• Nie Znaleziono Wyników

gra —jty , nam płu —nie pio

su — pmy bo — jo Se — nka z ba — ry

we, ni kad, utśpdd o I • j-r-JSt—-P i fflr? r ■ # £ = -r.---- f-—•._■■■■■»: ■..._-j=ri

P

3

u>e — pble do do — rodtu zd, —

sztu - prnu tram wa u — Ikdw, o — gro

k i o, nam

— ddw. z

eblo-ppze-cież te ■ no—ce sie — ppnio pca-roi niech i — dzie na wy

-ppę

.-ira m- r ^ - k? ppzez

aa — de — jdzie znduj

ppzy hu —hu dział

sfo - hca ¿an ja - lion gdzieś

czy po

- p — p,—

cbłb-dna n o c , ppo - uta— dzi spd'y— n ę .- ła

nas pod iza i

- F j . . - - ¡ ^ = iri. 1 IZ. .i

o — gniero

r — ^ ■ - p ' : - 8

luj. Ten słpzal.

51

„PO D K R A KO W EM “

Żywo, ochoczo Pieśń ludowa z Podlasia. Opr. Kazimierz Prezjner.

n —

lu a -rn , u y -s złć ,s td -ła

m

F f ł f

d zie -w c zy ra k o c b a -n a , tuy-szfa, s ta ła dziewczyna ko zb aw

| |

„W POLU OGRÓDECEK“

Żywo, ochoczo Pieśń ludowa z Podlasia. Opr. Kazimierz Prejzoer.

„ A G D ZIE JEDZIESZ ?“

Umiarkowanie żywo Pieśń ludowa z Podlasia. Opr. Kazimierz Prejzner.

<1 V ——h— ^ — i---—

j---Ja — nku, zso — bq.,

f po - ja

-= ^ £ -= ± E E E

f

T " T f

ja / 'z1d ~

— f-— r,— M

: 1 » " h ^ ^ = p = e ~ --- je = = >

Ż yw o, wesoło „STAREGO, STAREGO“

Pieśń ludowa z Podlasia. Opr. Kazimierz Prejzner.

w o kie ne ezku sfo i.

J M * ■. ■ —J > '. ■, J| ,-4,- I .L A «T i j K i ;

E ^ T ; f P

i

Lir p

ja - dę , se ppzez! Tu — r*uu

« * *

$ !*Q

ę :

Cr

&

"P P Nr

i ; f

f ’

to o - kie T ne - ezku i sto - i .

1 i

____ £ .... L f e J f e - i --- '...• ■ V - :• / ; ■> ;:pv ---Ł---r i r — y pi--- r--- — r —

u o kie oe czku sto i.

„PRZED D O M Z A J E C H A L I'1 .

Żywo, wesoło Pieśń ludowa z Podlasia. Opr. Kazimierz Prcjzner.

55

w w t

1

R O C Z N Y P L A N P R A C Y T E A T R A L N E J W Ś W IE T L IC Y O d R e d a k c j i . R o d a n y n iż e j p ro g ra m je s t o p ra c o w a n y P. rz e * n a u c z y c ie lk ą L ic e u m G o s p o d a rs tw a W ie js k ie g o w C h y lic z - i(ic . U m ie s z c z a m y go ja k o p r z y k ła d te g o ty p u p ra c y . C h o c ia ż m o w a tu w zasadzie o ś w ie t lic y s z k o ln e j, to je d n a k p ro g r a m u w z g ą d n ia szerszy z a k re s i m o że h y c u ż y te c z n y z a ró w n o w s z k o le w ie c z o ro w e j d la d o ro s ły c h , ja k i w ś w ie tlic y k o ła m ło d z ie ż y i t p .

L W a r u n k i p r a c y .

Ś w ie tlic a w L ic e u m G o s p o d a rs tw a W ie js k ie g o w G h y lic z k a c h (p o w . w a rs z a w s k i) o b e jm u je tr z y z e s p o ły : klasę I , kla s ę I I i ro c z - n y u rs d la in s t r u k t o r e k g o s p o d a rs tw a w ie js k ie g o . S z k o ła je s t żeńska. 1 o z io m w s z y s tk ic h z e s p o łó w je s t p r a w ic je d n a k o w y : ( z ie w c ię ta w w ie k u od o s ie m n a s tu do d w u d z ie s tu p a ru la t — po g im n a z ju m . P o c h o d z ą z ró ż n y c h s tr o n P o ls k i.

• i Ahs<)Ivv‘ 1n tk i1 L ic e u m będą p r a c o w a ły p o u k o ń c z e n iu s z k o ły jau* in s tr u k t o r k i g o s p o d a rs tw a w ie js k ie g o i n a u c z y c ie lk i w szko -s n n i U' CZ^ C ' W ° l,ec te B ° p rz y g o to w u je się je do d z ia ła ln o ś c i

e czn e j p rz e z p ra c ę ś w ie tlic o w ą i p ra c ę w o rg a n iz a c ja c h u c z n io w s 'u c h , tz n . w s a m o rz ą d z ie s z k o ln y m i s p ó łd z ie ln i u c z n io w - s t le L z a ję c ia c h ty c h b io rą u d z ia ł w s z y s tk ie u c z e n n ic e .

K u r s in s tr u k t o r e k m a 4 g o d z in y s ta łr c h z a ję ć ś w ie tlic o w y c h

„ o i m o w o , a k a ż d a z k la s lic e a ln y c h p o 2. T e g o d z in y w h a r-

! Z<! Ina CJ części m o g ą b y ć w y k o rz y s ty w a n e na z a ję c ia te a -, -, “ n e ’ rv/Tlle. Y ^ w w ię k s z o ś c i są p o ś w ię c o n e na z a g a d n ie n ia sp o -

sze le p ra c e a rty s ty c z n e , a ta k ż e m o m e n ty ro z r y w k o w e i Je< y n łe u w z g lę d n ia n e w w o ln y m czasie, a w ię c w n ie

-w Vlc z o ra i,:i w ilo ś c i 4 (ro d z in ty g o d n io w o . Je d n a N i e J r* ^ u t . m o w o je s t p rz e z n a c z o n a n a p ra c ę c h ó ru s z k o ln e g o . w ie c e iVS a rc /a to ,ie<L ia k , i trz e b a na ś p ie w p o ś w ię c ić z n a c z n ie w ię c e j czasu w w o ln y c h chwilach.

z a r ó w n ^ l r L rac<? te a t r ą jn ą w ra m a c h z a ję ć ś w ie tlic o w y c h , trz e b a łość li eJm ow ac m y ś lą ca ło ść, ja k i p o s z c z e g ó ln e z e s p o ły . Ca- s z k o 'ła • ° k a ż d ^ S1 *' UCZenmce m u sz4 tw o r z y ć je d n ą g ro m a d ę , ja k o

*. " ‘ " o ó w * »»">>"■ » « * M . m to , że n ie

<ic ov\ ac W ty c h s a m y c h g o d z in a c h , a p o z a ty m k a ż d a

56

g ru p a m a in n e p o t ^ e b y , k tó r e trz e b a u w z g lę d n ić w p ra c y s w ie -tUC N a jw ię c e j p r a c y trz e b a p o ś w ię c ić k u r s o w i d la in s t r u k t o r e k , p o n ie w a ż a b s o lw e n tk i ju ż po r o k u s ta ja do s a m o d z ie ln e j p ra c y . M a to b y ć w p ra w d z ie d z ia ła ln o ś ć o c h a ra k te rz e g o s p o d a rc z y m , ale in s t r u k t o r k a m u s i się d o b rz e za p o zn a ć z p ra c ą ś w ie tlic o w ą b o na w s i o r g a n iz u je często ś w ie tlic e d la g o s p o d y ń czy te z m ło d z ie ż y w ie js k ie j, a u rz ą d z a ją c k u r s y czy z ja z d y g o s p o d y ń , z re g u ły m u s i w p le ś ć w p ro g r a m z a ję c ia ś w ie lic o w e . S łu c h a c z k i m uszą w ię c ju z w s z k o le z d o b y ć o d p o w ie d n ie p rz y g o to w a n ie w ty m z a k re s ie .

J e ż e li c h o d z i o p ra c e w L ic e u m , to trz e b a ją tr a k to w a ć jeszcze g łę b ie j i p o w a ż n ie j, ch o ć m o ż n a ją s o b ie ro z ło ż y ć na d łu z s z y p rz e ­ c ią g czasu i p rz y b r a ć w o ln ie js z e te m p o ( L ic e u m je s t 3 - le tm e ) . W p ro g r a m ie je s t tu p r z e w id z ia n a m e to d y k a p ra c ś w ie tlic o w y c h , ja k o je d e n z p r z e d m io tó w n a u c z a n ia . A b y m ia ł o n je d n a k m o c n e p o d s ta w y , p rz e z c a ły czas n a u k i trz e b a p ro w a d z ić p o w a ż n ie p o ­ ję tą p ra c ę ś w ie tlic o w ą z u w z g lę d n ie n ie m w s z e lk ic h fo r m p ra c y te a tr a ln e j. R o z k ła d a ją c so b ie tę p ra c ę n a 3 la ta , w k a ż d y m r o k u m o ż n a i trz e b a na in n y d z ia ł p o ło ż y ć s iln ie js z y n a c is k i raca te a ­

tr a ln a p o w in n a b y ć n a js iln ie j u w z g lę d n io n a w k la s ie I I , p o n ie w a ż k la s a I m a b a rd z o w ie le n a u k i te o r e ty c z n e j i w c h o d z i d o p ie ro w ż y c ie s z k o ły . U w a ż a m , że k l. I I b y ła b y n a jo d p o w ie d n ie js z a na p rz y g o to w a n ie u c z e n n ic do te j p ra c y i p o g łę b ie n ie w m c i j< j ZnUU c z e n n ic e k u r s u i k l . I I b ę d ą w n a jb liż s z y m r o k u p r o w a d z iły p ra c ę ś w ie tlic o w ą w o k o lic z n y c h w s ia c h , a w s p ó łp ra c a ze w s ią

p o w in n a b y ć s ta ła . ,.

P o z a ś w ie tlic ą u c z e n n ic b ę d z ie z o rg a n iz o w a n a ś w ie tlic a ( a s ta ły c h m ie js c o w y c h p r a c o w n ik ó w r o ln y c h p r z y g o s p o d a rs tw u . L ic e u m . B ę d z ie to ze sp ó l m ie s z a n y , lic z ą c y d w a d z ie ś c ia osob z g ó ra . P ra w ie w szyscy u k o ń c z y li- s z k o łę p o w s z e c h n ą , n ie k tó r z y i n iższą s z k o łę r o ln ic z ą . Z e s p ó l te n o k a z u je d u ż y z a p a l do p ra c y te a t r a ln e j. B ę d z ie p ra c o w a ł c a ły r o k , z d w u m ie s ię c z n ą p rz e rw ą w le c ie . M o ż liw o ś c i czasow e są tu n ie w ie lk ie ; na p ra c ę te a tra ln ą m o ż n a lic z y ć 2 — 3 g o d z in y ty g o d n io w o . O b ie ś w ie tlic e b ędą w s p ó łp ra c o w a ły ze sobą.

-I -I . Z a ł o ż e n i a w y c h o w a w c z e .

P o n ie w a ż a b s o lw e n tk i n a sze j s z k o ły b ę d ą m u s ia ły p ro w a d z ić s a m o d z ie ln a p ra c ę sp o łe c z n ą i w y c h o w a w c z ą trz e b a w y r o b ie w n ic h n a s ta w ie n ie tw ó rc z e , a n ie o d tw ó rc z e . P o te j s a m e j m u m u s i o ó jś ć c a ła p ra c a te a tr a ln a . M u s z ą o n e w te j p r a c y o d n a le ź ć n a jp r z ó d same s ie b ie i sw o je m ie js c e , a n a s tę p n ie o p ie ra ją c się na

57

ty m , co p r z e jm u ją od in n y c h , tw o rz y ć sw ó j w ła s n y s ty l p ra c y . a te so trz e b a —- p o d s u w a ją c p o c z ą tk o w o g o to w y , w a rto ś c io w y m a te r ia ł — s ta ra ć sie, a b y c z ło n k in ie z e s p o łó w sam e w k r ó tc e p ra g n ę y i ¡ p o tr a fiły in d y w id u a ln ie d o n ie g o p o d e jś ć i u m ie ć eó z in te r p r e to w a ć .

W s z y s tk ie u c z e n n ic e , p rz y g o to w u ją c e się do p ra c y na w s i, n ie w n io s ły b y tu w ię c w a rto ś c i w y c h o w a w c z y c h , g d y b y n ie p o z n a ły b liż e j i n ie z ro z u m ia ły k u l t u r y lu d o w e j. P o m ię d z y r ó ż n y m i ś ro d ­

k a m i, p ro w a d z ą c y m i do tego c e lu , je d n y m z n a jw a ż n ie js z y c h b ę - d z le te a tr . M u s i on m ło d z ie ż n ie t y lk o d o k u l t u r y lu d o w e j z b liż y ć , a le m u s i n a u c z y ć c z e rp a ć z n ie j, a b y, b io rą c sa m e m u , o d d a ć to , co się w z ię ło , lu d z io m , z - k t ó r y m i i d la k tó r y c h b ę d z ie się p ra - . c o w a ło .

^ A le n ie t y lk o z w a rto ś c i k x d tu r v lu d o w e j m u s i c z e rp a ć te a t r

* z .io ln y . M u s i on się g n ąć do k u l t u r y o g ó ln o - n a ro d o w e j, a b y w z b o ­ gacać p rz e ż y c ia m ło d z ie ż y i k s z ta łc ić s m a k a rty s ty c z n y .

i ra c a te a tra ln a w s z k o le m u s i d a ć m ło d z ie ż y z ro z u m ie n ie id e i te a tr u lu d o w e g o , m u s i je j p o k a z a ć , ja k d a le c e o d b ie g a o n od fo r m i < u ch a te a t r u z a w o d o w e g o i ja k k o n ie c z n e je s t, a b y to z ro z u m ie ­ n ie i p rz e k o n a n ie s z e rz y ć d a le j, p rz e d e w s z y s k im w te r e n ie , w k t ó - r y m h e d z ie 'ona p ra c o w a ła w ¡p rzyszło ści.

S z k o ła m a n a s ta w ie n ie w y ra ź n ie p rz y r o d n ic z e . P ra c a ś w ic t li- COy a.’ , ® sz c z e g ó ln ie te a t r s z k o ln y , m u s i w m ia rę m o ż n o ś c i u z u ­

p e łn ić b r a k i w w y k s z ta łc e n iu m ło d z ie ż y p rz e z w p ro w a d z e n ie c z y n ­ n ik a h u m a n is ty c z n e g o .

1 f i - P l a n p r a c y w o g ó l n y c h z a r y s a c h . P o n ie w a ż ś w ie tlic a o b e jm u je ca ło ść, ja k ą je s t s z k o ła , a je d n o - 'Zes.iK ''a. y zesp ó ł p ra c u je o d d z ie ln ie , ja k o k la s a s z k o ln a , p la n za ję ć m u s i w y ty c z y ć Ł ż .le m u z e s p o ło w i d io g i je g o p ra c y , a z a ra - cm z n a le z c p u n k ty s ty c z n e . T y m i p u n k ta m i s ty c z n y m i b ę d ą p s z c t ie u ro c z y s to ś c i, w k tó r y c h ca ła s z k o ła m u s i je d n o c z e ś n ie

’ a ta ^ ie ta k ic c h w ile z ż y c ia s z k o ły , k tó r e o b c h o d z ą .z y s tk ic b . B a r d z ie j w y o d r ę b n io n y b ę d z ie z e s p ó ł ś w ie tlic y d la a co w n i o w , ale i tu łą c z n o ś ć b ę d z ie u tr z y m a n a . U c z e n ic e p o -c \ 1i y Ha<: <;Z V Ilnv u d z ia ł w p ra -c a -c h te j ś w ie tli-c y , a n a w e t w d y ­ s k r e tn y sposob k ie ro w a ć n ią .

ie d m |,ailUJ' r - !>.r - Cę. trZ 1>a te * 0,<1 ra z u p rz e w id z ie ć d w a k i e r u n k i:

w t , . w z a ,f;c ie 0 c h a ra k te rz e w y c h o w a w c z y m i o ś w ia to w y m n „ i °i '■ r u ięi 7 ~ n ra c e v p o p rz e z k t ó r e s z k o ła w p ły w a ć b ę d z ie na ś ro d o w is k o , w k tó r y m się z n a jd u je .

ta i i ! - : , n ^ y m r n k te m Jest t,ra c a w z e s p o ła c h s z k o ln y c h . T u - y ze spo p ra c u je o d d z ie ln ie , p r z y cz y m n a jb a r d z ie j b ę

-58

cizie z a a w a n s o w a n a k l a s a I I l i c e a l n a , k tó r a m a ju ż za sobą r o k p ra c y . T rz e b a t u t a j p o ło ż y ć n a c is k na s a m o d z ie ln e p r z y g o to w a n ie in s c e n iz a c y j, re c y ta c y j it p .

K I I l i c e a l n a ro z p o c z y n a d o p ie r o p ra c ę a p r z y ty m m a w ie le za ję ć s z k o ln y c h . N ie trz e b a w ty m ze sp o le b ra ć o d ra z u s z y b k ie g o te m p a . R o z p o c z ą ć o d g ie r in s c e n iz o w a n y c h , ła tw y c h i n ­ s c e n iz a c ji, r e c y t a c ji ta ń c ó w . D a w a ć te g o n ie w ie le , ale w y ra b ia ć

o d ra z u p o w a ż n e p o d e jś c ie , g łę b o k ie z a in te re s o w a n ie i p o s ta w ę W o d n ie s ie n iu do k u r s u i n s t r u k t o r e k — ze w z g lę ­ d u na k r ó t k i p rz e c ią g czasu (1 0 m ie s ię c y ) i cze k a ją c ą te n ze sp ó l s a m o d z ie ln ą p ra c ę n o w y jś c iu ze s z k o ły , trz e b a się s ta ra ć , ze .>

s łu c h a c z k i ja k n a jw c z e ś n ie j p ró b o w a ły w ła s n y c h s il w o p ra c o w y w a n iu ta k ic h z a ję ć ś w ie tlic o w y c h , ja k : in s c e n iz a c je , w ie c z o rn ic e _

1 W e w s z y s tk ic h trz e c h z e sp o ła ch trz e b a o rg a n iz o w a ć r e f e r a ty i d y s k u s je na te m a ty zw ią z a n e z p ra c ą te a tr u o c h o tn ic z e g o i z a ję ć

ś w ie tlic o w y c h . . _ , .

Ś w i e t l i c a d l a p r a c o w n i k ó w ro z p o c z n ie p ia c ę od g ie r in s c e n iz o w a n y c h i g ło ś n e g o c z y ta n ia , a p o te m p r z y jd ą in ­ s c e n iz a c je p io s e n e k , w ie rs z y i re c y ta c je ze s p o ło w e . O d czasu d o czasu — p o g a d a n k i i d y s k u s je .

B ę d ą też w i e c z o r n i c e i w i e t l i c o w e n a k tó r e p ro s i się całą s z k o lę , a n a w e t i g o ści ( „ a n d r z e jk i , o p ła te k i t p ) . I w re s z c ie o b c h o d y i u r o c z y s t o ś c i w s z e rs z y m

z s lir c s ic ‘

D r u g i k ie r u n e k — • to p r a c a n a z e w n ą t r z.

N a p ie rw s z y o ia n w y s u n ie sie tu t a j s ta ła w s p o Ip r a c a z e w s i ą, a w ię c z k o ła m i m ło d z ie ż y lu b (w p o r o z u m ie n iu z p o w ia to w ą in s t r u k t o r k ą g o s p o d a rs tw a w ie js k ie g o ) z k o b ie t a m i w ie js k im i. N ie ra z trz e b a b ę d z ie p ó js c na w ie ś z p ie ś n ią , ta ń c e m , in s c e n iz a c ją , z a p ro s ić do s ie b ie na w ie c z o rn ic ę ś w ie tlic o w ą , w id o ­ w is k o lu b u rz ą d z ić je na w s i .

P o z a ty m o d czasu do czasu trz e b a b ę d z ie urządzić r ó w n ie ż . ja k ie ś w id o w is k o d la m ia s te c z k a , o b o k k tó re g o z n a jd u je się

s z k o ła .

I V . S z c z e g ó ł o w y p l a n p r a c y

N ie b ę d z ie o d rę b n e g o z e s p o łu te a tra ln e g o . P rz y o p ra c o w y w a ­ n iu je d n a k ja k ie g o ś w id o w is k a c zy w ie c z o rn ic y b - -

z o s p o ły : o rg a n iz a c y jn y , d e k o r a c y jn y , k o s tiu m o w y . Z e s p ó ł o r^ a m z a c y jn y b ę d z ie się tw o r z y ł zaw sze, g d y z a jd z ie te g o n o trz e b a , na­

to m ia s t z e s p o ły : k o s tiu m o w y , d e k o r a c y jn y , m u z y c z n y b ę d ą s ta łe .

ś w ie tlic o w* lySO<j " ! e j® '*0!1 ,z ze8 p o ió w p rz y g o to w u je w ie c z o rn ic ę W ie th c o w ą , na k tó r ą b ę d z ie z a p ro s z o n a c a ła s z k o ła . D o k ła d n e g o r j ; 1“ !Y.C" p ra c . m e u k la d a m , p o n ie w a ż b ę d z ie o n z a le ż a ł od m ' p ' *° d z ie z y , je j z a in te re s o w a ń i p ra g n ie ń w t^ m k ie r u n k u .

1 • v " , ne| u r " cz>'’ to ś c i będą p rz e w id z ia n e z g ó ry . N ie k t ó r e w y n i-, S nZr , n ilr z a ’ ,fln e ZlOSta*y z a p ro je k to w a n e jeszcze w p rź e - szllvrn r o k u n rzę z sa m o rz ą d u c z n io w s k i.

J E S IE Ń , f '

k t ó r y V ” " . 8 P. o l d z i e l c z o ś c i . Z o rg a n iz u je go k u rs , i p r z e m i f i S1?, p r ? . t ^ “ k a z P ,z za sa d a m i s p ó łd z ie lc z o ś c i B e d z ie to’ i« |° Ue’ na <jZało b y ta k l d z ie ń o b c h o d z ić w te re n ie .

d o w i S k o ( p a ź d z ie r n ik ) , s k ła d a ją c e się z p ie ś n i in - M a te r ia łó 1 tarU' ° W. lu d ° w y c h , b ę d z ie u rz ą d z o n e p rz e z k l. I I lie

Z l l l

, i ’ P“ T b n y c h t&g0 - P ó ł p o s ia d a J S od p o c z ą tk u r h k niC l ° i r ° kU ; n a t reSS4U} trz e b a

h$dzie

P u c o w a ć w ^n e p r z \ t t T - T 2 0 8 t* ło P o p rz e d n io z d e c y d o

-- e w ró ż n y c li * ° ^ k i l k a k " *

-n a , u r z ą d z o -n a i r t e V k l^ T T * !® t0, wieczpo r-n ic a w e w -n ę trz -n a , s z k o l- w to k u p r a c y ś J ie d ic ó w e j ^ P r ° « ra m Z° S tanie UStaI° n y

Z IM A . W * » •

w ię k s z y m w y * ! ^ ™ k V i d k 0 W a b<?dzie .P ie r w szym

»Hey d l i p ra c o w n ik ó w * 1*16 U rZ ą (lz0 n y w t y m s a m y m czasie w ś w ie -to r s k i. W y b ó r w y s ta w .10ne w s ty c z n iu p rz e z k u rs in is tru k

-w szt « k i jeszcze n ie d o k o n a n y .

ś w ie tlic ę d l a C r a c o w >1 i U ^ rll u t y ) b ę d z ie z o rg a n iz o w a n a jirz e z ś w ie tlic o w e j. v " 1 e m a t z o s ta n ie u s ta lo n y w to k u p ra c y

W IO S N A . w i e

z d e c y d o w a ł, że <izi<*1'. ^ / 1 Y i . ^ « m r z ą d ju ż w p o p rz e d n im r o k u u z ie n t a k i b ę d z ie z o rg a n iz o w a n y . N ie b ę d z ie g ra n a

60

ż a d n a s z tu k a g o to w a , le cz ja k ie ż in s c e n iz a c je lu b m o n ta ż , o p ra c o ­ w a n y p rz e z m ło d z ie ż . U d z ia ł w ezm ą w s z y s tk ie ze s p o ły .

O b c h ó d l i 3 m a j a z o rg a n iz u je k u rs i k l. I I b e . O g n i s k o l ub w i e c z o r n i c a . W e ź m ie w ty m u d z ia ł c a ła s z k o ła . P r o je k tu je się u rz ą d z e n ie w ię k s z e g o w id o w is k a lu d o w e g o na w o ln y m p o w ie trz u .

V I . Z w i ą z e k p r a c y t e a t r a l n e j z o r g a n i ­ z a c j a m i s z k o l n y m i

O rg a n iz a c ją , k u p ia ją c ą w s o b ie w s z e lk ie sp o łe c z n e p ra c e m ło ­ d z ie ż y na te r e n ie L ic e u m jeist s a m o rzą d u c z n io w s k i. S p ó łd z ie ln ia s z k o ln a , C z e rw o n y K r z y ż , k ó łk a n a u k o w e i s p o rto w e są s e k c ja m i s a m o rz ą d u . Z a rz ą d ś w ie tlic y p o d le g a z a rz ą d o w i s a m o rz ą d u , a w ię c ró w n ie ż i p ra c a te a tr a ln a jeist p o m y ś la n a w ra m a c h s a m o rz ą d u . O b e jm u je o n a w s z y s tk ie u c z e n n ic e J e d n a z c z ło n k iń z a rz ą d u m a p o d o n ie k ą w s z e lk ie p ra c e k u ltu r a ln o - a r ty s ty c z n e i czu w a n a d p o rz ą d k ie m o g ó ln y m w s z y s tk ic h n rz e d s ię w z ię ć . N ie zn a c z y to je d ­ n a k , że b ę d z ie ona zawsze p rz e w o d n ic z ą c ą z e s p o łu o rg a n iz a c y j­

nego. M u s i je d y n ie d b a ć o to , żeby t a k i z e sp ó l p o w s ta ł, ja k ró w n ie ż i in n e . g d y b ędą p o trz e b n e .

Alicja Szymborska

61

P r z e ś l ą d c z a s o p i s m

OśwHtv 1 , J ” B i bll0telcaÓzf “ zam‘ cs2cza obszerne sprawozdanie zc Święta

S Z : Z ™ y y 7 ’ % Kz d l kr e m SW"!,a Sp „ W o id l„ i. ,«JÓ

nującą sume^S milionów h pic,mit‘zna na książki w całym kraju dała impo*

pieniędzy (nraw k yCrh’+a P °™ ate2?i k,tóry zebrał największy sumę POSzczeeńlnJrh f i f i h° na złotychb Jest Świdnica, „jeżeli chodzi o u d z iił któro C T ch w° ewództw, to na pierwsze miejsce wysuwa się poznańskie

Na dJ » im miejscu idzic^Warszawa wództwach- V n k i ZP-' W granicach 2 m ilionów zebrano w woje*

ok 2 5 mrl'f-1 wskim, łódzkim, śląskim i kieleckim. Lubelskie zebrało pomorskTm m ló l t tyCh- ° d 1 , d o } ’ 5 miliona « b ra n o w woj. rzeszowski^

C v f r f h n n ^ f raj ° L Wedlus dotychczasowych danych ok. 82.500 tomów centralni PWn-3dp.°,d“ bftle wzrośnie do 90.000. Najwięcej dały województwa

»"A w „ % s r , o r

* * * * * * i m y M i Y

“ » w * ; • "

a t a S E

S d,vf™ a

au*°:

7

-dla

z potrzebami naszych bibliotek wy,sokle' w zestawieniu jednak wielką. p rzy przecIeTnci o k e ^ 0zytel,n^ . a stanowią pozycję bardzo nie»

pozwala to zakup^ S o S tomów "Z6 100 zlotych « książkę (bez oprawy) ców. Ponieważ przeciętna tomow' kJ- mnieJ WI«ceJ 1 tom na 100 mieszkań*

nosi 1 tom na 2P Bi « , b • * ma ,Wu Uro,pic w bibliotekach publicznych wy*

nie niemal ca lko w m L 1 , 1 ? W’ a biblioteki powszechne w Polsce są po w oj- t-rzeba wysiłków ■•ehv A ■t -CCinC z książek, widzimy, jak wielkich jeszcze po*

kresie zasobów ’ Nbhbtck ^ .fh k P° Z1T U istniej?“ go w innych krajach w za*

powszechnego“ . ublicznych i zaspakajania potrzeb czytelnictwa carii ..dw óchs^tn^rocrlp0,'111113’!2^ w ,tym roku będzie obchodzona w Szwaj*

wania, Pestalozzieeo“' l-tó “ rodzin głośnego pedagoga i reformatora wycho- lekarza. tStaIozzlcS° • który urodził się Zurichu w 1746 roku jako syn teoretyków i praktvków°n nli peda®°8 szwajcarski, jeden z największych dzieci i młodzieży na zasad n a,f 0gł czayęb Luropy, dążył do oparcia nauki toda jego polegała psychologicznych i eksperymentalnych. Me-autorytatywnie ga m n fli,ty ’ • t by n?0Z !Wle >ak najmniej nauczać dzieci serwacyjną i m y ś lo w a A k i ak naJbardziej rozwijać samodzielność ob*

są c ią g ifp ^ Ś tu T J ta m rt W k ° [Wlek ?iektóre z ,metod 1 zasad Pestalozziego bardzo aktualne i d iiW n d?ak zasadnic2e myśli wielkiego pedagoga są dziś

' !tW‘ “ d“ " « * “ postać jego

i literackich nalcihhaiicreć *11^1 v’ . i " ‘v' =v'-l * *l pismach społecano-Iiterackich

1 charakteryzują osobowość z ^ ^ fJ rk ^ 6 artykuły; któ,re omawiają twórczość tyku ły te w wielu wynarlko i nanyc 1 ?‘,sarzy polskich i zagranicznych. Ar*

bec braku niedostępnych dV ii nl ° 8l ł ° i aĆ ni<jroccni°ne usługi zastępcze wo*

eaostępnych dziś naogól historii literatur, krytyk literackich itp.

62

D o tego rodzaju pozycji zaliczyć należy syntetyczny artykuł K. W. Za*

Wodzińskiego w nr. 53 „Odrodzenia“ pt. „Stulecie trójcy pow.esciopisarzy w których autor poddaje rzeczowej rewizji twórczość i znaczenie spolćcciio- kulturalne naszych trzech czołowych pisarzy okresu pozytywizmu 1 rusa, Orzeszkowej i Sienkiewicza oraz stosunek do nich naszej zawodowej kry.

ty k i literackiej.

Takim cennym artykułem jest praca prof. Stanisława Holsztyńskiego w nr 32 „Odrodzenia“ pt. „Plon pisarski Sinclaira Dewisa , w którym autoi kreśli krótki życiorys najwybitniejszego współczesnego pisarza amerykan*

skiego. laureata nagrody Nobla, oraz daje zwięzłą ale wnikliwą charaktery*

stykę jego twórczości ze specjalnym omówieniem jego najlepszych powieść..

A jednocześnie nr 32 „Żołnierza Polskiego“ przynosi syntetyczny ar­

tykuł Józefa Hcna o twórczości i ideologii drugiego znanego pisarza amery*

kańskiego, Herberta, Geoga Wellsa pt. „Marzenia i tragizm Wellsa . Natomiast w nr. 9— 10 „A rk o n y “ znajdujemy ciekawe i głębokie stu*

dium charakterologiczne Aleksandra Dzienisiuka o twórczości jednego z naj*

większych współczesnych pisarzy sowieckich, Maksyma Gorkiego pt. „W o bronie prawdziwego człowieka

Omawiając poszczególne utwory pisarza i ich wielkie znaczenie »pole*

czne, autor słusznie podkreśla, że „ w literaturze powszechnej b ył on (Gor*

k ij) pierwszym wybitnym przedstawicielem nowego pod względem spotecz*

nym piśmiennictwa, zrodzonego w świadomości młodej kiasy, dotychczas prawem kastowości i ograniczenia wiedzy usuniętej z życia intelektualnego i strąconej w otchłań ciemnoty... W tym niestrudzonym wydobywaniu świc*

dzona muzyką dobrą, rodzimą, wychowującą przez odpowiednie umuzy*

kalniariie koncertami. Niech wieś kultywuje muzykę prostą ale o pewnym koniecznie musi zmienić swój repertuar dla wsi, niechże rozsierdziony Szce*

pan Bandyk lub Walenty nie musi chwytać za but i ciskac mm w stronę głośnika. Niech zabrzmią na nowo kapele ludowe z ochoczymi i wesołymi przyśpiewkami. Niech każda wieś pozna Szopena, Moniuszkę, Noskowskiego i innych; niech śpiewa swoje pieśni ludowe z sąsedmeh regionów i z . .t, Polski“ I nie tylko wieś. Napcwno i niejeden słuchacz „miejski posłuchał y chętnie'raczej jakiejś dobrej orkiestry ludowej z rodzimym moniuszkowskim czy szopenowskim repertuarem zamiast codziennej pseudo*muzyki jazzowej z bezsensownymi przyśpiewkami „Jasia Maliiąy .

Na marginesie tych spraw należy podkreśl« jako zasługujący na specjał*

nc uznanie artykuł ob. Z o fii Lissa w nr 32 „Odrodzenia pt. „M uzyka polska w Związku Radzieckim“ , w którym autorka informuje o zainteresowaniach społeczeństwa radzieckiego i radzieckich kół muzycznych polską muzyką.

63

Wyraża się o n o przede wszystkim w kulcie dla Szopena, który w latach w ojny me tylko nie zmalał, ale przeciwnie pogłębił się i rozwinął, a którego najlepszym wyrazem były i są liczne „kwadranse szopenowskie“ w radio radzieckim, recitale i koncerty. Wielką też popularnością i uznaniem cieszy się w Związku Radzieckim polska muzyka ludowa, której poświęcone iest specjalne wydawnictwo seryjne,

Józefa Słomczawska

k e c e n z j e

U a s i ń s k i M., L e y D., P i e t e r J , R y b i c k i P., S k o * Y r 0 " f *■= Z b 0 r o w s k i J„ Elementy nauk pedagogicznych. Wy*

danie II, Wydawnictwo Instytutu Pedagogicznego w Katowicach 1946.

Drugie wydanie „Elementów“ nakłada na nas m iły obowiązek stwier*

dzenia, iż jest ono w znacznej mierze wolne od tych usterek, którym i grzeszyło wydanie pierwsze i które wytknięte zostały w recenzji, pomieszczo*

nej w numerze 5 „Pracy Oświatowej“ . Książka wydana jest teraz dużo star rann.iej, czytelny druk i estetyczny układ, poprawna korekta, wyróżniają do*

atmo *}owe wydanie tego pożytecznego wydawnictwa pomocniczego dla nauczycieli. Duże zmiany poczynione też zostały w treści książki. Niektóre rozdziały opracowane są przez nowych

autorów.-Rozdział zatytułowany „Problemy oświaty dorosłych“ opr. dr M.. Has sinski. Autor omawia tu kolejno następujące zagadnienia: społeczne prze- san -i oświaty dorosłych, ramy ustawowe oświaty dorosłych, zadania i cele y dorosłych oraz jej realizację. Stosunkowo najszerzej omówione a ^ a ? zagadnienie pierwsze. Silnie podkreślono związek rodowodu oświaty yc 1 z dążnościami emancypacyjnymi mas społecznych w X IX w. Autor aca uwagę na dwie ważne zasady ostatnio wydanych dekretów „o orgas

Z a C )1 Putmczmcgo systemu oświaty i wychowania w Polsce", a mianowicie i „ u Z1Y ro.zszerzenie zakresu minimum wiedzy nie tylko dostępnego, ale i ^ owiązującego, dla każdego obywatela w systemie szkolnictwa“ oraz dos i i t Cani\vtt IS S w instytucjach służących sprawie krzewienia wiedzy

■u ury- wsrod^celów oświaty dorosłych wymienione zostały: 1) „upowsze*

menie kuhury poprzez „budzenie gotowości do kształcenia się i w oli P acY n‘]~ sobą 2) duchowe zespolenie jednostki z narodem, „z jego kuł«

rą uc ową, przeszłością i współczesnością“ i 3) „przygotowanie obywateli dowTu^t ratyCZnym Pa” stw‘ e oraz *^° zalłań związanych z przebu d’ o UńtlY, :S2^ ? ^ a’ ze interesujące te zagadnienia potraktowane zostały bar»

n ir t i. P°bleznie. Szersze ich opracowanie wyszłoby — naszym zdaniem dnwnirtwi. w a korzYsc rozdziału o oświacie dorosłych ale i na pożytek wy*

zagadnień L ! r e ® 0 intencją jest przecie wdrożenie nauczyciela w całokszał należy nomir, 2 3 " ! 3 1 oswiaty- z tych też względów za poważny brak uznać . . . . 'ęcie prawie całkowite form o. d. Ponieważ książka ośw\atowelęs7ki>eWne uW ,rękach nauczyciela niewdrożonego w zagadnienia wielce pożyteczny? 7 ch° cby PrzeS14d f orm oświaty dorosłych byłby w niej;

Ryszard Wroczyński

64

D ą b r o w s k a W. . C z a r n e c k a J S t o m c z e w s k a J .- ~ H5 5 książek wydanych w okresie powojennym. Warszawa 1945. I.ud. Inst Oś w. i Kult. Wydz. Książki i Czytelń, s. '80, — zł 85.— .

Pracownikom społecznym i oświatowym dawał się dotkliwie odczuwać biak bibliografii przedstawiającej stan naszego księgarskiego rynku po woj­

nie Nie mamy dotychczas Urzędowego Wykazu Druków, urmy wy dawni*

cze nie drukują katalogów swych wydawnictw, i bibliotekarze nie tylko na głuchej prowincji, lecz nawet w większych miastach, z trudnością mogą się orientować w- nowych wydawnictwach i nie wiedzą, czy znajdą w sprzedaży P Tę bardzo dotkliwą lukę wypełnia świeżo wydana, książeczka, opracowa*

na przez pracowniczki byłej Poradni Bibliotecznej pt. „555 książek, wyda,

nvch w okresie powojennym“ . . . . .

Pojawienie się tej książeczki jest cennym wydarzeniem w swiecie żarów*

no bibliotekarskim, jąk i ludzi zainteresowanych książką. I dobrze się stało, że autorki bardzo sumienne i „przyzwyczajone w ciągu długoletniej wspot*

pracy w Poradni Bibliotecznej do wypuszczenia w świat jedynie petnowar teściowych wydawnictw“ , zdecydowały się na oddanie do druku tego we*

dług ich mniemania — niedoskonałego tworu. Zastrzegając się, ze często nie miały możności przeczytać książki, że z trudem mogły do mej dotrzeć, ze mu*

siały nieraz ograniczyć się do pobieżnego jej przejrzenia w księgarni potrą*

fiły włożyć w swoją pracę najwyższą w tych warunkach sumę wysiłku, ze*

b ia ły cały rozproszony materiał, uzupełniły go alfabetycznym skorowidzem autorów i tytułów oraz spisem treści, słowem zrobiły wszystko, zęby ułat*

wić orientowanie się w katalogu nawet niefachowym czytelnikom (katalog jest idożony według systemu dziesiętnego, dość trudnego dla aikówj.

Wykaz obejmuje prawic cały powojenny dorobek wydawniczy do maja r. b. i dlatego oddaje nam jeszcze jedną usługę: możemy prześledzić, ile ksią*

żck i jaki materiał został wydany. . . . , . , , r , • * o«/

Na 555 pozycji mamy 62 czyli 11% beletrystyki (3% nowych 8% wzno*

wień). Dział ten, najwięcej poczytny w bibliotece, jest bardzo ubogo re p ^*

zentowany. W wznowieniach nie ma ani jednej rzeczy ] c z a Orzeszkowej, Reymonta! a przecież chociażby ze względu na jubileusz Kościuszkowski warto by było pomyśleć o wydaniu trylogii ostatniego z tych pi.^aizy.

Z wielkich pisarzy przedwojennych najlepiej przedstawia się Żeromski.

Treść drukowanych książek nie zupełnie odzwierciedla ducha i potrze^ ę czasu: z beletrystyki najwięcej wyszło powieści i nowel dotyczących czasów wojennych i. okupacji, powieści o niemieckim ,T>rang nach Os.cm , hisjo.

tycznych powieści z życia pierwszych Piastów, zbieraczy ziem słowiański- , lecz ani jednej rzeczy z nowej rzeczywistości - budowania nowe, Polski, odbudowy fabryk, wspaniałego w ysiłku pracy na wyorzezu.

tycznych powieści z życia pierwszych Piastów, zbieraczy ziem słowiański- , lecz ani jednej rzeczy z nowej rzeczywistości - budowania nowe, Polski, odbudowy fabryk, wspaniałego w ysiłku pracy na wyorzezu.

Powiązane dokumenty