• Nie Znaleziono Wyników

N iew iele m ożna się dow iedzieć o gorzow skim U rzędzie Bezpie­ czeństw a bez dostępu do je g o akt. Poniżej zaw arto to, co udało się ustalić na podstaw ie akt adm inistracji oraz K om itetu P ow iatow ego PPR.

Pow iatow y U rząd B ezpieczeństw a P ublicznego w Gorzowie po­ w stał w dniu 30 m aja 1945 r. R ozkazem ów czesnego K om endanta Miej­ skiego M O F. P aluszkiew icza (w ydanym zapew ne w ślad za rozkazem je g o zw ierzchników ), jed en astu m ilicjantów (z różnych komisariatów) w ydelegow ano do UB. Jego szefem został H enryk B ajszczak, do tego czasu zastępca Paluszkiew icza. W śród w ydelegow anej grupy była także

S4 R ozm ow a z B ogum iłą Szam burską, córką B. P opraw skiego; K sięga Pam ięci Polg'

głych F unkcjonariuszy SB, MO, O R M O , op. cit., s. 544. W akcie zgonu, wystaWłO* nym w gorzow skim USC odnotow ano, iż p rzyczyną śm ierci był obrzęk pluc.

Powstanie, organizacja i działalność..

151 Lalita Kotowska, była w ięźn iark a R avensbrtick. D o końca roku 1945 w

U r z ę d z ie pełniła funkcję zastępcy k om endanta i sekretarza kom órki P P R .85 W następnych d niach z M O deleg o w an o kolejnych m ilicjantów do UB: 2 czerwca 8 ,6 czerw ca 1 osoba (na m iejsce funkcjonariusza, który nie

chciał

dalej pełnić służby w U B ) i 16 czerw ca także jeden m ilicjant. A

zatem

w połow ie czerw ca UB liczyło ok. 21 osób. N a drugim zebraniu komórki PPR przy U B , k tóre m iało m iejsce 4 sierpnia, było obecnych 25 funkcjonariuszy. W końcu roku siły M O i UB liczyły razem 90 o sób.86

Liczebnosc

gorzow skiego UB m ożna w dużym przybliżeniu ustalić na podstawie liczby funkcjonariuszy, n ależących do kom órki PPR tu działa­ jące). Najprawdopodobniej zdecydow ana w iększosc pracow ników UB była bowiem członkam i PPR. K om órkę PPR zo rganizow ano ju ż 30 lipca 1945 r. 14 listopada 1945 r. liczyła 37 o sób (oprócz kom endanta), w styczniu 1946 r. - 47 osób, w m arcu 1947 r. 48 osób, a w październiku 1949 r. - 29 osób.

W pierw szym o k resie istn ien ia gorzow ski U B dał się poznać ja k o jednostka nie m ająca w iele w sp ó ln eg o z bezpieczeństw em . F unkcjona­

riusze UB dopuścili się szeregu bezpraw nych czynów , jak: nieuzasadnio­ ne konfiskaty m ienia ruch o m eg o , w ym uszanie pieniędzy, strzelanie i ra­

nienie w biały dzień do b ezb ro n n eg o i n iew id o m eg o kolejarza (tak w

oryginale D.R.) zakłócanie p orządku p ublicznego i spokoju nocnego - jak informował W ojew oda P oznański w ładze w M inisterstw ie Ziem O d­ zyskanych.87 A by zaradzić tej sytuacji, w ładze W U B P w P oznaniu przy­ słały do G orzow a now ego ko m en d an ta p ow iatow ego, który objął sw oje stanowisko w połow ie listo p ad a 1945 r.

Podporucznik S tanisław Z agórski - bo on był now ym kom endan­ tem - rozpoczął urzędow anie od reorganizacji PUBP. Zagórski był tym, dzięki którem u gorzow ski U rząd B ezp ieczeń stw a stal się niezw ykle sku­ tecznym i groźnym narzędziem w alki z praw dziw ym i i urojonym i prze­

w APG ZMiMRN sygn. 105, s. 324. W ak tach w y stę p u je ja k o L alita, L o lita, Julita. L. Kotowska, ur. 1916 r., m ie s z k a ła w W arszaw ie, w styczniu 1942 r. w yw ieziona do Ravensbriick, gdzie p rzeb y w ała do końca w ojny. B ędąc w obozie pracow ała w zakładach firm y „S iem ens". Po odejściu z P U B P b y ła szefem R ejonow ego Urzędu L ik w id ac y jn e g o e G o rzo w ie. (G łó w n a K o m isja B a d an ia Z brodni Przeć. Nar. P o l­ skiemu w W arszaw ie zesp . S ądu O k rę g o w e g o w G o rzo w ie sygn. 57, s. 120 n). * APG SPG sygn. 363, s. 69.

152 D a riu sz Rymar ciw nikam i now ego ustroju. Z ag ó rsk i u ro d ził się 26 sty c z n ia 1910 r. Przed w ojną skończył siedm ioletnią sz k o łę p o d sta w o w ą . D z ia ła ł tak że w KPP 26 listopada 1945 r., ju ż po objęciu g o rz o w sk ie g o U B , w stą p ił do P P R 8« K iero w n ik R e fe ratu S p o łe c z n o -P o lity c z n e g o S ta ro s tw a Pow iatow ego w ystaw ił m u w m arcu 1946 r. ta k ą o p in ię : Ob. Z a g ó rsk i ja k o kierow nik UB

staranny i bezw zględny, w o b e c cze g o o ile m o że n ie o b a w ia n y o tyle ogólnie nie łubiany. W k w ietniu 1946 r. z o stał p o strz e lo n y w starciu z

oddziałem braci Jaw orskich. Z ag ó rsk i m ó w ią c o ty m p o d k reśla ł, że jest

dumny, ze je g o krew rozlała się w p o w ie c ie . 89

G orzow skie UB objął Z ag ó rsk i ok. 15 listo p a d a 1945 r. J e d n ą z je g o pierw szych czynności b yło p rz e p ro w a d z e n ie c z y stk i w szeregach podkom endnych. Z U rzędu u su n ię to n ie o d p o w ie d n ie je d n o s tk i, jak to określił urzędnik Z arządu M ie jsk ie g o . W Z a rz ą d z ie zm ia n y te przyjęto z uznaniem , a w spółpraca z UB p o p ra w iła się .90

K olejnym p rzed sięw zięciem Z ag ó rsk ie g o b y ło w y szu k a n ie więk­ szej siedziby, bardziej o d p ow iedniej d la U B . D o tej p o ry U rz ąd m ieścił się przy ul. C hrobrego 3 (k om endant U B u rzę d o w a ł w lo k a lu p rzy ul. Łokiet­ ka 12). B yło to w idocznie za m ało, sk o ro Z ag ó rsk i p o sta n o w ił przejąć na potrzeby UB aż 3 duże dom y: 2 b u d y n k i p rzy ul. M a tejk i 3-4 i 5-6 oraz stykający się z nim i naro żn ik iem b u d y n e k p rzy ul. S ie n k ie w ic z a 8-9 (sto­ ją do dnia dzisiejszeg o ). P ro b le m p o le g a ł je d n a k n a ty m , że domy te zam ieszkiw ały 44 rodziny (150 o sób). W d niu 18 listo p a d a U B zażądało od m ieszkańców o p u sz cz en ia d o m o stw w c iąg u 3 d n i, g ro żą c w razie odm ow y użyciem p o m o cy w o jsk so w iec kic h . 19 lis to p a d a lo k a to rzy zwró­ cili się z prośbą o pom oc do w ojew ody. 2 0 listo p a d a w o je w o d a wstrzymał

88 APZG PPR 3/V /13. A nkieta p e rso n a ln a Z ag ó rsk ieg o .

89 APG SPG sygn. 363, s. 141. Ź le w spom inał p o latach Z ag ó rsk ieg o jed en z Gorzow­ skich pionierów E dm und G rudziński, w latach 1945 -1 9 4 8 p re z e s P o lsk ieg o Związ­ ku Z achodniego w G orzow ie W lkp.: S ze fe m U B w G o rzo w ie W lkp. b y ł „ p o r u c z n ik

Z a g ó rski", który sły n n y b ył z tego, ze p r z e d w y b o ra m i c zy re fe re n d u m a re szto w i profilaktycznie na pa rę dni wszystkich łu d zi zajm ujących w G o rzo w ie w yższe stanowi­ ska. Poza tym je g o p o stępow anie b yło je d n y m p a sm e m b ezpraw ia. W krótce okazało się, że Z a g ó rsk i b y ł w c z a sie o k u p a c ji w s p ó łp r a c o w n ik ie m g e s ta p o oraz, U M „kapo" w obozie koncentracyjnym . O czyw iście sa m tera z d o sta ł się na dłuższy czas do w ięzienia. (A PG akta P o lsk ieg o Z w ią z k u Z a c h o d n ie g o E k sp o z y tu ry na Ziemię

Lubuską w G orzow ie W lkp., sygn. 19). A u to ro w i, b e z dostęp u do akt UB nie udało się zw ery fik o w ać p raw d ziw o śc i b io g ra fii w o je n n e j Z a g ó rs k ie g o ani je g o areszto­ w ania, w ydaje się to je d n a k m ało p ra w d o p o d o b n e .

Powstanie, org a n iza cja i działalność..

153 eksmisję i zażądał w y jaśn ień w tej sp raw ie od w ładz m iejskich. M im o to, dla przeprow adzenia ek sm isji k o m en d an t Z agórski nie w ahał się prosić o pomoc w ojsk radzieckich. W ciągu n astępnych dni m ieszkańcy tych b lo­

ków są w niebezp ieczeń stw ie p r z e d napadem w ojsk radzieckich, ja k od­

notował urzędnik S ta ro stw a .91 W o d pow iedzi prezydent inform ow ał w o­ jewodę, iż poniew aż U B do m ag ał się przejęcia tych budynków , więc on postanowił ułatw ić w y p ro w ad zk ę lokatorom , oddając im do dyspozycji środki transportow e. In fo rm o w ał także, iż budynki, o które zabiega U rząd, są dobrze położone i n ad ają się na potrzeb y UB. B ędzie w nich m ożna urządzić garaże, b iura i w ięzien ie któ re je s t bardzo p o trzebne dla utrzy­

mania bezpieczeństw u w m ieście. W ojew oda przychylił się do argum enta­

cji prezydenta i w dniu 2 0 g ru d n ia p rzysłał telefonogram , aby nie prze­ szkadzać UB w zajęciu budynków . W n astępnych dniach trw ało pospiesz­ ne wyszukiwanie m ie sz k ań d la lokatorów . Jeszcze 5 stycznia prezydent ponaglał Urząd M ieszk an io w y ab y przy g o to w ał stosow ną liczbę kw ater w przeciągu 7 dni. 11 sty c zn ia U rząd M ieszkaniow y, inform uje, iż część mieszkań jest gotow a. N a tym u ry w a ją się m ateriały dotyczące tej sprawy. Nie wiadomo, z jak ich pow odów do eksm isji jed n ak nie doszło.92 W 1946 r. Urząd Bezpieczeństw a przeniósł się do budynku przy ul. M oniuszki 2 (budynek obecnej prokuratury), w którym m ieścił się do 1953 r., aż do kolejnej przeprowadzki na ul. O botrycką 16 (gdzie dziś znajduje się K o­ menda Rejonowa Policji).

W spraw ie ek sm isji lokatorów w idoczny je st duży w pływ UB na władze adm in istracy jn e. W y starcz y ł p o m y sł k o m endanta, aby w ładze miejskie przystępow ały n aty ch m iast do realizacji m im o znacznych trud­ ności z nowymi lokalam i. Z astan aw iające je s t także, dlaczego UB zażą­ dało na swoje potrzeby aż trzech dość dużych budynków . Z am ieszkiw ało je 150 osób, podczas gdy fu n k cjo n ariu szy U B było ok. 50. W dodatku były to bloki m ieszkalne, które w y m ag ały b y przeróbek aby nadaw ały się na biura i w ięzienie.

W październiku i listo p ad zie 1945 r. funkcjonariusze gorzow skiego UB brali udział w w ysiedlaniu N iem ców . Je d n ak do najw ażniejszych za­ dań gorzow skiego UB n ależało zw alczanie politycznej i zbrojnej opozy­ cji. Problem ten w y m ag a oso b n eg o potraktow ania. W arto jed y n ie

odno-' APG SPG sygn. 363, s. 55. S p raw ozdanie Ref. S poł.-Polit. za listopad 1945 r. ‘ APG ZMiMRN sygn. 7, s.103 n.

154 Dariusz Ryrn9r

Zezwolenie na broń z 18 X I I1945 r. podpisane przez por. Zagórskiego. tować, iż w latach 1946-1952 gorzowski Urząd Bezpieczeństw a zlikwi­ dował 9 oddziałów o charakterze zbrojno-politycznym .93 N iewiele wia­ domo o działalności UB w okresie referendum z czerwca 1946 r. Chyba jako echo tego wydarzenia należy traktować śledztw o w sprawie bezpod­ stawnego aresztowania, jakie prowadziła gorzowska prokuratura na sku­ tek skargi działacza PSL Wacława Wrzoska. Skarga została wniesiona na komendanta UB 16 lipca 1946 r.94

N ieco więcej wiadom o o działalności UB w czasie pierwszych wyborów. W grudniu 1946 r. Urząd przeprowadził szereg aresztowań. W sprawozdaniu KP PPR za grudzień czytamy: Stwierdzam , iż Powiatowa K om enda UBP p rzeprow adziła o g ó ln ą czystkę w po w iecie z elementów

91 Zob. B. Biegalski, Wykaz organizacji, op. cit.

94 APG zesp. Prokuratury Pow iatow ej w G orzow ie, sygn. 29, poz. 1983. Z referendum zw iązane są także w y d arzen ia w K rasow cu i L ipkach W ielk ich . W K r a s o w c u , #

dniu 15 czerw ca napadnięto sekretarza K om itetu G m innego PPR Halem bę. Napast­ ników było 30. Przyjechali dw om a w ojskow ym i sam ochodam i ciężarow ym i. Dw0' k ro tn ie z g w a łc ili je g o c ó rk ę i z a b ra li w s z y stk ie d o k u m e n ty do g łosow ania. P° napadzie udali się w stronę G ubina. T rudno ustalić jak i oddział m ógł tego dokonać- Z kolei w L ip k a ch W ielk ich 16 teg o ż m iesiąc a sp ło n ę ła - w w y n ik u podpałem 0

przez N SZ tub inne reakcyjne - bandyckie elem enty - m urow ana stodoła należąca d°

Powstanie, o rg a n iza c ja i d zia ła ln o ść ..

155

wrogo nastaw ionych do dem okracji, d a lsza p ra ca w tym kierunku się odbywa. Brak tylko u zupełnienia co do p e łn eg o składu referentów U BP na placówkach w terenie, nie m a na m iejscu odpow iednich kandydatów .

A w sprawozdaniu za styczeń: P rzy p o m o c y UB rozbito kola PSL-owskie,

cz^ciow o zw erbow aw szy ch ło p ó w d o P a rtii

,95

W pow iecie przeprow a­ dzono szereg rew izji i zatrzy m ań ,żąd ając od zatrzym yw anych członków PSL w ystępowania z partii. R epresje d o tknęły m. in. R eginę U niecką, Zdzisława K araskiew icza, K rystynę Jałk iew iczo w ą (w szyscy z G orzow a), doktora Felickiego, P isarka, Ja k u b o w icz a i A leksandra Z ygunia (z W itni­ cy).96

Szczyt represji zw iązanych z w yboram i styczniow ym i przypadł na dwa dni przed w yboram i, tj. 17 stycznia 1947 r. W ciągu tego dnia zatrzy­ mano w sam ym G orzow ie 18 kiero w n ik ó w różnych instytucji i urzędów. Jeden z nich, L udw ik K otow ski, d y rek to r O kręgow ego U rzędu L ikw ida­ cyjnego (a pryw atnie m ąż pierw szej w iceszefow ej gorzow skiego UB!), napisał w zw iązku z tym i w y darzeniam i skargę do M inistra Ziem O dzy­ skanych. Oto obszerne fragm enty tego ciek aw eg o dokum entu:

* APZG PPR sygn. 3/V/4.

% Jak UB likw idow ało PSL. D okum enty, które n ie m o g ą za g in ą ć, Ziem ia G orzow ska

1991, nr 45. W a rty k u le o p u b lik o w a n o fra g m e n ty in terp elacji radnych klubu PSL złożonych na ręce w o je w o d y g o rz o w sk ie g o , k tó ra d o ty c z y ła rep re sji UB w obec działaczy PSL. W śró d za łą c z n ik ó w zn alazła się relacja lekarza m edycyny Reginy Unieckiej, która pisała m. in.: D nia 30 X 1946 r. o godz. 15-tej zjawiI się w gabinecie

lekarza dentysty p rzed sta w iciel UB i p o le c ił m i u d a ć się z. nim do dom u m ego męża przy ulicy C hodkiew icza 14. K iedy p rzyszła m do dom u, zapytałam znajdującego się tam szefa UB o cel wizyt}’. O dpow iedział m i na to, że się dowiem i zażądał wprowa­ dzenia świadków. (...) S z e f n a zw a ł m n ie i w szystkich czło n kó w P SL bandytam i, ja k również M ikołajczyka, tw ierdząc że m am y zw iązek z N SZ i że PSL zostało założone p o to, aby w yłapać wszystkich bandytów. (...) N astępnie s z e f UB wezwał mnie trzykrotnie do wydania n ie le g a ln y c h u lo te k PSL, a p o m o je j o d p o w ied zi, Że w PSL-u nie ma nielegalnych ulotek, n a k a za ł rew izję. P o p ię c iu g o d zin a c h rewizji, w cza sie której nazywaI mnie stale bandytą z NZS, s z e f UB ośw iadczył, Że je ste m aresztowana. (...) W UB łącznie p rz esie d zia ła m o d 19-tej do 2-ej w nocy. W czasie przesłuchań s z e f UB nazywał stale P SL-ow ców bandytam i i żądał w ystąpienia z P S L Groził mi, że będzie robiI rewizje i zam ykał, i że zm usi m nie d o opuszczenia Gorzowa. Zażądałam trzech dni do namysłu, na co p o wielu groźbach, że zabierze m nie do Poznania, zgodził się.

Dzień później R. U n ie c k a p o d p isa ła sz efo w i UB o św ia d c z e n ie o nast. treści: Z e

względu na p rz e r a że n ie m o je j m atki, re w izję i a re szto w a n ie m nie, p o d wpływ em strachu po słow ach szefa UB, w ystępuję w dniu 31 X 1946 r. z PSL. Nie na wiele się

to jednak zdało, gdyż: S z e f UB stw ierdził, że uw aża m nie m im o oddania legitym acji

156 D ariusz Ry,nat

A reszto w a ń d okonyw ała M ilic ja O byw atelska nie im iennie leą funkcyjn ie, t. zn. o ile nie było dyrektora lub kierow nika danej instytucji czy urzędu, to brano je g o zastępcę. A kc ję tę p rze p ro w a d zo n o w ten spo. sób, iż m ilicjanci z bronią „na g o tu j b r o ń ” chodzili o d urzędu do urzędu zbierając poszczeg ó ln e osoby, na sk u tek czego przytrzym yw a n i musieli d e fd o w a ć p o całym m ieście. W dniu tym p rzy trzy m a n o o prócz mnie niżej w y m ien io n ych d yrek to ró w : B a n k u S p ó łd zie lc ze g o , K o m u n a ln e j Kasy O szczędności, G im nazjum , U bezpieczalni Społecznej, Instytutu Weteiy. narii o raz kierow ników : U rzędu Skarbow ego, B ryg a d y O chrony Skarbo­ wej, Inspektoratu Pracy, U rzędu Z atrudnienia, S półdzielni „P ionier”, itp O gółem 18 osób. P rzytrzym yw ani p o d o prow adzeniu do Urzędu Bezpie­ czeństw a, bez żadnych w yjaśnień sied zieli o d godz. 9-tej rano do godi 21-ej. M nie osobiście bez żadnych p y ta ń i w yjaśnień zw olniono pierwsze­ go o godz. 18.30.

Ja k się p ó źn ie j dow iedziałem , tegoż d nia o godz. 2 1-ej do zebra­ nych p rzy b ył s z e f P U B P w tow arzystw ie w iceprezydenta m iasta Gorzowa ob. K ruszony i sekretarza P P R ob. R ozw ałki. S z e f UB p o udzieleniu w ostrej fo rm ie nagany i w ytknięciu nieca łko w iteg o oddania się akcji borczej, oddał głos w iceprezydentow i ob. K ruszonie, któ ry p o stwierdze­ niu ilości członków P P S i ośw iadczeniu, że b ędzie z nim i rozmawiał w lokalu partyjnym , z w yrazam i oburzenia zw ró cił uw agę szefow i UB, na traktow anie w p o d o b n y sposób czołow ych o b yw ateli m. Gorzowa, na co tenże ośw iadczył, że nie je s t to je g o zarządzenie. W dalszym ciągu ob. K ruszona podkreślił, że cała d o tych cza so w a akcja przedw yborcza, która na terenie m. G orzow a dała ja k n ajlepsze w yniki, je d n ym , właśnie takim pociągnięciem została całkow icie przekreślona. P odobne stanowisko do tej spraw y zajął rów nież sekretarz P P R ob. R ozw ałka. W końcow ej części

sw ojej skargi K otow ski prosił M inistra o ukaran ie w innych. Ministerstwo Ziem O dzyskanych zareagow ało i zw róciło się do M inisterstw a Bezpie­ czeństw a P ublicznego o wyjas'nienie spraw y i w y ciągnięcie konsekwen­ cji w obec w in n y ch . 97 D alszy ciąg tej spraw y nie je s t znany. Faktem jest, u w m arcu Z agórski przestał pełnić funkcję k o m endanta pow iatow ego. Nie w iadom o je d n ak czy m iało to zw iązek z w y b o ra m i.98

97 A A N M ZO , sygn. 58, s. 89.

98 Jeszcze w maju 1947 r. Zagórski pojaw ił się ja k o gość na zebraniu egzekutywy KP PPR w G orzow ie. A zatem usunięcie ze stanow iska nie było chyba karą.

powstanie, organizacja i działalność..

157 Na sty czn io w y m zebraniu kom órki P P R przy U rzędzie B ezpie­ czeństwa podsum ow ano przebieg w yborów . Z agórski z satysfakcją stw ier­ dzał, iż w śród to w a rzyszy zn a jd o w a li się m o że i tacy, którzy w ahająco

ustosunkowywali się do wyborów, a j a w tenczas m ów iłem „po trupach, ale pójdziemy do z w y c i ę s t w a B y ł a to w alka o rów ność, w o ln o ść i zw y­

cięstwo. Byli w śród nas i tacy, którzy d o ło żyli starań do tej pracy, niektó­

rzy zaś ją lekcew ażyli. N a leży w ięc w zią ć wzór, by w przyszłości nie p o ­ wtórzyła się te błędy, bo g d yb y śm y nie zw yciężyli, to przeciw nicy nasi

powiesiliby nas n a szubienicy, zrobiliby z n a m i tak j a k N iem cy rob ili."

Po Z agórskim kolejn y m i k om endantam i P U B P w G orzow ie byli: por. Edward C yran 28 IV - 9 X II 1947 (przeniesiony następnie do UB w Chorzowie), chor. Z y g m u n t W ielebiński 15 X II 1947 - 8 III 1948, W itold Kaszkur 15 III 1948 - co najm niej d o k w ietnia 1950 r., por. Janusz Piorun - co najmniej od paźd ziern ik a 1950 - co najm niej do stycznia 1951. W roku 1946 zastępcą k o m en d an ta był K azim ierz K orach.100 W 1946 r. kie­ rownikiem W ydziału Ś ledczego P U B P był chor. E ugeniusz Kieres'. 101

G orzow ski UB m iał w p ow iecie sw oje terenow e referaty. N iew iele wiadomo o ich d ziała ln o śc i ani o rganizacji. Taki referat działał np. w Witnicy, gdzie m ieścił się przy ul. G o rz o w sk iej. 102

W 1946 r. g o rz o w sk i U rz ąd B e zp iecz eń stw a p rzeżył pow ażny wstrząs. 14 czerw ca o g o d zin ie 22.30 do m ieszkania rzeźnika Jana D aw i­ dowskiego przy ul. Ja g iełły 77 (obecnie K osynierów G dyńskich) w eszło trzech ludzi. B yli u zbrojeni w pisto lety i podaw ali się za członków Arm ii Krajowej. S plądrow ali m ieszkanie i ukradli biżuterię oraz srebrne m onety o wartości 5 tys. złotych przedw ojennych. Jednocześnie okradli nocującą w mieszkaniu D aw id o w sk ieg o k obietę - k upca z M yśliborza. Zabrali jej 30 tys. złotych. Ś ledztw o w tej sp raw ie p row adziły w spólnie referaty śled­ cze Komisariatu M ie jsk ie g o M O oraz P U B P (ten ostatni zapew ne z uw agi na kontekst p o lityczny spraw y). Po k ilkutygodniow ym śledztw ie

wykry-" APZG PPR, sygn. 3/V /13, s. 161.

100 U stalone n a p o d s ta w ie p r o to k o ł ó w z p o s ie d z e ń e g z e k u ty w y KP PPR i PZPR, d o składu k tó re j b y li p o w o ły w a n i k o m e n d a n c i PUBP.

101 APG SPG, sygn. 204, s. 91-93.

,0‘ Z. Czarnuch, op. cit. Jego pracow nikiem był m. in. Stanisław Gago. 8 VI 1946 r., w czasie kiedy nie byl ju ż pracow nikiem U B , S. G ago był postrzelony. Działo się to na drodze leśnej w okolicy M ościc. N apastnik strzelił dw ukrotnie, trafiając go w nogę. Z arząd zo n y n a ty c h m ia s t p o śc ig nie p rz y n ió sł re z u lta tu (A PG SPG , sygn. 365. s. 293).

158 D ariusz Rymar to spraw ców . O kazali się nim i trzej fu n k cjo n a riu sze g orzow skiego Urzę­ du B ezpieczeństw a: E ugeniusz Ł ab u z (21 lat, cz ło n e k P P R ), Kazimier* W ielgosz (23 lata) i H enryk K uś (20 lat, cz ło n e k P P R ) oraz dw aj cywile których nie udało się je d n ak schw ytać i n ie by li sądzeni. W szyscy mieli przynajmniej roczny staż pracy w U B. H. K uś d o UB w stąpił w lipcu 1945r w G nieźnie, skąd w m arcu 1946 r. zo stał p rze n iesio n y do P U B P w Gorzo­ wie. P odobnie było w p rzypadku K. W ielg o sza, k tó ry w UB w Żninie pracow ał od m arca 1945 r., a do G o rz o w a trafił w lu ty m 1946 r. Wszyscy stanęli przed W ojskow ym S ąd em R e jo n o w y m w P o zn an iu , który odbyt sw oje posiedzenie na sesji w y jazd o w ej w G o rz o w ie W lkp. w dniu 20 w rześnia. Sądow i p rzew o d n iczy ł m a jo r Jan Z a b o ro w sk i, oskarżał por. Kalucz, ław nikam i byli Tadeusz C z erw iń sk i (M O ) oraz K az im ie rz Korach (gorzow ski PUB P). O brońcą z urzędu był fu n k cjo n a riu sz U B plut. Kazi­ m ierz Borow iak. R ozpraw ę p ro to k o ło w ał por. B rzeski. P roces odbywał się w trybie doraźnym a prokurator, z uw agi n a m ie jsc e p racy sprawców, dom agał się najw yższego w ym iaru kary. R o z p ra w a trw ała zaledw ie 3 go­ dziny (od 8 do 11 rano) i zak o ń czy ła się sk a za n iem w szy stk ich na karę śmierci. N a rozpraw ie zebranych było o koło 20 0 osób, p rzew a żn ie spo­

śród grona M O i P U B P oraz cyw ilnych. W yrok w y w a rł przygnębiające w rażenie na oskarżonych, z a ś p r z y s łu c h u ją c y się w y słu c h a li wyroku z zadow oleniem . D ochodzenie i o sk a rżen ie w y g o to w a ło P U B P w Gorzowie

- relacjonow ał przebieg procesu K o m en d an t P o w iato w y M O A. Szulczew- sk i.103

W spraw ie tej zadziw iające są n ie zw y k le su ro w e w yroki - 3 kary śm ierci za napad rabunkow y. W iąże się o n a c h y b a w ja k iś sp o só b z drugą rozpraw ą, która odbyła się tego sa m eg o d n ia, po p rz e rw ie obiadowej, w tej sam ej sali, o godz. 13. P o b ru taln y m śled ztw ie, ta k że prowadzonym przez gorzow ski PUBP, skazano w niej n a śm ierć F. W ilkow skiego i B. Jankow skiego, sądzonych za za b ó jstw o (na tle p o lity cz n y m ) milicjanta z R óżanek S. C ichońskiego i O R M O -w c a z S a n to k a Z . R ó żań sk ieg o . Oby­ dw ie rozpraw y były p ro w a d zo n e w try b ie d o ra ź n y m n a m o c y dekretu z 25 VI 1946 r. o postępow aniu d o raź n y m , a w ięc aktu praw n eg o , który

Powiązane dokumenty