• Nie Znaleziono Wyników

II. Odrodzenie we Włoszech

2. Niccolò Machiavelli

Niccolò Machiavelli (1469–1527) swoimi poglądami społecznymi zasłużył na miano enfant terrible tamtej epoki; i nie tylko zresztą tamtej, bowiem nadal wywołują one spore kontrowersje. Pochodził on z rodziny, która od XIII wieku odgrywała znaczącą rolę w we Florencji – wielu jej członków pełniło wysokie urzędy w tym mieście . Jednak jego ojciec Bernardo Ma-chiavelli – prawnik z wykształcenia i z wykonywanego zawodu – należał do jej uboższej części; otrzymał zresztą zakaz wykonywania zawodu w związ-ku z niespłacaniem długów, które miał wobec florenckiej gminy . Sprawiło

8 Jednak: „jałmużnę dawaj w ukryciu, by się komu nie zdawało, że wznosisz się ponad jakąś biedę” . Por . L . B . Alberti, I librie della famiglia, s . 72 .

9 Por . tamże, s . 264 i nn .

to, że w ich domu liczono się z każdym groszem i rodziców Niccola nie stać było na uniwersyteckie kształcenie syna . W efekcie nie nauczył się greki . Dużo jednak czytał – wiadomo, że w jego domowej biblioteczce znajdowały się dzieła Liwiusza, Polibiusza, Cycerona i Arystotelesa . Był również uważnym obserwatorem ówczesnego życia politycznego . Na lata dziecięce i młodzieńcze jego życia przypadają tak znaczące wydarzenia, jak zdobycie w 1472 r . przez wojska florenckie konkurującej z tym miastem w handlu ałunem Volterry (przyczyniło się ono do wzmocnienia pozy-cji dowodzącego tymi wojskami Lorenza Medyceusza), zamordowanie w 1476 r . w jednym z florenckich kościołów księcia Mediolanu Galeazzo Marii Sforzy (w komentarzu do tego wydarzenia Machiavelli napisał, że

„nauczyło to książąt tak żyć i tak zaskarbiać sobie miłość, by nikt nie wi-dział w morderstwie jedynej drogi ratunku”) czy zorganizowanie w 1478 r . przez bankierską rodzinę Pazzich (wspieraną przez papieża Sykstusa IV) spisku przeciwko rodzinie Medyceuszy; mieszkańcy Republiki Florenckiej nie poparli jednak spiskowców, poparł ich natomiast papież i król Neapolu Ferdynand (co nie uratowało ich przed gniewem ludu i okrutną śmiercią) . Kolejne dramatyczne wydarzenia w życiu Florencji były związane z oso-bą Girolama Sovonaroli, który zapowiadał bliskie nadejście Chrystusa i wezwał mieszkańców tego miasta do powstania; poparła go signoria, co ośmieliło go już nie tylko do atakowania miejscowych tyranów, ale także samego papieża . W liści do Ricciarda Becchi z 9 III 1497 r . Machiavelli pisał, że mnich ów „skierował swój kąsający język” przeciwko Najwyż-szemu Kapłanowi, umieszczając go w gronie tyranów . Zakończyło się to rzuceniem klątwy na zbuntowanego mnicha oraz wspierające go miasto, co szybko doprowadziło do odwrócenia się floreńczyków od Savonaroli oraz postawienia go przed sądem, który skazał go na spalenie na stosie . W pięć dni po spaleniu Savonaroli Machiavelli otrzymał stanowisko sekretarza Drugiej Kancelarii florenckiej signori – w zakresie jego obo-wiązków znajdowały się sprawy obronności, m .in . utrzymania twierdz i garnizonów . Powierzano mu jednak również prowadzenie znajdujących się w gestii Pierwszej Kancelarii spraw zagranicznych . Wiązało się to m .in . z podróżami do innych państw; pierwszą z nich był wyjazd do Francji (na tamtejszym dworze królewskim przebywał ok . sześciu miesięcy); później podróżował do Niemiec, do Rzymu i Pizy, która po uwolnieniu się od zwierzchnictwa Republiki Florenckiej stała się łatwym łupem króla

Fran-cji Ludwika XII . Szczególnie znaczące dla jego politycznego pisarstwa okazało się poznanie Cesarego Borgi, występującego również jako książę Valentino (tytuł ten otrzymał od króla Francji), syna papieża Aleksandra VI i dowódcę wojsk papieskich; swoje barwne życie zakończył w więzieniu jako „buntownik przeciwko Chrystusowi” .

Cesare Borgia stał się pierwowzorem Księcia ( Il Principe ) – dzieła, które zapewniło Machiavellemu znaczącą pozycję wśród pisarzy politycznych, ale też wywołało i wywołuje różnorakie krytyki, a ze strony środowisk religijnych stanowczy sprzeciw (kościelni cenzorzy umieścili je w 1559 r . na indeksie ksiąg zakazanych) . Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że jego autor nie czuł się złym chrześcijaninem . Miał on jednak świadomość, że nie wszystko jest w tym Kościele tak jak być powinno . W końcu jednym z pozytywnych bohaterów w Księciu jest syn papieża . Zarówno ten fakt, jak i inne okoliczności towarzyszące powstaniu Księcia rzucają światło na szereg formułowanych w nim tez .

Trzeba dodać, że jego autor żył w okresie, w którym chrześcijaństwo zachodnie przeżywało głęboki kryzys – władzy, moralności i zwyczajnej przyzwoitości, kryzys piętnowany przez przywódców protestanckiego sprzeciwu . Machiavellego od tych przewódców różniło to, co można nazwać chrześcijańskim sumieniem . Rzecz w tym, że w miarę intelektu-alnego dojrzewania nabierał on coraz głębszego przekonania, że w walce o władzę sumienie to nie ma większego znaczenia . Do takiego wniosku skłaniała go m .in . obserwacja dramatycznych wydarzeń, które miały wówczas miejsce we Florencji . Szczególnie wiele do myślenia dały mu wydarzenia związane z osobą Girolama Savonaroli – Machiavelli w swoim Księciu skomentował krótko jego spalenie na stosie: „wszyscy uzbrojeni prorocy zwyciężają, a bezbronni padają, czego przyczyną [ . . .] jest i to, że natura ludów jest zmienna, łatwo ich o czymś przekonać, lecz trudniej umocnić w tym przekonaniu . Trzeba więc urządzić się w ten sposób, aby gdy wierzyć przestaną, wlać im wiarę przemocą”10 . Klęska Savonaroli otworzyła mu jednak drogę do wysokiego urzędu publicznego .

W części VII Księcia Cesare Borgia pojawia się jako jeden z dwóch pozy-tywnych przykładów kariery politycznej . Pierwszym z nich jest Francesco Sforza . „Francesco stał się przez zręczne środki i dzięki swemu wielkiemu

10 Por . N . Miachiavelli, Książę, w: Wybór pism, Warszawa 1972, s . 157 i nn .

męstwu z prywatnego człowieka księciem Mediolanu i łatwo utrzymał to, co zdobył, walcząc z tysiącem przeciwności . Z drugiej strony Cesare Borgia, zwany powszechnie księciem Valentino, zyskał państwo przez szczęście ojca swego i razem z nim go stracił, pomimo że używał wszelkich sposobów i czynił wszystko, co powinien czynić rozumny i dzielny mąż, aby umocnić się w tych państwach, które mu broń i szczęście drugich w ręce oddały . Bowiem [ . . .], kto nie zakłada podstaw, zanim zostanie księciem, może je przy wielkim męstwie założyć później, chociaż dzieje się to z mitręgą dla budowniczego i niebezpieczeństwem dla budowli . Jeżeli przeto rozważy się wszystkie postępy księcia Valentino, spostrzeże się, jak dobrze przygotował on wszelkie podstawy przyszłej potęgi”11 . Machiavelli opisuje te działania Cesarego Borgi, które doprowadziły go do przejęcia władzy najpierw nad księstwem Romanii, a później księ-stwem Urbino . W świetle tego opisu ów „rozumny i dzielny mąż” na swojej drodze napotykał potężne rody Orsinich i Colonnów, „tudzież ich adherentów . Koniecznym więc było zachwiać ten system i w zamieszanie wprawić państwa Italii, aby ich część móc bezpiecznie opanować” . Uczynił to poprzez „pozyskanie wszystkich ich stronników, których mieli między szlachtą; tych wziął na swój dwór i hojnie ich zaopatrzył; nadto obdarzył ich stosownie do zdolności urzędami wojskowymi i cywilnymi, tak że w ciągu kilku miesięcy wygasło w ich umysłach przywiązanie do dawnego stronnictwa i przeniosło się w zupełności na księcia . Po czym skoro tylko poskromił dom Colonów, wyczekiwał sposobności zniszczenia Orsinich;

gdy mu się ta niebawem nadarzyła, wyzyskał ją, jak mógł najlepiej . [ . . .]

Po zgładzeniu więc przywódców tej rodziny i po pozyskaniu przyjaźni jej stronników stworzył książę wcale pewne podwaliny pod swoją potęgę” . Po śmierci jego ojca (papieża Aleksandra VI) i po krótkim pontyfi-kacie papieża Piusa III, pojawiło się zagrożenie dla księcia Valentino ze strony papieża Juliusza . Książę „postanowił więc zabezpieczyć się przed tym na cztery sposoby: po pierwsze, przez zgładzenie całych rodzin ograbionych przez siebie panów [ . . .], pod drugie, przez jednanie sobie całej szlachty rzymskiej [ . . .], po trzecie, przez pozyskanie sobie, jak tylko można najbardziej, św . Kolegium, po czwarte, starając się jeszcze przed śmiercią papieża skupić w swym ręku taką władzę, aby móc własną siłą

11 Por . tamże, s . 159 i nn .

odeprzeć pierwszy atak” . Problem nawet nie w tym, że Machiavelli te i podobne im działania podaje do publicznej wiadomości, lecz przede wszystkim w tym, że je ocenia pozytywnie . W podsumowaniu bowiem do ich opisu stwierdza: „Zestawiwszy wszystkie czyny księcia nie umiałbym go potępić, przeciwnie, zdaje mi się, że powinienem, jak to uczyniłem, stawiać go za wzór do naśladowania tym wszystkim, którzy wznieśli się do władzy dzięki szczęściu i obcemu orężowi”12 .

W dalszych częściach Księcia pojawiają się kolejne przykłady takich działań władców, które wchodzą w kolizję z chrześcijańskimi normami moralnymi, a mimo to są pozytywnie oceniane przez Machiavellego . Wprawdzie przy opisie postępowania tych władców, „którzy przez zbrodnie doszli do władzy książęcej”, zastrzega się on, że „nie wchodzi w ocenę wartości tej rzeczy”, to jednak zaraz dodaje, że „one same przez się wystarczą, kto do ich naśladowania będzie zmuszony” . Natomiast dalej pojawiają się nie tylko jednoznaczne stwierdzenia, że nie każda zbrodnia jest rzeczą naganną, ale także konkretne wskazania dla „dobrego lub złego posługiwania się okrucieństwem”13 .

Pojawiają się tam również takie oceny księstw kościelnych oraz ich władców, które mogły wywołać co najmniej zakłopotanie u tych ostatnich . Już na początku tej części rozważań Machiavelli stwierdza, że księstwa kościelne „zyskuje się przez cnotę lub szczęście, a zatrzymuje bez jedne-go i drugiejedne-go . Albowiem są one oparte na starodawnych urządzeniach religijnych, a te wszystkie tak są potężne i taką mają właściwość, że pod-trzymują swych książąt przy władzy bez względu na to, jak ci postępują i żyją” . Natomiast w podsumowaniu do tych rozważań wskazuje na walkę między wielkimi rodami o kardynalskie stołki oraz twierdzi, że jest to początkiem wszelkiej niezgody .

Lista takich twierdzeń i ocen, które mogły naruszyć spokój sumienia ówczesnego czytelnika Księcia ( i zapewne nie tylko ówczesnego czytelnika) jest oczywiście dłuższa . Przypomnę tylko, że w części rozważań O hojno-ści i skąpstwie wychodzi Machiavelli od stwierdzenia, że „dobrze byłoby

12 Por . tamże, s . 164 .

13 „Dobrze użytymi mogą nazywać się te [ . . .], które popełnia się raz jeden z konieczności, dla ubezpieczenia się, nie powtarza się ich później, a które nadto przynoszą możliwie największy pożytek poddanym . Źle użytymi są takie, które choćby z początku nieliczne, z czasem raczej mnożą się, zamiast rzednieć” . Tamże, s . 169 .

uchodzić za hojnego, ale zaszkodzi ci hojność użyta w taki sposób, że nie będziesz budzić postrachu” . Natomiast w części rozważań o sposobach dotrzymania wiary twierdzi on, że „byłoby rzeczą dla księcia chwalebną dotrzymać wiary i postępować w życiu szczerze, a nie podstępnie . Jednak doświadczenie naszych czasów uczy, że tacy książęta dokonali wielkich rzeczy, którzy mało przywiązywali wagi do dotrzymania wiary i którzy chytrze potrafili usidlić mózgi ludzkie, a w końcu wzięli przewagę nad tymi, którzy zaufali ich lojalności . Musimy bowiem wiedzieć, że dwa są sposoby prowadzenia walki: jeden – prawem, drugi siłą: pierwszy sposób jest ludzki, drugi zwierzęcy [ . . .], książę musi posługiwać się jedną i drugą naturą i jedna bez drugiej nie jest silna . Przeto książę zmuszony umieć posługiwać się dobrze naturą zwierząt, powinien spośród nich wziąć za wzór lisa i lwa, albowiem lew nie umie unikać sideł, a lis bronić się przed wilkami . Trzeba przeto być lisem, by wiedzieć, co sidła, i lwem, by postrach budzić u wilków”14 .

Ważne dopowiedzenia do tej wizji rozumnego i dzielnego władcy oraz tych jego działań, które umożliwiają mu władanie, znajdują się w Rozwa-żaniach nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza . Pisanie tego dzieła rozpoczął Machiavelli w 1513 r ., a ukończył w 1519 . Pozytywnym bohaterem jest w nim republikański Rzym, a dokładniej to, co stanowi-ło o „utrzymaniu tego państwa, o zarządzaniu nim, o zorganizowaniu armii i prowadzeniu wojen, o wymierzaniu sprawiedliwości poddanym, o pomnażaniu swojej potęgi” itd . Natomiast negatywnym jest nim „ten stan słabości, do którego doprowadziła świat obecna nasza religia”, oraz

„to zło, które wyrządziła wielu krajom i miastom chrześcijańskim ich wyniosła bezczynność”15 .

W Rozważaniach Machiavelli przeprowadza szczegółową analizę hi-storycznych źródeł potęgi republikańskiego Rzymu, wychodząc od powstania „grodu rzymskiego” i dochodząc do pokazania, że starożytny republikański Rzym stał się – mówiąc językiem Karla R . Poppera – spo-łeczeństwem otwartym; ściślej – nadmiernie otwartym, bowiem „łatwość, z jaką Rzymianie nadawali obywatelstwo cudzoziemcom, sprawiła, że w Rzymie osiedliło się wiele nowych rodzin . Wpływy ich w wyborach

14 Por . tamże, s . 197 .

15 Por . N . Machiavelli, Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza, w: Wybór pism, s . 234 i nn .

wzrosły tak dalece, że rząd rzymski począł się zmieniać, gdyż coraz mniej w nim znaczyli dawni ludzie i dawne obyczaje”16 . Zanim jednak do tego doszło, wielki Rzym i wielcy Rzymianie zapisywali swoje znaczące karty w historii ludzkości .

Rozważania składają się z XLIX części i w każdej z nich pojawia się taka znacząca karta . Przykładowo, w części I Księgi I Machiavelli wskazuje na takie sprzyjające późniejszej potędze republiki rzymskiej okoliczności, jakim było powstanie Rzymu jako miasta wolnego i od nikogo niezależ-nego, a jednocześnie dobrze usytuowanego geograficznie w urodzajnej okolicy i stosunkowo nieodległego od morza . „Uważam zatem, że najlepiej zakładać miasta w okolicach urodzajnych, pod warunkiem ustanowienia praw zdolnych zapobiec ujemnym tego stronom” . Rzym miał takie pra-wa i takich prawodawców . W części I Rozpra-ważań wymienia on Romulusa i Numę, natomiast w kolejnych mowa jest o takich instytucjonalnych prawodawcach, jak senat, konsulowie i trybuni ludowi17 .

Analiza funkcjonowania tych prawodawców skłania Machiavellego do sformułowania tezy ogólnej, że potęgę państwa buduje nie zgoda między tymi siłami społecznymi, lecz występująca między nimi niezgoda . W ty-tule części IV Księgi I znajduje się twierdzenie, że „waśnie między ludem a senatem uczyniły republikę rzymską wolną i potężną”, natomiast wśród racji uzasadniających znajduje się twierdzenie, że „żądania ludu wolnego rzadko kiedy okazują się szkodliwe dla jego wolności” . Na postawione w tytule części V pytanie: „komu lepiej powierzyć pieczę nad wolnością:

ludowi czy możnym”, jego odpowiedź nie jest jednak już tak jednoznacz-na . „U Lacedemończyków, a w jednoznacz-naszych czasach u Wenecjan, powierzono ją szlachcie; Rzymianie natomiast oddali ją w ręce ludowi . [ . . .] Jeśli chodzi o argumenty, to nie brakło ich żadnej ze stron; z dziejów tych państw wynikałoby jednak, że lepsze były rządy szlachty, bo wolność Sparty i Wenecji trwały dłużej niż wolność Rzymu”, i to trwały dłużej, mimo że w Sparcie rządy znajdowały się w ręku nielicznych („króla i nielicznego

16 „Spostrzegł to Kwintus Fabiusz, sprawujący wówczas urząd cenzora, i postanowił, że wszystkich nowych obywateli, winnych tych zakłóceń, zamknąć trzeba w obrębie czterech dzielnic: ograniczeni miejscem, nie będą oni w stanie siać zepsucia w całym Rzymie” . Tamże, s . 622 i nn .

17 „Rządy sprawowane były przez wszystkie trzy siły łącznie i to właśnie uczyniło republikę rzymską doskonałą . Przyczyny tego szukać należy w niezgodzie między plebsem a senatem, czego też szczegółowo dowiodę w dwóch następnych rozdziałach” . Tamże, s . 245 .

senatu”), natomiast w Wenecji w ręku tych stosunkowo licznych Wenecjan, których „nazywali tam szlachcicami” .

Te i podobne im analizy porównawcze skłoniły Machiavellego do sformułowania tezy ogólnej, że nie ma i być nie może idealnych i uni-wersalnych ustrojów społecznych lub też – co na to samo wychodzi – te, które są stosunkowo najlepsze w jednym miejscu i czasie, z różnych względów nie pojawiają się i nie mogą się pojawić w innym . Co więcej, ponieważ „wszelkie rzeczy ludzkie znajdują się w ciągłym ruchu i nigdy nie pozostają w miejscu, niestałość ta sprawia, że wznoszą się one i opadają;

a częstokroć konieczność kieruje nas tam, dokąd rozum nigdy by nas nie skierował”18 . Owa kierująca nami konieczność to siły, nad którymi rozum ludzki nie jest w stanie przejąć pełnej kontroli . Może on jednak, a nawet powinien podjąć próbę skłonienia ludzi do podejmowania takich działań, które będą zapobiegały ich najbardziej negatywnym następstwom . Z tego punktu widzenia zasługują na sławę i chwałę: „twórcy i założyciele religii . Po nich idą założyciele republik i królestw . Mniejsza nieco sława przypada w udziale dowódcom wojskowym, którzy przy pomocy oręża poszerzyli granice własnego państwa lub ojczystej republiki . Obok nich stawiamy ludzi pióra, którzy wyróżniają się w rozlicznych dziedzinach wiedzy i są sławni [ . . .] . Wszyscy inni ludzie – a jest ich nieskończenie wielu – zasłu-gują sobie na jakąś cząstkę chwały z racji uprawianych przez siebie sztuk i zawodów . Na hańbę i pogardę zasługują natomiast ci, którzy niszczą religię, obalają królestwa i republiki, są nieprzyjaciółmi cnót, piśmiennictwa i wszelkich innych sztuk przynoszących pożytek i zaszczyt ludzkości; do ludzi takich zaliczam bezbożników, zwolenników gwałtu, nieuków, głup-ców, próżniaków i tchórzy”19 . W dalszych częściach Rozważań Machiavelli podaje szczegółowe wyjaśnienie, dlaczego tych pierwszych uznaje za godnych pochwał, a drugich za godnych potępienia .

Pojawiające się przy okazji tych historycznych analiz odwołania do sy-tuacji w ówczesnych Włoszech zmierzają do znalezienia odpowiedzialnych za to, że były one podzielone na wiele państw i państewek oraz niezdolne do przeciwstawienia się obcym potęgom, takim jak Francja czy Hiszpania . Główną odpowiedzialność za to ponosić ma Kościół katolicki . W części XII Księgi I polemizuje on z rozpowszechnionym przekonaniem, że

„po-18 Por . tamże, s . 257 .

19 Por . tamże, s . 268 .

myślność państw włoskich zależy od Kościoła rzymskiego” oraz formułuję tezę, że „wskutek gorszącego przykładu rzymskiego dworu utraciły Włochy wszelką pobożność i wszelką religijność, co pociągnęło za sobą mnóstwo zdrożności i bardzo wiele nieporządku”20 . Natomiast w dalszych częściach pojawia się pochwała takiej władzy i takich władców, którzy swoją prze-myślnością, zapobiegliwością, a jak trzeba, to również siłą i bezwzględnością stawiali czoła różnego rodzaju zagrożeniom i zapewniali sobie pozostawanie przy władzy, a swoim poddanym społeczny porządek i pokój .

Odpowiedź na pytanie, co w tych działaniach było rozumne, a co bez-rozumne, nie jest i być nie może jednoznaczna . W ujęciu Machiavellego rozumność społeczna jest bowiem nie tylko kategorią historyczną, ale także pragmatyczną, to znaczy uwikłaną w różnorakie efekty – czasami oczekiwane i pożądane, a czasami nieoczekiwane i niepożądane . To, kiedy pojawią się pierwsze z nich, a kiedy drugie zależy nie tyle od działań władzy i władców, co od wielu niezależnych od nich okoliczności – czasami im sprzyjających, a czasami niweczących ich plany i działania .

Dobrym przykładem zdaje się być podany w części XXIV Księgi II opis

„pożytku z budowania twierdz” . Punktem wyjścia jest w nim – podobnie zresztą jak w wielu innych częściach Rozważań – mądre postępowanie władców Rzymu, którzy „pragnąc utrzymać w karbach mieszkańców Lacjum i Privernum, nie pomyśleli o wybudowaniu w ich kraju jakiejś fortecy, która zmusiłaby ich do dochowania wiary Rzymowi” . Natomiast punktem dojścia jest sytuacja w ówczesnych państwach włoskich, w któ-rych jedni władcy budowali owe fortece, inni natomiast je burzyli . W roli głównej pojawia się tutaj ponownie Francesco Sforza, książę Mediolanu, który wprawdzie „uchodził za mądrego władcę i wybudował w Mediolanie fortecę; nie uważam jednak, by w tym wypadku mądrze postąpił, gdyż twierdza ta bynajmniej nie zapewniła jego spadkobiercom bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie, stała się przyczyną ich zguby” . Inaczej postępował Cesare Borgia – nie tylko nie wybudował on w swoim księstwie żadnej fortecy, ale „rozkazał zburzyć wszystkie istniejące tam fortece, gdyż uznał je za szkodliwe”21 . Takich przykładów pragmatycznej zaradności i prak-tycznej mądrości władzy i władców można w Rozważaniach znaleźć wiele .

20 Por . tamże, s . 277 .

21 „Władca ten kochany był przez poddanych, a więc ze względu na nich fortece nie były mu potrzebne; zrozumiał skądinąd, że nie byłby w stanie obronić ich przed wrogiem