POLSKA DNIA DZISIEJSZEGO
POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE (—) Stanisław Mikołajczyk, (—) Kazi
mierz Bagiński, (—) Stefan Korboński STRONNICTWO PRACY
(—) Karol PoDiel, (—) Cyprian Odor- kiewicz, (—) Konrad Sieniewicz
Streszczenie deklaracji
Rów nocześnie z kom unikatem o pow staniu Porozum ienia Stron
nictw D em okratycznych o głoszo
no obszerną d eklarację wyłusz- c.zającą ogólne zasady, na jakich trzy stronnictw a zam ierzają o- przeć swą działalność w przy
szłej Polsce.
W stęp do tej d eklaracji stw ier
dza, że „D em ok ra tyczn e Stron
nictw a . . . będące jed yn ym w y
kładnikiem woli k raju , spełn iają swój obow iązek jednocząc swe siły dla w yzw olenia P o ls k i“ .
„ O n e (te stronnictw a) od po
czątku n ajazdu p racow ały w spól
nie . . . tworząc w szystkie órga- ny jaw ne i kon spiracyjn e pań stwa polsk iego (Rząd R . P . i Radę N arodow ą w Lon dyn ie, Radę Jedności N arodow ej i P o li
tyczny K om itet Porozum iew aw czy w K ra ju ).
,, . . . T a k sam o i dziś dem o
kratyczne stronnictw a polskie, w yklu czając od w spółdziałania w szelkie o rg an izacje totalistycz- ne biorą na siebie ciężar repre
zentow ania spraw y polskiej i w iązania jej ze sprawą dem okra
cji św iata . . .“
Potępiw szy rządy kom u nistycz
ne w P olsce d eklaracja stw ier
dza, że „N o w e akty zaboru ziem R zplitej dokonane przez obcych w brew woli i bez zgody narodu p o lsk iego , pozostają niew ażne i nie obow iązują narodu p o lsk ie
g o “ .
D eklaracja podkreśla koniecz
ność należenia do P olski ziem zachodnich do O dry i N isy, nie w ypow iadając się co do gran ic wschodnich.
W dziedzinie gospodarczej de
k la ra cja stoi na stanow isku , że kluczow e gałęzie przem ysłu po
w inny bvć uspołecznione, średni przem ysł i rzem iosło pozostanie w rękach pryw atnych, k o lekty
wy rolne zostaną zniesione a u
P R Z E G L Ą D P O L S K I 62
strój rolny oparty będzie na p ry w atnej w łasności.
Wyjaśnienie Polskiego Kierow
nictwa Politycznego
W zw iązku z D e k la ra cją t. zw.
Porozum ienia Stronnictw D em o
kratyczn ych z dnia 15 listopada, P o lska A g e n c ja T e le g ra fic z n a o- trzym ała z m iarod ajn ego źródła n astępujące w yjaśn ien ie:
W ytyczne polityki p o lsk iej, u- stalone dnia 29 listopada 1944, w chw ili, g d y zarysow ała się już w yraźnie gro za oddania P olski pod panowanie sow ieckie, zawie
rały zasady n a stę p u ją c e : 1) przyw rócenie n iep o d leg ło
ści P o lski na całym jej ob
szarze p ań stw o w ym ; 2) zachow anie cią g ło ści praw
nej Pań stw a P o lsk ieg o , re
prezentow anego przez jeg o prawow ite władze naczelne, p rzebyw ające na obczyźnie;
3) jedność w ysiłk u p olityczne
go, w yrażająca się we w spółdziałaniu stronnictw i u gru oow ań polskich, oparta na obu pow yższych zasa
dach ;
4) niezależność p o lityki pol
skiej.
W ychodząc z pow yższych zało
żeń Rząd R. P. dnia 1.3 lutego 1945 r. odrzucił kategoryczn ie u- kład, jałta ń sk i, od bierający P o l
sce połowę jej obszaru p aństw o
w ego i poddający ją pod pano
wanie sow ieckie.
Rząd R. P ., o pierając się na pow yższych zasadach, reprezen
tuje nadal dażenia narodu pol
skiego w w alce o przywrócenie całości i w olności P o lski. C e
lem jeg o jest N iepo d legła, D e
m okratyczna R zeczpospolita P o l
ska. z g ran icam i na Zachodzie wzdłuż O dry i N issy Ł u ży ck iej, na W schodzie — zgodnie z linią ustalona w T ra k ta cie R yskim .
Jedynie powyższe zasady m ogą stanowić w łaściw a podstawę jed ności narodowej i w szelkie dąże
nia do kon solid acji politycznej na nich tylko m ogą się opierać.
L on dyn , dn. 26 listopada 1948.
( P A T ) N A U K A P O L S K A W W I E L K I E J
B R Y T A N I I
Rozmowa przedstawiciela redak
cji , , Myśli Polskiej“ z profeso
rem Władysławem Folkierskim, Ministrem WR i OP.
P rzed sta w iciel „M y śli Pol
s k ie j“ , m iesięcznika w ychodzą
cego w Londynie, przeprow a
dził wywiad na tem at stanu na
u k i p o lsk iej w W. B ry ta n ii z M i
nistrem O św iaty R zą d u R. P., prof. W ładysław em F olk iersk im . W yw iad ten, któ ry u kazał się w num erze grudniow ym „M yśli P o l
s k ie j“ , podajem y w całości 0- p uszczając w prowadzenie i pyta
nia koresp ond en ta :
Jest bardzo radosnym faktem , że m ożemy tu w yliczyć szereg terenów p ozab rytyjskich , gdzie in icjatyw a naukowa — może to nawet za duże słowo in ic ja tywa pracy ku ltu ralnej istnieje.
Z w szystkim i tym i terenam i u- trzym ujem y n ajściślejszą łą cz
ność. W spom nę tu o F ran cji, gd zie p racuję B ib lioteka Polska i T ow arzystw o H istoryczno-L i
terackie, założone przez W ielką E m ig ra c ję , to samo T o w a rzy stwo, w którym pracow ali: T. U.
N iem cew icz, książę A dam Czar- ' toryski, M ickiew icz, Słow acki.
Do niedawna uśpione, zostało w skrzeszone do p racy i korzysta w niej z gościn nej opieki władz fra n c u sk ic h ;
wspom nę o B e lg ii, gd zie p ra
cuje P olski Instytu t N aukow y, m ajacy swoje cykle odczytów i swoje w ydaw nictw a:
wspom nę o Ińbanie, gdzie działa P olskie T ow arzystw o 0- rientalistyczne i Studium P o lo n i
styczne pod kierunkiem p rofeso
ra U S B St. K o śc ia łk o w sk ie g o ; wspom nę w reszcie o N iem czech, gd zie in icjatyw a polska wzbudza podziw i w dzięczność.
P R Z E G L Ą D P O L S K I 63
M yślę tu przede w szystkim o b ogatej sieci szkół polskich , a też o działającym w M onachium K ole Profesorów i A systentów oraz o założonym ostatnio, ja k słyszę, „P o ls k im T ow arzystw ie N au ko w ym “ . T e dwie ostatnie p laców ki, je ś li się sku p ią w w y
siłkach ściśle naukow ych nie roz
p raszając się na tereny sobie ob
ce, m ogą wiele dobrego zdzia
łać nawet na tak trudnym tere
nie i w tak trudnych w arunkach, ja k w arunki w ysiedleńcze w N iem czech.
D la teg o fak ty te w ysuw am na czoło — są to bowiem zdarzenia radosne dla całości spraw k u ltu ry, fak ty , z których nie można jed n ak w żaden sposób w yciągać karkołom n ego w niosku, że tu, na tej w yspie nie dzieje się nic, albo że się dzieje go rzej. D la te
g o w łaśnie w dalszej części na
szej rozm owy ch ciałbym się za
jąć w yłącznie stosu nkam i panu
jącym i w W ielkiej B rytan ii.
Zacząć m uszę od kard yn aln ego stw ierdzenia, że upraw ianie n a
uki jest pracą trudną, ciężką, w ym ag ającą w norm alnych n a wet w arunkach sp ecjaln ej opie
ki. T ru d n o ści są rozliczne. M usi więc istnieć selekcja naukow a:
dziś stwierdzić należy selekcję a rebours — tragiczne przetrze
bienie sił naukow ych przez n ie
p rzyjació ł P o lski. W n orm al
nych w arunkach pracy naukowca m usi on m ieć zapewnione m in i-' mum eg zy sten cji, żeby m ógł po
święcić swój czas badaniu, fo r
m ułow aniu i p isan iu: dziś m ożli
wości stypendyjne polskie się kończą, a o stypendiach nau ko
wych b ry ty jsk ich w zakresie h u m anistyki polskiej w ogóle nie ma m owy.
In icjatyw a polska m usiała przy katastrofaln ym braku środków m aterialnych p o legać na ku r
czowym organizow aniu się i zrze
szaniu pracow ników naukow ych w tow arzystw a naukowe. Przede w szystkim m uszę w spom nieć o Polish R esearch Centre — in
stytu cji założonej dla spraw n a uki i ku ltu ry p o lsk iej. Placów ka ta posiada n ajw iększą w W iel
kiej B rytan ii bibliotekę o typie naukow ym polonoznaw czym . Jak sam a nazw a w skazu je, Polish R esearch C entre b ył pom yślany jako in sty tu cja badaw cza, popie
rająca w ysiłki naukow e polskie, oraz jak o in sty tu cja w ydaw nicza.
W tym ostatnim charakterze P o lish R esearch C entre ma w swym dorobku szereg p u b lika cji. Nie m ówiąc o w ydaw nictw ach użyt
kow ych w czasie w ojny, które nas tutaj nie obchodzą, w latach ostatnich in stytut ten w yd ał p ra
cę prof. W ielh orskiego „ P o ls k a a L itw a — Stosun ki w zajem ne w b ieg u dziejów “ , książk ę dra S krzyp ka „ T h e Problem of East- ern G a lic ia “ , jest w przede dniu w ydania znakom itej pracy h isto rycznej z zakresu środkowo-eu- rop ejskich stosunków w średnio
wieczu.
N iestety działalność ta musi ulec zaham ow aniu i przerwie z powodu w yczerpania się fu n d u szów. M iejm y nadzieję, że spo
łeczeństw o em igracyjn e nie do
puści do tego, żeby działalność tej placów ki u le g ła załam aniu.
N ie m ożem y tu liczyć na pomoc a n g ielsk ą , m usim y liczyć na sie
bie sam ych. Zjaw ia się przed na
mi pytanie, czy e m ig ra cja r. 1948 nie zdolna jest do zrobienia choć w części tego, co zrobiła W ielka E m ig ra cja , zakład ając T o w a rzy
stwo H istoryczno-L iterackie i B i
bliotekę P o lską, które istn ieją do dnia d zisiejszego na gru n cie pa
ryskim . P ytan ie to kieru jem y i pod adresem naszego społeczeń
stwa w A m eryce.
Przechodząc do innych stow a
rzyszeń naukow ych w ym ienić na
leży przede w szystkim T o w a rzy
stwo H istoryczne, które od kilku lat p racuje regu larnie, d ając co m iesiąc odczyty i referaty na w y
sokim poziom ie naukow ym , w zbudzając w ielkie zainteresow a
nie i frekw en cję audytorium . T o w arzystwo w yd aje „ T e k i H isto
64 P R Z E G L Ą D P O L S K I
ryczn e“ , które także znajdują się, ja k mi wiadom o, w opałach m aterialnych . N a czele tow arzy
stwa stoi g e n . M. K u k ieł. Pod skrzydłam i T ow arzystw a zaczęła działać pod moim kierow nictw em S ekcja H u m anistyczna, p ra cu ją ca w dziedzinie historii literatu ry, historii sztuki, historii ku ltu ry. Co dwa m iesiące, a niekiedy co m iesiąc sek cja ta odbywa po
siedzenia, p rzed staw iając sp ecja
listom fachow e referaty, zdjęte w prost z w arsztatu naukow ego.
Od czasów w ojennych działa również w W ielkiej B rytanii P o l
skie T ow arzystw o Ekonom iczne, odbyw ając posiedzenia naukowe z referatam i i d y sk u sją , niestety w arunki m aterialne spowodowały przerwanie p u b lik a cji T o w a rzy stwa — „E k o n o m isty P o lsk ie g o “ .
D ow iadu jem y się w reszcie, że w n ajb liższych tygod n iach ma być założony oddział T ow arzystw a im . M iko łaja K op ernika, sku p ia
ją c y w swej o rg an izacji przyrod
ników polskich.
Z upow szechnieniem ak cji k u l
turalnej nie jest źle, choć nie m o
żemy i tu objąć a k cją szerokich rzesz, zw łaszcza m łodzieży pol
skiej. In stytu t K u ltu ry Polskiej pod kierow nictw em p. M . P a w li
k o w skieg o udostępnił dużej ilo
ści Polaków kilkad ziesiąt p relek
cji z dziedziny ku ltu ry. T u rów nież w spom nieć należy o, intere
su jącej in icjatyw ie gro n a profe
sorów U n iw ersytetu Stefana B a torego zorganizow ania „ P o w szechnych W ykład ów “ . T ru d niej w yg ląd a sam problem tw ór
czości naukow ej. M ogę i tu rów nież zanotować uporczywe istn ie
nie pracy n aukow ej, pow iększa
nie się ilości gotow ych do dru
ku rękopisów — i niem ożność ich w yd ania. T o jest w łaśnie ten dram at, z którego w ynikają także błędy logiczne krytyków : z braku książek w nioskuje się o braku rękopisów .
M ógłb ym w yliczyć tu od razu kilkan aście gotow ych rękopisów P R Z E G L Ą D P O L S K I
czekających na druk. M ówię o pracach ściśle naukow ych , nie zaś o literackich , czy p u b licy
stycznych, o których m o g lib y śm y porozm aw iać kiedy indziej.
T a k ie gotow e ju ż prace w ym ag a ją bardzo d łu g ieg o czasu i za
absorbow ania się autora tem a
tem ; są owocem trudu i zm ag a nia się z m ateriałem . T e g o się na kolanie nie robi. Stw ierdzam , że prace takie są i nie m ogą być w ydane z braku środków.
N ie th cę m ówić o nazw iskach autorów i tytu łach dzieł, gd yż nie jestem do tego upoważniony.
M ogę powiedzieć, że jest np. g o towa i czekająca na w ydanie po
ważna praca naukow a o naszych Ziem iach W schodnich (po an g ie ls k u ); jest ńa ukończeniu do
niosłe dzieło, dotyczące historii stosunków polsko-ruskich z o kre
su średniow iecza; czeka na druk antologia przekładów z literatury a n g ielskiej na przestrzeni w ie
ków , ze w stępem h istoryczno-li
terackim -— rzecz pierw sza w swoim rodzaju ; przygotow ana jest praca po a n g ielsk u 9 ostat
nim okresie twórczości M ichała A nioła, okresie jeg o kryzysu re
lig ijn e g o ; jest w reszcie na w ar
sztacie k się g a prac naukowych pośw ięcona Słow ackiem u w stu lecie zgonu. C y tu ję tutaj tylko k ilk a tem atów, których m ógłbym w yliczyć dużo w ięcej.
Z całym poczuciem odpowie
dzialności m ogę stw ierdzić, że praca naukow a na e m ig ra cji n a
szej istnieje. Z konieczności nie wspom niałem tu o pracach przy
rodników, choć w iem y, że w la boratoriach przyrodniczych ucze
ni nasi nie próżnują. Spodziew a
my się w tej m ierze ciekaw ych in form acji od p ow stająceg o w ła
śnie T ow arzystw a im. K o p ern i
ka.
P ow stała w łaśnie P o lska Rada N aukow a, w skład której weszli profesorow ie i docenci polscy.
Cel jej leży w koord yn acji w y
siłków naukow ych oraz w dbało
ści o rozwój nauki p o lsk iej, któ
65
ra dziś liczyć może już tylko na taką pom oc duchową.
Z am ykając nasze u w ag i o n a
uce polskiej w W ielkiej Brytanii powtarzam raz jeszcze: uczeni polscy do sw ych w arsztatów w ró
cili, p racu ją ofiarnie — położenie jed n ak m aterialne nauki polskiej w W ielkiej B rytan ii jest k atastro faln e, czem u rząd polski zaradzić nie może przy ku rczących się środkach działania. A jednak i rząd i społeczeństw o polskie — m yślim y tu również o Polonii a- m erykań sk iej, którąśm y zainte
resow ali tym zagadnieniem — jak ieś środki ratunku znaleźć m uszą.
Z D Z I A Ł A L N O Ś C I P O L S K I C H D Z I E N N I K A R Z Y
N a K o n g re sie W olnych D zien nikarzy na U chodźstw ie (27/8 li
stopada 1948.) w Paryżu , powoła
no do ż y c ia M iędzynarodow ą F e deracją W olnych D zien nika rzy Środkowej i W schodniej E uropy oraz państw B ałtyck ich i B a łk a ń skich. . D ziennikarze ci zjedno
czeni są w swoich narodowych zw iązkach w liczbie około ty sią ca członków w E uropie i A m ery
ce. Do celów F ed eracji należy przeciw staw ianie się doktrynom totalitarnym w jak iejk o lw iek po
staci, ja k i obrona m iędzynarodo
w ego, zaw odowego statutu dzien
n ikarzy. Przew odniczącym został prezes Zw. D zien n ikarzy Rzpl.
Red. B . W ierzbiański.
W dniu zaś 11 gru d n ia u bie
g łe g o roku odbyło się w L on d y
nie W alne Zebranie Zw iązku D zien n ikarzy R. P. w obecności dziennikarzy z W. B rytan ii i przedstaw icieli syndykatów dzien
nikarskich z kontynentu. Zebra
nie, którem u przew odniczył prof.
St. Stroń ski, w ystosow ało depe
szę do Prezydenta R. P. zapew
n iając o lojaln ości zebranych wo
bec leg-alnych władz polskich, Do Zjazdu przem ów ił prezes R egio n al Union of Free Journa- lists, dr Pap irn ik.
O brady toczyły się nad spraw o
zdaniem u stęp u jąceg o zarządu i syndykatów oraz zgłoszonym i w nioskam i. D y s k u sja w ykazała jednolite stanow isko polsk iego d ziennikarstw a w sprawie in te
graln o ści g ran ic p o lskich , zakre
ślonych na wschodzie traktatem ryskim a linią O dry i N issy na zachodzie. U stęp u jący zarząd o- trzym ał jed n o gło śn ie absolu to
rium , po czym w ybrano nowy za
rząd.
A K A D E M I A M I C K I E W I C Z O W S K A
Zw iązek P isarzy P o lskich u- rządził dnia 10 gru d n ia w West- m inster H all w ieczór uroczysty z okazji 150 rocznicy urodzin M ickiew icza. Po znakom itym w ykładzie P ro f. Folkierskiegm o M ickiew iczu jako o poecie i przy
wódcy narodu, przem aw iał Prof.
R osę po a n g ielsk u i D r. T . T e r lecki. W yją tk i z dzieł poety czy
tał D r. L . K ielan o w ski. P rze
w odniczył Prof. S. Stroń ski. Na sali obecni b yli: P. Prezydent R P ., P. Prem ier Gen. Bór-Ko- m orow ski i w ielu innych przed
staw icieli władz i nauki p o lsk iej.
Inny wieczór Zw iązku P isarzy, z początkiem gru d n ia, pośw ięco
no roztrząsaniu spraw literatury krajow ej.
Ż Y C I E A R T Y S T Y C Z N E W L O N D Y N I E
D n ia 18/12. otwarto przy L a n caster G ate K on fratern ię A rty stów. W skład jej wchodzą Zw ią
zek M łodych P lastyk ó w i P olski T e a tr D ram atyczn y. O tw arcie połączone było z in au g u racją W y
staw y dzieł Prof. M. Szyszko- B ohusza, rozpoczętą przem ów ie
niem M in. Prof. F o lk iersk ie g o . W ystaw a zwraca u w ag ę niepo
spolitą siłą kolorytu i ekspresji dzieł artysty. W g ru d n iu rów nież została otwarta w Gim pel G allery w ystaw a dzieł P. Potw o
row skiego. O bie te w ystaw y przew yższają poziom em w szyst
66 P R Z E G L Ą D P O L S K I
kie dotychczasow e polskie, a nie
w ątpliw ie i wiele lokalnych po
dobnych im prez w Lon dyn ie.
D Z I E S I Ę C I O L E C I E Z G O N U D M O W S K I E G O
W dniu 3 stycznia b. r. odby
ło się w Lon dyn ie, ja k corocznie, nabożeństw o żałobne za duszę ś. p. R om ana D m ow skiego w kap licy polskiej przy Brom pton O ra to ry.
W tym sam ym dniu w ieczo
rem odbył się w O g n isk u P o l
skim uroczysty w ieczór pośw ię
cony pam ięci R om ana D m ow skiego , który zag aił prezes S. N.
dr. T . B ielecki, po czym dłuż
szy referat w yg ło sił m inister Z. B erezow ski. Przem ów ienie przedstaw iciela m łodzieży akad e
m ickiej T . H oblera oraz odczy
tanie w yjątków z dzieł D m ow skiego w ypełniły wieczór.
W roku bieżącym m inęło 10 lat od śm ierci tego w ielkiego P o laka, polityka i n auczyciela na
rodu, który całe swoje życie po
św ięcił w alce, najpierw o nie
pod ległość P o lski a potem o spraw iedliw ość społeczną i w iel
kość Polski.
Rom an D m ow ski urodził się w 1864 r. w W arszaw ie, gdzie również ukończył szkołę średnią i uniw ersyteckie studia przyrod
nicze. D ziałaln ość polityczną rozpoczął w cześnie. W 1891 r.
o rg an izu je pierw szą od r. 1863 m anifestację narodową — ob
chód setnej rocznicy K o n sty tucji M ajow ej. W r. 1893 bierze udział w założeniu L ig i N arodo
w ej. W rezultacie zostaje areszto
w any i skazan y na w ysiedlenie do M itaw y. W latach 1895— 1905 za k ła d a i re d a g u je „P r zeg lą d W szech polsk i“ w K rak o w ie i we Lw ow ie. Z akłada we w szyst
kich trzech zaborach S tronnic
two D em okratyczno-N arodow e.
D alsze etapy bogatej d ziałal
ności politycznej to: prezesu
ra K oła P o lsk ie g o w Dum ie ro sy jsk iej, założenie w r. 1914 P R Z E G L Ą D P O L S K I
K oła M ięd zyp artyjn ego a na
stępnie K om itetu N arodow ego z d ziałalnością w L on d yn ie, P a ryżu, Stanach Zjednoczonych.
W 1917 r. u zysku je uznanie państw zachodnich dla K om itetu N arodow ego P o lsk ieg o w P a ry żu. T w orzy arm ię polską we F ra n cji. W roku 1918— 1919 jest delegatem polskim na K o n feren cję Pokojow ą w P aryżu i podpisuje w im ieniu P o l
ski T ra k ta t W ersalski. W odro
dzonej Polsce zostaje w 1920 r.
członkiem R ady O brony P a ń stw a a w 1923 r. m inistrem spraw zagranicznych . W 1926 r.
tworzy Obóz W ielkiej Polski.
N iesposób om ówić w krótkiej notatce całokształt b ogatej dzia
łaln ości R om ana D m ow skiego jako polityka i pisarza-nauczy- ciela narodu. T a k ie dzieła ja k :
„M y śli N ow oczesnego P o la k a “ (1903), „ N iem cy . R o sja i kw e
stia p olska“ (1908), „U p a d ek m yśli konserw atyw nej w P o l
sce“ (1914), „P o lity k a polska i odbudowanie państw a“ (1924),
„K o ściół, naród i państw o“
(1926), „Z agadn ienie rządu“
(1926) „ ,Św iat pow ojenny i P o l
ska,“ (1928) i „P r ze w ró t“
(1934) pozostaną na zaw sze nie tylko trw ałym pom nikiem jeg o działalności ale także podstaw o
wym i podręcznikam i n auki o państwie i stosu nku obywatela do państwa.
Roman D m ow ski zm arł i-go stycznia 1939 r. w Drozdowie łom żyńskim . U roczysty pogrzeb z K ated ry w W arszaw ie na cm en
tarz bródnow ski odbył się 7-go stycznia 1939 r.
S T O W A R Z Y S Z E N I A P R O P O L S K I E
A n g lo-P o lskie Stow arzyszenie K atolick ie (A .P .G .A .) , założone przed kilk u laty przez lotników i żołnierzy p olskich przy w spół
udziale katolików b rytyjskich , staw ia sobie za cel pom aganie sprawie polskiej w duchu
tra-67
d y cji katolickiej i zbliżenia re
lig ijn e i społeczne katolików pol
skich i angfielkich. Stow arzysze
nie utw orzyło w espół z inną in s ty tu c ją , „K a to lic k ą R adą P o m ocy P olakom “ (pod p ro tek to ra- ratem K ard . G riffina) wspólny Sekretariat. Celem naw iązyw ania ja k n ajszerszych kontaktów P o laków z a n g ielsk im światem k a tolickim Stow arzyszenie urządza wspólne nabożeństw a ale i ze
brania tow arzyskie i odczyty. W wielu w ypadkach członkow ie An- g iic y op ieku ją się chorym i P o lakam i i p o m ag ają Polakom w rozw iązyw aniu trudności osobi
stych. Stow arzyszenie w zakresie ch arytatyw nym w spółpracuje z B ryt. Czerw . K rzyżem .
P odaw aliśm y nieraz szczegóły działalności tow arzystw A ngio- p olskich i Szkocko-polskich. — S zczególn ie żyw ą działalność m a
my do zanotow ania T o w . An- g lo -P o lsk ieg o w B lackpool. — O bok w ym ienionych towarzystw istnieje pro-w arszaw ska in stytu c ja p. t. „ B r itis h P o lish Socie"
ty“ . Z ram ien ia tego to w a rz y stw a w y s tą p ił w Bournem outh n ie ja k i pan O siako w ski na ze
b ran iu U n ited N a tion s A sso cia ■ tion. P an ten w y s ła w ia ją c y obec
ny stan rzeczy w P olsce i jej re
żim, spotkał się z odprawą wielu członków A n g lo -P o lish Society obecnych na zebraniu. K ied y się okazało, że w iększość sali sprzyja prawdziw ej Polsce a nie chce m ieć nic do czynienia z a g en tu ram i M oskw y, zam knięto zebra
nie
L I S T M IN. F O L K I E R S K I E G O W „ T I M E S " I B B C
W dniu 7 gru d n ia ub. r. poda
ło B B C w swoim biuletynie w schodnio-europejskim tekst li
stu m inistra ośw iaty prof. Wł.
F o lk iersk ieg o do red a kto ra „T i- m es‘ a“ . L is t ten został u p rzed
nio zam ieszczony przez „T im e s “ pod tytułem ,,Ó duszę P o ls k i" .
Poniżej podajem y list w tłu
Poniżej podajem y list w tłu