• Nie Znaleziono Wyników

W spraw ie u n i e w,ai ż n J a n i a z n a c z k ó w i n w a l i d o w y c Ii u rz ąd ubezpieczenia w y dał 25-go kw ietnia szczegółow e przepisy. W szy stkie znaczki, uży­

w an e p rz y zabezpieczeniu na niemoc, powinny być unie­

w ażnione zaraz, po wlepieniu. T rzeb a na to zw ażać, aby znaczków nie zapisyw ać tak, a b y ich poi unieważnieniu nie m ożna rozpoznać. M ianowicie widoczną być musi w arto ść pieniężna znaczka;, nazw a urzędu zabezpiecze­

niowego i k tórej klasy, znaczki się wlepia. Atramentem albo' te ż podobnie trwałym , niateryałem należy na każdym znaczku napisać alb o odstem plow ać dzień kalendarzow y, i to tylko, w liczbach, a w ięc: 18. 8. 13, a nie czasem, 18-go sierpnia 1913,.albo zgoła: uniew ażniony dnia 18-go, sier­

pnia 1913 r. Dniem uniew ażnienia znaczka jest dzień o sta­

tni czasu, dla którego, znaczek przeznaczony. P oniew aż tydzień za k tó ry się znaczki lepi, rozpoczyna się ponie­

działkiem,, dla tego, każd y znaczek posiada sw oją w artość aż do niedzieli1, naw et g dyby czas p racy robotnika ubez­

pieczonego kończył się w ciągu tygodnia. Dla tegoi na­

leży zaw sze zapisyw ać niedzielę p rzy unieważnianiu, n a­

w et ch oćb y kto znaczki wlepiał lub unieważniał w, innym dniu, rychlejszym c z y późniejszym,. Robotnicy o, z a tru ­ dnieniu stałem, lub niestaiem w ten sam sposób powinni znaczki unieważniać. T o nie stosuje się, tylko do znacz­

kó w t. z,w. dbdatkoiwych, które się wlepia; p rzy dobrow oi- nemi w yższem ubezpieczeniu. Na nich zaznacza się przy unieważnieniu dzień, w którym je się wlepia do książeczki kwitowej.

i Stowarzyszeń.

powitanie. Zapewniał, że jako, sługa B oży w winnicy Pańskiej będzie pracow ał dla, dobra Stow;. i, chętnie po­

dejmuje obowiązki; patrona, czuw ania nad dobrem naszem doczesnem i udzielania nam; rad i w skazów ek. Na zakoń­

czenie, uroczystości; ch ó r odśpiew ał pieśń na cześć czcig.

ks. patroina.

W dalszym ciągu przystąpiono, do zw ykłego zeb ra­

nia, którem u przew odniczył ks. w icepatron. P o odśpie­

waniu hymnu „My chcem y B oga“, pow itał ks. wicepatron gości obecnych. Pom iędzy ininemi! także pp. W ituską i Rem pulską z. bratniego1 stow. prac. konf. w Poznaniu.

Następnie zabrała glos p. przew odnicząca w spraw ie za­

proszonej; imieniem stow. p. Cichowiczowej, w yrażając jej żal, że nie m ogła przybyć na uroczystość dzisiejszą z powodu wyjazdu, Poczem nastąpił w ykład stow . p.

O w czarczak „O M atce Boskiej Nieustającej Pom ocy".

Szanow na prelegentka streściła historyę cudow nego obrazu. Ks, wicepatroin podziękow ał jej za tak dosko­

nale o praco w an y w ykład, uzupełniając takow y historyą cudow nego o b razu M atki Boskiej Częstochow skiej, do której powinniśm y mieć jak nawięcej nabożeństw a i o d ­ daw ać się pod szczególną Jej opiekę. W dalszym ciągu nastąpiły piękne deklamacye;, przeplatane śpiewem- chó­

row ym , Ks. w icepatron podziękow ał paniom deklam a- torkom i zachęcał inne stow . do deklamacyi. W komuni­

katach zarządu zapow iedział ks. w icepatron w ycieczkę do Kobylnicy i oznajmił, iż czcig. ks. dziekan M ayer przesłał pozdrowienie d la w szystkich stow. i podzięko­

wanie za ofiarow any upominek. Następnie odczytał ks.

Wicepatron odeżwi; tyczącą się funduszu imienia ś. p.

W andy Niegolewskiej. Stow ., które chcą złożyć składki, uprasza się złożyć na ręce p. przewodniczącej. W w ol­

nych głosach proszono, o w spólną spowiedź i Komunię świętą. Po, załatw ienia bardzo, obfitej skrzynki zakoń­

czono uroczyste zebranie pieśnią, „W szystkie nasze

dzienne sp ra w y 11. S ekretarka.

Stowarzyszenie „Oświata i Piraca“ w par. św. Łazarza w Poznaniu

’ • -• T*' łr^isr.«?32as?SNRt

-urządziło dnia 3-go sierpnia w ycieczkę do Gostynia, k tóra w długiej pamięci; pozostanie w szystkim uczestniczkom.

D latego też pragniem y i naszym czytelniczkom kilka w ra ­ żeń o. niej opowiedzieć.

R ychłym rankiem,, k tó ry zdaw ał się być zapowiedzią chw il pięknych, spieszyłyśm y z, radością wi sercu ku dworcowi, i o godz. 4 min. 26 w y ru sz y ły śm y z Poznania.

C ala podróż nasza urozm aicona b y ła pięknem! pieśniami kościelnemi, narodowem i i, swojskiem i piosenkami.

B rzm iały one z naszych piersi potężnie i ulaty w ały echem1 n a poła i niw y ojczyste. P rzed oczym a naszemi m igały liczne wioski, nierzadko kościółek "wiejski w zbu­

dzał w nas m yśli poważne, a duch nasz. pow olny temu natchnieniu leciał pokłonić się Bogu, tam 1 mieszkającemu.

N ajuroczystszą chw ilą podróży było, kiedyśm y ujrzały kościół w G órce Duchownej. W ciskałyśm y w szystkie nasze g ło w y do1 m ałych okien, pociągu, b y kościół zoba­

czyć. Zabrzmiało' ze w szystkich piersi C hw ała i dzięk­

czynienie i Hym n d o Boga Rodzicy. A kiedy już ko­

ściółek znikł nam z oczu, cieszyłyśm y się jak dzieci małe na wspomnienie, że duch, nasz, odbył pielgrzymkę do naszej Królowej.

P rz y b y ły śm y do G ostynia o godz. 7 min, 15, gdzie oczekiwało- nas grono pań gostyńskich. D ążyłyśm y potem do. kościółka1 farnego, b y przyjąć Komunię św.

T ak n,am było m iło i, błogo w ow ym kościółku, że gdyby czas pozwolił nie b yłybyśm y tak w n et ze św iątyni w yszły. Bo też napraw dę kościół to w spaniały, sta ry ; stał, kiedy jeszcze nasza m atka ojczyzna jaśn iała;w po­

tędze i blasku i m ógłby nam w iele powiedzieć o gorącej w ierze naszych ojców. W ychodząc z kościółka chciwie p rzy p atry w ały śm y się jego zew nętrznej formie, gdyż jedna z naszych stow arzyszonych, która w idziała W aw el w Krakowie, m ów iła nam, że budow a kościółka tego' przypomina' W aw el.

W spólne nasze śniadanie bjfto- w kuchni ludowej, gdzie za sta ły śm y stoły tak obficie zastaw ione, jakby u P ia sta ; b y ła to napraw dę gościnność piastow ska, bo nie brakło tam tej praw dziw ej serdeczności. P anie go­

styńskie z najw iększą uprzejm ością usługiw ały nam. P o śniadaniu odw iedziłyśm y też czytelnię kobiet, w której spędziłyśm y kilka chw il n a ' pogaw ędzce deklam acyach i1 piosenkach. B yłyśm y też na tak zw anej górze zam ko­

wej, gdzie- się znajduje figura S erca Jezusow ego, a sto­

w arzy szo n a tw ierdziła, że to znów przypom ina kopiec Kościuszki. P oniew aż zbliżał się czas na sumę, zdąża­

łyśm y do kościoła. P o skończonem nabożeństw ie od­

w iedziłyśm y zakład sióstr, w1 którym' zachw ycała nas piękna kaplica.

Zw iedziłyśm y fabrykę szczotek, gdzie w idziałyśm y, że szczotka, za którą nieraz, płacim y tylko: 10 fen,, prze­

chodzi przez bardzo- w iele rąk i m aszyn, zanim- ją skończą.

W racając na obiad, zaprosili nas państw© Staśkiew i- czowie, gdzieśm y gasiły pragnienie znakomitą w odą mi­

neralną. W spólny nasz obiad odpraw iłyśm y rów nież w kuchni ludowej. P od przew odnictw em kilku pań tam ­ tejszych zdążałyśm y potem do klasztoru Gostyńskiego, b y odw iedzić cudow ny obraz, M atki Boskiej. P rzed klasztorem oczekiw ał nas nasz czcigodny ks. patron

■il ks, Olejniczak, który nami w kościele udzielał objaśnień i przew odniczył w zwiedzaniu kościoła. W szystk o w kościele przepięknie, lecz, skarbem praw dziw ym tam że to o b ra z cudow ny M. B., na której cześć i nasza w ycieczka b y ła ofiarow aną. Obraz: sam smutne robił w rażenie na nas, ponieważ ogołocony ze sw ych kosztow ności, na które ręka św iętokradzka targnęła się przed dw om a laty.

Im głębsze w rażenie smutku o b raz robił, z tem w ięk­

szą żarliw ością odm aw iałyśm y różaniec za znękaną i rozszarpaną m atkę — ojczyznę. Bo i ten klasztor doznał niejednej k rz y w d y od w rogów . Jak nam opow iadano przez; 10 lat z. nakazu rządu- był zamkniętym , a kilkanaście wsi, należące do niego, jeszcze dzisiaj są w rękach o b ­ cych.

P oniew aż w ieczór się zbliżał, zdążałyśm y po tem na kaw ę, k tóra była z. kolacyą połączona.

Z wielkiem zdziwieniem i radością w sercu siada­

łyśm y do stołów , które w przecudne k w iaty b yły ubrane;

czu łyśm y się tam jak w e w łasnym domu, a tem bardziej jeszcze g dy w idziałyśm y tę, przychylność w szystkich pań, które się tak szczerze nami zajm owały. Również przybyli do nas czcigod. ks. patr. i ks. Olejniczak. Kola- cyę i w iec zó r przepędziłyśm y w prawdziwej swobodzie.

B rzm iały piosenki: i m uzyka, chociaż tylko n a małej dzie­

cięcej harmonice i grzebieniu, w esołe deklam acye i t. d.

O puszczałyśm y naszą gospodę z zadowoleniem i wdzięcznością, bo- m iałyśm y sposobność poznać tam grono: dzielnych pracow nic n a polu społ-ecznem, które starają się zapobiegać nietylko nędzy cielesnej, ale także i duchowej, o-czem św iadczą: kaw iarnia ludowa, czytelnia kobiet, ogródki dziecięce i inne pożyteczne urządzenia, znajdujące się pod ich kierownictwem,.

Na tem też miejscu składam y im- nasze najserdecz­

niejsze podziękow anie z a w szystkie tru d y oraz. i ks. Olej­

niczakowi, tak 'samo- i naszem u ks. patronow i, k tó ry tę

w ycieczkę zorganizow ał. Uczestniczki.

Stowarzyszenie kobiet pracujących w handlu i konfekcyi w Gnieźnie.

Dnia 15. lipca o godz, kw adrans n a 9-tą w ieczorem odbyło- się zw yczajne nasze zebranie, które zagaił ks.

patron Prądzyński, podając porządek obrad. P o odczy­

taniu, protokółu z ostatniego, zebrania, przem aw iał pan redaktor Szm ańda o: mającej się odbyć m ajówce dla dzieci w przyszłą niedzielę, zapraszając stow arzyszone, ażeby zechciały brać udział i zająć się niemi w zabawie;, ofiaro­

wało, się w, tym, celu kilka pań. Następnie przeczytano nowo przyjęte członkinie i kandydatki. Poczerni n astą­

pił bardzo o b szern y w ykład ks. w icepatrona o K rusz­

wicy, k tó ry stow arzy szon e bardzo- zainteresow ał, z po­

wodu w krotce tamdotąd- odbyć się mającej wycieczki, W kom unikatach zarządu uchwalono 5 mk. na pomnik św. pamięci Niegolewskiej. Poruszono spraw ę głoso­

wania- do- k asy chorych, ażeb y pracodaw czynie i praco- biorczynie jak najliczniej się zapisyw ały. W tej spraw ie zabrał głos pan m ecenas Jurek i- proponow ał, ażeby w y ­ brano kilka z pań do- komitetu-, pozostaw iono spraw ę do przyszłego zebrania. Następnie zdała skarbniczka sp ra­

wozdanie z majówki. Dowiadujemy się, że dochód w y ­ nosił 310,10 mk. Rozchód 161,15 mk., pozostaje nam 148,95 mk. P rz y końcu poruszono- w ycieczkę do K rusz­

wicy, o stateczna decyzya zapadnie na następnem zeb ra­

niu. Pieśnią „My chcem y Bog,a“ zakończono zebranie o godz. trzy kw adranse na 10-tą.

A. Szuszkiewicz, zastęp, sekretarki.

Stowarzyszenie młodzieży żeńskiej w Środzie.

Dnia 3. sierpnia odbyło się zw yczajne zebranie na­

szego to w arzystw a. Z powodu nieobecności ks. wice- patrona, któ ry w yjechał na w akacye, zagaiła zebranie

135

przew odnicząca p. Anna S w idłow ska wspólnym śpiewem

„M y chcem y Boga". Po odbytych dalszych formalno­

ściach miała w y k ład p. radna Regina Stalińska: „O je­

dności i: miłości". S zanow na prelegentka tak pięknie prze­

m ów iła do serc stow arzyszonych, dodając otuchy do* je­

dności, miłości, w ytrw ałości w dalszej pracy w sto w a­

rzyszeniu, -iż sercem przepełnionem dla niej w dzięczno­

ścią podziękowano jej przez pow stanie z miejsc. R ów ­ nież zadeklam ow ała nam piękny wiersz,, k tó ry przyjęto z wielkiem zrozumieniem.

P o tem przew odnicząca podziękow ała1 szanownej pre­

legentce za- jej gorliw ość wt naszej pracy. R ów nież po­

dziękow ała wszystkim; tym, k tóre b ra ły udział w przyję­

ciu Najprzewielebniejszego ks. Biskupa, któregośm y m ia­

ły szczęście w: naszym, starożytnymi grodzie powitać, w ra z z innemi tow arzystw am i. P rz y b ra ły śm y się w pol­

skie stroje, b y okazać Dostojnemu Zwierzchnikowi, że żyje jeszcze u nas ukochanie zw yczajów naszych. Dalej przypomina' przewodnicząca, iż dnia 15. sierpnia w uro­

czystość W niebow zięcia Najświętszej M aryi P an n y p rzy ­ pada rocznica założenia naszego to w arzy stw a, a więc odbędzie się m sza św, o godz. 8-mej, podczas której człon­

kinie będą śpiew ały na chórze, o ra z w spólna spowiedź dnia poprzedniego, nazajutrz w spólna Komunia św. P o ­ czerni prosi, ab y now o w stępujące członkinie staw iły się na przyszłe zebranie, a będą przyjęte. Zgłosiło się ich 10.

W spólnym śpiew em „W szystkie nasze dzienne spraw y"

zamknięto zebranie. M. M. S.

Stowarzyszenie kobiet pracujących parafii św. Wojciecha w Poznaniu.

Z w yczajne zebranie stow arzyszenia naszego odbyło się dnia 10. sierpnia. Zagaił je ks. patron Kościelski po­

chwaleniem: P a n a Boga. P o ogłoszeniu porządku obrad odśpiewano- wspólnie „My chcem y B oga". P rotokół z -ostatniego zebrania został przeczytany i przyjęty, po­

czem. ks. patron w kilku słow ach zachęcał stow ., b y jak- n-ajwięcej sta ra ły się agitow ać za stow., aby jak naj­

większą liczbę stow. naszemu przyspożyć. W kom unika­

tach zarządu -oznajmiła p-rzew., iż dnia 17. sierpnia o- go-dz.

7-mej o dpraw i się m sza św. na- intencyę ks. patrona, zaś o go-dz, 10-t-ej na intencyę ks. w icepatrona, jako w dniu Imienin, prosząc zarazem , ab y w szystkie stow . p rz y stą­

piły do wspólnej Komunii św. Dalej oznajm iła prz-ew., iż dnia 31. sierpnia urządzam y wycieczkę do Kórnika ce­

lem zw iedzenia tam tejszego zamku1 i1 innych zabytków . W spólny w yjazd1 z głów nego dw orca o godz1. 10-tej minut 13. P rz y sz łe zebranie m iesięczne z powodu uroczystości Narodzenia N. M. P. odbędzie się w pierw szą niedzielę w rześnia t. j. 7-go o godz. 345-tejl.

Poi w olnych glosach jedna z, stow arzyszonych w y ­ głosiła piękną deklam acyę. W skrzynce zapytań znajdo­

w ało się jedno zapytanie, na k tó re ks. patron dał odpo­

wiedź. Na zakończenie odśpiew ało kółko śpiewackie pieśń, a ks. patron- solw ow ał zebranie pochwaleniem- P a ­

na Boga. Sekr.

Stowarzyszenie żeńskiej młodzieży kupieckiej w Poznaniu.

Dnia 13. b. m. zebranie1 zagaił ks. wicepatron, P o załatw ieniu zw ykłych formalności, w ygło siła p. Helena R zepecka w ykład „Zabytki miiasta Poznania", k tó ry b a r­

dzo- zajął stow arzyszone.

P oczem proponuje ks. w icepatron urządzenie w sto­

w arzyszeniu od czasu do- czasu przechadzek po mieście naszemi, celem zw iedzenia kościołów , ratusza i t. p.

zabytków .

Na 10. w rześnia uchw alono w ycieczkę do Kobyle- pola, przed którą Stow arzyszenie zw iedzi w spólnie naj­

sta rsz y wi Poznaniu kościół św, Jana,

W kom unikatach zarządu ośw iadcza przew odnicząca1, że przyszłe zebranie starszych odbędzie się w środę, 20. sierpnia o- 834; lekcye śpiewu w poniedziałki- o 834;

zarazem zachęca, aby panie zaw czasu zgłaszały się na kurs książkowości stenografii i- kroju, które S to w arzy sze­

nie zam ierza urządzić zimą. P. M ichalska prosi, ab y panie liczniej uczęszczały na ćwiczenia stenografii', które odb y­

w ają się w lokalu stow arzyszenia w e w torki o 8/4 wie­

czorem . Pocz-em w ygłosiła deklam acyę p. Olejnicza- kówna, po której ks. w icepatron solw ow ał zebranie.

0 != r3 E Z 3 C Z 3 E Z 3 0 S = 3 E Z 3 C r3 E Z 3 0 C r3 E Z 3 S Z 3 £ = 3 B a

[] N au czajcie d zieci czytać i pisać [,]

|'j w ojczystym języ k u ! [']

0 C = I= E r 3 S = 3 5 Z 3 0 C 3 E ^ C ir= £ Z 3 0 C r3 = Z 3 C Z 3 S Z 3 S

O G Ł O SZ E N IA .

Stowarzyszenie kobiet pracujących parafii św. Woj­

ciecha w Poznaniu. Dnia 31 sierpnia urządza stow. nasze w y c i e c z k ę d o K ó r n i k a . P u nk t zborny o godz.

HlO na głów nym dw orcu.

P rzypom ina się także Szan. członkom,' iż przyszłe m iesięczne zebranie nie odbędzie się 14. w rześnia tylko 7. w rześnia o go-dz. 345.

O liczny udział członków w w ycieczce jak i w ze­

braniu prosi Z a r z ą d .

Stowarzyszenie prac. par. Jeżyckiej urządza dnia 31 sierpnia w ycieczkę do Kurnika. S tow arzyszone, chcąc brać udział, wiin-ny się zgłosić do- przewodniczącej p. Skołudy, Kośc-i-elna 21, celem bliższej Informacyi.

S k r e t a r k a.

Stowarzyszenie prac. katol. parafii św. Jana w Po­

znaniu. Dnia 31 sierpnia Stow arzyszenie nasze zwiedzi wspólnie kościół archikatedralny w Poznaniu. P unkt zborny kolo kościoła św. Jana o godzi. 2-ej. O liczny,

udział uprasza Z a r z ą d .

Strażnica żeńskiej młodzieży przy kościele Bożego Ciała w Poznaniu. W spólna w ycieczka do Kobylnicy odbędzie się wi niedzielę d. 24 sierpnia. W yjazd o godz. 3 po południu z m ałego dw orca (Tam a G arbarska).

• Z a r z ą d .

1---1

i f a i S T R i n A D 7 7 E* B I D A M 11

-4!

i i . i

L Bi N U A £ E .B S K A I i a

1--- 1

(S i -e r p i e ń.)

26-go o 834 stow. „Zgoda" w Inowrocławiu.

(W r z e s i e ń.) 2-go oi 8 st-ow. prac. konf. w1 Poznaniu.

3-go stow. kob. prac. w Dobrojewie.

7-go 1) o 5 stow. „O św iata i P ra c a " w par. Jeżyckiej.

2) o- 834 s-t-ow. kob. prac. w handlu i konf. w Gnieź­

nie; 3) o 4 stow. kob. p-r-ac. w P akości; 4) o 5. stow.

„Jediność" w B ydgoszczy; 5) o 1 stow. kob. prac.

wi Łobżenicy; 6) o 5 stow. „Spójnia" w Gnieźnie; 7) oi 4/4 stow 1. kob. prac. w Ś rodzie; 8) o- 8 stow . kob.

prac. w P leszew ie; 9) o 8 stow , kob. prac. w L esz­

nie; 10) stow, prac. przem, parafii katedr.; 11) sto-w.

kob. prac. w Bolechowie; 12) stow . kob. prac.

wi O w ińskach; 12) stow . pod! w ezw . św. Jadw igi w- Marxloh.

g- -fr-a c ---——i ar—

S g S S

Za część inseratową odpowiedzialna A n i e l a W o l s k a z P o z n a n i a .

Nakładem, czcionkami i drukiem Drukarni i Księgarni św. Wojciecha G. m. b. H,

w

Poznaniu.

I Bieliźnie żółkłej i splamionej kawą, krwią, winem, cze- j koladą, owocami, sokiem itd. zaleca się dodać podczas

gotowania Saponem 2—4 torebek Asami.

„Asan“ działa jak słońce na bielawie i jest pod gwarancyą nieszkodliwy.

I Gdzie niema »Asanu« na składzie, wysyła się wprost z fabryki 6 paczek za 60 fenygów franko za zaliczką

lab poprzedniem nadesłaniem gotówki.

I Chem. fabr. ERGASTA, Czesław Nagórski, Pr. Stargard.

Powiązane dokumenty