• Nie Znaleziono Wyników

Wprowadzenie

Przedmiotem niniejszych rozważań będzie omówienie pojęcia społeczeństwa infor­ macyjnego, jego genezy, podstawowych wyznaczników, dróg kształtowania się oraz rozwoju. Tutaj także znajdzie się miejsce na rozważania dotyczące procesu tworze­ nia się i perspektyw ewoluowania tego zjawiska w Polsce. Szczególnie interesująca może okazać się próba skonfrontowania tego zagadnienia z ideą społeczeństwa oby­ watelskiego oraz ukazanie relacji, jak ą można dostrzec pomiędzy fenomenem społe­ czeństwa obywatelskiego a zjawiskiem społeczeństwa informacyjnego.

Warto podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, czy taka relacja w ogóle istnieje, czy może są to elementy całkowicie odrębne, funkcjonujące w sposób od siebie zu­ pełnie niezależny. Jednakże we współczesnym świecie, połączonym niezwykle gęstą siecią współzależności i wzajemnych oddziaływań, trudno sobie wyobrazić istnienie zjawiska odizolowanego i nie poddanego stymulacji, intensyfikacji czy osłabieniu, powodowanemu przez inne procesy życia społecznego lub nawet wpływ środowiska naturalnego, z czego być może nie zawsze zdajemy sobie sprawę.

184

Justyna Wojniak

A zatem pytanie, które należy sobie postawić dotyczyć raczej powinno sposobu i za­ kresu wzajemnych oddziaływań pomiędzy omawianymi elementami.

W świetle podjętych rozważań nie od rzeczy okazać się może hipoteza, iż społeczeństwo informacyjne nie stwarza ani większych zagrożeń, ani elementu stymulacji dla szeroko pojętej koncepcji społeczeństwa obywatelskiego. Krytycy idei społeczeństwa informacyjnego podnoszą jednak argumenty o zagrożeniu, jakie nowoczesne technologie niosą dla bezpośrednich interakcji między jednostkami, 0 destrukcyjnym wpływie tychże nowatorskich rozwiązań w dziedzinie informacji 1 komunikacji na jakość i intensywność międzyludzkich więzi. Sugestywnym uze­ wnętrznieniem tych obaw są liczne przejawy atomizacji zwartych wcześniej spo­ łeczności, anonimizacji i przypadkowości nawiązywanych kontaktów, które w efek­ cie prowadzą do całkowitej alienacji jednostek, będącej zaprzeczeniem ideału świadomego swoich interesów i aktywnie działającego na rzecz dobra wspólnego obywatela.

Z drugiej strony, we współczesnych realiach świata podlegającego gwałtow­ nym przemianom cywilizacyjnym, w okresie narastającej globalizacji i towarzy­ szącego jej, niespotykanego wcześniej, postępu w zakresie informacji i komunika­ cji, zaskakująco zasadne okazać się może jednak stwierdzenie, iż społeczeństwo informacji stanowi swego rodzaju przedłużenie i poszerzenie kategorii pojęciowej społeczeństwa obywatelskiego, a nawet może być postrzegane jako jego ponowo- czesna forma, w pełniejszy sposób odpowiadająca współczesnym wyzwaniom. Te dwa stanowiska zostaną poddane analizie w dalszym ciągu rozważań.

Geneza, podstawowe wyznaczniki i rozwój społeczeństwa informacyjnego

Pierwsze teorie społeczeństwa informacyjnego pojawiły się w latach 60. XX w. Ich źródła nierozerwalnie związane są z rozwojem społeczno-ekonomicznym i inno­ wacjami w zakresie technologii, które zaowocowały dynamicznymi zmianami w sferze informacji i komunikacji. Stało się to możliwe dzięki pojawieniu się i eks­ pansji przemysłu informacyjno-komunikacyjnego. W związku z tym nie budzi zaskoczenia fakt, iż prekursorami systematycznych badań nad społeczeństwem informacyjnym byli uczeni japońscy i amerykańscy. Wymienić tu należy: Yujiro Hayashi, Tadao Umesao oraz Yonei Masuda. Wśród badaczy amerykańskich na uwagę zasługują osiągnięcia Fritza Machlupa i Daniela Bella, a także Erwina Mar­ kera i M arka Porata, którzy jako pierwsi wprowadzili pojęcie „społeczeństwo in­ formacyjne”. Systematyczne badania w tej dziedzinie doprowadziły do wyodręb­ nienia się dwu zasadniczych tradycji badawczych: japońskiej i amerykańskiej.

Skrótowo rzecz ujmując, różnice pomiędzy nimi można sprowadzić do kon­ tekstu towarzyszącego produkcji i kumulacji wiedzy i informacji. Dla szkoły japoń­ skiej charakterystyczne było zainteresowanie społecznymi skutkami tego procesu i, może nieco utopijne w swoim wydźwięku, poszukiwanie pewnej równowagi po­

Obywatel w społeczeństwie informacji 1 8 5

między materią reprezentowaną przez postęp ekonomiczny i technologiczny a ulot­ nym pierwiastkiem ludzkim. Z kolei Amerykanie znacznie większą wagę zdawali się przywiązywać do kontekstu ekonomicznego, co przejawiało się w zainteresowaniu oddziaływaniem informacji i komunikacji na gospodarkę i generowanie wzrostu PKB.

Badania nad społeczeństwem informacyjnym w Europie to przede wszyst­ kim lata 90., aczkolwiek nie można pominąć tutaj badaczy francuskich, Alaina Minca i Simona Nory, którzy ju ż w latach 70. zwrócili uwagę na koszty informaty­ zacji dostrzegalne w wymiarze społecznym. Skoncentrowali się oni szczególnie na negatywnych skutkach tego procesu, w postaci tworzenia się nowej stratyfikacji, skutkującej pojawieniem się pewnej grupy osób wyłączonych, wyrzuconych poza margines życia społecznego, a tym samym uznawanych za przegrane1.

Jednoznaczne sformułowanie definicji „społeczeństwa informacyjnego” m o­ że budzić pewne trudności. Jest to o tyle zaskakujące, że w potocznym odbiorze przyjęło się za główny wyznacznik tego terminu uznawać jego ścisły związek z gwałtownym rozwojem i coraz bardziej wszechstronnym zastosowaniem tak zwanych nowych technologii. Tymczasem warto zdać sobie sprawę z faktu, że omawiane pojęcie ma niezwykle szeroki, interdyscyplinarny charakter, co pociąga za sobą szereg zawiłości natury metodologicznej, a w konsekwencji wywołuje spory w kwestii definiowania. Ich przejawem może być chociażby wielość syno­ nimów, jakie stosuje w zastępstwie określenia „społeczeństwo informacyjne”. Od­ dają one istotę rzeczy w mniejszym bądź większym stopniu, co zależy od indywi­ dualnego podejścia badawczego, lub od poddanego głębszej analizie aspektu zjawiska.

Nie bez znaczenia jest tutaj także zmiana technologiczna, kulturowa, a nawet zawirowania na scenie politycznej, związane często z realizacją doraźnych intere­ sów politycznych decydentów. I tak, obok „społeczeństwa informacji”, często w li­ teraturze przedmiotu spotkać się możemy ze „społeczeństwem postindustrialnym”, „społeczeństwem postmodernistycznym”, „społeczeństwem sieci”, „społeczeństwem wiedzy”, „globalną wioską”, „społeczeństwem globalnym” a nawet „cyberspołe- czeństwem”.

Najszerzej zagadnienie społeczeństwa informacyjnego omawia Manuel Ca- stells2, który opisując fenomen społeczeństwa informacyjnego, zwraca uwagę na znaczenie informacji jako czynnika konstytuującego owo społeczeństwo. Sama informacja jednak, o ile ma charakter konieczny, nie jest elementem wystarczają­ cym. Równie istotne znaczenie m ają technologie związane z jej gromadzeniem, przetwarzaniem i dystrybuowaniem. Efektem jest krystalizowanie się całkowicie nowej formacji społecznej, cechującej się dynamicznie zachodzącymi zmianami, wymuszanymi przez rozwój technologiczny. Zmiany te obserwowane są w sferze

1 K. Doktorowicz, Europejski model społeczeństwa informacyjnego. Polityczna strategia Unii Europejskiej

w kontekście globalnych problemów wieku informacji, Katowice 2005, s. 57-61.

2 M. Castells, The Information Age: Economy, Society and Culture. The Rise o f the NetWork Society, Ox-ford 1996.

1 8 6 Justyna Wojniak

politycznej, gospodarczej a także kulturowej, a ich zasięg rozprzestrzenia się na skalę globalną. Najbardziej trafna wydaje się definicja, która eksponuje rolę infor­ macji i wiedzy, a także znaczenie technik informacyjnych i komunikacyjnych (In­

form ation and Communication Technology - ICT) jako czynnika determinującego

rozwój społeczny3.

Sytuacja taka staje się rzeczywistością dzięki upowszechnieniu się Internetu, bez którego nie można wyobrazić sobie swobodnego przepływu informacji. Można rzec, że to dostęp do Internetu warunkuje powstanie społeczeństwa informacyjne­ go4. Za sprawą nowych technologii, z Internetem na czele, zasadniczym przemia­ nom zaczynają ulegać ugruntowane interakcje, zmieniają się także tradycyjnie pojmowane więzi między jednostkami. Czas i przestrzeń tracą swoje dotychczaso­ we znaczenie, skoro w czasie rzeczywistym możliwe jest nawiązanie kontaktu pomiędzy osobami, które oddzielone są od siebie tysiącami kilometrów. Nowe m edia są niejednokrotnie niezastąpionym źródłem wiedzy, dostarczają rozrywki, spełniają także ważną rolę w wymianie myśli, a przez możliwość nieograniczonej komunikacji dają szansę wyjścia z izolacji5. Z drugiej strony nie sposób nie do­ strzegać związanych z tym zagrożeń, do których zaliczyć należy przede wszyst­ kim, zdaniem niektórych, zbyt daleko idącą ingerencję w życie prywatne jednostek czy wynikającą z braku bezpośrednich kontaktów anonimowość i poczucie wyob­ cowania.

Społeczeństwo informacyjne prezentuje się także w zasadniczo odmienny, chociażby od jego przemysłowego poprzednika, sposób w wymiarze ekonomicz­ nym. Gospodarka i rynek zdają się przyjmować coraz bardziej wirtualny charakter, dzięki niematerialnemu przepływowi kapitału, a także całkowicie nowym meto­ dom organizacji pracy i produkcji, gdzie dominować zaczyna indywidualizacja - pracownik dzięki dostępowi do sieci nie jest już zobligowany do przebywania w zakładzie pracy, w dużym stopniu sam organizuje sobie swój warsztat pracy, a ponadto coraz bardziej uwidacznia się proces dematerializacji pracy. Punkt cięż­ kości przesuwa się z wytwarzania dóbr przemysłowych na rzecz produkcji i usług świadczonych w sferze intelektualnej, a coraz bardziej znaczący dla dochodu naro­ dowego staje się zysk z produkcji i obrotu symbolami (prawa autorskie, licencje patentowe)6.

Społeczeństwo informacyjne charakteryzuje także odrzucenie istniejącego wcześniej paradygmatu relacji między władzą a rządzonymi. Pozostające w ści­ słym związku ze wzmożonymi procesami komunikacji i obiegu informacji zjawi­ sko zwane globalizacją, sprzyja osłabieniu roli tradycyjnie pojmowanych państw narodowych, zmienia też w znaczący sposób możliwości i zakres partycypacji

3 C. M. Olszak, Stan i perspektywy rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce, |w :| Społeczeństwo

informacyjne, t. 1, red. C. M. Olszak, Katowice 2004, s. 11.

4 K. Doktorowicz, Europejski model..., s. 49-50.

T. Goban-Klas, P. Sienkiewicz, Społeczeństwo informacyjne: szanse, zagrożenia, wyzwania, Kraków 1999, s. 49-50.

Obywatel w społeczeństwie informacji 1 8 7

obywateli w życiu politycznym. Zagadnienie to zostanie bardziej szczegółowo omówione w dalszej części rozważań.

Perspektywy rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce

W sytuacji, kiedy tworzenie się globalnego społeczeństwa informacyjnego stało się faktem, a wszyscy jesteśm y w mniej lub bardziej aktywny sposób uczestnikami tego procesu, banalne wydaje się stwierdzenie, że Polska nie może pozostawać na jego peryferiach. Przynależność do Unii Europejskiej jest w tym przypadku czyn­

nikiem mobilizującym i intensyfikującym działania w tym zakresie. Za punkt wyj­ ścia przyjąć można Strategię lizbońską z 2000 r., której główne przesłanie koncen­ truje się na wspólnym budowaniu gospodarki opartej na wiedzy i spójności społecznej. Dokument ten uzupełnia program „e-Europe - An Information Society for Ali”. Cel ten ma zostać zrealizowany między innymi w oparciu o rozbudowę infrastruktury sieciowej i, co za tym idzie, powszechną informatyzację gospodarki, administracji publicznej oraz prywatnych domów Europejczyków7. Szczegółowe plany działania na kolejne lata („e-Europe 2005”) dużo uwagi poświęcają intere­ som Europejczyków jako użytkowników sieci, akcentując ich status nie tylko jako konsumentów, ale także jako obywateli. Komisja Europejska zwraca uwagę na wy­ sokość i znaczne różnice w kosztach dostępu do sieci, jakie dają się dostrzec w no- woprzyjętych krajach Unii8. Do tej grupy należy niestety także Polska, co może stanowić poważną przeszkodę na drodze do współtworzenia globalnego społeczeń­ stwa informacyjnego. Aktywne włączenie się w te procesy nie może odbywać się bez zaangażowania ze strony władz. Na szczęście w porę dostrzegły one znaczenie realizowania spójnej polityki w tej kwestii, czego wyrazem było przyjęcie w 2000 r. narodowej strategii budowania społeczeństwa informacyjnego. W akcję włączył się Sejm RP oraz Rada Ministrów, formułując dokument zatytułowany: Cele i kierunki

rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Inne szczegółowe programy

działania przewidują postęp procesu informatyzacji, zasadnicze znaczenie przypi­ sując innowacyjności, inwestycjom, wiedzy i kompetencji9, co zakłada Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007-2013. W działaniach strategicznych uwidacznia się priorytetowe traktowanie standardów europejskich przy jednoczesnym uwzględ­ nieniu polskiego kontekstu społecznego i kulturowego.

Przy tworzeniu długookresowych strategii teoretycy zwracają uwagę na ko­ nieczność zaakcentowania w procesie budowy społeczeństwa informacyjnego trzech elementów: inwestycji w zasoby ludzkie, wspieraniu działalności

badawczo-7 K. Doktorowicz, Europejski model..., s. 189. 8 Ibidem, s. 198-201.

9 Internet. Fenomen społeczeństwa informacyjnego, red. T. Zasępa, współpr. red. R. Chmura, Częstochowa 2001, s. 162-167.

188 Justyna Wojniak

rozwojowej oraz intensywnego rozwoju infrastruktury10. Nie zmienia to jednak faktu, iż działania na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce prze­ biegają dość opieszale, a roztaczane przez rządzących wizje, nawet najbardziej op­ tymistyczne, nie mają, niestety, mocy sprawczej. Pozytywny wydźwięk ma jednak fakt zaliczenia Polski przez Bank Światowy w 2004 r. do grona ośmiu państw do­ konujących najszybszej transformacji gospodarczej11.

Podstawowe wyznaczniki społeczeństwa informacyjnego, a zatem informa­ cja traktowana jako czynnik wytwórczy i motor rozwoju gospodarczego, a także jako podstawowe źródło dochodu narodowego, oraz szczególnie eksponowana, rozumiana dwojako - rola mediów: z jednej strony traktowane są jako instrument wykorzystywany w procesie pracy, a z drugiej jako element niezbędny w procesie komunikowania się i dostępu do szeroko pojmowanej sfery kultury - nie pozosta­ wiają wątpliwości co do natury społeczeństwa informacyjnego. Można bowiem pojmować to zjawisko jako pewien model, typ idealny, do którego urzeczywistnie­ nia należy jedynie dążyć, a n ieja k o faktycznie istniejący stan rzeczy. To spostrze­ żenie może być o tyle istotne, że mimo pewnych opóźnień, z jakim i mamy do czy­ nienia w przypadku Polski, nie oznacza to zepchnięcia naszego kraju na margines globalnych przemian.

Społeczeństwo obywatelskie a społeczeństwo informacyjne

W tym miejscu rozważań warto postawić sobie pytanie o to, w jaki sposób oma­ wiane zjawiska wzajemnie się wobec siebie sytuują. Z pozoru, biorąc pod uwagę przywołane wcześniej definicje oraz wyznaczniki opisujące obydwa zjawiska, po­ wstaje wrażenie, iż płaszczyzny, w jakich mamy z nimi do czynienia są zasadniczo odmienne i znalezienie pewnych punktów wspólnych może okazać się trudne.

Przede wszystkim społeczeństwo obywatelskie od społeczeństwa informa­ cyjnego różni kontekst społeczny, w jakim się one urzeczywistniają. W powszech­ nym odbiorze, pojęcie „społeczeństwo obywatelskie” kojarzone jest przede wszyst­ kim z szeroko pojmowanym obszarem polityki. Obywatel to w pierwszym rzędzie członek wspólnoty politycznej, do której przynależność, kiedyś warunkowana była rasą, pochodzeniem etnicznym, wyznaniem czy posiadaniem określonych przywile­ jów. Obecnie przynależność ta ma charakter uniwersalny i w ścisły sposób powiąza­ na jest z akceptacją określonych wartości i zasad, posiadających niewątpliwie kono­ tacje liberalne12, takich jak pluralizm, respektowanie odmiennych poglądów czy

10 J. Kropiwnicki, Budowa cywilizacji informacyjnej jako fila r długookresowej strategii dla Polski do roku

2025, Internet..., s. 172-173.

11 K. Doktorowicz, Europejski model..., s. 340.

12 Ch. Kitagawa-Otsuru, Citizenship in the Global Context, [w:] „ We The People " in the Global Age: lie-

examination o f Nationalism and Citizenship, red. R. Oshiba, E. Rhodes, Ch. Kitagawa-Otsuru, Osaka

Obywatel w społeczeństwie informacji 18 9

przypisywanie decydującej roli swobodnemu dyskursowi prowadzącemu do kom­ promisu. Równie istotne znaczenie w definiowaniu społeczeństwa obywatelskiego ma kwestia zaangażowania w proces kształtowania i definiowania nie tylko indywi­ dualnych warunków życia, ale także świadomy udział w budowaniu wspólnoty i go­ towość podjęcia współodpowiedzialności za jej przyszłość13.

Z kolei pojęcie społeczeństwa informacyjnego m a konotacje zdecydowanie odmienne. W widoczny sposób jest ono bowiem osadzone w kontekście ekonomii i technologii, co nadaje rozwojowi społecznemu charakter niejako wtórny wobec roz­ woju gospodarczego, postrzeganego przez pryzmat dynamicznego postępu w dziedzi­ nie produkcji i dystrybucji informacji oraz wykorzystywanego do tego celu instrumen­ tarium technicznego.

Ponadto, fenomen społeczeństwa informacyjnego pozostaje w nierozerwal­ nym związku z procesem globalizacji, obejmującej również swoim zasięgiem rela­ cje międzyludzkie. Coraz bardziej powszechne stosowanie nowych technologii komunikacyjnych nie pozostaje bez wpływu na kształt współczesnej wspólnoty politycznej i zachodzące między jej członkami interakcje. W związku z tym warto poddać analizie to, jaka przyszłość rysuje się przed „tradycyjnie” pojmowanym społeczeństwem obywatelskim w warunkach globalizmu i wzmożonej ekspansji przemysłu informacyjno-komunikacyjnego.

Punktem wyjścia może być kwestia przynależności do obydwu omawianych zbiorowości. Jak wspomniano wcześniej, członkostwo we wspólnocie politycznej, którego wyznacznikiem jest posiadanie statusu obywatela, m a charakter uniwer­ salny. Kategoria „społeczeństwo obywatelskie” m a natomiast zakres nieco węższy. Wymusza pewnego rodzaju aktywność, której przejawem jest chociażby świadome poszukiwanie informacji dotyczących wspólnoty, której jest się członkiem, a na ich podstawie formułowanie własnych opinii, poddawanych potem swobodnej deba­ cie. Samo posiadanie opinii uznawane jest ju ż za przejaw postawy obywatelskiej14. Kolejnym elementem jest gotowość zaangażowania się w różnego typu oddolne inicjatywy realizowane dla dobra wspólnego.

Nie można tutaj także pominąć jeszcze jednego istotnego czynnika konstytu­ ującego społeczeństwo obywatelskie, którym jest korzystanie z możliwości party­ cypacji politycznej, uprawniającej do dokonywania wyboru elity rządzącej. Pewien niepokój może budzić w tym kontekście rzut oka na wyniki badań dotyczących frekwencji wyborczej w ostatnich kilkunastu latach, która to frekwencja wykazuje dość widoczną tendencję spadkową. Nie jest to bynajmniej zjawisko obserwowane w skali krajowej, czego Polska mogłaby być niechlubną egzemplifikacją. Taki trend daje się zauważyć w większej grupie państw, jego zasięg wykracza, niestety,

13 R. Beiner, Cmcism between Nationalism and Globalism: Some Reflections on the Problem o f Political

Community, [w:] „ We The People"..., s. 83.

1 9 0 Justyna Wojniak

również poza ich granice, o czym świadczyć mogą chociażby statystyki dotyczące wyborów do Parlamentu Europejskiego15.

Jako przyczynę takiego stanu rzeczy publicystyka wskazuje zniechęcenie po­ lityką bądź też brak atrakcyjnej oferty politycznej kierowanej do obywatela. Bar­ dzo często uzasadnia się także to zjawisko postępującym procesem indywidualiza­ cji i koncentracji jednostek na sferze życia prywatnego kosztem obywatelskiej aktywności. To zjawisko z kolei kojarzone jest w powszechnym odbiorze z rozwo­ jem nowych technologii, które z jednej strony stymulują pewien aspekt rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a mianowicie pozyskiwanie informacji, kształto­ wanie i wyrażanie opinii za pośrednictwem rozmaitych forów dyskusyjnych za­ wiązywanych za pośrednictwem sieci internetowej. Z drugiej jednak strony mamy do czynienia ze zjawiskiem zgoła odwrotnym: wielu badaczy zwraca uwagę na niebezpieczeństwo izolacji jednostek, zjawisko narastania poczucia wyobcowania i ograniczony zakres społecznych interakcji. Pojawia się także tendencja do trak­ towania relacji nawiązywanych za pośrednictwem Internetu jako substytutu kon­ taktów rzeczywistych.

A zatem pewne uzasadnienie znajduje tutaj teza, iż rozwój globalnego społe­ czeństwa informacyjnego stanowi poważne zagrożenie dla podstaw egzystencji społeczeństwa obywatelskiego. Kolejnym argumentem na jej poparcie może być zagadnienie partycypowania w społeczeństwie informacyjnym. O ile w społeczeń­ stwie obywatelskim barierą w tym względzie wydaje się być przede wszystkim poziom osobistego zaangażowania jednostki w sprawy wspólnoty (nie można tu pominąć także warunków niejako zewnętrznych, czyli rozwiązań ustrojowych stwarzanych przez państwo i rządzących dla tego rodzaju inicjatyw), o tyle w przy­ padku przynależności do społeczeństwa informacyjnego problem wydaje się być nieco bardziej złożony. Po pierwsze należy zwrócić uwagę na konieczność zreali­ zowania pewnych warunków, które mogą wydawać się w jakiejś mierze analo­ giczne do ograniczeń, jakie istniały w początkach kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego. Wtedy to możliwość pełnej partycypacji limitowana była pocho­ dzeniem społecznym czy posiadanym majątkiem, dzisiaj rolę tę spełnia dostęp do nowych mediów, będących warunkiem koniecznym dla zaistnienia w społeczeń­ stwie informacji. Komputer z dostępem do Internetu staje się w ten sposób czynni­ kiem generującym nowe podziały społeczne. Starożytną linię demarkacyjną po­ między obywatelem a niewolnikiem zastąpiło kryterium bycia on- i off-line. We współczesnych realiach on-line stanowi synonim wolności, swobody komuniko­

15 Poziom frekwencji w Polsce w 2005 r. w wyborach do Sejmu i Senatu kształtował się w granicach 40 proc.: 40,56 proc. (Sejm) i 40,57 proc. (Senat). Nieco większa mobilizacja wyborcza obywateli nastąpiła w wyborach prezydenckich i w tym samym roku wyniosła 49,74 proc. w pierwszej turze oraz 50,99 proc. w turze drugiej, www.wybory2005.pkw.gov.pl. Znacznie większą konsternację budzić może jednak przypadek wyborów do Parlamentu Europejskiego (2004 r.), gdzie, jak się wydaje, przedmiotem pomia­ ru powinien być raczej poziom absencji wyborczej, jako że zaledwie 20,42 proc. uprawnionych do gło­ sowania Polaków wzięło w nim udział. W skali europejskiej rezultaty frekwencji wyborczej także nie napawają optymizmem - 45,5 proc. w porównaniu do 63 proc. w pierwszych powszechnych wyborach do tego organu w 1979 r., www.pl.wikipedia.org/wiki/wybory_do_Parlamentu_Europejskiego_2004.