• Nie Znaleziono Wyników

Powiązania paradygmatyczne

W dokumencie polskiego języka (Stron 51-58)

2. Eksperymentalna sieć leksykalna języka polskiego

2.3. Jakość powiązań w sieci, wyznaczniki jakości powiązania

2.3.1. Powiązania paradygmatyczne

Przyjmujemy, że powiązania paradygmatyczne są objaśniane przez relacje lek-sykalne, takie jak: hiponimia, meronimia, synonimia, antonimia i komplemen-tarność, zdefiniowane poniżej.

Hiponimia

Analiza zależności pomiędzy znaczeniem ogólnym a znaczeniem szczegóło-wym ma długą tradycję, gdyż – jak pisze John Lyons (1968: 453) – uważa się, że zależność ta organizuje strukturę słownika. Zazwyczaj zależność pomiędzy znaczeniem ogólnym a znaczeniem szczegółowym definiuje się jako inkluzję, czyli zawieranie znaczenia szczegółowego w znaczeniu ogólnym, np. znacze-nie tulipan zawiera się w znaczeniu kwiat. W rezultacie znaczeznacze-nie ogólne jest zbiorem znaczeń szczegółowych (tj. kwiat = tulipan, róża, bratek itd.).

Lyons przyjmuje, że definiowanie zależności pomiędzy znaczeniem ogólnym a znacze niem szczegółowym za pomocą operacji inkluzji nie pozwala oddzielić znaczenia i referencji. Zamiast tego proponuje definicję, która opiera się na mo-delu intensji i ekstensji, a zdefiniowaną w ten sposób relację nazywa hiponimią.

Ekstensja jednostki leksykalnej pies to zbiór wszystkich psów na świecie, przy czym zbiór ten może się zmieniać – usunięcie lub dodanie elementu two-rzy nowy zbiór. Natomiast intensja to zbiór cech, który pozwala rozpoznać psa w każdym elemencie ekstensji jednostki leksykalnej pies – zbiór cech stano-wiący intensję jest stały. Można więc przyjąć, że intensja określa znaczenie, a ekstensja to zbiór referencji.

Ekstensja i intensja są odwrotnie proporcjonalne – im większa ekstensja jed-nostki leksykalnej, tym mniejsza jej intensja i odwrotnie. Zależność tę ilustruje

Lyons na przykładzie ekstensji i intensji jednostek leksykalnych kwiat i tulipan.

Ekstensja leksemu kwiat jest większa niż leksemu tulipan, gdyż zbiór kwiatów jest większy (liczniejszy) niż zbiór tulipanów. Natomiast intensja leksemu tuli­

pan musi być większa niż intensja leksemu kwiat, tulipan bowiem oprócz cech pozwalających rozpoznać kwiat musi także zawierać cechy charakterystyczne tulipana.

Z przykładu wynika, że intensja może określać zależność pomiędzy zna-czeniem bardziej ogólnym (nadrzędnik) i znazna-czeniem bardziej szczegółowym (podrzędnik) – nadrzędnik to znaczenie, które ma mniej liczny zbiór cech tworzących intensję niż podrzędnik pod warunkiem, że intensja nadrzędnika zawiera się w intensji podrzędnika. Zatem kwiat jest nadrzędnikiem tulipana, gdyż intensja kwiatu zawiera się w intensji tulipana:

kwiat (cechy kwiatu)

tulipan ((cechy kwiatu) cechy tulipana)

Można więc powiedzieć, że podrzędnik zawiera (dziedziczy) wszystkie ce-chy nadrzędnika oraz ma cece-chy swoiste podrzędnika, które odróżniają pod-rzędniki mające wspólny nadrzędnik, np. tulipan i fiołek. Zależność (relację) zachodzącą pomiędzy nadrzędnikiem a podrzędnikiem nazywa Lyons ‘hipo-nimią’, podrzędnik ‘hiponimem’, nadrzędnik ‘hiperonimem’, a podrzędniki tego samego nadrzędnika ‘kohiponimami’. Relacja hiponimii ma kierunek od podrzędnika do nadrzędnika: każdy jamnik jest psem, ale nie każdy pies jest jamnikiem. Relacja hiponimii jest relacją przechodnią: ponieważ każdy tulipan jest kwiatem i każdy kwiat jest rośliną, więc każdy tulipan jest rośliną. Prze-chodniość hiponimii znajduje swoje odbicie w intensji jednostek leksykalnych tulipan – kwiat – roślina:

roślina (cechy rośliny)

kwiat ((cechy rośliny) cechy kwiatu)

tulipan (((cechy rośliny) cechy kwiatu) cechy tulipana)

Podrzędniki (hiponimy) dziedziczące intensję konkretnego nadrzędnika (hiperonimu) są nazywane kohiponimami, np. tulipan, róża, storczyk. Przyj-mujemy, że zachodzące w sieci powiązania pomiędzy kohiponimami, np. ba­

ranina – wołowina czy baranina – wieprzowina są objaśniane poprzez intensję dziedziczoną od nadrzędnika, można więc powiedzieć, że zachodzą poprzez nadrzędnik, a nie są wynikiem relacji zachodzącej pomiędzy kohiponimami.

Są jednak przypadki, gdy zaproponowana przez Lyonsa definicja hiponi-mii powoduje trudność interpretacyjną. Przykładowo weźmy ciąg kapusta – warzywo – roślina, który można zinterpretować hiponimicznie, kapusta jest

warzywem, warzywo jest rośliną, więc kapusta jest rośliną. Jednak zależność kapusta – warzywo – roślina rozpatrywana w kategoriach intensji jest znacznie bardziej skomplikowana, bo mimo tego że warzywo i kapusta mają (dziedzi-czą) cechy rośliny, np.: liście, łodygę, korzeń, to jednak brak cech swoistych, które można przypisać warzywu i które powinna dziedziczyć kapusta:

roślina (cechy rośliny) warzywo ((cechy rośliny),,,,)

kapusta (((cechy rośliny),,,,) cechy kapusty)

Jedyną cechą wspólną, którą można wyabstrahować ze zbioru warzyw jest

‘jadalność części lub całości’, jednak trudno ją uznać za cechę swoistą wa­

rzywa, gdyż są inne rośliny jadalne, takie jak np. truskawka czy słonecznik, które nie są warzywami. Na zjawisko to zwróciła uwagę między innymi Anna Wierzbicka (1984), która przyjęła, że zależności pomiędzy kapustą i warzy­

wem nie da się objaśnić za pomocą hiponimii, gdyż pomiędzy znaczeniami ele-mentów zbioru obiektów, takich jak: kapusta, marchewka, burak, a znaczeniem rzeczownika zbiorowego warzywo identyfikującego zbiór jako całość zachodzi relacja część – całość, czyli meronimia, jak nazywa relację Lyons.

Meronimia

Relacja część – całość, podobnie jak hiponimia, jest znana językoznawstwu od dawna, jednak meronimia uznawana za mniej istotną niż hiponimia lub trudniejszą do zdefiniowania długo nie miała definicji formalnej i pojmowano ją intuicyjnie. Lyons we wcześniejszych pracach pomija problem meronimii, podejmuje go dopiero w Semantyce (1977, wyd. pol. 1984). Jednak twórca formalnej definicji hiponimii pojmuje meronimię intuicyjnie i skupia się szki-cowaniu trudności w zdefiniowaniu samej relacji. Podstawową trudność sta-nowi rozstrzygnięcie tego, czy i kiedy relacja część – całość jest przechodnia.

Zgodnie z intuicją trudno bowiem uznać np. klamkę za część budynku, mimo że klamka jest częścią drzwi, a drzwi są częścią budynku i odwrotnie komin jest niewątpliwie częścią budynku, jednak czy można przyjąć sprzeczne z wiedzą założenie, że komin jest częścią dachu, by wykazać przechodniość meronimii?

Wśród prac późniejszych poświęconych meronimii wyróżniają się prace Wierz-bickiej (1984), Bunta (1985) oraz Winstona (Winston i inni, 1987). Wierzbicka koncentruje się na odróżnianiu hiponimii i meronimii, analizując rzeczowniki zbiorowe. Proponuje nieformalne kryterium odróżniania obu relacji. Przyjmu-je bowiem, że skoro można narysować obiekty należące do zbioru warzyw, np. kapustę czy marchewkę, a nie można narysować warzywa, to warzywo nie

może być nadrzędnikiem. W konsekwencji warzywo należy traktować jako ca-łość, której składnikami są obiekty zaliczane do zbioru warzyw. Konsekwencje analiz Wierzbickiej ujawniają się w słowniku WordNet, który wprowadza dwie różne relacje część – całość, tj. ‘part meronim’ dla całości, które mają wyraźną strukturę wyróżniającą części, np. dach ‘part meronim’ dom i ‘collective me-ronim’ dla kolektiwów, np. marchewka ‘collective meme-ronim’ warzywo. Jednak żadna z wyróżnionych relacji nie opisuje zależności łyk – woda występującej w wyrażeniu wypić łyk wody. WordNet omija problem, definiując znaczenie łyk ‘sip’ jako ‘a small drink’, gdzie ‘drink’ według Słownika oxfordzkiego zna-czy: porcja płynu przełykana na raz (A quantity of liquid swallowed at one go). W konsekwencji słownik opisuje ‘sip’ łyk jako podrzędnik (hiponim) rze-czownika odczasownikowego ‘swallow’ przełknięcie/przełykanie: ‘S: (n) sip (a small drink) direct hypernym S: (n) swallow, drink, deglutition (the act of swallowing)’. Rozwiązanie takie wydaje się sprzeczne z intuicją i nie wyjaśnia zależności pomiędzy płynem lub szerzej substancją a pewną porcją tej sub-stancji wydzieloną w sposób naturalny kropla wody lub poprzez działalność człowieka łyk wody. Zależność łyk – woda można potraktować jako szczególny przypadek zależności część – całość, jednak wówczas byłaby potrzebna defini-cja relacji uwzględniająca wszystkie możliwe przypadki zależności pomiędzy częścią a całością. Próbę zdefiniowania wszystkich typów relacji część – całość przedstawia praca Winstona (Winston i inni, 1987), który za podstawę wyróż-niania typów relacji przyjął trzy kryteria: funkcjonalność (część pełni określoną funkcję w całości, np. pedał – rower), homogeniczność (część jest tego samego typu co całość, np. kawałek – ciasto) i wydzielalność (część może być wydzie-lona z całości, np. owca – stado). Wymienione kryteria pozwoliły wyróżnić sześć typów relacji część – całość, a więc relację, w której część jest wydzie-lalna i funkcjonalna, np. pedał – rower, relację, w której część jest tylko funk-cjonalna, np. przełykanie – jedzenie, relację, w której część jest tylko wydzie-lalna owca – stado, relację, w której część jest homogeniczna i wydziewydzie-lalna, np. kromka – chleb, relację, w której część jest tylko homogeniczna, np. oaza – pustynia oraz relację, w której część jest wyróżniana, lecz nie spełnia żadnego z wymienionych kryteriów, np. lukier – pączek. Jednak nawet tak poszerzony zbiór relacji część – całość należałoby jeszcze rozbudować, gdybyśmy chcieli uwzględniać przypadki zależności obserwowane w sieci leksykalnej, np. taki, gdy część określonej całości, np. silnik samochodu, ma cechę wspólną z czę-ściami innych całości, a więc z pedałem roweru, żaglem statku oraz z pewnymi całościami, np. wiosłem, które nie jest częścią łodzi, itp. Można powiedzieć, że silnik, pedał, żagiel i wiosło napędzają (wprawiają w ruch) samochód, ro­

wer, statek i łódź, ale nie mają innych cech wspólnych, więc trudno je uznać

za podrzędniki jednostki leksykalnej napęd. Wydaje się jednak, że mnożenie relacji nie jest właściwym rozwiązaniem problemu stosunku części do całości, gdyż, jak twierdzi Murphy (2003: 231)10, z różnorodności fizycznych zależno-ści pomiędzy częzależno-ścią a całozależno-ścią nie wynika wielość relacji semantycznych.

Zgodne z intuicją i postulatem Murphy rozwiązanie problemu zależności część – całość przynosi zdefiniowana przez Stanisława Leśniewskiego (1916, za Sowa, 2000; Leśniewski, 1992) teoria kolekcji (mereologia), tj. logiczny model zbioru posługujący się jedną relacją część – całość i rozróżniający różne typy całości11. Teoria kolekcji jest z powodzeniem stosowana w ontologiach, czyli sieciach semantycznych służących do reprezentowania wiedzy w za-awansowanych systemach informatycznych (Sowa, 2000), a jej zastosowanie do analizy słownictwa znajdujemy w pracy Bunta (1985)12, poświęconej anali-zie rzeczowników zbiorowych. Aksjomatyka mereologii pozwala potraktować jako kolekcje nie tylko zbiory obiektów dyskretnych, takich jak np.: domy, psy czy jabłka, ale też substancje ciągłe, takie jak woda i syrop, oraz obiekty hete-rogeniczne, takie jak barszcz z uszkami czy lody w sosie waniliowym. Podstawą definiowania kolekcji jest pojęcie atomu, tj. części niepodzielnej (atom to część tożsama sama z sobą). Pojęcie atomu pozwoliło sformułować aksjomaty de-finiujące podstawowe typy kolekcji, reprezentujące trzy różne typy całości, tj. dyskretne, ciągłe i heterogeniczne.

Całości reprezentowane przez kolekcje dyskretne definiuje aksjomat impli-kujący, że obiekty mogą być dzielone do momentu, w którym pozostaną tylko atomy. Tak więc podzielne są artefakty i obiekty naturalne z wyraźną strukturą dom, krzesło, jabłko, góra, których składniki mogą być percypowane za po-mocą zmysłów, a wydzielony składnik może być zinterpretowany za popo-mocą umysłu, a także obiekty abstrakcyjne książka, trójkąt, których składniki są wy-odrębniane przez umysł. Pomiędzy tak wyszczególnionym składnikiem a cało-ścią zachodzi relacja ‘jest częcało-ścią’, a więc: dach jest częcało-ścią domu, oparcie jest częścią krzesła, skórka jest częścią jabłka, zbocze jest częścią góry, rozdział jest częścią książki, bok zaś jest częścią trójkąta. Natomiast całość jest kolek-cją składników, np. dom [ściana, dach, drzwi, okno], jabłko [skórka, miąższ,

10 „The physical relations among parts and wholes vary. A slice is a part of a cake in quite a different way than a lieutenant is a part of an army. But while parts and wholes are related in different ways, this does not entail that different kinds of lexical relations (among words for parts and words for wholes) must be distinguished” (Murphy, 2003: 231).

11 Kolekcja to zbiór, który ma tylko jeden operator jest_częścią, jest więc strukturą ogólniej-szą i prostogólniej-szą niż zbiór definiowany przez teorię zbiorów, który ma dwa operatory jest_elementem i jest_podzbiorem (a ∈ A i B ⊂ A). Operator jest_częścią odpowiada operatorowi B ⊂ A. Przy-stępny opis mereologii przedstawia J.F. Sowa (2000: 97–122).

12 Trzeba odnotować, że Murphy omawiając meronimię, nie odwołuje się do pracy Bunta.

ogryzek, ogonek], góra [zbocze, szczyt, ściana, półka], książka [wstęp, rozdział, podrozdział, zakończenie] – zbiór składników kolekcji będziemy zapisywać w nawiasach kwadratowych.

Całości reprezentowane przez kolekcje ciągłe definiuje aksjomat, który im-plikuje, że dowolny x ma mniejszą część y, przy czym y musi także mieć mniej-szą część z, która z kolei ma mniejmniej-szą część w, i tak w nieskończoność. Innymi słowy, całość ciągła nie jest zbudowana z atomów. Podzielną w ten sposób całością jest substancja, np. woda, w której można wyróżnić części, takie jak np.: szklanka (porcja mieszcząca się w naczyniu), łyk (porcja mieszcząca się w ustach), kropla itd., a także niektóre artefakty, w których części są wydzie-lane przez działalność człowieka, np. chleb – kromka, kęs czy płótno – zwój, skrawek, strzęp oraz niektóre obiekty naturalne, których części zostały wydzie-lone przez działalność przyrody lub ludzkie działania, np. skała – głaz, kamień, kostka. Wszystkie wyróżnione w całości ciągłej składniki wchodzą z całością w relację ‘jest częścią’, a więc łyk jest częścią wody, kamień jest częścią skały, a skrawek jest częścią płótna. Natomiast całość jest kolekcją składników, któ-rych suma nie odtwarza całości, np. woda [rzeka, szklanka, łyk, kropla].

Całości reprezentowane przez kolekcje heterogeniczne (lumpy) definiuje aksjomat, który implikuje, że niektóre części całości są atomami, a niektóre są ciągłe. Przykładem tak zdefiniowanej całości mogą być barszcz z uszkami czy herbata z cytryną, gdzie uszko i barszcz są częściami całości, przy czym całość ciągła jest dalej podzielna, np. talerz (porcja mieszcząca się w naczyniu) i łyk są częściami barszczu i podobnie cytryna oraz herbata są częściami całości, a herbata jest dalej podzielna.

Teoria kolekcji pozwala na definiowanie kolekcji szczegółowych, przy czym dla każdej z takich kolekcji aksjomaty i definicje muszą określać ogra-niczenia odnośnie do typu składników lub typu całości. Ograogra-niczenia muszą także określać spodziewane zależności pomiędzy składnikami kolekcji lub po-między składnikami kolekcji a jednostkami, które do kolekcji nie należą.

Dla naszych potrzeb rozróżnimy następujące typy reprezentujące całości dyskretne:

1. Całość wchodzi w relację hiponimii, np. dom jest budynkiem; składnik kolekcji jest obiektem, który:

a. może wchodzić w relację hiponimii np. dach może być spadzisty, ła­

many, płaski,

b. może być składnikiem innej kolekcji, np. dach jest częścią domu, wia­

ty, samochodu; noga jest częścią krzesła i stołu

symbol ‘↑’ oznacza hiponimię, a symbol ‘|’ przynależność do różnych kolekcji, składniki kolekcji są ujęte w nawiasy kwadratowe.

budynek wiata [dach, słup, … ]

|

dom [fundament, ściana, dach, komin, …]

płaski łamany

posiłek [ser, chleb, mięso]

|

nabiał [masło, ser, śmietana, …]

|

jedzenie [chleb, mięso, ser, zupa, …]

wołowina wieprzowina

2. Całość nie wchodzi w relację hiponimii, np.: mebel [krzesło, stół, łóż­

ko, szafa], jedzenie [ser, chleb, mięso, zupa], umysł [pamięć, uwaga, świadomość] itd.;

a. składniki kolekcji muszą mieć przynajmniej jedną cechę wspólną, np. smak: jedzenie [ser, chleb, mięso, zupa],

b. składnik kolekcji może wchodzić w relację hiponimii np. warzywo [kapusta…] kapusta ma hiponimy: czerwona, brukselka; jedzenie [ser…] ser ma hiponimy: żółty, twaróg; umysł [pamięć…] pamięć ma hiponimy: krótkotrwała, trwała,

c. składnik kolekcji może być całością dyskretną, ciągłą lub heteroge-niczną, np. posiłek w kolekcji jedzenie [ser, chleb, posiłek [ser, chleb, wino], zupa],

d. element kolekcji może być składnikiem innej kolekcji, np. ser jest składnikiem kolekcji jedzenie i kolekcji nabiał.

Zastosowanie definicji pokazuje schemat kolekcji tworzonej przez jedzenie i niektóre struktury hiponimiczne i meronimiczne, w jakie wchodzą składniki kolekcji jedzenie.

budynek wiata [dach, słup, … ]

|

dom [fundament, ściana, dach, komin, …]

płaski łamany

posiłek [ser, chleb, mięso]

|

nabiał [masło, ser, śmietana, …]

|

jedzenie [chleb, mięso, ser, zupa, …]

wołowina wieprzowina

Jak poprzednio strzałka oznacza hiponimię, kreska łącząca pokazuje przy-należność składnika do kilku kolekcji.

Całości ciągłe i heterogeniczne nie wymagają definiowania kolekcji szcze-gółowych.

Wyróżnione typy kolekcji pozwalają opisać powiązania część – całość w analizowanym fragmencie eksperymentalnej sieci leksykalnej. Trudno jednak odpowiedzieć na pytanie, czy za ich pomocą można opisać wszystkie aspekty zależności część – całość w słowniku języka naturalnego. Można jednak twier-dzić, iż teoria kolekcji dostarcza mechanizm, który pozwoli opisać zjawiska nieuwzględnione w niniejszej monografii. Stanowiąca podstawę mereologii

relacja jest_częścią jest relacją przechodnią, jeśli jednak nazwiemy tę relację meronimią, musimy przyjąć za Lyonsem, że jest to relacja nieprzechodnia, któ-ra prowadzi od części do całości.

Elementy należące do kolekcji organizowanej przez określoną całość bę-dziemy nazywać komeronimami. Przyjmujemy też, iż występujące w sieci powiązanie pomiędzy komeronimami, np. noga – oparcie, zachodzi poprzez całość, w tym przypadku krzesło.

Synonimia, tj. zależność zachodząca pomiędzy obiektami, stanami lub ak-cjami, które w określonym kontekście mają znaczenia identyczne lub zbliżone, np.: kłopot – problem, praca – robota. Według Lyonsa (1968: 455) synonimię można rozpatrywać jako szczególny przypadek hiponimii, nazywany hiponi-mią symetryczną definiowaną następująco: jeżeli a jest hiponimem b i jeżeli b jest hiponimem a, to a i b są synonimami.

Komplementarność, tj. zależność zachodząca pomiędzy dwu obiektami lub stanami powiązanymi w sposób naturalny, których znaczenia wykluczają się, np. kobieta – mężczyzna, księżyc – słońce, noc – dzień, przypływ – odpływ. We-dług Lyonsa (1968: 461) komplementarność to taka zależność zachodząca po-między parą znaczeń x – y, że zaprzeczenie jednego znaczenia implikuje drugie, a stwierdzenie drugiego implikuje zaprzeczenie pierwszego: ~x → y oraz y → ~ x, np. dla pary kobieta – mężczyzna zaprzeczenie nie jest kobietą implikuje, że jest mężczyzną, i odwrotnie jest mężczyzną implikuje, że nie jest kobietą.

Antonimia, tj. zależność zachodząca pomiędzy obiektami, stanami lub ak-cjami, których znaczenia są przeciwstawne w określonym kontekście, np. do­

bra – zła, jasne – ciemne. Według Lyonsa (1968: 461) antonimia to taka zależ-ność zachodząca pomiędzy parą znaczeń x – y, że stwierdzenie jednego członu pary implikuje zaprzeczenie drugiego y → ~ x, ale zaprzeczenie pierwszego członu pary nie implikuje stwierdzenia drugiego, np. dla pary dobry – zły stwierdzenie jest dobry implikuje, że nie jest zły, ale zaprzeczenie nie jest do­

bry nie implikuje jest zły. Takie definiowanie antonimii wynika z obserwacji, że znaczenia przeciwstawne są często biegunowymi punktami skali, na której istnieją znaczenia pośrednie pomiędzy biegunami, np. pomiędzy zimny a gorą­

cy są także: chłodny, letni, ciepły.

W dokumencie polskiego języka (Stron 51-58)