• Nie Znaleziono Wyników

Odpowiedzialność m oralna z powodu dopuszczeni^, się całkow itej sym ulacji m ałżeństw a

R. Ad. A ffir m a tiv e

V. Odpowiedzialność m oralna z powodu dopuszczeni^, się całkow itej sym ulacji m ałżeństw a

C a łk o w ita sy m u la c ja 'm ałżeń stw a z za sa d y jest n ied o zw o lo n a pod •pow ażną o d p o w ied zia ln o ścią m oraln ą. J e śli c a łk o w ite j sy m u la cji m a ł­

ż e ń s tw a dopuszcza się jed en k o n tra h en t p o d stęp n ie w sto su n k u do d ru g ieg o , n ie w in n e g o n u p tu rien ta , m oraln a zło ść ta k ie j sy m u la c ji jest w ię k sz a , niż sy m u la c ji bez podstępu.

Jak in n e sk u tk i c a łk o w ite j sy m u la cji, ta k p rob lem o d p o w ie d z ia ln o ­ śc i m o ra ln ej rozp atrzym y w a sp ek cie h isto ry czn y m i w ś w ie tle n a u k i n a m w sp ó łc z e sn e j.

1. Odpowiedzialność moralna z racji całkowitego sym ulow ania zawarcia m ałżeństw a przed K odeksem Prawa Kanonicznego

H isto rię za g a d n ien ia o d p o w ied zia ln o ści m o ra ln ej z p ow od u d o p u sz­ czen ia się c a łk o w ite j sy m u la c ji m a łżeń stw a rozp oczn iem y od c. 26 X IV 1.

S ą d zę, że te o lo g m o ra lista , c z y ta ją c y c. 26 X IV 1 i o c e n ia ją c y z pu n k tu w id zen ia o d p o w ied zia ln o ści m o ra ln ej p o sta w ę P seu d o -J a n a , m ógłb y mu n iejed n o zarzucić. N as jed n a k w te j c h w ili in te r e su je n ie to , co m o ra lista m y ś li o p o sta w ie e ty czn ej P se u d o -J a n a , a le ja k ieg o jest o n im zd an ia sam au to r d ek reta łu Tua n as cz y li In n o c e n ty III. P a p ie ż ten , 'co praw d a, c h cia ł przede w sz y stk im od p o w ied zieć n a p y ­ ta n ie , co sta n o w i p raw o o d n o śn ie do sam ego m a łż e ń stw a sy m u lo w a n e ­ go, a p o sta w ą m o ra ln ą sy m u la n ta sp e c ja ln ie się n ie za jm o w a ł. P rzecież jed n a k u ży ł w sw y m liś c ie w yrazu , k tó ry p o zw a la nam sąd zić o m o ­ raln ej o cen ie teg o co zrob ił sy m u la n t. W yrazem ty m jest d olu s 253 tj. podstęp. T ak o k reśla p ap ież fik c y jn e za w a r c ie m a łż e ń stw a przez P s e u - do-Jatia. P o n ie w a ż za ś p od stęp w stoisuniku do d ru giej osob y jest z a w sz e m o r a ln ie czym ś u jem n ym , a sz czeg ó ln ie jest tak im , g d y m u p r zy św ieca zły cel, jak to m iało m iejsce w n a szy m przyp ad k u , d la ­ te g o bez żad n ej o b a w y b łą d zen ia m o żem y tw ierd zić, że In n o cen ty III

o c e n ił p o sta w ę m o ra ln ą sy m u la n ta jako n ie o d p o w ie d n ią .

B ern a rd u s de B o to n e za u w a ża , że sp ra w a sy m u la c ji m a łż e ń stw a o ja k iej m ó w i c. 26 X IV 1 w y n ik ła p rzy sp o w ie d z i sy m u la n ta 254. J e ś li ta k , to sy m u la n t m u sia ł się osk arżać ze sw e j sy m u la cji. G lossator w i­ d z ia ł w ię c w sy m u la c ji m a łż e ń stw a m a terię do p r z e d sta w ie n ia w sa ­ k r a m e n c ie p ok u ty.

R aym u n d u s de P en n a fo rt o k reśla sy m u la n ta te rm in em — d ecep tor, a n a stę p n ie p isze o n im „si p o e n ite n tia m v u lt a g e r e ” 255. P o k u to w a ć

263 C. 26 X IV 1: e x a ltera p a rte d olu s solu m m od o a d fu it”. 254 Glossa ordinaria, In c. 26 X IV 1, v. Q ualiter tib i con stiterit: ,,Im o b en e p o tu it con stare: q u ia v ir ille ei c o n fite b a tu r ”.

172 K s. M . P a s tu s z k o [56]

m ożn a ty lk o za coś złeg o . J e ś li sy m u la n t zd a n iem R aym u n d a d e P e n - n a fo rt m a p o k u to w a ć z ra cji fik c y jn e g o za w a rcia m a łżeń stw a , tzn. że sy m u lu ją c y p o stą p ił m ę r a ln ie źle.

H en ricu s a S e g u sia co do w in y sy m u la n ta za jm u je a n a lo g iczn e sta ­ n o w isk o . S y m u la n ta n a z y w a u w o d z ic ie le m i p rzew id u je, że m o że on p o k u to w a ć 256.

H en ricu s B oich w y r a ź n ie m ó w i o d o strzeżen iu w in y sy m u la n ta , s k o ­ ro p o le c a g o n a w e t zm u szać do p o ślu b ien ia p ra w d ziw ie te j k o b iety , z k tórą p o zo ro w a ł z a w a r c ie m a łż e ń stw a 267.

D e k r e ta liśc i P etru s de A n c h a r a n o 26S, F ra n ciscu s d e Z a b a ra llis 259, Anitonius d e B u trio 260, N ic o la u s d e T u d e s c h is 261, M arian u s S o c in u s s e ­ nior'262, J o a n n es A n to n iu s de S a n cto G eorgio 263 i A le x a n d e r de N e - v o 264 u zn a ją sy m u la n ta z c. 26 X IV 1 za obarczon ego p ew n ą o d p o w ie ­ d zia ln o ścią m oraln ą z ra cji p o p ełn ien ia sy m u la cji, p o n iew a ż rozpa­ tru ją te n p rzyp ad ek w za k r e sie w e w n ę tr z n y m , sa k ra m en ta ln y m . D o ­ k ła d n ie j n ie rozw a ża ją w in y sy m u la n ta .

B a p tista de S a l i s 285 i J o a n n es C agnazzo de T a b ia 286 p iszą o w y z n a ­ w a n iu g rzech ó w p rzez sy m u la n ta w o k resie w ie lk ie g o postu. № e jest jasn e, czy ch o d zi im o o sk a rża n ie się 'z sam ej sy m u la c ji c i y i z po­

ży cia m a łżeń sk ieg o , k tóre n a stą p iło po fik c y jn y m za w a rciu m a łż e ń ­ stw a.

S y lv e s te r P r ie r ia s n a d m ien ia , że sy m u la n to w i m ożna n ie u fa ć g d y sk ła d a zezn a n ia . P rzez to d a je do zro zu m ien ia , ż e sam a sy m u la c ja jest czy m ś n ie w ła ś c iw y m , a w in n y m te j n ie w ła ś c iw o ś c i 'jest pozoru ­ ją cy z a w a r c ie m a łż e ń stw a 267. P o za ty m n a zy w a każd ą s y m u la c ję k ła m stw em , a w ię c i sy m u la c ję za w a rcia m a łż e ń stw a 288.

H a d ria n VI, je ś li się n ie m y lę, jest p ierw szy m a u torem , k tó ry w y ­ raźn ie stw ierd za , że fin g u ją c y za w a r c ie m a łż e ń stw a g rzeszy ciężk o . A g rzeszy ta k ze w z g lę d u n a . n ie o d p o w ie d n ie za c h o w a n ie się w o b ec sa k ra m en tu i p o d stęp n e d z ia ła n ie w o b e c d ru giego c z ło w ie k a 269. Ze

256 Sum m a aurea, V en e tiis 1581, lib. IV, De sponsalibus et m atri- m onio, p. 220, n. 12. 257 Dz. cyt., Ad c. 26 X IV 1 n. 1. D z. cyt., In c. 26 X IV 1 n. 1. 259 Dz. cyt., Super c. 26 X IV 1 n. 1, n. 4. 260 Dz. cyt., Super c. 26 X IV 1 n. 16. 261 Dz. cyt., In c. 26 X IV 1 n. 6. 252 Dz. cyt., In c. 26 X IV 1 n. 5. 263 Dz. cyt., In c. 26 X IV 1 n. 11, n. 17, n. 20.

264 In ąuartum Decretalium librum , V en etiis 1585, In c. 26 X IV 1 n. 11, n. 7, n. 20.

265 Dz. cyt., v. M atrim onium IV , n. 4.

266 £)Z_ V- M atrim onium II, n. 7.

267 Dz. cyt., v. M atrim onium IV, n. 2. 268 Dz. cyt., v. Sim ulatio, Initium .

269 D z. cyt., De m atrim onio, q. II, ad 2: „D ico quod n o n e st rep or- ta re com m od u m in actu d o li a d h ib iti p ro p ter illu s io n e m sa cra m en - t i et d e c e p tio n e m p r o x im i m o r ta lite r p e c c a r e ”. — D la zrozu m ien ia

57]

S k u tk i s y m u la c ji m a łż e ń s tw a 173 słó w ty c h jasn o w y n ik a , że H ad rian V I u w aża sy m u la n ta zą o b c ią ­ ż o n eg o w ie lk ą w in ą z racji sa m ej sy m u la c ji m a łż e ń stw a , a n ie z p o­ w o d u e w e n tu a ln e g o w sp ó łż y c ia cielesnego- z u w ied zio n ą .

Martimus de Azipilicueita jest zd an ia, że g rzeszy ten, kto- w y ra ża zgod ę w sp osób p ra w em p rzep isa n y , a le u p rzed n io b ez słu szn ej p rzy ­ c zy n y z a strzeg a się, że jeg o sło w a n ie b ęd ą dla n ieg o w ią ż ą c e 270.

V era cru z z w a n y te ż A lp h o n su s a V era C ruce albo Aloinso' d e la V eracru z (1507— 1584) sądzi, że ciężko g rzeszy p ozorn ie o b ie c u ją c y z a ­ w a r c ie m a łż e ń stw a , n ie z a le ż n ie od teg o czy doszło m ięd zy stron am i do w sp ó łż y c ia c ie le sn e g o , czy te ż n ie, czy n ie w ia s ta b y ła d ziew icą czy n ie , czy stro n y n a le ż a ły do te g o sam ego- stan u społecztoego czy n i e 271. J e ś li ta k ie m a zd an ie o p ozorn ie o b iecu ją cy m z a w a r c ie m a łżeń stw a , to z p e w n o śc ią n ie in n eg o b y ł zd an ia o sy m u lu ją c y m za w a rciu z w ią z ­ ku m a łżeń sk ieg o .

H en ricu s H en riq u ez m n iem a, że ciężko grzeszy, k to p ozoru je z a w a r ­ cie m a łż e stw a d la u w ie d z e n ia k o b ie ty m n iej w ię c e j ta k ie g o stan u , d o ja k ieg o p r z y n a leży sa m s y m u la n t 272

T h om as S a n ch ez u czy, że p ozo ru ją cy z a w a rcie m a łż e ń stw a z za sa d y g r z e sz y ciężko, p o n ie w a ż w y rzą d za d ru giej str o n ie k rzy w d ę w rzeczy w a żn ej. N ie b ęd zie sy m u la n t g r z e sz y ł ciężko, je ś li b ęd zie go sk ła n ia ła do sy m u la c ji n a g lą ca p rzyczyn a. A g d y b y w y ra ża ją c zgod ę m a łż e ń ­ sk ą u ż y w a ł s łó w d w u zn a czn y ch , n ie g rzeszy łb y n a w e t lek k o . S y m u la n t n ie jest te ż w in ie n św ię to k r a d z tw a 273.

B a siliu s P o n tiu s jak o p ie r w sz ą k o n se k w e n c ję fik c y jn e g o za w a rcia m a łż e ń stw a w y lic z a cięż k i grzech k ła m stw a p ołączon ego z n iesp ra ­ w ie d liw o ś c ią 274. I w y ja śn ia , że je ś li k to ś p rzyrzek a coś sp ełn ić w p rzy­ szło ści i m a o b o w ią zek 'p rzy rz eczen ie w y k o n a ć, to ró w n ież i te n , kto ob ecn ie do czeg o ś się zo b o w ią zu je, na m o cy p raw a n a tu ra ln eg o p o ­ w in ie n to czyn ić s z c z e r z e 275.

F ra n ciscu s A n to n iu s O liv eriu s sy m u la c ję m a łż e ń stw a n a zy w a ś w ię ­ to k ra d ztw em i z n ie w a g ą w y rzą d zo n ą B ogu, K o ś c io ło w i i w sp ó łm a łż o n ­ k o w i 276.

ty c h słó w z a u w a żm y , że H a d ria n V I n ie z a jm o w a ł się sp e c ja ln ie w in ą sy m u la n ta . Z a cy to w a n e sło w a w y p o w ie d z ia ł b ron iąc w a ż n o śc i m a ł­ ż e ń stw a z a w a rteg o po u p rzed n im fik c y jn y m zw iązk u .

270 Enchiridion sive manuale confessariorum et poenitentium , cap. X X II, p. 625, n. 78.

271 Spéculum coniugiorum, M ed io la n i 1599, pars III, art. X IX , p. 363. Por. F u m u s V i l l a u r e u s B a r t h o l o m e u s , S u m m a aurea ar- m illa nuncupata casus omnes ad anim arum curam attinentes breviter com plectens, V en e tiis 1599, v. M atrim onium , n. 65, p. 851.

272 Sum m a theologiae m oralis tom i prim i liber undecim us De m a- trimonio, cap. X I, p. 670, n. 3.

273 D z. cyt., lib . I, disp. X I, n. 2; lib . IV, disp. X V I, n. 8.

247 D z. cyt., lib . II, cap. V, n. 1: „Et primo* su p p on en d u m ast illu m g r a v ite r peceatre, est enirn m en d a ciu m cu m in iu a titia r comdumctum.

275 T am że. 276 Dz. cyt., p. 65.

174 K s. M. P a s tu s z k o

m

P a u lu s L a y m a n p rzy p isu je sy m u lu ją cem u za w a rcie m a łż e ń stw a g rzech św ięto k ra d ztw a z racji n ie u sza n o w a n ia sa k ra m en tu i ró w n o ­ c z e śn ie grzech n ie s p r a w ie d liw o śc i w o b ec d ru giej stron y za w iera ją ca ] m a łż e ń stw o w dob rej w ierze 277.

J o a n n es A n g elu s B o ssiu s n a p ie r w sz y m m iejscu w śród sk u tk ó w s y ­ m u la c ji w y lic z a g rzech ciężk i. R a cję teg o w id zi w k ła m stw ie w rze­ czy bardzo w a żn ej, w d zia ła n iu p rzeciw n y m sp r a w ie d liw o śc i, a w r e s z ­ c ie w św ięto k ra d zo nie,w ażnym sp e łn ia n iu sa k ra m en tu 278.

G eo rg iu s G obatus tr a k tu je sy m u la c ję m a łżeń stw a jako grzech n ie ­ sp r a w ie d liw o śc i, k tó ry trw a aż do c h w ili w y ra żen ia przez sy m u la n ta p ra w d ziw ej zgod y m a łżeń sk iej. S y m u la n t n ie g rzeszy , p rzyn ajm n iej, cięż k o , je ś li do sy m u la c ji d o p ro w a d ził go przym u s p o w a żn y i n ie ­ s p r a w ie d liw y 279.

H en ricu s P irh in g u w aża p o z o r o w a n ie za w a rcia m a łżeń stw a za g rzech św ię to k r a d z tw a w o b ec sa k ra m en tu m a łż e ń stw a oraz grzech n ie s p r a w ie ­ d liw o ś c i w o b ec d ru giej stron y, k tó rej sy m u la n t w yrząd za n ie ty lk o z n ie w a g ę a le ta k ż e szkodę. W przyp ad k u b o w iem n ie m o ż liw o śc i u d o ­ w o d n ie n ia sy m u la c ji stron a n ie w in n a n ie b ęd zie m ogła za w rzeć n o w e ­ go m a łż e stw a 28°.

C a jeta n u s F e lix V eran o oskarża teg o , kto sy m u lu je z a w a r c ie m a ł­ ż e stw a , o p o p ełn ien ie cięż k ieg o grzech u św ięto k ra d ztw a p rzeciw k o s a ­ k r a m en to w i i n ie sp r a w ie d liw o śc i p o leg a ją cej na w ie lk ie j zn iew adze,, jak a z o sta ła w y rzą d zo n a d ru giej stron ie, za w ie r a ją c e j m a łżeń stw o w dob rej w ierze. P e łn e za d o ść u c z y n ie n ie dla p o szk o d o w a n ej w id z i ty lk o w k o n w a lid o w a n iu sy m u lo w a n e g o m a łż e ń stw a 281.

J o a n n es K u g ler tw ierd zi, że p o n iew a ż m ałżes.tw o jest sa k ra m en tem i k o n tra k tem , kto fik c y jn ie w y ra ża zgod ę m a łżeń sk ą , g rzeszy cię ż k o d zia ła ją c p o d stęp n ie w rzeczy w a żn ej i p o p ełn ia św ięto k ra d ztw o 282.. F ra n ciscu s S ch m a lzg ru eb er o cen ia grzech sy m u lu ją ceg o z a w a r c ie m a łż e ń stw a jako ciężk i, gd yż jest św ię to k r a d z tw e m w o b ec sak ram en tu i n ie s p r a w ie d liw o śc ią w ob ec d ru giej strony, z a w iera ją cej m a łż e ń stw o w dobrej w ierze. S zk od a w y rzą d zo n a sy m u la cją d rugiej stro n ie jest w ie lk a , p o n iew a ż ze w zg lęd u na tru d n o ści w d ow od zen iu sym u lacji,, p o szk o d o w a n a b ęd zie m o g ła je d y n ie albo w stą p ić do zakonu albo p o ­ zo sta ć w sta n ie b e z ż e n n y m 283.

A n to n iu s M aria B oranga sąd zi p od ob n ie, że sy m u la to r g rzeszy c ię ż ­ 277 Theologia moralis, M ogu n tiae 1709, lib. V, tract. X , pars II, cap.. V I, p. 364, n. 1. Por. R o d r i g u e z E m m a n u e l (t 16.13), Sum m a ca-

suum conscientiae, C olon iae A grip p in ae 1620, t. I, cap. CCVII, p. 328„ ■n. 7.

278 D z. cyt., cap. II, § 9, p. 32, n. 49.

279 Dz. cyt., t. I, pars II, tract. X ,-c a s u s X I, p. 449, n. 411. 280 Dz. cyt., In lib. IV, tit. I, se c tio IV , § 1, p. 23, n. 97. 281 D z. cyt., lib . IV, tit. I, p a rs II, § 4, p. 104, n. 116. 282 D z. cyt., pars I, cap. I, § 8, p. 103, n. 71.

283 Dz. cyt., t. IV, pars II, tit. I, p. 121, n. 268. Por. L e o n a r d e l l i B ., dz. cyt., pars II, § 2, p. 35, n. 71.

[59] S k u tk i s y m u la c ji m a łż e ń s tw a 175

ko p rzeciw k o sa k r a m e n to w i sp ra w u ją c go b ez in te n c ji i p rzeciw k o sp r a w ie d liw o śc i, bo przy za w ie r a n iu k o n tr a k tó w o b ciążających o b y ­ d w ie stro n y p o w in n y sp ełn ia ć co do n ich n a leży , a ty m c z a se m sy m u ­ la n t d ziała na szk od ę d ru giej stro n y b ęd ą cej w dobrej w ie r z e 284.

P e tr u s G asp arri u w a ża za b ard ziej p raw d op od obn e, że w przypadku sy m u la c ji m a łż e ń stw a n ie m a św ięto k ra d ztw a , p o n iew a ż sy m u la n t n ie ap lik u je fo rm y do m a terii bez in ten cji1 sp ra w o w a n ia sak ram en tu . M a­ te r ia i fo rm a sa k ra m en tu m a łż e ń stw a p o leg a b o w ie m na w a żn y m k o n ­ tr a k c ie m a łżeń sk im , a takiego, k on trak tu n ie m a z ra cji jego fik c y j- ności. N iem n iej sy m u lu ją c y , za w a rcie m a łż e ń stw a p o d stęp n ie w obac d ru giej stron y z z a sa d y g rzeszy ciężko p rzeciw k o p ra w d o m ó w n o ści, sp r a w ie d liw o śc i, a ta k ż e p r zeciw czy sto ści, je ś li m a zam iar w sp ó łży cia po m a łżeń sk u z u w ied zio n ą 285. S y m u la n t n ie grzeszy, je ś li sy m u lu je pod w p ły w e m p rzym u su i b ojaźni. P o d o b n ie riie grzeszy, je ś li sy m u ­ lu je za w a r c ie m a łż e ń stw a iz tej racji, ż e w ie o p rzeszk o d zie z r y w a ją ­ cej, a bez w y w o ła n ia zd'zilwiienia n ie m oże w y c o fa ć się z c a łej sp raw y. J e ś li sy m u la n t n ie o szu k u je d ru giej stron y, a le u św ia d o m ił ją co do sw o je j sy m u la cji, w z g lę d n ie d ał jej to do zrozu m ien ia, ta k ż e n ie po p ełn ia grzech u , ch yb a je d y n ie n a d u ży ciem obrzędu r e lig ij n e g om .

M ich ael B o sse t u trzy m u je, że w e d łu g p o w sz e c h n ie p rzy jm o w a n ej o p in ii sy m u lu ją c y z a w a rcie m a łżestw a g rzeszy ciężko ta k p rzeciw k o r e lig ijn o śc i z ra cji p ro fa n a cji sak ra m en tu i k ła m stw a w rzeczy w a ż ­ n ej, jak p rzeciw k o m iłości, bo u w o d zi drugą stron ę w rzeczy w ie lk ie j w a g i, a w r e sz c ie p rżeciw k o sp r a w ie d liw o śc i, p o n iew a ż druga strona p o­ n o si szkodę. — C h ron iłb y sy m u la n ta od grzech u błąd, albo w ie lk i i n ie s p r a w ie d liw y przym u s 287.

T en k ró tk i p rzegląd n a u k i a u to ró w ży ją c y c h na p rzestrzen i k ilk u w ie k ó w n ie p o zo sta w ia w n as w ą tp liw o śc i, że przed K o d ek sem P ra w a K an on iczn ego p o w sz e c h n ie u zn a w a n o c a łk o w itą sy m u la c ję za zło m o­ ralne.

2. Odpowiedzialność m oralna z racji całkowitego sym ulowania zawarcia m ałżestw a w św ietle nauki współczesnej

J a k w c za sie p raw a D ek reta łó w , ta k po p u b lik a cji K odeksu P raw a K a n o n iczn eg o u z n a je się c a łk o w itą sy m u la c ję za coś m o ra ln ie n ie ­

284 Dz. су-t., t. V, Tractatus de sacramento m atrim onii, § 1, p. 313.

Por. K a s t n e r A., De reservationibus m entalïbus, L ip sia e (?), 1741 (?), p. 2v.; L a n z e r i n i D., dz. cyt., cap. II, § 4, p. 86, n. 11; C a r r i è ­ r e J., De m atrim onio, P a risiis 1837, t. I, pars III, n . -462, p. 325; S o- g 1 i a J., dz. cyt., lib. II, cap. V III, § 166, p. 347.

285 Tractatus canonicus de matrim onio, ed. 3, vol. II, n. 909, p. 33—■ — 34.

286 Tractatus canonicus de m atrim onio, ed. 3, vol. II, n. 910, p. 35. 287 De sacramento m atrim onii, t. I, P a risiis, 1895, p. 82.

176 K s. M . P a s t u s z k o [60] w ła śc iw e g o . W szy scy b ez żad n ego w y ją tk u u zn a ją za sa d ę, że n ie w o l­ no c a łk o w ic ie sy m u lo w a ć za w a rcia m a ß e s tw a .

O d p o w ied zia ln o ść m oraln a sy m u la n ta sta je się p o w a żn iejszą , je ś li sy m u la c ja jest d zia ła n iem p o d stęp n y m w o b ec d ru giej stron y, b ez w z g lę ­ du n a to, czy sy m u la c ja jest p o p ełn ia n a p rzez mężczytzinę i w y ch o d zi n a szikodę k o b iety , czy p r zeciw n ie , sy m u lu je k o b ieta na szk od ę m ęż­ c z y z n y 288.

W p o d stęp n y m b o w ie m sy m u lo w a n iu z a w a r c ia m a łż e ń stw a m am y: 1. K ła m stw o w rzeczy w a ż n e j, a w ię c n a ru szen ie p raw a o m ó w ien iu d ru giem u c z ło w ie k o w i p ra w d y . 2. P o w a żn ą z n ie w a g ę w y rzą d zo n ą n ie ­ w in n e j str o n ie i n a ru sza n ie p rzez to sam o p ra w a o sp r a w ie d liw o śc i, k tóra n ik om u n ie p o zw a la z n ie w a ż a ć k o g o k o lw iek . 3. W y rzą d zen ie p o ­ w a ż n e j szlkody, szc z e g ó ln ie je ś li sk rzyw d zon a jest k o b ietą . 4. W yk ro­ cz e n ie p rzeciw k o czy sto ści, j e ś li sy m u la c ja jest d ok on an a w celu u w ie ­ d zen ia k o b iety .

J e ś li k o n tra h en t m ia łb y p o w a żn e racje, k tóre u sp r a w ie d liw ia ły b y fik c y jn e z a w a rcie m a łż e stw a , w ta k im p rzyp ad k u p o w iń ie n by p o w ia ­ dom ić o ty m drugą stronę. P o fik c y jn y m za w a rciu m a łżestw a stron y n ie m ogą k o rzy sta ć z p ra w m a łżeń sk ich .

C zy grzech c a łk o w ite j sy m u la c ji m a łż e ń stw a jest św ięto k ra d ztw em ? P e tr u s G asp arri 289, F e lix M. C ap p ello 29°, M atth aeu s C onte a C o- r o n a ta 291, V ictor H e y le n 292, E du ard u s F. R o g a tillo 293, G eorgiu s P a y - e n 2®4, P e tr u s H u iziln g295, J a im e M. M ans P u ig a rn a u 296 u w a ża ją , że grzech c a łk o w ite j sy m u la c ji m a łż e ń stw a n ie jest św ięto k ra d ztw em . Ś w ięto k ra d ztw o b o w ie m p o leg a n a fik c y jn y m sp ełn ia n iu c z y n n o śc i s a ­ k r a m e n ta ln e j, a w ię c na a p lik o w a n iu fo rm y do m a te r ii sa k ra m en tu . C zyn n ość sa k ra m en ta ln a przy sa k r a m e n c ie m a łż e stw a p o leg a n a z a ­ w a rciu k o n tra k tu m a łżeń stw a . D o za w a rcia za ś k on trak tu m a łż e ń sk ie ­ go p rzy c a łk o w ite j sy m u la c ji m a łż e ń stw a w c a le n ie dochodzi. Z atem n ie m oże b y ć m o w y o św iętokradiztw ie.

W ed łu g B en d era H en ricu s J o a n n es F e ije i T h om as M. V la m in g 297 u trzy m u ją , że c a łk o w ita sy m u la cja m a łż e ń stw a jest św ięto k ra d ztw em ,

288 G a s p a r r i P., T ra c ta tu s canonicus de m a trim o n io , ed itio nova

ad m en tem C odicis I. C., v o l. II, n. 816, p. 37; C a p p e l l o F. M., dz. cyt. n. 596, p. 529; V l a m i n g Th. M. — B e n d e r L., dz. cyt., p. 388.

289 T ra c ta tu s canonicus de m a trim o n io , ed itio nova ad m en tem C odi­

cis I. C., v o l. II, n. 815, p. 37. 290 D z. cyt., n. 596, p. 529. 291 Dz. cyt., n. 461, p. 321.

292 T ra c ta tu s de m a trim o n io , M ech lin ia e 1945, p. 213.

293 In stitu tio n e s iu ris canonici, S a n ta n d er 1956, t. II, n. 1330, p. 782. 294 Dz. cyt., I. II, n. 1671, p. 69.

295 S c h e m a stru c tu ra e iu ris canonici la tin i D e m a trim o n io c u m no-tis bibliographicis, n. 62, p. 173.

296 El co n sen tim ien to m a trim o n ia l, B arcelon a 1956, p. 132.

161] S k u t k i s y m u la c j i m a łż e ń s t w a 177 p o n iew a ż to sam o jest sa k ra m en tem m a łż e ń stw a , co jest k o n tra k tem m a łżeń sk im . K to p rzeto s y m u lu je za w a r c ie k on trak tu m a łżeń sk ieg o , t e n sy m u lu je s p e łn ie n ie sa k ra m en tu m a łż e ń s tw a 29S. — B ard ziej p rze­ k o n y w u ją c e są ra cje ty c h a u torów , k tórzy u trzy m u ją , że ca łk o w ic ie s y m u lu ją c y z a w a rcie m a łż e ń stw a n ie p o p ełn ia św ięto k ra d ztw a . VI. Zobowiązania spoczywające na całkow icie sym ulującym zaw arcie

m ałżeństw a

W o sta tn im p u n k c ie te j części a rty k u łu ch cem y od p o w ied zieć na p y ta n ie, do czego w o b ec p ra w a i w o b ec m o ra ln o ści zo b o w ią ża n y jest sy m u la n t z ra cji d op u szczen ia się fik c y jn e g o za w a rcia zw iązk u m a ł­ żeń sk ieg o ? W szczeg ó ln o ści in te r e su je n as k w e stia , czy ca łk o w ic ie s y ­ m u lu ją c y za w a r c ie m a łż e ń stw a jest zo b o w ią za n y do za w a rcia p r a w ­ d ziw eg o m a łż e ń stw a z tą sam ą osobą, z którą fin g o w a ł za w a r c ie t a ­ k ie g o zw ią zk u . Z a g a d n ien ie to ro zw a ży m y w a sp ek cie h isto ry czn y m i w ś w ie tle o b ecn ej n a u k i k a n o n iczn o m o ra ln ej.

1. Z obow iązania ca łko w icie sy m u lu ją ce g o zaw arcie m a łże ń stw a przed K o d e k s e m P raw a K anonicznego

In n o c e n ty III rozp atru jąc w c. 26 X IV 1 p rzy p a d ek sy m u la c ji m a ł­ ż e ń stw a , n ie w y su w a ża d n y ch z a le c e ń pod ad resem sam ego sy m u la n ta . B ern ard u s de B o to n e w k om en tarzu do c. 26 X IV 1 ta k że n ie w sp o m in a w p ro st o zo b o w ią za n ia ch sy m u la n ta w y n ik ły c h z fa k tu s y ­ m u la c ji. P o n ie w a ż j e d n a k , ocen ia sy m u la c ję m a łżeń stw a jako zd a rze­ n ie r o zp a try w a n e w z a k resie w e w n ę tr z n y m 299, w o ln o n am z teg o w n io ­ sk ow ać, że sy m u la n t p o n ie sie k o n se k w e n c je sw o jej sy m u la cji. M o że­ m y ta k sąd zić n a p o d sta w ie ele m e n ta r n e j zasad y, że o sk a rża ją cy się z w in y n a p ra w ia w y rzą d zo n e zło. Jak ą zaś w id z ia ł g lo ssa to r m o ż li­ w o ść n a p r a w y zła w y rzą d zo n eg o sy m u la cją , teg o n ie w iem y .

R a y m u n d u s de P e n n a fo r t p od ob n ie p isz e o n a p r a w ie życia sy m u la n ­ ta, a le p rzy ty m n a k reśla k ieru n k i te j n ap raw y. Z d an iem teg o au tora, sy m u la n t, je ś li ty lk o m oże, p o w in ie n za w rzeć p ra w d ziw e m a łżeń stw o z tą, którą u w ió d ł. N a d ru gim m iejscu p rzed sta w ia m o żliw o ść d o ło ­ żen ia p rzez sy m u la n ta starań , ab y u w ie d z io n e j zn a leźć o d p o w ied n ieg o d la n iej m ęża. O statn ią m o żliw o ścią d la sy m u la n ta jest d a n ie u w ie ­ d zion ej sa ty sfa k c ji w ta k ie j m ierze, w ja k iej p o zw a la ją mu n a to

298 SR R Ja n u en , n.m . c. T eodori, 9 II 1937: „... sim u la tio n on solu m c o n stitu it v io la tio n e m v e r a c ita tis, sed etiam la e s io n e m iu stitia e et pro c h r istia n o n u p tia s c e le b r a n te p ro b a b iliter sa c r ile g iu m ” : v . X X IX , d. IX , p. 71— 72, n. 4.

SR R R om ana, n.m . c. B on et, 23 IV 1959: „H inc sim u la tio c o n tra c­ tu s m a tr im o n ia lis quae, si d olosa sit, g r a v e sa crileg iu m c o n s titu it” : v. LI, p. 224, n. 2.

299 Glossa ordinaria, In c. 26 X IV 1, v. Q u aliter tib i con stiterit. 12 _ p r a w o K a n o n i c z n e

178 K s. M. P a s t u s z k o [621 w ła sn e w a ru n k i 300. C h a r a k te r y sty c z n e jest to, że R a y m u n d u s de P e n - n a fo rt na p ierw szy m m iejscu sta w ia o b o w ią zek sy m u la n ta podjęcia- p ra w d ziw ej zgody na m a łż e ń stw o i p od k reśla, że sy m u la n t z n a la z ł s ię w ta k ie j k o n ieczn o ści; n a stęp n ie jed n ak zm n iejsza w y m a g a n ia pod'

Powiązane dokumenty