• Nie Znaleziono Wyników

MANIFEST LITERACKI JAKO NARZĘDZIE PREZENTACJI ORAZ PROMOCJI PROGRAMU (STUDIUM PRZYPADKÓW)

5.4 Pozostałe manifesty

Status manifestów awangardy krakowskiej (a także samej grupy) jest, o czym wspominałam, nie do końca określony. Najważniejsze wypowiedzi awangardy wyszły spod pióra Peipera, ale i Przybosia oraz Kurka. Najczęściej przybierają one postać artykułów omawiających szczegółowo zagadnienia poetyki, bliskie „dyskursowi” naukowemu bądź publicystycznemu, bez typowo manifestowych wezwań do publiczności (chyba że „my” jest raczej figurą tekstową, retoryczną).

Trudno mówić tu o jakimś wyrazistym wizerunku grupy, chodzi o stworzenie programu dla profesjonalnego odbiorcy, choć w nielicznych tekstach pojawiają się bezpośrednie odwołania, co sprawia, że można te teksty zaliczyć do manifestów zgodnie z przyjętą tu definicją manifestów właściwych). W tekstach tych nie ma właściwie przedstawień samej grupy, która przemawia „poprzez” sam swój program. Wspominam o niej jako że należy do ważnych tekstów.

179 Bliska tonacji i stylistyki ekspresjonizmu jest także wypowiedź krakowskiej efemerycznej grupy Helion (wydano tylko jeden numer pisma o tej samej nazwie). Odwołania do tematów i stylu ekspresjonizmu odnaleźć możemy także po 1945 roku, na przykład w manifeście grupy Statyzm.

Pewne podobieństwo do wypowiedzi awangardy dostrzec można także w tekstach grup ściśle odwołujących się do jej dorobku, jak „Linja” czy „Żagary”. Z programami zaangażowanymi społecznie ściśle współgra ich rewolucyjny język. Zwykle jednak są to teksty, które nie budują jakichś wyrazistych wizerunków grup, a sprowadzają się do „informowania”, zresztą dość zdawkowo o programach. Często są to zwykłe prezentacje, nie przedstawiające wiele na temat samych grup, ani ich programów, a wskazujące pewien ogólny kierunek. Jak zaznaczałam już we wcześniejszym rozdziale, nie chciałabym uogólniać. Teksty te będące niewątpliwie ważnym „dokumentem” świadomości literackiej (poglądów na temat literatury, roli twórcy) nie stanowią jednak interesujących przykładów jako wypowiedzi „artystyczne”. Znów uogólnienie nie jest tu możliwe, jednak manifesty często pojawiają się w prasie codziennej, w dodatkach artystycznych, a równie dobrze w miesięczniku „Poezja”.

Manifest przestaje być traktowany jako ważny element budowania wizerunku grupy. Wypowiedzi po 1945 można właściwie potraktować jako odejście od promocji, jak już wposminałam w poprzednm rozdziale, częste deprecjonowanie roli programu, a także swoista gra z konwencją. Charakterystykę manifestu tego okresu zawarłam już w większości w rozdziale poprzednim, mówiąc o stosunku do manifestu, jego unikaniu itd. Widoczne jest także obniżanie wartości samej grupy, której przypisywane jest niewielkie znaczenie (np. grupy, połączonej głównie ze względów komercyjnych bądź rozrywkowych). Większość z tych przypadków opisałam w poprzednim rozdziale. Przykłady bardzie wyraziste należą do odosobnionych, jak np. manifest grupy Salon rytyalny, czy grupy Statzym.

Na ogół nie wykraczają poza „komunikatywny” program, z dominującą funkcją informacyjną, choć zdarzają się także programy podane w sposób bardziej enigmatyczny, sprowadzajacy się do pewnych ogólników, jak i bardzo rozbudowane. Programy pisany są po to, by spełnić pewne oczekiwanie albo przybierają postać mniej promocyjną, wtedy więcej miejsca poświęcają konkretnym rozwiązaniom poetologicznym, które nie mogły mieć większego znaczenia z punktu widzenia zwykłego odbiorcy. Widać też, że grupy na ogół nie przypisują sobie jakichś wielkich zadań, co wiąże się z charakterem grup, ich rozrywkową funkcją, choć zdarzają się i wyjątki. (co wiąże się też z tym, że nie traktują sztuki jako wielkiej narracji, nie przypisują sobie roli przemieniania rzeczywistości za jej pośrednictwem).

Manifesty futurystów odznaczają się największą różnorodnością w zakresie doboru środków językowych oraz prezentowanych strategii programowych. Rzadko „po prostu” informują, a narzucają program. Wykrwcaj poza pr, posługuja się manioulacja. Strategia agresywnego narzucania programu pojawia się u nich dość często, jakkolwiek niekiedy może nie być zauważona, kamuflowana przekazem pozornie obiektywnym (przybierającym postać przemówienia czy wykładu, w których dąży się do uzasadnienia głoszonych poglądów). starają się przekonywać do swoich programów, nierzadko w obrębie tych samych programów. Czestym zabiegiem nie tylko zrezta nic jest polsryzacha Polaryzacja służy wzmocnieniu przekazu w większym stopniu niż obrazy cieniowane, bardziej zniuansowane. Budowanie programu poprzez negatywne odniesienie do tradycji bądź literackich „konkurentów” zauważalne jest w całym okresie istnienia manifestów, przy czym w wizjach futurystów czy ekspresjonistów podobne ujęcia stanowią często oś konstrukcyjną wypowiedzi. Walczy się x kom=nkurentami U ekspresjonistów (a także w tekstach Czartaka, Ponowy) należy mocno zaznaczyć, spolaryzowanie obrazu świata nie stanowi jedynie strategii retorycznej, ale silnie związane jest z określoną wizją rzeczywistości, manifestującą się w różnych wypowiedziach grupy.

W zdecydowanej większości manifestów dwudziestolecia silnie wyeksponowany został zarówno nadawca, jak i odbiorca (który jawi się nie tylko jako punkt odniesienia podejmowanych działań, ale często kreowany jest także na ich podmiot). Budowana jest także więź z odbiorcą.

U ekspresjonistów nadawcy „przyznawana” jest na ogół jedna rola – proroka, w przypadku futurystów kwestia tychże zadań wydaje się bardziej złożona. Do nadawców manifestów dwudziestolecia, mimo pewnych szczegółowych różnic w konkretnych realizacjach, na ogół odnieść można poniższą charakterystykę Marka Zaleskiego „[w] dyskursie awangardowym, zarówno w wypowiedziach programowych, jak i ich artystycznych realizacjach, dochodził do głosu ton profetyzmu, inkwizytorski ton kodyfikatora gustów artystycznych, charyzmatycznego przywódcy, akuszera historii” (Zaleski 1982: 158).

Potencjał manifestu w celu budowania wizerunku grupy wykorzystywany był w różnym stopniu.

„Promocyjność” manifestu może być pojmowana w sensie bardzo szerokim, gdyż już samo informowanie o istnieniu grupy, jej zamierzeniach twórczych (w postaci mniej lub bardziej interesującego programu), „określające” ją w jakiś sposób wobec innych podmiotów życia literackiego – nawet jeśli nie towarzyszyła temu strategia perswazyjna, mająca służyć wydobyciu zalet prezentowanego programu czy w ogóle danej grupy – mogło stanowić narzędzie promocji i rywalizacji. Takie manifesty sprowadzające się do przedstawienia ogólnych zamierzeń, dominują. Niekiedy nie jest to tylko wizerunek danej grupy, ale deprecjonowanie działań innych. Większość grup poprzestawała właśnie na takich działaniach. Większość wypowiedzi programowych realizowała przede wszystkim cele informacyjne, w „komunikacyjnym” programie, przedstawiając działalność grupy, jej przyszłe zamierzenia, niemniej wiele manifestów szło o wiele dalej, na przykład, ukazując wyrazisty wizerunek grupy, posługując się oryginalnymi środkami wyrazu artystycznego, próbując wpływać na odbiorców, budując obrazy „agoniczne”, dążenie do bezpośredniej konfrontacji z konkurentami, próbę narzucania własnego stanowiska, perswazję.

W rozważaniach pomijam manifest po roku 1945, gdyż moim celem nie jest analiza tematyczna. Większość grup ogranicza się do skromnych informacji na swój temat, niekiedy nawet dokonując „autodeprecjonowania” własnych możliwości, pomniejszając wagę twórczości. Teksty te nie przykuwają uwagi grupy, wyjąwszy nieliczne wyjątki grę z konwencją manifestu, jaką podejmują neolingwiści czy takie grupy jak Optymiści, o których wspominałam w poprzednim rozdziale. Charakterystyczne, co podkreślałam w poprzednim rozdziale jest deprecjonowanie roli manifestu, a także własnej grupy, co sprawia, że ogłaszanie manifestu przestaje mieć większe znaczenie. Manifest nie stanowi na ogół wyrazistego sposobu budowania własnej marki, albo chociażby wyrazistego, poprzez użyty język, sprowadzając się do mniej lub bardziej ogólnego informowania o przyszłych komunikatach.

Wypowiedzi futurystów w największym stopniu przyciągały uwagę i budowały wyrazistość grupy. Program literacki wplatały w szerszy program, hiperbolizowany. Program ten był atrakcyjny zwłśzacza puktu widzenia zerokiego odbiorcy, którego nie intresiwoły jedynie zamierzenia literaxkie grupy, an awet można zaryzykykowac

scj=hodziły one na zdecydowanie dalszy plan. Poziom trudności (niektórych przynajmniej) wypowiedzi futurystów był „równoważony” przez ich chwytliwość, przyciągając nawet nieprofesjonalnych odbiorców, zdolnych do powierzchownego przynajmniej ich przyswojenia (o takim sposobie funkcjonowania futurystów w przestrzeni społecznej wspominałam w III rozdziale).

Manifesty ekspresjonistów, interesujące również z punktu widzenia poetyki, nie spełniały swej podstawowej funkcji komunikacyjnej jako programy i podobnie jak twórczość ekspresjonistyczna adresowane były do niszowego odbiorcy.

Nadawca często ukrywa się za tekstem, nie mówi nic o sobie.

W większości manifesty przekazują bardzo ograniczone informacje na temat grupy, nie budują jej wyrazistego wizerunku grupy. Ideałem byłby program, który przekazywałby jak najwięcej informacji (Przedstawiałby, co ważne było z punktu widzenia odbiorców, program szeroki, dokładny, bogaty, jednocześnie przyciągając uwagę kreatwynością, z załozeniem jednak, że ta oryginalność nie zakłócałaby komunikatywności. W praktyce takie polaczenia były jednsk rzadkie

Po 1945

Wyłączenie z rozważań manifestów po roku 1945 roku, usprawiedliwione jest tym, że wśród nich trudno znaleźć, poza nielicznymi wyjątkami przykłady tekstów, które wychodziłyby poza pewien „komunikatywny” program na temat działalności grupy.

„Komercyjna dewaluacja dzieła sztuki, nowość jako nieodzowny rekwizyt czyniący z niego zwykły towar […]. Jasieński wyciągnął ostateczne wnioski z likwidacji podmiotu artysty, otwierając świątynię sztuki masom, i zarazem – odważniej niż Marinetti, który przecież głosząc śmierć podmiotu, nie odważył się nigdy otwarcie na równouprawnienie odbiorcy z artystą […]. Rozpuszczenie się sztuki w życiu dokonało się za sprawą jej definitywnej przemiany w towar” (Ranocchi 2014: 69-70).

PODSUMOWANIE

Historię manifestu jako wypowiedzi grup literackich ukazałam na tle rozważań o kulturowych przemianach życia literackiego, przedstawiając „determinanty” rozwoju manifestu, a także zarysowując stosunek do formułowania wypowiedzi programowych w Polsce na przestrzeni dekad. Cezurę w dziejach kształtowania się manifestów

zbiorowości literackich (pokoleń, grup itp.) stanowi przełom XVIII i XIX wieku. Wcześniej silne tendencje normatywne w sztuce wpływały na trwałość różnych tendencji estetycznych, co sprawiało, że rozwój literatury miał charakter przede wszystkim kumulatywny, pokoleniowa „wymienność” nie odgrywała zaś większej roli, nie istniały ponadto właściwie ugrupowania literackie w późniejszym rozumieniu.

Najciekawszy i najważniejszy okres dziejów manifestu w Polsce przypada, jak to już wielokrotnie podkreślałam, na przełom pierwszej i drugiej dekady XX w. (jest to moment, w którym powstało zresztą najwięcej manifestów w jego historii). Manifesty tego okresu (zwłaszcza futurystów, ekspresjonistów z kręgu „Zdroju”; a także twórców Czartaka i Ponowy) należą do najbardziej wyrazistych artystycznie, stając się właściwie wypowiedziami autotelicznymi. Teksty wspomnianych ugrupowań znacząco różniły się od siebie. Styl manifestów ekspresjonistycznych, co bardzo charakterystyczne, pozostaje w ścisłym związku z poetyką utworów ekspresjonizmu. W okresie powojennym trudno znaleźć przykłady odznaczające się podobną kreatywnością, widoczne jest także stopniowe i systematyczne ograniczanie roli manifestu. Wśród wypowiedzi programowych późniejszego okresu dostrzec można pojedyncze jedynie przypadki dążenia do nadania manifestowi wysokiej wartości artystycznej. Po 1945 roku liczne stają się ponadto wypowiedzi antyprogramowe, bądź „przynajmniej” wyrażające dystans wobec manifestów.

Niezależnie jednak od stosunku do manifestu, gatunek ten stanowił w XX wieku rozpoznawalną konwencję towarzyszącą zwykle „wejściu” do życia artystycznego, co jednak nie oznacza, że rozumiany był jednakowo (na wysnucie podobnych wniosków pozwala chociażby porównanie wypowiedzi, które w nazwie posiadają dookreślenie gatunkowe, a więc w perspektywie danego nadawcy uznane zostały za manifesty). Dla jednej grupy manifestem mógł być tekst o wyraźnie postulatywnym charakterze, dla innej artykuł programowy, dla jeszcze innej „zwykła” prezentacja grupy itd.

Prowadzone rozważania pokazały wyraźnie, że sformułowanie definicji manifestu jako zbioru cech koniecznych byłoby niezwykle trudne. Manifest scharakteryzowany ogólnie jako wypowiedź służąca prezentacji programu literackiego stanowi szeroką ramę, w którą wpisać można szereg jego odmian, zróżnicowanych w zakresie poetyki, wykorzystywanych „strategii” prezentacji programu („komunikowanie” bądź narzucanie pewnej wizji), stopnia wyeksponowania zagadnień literackich na tle innych