• Nie Znaleziono Wyników

p ałac i Jego NaJbliższe otoczeNie

W dokumencie 1903–1910 (Stron 38-41)

Załączony na str. 39 szkic, chociaż bardzo niedokładnie, ale daje pewne pojęcie o rozmieszczeniu głównych budynków w Wojtkuszkach oraz o ich najbliższym otoczeniu.

Przed pałacem, od strony podjazdu, przestrzeń kwadratowa wysypa-na żwirem oddziela gmach główny od oficyny leżącej w odległości około 400 metrów od pałacu. W środku tej przestrzeni okrągły trawnik, oto-czony wysokim żywopłotem z bzów, stanowi miejsce centralne podwó-rza, dookoła którego objeżdżały powozy bądź pragnące nabrać rozpędu pod efektownym zahamowaniem ekwipażu przed drzwiami frontowymi, bądź też objeżdżające stępa po długiej podróży, aby dać koniom możli-wość całkowitego wyparowania potu, co lepiej, gdy się odbywa w czasie niemęczącego ruchu. Z podjazdu jest przejście na drogę wjazdową, która

otaczając trawnik (miejsce gier sportowych ze słupem tak zwanego gigan-ta, dookoła którego na 4 sznurach z pętlami można, rozpędziwszy się, bujać w powietrzu), wijąc się serpentyną, schodzi z góry wojtkuskiej ku dołowi. Na tamtym dole brama z czerwonej cegły z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej i stąd wjazd na trakt wileński wprost do Poszelina.

Po stronie lewej szkicu – dwa podłużne trawniki otoczone niską balu-stradą i gęsto zarośnięte kasztanami. Oba te gaiki zwano „Rajem”, gdyż stały tam figurki Adama i Ewy.

Rys. 2. Ogólny plan budynków w Wojtkuszkach

Innych cech Raju oba te miejsca właściwie nie posiadały. Od strony ogrodu – duża weranda kryta z szeregiem schodków schodzących do ogrodu wysypanego grubym żwirem. Przed werandą trawnik okazały, a w środku klomb, dalej i niżej sadzawka najwyżej położona i komuni-kująca się z szeregiem stawów na coraz to niższych poziomach, pomię-dzy którymi liczne mostki i altanki upiększały górzyste położenie tego parku.

Przy starej części pałacu, od strony ogrodu, dwa mniejsze ganeczki gęsto porośnięte winem oznaczono na szkicu na str. 39.

W końcu zabudowań pałacu długa, oszklona cieplarnia zwana oran-żerią. Naprzeciw sad owocowy z roku na rok dzierżawiony przez Żydów.

Całym ogrodem zarządzał pan Olejarczyk, starszy pan z piękną siwą brodą rozczesaną na dwie strony w stylu Franciszka Józefa.

W oficynie duży, a raczej olbrzymi, o dwóch kondygnacjach salon, zwany teatrem, stał przez wiele lat pusty, a ostatnio złożono tam dużą liczbę książek z biblioteki wojtkuskiej. Były tam dzieła beletrystyczne, przeważnie francuskie i trochę książek naukowych, a także oprawio-nych starych listów. Wszystko było w nieładzie, rozrzucone po ziemi, na drewnianych półkach, względnie w pakach stojących w różnych za-kątkach teatru.

W oficynie mieściły się mieszkania niektórych oficjalistów, kuchnia dla tzw. dworu, pralnia i szereg pomieszczeń gospodarskich. Za oficyną był obszerny sad owocowy otoczony parkiem od polnej drogi prowadzą-cej do lasu zwanego „Łaby”.

Należy dodać, że cały ogród wojtkuski został przez mego ojca bar-dzo szczegółowo obmyślony i opracowany, a następnie wszystkie prace zostały wykonane, nie tylko pod nadzorem mego ojca lecz i z jego czynnym udziałem w pracach ziemnych, kopaniu itp. Całe rozwiązanie ogrodu wojtkuskiego opierało się na fakcie, że począwszy od miejsca, na którym stał pałac, wojtkuska góra w postaci kilku parowów i prze-łęczy schodziła stopniowo w dół, aż do poziomu wspomnianego traktu wileńskiego idącego w dół do Poszelina. Utworzono więc cały system stawów połączonych tamami, które leżąc na coraz to niższym pozio-mie, stanowiły cały system wodny, przez który przepływała niewielka rzeczka, a raczej strumyk wpadający do stawu najwyżej położonego i nazwanego na szkicu na str. 39 – „Sadzawką”. Woda w tych stawach miała raczej charakter stojący, pokryta była warstwą zielonej rzęsy, woda sama miała wygląd i zapach stęchlizny, a latem nawet niekiedy staw ten i niższe wysychały, ukazując błotniste i pełne kamieni dno.

Pomiędzy stawami przebiegały liczne mostki, a na różnych poziomach nad wodą lub i nieco dalej stały różnokształtne altanki, w postaci

ażu-rowych krytych budek, grzyba otoczonego ławkami itp. Szereg dróżek i ścieżek w  fantastycznych liniach przebiegał w różnych kierunkach ogrodu, prowadząc do mostków, altanek, na różne wzgórza itp. W sta-wach czasami żyły karpie i liny, a okresami nic w tej wodzie poza ża-bami nie mieszkało.

Park wojtkuski był bardzo rozległy i był terenem umożliwiającym nie-skończoną liczbę spacerów. Często spotykało się prócz altanek ławeczki, kamienie, na których można było siadać, cieniste alejki, a nawet zupeł-nie otoczone krzewami kotlinki pozwalające na izolowazupeł-nie się w cieniu.

Z wojtkuskiej góry droga wiodła w dół dosyć stromą serpentyną, prze-biegającą z jednej strony za systemem stawów, z drugiej pod stromą ścia-ną górzystej łąki prowadzącej do leszczynowego lasku, z którego również stromo zbiegająca w dół polna dróżka prowadziła przez pola do Posze-lina, dochodząc wprost do kościoła. Tą drogą chodziliśmy w niedzielę i święta piechotą do kościoła.

Zamiłowanie mego ojca do budowy mostków, altanek i wielu in-nych atrakcji ogrodowych przeniosło się z czasem i na pobliski las Łaby, w którym również wybudowano szereg dróżek spacerowych, mnóstwo altanek, ławeczek, schodów w stromych miejscach itp. Jedną z ulubio-nych rozrywek mego ojca było obwożenie gości po Łabach i pokazy-wanie im lasu, miejscami przekształconego w park. Do Łab jechało się może 1½ km z folwarku, mijało się olbrzymią żwirową jamę, z której stale brano piasek i wjeżdżało [na] parokilometrowej długości polanę zwaną „Doliną Szwajcarską”, którą otaczał górzysty las, o którym wspo-minałem, nazywając go Łabami.

Powracając do najbliższego otoczenia pałacu, to jeszcze dodam, że na szkicu [na] str. 39, pomiędzy oboma Rajami, wiodła droga do czwo-raków i do gospodarskich zabudowań. Przejeżdżało się przez bramę że-lazną oznaczoną na tej rycinie kreskami i wówczas drogą wprost dojeż-dżano do czworaków, gumna i innych budynków. W prawo szło się do stajen i wozowni, w lewo zaś droga przez pola prowadziła do wspomnia-nego już lasu. Chlewy mieściły się częściowo poza oficyną, częściowo na folwarku w pobliżu obory.

W dokumencie 1903–1910 (Stron 38-41)