• Nie Znaleziono Wyników

Model libertariański polityki wykonywania kary pozbawienia wolności wo-bec osób będących użytkownikami środków odurzających, substancji psychotro-powych lub środków zastępczych, opracowany na potrzeby tej pracy, jest wzoro-wany na modelu polityki narkotykowej przyjmowzoro-wanym przez ruchy libertariań-skie11. Mimo, iż poszczególni libertarianie mogą mieć rozmaite wizje prowadze-nia polityki narkotykowej w zakładach karnych, można jednak podjąć próbę wy-odrębnienia wspólnych, charakterystycznych cech tego typu potencjalnej poli-tyki. W dużym uproszczeniu, w modelu libertariańskim głównym celem polityki wykonywania kary pozbawienia wolności wobec osób będących użytkownikami środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych wydaje się zapewnienie osadzonym wolności od ingerencji w ich wybór używa-nia narkotyków.

W ujęciu libertariańskim prowadzenie działań na rzecz użytkowników, a szczególnie resocjalizacji, jest niezgodne z polityczną rolą, jaką powinno wy-pełniać państwo. Tą rolą jest karanie i izolowanie sprawców przestępstw, a nie ich poprawa. Polityka penitencjarna w ujęciu libertariańskim oparta jest na zało-żeniu, że zakłady karne promują i rozwijają siłę rządu. W ujęciu Daniela D’Amico zagrożenie karą pozbawienia wolności ułatwia kontrolę sprawowaną przez rząd, która jest dokonywana m.in. poprzez prohibicje12. Z tego względu zakłady karne i ich domniemana skuteczność utrzymuje się i rośnie13. Daniel D’Amico uważa, że zakłady karne nie są rozwiązaniem, które mogłoby się przy-służyć zredukowaniu przestępczości, ani nie prowadzą one do ulepszenia społe-czeństwa14. Gdyby zakłady karne, zgodnie z postulatem wielu przedstawicieli tego ruchu, zostały sprywatyzowane, wydaje się, że polityka wykonywania kary pozbawienia wolności byłaby wówczas kształtowana w zależności od woli pod-miotu, który jest właścicielem zakładu15.

Należy jednak wziąć pod uwagę, że nie ma całkowitego konsensusu wśród libertarian co do kształtów polityki narkotykowej czy polityki wykonywania kary

11 Model polityki libertariańskiej należy odróżnić od polityki narkotykowej typu permisywnego opisanej przez K. Krajewskiego, zob. np. idem, Prawo karne wobec narkotyków i narkomanii:

ustawodawstwo polskie na tle modeli regulacji dotyczących narkotyków, „Alkoholizm i Narkoma-nia” 2007, t. 20, nr 4, s. 428–429. Zgodnie z jej opisem, permisywna polityka nie polega na lega-lizacji narkotyków, wręcz przeciwnie – jest, mimo że „rozluźnionym”, wciąż typem polityki prohibicyjnej.

12 D. D’Amico, The American Prison State, Ludwik von Mises Institute, maj 2005, dostępne na:

http://mises.org/daily/5259/The-American-Prison-State.

13 Ibidem.

14 Ibidem.

15 Przykładowo wielu przedstawicieli tego nurtu (szczególnie wśród anarchistów) uważa, że za-kład karny powinien być własnością społeczności lokalnej, która mogłaby wówczas zezwolić lub zabronić użytkowania narkotyków na jego terenie.

pozbawienia wolności. Można również kwestionować, czy w ujęciu libertariań-skim w ogóle można mówić o prowadzeniu polityki narkotykowej, jeżeli polega ona na wycofaniu się organów państwowych z jej prowadzenia.

Libertariańska polityka wykonywania kary pozbawienia wolności wobec osób będących użytkownikami oparta byłaby zapewne o krytykę paternalizmu i opiekuńczości osób sprawujących władzę względem użytkowników. W ujęciu libertariańskim określenie użytkownika mianem „uzależnionego” redukuje bo-wiem status tej osoby do poziomu dziecka lub chorego psychicznie. Użytkownik stałby się wówczas kimś, kto wymaga opieki i nie jest podmiotem, któremu ze-zwala się na dokonanie wyboru. Libertarianizm sprzeciwia się traktowaniu użyt-kowników jak osób chorych. Jeżeli uzależnienie traktuje się jak chorobę, nie ma przeszkód, żeby dla dobra chorego, bez potrzeby uzyskania jego (jej) zgody, pod-jąć decyzję o zastosowaniu represyjnej terapii wobec tej osoby. W libertarianiź-mie przyjmuje się często, że narkotyki są jedną z wielu substancji, od których można się uzależnić, i regulacja obrotu tymi substancjami stanowiłaby nadmierną ekspansję opiekuńczości państwa względem obywateli.

Wydaje się, iż w ujęciu libertariańskim, również w zakładzie karnym, tak samo jak na wolności, nie widzi się potrzeby, żeby zabronić używania narkoty-ków ze względu na „dobro” mniej racjonalnych członnarkoty-ków społeczeństwa. Zgod-nie z wypowiedzią Ayn Rand: „[...] Zgod-nie popieram żadnej kontroli rządu nad kon-sumpcją, więc wszystkie restrykcje związane z narkotykami powinny być usu-nięte (oprócz oczywiście sprzedaży małoletnim). Rząd nie ma prawa mówić do-rosłym, co mają robić ze swoim zdrowiem i życiem. To sprawia, że większa od-powiedzialność moralna ciąży na jednostce; ale dorośli powinni móc zabić się, w jaki sposób chcą. Będę walczyła o twoje prawo do używania marihuany; będę walczyła z tobą do śmierci, żebyś nie robił tego z powodów moralnych, bo to zabija umysł. Rolą rządu jest ochrona obywateli przed przestępstwami tych, któ-rzy biorą narkotyki. Ale narkotyki byłyby znacznie tańsze, gdyby nie rząd”16.

Takie założenia ideologiczne przyjęte w ramach polityki narkotykowej skut-kują postulatem wycofania państwa z decydowania o wyborze użytkowania nar-kotyku – program partii libertariańskiej w USA zakłada, że „poprzez zakończenie prohibicji narkotykowej libertarianie podwoją środki na zapobieganie przestępczo-ści i znacznie obniżą liczbę brutalnych przestępców w twojej okolicy”17. Współ-cześnie libertarianie optują za całkowitą legalizacją wszystkich rodzajów narkoty-ków i traktowaniem handlu narkotykami jak handlu każdym innym towarem18, bez

16 R. Mayhew (red.), Ayn Rand Answers: The Best of Her Q &A, New American Library, 2005, s. 14.

17 Zob. Libertarian Party Program On Crime Highlights and Summary of The Libertarian Party’s Solution to America’s Crime Problem, dostępne na: http://www.lp.org/issues/crime-and-vio-lence.

18 J.A. Miron, Liberal versus Libertarian Views on Drug Legalization [w:] The New Prohibition:

Voices of Dissent Challenge the Drug War (red. Sheriff B. Masters), Accurate Press 2004, s. 6.

ograniczeń wiekowych19 i bez restrykcji przy reklamowaniu narkotyków20. Li-bertarianie sprzeciwiają się wizji uzależniania od narkotyków jako choroby, któ-rej użytkownicy nie są w stanie kontrolować21. Ufają oni, że obywatele są w sta-nie podjąć samodzielsta-nie racjonalne decyzje w sprawie użycia narkotyku22. W tym ujęciu nie ocenia się wyborów dokonywanych przez użytkowników w katego-riach moralnych (chyba że używanie wyrządza szkodę innej osobie)23, dlatego polityka państwa zniechęcająca do używania narkotyków jest postrzegana nega-tywnie24.

Za cechę charakterystyczną polityki libertariańskiej uznaje się jednocześnie wycofanie państwa z udzielania świadczeń użytkownikom, szczególnie świad-czeń ponoszonych z pieniędzy podatników25. W ramach wykonywania kary po-zbawienia wolności polityka libertariańska będzie się więc charakteryzowała od-rzuceniem możliwości finansowania czy udzielania przez państwo usług resocja-lizacyjnych, szczególnie gdy zawierają one jakiekolwiek elementy przymusu.

Jak się podkreśla, ponieważ w ujęciu libertariańskim obywatele podejmują racjonalne decyzje, są więc również w stanie samodzielnie ocenić i zabezpieczyć się przed negatywnymi konsekwencjami podjętych działań, w tym samodzielnie zaopatrzyć się w środki redukcji szkód. Ochrona użytkowników przed konse-kwencjami ich wyborów nie jest funkcją państwa26. Ponadto twierdzi się, że dzięki legalizacji heroina mogłaby być sprzedawana łącznie z jednorazowymi igłami i strzykawkami, co zmniejszyłoby ryzyko zdrowotne27.

Libertarianie dopuszczają działania restrykcyjne względem użytkowników, ale jedynie w przypadku, gdy działania te (np. testowanie na obecność

19 W kwestii restrykcji co do wieku, zob. ibidem, s. 7: „libertarianie uznają, że istnienie restrykcji zakupu narkotyków ze względu na wiek wyrządza więcej szkody niż pożytku. Młodociani czę-sto obchodzą te restrykcje, co rodzi pogardę dla prawa zarówno u młodocianych zakupujących narkotyki, jak i u osób sprzedających narkotyki. Legislacyjne określenie minimalnego wieku może również spowodować mniejsze zainteresowanie rodziców zachowaniem dzieci, gdyż mogą oni uznać, że problem został już rozwiązany przy pomocy prawa”.

20 Ibidem, s. 8.

21 Ibidem, s. 5.

22 Ibidem.

23 Ibidem.

24 Ibidem, s. 7.

25 Zob. R.L. Lippke, The Elusive Distinction Between Negative and Positive Rights, „Southern Journal of Philosophy” 1995, t. 33, nr 3, s. 335: „[...] zasadniczą tezą moralną libertarianizmu jest posiadanie przez jednostki podstawowych praw negatywnych, ale nie podstawowych praw pozytywnych. To rozróżnienie jest podstawą twierdzenia libertarian, że jednostki w relacjach z innymi ludźmi mają jedynie obowiązek braku ingerencji. Ponieważ jednostki nie mają obo-wiązku pomagać ani opiekować się innymi, ludzie nie powinni być zmuszani do tego przez rząd ani nikogo innego. Z tego wywodzi się powszechnie znane argumenty libertariańskie przeciwko wszystkiemu, co przekracza minimalną ingerencję państwa”.

26 J.A. Miron, Liberal…, op. cit., s. 8.

27 Ibidem, s. 9.

ków) są podejmowane przez prywatne podmioty, a nie przez organy pań-stwowe28. Bardzo kontrowersyjne z libertariańskiego punku widzenia byłoby sto-sowanie na terenie państwowego zakładu karnego terapii uzależnienia, nawet tych dobrowolnych, gdyż libertarianie zdecydowanie sprzeciwiają się jakimkol-wiek dotacjom państwowym na terapie uzależnienia. Ich zdaniem, ingerencja w wolę użytkowników nie jest funkcją państwa. Byłoby to niedopuszczalne rów-nież z tego względu, że implikowałoby dokonanie przez państwo oceny moralnej decyzji użytkownika. Ponadto, zgodnie z tym nurtem, osoby decydujące się na przystąpienie do terapii uzależnienia powinny samodzielnie uiścić jej koszt29. Fi-nansowanie przez państwo terapii uzależnienia mogłoby być również krokiem w kierunku terapii przymusowej, której następstwem mogą być, zdaniem liberta-rian, naruszenia podstawowych praw i wolności obywatelskich30.

Gdyby ideologiczne postulaty libertarianizmu wysunięte wobec wolnościo-wej polityki narkotykowolnościo-wej zaadaptować do polityki wykonywania kary pozba-wienia wolności wobec użytkowników, wydaje się, że podstawowym jej założe-niem byłoby wycofanie się organów państwowych z wyborów osadzonych względem użytkowania narkotyków oraz wycofanie się z resocjalizacji spraw-ców, w tym z udzielania czy finansowania jakichkolwiek usług dla użytkowni-ków. Nadmierna kontrola zachowań osadzonych, sprawowana przez zakład karny, byłaby postrzegana negatywnie. Używanie narkotyków w tym modelu nie byłoby traktowane jako choroba, ale jako wybór użytkowników.

Teoretyzując dalej, możnaby przyjąć, iż celem prowadzenia polityki wyko-nywania kary pozbawienia wolności wobec użytkowników w tym modelu byłaby ochrona wolności wyboru. Ta wolność postrzegana jest jako wartość etyczna, przy czym samo używanie narkotyków jest obojętne etycznie. Wolność postrze-gana jest jako możliwość dokonania wyboru indywidualnego, sprowadzana jest więc do dokonania aktu woli. Jej wartość etyczna jest niezależna od faktu, czy jest to wybór trafny i czy przyczynia się do prowadzenia satysfakcjonującego ży-cia, lub czy unieszczęśliwia osobę dokonującą tego wyboru. Postulaty te opierają się na założeniu, że konsekwencje używania narkotyków będą ponoszone jedynie przez samego użytkownika.

Należy przyjąć, że model libertariański odrzucałby możliwość przeprowa-dzania terapii przymusowych, bezpłatnego świadczenia innych usług przez pań-stwo, w tym usług redukcji szkód, terapii uzależnienia i prowadzenia działalności prewencyjnej. Świadczenia takie mogłyby być wykonywane jedynie przez pry-watne podmioty lub w prywatnych więzieniach. Całkowite odrzucenie humani-tarnej pomocy i opieki nad uzależnionymi może budzić kontrowersje. To, co można by ewentualnie rozważać, to wprowadzenie jakiś elementów tego modelu np. w postaci odpłatnego udzielania części świadczeń resocjalizacyjnych,

28 Ibidem.

29 Ibidem, s. 5.

30 Ibidem.

chania karania konsumpcji w zakładach karnych niektórych łagodniejszych nar-kotyków, czy rezygnacji z niektórych elementów przymusu podczas terapii. Od-płatne usługi dla użytkowników wiązałyby się jednak z odrzuceniem zasady pań-stwa socjalnego, gdzie resocjalizacja jest konstytucyjnym prawem osadzonego, a zarazem stanowi obowiązek społeczeństwa (jak np. w Niemczech – Sozial- staatsprinzip – i we Francji)31.

Ideały libertariańskie, mimo swojej popularności, rzadko są stosowane w praktyce, nawet w ramach wolnościowej polityki narkotykowej. Warto odno-tować, że szczególnie w Polsce założenia libertariańskie są słabo znane – rodzima partia libertariańska została zarejestrowana dopiero w 2014 r. Zaprezentowany model libertariański polityki wykonywania kary wolności wobec użytkowników jest modelem wyłącznie teoretycznym, przerysowanym, i trudno wyobrazić sobie jego implementację do systemu penitencjarnego. Trudno jest przewidzieć, jakie efekty przyniósłby brak ingerencji w używanie narkotyków czy zerwanie z ideą resocjalizacji. W praktyce mogłoby to oznaczać też przejęcie zakładów karnych przez podmioty prywatne lub społeczności lokalne, które dowolnie, niezależnie od władz państwowych, mogłyby ustalać założenia polityki względem użytkow-ników narkotyków.