• Nie Znaleziono Wyników

5. Kształtowanie się w antropogenezie cech decydujących o

5.4. Pojawienie się wierzeń

5.4.1. Pojęcie religii

Religia jest przede wszystkim: „faktem ontycznym – pisze Z. Zdybicka – sposobem istnienia człowieka w perspektywie Transcen-densu, jako pochodnego i zmierzającego do Transcendensu. Obej-muje więc całe bogactwo relacji zachodzących między człowiekiem a

141

F. Rosiński, Problem mowy artykułowanej we wczesnych stadiach hominizacji, s. 169-183, zob. także: tenże, Lateralizacja w aspekcie funkcjonalnym, QS 6/1997, s. 124-126, S. K. Langer, Nowy

różnie, w różnych religiach rozumianym Transcendensem (bóstwem, Bogiem)”.142

Jest więc ona rzeczywistością ogromnie złożoną, bogatą i

wie-loaspektową.143 Nie tylko należy do sfery osobistych przeżyć

konkret-nego człowieka, ale jest także zjawiskiem społeczno-kulturowym144

co tłumaczy, dlaczego istnieje wiele religii, wiele sposobów pojmo-wania Transcendensu i wyrażania przez człowieka stosunku do Nie-go.145

Dlaczego istnieją różnice w interpretacjach i wyjaśnianiu feno-menu religii? Dzieje się tak dlatego że w badaniach nad religią, która jest rzeczywistością wieloaspektową, można wziąć pod uwagę np. tyl-ko jeden jej wymiar, z pominięciem wszystkich innych. Można także badać ją z różnych punktów widzenia, np. z punktu widzenia historii religii, etnologii, psychologii czy socjologii lub filozofii. Ta ostatnia, dla przykładu, aby móc zająć się faktem religii, musi najpierw wyjaś-nić – kim jest człowiek i czym jest otaczająca go rzeczywistość, a wiadomo, że każda filozofia człowieka jest zależna od swej własnej

metafizycznej interpretacji rzeczywistości.146

W starożytności przeważały nominalne definicje religii, tzn. takie, które wychodziły od analizy samego terminu „religia”. I tak np. Cyceron wywodził go od łacińskiego słowa „relegere”, co można

142

Z. Zdybicka, Czym jest religia i dlaczego istnieje?, w: Religia w świecie współczesnym. Studia

religiologiczne 1, Lublin 2000, s. 54, odtąd skrót: SR; por. także: J. Keller, Religia, w: Zarys dziejów religii, Warszawa 1986, s. 6.

143

Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s.54. 144

Tamże, zob. także: Z. Poniatowski, Religia, w: tenże (red.), Mały słownik religioznawczy, Wrocław 1969, s. 371, odtąd skrót: MSR.

145

Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s. 55. 146

maczyć jako „odczytywanie na nowo”. Z kolei Laktancjusz wypro-wadził swą definicję od słowa „religare”, czyli „wiązać, spajać”. Poz-woliło mu to na zdefiniowanie religii – jako związania człowieka z Bogiem. Zaś św. Augustyn wywodził słowo religia od „reeligare” –

ponownie wybierać.147

W dobie natomiast obecnej przeważają definicje religii, które określa się mianem realnych, ponieważ ujmują one jej treść poprzez

analizę różnych aspektów religii jako zjawiska.148 Mówi się więc o

strukturalnych,149 genetycznych150 bądź funkcjonalnych151 definicjach

147

Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s. 56, zob. także: Z. Poniatowski, Religia, MSR, s. 371, Z. Drozdowicz, Religia, w: tenże (red.), Zarys encyklopedyczny religii, Poznań 1992, s. 299, odtąd: ZER.

148

Z. Zdybicka, Czym jest religia...., s. 56. 149

Są to definicje religii wskazujące na komponenty jej struktury, a więc uzyskane przez analizę struktury religii. Według Z. Zdybickiej „są to określenia fragmentaryczne. Taki charakter posiada np. określenie Romano Guardiniego: religia stanowi konkretną relację człowieka do konkretnego,

żywego Boga czy Sørena Kirkegarrda: religia jest bezpośrednim, osobowym i egzystencjalnym sto-sunkiem jednostki do Boga. Najpełniejszą definicją [strukturalną] religii jest określenie dokonane

w klasycznej filozofii religii: religia jest ontyczną relacją osobowo-osobową (relacją „ja-Ty”)

między osobą ludzką i osobowym Absolutem (Bogiem), którego człowiek uznaje jako ostateczne źródło swego istnienia oraz najwyższe Dobro – ostateczny cel swego życia”, Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s.56.

150

„Definicje genetyczne otrzymane są przez analizę genezy i określają religię przez wskazanie źródeł i procesu jej powstania. (...) Przykładem definicji genetycznej jest określenie Engelsa:

re-ligia jest fantastycznym odzwierciedleniem w ludzkich głowach tych sił zewnętrznych, które rządzą codziennym bytem ludzi, odzwierciedleniem, w którym siły ziemskie przybierają postać sił nad-ziemskich. Nie jest to określenie neutralne, zakłada przyjęta uprzednio przez klasyków marksizmu

teorię człowieka, społeczeństwa, rzeczywistości, a przede wszystkim przekonanie, że Bóg nie is-tnieje (ateizm)”, Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s. 56-57.

151

„Definicje funkcjonalne – według Z. Zdybickiej – uzyskuje się przez analizę funkcji religii; wskazują one na to, do czego religia służy, jaką rolę pełni w życiu ludzkim, albo opisują religijne zachowanie człowieka. (...) Typowo funkcjonalny charakter mają następujące definicje: religia

jest sprawnością (cnotą), na mocy której człowiek oddaje Bogu należną Mu cześć (św. Tomasz z

religii. Zależy to od tego, czy przedmiotem tych analiz są struktury fe-nomenu religii, proces jej powstawania, wskazanie na to, jaką rolę pełni ona w życiu ludzkim, czy religijne zachowania człowieka.

W badaniach nad początkami religii i jej postaciami w obrębie ewolucji człowieka chodzi o taką definicję religii, która miałaby cha-rakter uniwersalny, to znaczy na takim określeniu faktu religii, które wskaże fundamentalne cechy wszystkich religii, decydujące o ich wzajemnym ontycznym związku – niezależnie od tego, czy w cechach szczegółowych będą się one do siebie upodabniać czy między sobą różnić i przede wszystkim takie, które pozwoli odnieść ten opis do fenomenu wierzeń człowieka na płaszczyźnie antropogenezy.

Definicją religii spełniającą powyższe kryterium może być je-dynie taka definicja, która bierze pod uwagę istotne elementy samego przeżycia religijnego. W takim bowiem ujęciu religia będzie zawsze: „odniesieniem – jak twierdzi Z. Zdybicka – skierowaniem, czyli re-lacją człowieka „ku” rozmaicie w różnych religiach rozumianemu Transcendentowi, bóstwu (sacrum), który w jakiś sposób dopełnia ży-cie ludzkie, ludzką egzystencję”.152

W tej definicji – według wspomnianej autorki – można pójść je-szcze dalej – gdy dookreśli się nieco dokładniej to, co jest przedmio-tem owego odniesienia, skierowania człowieka, a więc co jest „przed-miotem relacji religijnej” i nazwie się go konkretnie: sacrum,

bóst-wem, transcendensem, bogiem153 oraz dodatkowo doprecyzuje się

moralną, zwaną Kościołem, tych wszystkich, którzy do niej należą (Durkheim), Z. Zdybicka, Czym jest religia..., s. 57.

152

Tamże, s.60; zob. także: definicja I. B. Praft’a, za: H. Ringren, A. V. Ström, Religie w

przeszłości i dobie współczesnej, Warszawa 1975, s. 29.

153

Według Z. Zdybickiej jest to sprawa najtrudniejsza i najważniejsza. Problem ten według niej daje się sprowadzić do kwestii – czy bóstwo, Bóg, jako przedmiot relacji religijnej istnieje realnie,

pojęcie „podmiotu tej relacji” – wskazując, że jest nim człowiek i

wreszcie, mówiąc o „podstawach tej relacji”154 spróbuje odpowiedzieć

na pytanie, dlaczego w ogóle zachodzi związek między człowiekiem a

Transcendensem (Bogiem),155 to satysfakcjonująca definicja religii

tzn. poza świadomością ludzką i niezależnie od niej. Autorka m.in. stwierdza: „Wiele teorii religii nie rozwiązuje tego problemu, lecz po prostu opisuje istotę Transcendensu, boskości (sacrum). Godne zauważenia są tu zwłaszcza analizy fenomenologiczne. Wiedza zdobyta w rożnych rodza-jach fenomenologii religii wnosi nowe i cenne spostrzeżenia na temat religii i przedmiotu religij-nego, nie dociera jednak do ostatecznych, obiektywnych, realnych podstaw religii. Nie rozstrzyga i nie może rozstrzygnąć, bo na to jej nie pozwala zastosowana metoda, czy Bóg realnie istnieje. Dla ostatecznego i ontologicznego wyjaśnienia faktu religii trzeba wziąć pod uwagę sposób istnienia człowieka i strukturę całej pozaludzkiej rzeczywistości. Dopiero w tej perspektywie uzyska się od-powiedź obiektywną. (...) Problem istnienia Boga, który obiektywnie jest uzasadniany w metafi-zyce, jawi się każdemu myślącemu człowiekowi wówczas, gdy zastanawia się nad własnym ist-nieniem, gdy rozważa tajemnicę własnego życia, gdy jako kochająca i świadoma osoba dąży do związków z innymi osobami i doświadcza tego, że żadna z osób ludzkich nie może wypełnić po-jemności serca. Toteż u podstaw wszelkich religii leży to, co można by nazwać podstawowym doświadczeniem ludzkim – doświadczenie własnej bytowej, moralnej i psychicznej niewystar-czalności oraz potrzeba dopełnienia mocną, trwającą zawsze Osobą – Z. Zdybicka, Czym jest

religia..., s. 60-62.

154

Ukazując fakt religii od strony podmiotowej, a więc od strony człowieka, Autorka ukazuje is-tnienie człowieka jako „isis-tnienie „ku”, isis-tnienie „dla”, i to dla drugiej osoby ludzkiej. Osoby ludz-kie, choć konieczne do istnienia i rozwoju człowieka, nie wypełniają ludzkich możliwości i prag-nień. Istnienie człowieka jest zawsze istnieniem „dla drugiego”, a w ostatecznym wymiarze (choć nie zawsze wyraźnie uświadomionym) dla Boga. – Z. Zdybicka, Czym jest religia.., s. 63. Bardzo ciekawym aspektem tego ujęcia transcendentnego wymiaru osoby ludzkiej jest - według przyta-czanej autorki – „potencjalność osoby ludzkiej, która póki żyje w wymiarach czasowych, jest je-dynie w fazie realizowania się, a nie w stanie zakończonej aktualizacji. W filozofii współczesnej zwrócono uwagę na dynamiczny charakter śmierci – kresu realizowania się człowieka i dojścia do pełnej aktualizacji. Mówi się o śmierci jako o momencie ostatniej decyzji w stosunku do Pełni Dobra. Stąd śmierć uważana jest za najważniejszy akt człowieka, przez który dopełnia on ostatecznie swoje istnienie. Gdyby ze śmiercią następował absolutny kres ludzkiego istnienia, człowiek nie miałby możności osiągnięcia celu swojego życia – pełnej aktualizacji. Byt ludzki byłby czymś nieracjonalnym, wewnętrznie „fałszywym”, nienaturalnym, gdyż ze swej istoty skierowany byłby na to, co mu jest zasadniczo niedostępne”, Z. Zdybicka, Czym jest religia.., s.66. 155

będzie brzmieć następująco: Religia jest realną i dynamiczną relacją osobową człowieka do rzeczywistości transcendentalnej – w naszej kulturze: do osobowo rozumianego Absolutu (Boga), od którego człowiek czuje się zależny w istnieniu oraz działaniu i który jest ostatecznym Dobrem – Celem nadającym sens życiu ludzkiemu. Relacja ta wyraża się w działaniu religijnym (kult, modlitwa, ofiara, obrzędy) oraz w postępowaniu moralnym [człowieka] motywowanym religijnie”.156

Charakter zaś tej relacji można określić jako:

a) egzystencjalny – ponieważ religia jest realnym związkiem między człowiekiem i realnie istniejącym Bogiem. Jest sposobem istnienia człowieka, którego podstawy wpisane są w strukturę bytu oso-bowego. Jej realizacja domaga się odpowiedniego realnego dzia-łania (aktywności religijnej);

b) międzypodmiotowy (międzyosobowy) – gdyż stanowi relację „ja – Ty”, dialogowo-responsoryczną, tj. relację o charakterze spotkania, wymiany, wzajemnego oddania człowieka i Boga;

c) dynamiczny – ponieważ zakłada w człowieku możność „bycia ku Bogu”, która może być zrealizowana tylko przez odpowiednie lu-dzkie, a więc świadome – wolne działanie;

d) konieczny – to znaczy potrzebny do pełnej realizacji osoby ludz-kiej, jako istoty materialno-duchowej;

e) „zwrotny” – a więc jest relacją osoby ludzkiej do Boga, dla osoby

(człowieka), czyli taką, która człowieka najpełniej doskonali.157

Aby przejść od tego spojrzenia na temat tego, czym jest religia do kwestii wierzeń człowieka w ewolucji gatunku Homo Sapiens, trzeba

156

Tamże, s.67. 157

jeszcze dotknąć pojęcia religijności człowieka. Zasadniczo, to jej śla-dów właśnie poszukuje się na gruncie procesu antropogenezy, a znaw-ca przedmiotu Z. Chlewiński określił ją, jako: „znaw-całokształt przekonań, doświadczeń i zachowań podmiotu związanych z przeżywaniem

rela-cji do świata transcendentnego – Boga”.158 Co bardzo ważne, jest ona

niedostępna bezpośredniemu poznaniu, ponieważ należy do sfery

wewnętrznych przeżyć człowieka.159