Jak potwierdza F. de Towarnicki, w powojennej Francji wstydliwa prze-sz³oæ polityczna Heideggera by³a owiana zas³on¹ milczenia6. Ani t³umacz pierw-szych tekstów Henry Corbin, ani Raymond Aron czy Emmanuel Lévinas, któ-rzy spotkali go w okresie miêdzywojennym, nie wspominali o stanowisku rektorskim z nadania NSDAP. Odmienne, choæ z³o¿one stanowisko zaj¹³ Jean Paul Sartre. Z pocz¹tku nie kry³ admiracji dla myli autora Bycia i czasu, przy-znaj¹c mu istotne miejsce w egzystencjalnym przebudzeniu7. Na nietrafnoæ tej kwalifikacji wskazywa³ czujny Beaufret8, którego postaæ sta³a siê katalizatorem wyhamowuj¹cym wczeniejszy entuzjazm. Krytyczne uwagi Heideggera za-mieszczone w Licie o humanizmie, zw³aszcza co do nies³usznie przydzielane-go mu materializmu i ateizmu, zaowocowa³y systematycznym odwracaniem wczeniejszej sympatii Sartrea. Od tego momentu mamy do czynienia ze wia-domym wstrzymaniem dialogu, którego liczne lady pobrzmiewa³y jeszcze w Byciu i nicoci9. Narastaj¹cy dystans nie przerodzi³ siê w niechêæ. Francu-ski egzystencjalista, ponaglany przez bliFrancu-skie mu komunistyczne rodowisko poli-tyczne (m.in. Francis Ponge w dziale kulturalnym Action), odrzuca³ dominuj¹ce w nim przekonanie o osobistej odpowiedzialnoci niemieckiego filozofa i
nawo-4 Ibidem, s. 87.
5 M. Kwiek, Dylematy to¿samoci. Wokó³ autowizerunku filozofa w powojennej myli fran-cuskiej, Poznañ 1999, s. 175-235; D. Janicaud, Heidegger en France, t. I: Récit, s. 103-111;
192-215; 347-390.
6 F. de Towarnicki, op. cit., s. 22.
7 Por. J.-P. Sartre, Les carnets de la drôle de geurre. Novembre 1939-1940, Paris 1983, s. 224-230.
8 J. Beaufret, De lexistentialisme à Heidegger, Paris 1986, s. 11-54.
9 Por. J.-G. Adloff, Sartre. Index du corpus philosophique, Paris 1981.
³uj¹ce do wymierzenia mu w³aciwej miary sprawiedliwoci10. Tym samym opi-nia Sartrea, separuj¹ca filozofiê od zaanga¿owaopi-nia politycznego, wspomagaj¹c niezmienne w tej sprawie stanowisko Beaufreta, stanowi³a istotny g³os w kon-strukcji polityki filozofii wobec Heideggera.
Sartre otworzy³ jednak dyskusjê. Pod koniec lat czterdziestych (1947-1949) na ³amach Les Temps Modernes pojawi³y siê przyczynki odkrywaj¹ce z³o¿o-ne okolicznoci oraz niejasz³o¿o-ne motywacje zaanga¿owania rektora Heideggera w ruch nazistowski. Jego uczeñ Karl Löwith wyra¿a³ zdziwienie postêpowaniem Mistrza, który podczas wyk³adów, a tak¿e w czasie prywatnych spotkañ nigdy nie zajmowa³ siê podobn¹ problematyk¹, nie ujawnia³ politycznych przekonañ, nie sk³ada³ te¿ wyranych deklaracji w tej materii11. Pomimo powtarzanej ambiwa-lentnoci ca³ego wydarzenia sugeruje siê oddzielenie laboratoryjnej czystoci mylenia od brudnej faktycznoci politycznego gestu. Niew¹tpliwy b³¹d, trud-ny zreszt¹ do wyt³umaczenia, nale¿y traktowaæ jako wstydliwy przypadek, któ-ry jednakowo¿ nie powinien przes³oniæ mocy dzie³a12.
Wydaje siê, ¿e znakomicie przedstawiony przez Löwitha kontekst biograficz-ny nie zosta³ wsparty mocbiograficz-nym postawieniem problemu, by nastêpnie wzbudziæ polemiczny ferment umo¿liwiaj¹cy rozjanienie przypadku Heideggera. Zaj¹³ siê nim Eric Weil13. Podobnie jak poprzednik zdaje siê on uwalniaæ mylenie bycia od totalitarnych konotacji i ca³¹ nieufnoæ kieruje w stronê moralnej s³a-boci cz³owieka. To nie twórcze dzie³o, ale jego twórca wmanipulowa³ siê w nie-bezpieczny polityczny mechanizm, którego ra¿¹cej si³y nie przewidzia³. Weil jed-nak idzie o jeden krok dalej, dlatego ¿e w ludzkim wymiarze pomy³ki nale¿a³oby poszukiwaæ b³êdu filozofa. Filozof Heidegger podnosi³ bowiem znaczenie by-cia Dasein jako aktywnej formy egzystencji, z czym cile wi¹za³o siê
zaanga-¿owanie, opowiedzenie siê, podjêcie decyzji. Wina filozofuj¹cego cz³owieka nie rozci¹ga siê jednak tylko na okres naiwnego oddania siê na us³ugi partii Führe-ra, narasta bowiem moralnym garbem z powodu braku póniejszego zdystanso-wania14. W koñcu pasa¿ najbardziej ciekawy w tekcie Weila pojawia siê po raz pierwszy sugestia doszukuj¹ca siê powi¹zañ ontologii bycia z polityk¹. Co prawda nazistowski interwa³, w który wpl¹ta³ siê Heidegger, nie posiada wspól-nie dzielonej linii ideowej z dzie³em, ale wspól-nie jest to wystarczaj¹cy powód do jego usprawiedliwienia. Wrêcz przeciwnie. Dzie³o okaza³o siê zbyt s³abe, by w ma-terii politycznej dostarczyæ si³y do zachowania moralnego oporu. Si³y, która czer-pi¹c z mylowej podstawy, gwarantowa³aby podjêcie politycznie w³aciwej
10 Por. D. Janicaud, Heidegger en France, t. I: Récit, s. 103n.
11 K. Löwith, Les implications politiques de la philosophie de lexistence chez Heidegger,
Les Temps Modernes 11(1946), s. 343-360.
12 Ibidem, s. 344.
13 E. Weil, Le cas Heidegger, Les Temps Modernes 7(1947), s. 128-138.
14 Ibidem, s. 131.
decyzji, czyli odmowy uczestnictwa15. Nie ma wci¹¿ mowy o wzajemnym ¿y-wieniu ontologii bycia i ideologii nazistowskiej. Akt filozoficzny i akt polityczny dzieli w¹ska granica negatywnoci, która jednakowo¿ pozwala podtrzymaæ twierdzenie, i¿ pêdzel i malarz nie musieli siê spotkaæ przy namalowanym p³ót-nie. Zaanga¿owanie filozofa w nazizm nie posiada pozytywnych filiacji z
dzie-³em, lecz istotnie by³o efektem braku jego moralnego scementowania.
W nastêpnym etapie, nie bez wp³ywu Jeana Paula Sartrea, polityczny pro-blem nazizmu zosta³ wyparty przez spory wokó³ koñca humanizmu oraz nara-staj¹cy wp³yw marksizmu, czego echa znajdziemy m.in. w komentarzach czuj-nego Beaufreta16. Dyskusja miêdzy zwolennikami Heideggera i Sartrea trwa³a przed³u¿onym echem przez ca³e lata piêædziesi¹te, by przeobra¿on¹ moc¹ wspie-raæ wspólnie antyhumanizm ruchów kontrkulturowych. By³y sekretarz francu-skiego egzystencjalisty Bernard-Henri Lévy potwierdza³, ¿e odrzucenie humani-zmu dokonywa³o siê pod silnym wra¿eniem, jaki wywar³a Heideggerowska
krytyka transcendentalnego ja Husserla17. Moda na antyhumanizm, podbudo-wana rewolucyjnym czynem, odegra³a decyduj¹c¹ rolê w rewolcie studenckiej symbolizowanej majem 1968 r. Uwa¿ny Rüdiger Safranski dostrzeg³ w tych wydarzeniach pewn¹ analogiê do sytuacji rektora Heideggera, który odnowy uniwersytetu upatrywa³ w wywróceniu bur¿uazyjnego i idealistycznego systemu nauczania18. Nie ma w tej zbie¿noci niczego na wyrost, gdy¿ odrêbna, ale te¿
uzupe³niaj¹ca siê lektura krytyków humanizmu wychowa³a cale pokolenie wp³ywowych mylicieli francuskich, którzy czynnie w³¹czyli siê w burzliwe prze-miany kulturowe i polityczne, jakie na prze³omie lat szeædziesi¹tych i siedemdzie-si¹tych przetoczy³y siê przez francuskie ¿ycie intelektualne oraz uniwersytec-kie19. Nawet gdy przyznamy racjê przekonaniu o niejednorodnym obliczu tej grupy20, to jednakowo¿ trudno ca³kowicie zaprzeczyæ tezie postawionej przez Ferryego i Renauta, i¿ ³¹cz¹c ró¿norodne inspiracje (Nietzsche, Marx, Freud, Heidegger) ukszta³towa³a siê odpowiednio francuska odmiana nietzscheanizmu (M. Foucault), marksizmu (P. Bourdieu), freudyzmu (J. Lacan) oraz heideggeria-nizmu (J. Derrida). Nie sposób te¿ zaprzeczyæ, i¿ powy¿sze nurty objê³y swym oddzia³ywaniem znaczny obszar dyskursu filozoficznego we Francji, a towarzysz¹-cy im element polityczny wp³yn¹³ porednio na to, ¿e wobec niechlubnej
przesz³o-ci Heideggera powrócono do status quo z pierwszych lat okresu powojennego.
15 Ibidem, s. 135.
16 J. Beaufret, Dialog z marksizmem i pytanie o technikê, prze³. M. Kowalska, (w:) Heidegger dzisiaj, red. P. Marciszuk, C. Wodziñski, Warszawa 1990, s. 193-215.
17 B.-H. Lèvy, Le siècle de Sartre, s. 253.
18 R. Safranski, op. cit., s. 275.
19 Por. L. Ferry, A. Renaut, La pensée 68. Essai sur lanti-humanisme contemporain, Paris 1988; A. Renaut, Sartre, le dernier philosophe, Paris 1993, s. 29-71.
20 D. Lecourt, Les piètres penseurs, Paris 1999, s. 38.