• Nie Znaleziono Wyników

Mediatorzy „prowincji”: wilkowyjscy tricksterzy

W dokumencie GRY W KULTURĘ: GRY W MIT (Stron 127-131)

Zasadą konstrukcyjną budowania charakterologii postaci w serialu Ranczo jest ich mediacyjność i antystrukturalność. Wszystkim bohaterom daleko do fabu-larnej jednoznaczności, a ich fi lmowe „pieśni życia” pełne są paradoksów i

nie-34 Imponujący dorobek mitografi czny dokumentujący egzemplaryczność zasady dystrybucji mocy sakralnych przez bohaterów chtonicznych zgromadził zapoznany już gruntownie w pol-skim mitoznawstwie (o silnych tradycjach fenomenologicznych) Mircea Eliade (1992, 1997, 1998a, 1998b, 1998c, 1999a, 1999b).

35 O kulturowym znaczeniu inicjacyjnym mitycznej diady w postaci analogizującej relacji

„matka” – „córka” zob. Kérenyi 2004.

dopowiedzeń. Wprawdzie zawsze mieszczą się one w ogólnej kategorii – „pro-wincjonalnej” stałej obsady ról: od wikarego i plebana, poprzez wójta do pijaczka, jednakże zawsze są to role co najmniej dwuznaczne, budzące i sprzeciw, i ciepłą sympatię widza. W ten sposób, także na poziomie konstrukcji bohatera, realizuje się reguła serialowego negocjowania znaczeń, a jednocześnie mitotwórcza prakty-ka mediującego herosa kulturowego – trickstera (zob. Sieradzan 2005: 94–128). To owe postaci „zmącone”, naznaczone błazeństwem i szaleństwem pełnią jednakże w porządku mitu niezbywalną funkcję wskaźnika zmiany kulturowej. To właśnie antystrukturalni tricksterzy – w porządku mitu – ufundowują zawsze nowy ład kosmiczny. Pośredniczą między tendencjami regresywnymi: siłami nieujarzmio-nej „natury” i jej opozycyjnieujarzmio-nej antytezy – czynnikami progresywnymi: nowym po-rządkiem modernizowanej „kultury”. Tak jest i w wilkowyjskim uniwersum pol-skiej „prowincji”. Wszyscy bohaterowie świata przedstawionego serialu, mimo iż genetycznie wpisani w porządek tradycyjnej, bukolicznej „prowincji”, jednocześ-nie przekraczają jednocześ-niejako ramy interpretacyjne starego wiejskiego ładu polskiej wsi. Są oni swoistymi prognostykami nowych jakości ponowoczesnej, konstruk-tywistycznie tworzonej w serialu „postprowincji”. Wilkowyjanie, kreując seria-lowe mechanizmy myślenia mitycznego, mediują między światem starym: anty-urbanizacyjną wsią polską i światem nowym: wsią „postakcesyjną”. Wewnętrzna konfl iktowość tak zestawionej rzeczywistości konkurencyjnych systemów aksjo-logicznych – konserwatywnego i liberalnego, ubarwia fabułę serialu. Wilkowyjski bohater to fundator przyszłości, któremu nostalgia pozwala jednakże sprawnie i skutecznie orientować się w sfragmentaryzowanym: „płynnym” i „ponowoczes-nym” świecie.

Pierwszym przykładem wilkowyjskiego mediatora jest para bliźniąt grana – co wizualnie szczególnie mitotwórcze – przez jednego aktora (Cezarego Żaka): wójt i pleban. Tricksteryczny pleban to modernizacyjny hierarcha katolicki chętnie re-interpretujący konserwatywne zalecenia Kościoła. Wprawdzie potępia on począt-kowo nieformalny związek Lucy i Kusego, ale kiedy para ta zostaje napiętnowana przez ortodoksyjnego młodego wikarego, opowiada się zdecydowanie po jej stro-nie. Swoistym rewersem plebana jest wójt. Ten zdeklarowany antyklerykał i ate-ista kilkukrotnie, by osiągnąć sukces samorządowy, ucieka się do potajemnego paktowania ze swym bratem, duchownym katolickim. Oczywiście praktykę taką usprawiedliwia stanem wyższej konieczności, zagrożeniem dobra gminy w wy-niku intryg makiawelicznego sekretarza urzędu – Czerepacha. A zatem i w księ-dzu sporo jest świeckiej „ambicji” władzy, i w wójcie nie mniej „kapłańskiego”

pragnienia przywództwa duchowego. Na takim przepływie biegunowych znaczeń sfery publicznej oparte są mitobiografi e tricksterów. Dlatego mediują oni między

„porządkami”, że je zawieszają!

Inną formą bohatera tricksterycznego są w serialu postaci obdarzone wątkiem metamorfozy, swoistym aktem transgresji osobowości społecznej. Przemianę

we-wnętrzną przechodzi wielu z Wilkowyjan. Hadziukowa z zakompleksionej, nie-atrakcyjnej kury domowej przemieni się w europejską kobietę biznesu zaprasza-jącą do współpracy międzynarodowej także swe wilkowyjskie koleżanki, wśród nich genialną – przypadkowo odkrytą poliglotkę – matkę wielodzietnej rodziny, Solejukową. Także i syn Solejukowej, za sprawą Lucy, z wiejskiego chłopca awan-suje społecznie na wschodzącą gwiazdę światowej programistyki. W drugiej ko-lejności za emancypującymi się kobietami z Wilkowyj podążą ich mężowie. W ten sposób słynna „ławeczka” pod sklepem spożywczo-przemysłowym – miejsce schadzek bezrobotnych Wilkowyjan – stopniowo opustoszeje. Najbardziej spek-takularnej metamorfozy doświadczy jednakże nauczyciel – Tomasz. Zniechęcony i rozczarowany życiem prowincjonalnego polonisty popadnie w głębokie załama-nie nerwowe, z którego wydobędzie go dopiero przypominająca praktyki inicjacji szamańskich interwencja „babki”-zielarki. To w jej, usytuowanej na skraju wsi, ma-gicznej chacie – wypełnionej ziołami, minerałami, ale przede wszystkim „ludzką”

życzliwością – Tomasz stanie się nowym człowiekiem. Wróci do życia jako obiecu-jący pisarz. Odnajdzie motywację do pracy. Odżyje.

Kolejnym serialowym studium herosa kulturowego jest Patryk zwany na wsi Pietrkiem. Wzbogacony doświadczeniem emigracji zarobkowej do Londynu, po-wróci już jako człowiek przedsiębiorczy: najpierw zapragnie zostać właścicielem prywatnej fi rmy budowlanej (wcześniej pracował jako robotnik najemny u Więc-ławskiego), następnie zaś wraz ze swą dziewczyną Jolą założy zespół muzyczny.

Słowem – poszukiwać będzie „sposobu na siebie”.

Istotą kondycji społecznej – nie tylko wilkowyjskiego – trickstera jest genetycz-na gotowość do podmiotowej, indywidualnej przemiany, odpowiadającej trans-formacji wielkiej trans-formacji kulturowej. Przebudowie: rewolucyjnej lub ewolucyj-nej całości uniwersum kulturowego. Oczywiście „wielkiej” w „prowincjonalewolucyj-nej”

mikroskali świata. Jak zmieniają ów mikroświat wilkowyjscy herosi kulturowi?

Przede wszystkim podejmują oni heroiczny wysiłek przebudowy swej codzienno-ści. W tym miejscu dyskurs narracji mitycznej staje się optymistyczną diagnozą realnego przewartościowania potencjału polskiej „prowincji”. Barthes’owskim – nowym „żywym mitem”. Świat serialu przekracza ramy małego ekranu.

Polska przemyślana – myślenie „prowincjonalne”: myślenie „mityczne”?

Ponowoczesny projekt „prowincji” w polskim serialu Ranczo, wyartykułowany w telewizyjnym dyskursie narracji mitycznej, pozostawia widza w niedopełnionej poznawczo konfrontacji z pytaniami o głęboki sens przemiany kulturowej wymu-szonej polską transformacją „roku 1989”. Jak wygląda dziś stan faktyczny zdecen-tralizowanej samorządności? Kim jest współcześnie „prowincjonalny” inny? Co to znaczy „myśleć prowincjonalnie”? Czy casus Wilkowyj to metafora –

używa-jąc pojęcia Stefana Nowaka – „próżni socjologicznej”36, destrukcyjnego podzia-łu postkomunistycznego świata obywatelskiego na bieguny: „my” i „oni”? Prosta metafora mitycznego chaosu, z którego z trudem, acz i wielką oddolną motywacją naznaczoną jednak regresywną, wyuczoną nieufnością wobec władzy, wyłania się powoli demokratyzująca (postkomunistyczna) ponowoczesność?

Twórcy serialu ubrali tę chronicznie niedokończoną debatę społeczną w este-tyczny sztafaż mitu globalnej „prowincji”. Okraszając jednakże problem owej przemiany społecznego kosmosu mityzującą, serialową „epopeją” – odsłonili, w myśl zasady autocytowalności przekazów kultury popularnej, nagie mecha-nizmy myślenia mitycznego, wśród nich zaś najszczególniej polską sakralizację kulturowo „obcych” wpływów globalizującego Zachodu z centralnym stereoty-pem mitu cywilizacyjnego Nowego Jorku. Stąd też niezwykle trafny tytuł: Ran-czo i nieco ironiczne nazywanie Lucy przez mieszkańców Wilkowyj – „Ame-rykanką”. Faktem jest bowiem, iż to Lucy właśnie skupia w sobie dominujące wątki fabuły jako protagonistka przemian kulturowych wsi. Ośrodkiem „Wiel-kiej Zmiany” w Wilkowyjach są zawsze jednostki. Mechanizmy dyskursu mi-tycznego wpisują się tym samym w mitografi czny schemat „ludzi-opowieści”

(zob. Todorow 2004: 194–211). To pełnokrwiści ludzie narratywizują w swych mitobiografi ach konfl iktowe wartości świata „starego” i „nowego”. Dlatego też telewizyjny serial przejmuje w ponowoczesności funkcję seryjnej i powtarzalnej w aktach odbioru, reaktywowanej narracji mitycznej. Serial znakomicie wizu-alizuje zasadę kulturowej negocjacji znaczeń w obliczu nieodwracalnej zmiany makrospołecznej, czyniąc jednocześnie ową makrozmianę szczególnie widoczną w wizji transformacji ustrojowej przekazanej w symbolicznym języku tekstu kul-tury popularnej. Mityczne bywa polityczne. Mit żyje w ponowoczesnym serialu, w codzienności widza.

36 Dyskusje wokół problemów społecznych „próżni socjologicznej” zob. w: Rychard 1991: 409–

–422; Wnuk-Lipiński 1996: 77–101.

W dokumencie GRY W KULTURĘ: GRY W MIT (Stron 127-131)