• Nie Znaleziono Wyników

Polskie ślady w twórczości Wiktora Astafiewa

III. PROBLEMATYKA AUTOBIOGRAFICZNEJ PROZY WIKTORA

7. Polskie ślady w twórczości Wiktora Astafiewa

Polska i Polacy zajmują istotne miejsce w życiu i twórczości Wiktora Astafiewa. Z Polską łączyły go więzi kulturowe, twórcze, a także osobiste. Weteran II wojny światowej, który młodość swą spędził w okopach, - również na ziemi polskiej, niejednokrotnie odwiedzał nasz kraj, utrzymywał kontakty z Polakami.

W tzw. „małej prozie” Wiktora Astafiewa można wyróżnić kilka związanych z Polską wątków, które zaprzątały uwagę badaczy literatury. Najbardziej wyrazistym, i częściej od innych przywoływanym przykładem jest Opowieść bliska i daleka otwierająca cykl nowel Ostatni pokłon. Witia Potylicyn wspomina tam Wasię-Polaka, któremu zawdzięcza pierwsze lekcje patriotyzmu i miłości do muzyki.

Także w opowiadaniu Jak leczono boginię z cyklu Znaki na korze wątek polski połączył Astafiew z problematyką roli sztuki w życiu ludzkim. Akcja tego utworu toczy się w Polsce podczas forsowania Wisłoki. Czerwonoarmiści stacjonują w posiadłości otoczonej pięknym parkiem, gdzie stoją marmurowe posągi bogiń. Dowódca kompanii, podporucznik, czasami gra na fortepianie Rachmaninowa – muzykę niezrozumiałą dla prostych żołnierzy. Tylko Uzbek Abdraszytow zna twórczość tego kompozytora i w ogóle interesuje się sztuką. Razem z bezimiennym kulawym Polakiem „w ciemnej czapce”

zaczyna „naprawiać” uszkodzony przez pociski posąg bogini Wenus. Astafiew skupia uwagę czytelnika na epizodzie „leczenia” posągu – dla reszty żołnierzy jest to praca zbędna, niezrozumiała, bezsensowna. Uzbek i Polak prowadzą rozmowy o sztuce. W czasach zagłady pamiętają więc o dobru i pięknie – kategoriach, bez których niepodobna pozostać człowiekiem. Ale podczas kolejnego ataku Niemcy znów niszczą posąg, uśmiercają też jego obrońców. Niemniej Astafiew wyraża przekonanie, że dobro zwycięży nad złem.

„W tym krwawym pojedynku z wrogiem zwycięża prawda i sprawiedliwość, chociaż giną ludzie.”459

– zwraca uwagę Joanna Mianowska.

Ale tym razem Astafiew przede wszystkim wskazuje na wielkie znaczenie sztuki w życiu ludzkim. Należy o nią walczyć, a jeśli zajdzie potrzeba – zginąć w jej obronie.

Epizod z marmurową Wenus wrył się głęboko w pamięć pisarza. Astafiew

459 J. Mianowska, Восприятие русской прозы о войне в Польше 60-ые — 80-ые годы, Bydgosz, 1993, przekład – A.B.

wspomina go również w swym kolejnym „polskim” utworze, zatytułowanym В Польше живет «сибиряк»:

«Запомнилось лишь множество мраморных скульптур по аллеям, одна из которых была повреждена прямым попаданием мины или снаряда, и два человека, поляк и красноармеец, пытались починить скульптуру над прудом (...)» (VII508)

Frontowa droga Wiktora Astafiewa wiodła przez Ukrainę na Zachód. Przyszły pisarz walczył pod Sanokiem i Krosnem. Gdy wyzwalał Rzeszów, został ciężko ranny w oko. Otrzymał medal „Za wyzwolenie Polski”. W pobliżu Sanoka, na zboczu przełęczy dukielskiej, zastrzelił niemieckiego żołnierza, co znalazło odzwierciedlenie w powieści Wesoły żołnierz.

W 1977 r. Astafiew odwiedził miejsca, gdzie niegdyś walczył. W rzeszowskiej prasie pojawił się wówczas wywiad z pisarzem, głównie dotyczący jego szlaku bojowego i działań wojennych na terenie Polski460. Astafiew wspominał wówczas szpital w Jarosławiu, a także to, jak pod Dębicą ratował rannego kolegę Iwana Gergiela, z kolei pod Sanokiem ocalił mu życie inny żołnierz, Wieńczysław Szadrin.

„Wielu ludzi, których spotkałem na wojnie, żyje w moich książkach”461 – oświadczył w wywiadzie.

Była to swego rodzaju sentymentalna podróż do Polski. Towarzyszył mu polski literat Zbigniew Domino, który tak wspomina ich pierwsze spotkanie:

„Znaliśmy się zaocznie: ja czytałem jego Królowę ryb, a on moje opowiadanie Stiesza, opublikowane w czasopiśmie „Syberyjskie Ognie”. W Polsce wojna dla niego się skończyła – na jej ziemi był ciężko ranny, stracił oko – proszę sobie wyobrazić, jak to jest wrócić w tamte miejsca? … Ciężko mi było patrzeć na te przeżycia. Ale to spotkanie nas zbliżyło.”462

Od tej pory zaczęli ze sobą korespondować, ich znajomość zacieśniła się.

Esej Astafiewa W Polsce mieszka „Sybirak” poświęcony jest właśnie Zbigniewowi Dominie. Rozpoczyna się on obszernym cytatem z listu polskiego pisarza do Wiktora

460 W. Szymczyk, Wizyta po latach, „Nowiny” 1977,nr 114

461 Tamże

462 Е. Коновалова, Сибиряк поневоле,w: «Вечерний Красноярск», 2006, № 48(92), (przekład mój - AB)

Astafiewa; Domino wyraża w tym liście niepokój o los Polski i Rosji w obliczu przemian politycznych końca lat 80-ych, początku 90-ych XX w. Następnie Astafiew zapoznaje czytelnika z historią polskiego „Sybiraka” - Zbyszka Domino. Jego rodzina mieszkała na Ukrainie Zachodniej. W 1939 r. zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow Armia Czerwona wkroczyła na Zachodnią Ukrainę i Białoruś, ziemie dotychczas przynależne Polsce. Podjęto decyzję o deportacji Polaków z tych ziem w głąb Rosji, głównie na Syberię.

W 2001 r. Zbigniew Domino opublikował Syberiadę polską – rozległy utwór epicki o losie Polaków wysiedlonych na Syberię zimą 1940 r. Polski pisarz wyznał dziennikowi

„Rossijskaja Gazieta”, że informował Wiktora Astafiewa o swojej powieści i bardzo żałuje, że ten nie zdążył jej przeczytać.463 Syberiadę polską przełożono na kilka języków, w tym na rosyjski (przekład – Natalia Wiertiaczych). Zbigniew Domino został wówczas zaproszony do Krasnojarska na prezentację swojej książki. Odwiedził dom Astafiewa w Owsiance, jego mogiłę, gościł w Bibliotece-Muzeum im. W. P. Astafiewa. Zostawił tam egzemplarz Syberiady z dedykacją, którą przytaczam w całości:

„Bibliotece-Muzeum W.P.Astafiewa – daruję Syberiadę polską, książkę, którą miałem nadzieję podarować Wiktorowi osobiście. Niestety, nie było mi dane, nie zdążyłem... Ale rad jestem, będąc dziś w Owsiance, kiedy widzę, jak Jego krajanie szanują Jego i Jego literacki dorobek. Możecie być dumni z tego wielkiego CZŁOWIEKA i pisarza.”464

Kolejnym utworem syberyjskiego pisarza, poświęconym polskiej tematyce, jest Otwarcie kościoła (Открытие костела) – miniatura z siódmego zeszytu Znaków na korze. To reportaż z uroczystego otwarcia kościoła w Nowej Hucie pod Krakowem.

Astafiew przebywał w Polsce na zaproszenie katolickiego zjednoczenia PAX, ściśle współpracującego w swoim czasie z miesięcznikiem „Nasz sowriemiennik”. Rosyjskiemu pisarzowi towarzyszył dziennikarz i tłumacz literatury rosyjskiej Jan Jarco. Astafiew z ogromną dbałością o szczegóły opisuje religijną uroczystość, wiernych, deszczową aurę.

Po raz pierwszy w życiu widział wówczas, jak ludzie łączą się w modlitwie i był wstrząśnięty siłą wiary, nadzieją, spokojem tłumu wiernych.

«Я увидел и понял главное: польский народ, несмотря на все его потери, невзгоды и надетое

463А.Кульчицкий, w: «Российская Газета», Восточная Сибирь, 2006, № 4240.

464 Informacja oraz kopia tekstu dedykacji Zbigniewa Dominy otrzymana z Biblioteki-Muzeum Wiktora Astafiewa w Owsiance.

на него коммунистическое ярмо, в порядке. Так истово преданный Богу и вере народ нечистой силе не одолеть.» (VII, 518)

Ogromne wrażenie wywarło na pisarzu kazanie chorego już wtedy kardynała Wyszyńskiego, a także kazanie kardynała Wojtyły, wkrótce papieża; według Astafiewa człowiek ten zadecydował o kierunku rozwoju światowej polityki popierając demontaż systemu komunistycznego.

W swych „polskich” opowiadaniach Astafiew przyjaźnie traktował Polaków i Polskę. Jednak u schyłku jego życia stosunek do nas stał się negatywny. Ilustrują tę zmianę niektóre wcześniej już wspominane epizody z powieści Wesoły żołnierz.

O tym, że pisarz znał historię Polski i tragizm jej losu, świadczy chociażby Opowieść bliska i daleka. Jednak w Wesołym żołnierzu nie ukrywa on pogardy wobec Polaków oskarżając ich o kradzieże, obojętność na cierpienia innych, niestałość. Na kartach powieści dwa razy pojawia się marszałek Rydz-Śmigły – „uosobienie pyszałka, tchórza, i w dodatku dziwkarza.”465 Jeśli porównać te oskarżenia z koszmarem bytu sowieckiej prowincji zobrazowanym przez Astafiewa w opowieści Smutny kryminał (Печальный детектив), lub, jeszcze bardziej przerażającym obrazem Rosji lat wojennych z powieści Przeklęci i zabici (Прокляты и убиты), to rzuca się w oczy antypolska postawa autora.

Gdzie należy szukać przyczyn tej przemiany emocjonalnej Astafiewa w odniesieniu do Polski i Polaków? Po upadku komunizmu kontakty między Polską a Rosją niemal przestały istnieć. Wzajemne animozje i oskarżenia nie mogły umknąć uwadze pisarza, który zapewne, jak wielu ludzi z jego pokolenia, nie mógł zrozumieć, dlaczego Polacy nie dziękują już Rosjanom za wyzwolenie spod faszystowskiej okupacji i nie dbają o cmentarze sowieckich żołnierzy. Dla astafiewowskiego kombatanckiego pokolenia wojna była najważniejszym doświadczeniem życia, weterani czuli się wyzwolicielami narodów podbitych przez Trzecią Rzeszę. Prawdopodobne jest, że to właśnie rozgoryczenie ukształtowało opinię późnego Astafiewa o Polakach.

Zdarzają się jednak i pozytywne kontakty, o czym świadczy znajomość syberyjskiego prozaika z polskim podróżnikiem, Jackiem Pałkiewiczem. Autora książki Syberia. Wyprawa na biegun zimna i Wiktora Astafiewa połączyła miłość do tego regionu Rosji o wspólna troska o jej przyszłość. Pałkiewicz bywał w Krasnojarsku w latach

1991-465 A.Wołodźko-Butkiewicz, Czarny realizm..., s. 70-85.

93 i był dla pisarza, jak sam to określił, „bratnią duszą”.466

Podsumowując, stwierdzić należy, że w stosunku Astafiewa do Polski i Polaków widać pewnego rodzaju dwoistość. Jednak zawsze pisarz wyraża silne emocje – miłość lub (prawie) nienawiść. Najpierw Polska jest dla niego symbolem sztuki, kultury, wspaniałej przyrody, pięknych kobiet; krajem, który stracił wolność, a zatem należy mu współczuć i popierać. Ponad wszelką wątpliwość pisarz cenił polski fenomen odrodzenia się z popiołów, polskie tradycje narodowe, polską religijność, dającą siłę narodowi. Ducha niepodległości, jak się zdaje, nawet nam zazdrościł. W literaturze rosyjskiej funkcjonuje wiele stereotypowych sądów o Polakach. Jan Orłowski, badający polskie stereotypy w poezji rosyjskiej, wyszczególnił wśród nich dość popularny motyw polskich panów i ich pięknych dworków.467 Dał temu wyraz również Astafiew w opowiadaniu Jak leczono boginię. Po upadku Związku Radzieckiego (a może i wcześniej, w latach pierestrojki) zaczął jednak odsądzać Polskę od czci i wiary.

Lektura obszernej korespondecji prozaika nie daje jednoznacznej odpowiedzi.

Wygląda jednak na to, że nie tylko Polacy budzili negatywne emocje Wiktora Astafiewa. U schyłku życia podobną wrogość żywił również do własnych rodaków.

8. Syberyjskie dzieciństwo w świadectwie polskiego i rosyjskiego