• Nie Znaleziono Wyników

szczenią do szkoły:

R. P. jako grupa

XI. Organizacje wychowawcze młodzieży

jako dowód zaufania ze strony nauczyciela^ Następny etap stanowić będzie określenie przez uczniów czasu dla czynności dyżurnych, a więc dyskusja, protokuł. Nie należy krępować swobodnego wypowiadania się dzieci, nia nie narzucać. Uchwalenie regulaminu „kon­ stytucji" klasowej, odpowiada samorzutnej potrzebie działania. D aje im czuć, że nie ulegają przymusowi, narzuconemu zzewnątrz. D aje sposobność do ujawnie­ nia się właściwości charakteru.

^-Samorząd sprzyja skłonnościom towarzyskim, spo­ łecznym w przeciwieństwie do skłonności indywiduali­ stycznych i egoistycznych, panujących jeszcze w szko­ łach, nie posiadających organizacyj samorządowych. Skłonności indywidualistyczne dzielą, odosobnią ją isto­

ty ludzkie, szkoła zaś winna być społeczeństwem, wy- ^howującem przyszłych, dobrych obywateli państwa. Udział dzieci we własnej organizacji samorządowej zbliża je do wielkiej zbiorowości dorosłych, przygoto­ wuje je do zajęcia w niej miejsca w charakterze oby­ wateli czynnych i społecznie w yrobionych^ Wspom­ nienie małej rzeczypospolitej towarzyszyć im będzie później, w latach służby dla dobra wielkiej rzeczypo­ spolitej. Rozwijająca się w tych warunkach miłość ojczyzny wyzbędzie się wszelkich cech czułostkowości, bierności duchowej, stanie się czynną, twórczą, wspie­ rając się o samorzutne współdziałanie. Tylko przez samorząd młodzież usprawnić się może w poczuciu od­ powiedzialności, stanowiącej podstawę wychowania obywatelskiego. Wraz z samorządem wkracza życie do szkoły. Organizacja jest dziełem wspólnem, zbio­ rowym wysiłkiem. Zbiorowość wymaga czynów, aby redagować powzięte uchwały, czuwać nad ich wykona­ niem, utrzymać łączność z nauczycielem, wychowawcą. W miarę, jak zanika fałszywy indywidualizm, prze­ jawiają się i rozwijają istotne- cechy indywidualne. Klasa przestaje być zbiorowiskiem rywali lub prze­ ciwników: przekształca się w grupę kolegów, zespolo­ nych wspólnemi celami i dążeniami.

Nauczyciel również doświadcza dobroczynnego wpływu samorządu. Uczniowie stają się lepsi, rozum­ niejsi. Z podziwem nieraz stwierdza, z jakiem prze­

jęciem się, z jaką powagą spełniają dobrowolnie przy­ jęte obowiązki. Zachęca to i daje podstawę do rozsze­ rzenia uprawnień w ramach samorządu. Zakres przy­ musu kurczy się i wzrasta wzajemne zaufanie.

Rodzaje samorządu.

Możnaby tę sprawę ująć w sposób dwojaki. Można odrazu stworzyć samorząd uczniów, któryby ogarnął jak największą liczbę uczniów lub objął całe społe­ czeństwo szkolne, a to wyłaniałoby inne szczuplejsze organizacje (sekcje samorządu), odpowiadające potrze­ bom życia szkolnego; albo założyć organizacje (sekcje) cząstkowe, z których drogą propedeutyczną powstałby po pewnym czasie pełny samorząd szkolny, jako sko­ ordynowanie pracy w organizacjach cząstkowych.

Pierwszy sposób nie daje naogół pewnych wyni­ ków, co się tłumaczy tem, że samorząd otrzymuje gru­ pa nieprzygotowana, nie umie przeto go cenić i w róż­ ny sposób go nadużywa. Nie można bowiem utrwalić samorządu przez narzucenie go, zarówno jak uchwale­ nie przez uczniów pewnych przepisów, czyli konsty­ tucji szkolnej, lecz trzeba nasamprzód ich usposobić, aby poczuli potrzebę tworzenia własnego prawa i ra­ dość dobrowolnego podporządkowania się wyższej za­ sadzie dobra ogólnego.

Tworząc organizacje cząstkowe, mamy szczuplej­ szy zakres pracy i możność skupienia je j na mniej­ szych odcinkach, nadto mamy możność starannej ob­ serwacji i ustawicznego ulepszania założonej organi­ zacji. Zależeć powinno na wychowaniu nie poszczegól­ nych jednostek, pionierów, lecz ogółu młodzieży. Trze­ ba więc i ten częściowy samorząd tak organizować, aby objął całą klasę.

Organizacja samorządu.

Samorząd całkowity obejmuje wszystkie dzieci, począwszy od oddziału pierwszego. Cała szkoła stano­ wi wtedy gminę szkolną, a poszczególne oddziały — gromady. Każda gromada ma swoich naczelników, sołtysów i t. p-, gdyż o nazwę tu nie chodzi, a naczel­

nicy lub zebranie ogólne wybierają prezesa (wójta) gminy szkolnej.

Naczelnicy pod przewodnictwem prezesa

przystę-f

ują do opracowania przepisów zasadniczych, czyli onstytucji szkolnej, która ma objąć w swych ramach życie społeczności szkolnej. Będą tutaj należały spra­ w y takie, jak: ustrój tej małej republiki szkolnej, a więc zarząd, czyli władza wykonawcza, sądownicza i ustawodawcza, podział gromady na grupy, czyli sek­

cje, prawa i obowiązki członków, oraz budżet.

Po opracowaniu winny być statut i budżet zatwier­ dzone przez walne zebranie, czyli referendum szkolne, albo przez delegatów klasowych, którzy wówczas sta­ nowią rodzaj sejmu szkolnego.

Cała praca będzie się skupiała w grupach (sek­ cjach). Sekcyj nie należy tworzyć wiele, a przede- wszystkiem te, które zainicjują sami uczniowie. Trzy­

mać się bowiem należy zasady, aby nie narzucać, lecz doradzać.

Powstanie więc sekcja porządku i higjeny, która najmie się utrzymaniem czystości i opracuje odpo- wiedni regulamin; sekcja przyjaciół przyrody, sekcja przyjaciół i opiekunów książki, która zajmie się samo­ kształceniem, powiększeniem zbioru książek i opieką

nad bibljoteką szkolną, założeniem czytelni, świetlicy, kółek naukowych i gazetką szkolną. Następnie: grupa harcerska, sekcja sportowa, która zajmie się założe­ niem hufca przysposobienia wojskowego, ligi morskiej,

ligi obrony powietrznej i przeciwgazowej, oraz dru­ żyny gier i zabaw. Sekcja artystyczna obejmuje pie­ czę nad przyozdobieniem klas i budynku, nad urzą­ dzaniem przedstawień, zabaw, uroczystości państwo­ w ych i szkolnych. Sekcja religijno-moralna zajmie się czerwonym lub białym krzyżem i pomocą materjalną

dla najbiedniejszych dzieci.^

W ramach tych sekcyj możnaby zamknąć życie /grupowe społeczności szkolnej.

Statuty i wnioski sekcyj powinny być zatwierdzone przez ogólne zebranie (referendum szkolne), albo przez •delegatów klasowych, czyli sejm szkolny. Budżety -sekcyj stanowić winny ogólny budżet gminy szkolnej,

który również powinien być przez ogólne zebranie za­ twierdzony. — Wykonania uchwał pilnuje prezes i na­ czelnicy klasowi.

Według powyższej organizacji ustrój samorządowy będzie się przedstawiał następująco:

1. Zarząd, czyli władza wykonawcza: prezes (wójt) wybrany przez referendum (lub naczelników) i naczelnicy wybrani przez oddziały.

2. Ustawodawcza: ogólne zebranie (referendum) lub delegaci, wybrani po kilku z każdej klasy, czyli sejm szkolny.

Prezesowi i naczelnikom podlegają grupy, czyli sekcje. Każda z sekcyj posiada swego przewodniczą­ cego, wybranego przez członków danej sekcji- D o pracy w sekcjach powinni się zgłaszać uczniowie do­ browolnie, kierując się osobistem zainteresowaniem. Od pracy tej nie należy odsuwać uczniów najmłod­ szych oddziałów, gdyż ci naogół wykonywują swe obo­ wiązki z całem przejęciem się i powagą.

Samorząd cząstkowy będzie polegał na tem, że naj­ pierw stworzy się jedną sekcję, po pewnym czasie drugą, następnie trzecią i t. d. Nie należałoby jednak poprzestać na zorganizowaniu tylko pewnych sekcyj, lecz wszelkiemi siłami dążyć do stworzenia pełnego samorządu.

Powyższy szkic ustroju samorządu szkolnego nie jest bez zarzutu; podany jest jako wzór, stosunkowo prosty, który powinien ulegać zmianom, wynikającym z rozwoju życia szkolnego. Chodzi przedewszystkiem 0 to, aby rozpocząć w tym kierunku pracę systematycz­ ną, nie sporadyczną lub dyskusyjną, lecz planową 1 obejmującą wszystkie szkoły Rzeczypospolitej.

Inicjatorem i opiekunem samorządu szkolnego po­ winien być nietylko kierownik szkoły, lecz cały zespół nauczycielski, nie wyłączając katechetek. Każda sek- cja powinna mieć w szkole wieloklasowej przynaj­ mniej jednego nauczyciela jako opiekuna. W szkołach niżej zorganizowanych, może nauczyciel rozpocząć opiekę nad paroma sekcjami, a w jednoklasowej bę­ dzie miał wszystkie pod opieką. D o pracy tej winien być tak kierownik, jak i nauczyciele odpowiednio

przygotowani. Z końcem każdego roku szkolnego po­ winien kierownik szkoły dokonać podziału sekcji mię­ dzy nauczycieli według ich zainteresowań, aby mogli podczas feryj letnich przygotować program pracy. Po­ żądaną jest rzeczą, ażeby sekcje nie zmieniały co roku swych opiekunów, lecz jeden nauczyciel był przez kilka lat opiekunem tej samej grupy. Każda sekcja lub podsekcja powinna mieć swego przewodniczącego, se­ kretarza, a w miarę potrzeby i kasjera. Obrady i uchwały należy protokułować.

Spółdzielczość.

Skutecznym środkiem uspołecznienia młodzieży okazuje się spółdzielczość, organizowana na terenie szkoły, jako forma żywotnego samorządu, treść spo­ łeczna, mogąca zaspokoić tak wydatną w życiu mło­ dzieży potrzebę aktualności, czyli bezpośredniego związku wykonywanych czynności z życiem, — forma samorządu, praktycznie wprowadzająca w sferę ele­ mentarnych pojęć społecznego współdziałania.

Istniejące często na terenie szkoły sklepiki, nie oparte o zasadę spółdzielczości, nie są pożądane. Jak­ kolwiek mogą być źródłem dochodu na cele szkolne, jednakże ze względu na to, iż są po za sferą możli­ wych wpływów wychowawczych, prowadzone są naj­ częściej z pominięciem zasad racjonalnej kalkulacji ku­ pieckiej, nie prowadzą należytej rachunkowości, — sklepiki tego typu winny być zaniechane i zastąpione przez sklepiki spółdzielcze. Od powstania sklepiku za­ czyna się najczęściej rozwój spółdzielczości w szkole. Zapoczątkowanie je j może przyjąć inne formy przez zakładanie bibljotek spółdzielczych, pracowni (np- in- troligatorni, fryzjerni, kasy i t. p.). Oparcie ich na właściwych zasadach spółdzielczości (dobrowolność udziału, samodzielność, konkretna użyteczność, dająca się poznać jako pomoc gromadzka) decydują o ich w y­ sokiej wartości wychowawczej.

Określenie teoretyczne spółdzielni jest rzeczą trud­ ną. Wskutek tego ekonomiści nasi różnią się w jej określaniu. Jedni nazywają ją stałym związkiem

nie-kapitalistów, opartym na samopomocy dla pewnych ce­ lów gospodarczych 1). Inni — przedsiębiorstwem go- spodarczem dobrowolnie zjednoczonych osób celem po­ większenia dochodów z pracy członków lub zmniejsze­ nia ich wydatków 2); lub jako przedsiębiorstwo zbioro­ we jednostek gospodarczo-słabych, dążące do wyklucze­ nia kapitału z zysku przedsiębiorstwa i wyeliminowa­ nia kapitalistycznych przedsiębiorstw z naszego ustroju społecznego s). Nasza ustawa o spółdzielniach przyję­ ła określenie następujące: „Za spółdzielnie uważa się zrzeszenie nieograniczonej liczby osób o zmiennym ka­ pitale i składzie osobowym, mające na celu podniesienie zarobku lub gospodarstwa członków przez prowadze­ nie spólnego przedsiębiorstwa. Służąc powyższym za­ daniom gospodarczym, spółdzielnia może również mieć na celu podniesienie poziomu kulturalnego swych członków“ .

Z powyższych określeń widzimy, że spółdzielnia posiada poważne walory moralne, społeczne i państwo­ we, szkoła więc powszechna nie może instytucji tej po­ mijać. Biorąc tylko pod uwagę dobrowolność, t. j. do­ browolny udział, wewnętrzną potrzebę działania, samo­ dzielny wysiłek i czyn zbiorowy, wzrost zamożności i oświaty społecznej, a tem samem potęgi państwa, stwierdzić należy, że spółdzielnia jest dobrą szkołą oby­ watelstwa. Do tego życia zbiorowego i spółdzielczego należy młodzież naszą zaprawiać od wczesnej młodo­ ści. Dokonać zaś tego może i powinna szkoła po­ wszechna.

Prace w tym kierunku należy prowadzić planowo i systematycznie. Przedewszystkiem trzeba obudzić w dzieciach wolę do spółdziałania. Dokonać tego można zapomocą odpowiednich pogadanek w formie opowie­ ści i przypowieści, ilustrujących zasadę solidarności, spółdziałania lub ich potrzebę. Najodpowiedniejsze do

l ) Dr. St. Gląbióski — Wykład ekonomji społecznej.Lwów, 1913, str. 528—560.

_ *) T. Baranowski — Społeczno-ekonomiczna istota koope­ racji. Warszawa, 1918, str. 5—7.

*) Dr. E. Taylor — Pojęcie spółdzielczości. Kraków, 1916, str. 49.

tego celu są pogadanki w książeczce R. Klugego p. t. „Kooperatywa w szkole“ . Następnie podsuwamy dzie­ ciom do przeczytania odpowiednie książeczki, których myślą przewodnią jest idea wzajemnej pomocy i spół- działania oraz utwory, poświęcone życiu uczniowskich stowarzyszeń spółdzielczych. Nadają się tu:

1. B. Nowakowski. — Miś w miasteczku. 2. K. A. Czyżowski. — Złoty kopiec.

3. J. Ostrowski. — Gromada światem włada. 4. E. Słoński. — Razem młodzi przyjaciele. 5. J. Korczak. — Bankructwo małego Dżeka. Równocześnie przeprowadzamy pogadanki o spół­ dzielniach, znajdującycn się w środowisku uczniów. Zwrócimy więc uwagę na miejscowe spółdzielnie spo­ żywcze, • rolnicze kredytowe i instytucje społeczne i oświatowe stowarzyszenia, zaznajamiając dzieci z ich

E

owołaniem, rozwojem i działalnością. Dużą pomocą ędą wycieczki do miejscowych spółdzielni, gdzie dzia­ twa zetknie się bezpośrednio z pracą zrzeszeniową i zo­ baczy je j rezultaty.

Tę pracę przygotowawczą winien podjąć nie jeden nauczyciel, lecz wszyscy i skoordynować ją na wspól­ nej konferencji z początkiem roku szkolnego. Nauczy­ ciel języka polskiego będzie uwzględniał spółdzielczość przy doborze czytanek, bajek i ćwiczeń piśmiennych. Przy nauce historji zwróci uwagę na fakty współdzia­ łania i solidarności, oraz na ich wpływ na rozwój kul­ tury i cywilizacji. Ucząc arytmetyki, przygotuje za­ danie treści spółdzielczej i ćwiczenia z zakresu rachun­ kowości spółdzielczej. Przy nauce przyrody skieruje uwagę na wzajemną pomoc i współdziałanie w życiu świata zwierzęcego i roślinnego. Nauczyciel, wykłada­ jący naukę o Polsce współczesnej,. omówi bezpośrednio współczesny ruch spółdzielczy.

Rezultatem tej planowej i umiejętnie przeprowa­ dzonej pracy powinna być objawiająca się u uczniów chęć do zbiorowego działania, aby nieść pomoc słab­ szym. Pomoc ta może być materjalna, intelektualna lub moralna. Skoro zaś tę zbiorową pomoc zorganizu­ jemy, to mamy samorzutnie powstałą spółdzielnię.

O b jiw i się ona albo w postaci introligatorni, fryzjerni, sklepiku,, czytelni, kółka robót ręcznych, korepetycyj, koła przyjaciół drzew, kwiatów, zwierząt i ptaków, albo koła zabaw, porządku, upiększania sal szkolnych i t. p. Będzie to więc wspólna, dobrowolna praca zbio­ rowa dla dobra ogółu.

Rozpoczyna ją zazwyczaj niewielka grupa osób, małe kółko, lecz skoro praca znalazła zrozumienie, to przechodzi na większy zespół — klasę, a nawet całą szkołę.

Teren pracy, je j zakres rozszerza się w miarę zro­ zumienia i potrzeby. Zakresu tego nie należy ograni­ czać, gdyż pobudza to inicjatywę uczniów, kształci zdolności organizacyjne i wzbogaca podłoże, na którem wyrasta dobrowolna, niewymuszona praca dla społe­ czeństwa.

Z tych względów nie można uważać sklepiku szkol­ nego za jedyny wyraz spółdzielni, lecz tylko za jeden z je j przejawów, gdyż w zakresie zbiorowej pomocy materjalnej może również być spółdzielnią herbaciar­ nia, wytwórnia zabawek lub kasa oszczędnościowa; w zakresie zaś pracy oświatowej: czytelnia, kółka sa­ mokształceniowe, sekcje odczytów i pracownie; w za­ kresie pomocy społecznej: kasa pożyczkowa, wypoży­ czalnie podręczników, pomoc w nauce, w chorobie, bie­ dzie i t. p.

Widzimy więc, że na terenie szkoły możemy spot­ kać kilka samodzielnych zrzeszeń. Zrzeszenia te łączą się często w federację, w której poszczególne zorgani­ zowane grupy pełnią rolę autonomicznych sekcyj, ma­ jących wspólną, naczelną radę nadzorczą. Federacja taka kilku organizacyj, istniejących na terenie szkoły, jest bardzo wskazana, gdyż ułatwia i odciąża w pracy nauczycielstwo, a uczniom pozostawia szerokie pole do praktyki organizacyjnej.

Z istoty spółdzielni wynika, że powinna się ona opierać o zasadę pracy zbiorowej, wieloosobowej. Nie może więc cała praca skupiona być na jednej osobie, lećz winna być rozłożona na jak największą liczbę ucz­ niów. Wskutek tego nie powinni uczniowie spełniać tych samych funkcyj przez zbyt długi okres cza$u. Czynności prostsze wymagają krótszego, a czynności

skomplikowane dłuższego okresu czasu. Dążeniem na- szem powinno być, aby uczeń opanował jako tako po­ wierzoną czynność przy utrzymaniu równomierności w podziale pracy.

Przy podziale pracy należy uwzględniać zaintere­ sowania i skłonności uczniów. Wtedy nietylko uczeń szybciej przyswoi sobie i lepiej wywiąże się z powie­ rzonych obowiązków, lecz umiłuje pracę i znajdzie w niej radość. Zyska na tem przedewszystkiem społe­ czeństwo zrzeszone, bo taka współpraca będzie wydaj­ na i pożyteczna.

Chcąc zużytkować należycie w pracy zamiłowania i skłonności uczniów, nie możemy im działów pracy narzucać, lecz musimy przyjąć zasadę dobrowolnego udziału w tym dziale, w którym znajduje uczeń upo­ dobanie.

Oprócz podziału również i organizacja pracy od­ grywa bardzo ważną rolę w życiu spółdzielni. Należy oprzeć ją na przepisach, odpowiadających potrzebom i warunkom spółdzielni, czyli na statucie. Wskutek te­ go spółdzielnia szkolna nie powinna posługiwać się na- rzuconemi statutami, lecz każda ułożyć swój własny statut, posługując się przy tem statutem wzorowym!

W statucie należy umieścić nazwę stowarzyszenia i jego cel. Następnie omówić prawa i obowiązki człon­ ków, środki pieniężne i zarząd spółdzielni. Ten składa się zwykle z walnego zebrania, decydującego o wszyst­ kich najważniejszych sprawach; rady nadzorczej, jako organu doradczego i kontrolującego i zarządu, który jest organem wykonawczym. W większych spółdziel­ niach należy omówić jeszcze sprawę przyjmowania współpracowników i ich liczbę, oraz czas pe łn ienia obo­ wiązków. Również nie należy pominąć roku obrachun­ kowego, podziału oszczędności i sprawy rozwiązania spółdzielni.

Prócz tego należy ułożyć regulamin dla rady nad­ zorczej, który obejmie atrybucje rady w sprawie do­ boru towarów, źródeł ich zakupu oraz cen sprzedaż-/ nych, a nadto kontrolę rachunkowości, kasy i sklepu.

Regulamin dla zarządu określi podział pracy i obo­ wiązki członków zarządu: gospodarza, skarbnika i se­ kretarza. Ustali również liczbę i termin posiedzeń.

Regulamin ,dla współpracowników ustali dnie i go­ dziny otwarcia sklepu, omówi sprawę przestrzegania cen i odpowiedzialności.

Jeżeli spółdzielnia posiada sekcje, to każda sekcja powinna mieć swój regulamin pracy. Regulaminy, obej­ mujące ogół członków, powinny być oddawane pod obrady walnego zebrania i szeroko uzasadnione, ażeby wszyscy członkowie zrozumieli intencje i ważność prze­ pisów. Ważną rolę w prowadzeniu spółdzielni odgry­ wa rachunkowość. Uczy ona młodzież nietylko ra­ chunku praktycznego, lecz informuje nas ustawicznie 0 rozwoju spółdzielni.

• Jeżeli spółdzielnia obejmuje tylko jeden dział, np. sklep szkolny, to zwykle zarząd prowadzi rachunko­ wość. Mianowicie: skarbnik prowadzi księgę kasową 1 kwitarjusz, gospodarz — księgę sklepową oraz kalku­ lację towarów, a sekretarz (rachmistrz) — inne księgi. Natomiast w stowarzyszeniach, obejmujących wie­ le działów, gdzie zarząd ma wiele pracy z ogólnym nadzorem i kierownictwem, zaprasza się do prowadze­ nia rachunkowości kilku uczniów, którzy jeszcze nie mają żadnych obowiązków w spódzielni. Wi ten spo­ sób unikamy przeciążenia pracą członków zarządu.

Uczeń, który nabrał w szkolnej spółdzielni zamiło­ wania do pracy spółdzielczej, może po skończeniu peł­ nej siedmioklasowej szkoły powszechnej uzupełnić swo­ je wykształcenie w średniej szkole spółdzielczej, zało­ żonej w r. 1931 w Warszawę przez ogólno-krajowe organizacje spółdzielcze.

Ma ona na celu przygotowanie pracowników dla licznych instytucyj spółdzielczych w Polsce.

Nauka w szkole trwa trzy lata i programem swoim obejmuje:

1) przedmioty ogólno-kształcące;

2) przedmioty zawodowe ogólne: nauka o handlu, geografja gospodarcza, historja rozwoju gospo­ darczego i ekonom ja społeczna;

3) przedmioty specjalne: ustawodawstwo spółdziel­ cze, historja, teorja i praktyka spółdzielczości, towaroznawstwo, arytmetyka handlowa, zasady buchalterji i ćwiczenia z rachunkowości spół­

dzielczej, korespondencja, pismo reklamowe i pisanie na maszynie, technika i organizacja sprzedaży.

(Adres szkoły: Warszawa: ul. Sienkiewicza L. 3). Ze względu na to, że obecnie spółdzielczość rozwija się w bardzo dużej liczbie szkół powszechnych, należy dążyć do tego, ażeby nauczycielstwo, pracujące na tem polu, uzupełniało teoretycznie swoje wiadomości zdo­ byte praktyką; Kierownik szkoły powinien w tym celu zaopatrzyć bibljotekę szkolną w książki, traktujące o spółdzielczości. Odpowiadać będą temu celowi: \

M. Dąbrowska. — Gałąź czereśni i inne nowelek Fr. Dąbrowski. — Spółdzielnie uczniowskie. / E. Zalewski. — W służbie spółdzielczej.

Wolski. — 20 obrazków z życia spółdzielczego. . Lemański. — Toast. Bajki powojenne.

I. Nichelson. — Ruch spółdzielczy w Anglji. M. Dąbrowska. — Finlandja wzorowy kraj koope- racyj.

E. Godwin. — Co zdziałały duńskie stowarzysze­ nia spółdzielcze.

M. Orsetti. — Tajemnice tkaczy roczdelskich. M. R. —- Położenie spożywcy.

F. Schar. — Społeczne i gospodarcze zadania spół­ dzielczych stowarzyszeń spożywców.

J. Bek. — Współdzielczość jako program życiowy. Z. Daszyńska-Golińska. — Przez kooperatywy do przyszłego ustroju.

K. Gide. — Przyszłość kooperacji.

E. Abramowski. Idee społeczne kooperatyzmu. E. Abramowski. — Kooperatywia, jalco sprawa w y­ zwolenia ludu pracującego.

E. Abramowski. — Pisma. Tom I i II. E. Milewski. — Sklepy społeczne.

E. Milewski. — Kooperacja i je j znaczenie w Polsce.

St. Wojciechowski. — Kooperacja w rozwoju histo­ rycznym.

E. Poisson. — Rzeczpospolita Spółdzielcza (prze­ kład).

M. J. Tuhan-Baranowski. — Społeczne zasady koo­ peracji.

W • H# W olf f • Wppołdzielczosć w rolllictwic (przekład).

G. Kropotkin. — Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.

Harcerstwo.

Z pośród wszystkich organizacyj młodzieży szkol­ nej przodujące stanowisko zajmuje harcerstwo. Po­ siada już ono nietylko w Polsce, ale i w całym świecie