss , Łó d ź 2009.

Jan Kwaśniewicz

o

n u t k a c h

,

k t ó r es k a c z ą

Lecz kocham ją na jb ard ziej ze wszystkich m oich lal,

Choć nie m a sukni złotej, zab io rę ją na bal.

Te słowa zna każda dziewczynka. Nie­

obce są także rodzicom, zwłaszcza małych dzieci. Jest to refren znanej piosenki Zuzia - lalka nieduża. Nie wszyscy jednak pew­

nie zdają sobie sprawę, że do melodii Kry­

styny Kwiatkowskiej słowa napisała Doro­

ta Gellner.

Autorka wielu książeczek dla dzieci, poetka, od lat pisząca też teksty piosenek.

Obok kultowej już Zuzi, znane czytelnikowi na pewno się wydadzą: Popatrzcie na ja m ­ niczka, Ogórek wąsaty czy Kwiatki - bratki..

Piosenki cieszące się popularnością wśród dzieci spodobały się również Wy­

dawnictwu „Pani Twardowska", które posta­

nowiło opublikować je w formie książecz-Dorota Gellner