• Nie Znaleziono Wyników

BU g ł ó w n e g o wp

Po przyjeździe do Lublina zgłosiłem slą do d-oy Al gen.bryg.Franciszka Jóźwiaka, który poszedł ze mną do Szefa Sztabu Głównego WP płk Mariana Spychalskiego, gdzie zostało ustalone, źe będę w wojsku. Po zameldo­

waniu mnie Naozelnemu Dowódcy WP gen.broni Michałowi Rola-Żymierskiemu i krótkiej rozmowie, zostałem mia- powany Szefem Oddziału Topograficznego Sztabu Główne­

go w stopniu podpułkownika. Formalna mobilizacja do­

konana została w Rejonowej Komendzie Uzupełnień.

Był to okres formowania się Sztabu Głównego Wojs­

ka Polskiego. W tym czasie Wydziały Topograficzne 1 i 2 armii były zaopatrywane przez Oddział Topograficzny Sztabu I Frontu Białoruskiego.

Pierwszym zadaniem Oddziału Topograficznego Szta­

bu Głównego WP było zaopatrywanie w mapy - Naczelne Dowództwo, Sztab Główny i wszystkie jednostki tyłów Wojska Polskiego.

Na przełomie sierpnia i września poleciałem samo­

lotem do Moskwy z pismem Naozelnego Dowódcy WP do Sze­

fa Sztabu Generalnego Armii Czerwonej marszałka Ale - ksandra Kichajłowicza Wasilewskiego. Po doręczeniu te­

go pisma zostałem zawieziony do Szefa Służby Topogra­

ficznej Armii Czerwonej generała lejtnpnta Mark Karpo­

wicza Kudriawoewa. Po dłuższej, w koleżeńskiej atmosfe­

rze prowadzonej rozmowie, na tematy naszego zawodu i zadań Służby Topografioznej, gen.Kudriawcew wezwał do siebie Szefa Oddziału Zaopatrzenia Map Topograficznych i poleoił nam uzgodnić obszar zaopatrzenia naszych sztabów i wojsk w mapy. Ustaliliśmy pokrycie zapotrze­

bowania na całym kierunku przyszłego działania Wojska Polskiego tzn. od Bugu aż poza Berlin.

Gdy powróciłem do Lublina i zameldowałem Szefowi

34

Sztabu Głównego płk Marianowi Spychalskiemu o wyni- kaoh moich rozmów w Moskwie, a następnie zameldowa­

łem o tym Naozelnemu Dowódcy WP gen.broni Michałowi Rola-Żymierskiemu, umożliwiono ml otrzymanie lokalu szkolnego przy ul.Głowaokiego n a urządzenie skład­

nicy map.

Po trzeoh dniaoh od mego powrotu z Moskwy, gdy lokal został ledwie sprzątnięty, zameldował się u mnie lejtnant Służby Topograficznej Armii Czerwonej i oświadozył, że przyjechał z transportem map do Du­

blina. Było tego sporo - 7 wagonów map różnyoh skal.

Przejęcie, składowanie 1 rozdział tego bogactwa między zainteresowane Jednostki - wymagały niemałego wysiłku. Hie byłem Już Jednak sam,gdyż zgłaszali się do Wojska Polskiego ludzie, którzy przed wojną mieli coś wspólnego ze Służbą Topografiozną. W stosunkowo krótkim czasie Rejonowa Komenda Uzupełnień skierowa­

ła do mnie kilkanaście osób w następująoej kolejnoś­

ci1/.

17 stycznia 1945 r. znalazłem się w Warszawie, niemal bezpośrednio za wyzwalająoymi Stolloę Jednos­

tkami 1 armii WP. Pierwsze moje kroki skierowane by­

ły do gmaohu WIG. Parter i pierwsze piętro były wy­

palone, futryny w oknach Jeszcze się tliły.Gała resz­

ta ocalała, ale w gmachu, można powiedzieć, nio nie było. Połamane meble, porozrzuoane papiery, mapy, do­

kumenty, pełno śmieci i gruzu - świadectwo z a d e k - łych walk o ten gmaoh w okresie Powstania Warszaws­

kiego. Przy porządkowaniu gmaohu wywieziono potem

1/ Kpt.Bolesław Tuora, topograf z WIG; por.Józef Sa­

wicki, topograf z WIG; ppor.Stanisław Lewito, ab­

solwent szkoły miemiozej; chorąży Mikołaj Krywol, pracownik cywilny z WIG; kpt.Witold Ziss,topograf z WIG; ppor.Stefan Jóźwicki,kartograf z WIG;slei^- żant Józef Maciąg, kartograf z WIG; kpt.Marian Stańczak, kartograf z WIG; por.Roman Kalita,adiu­

tant; ohor.Włodzimierz Oniszozyk,kartograf z WIG;

sierżant Bronisława Satandera, kanoelistka.

35

ponad 200 samochodów ciężarowych śmieci i gruzu. Ma­

szyn nie hylo, wywiezione zostały przez okupanta/po- został tylko Jeden offset dwukolorowy przedwojenny, z którym zawsze hyły kłopoty przy pasowaniu kolorów/.

Ooalaia Jednak składnica map, gdyż regały były meta­

lowe, było więo o co ręoe zaczepić - zarówno dla wy­

konywania bieżących zadań okresu wojny, Jak i dla przygotowania późniejszego rozwoju działalności Słu­

żby Topograficznej WP.

19 stycznia 1945 r. odbywała się w Al.Jerozolim­

skich defilada Wojska Polskiego. Przed rozpoczęoiem defilady zwróoiłem się do naczelnego Dowódcy z proś­

bą o zezwolenie zajęcia i zabezpieozenia przez Od­

dział Topograficzny Sztabu Głównego gmachu byłego WIG na potrzeby Służby Topograficznej. Zezwolenie takie otrzymałem w obecności Szefa Sztabu Głównego WP gen.

dywizji Władysława Korozyoa.

Gmach był już co prawda strzeżony. Od pierwsze­

go dnia przychodzili tu byli pracownicy WIG2//. Było to typowe w ówczesnych warunkach zburzonej Warszawy, że dążyli Warszawiacy do ocalenia tego oo zostało za­

równo z ioh domów jak i z miejsc ich pracy. Ludziom tym trzeba było jednak zapewnić jakieś choćby mini - malne warunki żyoia.

W ciągu następnych paru dni uzyskałem od naczel­

nego Dowódoy zgodę na pobieranie suohego prowiantu dla 30 osób - Jako ekipy porządkowej gmachu WIG.Zre­

sztą głównym ioh zadaniem w tym czasie było porząd­

kowanie i zabezpieczenie wszelkich pozostawionych ma­

teriałów mogącyoh się przydać w odbudowie Służby To- pografioznej. Zgodnie z tym założeniem całą resztę zgłaszających się do pracy wpisywano na listę, aby zatrudnić ioh po otrzymaniu etatu dla Wojskowego In­

stytutu Geograficznego Sztabu Głównego. *i

2/ Pierwszymi, którzy zgodzili się opiekować gmachem i kierować pracą porządkową byli: Stanisław Dryga- siewioz, kartograf WIG; Horbert Ziembiński, karto­

graf WIG; Mieczysław Sitkiewioz, kartograf W I G ;Ro­

man Kopeć, kartograf WIG.

36

Moment taki nadszedł 30 ozerwoa 1945 r. Pozwoli­

ło to nam Już w końou 1945 r. wydać pierwszą opraoo—

waną po wojnie mapą Polski w skali 1:1 000 000,która tyła, z powodu braku odpowiednioh ozoionek, opisywa­

na ręcznie, a drukowana na maszynie zrewindykowanej z Niemiec i na dwóch wąskich arkuszach papieru. Jaki był używany przed wojną do druku map w skali

1:100 000. Papier ten został odnaleziony w Poznaniu przez Oddział Topograficzny Sztabu I Prontu Białorus­

kiego i przekazany nam Jako nasza własność.

Dzięki temu Polacy poraź pierwszy mogli ujrzeć Już w grudniu 1945 r. prawdziwy kształt swej Ojczyz­

ny, której granice zostały ostateoznie ustalone w Po­

czdamie.

Ekipa rewindykacyjna Oddziału Topograficznego Szta­

bu Głównego BP, Berlin 6-9 maja 1945 r. /Szef ekipy Teodor Naumiehko w środku grupy/

Od lewej: Stanisław Strzyżewski - maszynista of­

fsetowy, kierowca; kpt.Marian Stańczak - kartograf;

sierżant Józef Maciąg - kartograf; kpr.Józef Domań­

ski - kierowca; por.Stefan Seliwanow - topograf;

mjr Lucjan Lejman - topograf; ppłk Teodor Naumienko - kartograf; Pranoiszek Wiśniewski - fotograf; Lud­

wik Lorentz - kartograf; kierowca, nn; Koman Sza - niawski - chemlgraf; Stanisław Drygasiewioz - karto­

graf, nn.

37

W Y D A W N IC T W A C Z A S O P IS M T E C H N IC ZN Y C H NOT W a rsza w a , C z a ck ieg o 3 5

a a z le ce n ie S to w a r zys ze n ia G eod etów P o lsk ic h D ra k . Z a k ła d P o lig r a fic z n y W C T N O T — W arszaw a

Z a m . 21X7« N a k ła d » • + 25 e p . S-%x

Powiązane dokumenty