• Nie Znaleziono Wyników

Manifestacje i walki uliczne w woj. legnickim. Krwawy Lubin

3. Wydarzenia 31 sierpnia 1982 r

3.2. Manifestacje i walki uliczne w woj. legnickim. Krwawy Lubin

31 sierpnia w woj. legnickim (podobnie jak na Dolnym Śląsku i w całym kraju) na tytułowych stronach gazet – na polecenie WRON – PAP zamieściła artykuł „Obowią-zują rygory stanu wojennego”. Przypominał on, że na mocy dekretu z 12 XII 1981 r. obowiązuje zakaz zwoływania i odbywania manifestacji, zgromadzeń i wszelkich ak-cji protestacyjnych. W artykule ostrzegano, że zgodnie z przepisami stanu wojennego samo uczestnictwo w jakimkolwiek strajku czy akcji protestacyjnej stanowi wykro-czenie zagrożone karą aresztu lub grzywny, natomiast organizatorzy podlegają karze pozbawienia wolności do lat 5. Niezależnie od sankcji karnych, przewidywano też in-ne represje, np. natychmiastowe zwolnienie z pracy258. Nie powstrzymało to jednak działaczy Solidarności i demonstrantów w woj. legnickim.

31 sierpnia od rana w woj. legnickim pojawiły się kolejne setki ulotek. Na przy-kład w Polkowicach rozrzucano „Biuletyn stanu wojny Zagłębia Miedziowego” z te-goż dnia, z instrukcją do demonstracji 31 sierpnia w całym województwie. Ten sam numer kolportowano w Lubinie (władze informowały o przejęciu ok. 330 sztuk). W Lubinie rozklejano też tego dnia ulotki z hasłami Solidarności. Pisano w nich: Nie dajmy się sprowokować, złóżmy z kwiatów krzyż, odśpiewajmy hymn i rotę [...] po czym rozejdźmy się w spokoju do domu. W Ścinawie rozrzucano i rozklejano 3 rodzaje ulotek wykonanych odręcznie. Ulotki pojawiały się też na wsi (np. Piotrowice gm. Chojnów). Rozrzucano je w zakładach pracy (HM Legnica, ZM Legmet). W nocy malowano hasła Solidarności w Miłkowicach czy na wagonach przyjeżdżających z Wrocławia do Legnicy. Malowano je również we wsiach: Trzebnice (gm. Chocia-nów), Olszanica (gm. Zagrodno, na trasie Złotoryja–Bolesławiec), Lisowice (gm. Pro-chowice, droga Wrocław–Zielona Góra). Prowadzono tzw. informację szeptaną. Mię-dzy innymi „szeptano” o zmianie miejsca manifestacji w Legnicy (ulotki wskazywały

_________

257 IPN Wrocław, sygn. 053/2127, „Uzupełnienie charakterystyki kontrwywiadowczej woj. wrocław-skiego 1.08–31.08.1982 r.”, KW MO Wrocław 4 IX 1982 r., k. 175–176, tajne spec. znacz.; Wrocław na

barykadach, [w:] Wrocław walczący, op. cit., s. 6–7.

teren wokół Zamku, a tego dnia mówiono o zbiórce pod siedzibą Solidarności). No-wym elementem była informacja o manifestacji wokół kościoła w Ścinawie259.

31 sierpnia przed zapowiedzianymi manifestacjami kilka delegacji składało wią-zanki kwiatów w zakładach. W ZG Lubin trzy delegacje pracowników złożyły takie wiązanki wokół krzyża znajdującego się na terenie zakładów. Również w ZUG Lena w Wilkowie (k. Złotoryi) ułożono krzyż z kwiatów. Nadal pojawiały się ulotki. Wła-dze teleksowały, że do godz. 14.30 przejęto 202 ulotki, w tym w 8 zakładach pracy. Likwidowano też „wrogie napisy”. Do godziny 15.00 w woj. legnickim panował względny spokój. Jedynie w Lubinie w centrum miasta – czytamy w teleksie do KC PZPR – zgromadziła się około dwustuosobowa grupa wyrostków, pozorując oglądanie wystaw. W informacji „z ostatniej chwili” dodawano, że w Głogowie i Legnicy w wy-znaczonych przez Solidarność miejscach na manifestacje zaczynają się gromadzić grupy wyrostków i młodzieży260.

W kolejnym teleksie sektora informacji KW PZPR w Legnicy informowano cen-tralę już o zgromadzeniach i manifestacjach w 8 miastach województwa: w Lubinie, Głogowie, Legnicy, Złotoryi, Jaworze, Polkowicach, Chocianowie i Chojnowie. Pod-kreślano, że we wszystkich tych miejscowościach, w wyznaczonych przez Solidarność miejscach, notowano początkowo gromadzenie się grup młodzieży. Rozpoczęło się to około godz. 15.30. Później dołączyli do nich dorośli, w większości osoby gapiące się oraz przypadkowo przechodzące (matki z dziećmi) kobiety z zakupami, wracający z pracy itp.261.

Według wieczornego teleksu KW PZPR, w miastach sytuacja była następująca:

Lubin

Na Rynku po godz. 15.00 zgromadziło się około 2000 osób (w tym około 300 ak-tywnych). W miejscu zbiórki ułożono krzyż z kwiatów oraz literę V, wznoszono okrzyki. Użyto sił porządkowych do rozproszenia demonstrantów, ale rozbite grupy przemieszczały się i atakowały funkcjonariuszy MO. Wskutek podjętej akcji są ranni – teleksowano do Warszawy – Wiadomość o ranionych dotarła już do załóg górniczych. Dalej trwa akcja uspokajania zacietrzewionych demonstrantów. Dwóch rannych zmarło w szpitalu, natomiast 18 jest hospitalizowanych.

Głogów

Około godz. 15.30 na placu przy pomniku Dzieci Głogowskich zgromadziło się około 1000 osób (w tym 350 aktywnych). Odśpiewano „Boże coś Polskę”, ułożono krzyż z kwiatów, wznoszono „wrogie okrzyki”, odczytano deklarację manifestantów. Siły porządkowe przy użyciu gazu i armatek wodnych rozproszyły tłum, a niektórych ujawnionych prowodyrów zatrzymano – teleksowano do Warszawy. Część rozpro-szonych udała się na nabożeństwo o godz. 17.00 (w innym opracowaniu o godz.

__________

259 APLeg., KW PZPR, sygn. 753, „Telex 389” z 31 VIII 1982 r. z KW do KC PZPR.

260 APLeg., KW PZPR, sygn. 753, „Telex 390” z 31 VIII 1982 r. z KW do KC PZPR.

16.40). Jednak dwie grupy demonstrantów przemieszczały się po mieście i około godz. 19.00 (w innym opracowaniu o godz. 20.00) zebrały się pod KM PZPR skan-dując wrogie okrzyki, a nawet rzucając kamieniami. Przemieniło to się w agresywny atak na budynek KM, który został zdemolowany łącznie z powybijaniem szyb. W związku z tym do Głogowa wezwano na pomoc wojsko.

Legnica

Około godz. 15.30 na placu wokół Zamku Piastowskiego zaczęły zbierać się gro-mady wyrostków i młodzieży powiększające się o gapiów. Grupy te przemieściły się na ulicę Rosenbergów i plac Słowiańskiego – jak to określał KW PZPR – rozproszone perswazją patroli MO. Wskutek zdecydowanej akcji sił porządkowych rozproszony tłum skierował się na osiedle Kopernika, gdzie miała odbyć się msza polowa na placu przy nowo budowanym kościele. Po nabożeństwie, przede wszystkim młodociani de-monstranci, zaczęli wracać do centrum miasta. Grupa podzieliła się na dwie części, kierując się ku centrum przez dwa mosty nad Kaczawą. W tym rejonie doszło do ostrych starć z milicją, która użyła m.in. gazów i armatek wodnych. Niektórzy młodo-ciani posiadali kaski oraz byli zaopatrzeni w cegły, kamienie, bruk, deski itp. – rela-cjonowano w teleksie. – Zaobserwowano grupy kilkunastoosobowe, wśród nich dzieci lat 11–12 karnie podporządkowujące się starszym wyrostkom na wzór bojówek. Z na-staniem zmierzchu rozruchy przerodziły się w kilkanaście drobnych ognisk zapalnych, likwidowanych przez organa porządkowe. Sytuacja władz poprawiła się zdecydowanie po wprowadzeniu do akcji pododdziałów wojska. Później zamieszki przemieszczały się jeszcze w okolice budynku KW PZPR. Kilka razy z tłumu rzucano kamieniami w stronę budynku, wybijając szyby.

Złotoryja

Manifestacja rozpoczęła się w podobnym czasie. Na placu w centrum miasta zgromadziło się około 300 osób w większości gapiów. Zatrzymano 70 najaktywniej-szych demonstrantów, ale po spisaniu personaliów na posterunku MO, sukcesywnie ich zwalniano. Tłum powoli rozproszył się. O godz. 18.00 zaplanowana była msza w kościele.

Jawor

W wyznaczonym pierwotnie miejscu pod Zamkiem nie doszło do zgromadzenia. Natomiast około 300 osób zgromadziło się w Rynku. Po kilkakrotnym wezwaniu pa-troli MO, tłum zaczął rozchodzić się. Wśród tej grupy przytłaczającą większość sta-nowili gapiący się, w tym matki z dziećmi. Zapanował względny spokój.

Polkowice

Około godz. 15.30 na placu PKWN zebrała się grupa ok. 100 osób, aktywnych demonstrantów (głównie młodzieży), z transparentem Solidarności. Śpiewano hymn, z kwiatów ułożono krzyż, wznoszono okrzyki: Uwolnić Wałęsę! itp. Następnie w tłu-mie powiększonym do 1000 osób przemaszerowano do kościoła, w którym akurat ksiądz prowadził spowiedź młodzieży. Zwrócił się zatem do zgromadzonych z apelem o rozejście się i zaprosił na nabożeństwo o godz. 18.00. Opuszczając kościół grupa

około 80 wyrostków w wieku 10–14 lat zawróciła tą samą trasą na plac PKWN, nio-sąc wspomniany transparent oraz wznosząc wrogie okrzyki. Następnie po odśpiewaniu hymnu zaczęto się rozchodzić. I tu zapanował względny spokój.

Chocianów

Około godz. 16.00 przed kościołem zebrała się grupa ok. 150-osobowa, w tym 10 osób z kwiatami. Następnie ułożono krzyż i wszyscy weszli do kościoła na mszę. Nie wznoszono żadnych okrzyków. Władze nie przewidywały tu zagrożenia.

Chojnów

W podobnym czasie jak w Chocianowie, rozpoczęło się zgromadzenie ponad 100 osób w miejscu zbiórki – na chodnikach w centrum miasta. Większość z nich uczest-niczyła w nabożeństwie, po czym rozeszła się i w mieście panował spokój.

W pozostałych miastach województwa: Prochowicach, Ścinawie, Przemkowie, a także w gminach – incydentów nie notowano262.

Według pierwszych ocen władz wojewódzkich, wydarzenia 31 sierpnia rozczęły się zgodnie z następującym schematem: w godzinach przedpołudniowych po-jawili się w mieście emisariusze nawołujący do zgromadzeń, uwieńczona powodze-niem akcja ulotkowa oraz propagandowa rozgłośni zachodnich ściągnęła liczne rzesze gapiów, zwłaszcza młodzieży w wieku 15–21 lat w miejsca awizowane przez podziemie. Ludzi dorosłych w wieku produkcyjnym i starszych obserwowano nie-wielu, odnotowano głosy dezaprobaty. Podkreślano wykorzystywanie przez prote-stujących każdego pretekstu do wzniecania emocji. Na przykład w Legnicy notowa-no, że omdlenie jednej z kobiet stymulował natychmiast agresywny odzew tłumu, skandowano wyzwiska pod adresem organów porządkowych, podnoszono kamienie. Władze akcentowały wykorzystywanie przez demonstrantów symboliki patriotycz-nej i religijpatriotycz-nej – wyzwalającej silne odruchy emocjonalne. Prowodyrzy wykorzysty-wali fakt istnienia w centrum miasta kilku kościołów, grając na uczuciach religij-nych i patriotyczreligij-nych zgromadzonego tłumu – śpiewano pieśni religijne, rotę i hymn państwowy – teleksowano do Warszawy – Perfidia organizatorów obrazuje się m.in. w użyciu dzieci jako bariery obronnej przed działaniami porządkowymi milicji. Cha-rakterystyczny był również w godzinach popołudniowych duży udział młodych dziewcząt oraz histeryzujących kobiet wywodzących się z legnickiego marginesu społecznego263.

Trzeba podkreślić, że podane opisy i analizy wysyłano poufnym kanałem z KW PZPR w Legnicy (przez sektor informacji) do KC PZPR, stąd trudno przypuszczać, że zakładano dezinformację centrali. Materiały te należy jednak odróżnić od tych, które tworzono na użytek propagandowy, jak np. część opracowań Wojewódzkiego Komitetu Obrony (WKO), których adresatem było społeczeństwo (będą w dalszej części pracy).

__________

262 APLeg., KW PZPR, sygn. 753, „Telex 392” z 31 VIII 1982 r. z KW do KC PZPR.

Według późniejszych relacji świadków, sygnałem do rozpoczęcia najtragiczniej-szej manifestacji w Lubinie było pojawienie się w Rynku około godz. 15.30 karetki pogotowia z miejscowego ZOZ-u. Wysiedli z niej pielęgniarka i kierowca, którzy za-częli układać z kwiatów emblematy polityczne i sakralne (osoby te wylegitymowano i odwieziono na komisariat MO). Zgromadzeni wokół karetki ludzie zaczęli układać na jezdni krzyż z kwiatów, śpiewając pieśni patriotyczne i skandując hasła solidarno-ściowe. Siły porządkowe systematycznie obrzucały manifestujących gazami łzawią-cymi i wzywały do rozejścia się. Przewodniczący MKZ Solidarność w Lubinie Stani-sław Śnieg w wystąpieniu do tłumu podkreślał pokojowy charakter manifestacji, uznając ją jednocześnie za zakończoną. Ludzie, w większości gotowi do odejścia, zo-stali jednak zaskoczeni wzmożonym atakiem milicji. W popłochu opuszczali Rynek, przesuwając się w rejony ulic do niego przylegających (Odrodzenia, Kopernika, Pia-stowskiej, Mieszka I). Około godz. 16.30 padły pierwsze strzały z ostrej amunicji, a kwadrans później na skrzyżowaniu ulic Kopernika i Odrodzenia były ofiary (śmierć ponieśli Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak). Później, w wyniku postrzału w głowę, zmarła kolejna ofiara (Michał Adamowicz)264.

Obok jednostek milicji, podczas demonstracji w Lubinie interweniowały też jed-nostki straży pożarnej, oczywiście z innymi zadaniami. Od godz. 16.30 trzy osiatko-wane samochody GBAM (1 milicjant oraz 2 strażaków) rozpraszały tłum na placu Wolności za pomocą działek z wodą. Auta te demonstranci lekko uszkodzili kamie-niami (w jednym rozbito szybę mimo siatki). Współpraca MO ze strażakami skupiała na tych ostatnich nienawiść demonstrantów, nawet gdy straż jeździła gasić pożary. Podczas wyjazdu do pożarów obrzucano samochody kamieniami, tworzono zaporę z ostrzami powbijanymi w deskę itp. (ul. Niepodległości–Rynek, godz. 17.00). W no-tatce służbowej rzetelnie relacjonowano jak z tłumu słychać było wyzwiska, m.in. czerwone s...ny, czerwone k... itp., a na próby przekonania demonstrantów, by dopu-ścili straż do pożaru, tłum odpowiedział gradem kamieni. W efekcie samochód straży został otoczony i zablokowany, aż do przyjazdu posiłków MO, które rozproszyły tłum. Straż wycofała się do bazy, rezygnując z gaszenia (ok. godz. 17.45). Akcję stra-ży zresztą utrudniał także w Rynku dym z granatów łzawiących, które wystrzeliwane były przez funkcjonariuszy MO i odrzucane przez tłum. W notatce czytamy m.in. o podpaleniu na ul. Niepodległości napisu PZPR (godz. 22.30), który został zdemolo-wany i resztki jego dopalały się na drodze265.

W związku z wydarzeniami w woj. legnickim oraz nadal napiętą sytuacją wpro-wadzono w całym województwie godzinę milicyjną oraz przywrócono inne obostrze-nia stanu wojennego. I tak wydane zostało „Zarządzenie nr 43” wojewody z 31 VIII

_________

264 Ibidem; A. Szwec, Polityczno-prawny kontekst wydarzeń..., op. cit., s. 56.

265 APLeg., KW PZPR, sygn. 716, „Notatka służbowa z udziału jednostek straży pożarnych w ak-cjach interwencyjnych w dniach od 31.08.82 r. do dn. 2.09. 1982 r. w Lubinie oraz w dniu 31.08.1982 r. w Głogowie”, Legnica 11 IX 1982 r., k. 214–215.

1982 r. natychmiast ograniczające swobody poruszania się osób w granicach woje-wództwa. Godzina milicyjna obowiązywała młodzież do lat 18 od godz. 20.00–5.00, a pozostałe osoby od godz. 23.00–5.00. Natomiast „Zarządzenie nr 44” wojewody, w sprawie zapewnienia porządku publicznego na obszarze całego województwa w czasie obowiązywania stanu wojennego, dotyczyło m.in. zakazu sprzedaży alkoho-lu, działalności kulturalnej, umieszczania plakatów, funkcjonowania zakładów266.

Zajścia w Lubinie, były szokiem dla mieszkańców miasta, ale w innych miejscowo-ściach początkowo nie znano ich dokładnego przebiegu. Informacje o nich, a także o zaj-ściach w innych miastach województwa, czerpano z oficjalnych mediów oraz „informacji szeptanej”. 1 września o przedstawianie społeczeństwu swojego ich opisu zadbał WKO. W swoim opracowaniu akcentował agresywność demonstrantów, którzy skandowali wobec milicji hasła przyrównujące ją do hitlerowców, np. gestapo (Legnica, Lubin). Podkreślał też, że w kilku przypadkach rzucano kamieniami w stronę budynków partyjnych, wybija-jąc szyby. WKO dodawał, że służby porządkowe wielokrotnie wzywały zgromadzonych do rozejścia się i dopiero po zdecydowanej odmowie przystąpiły do rozpraszania tłumu (co zresztą nie we wszystkich przypadkach odpowiadało prawdzie), a dalej wydarzenia potoczyły się lawinowo. W efekcie działań MO, z tłumu zaczęto rzucać kamieniami do samochodów milicyjnych, pluć na milicjantów, wznosić okrzyki: gestapo, podpalono 3 auta milicyjne itp. Powyższe fragmenty były w zasadzie zgodne z prawdą.

Manipulacje faktami zaczynały się w momencie uzasadnienia użycia ostrej broni w Lubinie. Jedna z interweniujących grup milicyjnych została otoczona i bezwzględ-nie atakowana (kamieniami i butelkami z benzyną) przez najagresywbezwzględ-niejszych demon-strantów – czytamy w opracowaniu WKO. – Wobec bezpośredniego zagrożenia życia funkcjonariuszy, spośród których wielu zostało rannych, użyto broni. Doszło do trage-dii, bowiem spośród rannych demonstrantów, dwie osoby zmarły, mimo udzielenia natychmiastowej pomocy lekarskiej. W Lubinie w zajściach ulicznych ogółem zostało rannych 14 osób cywilnych oraz 11 funkcjonariuszy MO. Około godz. 22.00 ustały zamieszki uliczne267. Ta wersja wydarzeń została też przekazana do Warszawy.

Inny obraz zajść w Lubinie 31 sierpnia powstawał w świetle relacji świadków oraz podziemia. Podczas procesu sądowego, który toczył się jeszcze 25 lat po „wydarze-niach lubińskich”, świadkowie podkreślali, że milicjanci zaczęli strzelać ostrą amuni-cją, z broni długiej oraz z granatów gazowych do tłumu, gdy nie zagrażało im żadne niebezpieczeństwo. Gdy zaczęli strzelać w ziemię, asfalt rozpryskiwał się, a gdy kula trafiała w nawierzchnię, widać było małe płomyczki – zeznawał jeden ze świadków. Leciały kawałki cegieł, kruszyły się mury, w które trafiały kule i rykoszety – dodawał inny. Świadkowie podkreślali, że milicjanci strzelali do tłumu na oślep268.

__________

266 APLeg., KW PZPR, sygn. 753, „Telex 392” z 31 VIII 1982 r. z KW do KC PZPR.

267 APLeg., KW PZPR, sygn. 716, „Informacja o sytuacji społeczno-politycznej w województwie le-gnickim w dniu 31 sierpnia 1982 r.”, Wojewódzki Komitet Obrony, Legnica 1 IX 1982 r., k. 93.

Świeży opis atmosfery i zdarzeń z tego dnia znajdujemy w „Solidarności Zagłębia Miedziowego”. Warto zacytować tę relację w całości:

Lubin, 31 sierpnia 1982 r. [...]

O godz.15.30 mieszkańcy miasta zebrali się na Pl. Wolności, by modlitwą i złożeniem kwiatów uczcić drugą rocznicę sierpnia. Manifestacja miała charakter uroczystego sku-pienia i żadnego jej elementu nie można uznać za prowokacyjny. Po odśpiewaniu pieśni religijnych i narodowych podniesiono ręce w znaku victoria. Ktoś krzyknął do zgroma-dzonych tysięcy manifestantów: „teraz spokojnie rozejdźmy się do domów”. Wtedy ruszyły zgromadzone wokół oddziały MO i ZOMO. Najpierw petardy z gazem i strumienie wody w tłum, ludzie zakotłowali się, rozpierzchli w boczne ulice i na rozległe tereny zielone, pojedynczo i w grupach. Rozproszyli się na wielkiej przestrzeni od Rynku do osiedla Świerczewskiego. Ścigani petardami chronili się na podwórza domów, ale wokół zamknię-ci byli pierśzamknię-cieniem pojazdów milicji. Tłum skupia się, faluje, rozprasza i skupia znowu szukając w grupie samoobrony. Budzi to gniew. Wozy MO w ciągłym ruchu, na jezdniach setki pojemników z gazem spadają na ludzi, mężczyźni niektóre odrzucają w stronę ata-kującej milicji, parząc sobie ręce. Jest szaro od gryzącego dymu, ludzie płaczą od oparów gazu i duszą się. W kościołach duszą się kobiety z dziećmi, przypadkowo znalazłszy się na miejscu pacyfikacji, np. te co stały w kolejce po buty dla dzieci. Do kościoła wrzucono petardę. Ksiądz wyprowadza kobiety i dzieci w bezpieczne miejsce. Do kanonady pojedyn-czych wystrzałów armatek gazowych dołącza się odgłos strzałów z broni palnej. Najpierw ślepymi. Po chwili to już ostre naboje z broni krótkiej, potem salwy automatów wystawio-nych z okien zomowskich wozów. Poprzez huk strzałów na całe miasto słyszalne skando-wanie – ges-ta-po, ges-ta-po. Ludzie są bezbronni, mogą tylko protestować krzykiem. Jest już wielu rannych. Obok poczty na chodnik padają pierwsze ofiary – mężczyzna i kobieta z dzieckiem. W pobliżu osiedla Świerczewskiego rozpędzony milicyjny wóz rozjeżdża na śmierć rannego od kuli kilkunastoletniego chłopca. Po drugiej stronie mostu śmiertelny strzał, oddany z daleka obok zabytkowego muru przy Rynku dosięga młodego mężczyznę. Milicja nie dopuszcza ludzi do ciał, zabiera je sama. Świadkowie widzą jak milicjanci wciągnęli do samochodów tego człowieka, który dostał w brzuch – z wnętrznościami na wierzchu i tego, który dostał w tył czaszki i zmasakrowane zwłoki chłopca. Na chodnikach, na asfalcie Rynku, na łące – krew. 12 osób ciężko rannych karetki odwożą do szpitala. I dalej w powietrze lecą pojemniki z gazem, strzelane wysoko przelatują przez 10-piętrowe wieżowce, przez dachy kościołów, spadają zewsząd znienacka na ludzi. W otwartym oknie na parterze stara kobieta krzyczy „do Polaków wy strzelacie” – zomowiec odpowiada petardą wrzuconą w to okno. Mieszkańcy Lubina wśród milicjantów prowadzących bru-talną akcję pacyfikacyjną poznają pracowników miejscowej komendy MO. Poznają i za-pamiętują.

Około 18.00 wszystko kończy się, pustoszeje teren akcji. Ale na osiedlach ludzie długo jeszcze stoją grupami nie mogąc otrząsnąć się z szoku. Dopiero wówczas miasto pustoszeje. Wtedy kawalkada kilkunastu wozów MO objeżdża po mieście i osiedlu, strzelając pojemnikami z gazem, na puste już ulice, do balkonów i okien,

gdzie stali ludzie. W ciemności wirują między domami kule, kanonada głośnym echem odbija się od ścian wieżowców. Wtóruje jej głośniejszy od niej gwizd i skan-dowanie „ges-ta-po”. W otwartych oknach tysiące ludzi – głos miasta269.

Podany opis, oddający atmosferę lubińskiej tragedii, nie we wszystkich frag-mentach był zgodny z prawdą. W cytowanej relacji pojawiają się np. stwierdzenia: padają pierwsze ofiary – mężczyzna i kobieta z dzieckiem lub rozpędzony milicyjny wóz rozjeżdża na śmierć rannego od kuli kilkunastoletniego chłopca. Tymczasem dziś wiemy, że nie było ani zabitej kobiety z dzieckiem, ani „rozjechanego na śmierć” rannego od kuli chłopca. Trzeba jednak usprawiedliwić działaczy podzie-mia, ponieważ przy dezinformacji ze strony władz i utrudnionego dostępu do da-nych o ofiarach – opierano się na własda-nych obserwacjach (w sytuacji ogromnego zamieszania i złej widoczności) oraz na plotkach i relacjach trudnych wówczas do zweryfikowania. Informacje o większej liczbie śmiertelnych ofiar 31 sierpnia, po-wtarzały się zresztą w wielu pismach i ulotkach Solidarności, nie tylko w Lubinie.

W opracowaniach władz pojawia się 14 osób cywilnych, „poszkodowanych” pod-czas zajść w Lubinie270. Jako zmarłych w wyniku odniesionych ran wymieniano: An-drzeja Trajkowskiego271, Mieczysława Poźniaka272, Michała Adamowicza273. Jako ranni w wykazie widnieli: Ireneusz Lao274, Mieczysław Chmielewski275, Henryk

Te-__________

269 Solidarność Zagłębia Miedziowego, nr 39 z 14 IX 1982 r.

270 APLeg., KW PZPR, sygn. 716, k. 78–79; 134–137. W pierwszym dokumencie z 1 IX 1982 r. (k. 78–79) wymieniano 2 osoby śmiertelne (A. Trajkowskiego i M. Poźniaka) oraz 12 osób rannych, w tym część z „przekręconymi” nazwiskami (np. „Duchniak” zamiast Dudzial, „Kucielewski” zamiast Kwiatkowski itp.). W drugim dokumencie: „Dane personalne osób poszkodowanych podczas zajść ulicz-nych w Lubinie woj. legnickie w dniu 31.08.1982 roku”, jako „Załącznik nr 3”, b.d. (k. 134–137) – wy-mieniano już 3 osoby śmiertelne (z M. Adamowiczem).

271 Mieszkaniec Lubina, ur. w 1950 r., zatrudniony we Wrocławskim Przedsiębiorstwie Instalacji Przemysłowych „Instal”, członek Solidarności. Władze pisały o nim: narodowość cygańska, opinia

w zakładzie pracy negatywna oraz znany z antypaństwowych poglądów, wśród pracowników wypowiadał się, „że pójdzie na manifestację w Lubinie”.

272 Zamieszkały czasowo w Lubinie, ur. w 1957 r., zatrudniony we wrocławskim Elektromontażu w oddziale ZG Rudna, członek Solidarności (choć działalności nie prowadził, opinia w zakładzie pracy

pozytywna).

273 Zamieszkały w Lubinie, ur. w 1954 r. (w ZSRR), zatrudniony jako górnik w ZG Lubin, członek