• Nie Znaleziono Wyników

I 3 osViadczenie i znaiomose Jeometryi są r<5- w n ie do tego przedmiotu potrzebne. Jeome- t ry l pomoże do odznaczenia, doskonałego na p ła s z c z y ź n ie w sz y ftk ic h ryso'w na fundamenta domu maiącego się ftawiać. Dos'wiadczenid z dobrym smakiem połączond p o s ł u ż y , do u- ft-iwienia go ta k , i ż b y Symmetrya i Eurytmia b y ł y za ch o w a n e , i ż b y -cały skład przyiemnie' w p ad ał w oko a ieżeli budowla ieft mieszkal­

na , i ż b y okolice p rzy ie m ń y dla n ie y sprawia­

ł y

widok-J e że li się p ie rw d y nie w y r ó w n a ło placu na maiącą. się ftawiac budowlę , w y ty k a ią o ca­

ł y roskład domu z abrysu na grunt prócz mia­

r y dobrze przeniesiondy na punkta z i e m i , na­

l e ż y ieszcze tak w biiac kolki w s z y f t k i e , i ż b y b y i y ich w ie r z c h y do szródwagi powbiiane.

K ą t ieżeii profry ted y w inkielakiem ro zległy m b y d ź powinien próbowanym, ieżeli tem py lub ti-ftry dwiema liniami w jednym punktcie scho- dząc.emi się na t y l e ftopni ro z w e f ty w y z n a ­ czać się na ziemi p o w in ie n ; ile ma i na abry*

w 8S *■“

s i e , niemnidy c z y l i ieft koło lub i a y k o w a t l figura w abrysie , z n a la z łsz y i ę y szrodek lub szrodki na papierze n a l e ż y w p roporcy onal- n y c ii odległos'ciach i na ziemi te ż same ozna­

c z y ć . W s z y f t k i e w ię c r y s y b e z w y s k o k ó w na same fundamenta tak g łó w n y c h iak'"} śzrod- k o w y c h m urćw lub sCian n a l e ż y 1 n a y p i e r w ć y na równ i od ry so w ać i w y tc h n ą ć . W y s k o k i m n ićysze na w y n ie s io n y m fundamenęie i do poziomu w y r ó w n a n y m odzn aczać się p o w fć r e

będą.

3 cis. Je że li iednak w y s k o k i są w ie l k ie te d y te równo z rysami na fundamenta odzn aczone nu będą.

Prócz w spom nionych w y ż e j sp rzę tó w do o znaczenia k ą tó w do t e y r o b o t y , bez z n a c z n e j Ilości d ru to w ych iak n a z y w a ią sznurów o b e j ś ć się nie m ożna, n a le ży mieć pod ręką t y c z k i, k o ł ­ k i , sążeń , dwa s ą ż n ie , szrćdwagę.

M aiąc to w sz y ftk o , na wybraneui m i e j ­ scu w y c i ą g n i y dwa szn u ry długie pionow o ie- den do drugiego , w p u n k cie , gdzie ma b y d ź ieden z w ę g ł ó w g łó w n y c h maiącego się fta- wiaP 4 o m u ; Xut> przez punkt sz ro d k o w y całe-.

go domu prżeciągn iey dwa k rzy żu jące się pio*

now o szn u ry długie, do czego ci p o s łu ż y w in t kielak , • c z y l i w ie lk a dobrze związana drewnia­

na w ę g ie ln ic a , od ty c h dw óch zasadnych linii p ro w a d zić będziesz t y l e p io n o w y c h i ró w n o ­

le g ł y c h l in ii , ile ich masz w a b r y s i e , k a ż d e y długość odznaczając kołkami. T o z ro b iw s z y r a z , n a l e ż y dośw iadczać z przecivvne'y flro-

n y robotę i od p r z e c iw n y c h p ierw szym sznu*, rom zaczy n ając brać pow tórn ie w s z y ftk ie li­

nie i m ierzyć c z y l i się z pięrwszemi zgadza­

ją, D la czego nie n a le ż y o szczęd zać w te'y robocie n aw et i kilkokrotnego po w tarza n ia , bo od n ie y całe' udanie się budowli i założenie' fundamentu zawisło. K ie d y ś tym sposobem o d z n a c z y ł każdą długość i grubos'ć muru fun­

damentowego i k a ż d y k ą t, k ie d y ś 'o z n a c z y ł ka­

żdą k r z y w i z n ę , koło lub ellipsę podług praw g e o m e try cz n y c h , podług iakich robiłeś' ią w a - b r y s ie , kiedyś' to w sz y ftk o na placu k o ł o w y - ciągnionych s z n u r ó w , rydlem iak nayfore- 30n iey o d z n a c z y ł, niezoftaie ty lk o brać i w y ­

k o p y w a ć ziemię na fundamenta zaw szę pro- ftopadia i n a y p r o ś c i ć y , pićrwe'y ułoży*

— po —

w s z y mieyscó gdzie ią masz od w ozić ż e b y ś i d y , iak n a y z y s k o w n ie y mógł u ż y ć , rodną w arsztw ę ziemi ze b ra w s z y zn a y d ź dla n ie y jnie'yscd, aibo w ogrodzie albo w bliskiem po- l u , w y w d z i ę c z y ci się za tę o sobie pamięć.

J e ż e li ieft ziemia którą w ybiegasz s y p k a , ż e ­ b y się niezapadała o s o b liw ie , k ie d y ci w y ­ pada głębokie zakładać fundamenta musisz ścia­

n y rospierać z obu ftrón tarcicami i te k a w a ł­

kami d rz e w jroftykać.

Ż e b y ś w i ę c e y porządku miał w budowie }v nieiakięy od scjau g łó w n y c h odległości każ w k o p ać t y le ile potrzeba masztów albo drzćw , iak n a y p ro lto p ad le y , s łu ż y ć one będą na na­

znaczenie ró żn y ch w y s o k o śc i muru od których lin ie poziome prow adzić będziesz przez całą r o z le g ło ś ć budowli;, po w tó r e , jeżeli od iedne go do drugiego masztu każesz ła ty poprzybi- iać , nikt nie będzie śmiał p rze y s ć ty ch granic, Ż eb y ci pod ręką. rzem ieślników składał mar t e r y a ły n adpotrzębne; pom ocn icy ty lk o będą je donosić każdemu murarzowi pod rękę podług p o t r z e b y ; a k ied y fabryka po.dnpsić się będzie , m k t nie będzie w y f t a w io n y na niebespięczeńr

ftwo skaleczenia od spas'ć mogących eegieł lub kamieni. Potrzecie te maszty s łu ż y ć ci będą za podpory wiązań do murowania w g ó r z e , ieże.

li mćsz p ię tro w y flawiaó budynek.

J e ż e l i mćsz dom drew niany ty lk o na pod­

murowaniu ftawiac , z a w sze dla porządku ka­

ż e s z słupki p o w k o p y w a ć , ale nie tak w y s o - J sie iak w pierw szym przypadku.

(

D a lszy ciąg w nafiępuiących Numerach. )

TY.

I V .

D A L S Z Y C I Ą G P I E L Ę G N O W A N I A B Y D L Ą T

W S t a n i e z d r o w i d i c h o r ó b .

o z i e l o n e y p a s z y

przez innego Pisarza.

d zie lo n a pasza n a z y w a się karma s 'w ie ż i tra- w n a , która się w p e w n y c h okolicznościach daie bydlętom z w y c z a y n i e u trz y m y w a n y m na suchóy p a s z y ; tak iak k o n io m , mułom, rza­

dko osłom; B yd ło rogate i o w c e nie ilawiaią się n ą s u c h d y , ty lk o k jed y przypadkiem przer­

w a n e ieft rosn ięn ie, albo paljtwiska niadołlę- jme.

D a w k i traw y, puszczać na traw ę, rsa ś w ie ż ą albo zieloną paszą, są w y r a z y iedno- b r z m ią c e , co z n a c z y u trz y m y w a ć b yd ło na p a s z y tra w n e y s w j ó ż ę y p rzez czas o zn a c zo n y jako na lekarftw ie, ile Że b yd lęta n a j c z ę ś c i e j

|Ł<uia na such ej.

Ukfdd tey Rzeczy.

R o z d zia ł I. U ż y t e c z n o ś ć z p i s z y z i e l o n ć y w ogólności.

R ozd ział Ii- O ko liczn o ści króre modyfikuję tę u ży teczn ość.

Rozd: I II. Czas n a y z y s k a w n i ć y s z y puszcza- nid byd ła na zieloną paszą.

R ozd : I V . O p a szy b r a n e j na łące i o trawie d a w a n e j w f t a y n i ; porównani^

ty c h dwóch sposobów.

Rozd : V . W y b ó r roślin n a y z d a tn ić y s z y c h do , dopełnienia, co sobie zamierza­

m y przeż zieloną paszą.

R ozd: V I . Oftrożności potrzebne w zbióraniu i rozdzielaniu p a szy z i e lo n e j . R ozd: V I I . Staranić iakió b y d ź pow in no koło*

bydła ria Zielonóy p a szy będą­

cego.

Rozd: V I I I . Czas iak długo bydlęta b y d ź po­

w i n n y na z i e lo h ć y paszy.

Rozd; IX. Oftrożności potrzebne w p r z e c h o - dzie z p a sz y zielo n ó y na suchą i z sp oczyn k u do

pracy.-R O Z D Z I A Ł t .

U ży te cz n o ść z p d s z y z k lo n e y w ogólności6

szędzie gdzie przyrodzenie' pomieściło b y d lę ta , ani m ożn i w ątpić ż e b y ich nieoto- c z y ł o te'm w szyftkie'm , co b y b y ło potrzebne'm do ich utrzymywania. Jeżeli czasem zdarzenia szczególn e zdaią się p o czą tk o w i temu przeci- w i ć , można p ew n ie z a r ę c z y ć że się zaw sze W in ny p r z y c z y n o m o b c y m , a częfto p rzeci­

w n y m ży c z e n io m przyrodzenia n i y w y r a z n i e j - sżym. Jednćm z ty c h ieft że bydięta trawo- że'rne ż y ią swieżemi roślinami, w ftręt, k tó ry im nadało w szyftkim do suchych roślin niepo- zw ala p r z e c z y ć t e y prawdzie. Niemasz ża­

dnego gatunku w ftanie przyrodzenia-, k t ó ry ­ b y p i ć r w e y niż się o d w a ż y do smakowania roślin w y s u sz o n y c h n ie w y s z u k iw a ł nie ty lk o swie'żych trawek ale naw et zdziebeł i korek ch rćftowych i d iż e w o w y c h . P o trze b y czło w iek a poftaw iły go W konieczności prze-*

W rócenii tego porządku r z e c z y ; pomagany od, p b s i ł l ó w z w y c z a y n y c h ■ raió g przyszedł do

tego, że* tryumf nie niejako z przyrodzenia. A l a

tego tryumfu meotrzymuie częfto ty lk o p rzez długie' passowanió się , i ten n:gdy nie ieft tak zupełnym ż e b y natura nieodzyskała k ied y nie­

k ie d y s w y c h praw.

I przeto my patrzemy' na konie i inne do­

mowe b y d lę t a , które spędzamy z paftwisk do ftaien na suchą paszą że mizernieią nayczęs'cićy dłuźe'y lub krócdy póki do nowe'y d y e t y nie p r z y w y k n ą , a w ie le ż p rócz tego nie zdycha z tego przewrócenia praw przyrodzenia.

T e n gatunek przemieniania ieżeli można tak się w y r a z ie , b y ł b y innie'y daleko p r z y ­ krym i ofiary b y ł y b y bez wątpienia m niey da­

leko liczne'mi, za pomocą nieiakiey modyfika- c y i łatwie'ysze'y w przechodzie z d y e t y , do d y e t y tak p rze c iw n e y . A l e te oftrożnos'ci za­

leżą od wiadomos'ci iakokolw iek są profte, nie­

z n an ych od ty c h , k t ó rz y doftarczaią bydlętom siana lub traw , tak dalece: że zamiaft ż e b y się zatrudniali sposobami uprzątaiąceidi złe sk u tki, pozw alają i owszem ż e b y w y b u c h a ły a dopie­

ro w ted y szukają lekarftwa m iędzy sposoba­

mi przepisanem i, które bardzo częfto zdradza­

ją zaulanió osób ich u ży w ają cych

-Niemożna w ątpić że n l y s k u t e ć z a ie y s z y śposob ieft ten k tó ry przyrod zen ie w sk a z n ie , a ten ieft w ró c ić b yd lęta do z i e l o n e j p a szy Pa czas ń ie ia k i, k ie d y ie pasza sucha zesłabiła.

Skutki s w id ż e y tr a w y na koniach w tym w z g l ę ­ dzie mogą b y d ź porównane do sku tków mlćka którć się daie ludziom p o d legły m w y n is z c z ę * niu i komumpcyi.

P rócz skutku w proft k t ó ry sprawia pa­

sza zielona na konftytucyi b y d l ą t , ieft ieszcze p o b o c z n y , k tó ry ieft m n i e j pom ocnym ; ieft s p o cz y n e k którego doswiadczaią byd lęta p rze z c a ł y czas będące na trawie. N ieznaią z w y - c z a y n ie żadnego ftopniowania równie w u ż y ­ waniu do p racy koni iak i w ich dyecie.

D z ie w ię tn a ś c ie na dwudzieflu ludzi k tó ­ r z y u ży w ają k o n i, wym agaią ż e b y ieden koń robił to co d r u g i, c z y l i on ieft ftary c z y mło*

d y , c z y l i on z tr a w y Czy z p o łó w k i otrę- bndy i otrąb, c z y z ob roku , c z y l i z pługa c z y l i z w o z u , iednełn słowe'm c z y l i ma c z y ­ l i nie ma s i ł y , c z y l i się zadycha c z y l i n ie ? . Ayszyftko dla nich r ó w n o , z a w sze trzeba ż e ­ b y t y l e odrobił ile p o w in ien k o ń młody siln y

i

wpia-i w p r a w n y , zw&lnwpia-ianwpia-ić wpia-iego k r o k u , pot dawpia-ią- c y się w id z ie ć na c a ł y m , są to znaki słabości żadne dla furmana, k t ć r y bierze to za le n iftw d co mu daie m ie js c ć u ży cia swego niemiłosier-i nego bicza iak sądzi w swem m ićyscu . Ka*

ż d y może sądzić iak w ie l e koni codzieii ftaie się ofiarami podobnych zdrożnosci.

Niemożna w ą tp ić ż e b y zielona p a s z i nie miała b y d ź bardzo zdatna do oddalenia w ie l ­ k i e j l ic z b y ty c h zdrożnosci. A l e w ty c h o- kołicznosciach m n ie j zielona pasza robi te do­

bre sku tki, iak s p o cz y n e k w którym się b y ­ dlę z o fta w ia , a r a c z e j łatw ość która mu zo-1 ftaie oddania się poruszeniom, podług s w e j w o ­ li , chęci zachowania własnego ukontentowania z w oln ości k to rćy używ ń.

T u podobno b y ł o b y m ićysce roflrząsać„•

iaki ieft sposób działania z ie lo n ć y p a sz y na*

b y d l ę t a , iak ona robi dobre skutki, iakie i e j przypisuią ? T a r z e c z sama mogłaby b y d a przedmiotem rosprawy u c z o n e j m ogącćy si^

zbogació widokami nayglębszem i fia jo lo g ii s’

G

S TY G ZE N . Roku

18*7.

sje te w sz y ftk ie w id o k i z a w s z e mi się z d a w a ły podległemi ty lu zboczeniom i znałomos'ć p y ­ tali dla, czego ? iak ? tak ciemna i tak mała znacząca w porównaniu z c z y n a m i, ż e rozu­

miem b y d ź moią pow in nością o g ra n ic z y ć się p r zy w ie d z e n ić m t y l k o oftatn ich , zoftawuiąG in n y m ich w y k ł l d .

P i ć r w s z y c z y n k t ó ry sprawia zielon a pa- s z l - i e f t ż e ie laksuie, T a w y c z y s z c z a n i ć trwa p r z e z 5. 6. 8 i w i ę c ć y d n i, nie uftaie t y l k o Ropniami i b yd lęta z w y c z a y n i e maią w te d y żo łą d k i w o ln e p r z e ż c a ł y czas p a szy tra w n ćy .

M o c z pokazuie się daleko obfitszym w p ió rw s z y c h dniach; w początku ieft surow y i bardzo p r z e z r o c z y ft y ,■ ale w krotce nabywń koloru i ftaie się w y c z y s z c z a ją c y m .

Sieró która z w y c z a y n i e ieft brudna, skę- d zierzona sucha i bez maści w koniach pu­

s z cz a n y c h na t r a w ę , z a c z y n i nabićrac s w e y ś w i e t n o ś c i , m iękkości i tłuftości ( unćtuositas)}

p o c e n i ć się przerw anó wraca się w krotce i i ftaie się obfite'm, skóra się potrosze oddziel*

od kości i n a b y w l s w e j delikatności, W i d o ­ c z n ie b y d lę doftaie tuszy którą ftraciło a z nią

tó y ż y w o ś c i , t ó y szlachetnóy p y c h y , tó y h jg s porząd uóy wesołości,, które ftanowi| całos'c ie­

go charakteru.

Z ielon a p ls z d s z c z e g ó l n i e y łącznd i z w o i , noócią, ma w p ł y w r d d z w y c z a y n ie p o ż y t e c z n y na c zło uk owa n il zm ocow ane p rze z pracą gwałs . t o w n ą , a nadew szyftko skwapliwą; kończyito- sci ciała nabywają s w e y p ion ow osci którą ftrd- ć ił y , nabrzmienia hu morów które nie na same ko ­ ści działają rossypuią się i ros'cieńczaią z n a , Czme. A l e te s z c z ę ś liw e odmiany nie trwaią t y lk o w miarę oszczędzania koni, m o żn i im d aó Imię. kąni odkopanych z n ę d z y , i biada kupu­

jącemu k t ó r y b y ie w z ią ł za konie swie'że j w p rz ą g ł ie odrazu do c ię ż k ió y pracy. Zaraz t>ne wpadaią w p i ę r w s z y s w ó y ftan, T a k i e są z w y ę z a y n e skutki zie lo n ó y p a s z y , ale te sku­

tk i £i« są zaw sze s z c z ę ś l iw e ; p r z y w io d ę tu w y j ą t k i .i p r z y c z y n y którym się ts w y j ą t k i w in n y .

R O Z D Z I A Ł n.

Okoliczności któró modifikuia tę użyteczność.

2 / i e l o n a pasza dla koni m łodych tak u ż y t e ­ c z n a , nie ieft równie d ia k o n i ftary ch , sądzo­

no n a w e t że ieft dla nich bardzo szko d liw ą . J e ż e li się zaftanawiamy nad skutkami któreshny w s k a z a l i , nie będzie d z iw n y m ten w y ją t e k . P o w ie d z ie liśm y że ta dyeta sprawia odmianę g w a łto w n ą i zn aczn e w zbu rzenid w calem cie­

le ; poruszenie p o w sze ch n e p rzez takie wftrzą*

snienić zdziałane' nie może ty lk o dotknąć p r z y ­ kro organów osłabionych, spracow an ych nieiako

p r z e z rob oty i lata. Z d r u g ie j {trony w ie lk id p r z y z w y c z a je n ie ' do d y e t y s u c h e j ftało się pra­

w ie drugićm przyrodzenie'm , od którego ró­

w n ie ieft niebespieczną rze czą odftępować iak od pićrw szćgo. Jak w m łodych tak i ftarych koniach zielond pasza sprawi;! rozw o ln ien ie p o w sz e c h n d , z tą. ty lk o w p ić r w s zy c h różnicą, ż e nitk ow e części niespaźniaią w nabyciu sprę- ż y f t o ś c i , w drugich zas', to rozw olnienie p o­

w ię k s z a się i k o ń c z y się zupelne'm osłabie­

niem, po którćm naftępuie nabrzmienić ogólne

albo cząftkow ć k tćrć się w in n o bezw ładności cz ę śc i ftałych.

I dla tego w ft a r y c h koniach p u s z c z o n y ch na trawę widzie'my że im nogi brzmieią, spo­

dek brzucha puchnie i c.zęfto z w ie rz ę k o ń c z y ż e z p u ch lin y zdycha.

N a le ż y z ty c h poftrzeżeń wnie's'ć, ż e z ie ­ lona pasza n iesłu ży bydlętom iakiegokolw iek w i e k u , ieżeli są tknięte chorobą która się w i n ­ na rozwolnieniu częćci f t jł y c h i roskładowi humorów. D la czego uważaią ogólnie że na­

brzmienia z bolączek lub n o sacizn y tóm bar­

d z i e j się pow ięk szaią k ie d y się ftawia b y d lę ­ ta na trawie i ta dyeta przysp iesza ich zepsu­

cie'.

Jakokolwńek ieft powszechne' to doftrze-

Żenić

ma iednak sw o ie w yią tk i. W id z ia łe m ( rriowi

Autor)

że trawa nie sprawiła w ftarych

k'iniach

ty c h

smutnych

s k u t k ó w , iezeli b y ł y

en wiosna

w y p u s z c z a n e na, nie albo p r zy -

Powiązane dokumenty