• Nie Znaleziono Wyników

O ważności lub nieważności święceń k ap łańsk ich udzielanych przez schizm atyków i h eretyków , a w zw iązku z ty m i o sposobie przyjm ow ania do stan u duchow nego w Kościele katolickim k ap ła­ nów odłączonych, m ożna w nioskować n ie tylko z orzeczeń d oty­ czących samego sak ram en tu kapłaństw a, lecz także ze stw ierdzeń dotyczących różnych sakram entów udzielanych poza Kościołem katolickim . Ważność bowiem niektó rych sakram en tó w zależy od ważności sak ram en tu k apłaństw a i ją zakłada.

a. W y p o w i e d z i d o ty c z ą c e w sp o só b p o ś r e d n i k a p ł a ń s tw a d u c h o w n y c h o d łą c z o n y c h

W liście papieża P e l a g i u s z a I (555—560) znajdujem y s tw ie r­ dzenie, że schizm atycy n ie mogą m ieć Ciała C hrystusow ego jako ofiary i że — jeśli będziem y kierow ać się w skazaniam i praw d y — nie jest Ciałem C hrystusa to, co konsek ruje (conficit) schizm a- t y k 30. W celu dokonania popraw nej in te rp re ta c ji tego stw ierd ze­ nia trzeba zwrócić uw agę na w iele Stpraw.

Co się tyczy p r z e d m i o t u listu papieskiego, należy z n a ­ ciskiem podkreślić, że papież nie zajm uje się spraw ą ważności lub nieważności sak ram en tu E ucharystii spraw ow anej poza K oś­ ciołem katolickim . Nie zajm uje się też — jak w yraźnie zazna­ cza — tolerow aniem osób niew łaściw ie trak tu jąc y ch ten s a k ra ­ m ent, lecz tylko ro z p atru je kw estię, c z y p o w i n n i ś m y ł ą ­ c z y ć s i ę i(sociari) ze schizmatylkami w ofiarach przez nich sk ła ­ danych. Z agadnienie więc poruszone przez papieża nie dotyczy ważności sakram entów , lecz stanow i niejako k w e s t i ę w t ó r ­ n ą , w k tó rej z góry zakłada się ważność sak ram en tu E ucharystii konsekrow anej przez schizm atyków .

G dyby bowiem sak ram en ty spraw ow ane przez schizm atyków były niew ażne, to rozstrząsanie kw estii, czy m ożna łączyć się ze schizm a tykam i w Ofierze eucharystycznej przez nich składanej było by zupełnie b e z p o d s t a w n e . T akie przecież w spółuczest­ nictwo było by dla katolików bałw ochw alstw em w ym agającym bezw zględnej i natychm iastow ej dezaprobaty. W celu więc um oż­ liw ienia ikatolikom łączenia się ze ischizmatytkami było by k o ­ nieczne udzielenie im sakram entów w Kościele katolickim . W tedy jednak schizm atycy stali by się katolikam i i wówczas nie m ożna by nazw ać łączeniem się ze schizm atykam i uczestnictw a w ofia­ rach przez nich składanych. G dyby zaś papież uw ażał, że od­ stępujący od Kościoła katolickiego kapłani trac ą sak ram en t k a ­ płaństw a lub w ładzę sak ram en taln ą, to ty m sam ym opow iadał by się przeciw ko utrzym yw anej powszechnie o p i n i i r z y m - s k i e j o ważności sakram entów spraw ow anych poza Kościołem katolickim , głoszonej przez papieży: K orneliusza, S tefan a i Inno­ centego I, uznanej przez Sobór N icejski I oraz szeroko i dogłęb­ nie uzasadnianej przez A ugustyna. P opierał b y n ato m iast p rz ej ciw ną opinii rzym skiej, lokalną i k ró tk o trw a łą o p i n i ę k a r t a - g i ń s k ą, u trzym yw aną niegdyś przez C ypriana 3l.

Nie m ożna też tw ierdzić, że za przykładem C ypriana papież uznaw ał za w ażne i poza Kościołem katolickim sak ram en ty udzie­ lane niegdyś w Kościele, n ato m iast uw ażał za niew ażne s a k ra ­

10 P e l a g i u s I, Epist. ad V ic to rem et P ancratium , sc rip ta in te r a. 555—560.

31 K. N a s i ł o w s k i , Ocena praw na, a rt. cyt., s. 10— 42. 3 — P ra w o K a n o n ic z n e

m en ty spraw ow ane poza Kościołem. W orzeczeniu bowiem p a­ pieskim nie m a w ogóle takiego rozróżnienia ani żadnych po d­ staw do jego w yinterp retow ania.

Za tym natom iast, że Pelagiusz I uznaw ał za w ażne sa k ra ­ m en ty spraw ow ane przez schizm atyków z zachow aniem form y katolickiej przem aw ia falkt, iż swoje w yw ody, zamieszczone w C. XXIV q. 1 c. 34, uzasadnia on d w ukrotnie im iennym p o w o- ł a n i e m s i ę n a ś w. A u g u s t y n a i cy tata m i zaczerpniętym i z jego dzieł. A ugustyn zaś był żarliw ym obrońcą ważności sa­ k ram en tó w (z w yjątkiem pokuty) spraw ow anych przez kapłanów odłączonych od Kościoła. T rudno zatem przyjąć, by papież, po­ w ołując się bez żadnych zastrzeżeń na A ugustyna, głosił poglądy niezgodne z jego opinią.

Je st jed nak praw dą, że niektóre frag m en ty om awianego orze­ czenia papieskiego przyw odzą na pam ięć p o d o b n e w y p o w i e ­ d z i C y p r i a n a i zw olenników jego o p in ii32.

32 Zestawienie tekstów opinii kartagińskiej z orzeczeniem Pelagiu-sza I:

O p i n i a k a r t a g i n s k a : „Quod ecclesia una silt... (CSEL

2, 760; podobnie: tamze, 7'5:2, 7©9, 787)” ; ,,et ecclesia catholica una esse nee scindi nee dividi posse monstrata est (CSEL 2, 015)” ;

„cum nobis et haareticiis nee Deus unus sit nee Dominus u- nus nec una ecclesia nec fides una sed nec unus spiritus aut corpus unum, manifestum est nec baptisma nobis et haereticis com­ mune esse passe (CSEL 2, 82i6— —'8:27)” ; „Quae sacrificia celebra- re se credunt aemuli saeerdo- t.um? Secum esse Christum, cum collecti fuerint, opinamtur qui ex­ tra Christi ecclesiam colliguntur? (CSEL 1, 222)” ; „ego in hac par­ te iuste indignor ad hanc tam apertam et manifestam Stepha- ni stultitiam, quod qui... se suc- cessionem Petri tenere conten- dilt... multas alias pefcras indu­ cat... et simul cum eis conveniat et... altare ac sacrificium com­ mune constituât... Quando enim in baptismo haereticorum com- m/unicas.., tu haereticis omnibus neior es... Excidisti enim te ip­ sum... Si quidem ille est vere schismaticus qui se a commu- niione ecclesiasticae unitatis

apo-P e l a g i u s z I (C. XXIV q. 1 c. 34): „isciissura in unitate esse non po­ test,...

Partes sibi ipsi feeerunt, et ab eo, quod unum est... semetipso's segregantes, Spiritum non habent. QuibuiS omnibus illud efficitur, ut, quia in unitate unum non sunt, uit, quia in partem esse voluerunt, u[t, quia Spiritum non habent, corpus Christi sacrifi- ci'um habere non possint... Ad summam, aut illos ecclesiam es­ se creditis, (et, cum duae eccle- siae esse non possint, nos, quod ahsiit, schiismaticos iudicabiitis) aut, sii veram in apositolieis sedibus esse constat ecclesiam, et illos ab unitate divisos cogno- sciite, et communionis quaestio- nem esse sufolatam, quam veram nisi in umtaite constat esse non posse”.

Noli ergo, quasi nulla schismati- corum atque ecclesiae differen­ tia sit, veile indifferenter utro- rumque sacrificiis sociari. Non est Christi corpus, quod schis­ maticus conficit, si veritate du- ce dirigimur. Nec enim diviisum esse poterit Christum quisquam Apos.toli (1 Cor 1) reproba/tione

W edług opinii kartagiń skiej schizm atycy i h erety cy nie mogą w ażnie spraw ow ać żadnych saikramentów. I tak C yprian, biskup F irm ilian, jak rów nież biskupi zgrom adzeni na Synodzie K artag iń - skim w ,r. 256 utrzym yw ali, iż poza Kościołem katolickim nie m(a Dufcha św. czyli łaski sakram en talnej, gdyż jest ona tylko w Kościele, a Kościół jest jeden i niepodzielny. Nie należy więc utrzym yw ać w spólnoty ze schizm atykam i i h e re ty k a m i33. K a to li­ ków zaś uznających sak ram en ty spraw ow ane przez schizm atyków i herety kó w zw olennicy opinii, kartagiń sk iej uw ażali za schizm a­ tyków i h e re ty k ó w 34, za zdradzających i porzucających jedność z Kościołem katolickim , za w spólników schizm atyków i h e re ty ­ ków 35 oraz za w ydających „cudzołożnikom ” oblubienicą C h ry ­ stusow ą 36 czyli Kościół katolicki. Zakaz uczestniczenia w s a k ra ­ m entach spraw ow anych poza Kościołem katolickim uzasadniali

sta ta m fecerit... Si a u te m haec configere. U nam , u t saepe d i-unitais q u ae s e p a ra ri om nino at ctu m est, qu ae C h risti corpus div id i non p o te st etiam a p u d h a - est, co n stat esse ecclesiam q u ae ereticos ipsa est, q u id u ltra con- in duo vel in p lu ra div id i non tendim uis? U t q u id ill os h a e re ti- potest. Simiul enim , cum ab ea cos et n o n c h ristian o s vocam us? q u isq u e discesserit, ecclesia esse P o rro cum nobis et h aeretiois d esistit”.

nec Deus u n u s sit... nec u n a ec­ clesia... sed nec un u s spirituis au t corpus utnum, m a n ife stu m est nec b a p tism a nobis et h ae ratic is com ­ m u n e esse posise, quibuis n ih il est om nino com m une (CSEL 2 (F irm ilianus:) 821—'822, 824, 825, 8!26—827)” ; „u n d e a p p a re t n o n ea s ta tim suscipienda et assu m en d a q u ae ia c ta n tu r in C h risti n om i­ ne, sed q u a e g e r u n tu r in C h risti v e rita te (CSEL 2, 790)” ; „C aro C h risti et sa n ctu m D om ini eici fo ras n o n p o te st nec alia u lla cre d e n tib u s p ra e te r u n a m eccle- s'iam dom us est (CSEL 1, 2117)” ; „ecclesia ta m e n a C hristo non recedit... (CSEL 2, 733)”.

33 CSEL 2 (C yprianus:), 72.4—72-5, 780, (F irm ilianus:) 8:19, 821—822, ®23, 825, 826‘—827; CSEL 1, (C aecilianus:) 437, (P riv ates:) 444, (Cassius:) 445, (Ian u ariu s:) 449, (Victor:) 4SI, (A urelius:) 451, (Iam bus:) 451, (Ve- nantiuis:) 453, (Irenaeuis:) 454, (Fauistuis:) 45,5, (T herapius:) 455, (A ure­ lius:) 460.

34 C SEL 2, (C yprianus:) 780, 798, 799—801, 802, 806, (F irm ilianus): 813, 8.24, 825; CSEL 1 (Faustus:) 455.

35 CSEL 2, (F irm ilianus:) 821—822.

oni tym, że sakramenty tam udzielane są n i e w a ż n e , np. chrzest 37 i Eucharystia 38.

P e l a g i u s z I również zakazuje utrzymywania łączności w sakramentach sprawowanych przez schizmatyków. Zakaz zaś swój uzasadnia tym, że n ie są oni złączeni z Kościołem katolickim i nie mają Ducha św. czyli łaski, którą można otrzymać tylko w Kościele. Papież jednak — i n a c z e j niż zwolennicy opinii kartagińslkiej — ani razu nie wspomina o nieważności sakramen­ tów sprawowanych poza Kościołem.

Przemilczenie jakiegoś stwierdzenia samo przez się nie stano­ w i jeszcze dowodu przemawiającego za jego odrzuceniem. Mamy jednak d o w o d y wskazujące na odrzucenie przez Pelagiusza I opinii Cypriana o nieważności sakramentów sprawowanych poza Kościołem katolickim.

Już choćby z podanego wyżej z e s t a w i e n i a opinii karta- gińskiej z orzeczeniem Pelagiusza I wynika, że papież ten znał dobrze opinią kartagińską czy to bezpośrednio, mianowicie z pism Cypriana, czy tylko pośrednio, z dzieł Augustyna. Papież ogra­ nicza się jednak do przytoczenia tylko tych tekstów Augustyna, w których zaikazano utrzymywania wspólnoty ze schizmatykami i heretykami z powodu odłączenia się ich od Kościoła, które po­

ciąga za sobą utratę Ducha św. czyli łaski.

Papież dlatego powiada, iż nie jest Ciałem Chrystusa to, co konsekruje schizmatyk, że jest tylko j e d e n K o ś c i ó ł , k t ó r y j e s t C i a ł e m C h r y s t u s a , a którego nie można podzielić na d,wa lub w ięcej ciał. Skoro bowiem ktoś odstępuje od Kościoła, to ten natychmiast przestaje w nim istnieć. Pelagiusz I rozważa więc Eucharystię p o d i k ą t e m j e j u r z e c z y w i s t n i e n i a s i ę w c i e l e K o ś c i o ł a , a nie pod względem przeistoczenia się jej w Ciało Chrystusa. Trudno więc przyjąć, by Pelagiusz I oparł się na opinii kartagińskiej, która nie wytrzymała konfrontacji z powszechną tradycją kościelną oraz z opinią biskupa hippoń- skiego.

C y p r i a n twierdzi, iż nie należy natychmiast (statim) przyj­ mować tego, co szafuje się w i m i ę C h r y s t u s a , lecz to, co sprawuje się w p r a w d z i e C h r y s t u s o w e j . Jak widać Cy­ prian rozróżnia ipomiędzy imieniem Chrystusa czyli f o r m ą sa­ kramentów a prawdą Chrystusową czyli ich zbawczym s k u t ­ k i e m, - uzależnionym od zachowania jedności z Kościołem kato­ lickim i uzyskania przez nią łaski sakramentalnej. Cyprian zaz­ nacza wielokrotnie, że n ie może mieć szaty Chrystusowej czyli nie może przyoblec się w Chrystusa ten, kto rozdziera i dzieli

37 Zob. np. CSEL 2, (C yprianus:) 797, 798, 80'6, 813, 819, (F irm ilia- nus:) 826—827; CSEL 1, (Iam bus:) 451.

Kościół C hrystusow y 39. p rzez noszenie szat C hrystusow ych biskup kartag iń sk i rozum ie przyodzianie się w uśw ięcenie łaski n ieb ie­ skiej 4°. Chodzi tu więc nie o co innego, jak tylko o sk u tek sa ­ kram entu.

Co innego jest przeto przyjąć im ię C hrystusa, a co innego zbo­ czyć z drogi z b a w ie n ia 41 czyli n ie przyoblec się w szaty C h ry ­ stusowe. W edług więc C ypriana jedynie te n sak ram en t jest w pełni praw dziw y, k tó ry został p rz y ję ty nie tylko w im ię C h ry ­ stusa, lecz rów nież i .w Kościele katolickim , w którym , a nie poza nim , m ożna otrzym ać Ducha św. czyli łaskę sakram en taln ą, zw iązaną przecież z tym Kościołem. Pom im o rozróżnienia pom ię­ dzy sakram entem i łaslką biskup k artagiń sk i uw ażał jednak za n i e p r a w d z i w e sak ram en ty spraw ow ane poza Kościołem, i to zarów no pod względem samego sak ram en tu, jak i pod względem jego skutku.

Tę odosobnioną opinię o nieważności sakram entów spraw o w a­ nych poza Kościołem katolickim s p r o s t o w a ł A u g u s t y n . P rzy jm u je on często t o i k r o z u m o w a n i a C ypriana, a naw et niektóre jego przesłanki, ale w n i o s k i w y snu te przez biskupa kartagińsikiego koryguje w oparciu zarów no o głębsze racje, jak i 0 powszechnie u znaną trad y c ję kościelną. A ugustyn tw ierdzi np., że ab y ktoś b y ł praw dziw ym kapłanem , nie w sytarczy, by przyoblekł się tylko w s a k r a m e n t , a więc w to, co C yprian nazyw a im ieniem C hrystusa, lecz m usi przyoblec się rów nież w s p r a w i e d l i w o ś ć 42 czyli świętość, a więc w łaskę sak ram en ­ taln ą, k tó rej nie m ożna otrzym ać poza Kościołem katolickim . Z a­ rów no więc w edług C ypriana, jak i A ugustyna, do pełnej p ra w ­ dziwości sak ram en tu p o trzebny jest i sak ram en t i jego zbawczy skutek, uzależniony od jedności z Kościołem. W obydwóch p rz e­ to opiniach podaw ano p o d o b n e p r z e s ł a n k i , w ysnuw ano z nich jednak o d m i e n n e w n i o s k i . G dy bowiem sak ram enty spraw ow ane poza Kościołem i przez to pozbawione sk utku C yprian uw ażał za niew ażne, to A ugustyn uznaw ał je za ważne.

Podobnie jak C yprian i A ugustyn tw ierd zi rów nież P e l a - g i u s z I. Pow iada on m ianow icie, iże — jeśli będziem y kierow ać się p r a w d ą — to nie jest Ciałem C hrystusa to, co k on sek ru je schizm atyk, czyli że jest to f a ł s z y w e Ciało C hrystusa. Gdy jed n ak C yprian tw ierdził, że sak ram en ty spraw ow ane poza K oś­ ciołem są. do tego stopnia fałszywe, iż pod każdym względem nie istnieją, i po powrocie do Kościoła trzeba je przyjm ow ać na

39 Zob. np. CSEL 1, 21:5.

40 CSEL 1, 318; CSEL 2, 699, 81,8, 830. 41 CSEL -1, 427.

42 C. I q. 1 c. 87 — A u g u s t . , C ontra lit. Petil. II 22; por. D. IV dc. c. 41 — tenże, De un. bapt. c. D onat., I 1:2.

nowo, to Pelagiusz I p rzyjm ując s ł o w n i c t w o C y priana i n a ­ w et jego p r z e s ł a n k i , podobnie zresztą jak to uczynił A ugu­ styn, w ysnuł odm ienne w nioski od opinii biskupa kartagińskiego, a podobne do opinii A ugustyna. P apież bow iem ograniczył w spom ­ niane sw oje stw ierdzenie o fałszyw ym Ciele C hrystusa jedynie do b r a k u u c z e s t n i c t w a K o ś c i o ł a katolickiego w Ofierze eucharystycznej składanej przez schizm atyków . Orzeczenie więc papieskie odnosi się tylko do stw ierdzenia b r a k u s k u t k u s a ­ kram entów , osiągalnego jedynie w Kościele katolick im i w tym jest ono podobne do opinii A ugustyna.

Przecież papież w yraźnie stw ierdza, że chodzi tu o pojęcie sa ­ k ra m e n tu rozw ażane w św ietle p r a w d y . Zgodnie zaś z pow ­ szechną trad y c ją Kościoła tylko te sak ram en ty uw ażano za p ra w ­ dziwe, przy których udzielaniu i przyjm ow aniu zostały spełnione wszystkie, nie tylko sakram entalne, lecz i niesaikram entalne w a ­ runki. Do takich w arunków zaliczano zachow anie m aterii i f o r - m y sakram en talnej, godziwe m oralnie trak to w an ie sakram entów i spraw ow anie ich t y l k o w K o ś c i e l e . Gdy zaś idzie o k a ­ płaństw o, dochodzi jeszcze potrzeba l e g a l n e g o , a tym sam ym i ważnego, instytuow ania n a urzędzie kościelnym , pojętym w je d ­ ności z Kościołem kato lick im 43.

Ponadto przym iotnikiem „ f a ł s z y w y ”, kw alifikującym poję­ cie złożone, mp. ordynację, trad y c y jn ie nie oznacza się niew aż­ ności całego tego pojęcia, lecz tylko nieważność jego elem entów n i e s a k r a m e n t a l n y c h , chyba że w przekazie źródłow ym w yraźnie to zaznaczono, lub a u to r wypowiedzi, jak np. C yprian, jest zw olennikiem opinii o niew ażności sakram entów udzielanych poza Kościołem 44. S tw ierdzenia więc papieskiego, że w św ietle p ra w ­

dy nie jest Ciałem C hrystusa to, co konsekru je schizm atyk, nie da się rozciągnąć n a niew ażność sakram entu. Podobnie bowiem jak inne sak ram enty, tak i E u c h a r y s t i a o z n a c z a ł a p o j ę ­ c i e z ł o ż o n e . Pojęcie więc E ucharystii konsekrow anej w adliw ie pod względem n iesakram ęntaln ym czyli traktow Tanej jako pojęcie pojedyncze m ożna było uznać za fałszyw e z tego powodu, że nie zgadzało się ono ze złożonym pojęciem E ucharystii, oznaczającym C i a ł o C h r y s t u s a i jednocześnie C i a ł o K o ś c i o ł a , czyli sakram en t i spraw ow anie go w jedności z Kościołem katolickim .

Pomimo tego, że papież ograniczył p r z e d m i o t sw ych roz­ w ażań głów nie do spraw y uczestnictw a katolików w Ofierze eu ­ charystycznej składanej poza Kościołem katolickim , kw estia p o ­ ruszana przez papieża nie da się całkowicie oddzielić od podsta­ wowego p y t a n i a , czy sak ram en ty spraw ow ane przez schizm

a-43 K. N a s d ł -o w a k d, Z na czen ie w yra żen ia , art. cyt. s. 74—99. 44 Tenże, D w u a sp e kto w e tra k to w a n ie, art. cyt., s. 36; tenże, Z n a cze­

tyków są ważne, czy niew ażne. Zw olennicy opinii k artagińskiej opowiedzieli się za ich nieważnością. P apież zaś po m i j a tę spraw ę milczeniem . P ow staje więc py tan ie, dlaczego papież w y- • raźnie n ie pow iedział, że uw aża te sak ram en ty za w ażne lub n ie­ ważne. Przeciąż w te n sposób przyczynił by się do w iększej ja s ­ ności sw ej wypowiedzi.

Otóż kw estia ważności sakram entów spraw ow anych poza K oś­ ciołem katolickim najw idoczniej p r z e s t a ł a i s t n i e ć i po­ ruszanie jej nie było potrzebne, gdyż opinia kairtagińska już d aw ­ no w ygasła, a papież pow ołując się na św. A ugustyna w y s ta r­ czająco daw ał do zrozum ienia, że opaw iada się za opinią rzym ­ ską.

Chociaż papież nie poruszył w p rost problem u ważności s a k ra ­ m entów spraw ow anych przez schizm atyków , to jedn ak o k r e ś ­ l i ł swoje stanow isko w tej spraw ie w sposób nie pozostaw iają­ cy w ątpliw ości. Zakazał bow iem katolikom łączenia się ze schiz- m atykam i w ich ofiarach tak , jak by nie było żadnej różnicy m ię­ dzy schizm atykam i i Kościołem. P apież stw ierdził więc ty m sa ­ m ym , że nie tyle chodzi o różnicę m iędzy sak ram entam i spraw o­ w anym i w Kościele a sak ram en tam i spraw ow anym i poza nim , ile raczej o r ó ż n i c ę m i ę d z y s c h i z m a t y k a m i i K o ś c i o ­ ł e m , czyli o różnicę m iędzy Kościołem p r a w d z i w y m •— k a ­ tolickim , a kościołem f a ł s z y w y m — schizm atyckim .

Zw olennicy n ato m iast opinii k a r t a g i ń s k i e j tw ierdzili, że ofiary schizm atyków w ogóle nie są żadnym i ofiaram i. P y ta li bo ­ wiem: „w składanie jakich to o fiar przez siebie wierzą (schizma- tycy) w spółzaw odnicy kapłanów (katolickich)?” U trzym yw ali też, że „nie może być chrztu wspólnego dla katolików i h erety k ó w ”. Podkreślali, że h erety cy „nie m ają n i c w s p ó l n e g o ” z 'katoli­ kam i. Byli więc przekonani, że m iędzy sakram en tam i sp raw o w a­ nym i w Kościele, a sak ram entam i spraw ow anym i poza Kościołem zachodzi c a ł k o w i t a -różnica: pierw sze sak ram en ty są ważne, drugie natom iast zupełnie nieważne.

Na uznaniu przeto przez papieża tylko „ j a k i e j ś ” różnicy i na stw ierdzeniu przez K artagińczyków „ c a ł k o w i t e j ” różnicy m ię­ dzy sakram entam i kościelnym i i pozakościelnym i zasadza się od­ m ienność orzeczenia papieskiego od opinii k arta g iń sk ie j. W oby­ dwóch tych opiniach chodzi przecież o d w i e . r z e c z y : o w aż­ ność lub nieważność sakram entów i o łaskę zw iązaną z Kościołem lu b jej brak. Zw olennicy opinii kartag iń sk iej za b ran iają k a to li­ kom w spółuczestnictw a w sak ram entach spraw ow anych przez schi­ zm atyków z powodu nieważności tychże sakram entów i b ra k u łaski zw iązanej z Kościołem katolickim . P apież natom iast zaka­ zuje tego samego j e d y n i e z powodu b ra k u łaski zw iązanej z Kościołem, bo przecież tylko o tyni wspom ina. Skoro zaś w e­

dług obydwóch opinii, ikartagińskiej i papieskiej, mogą być ty l­ ko ;dw ie rzeczy, do k tórych mogło by się odnosić stw ierdzenie ich brak u, a papież ograniczył się jedynie do w skazania b ra k u łaski w sakram entach pozakościelnych, nie w idząc jednocześnie innej różnicy m iędzy sakram entam i kościelnym i i pozakościelny- mi, to pozostaje do przyjęcia tylk o j e d n a m o ż l i w o ś ć , ta m ia­ nowicie, że papież w brew opinii k artag iń sk iej, a zgodnie z opinią A ugustyna, uw ażał sak ram en ty spraw ow ane przez schizm atyków za ważne.

T akie stanow isko papieża potw ierdza też falkt, że kw estię, czy należy łączyć się ze schizm atykam i w ich ofiarach, rozważa on pod względem w y s t ę p k u o d s z c z e p i e ń s t w a , obciążonego jeszcze specjalną w zgardą dla Kościoła. P apież bow iem w spom i­ na, że schizm atycy, o k tó ry ch chodzi, długo sprzeciw iali się p rz y j­ m ow aniu do sw ej w spólnoty katolików i nadm ienia, że chociaż i katolicy, k tórzy chcieli się z nim i połączyć, nie są bez winy, to jed n ak o w iele bardziej niegodziwi są schizm atycy, którzy w zgardzili katolikam i, inie tylko świeckimi,, lecz także i duchow ­ nymi.

W edług Pelagiusza I schizm atycy mogą więc konsekrow ać E u ­ charystię ja'ko C i a ł o C h r y s t u s a , ale E ucharystia przez nich konsekrow ana nie może być C i a ł e m K o ś c i o ł a . O pinia ta jest zgodna z t i r a d y c j ą k o ś c i e l n ą , uznającą ta k konsekrow aną E ucharystię za w ażną, aczkolw iek z powodu odłączenia od K oś­ cioła pozbawioną zbawczego skutku i tylko pod tym względem

Powiązane dokumenty