• Nie Znaleziono Wyników

Czy to prawda, że stary Człowiek miewa osobny Organ do chęci długiego Życia

W dokumencie jako wyobrażenie kulturowe (Stron 107-110)

Na czele tego rozdziału, słuszna rzecz jest wprzód wyjaśnić, od którego to punktu Życia swego zaczyna Człowiek imię starości przybie-rać, póki nareszcie, zatkane sokami kanały nie wstrzymają onych biegu i póki na koniec zepsucie tychże soków i utracona w nerwach czułość, nie

Dnie Starości czyli jak i w czym stan owego wieku...

108

przymuszą duszy, iżby z tym rozłączyła się ciałem, które nie jest zdolne odtąd dać się rządzić, a to jest, co przyrodzoną śmierć sprowadza, czyli ów punkt, gdzie każdy z nas do najwyższego stopnia dojrzałości sił swo-ich przyszedłszy, zaczyna wprzód do starości, a potem do zgrzybiałości nachylać się, aż nareszcie na kształt drzewa próchnieje. Przecież nie ten to jest jeszcze wiek dla człeka, który by go miał prawo w grób natychmiast wpychać, bo jeżeli względem zwierząt czworonożnych życie wyrachowane jest, o sześć razy tyle przeciągu, co onych pora wzrostu wynosi, tedy wzglę-dem życia podobnie Człeka, biorąc za pierwszą część życia jego wiek lat 25.

powinna by długość tego życia jego najmniej do lat 150. rozciągać się. Na to wprawdzie jak dotąd zbyt rzadkie wydarzają się przykłady, za to też wiek lat 60. zwykł być u nas początkiem wieku starości i trwa w tym imieniu, do lat 80. lub 90. gdyż odtąd zaczyna się jego zgrzybiałość, która jeżeli do lat 100.

dojdzie więc taki wiek ma prawo oraz nazywać się wiekiem najrzadszym.

To, co się dopiero powiedziało, wyjaśnia jeszcze dokładniej Tabella stoletnia skróceń życia człowieka, Pana Wenzla, który śmierć sta osób w jednym jakoby roku urodzonych, podług różnej liczby na dziesiątki lat podzieliwszy, gdy przyszedł na siódmy dziesiątek, więc nie zostawia już więcej {wspołecznych?} sobie przy życiu osób, jak tylko osób sześć, a od wieku lat osiemdziesiąt, ledwie osób trzy.

Atoli, że moraliści dostrzegli, iż w starych ludziach, im więcej oni zdają się zbliżać do Śmierci, tym większa razem zdaje się odzywać w nich chciwość długiego Życia, przeto sławny niegdyś Pall, chcąc ich jakoby oto uniewinnić, śmiał już był im w swoim systemacie Czaszkowym osobny organ miłości długiego życia przydać, a co razem popierał bądź tą obser-wacją, że starzy ludzie prawie nigdy na samobójstwo nie odważają się, bądź wnioskiem w tej mierze, widoków opatrzności, iżby niekiedy udręczona słabościami zgrzybiałość, nie usiłowała cierpień swych rozpaczą skrócić.

Atoli, takowy systemat, nie mógł słusznie zdrowemu rozumowi podobać, bo 1o Stary człowiek, jeżeli zdaje się więcej swe życie ochraniać, tedy to czyni z przygasu tylko swych burzliwych passyi, tudzież, z przytępionej tej dumy, która nie tak, jak to częściej u młodych ludzi wydarza się, iż śmierć prędzej nad zawód swych projektów chce przekładać. 2o Że cierpienia

Ignacy Czerwiński

109

swe starzec, owszem łatwiej zwykł znosić albo stąd, że nad sobą bliższość śmierci znajduje lub, że niejako z wyższą pewnością za swym grobem na strasznego sędziego natrafić obawia się. Na wniosek zaś domysłu opatrz-ności dosyć tu jest przywieść ów wrodzony najlichszym stworzeniom instynkt, podług którego tak samo, jak i ludziom miłość zachowania swe-go życia zwykła onym być zwyczajną chęcią. A że gdzie zachodzi chęć do życia, tam razem i bojaźń śmierci łączyć się zwykła, więc należy teraz nad tym zastanowić się, iż co innego jest kochać swe życie i dlatego bać się śmierci, toż znowu co innego jest bać się śmierci, gdy onę zgrzybiałość wieku zbliża, a co inszego nareszcie jest, gdy dla starego człeka osobne przyczyny chęć długiego życia wskażą.

Tu pierwsza owa bojaźń śmierci, z miłości życia samym właściwie młodym ludziom słusznie przynależy: Oni to z samego szacunku swej młodości nie mogą nie uważać swego życia za dar nadto drogi, iż przy największej nawet nędzy, nieradziby go utracać, zwłaszcza, że krzepkość wieku swego tak mało postrzegają, jak ów każdy zdrowy człowiek, co mało zważa, że jest zdrów. Dlatego to temu człeku młodemu, jeżeli kiedy czarna pieczęć albo pomniki cmentarzowe prawo śmierci przypomną, tedy on wówczas, będąc dotknięty miłością swego życia, woli wnet do weselszych raczej przenieść się wyobrażeń.

Wszakże człowiek zgrzybiały, jeżeli tak samo na imię śmierci wzdry-ga się, jednak on, jak się wyżej rzekło, lęka się wyraźnie przyszłych tylko mąk, z wyzienienia ducha, lub że osłabienie zmysłów osobnym go żalem uciska o wieczną dawnych swych przyjaciół stratę. Na koniec, w starych ludziach za chęcią życia odzywać się mogą inne powody, iż 1o Ów to stary człowiek tyle swe Życie nauczył się był uważać, jak owego Przyjaciela, co lubo mu wady jego przykrzyły się, nieradby przecież go tracić; 2o Chce się i temu starcowi dłużej żyć i dlatego, że najpiękniejsze niegdyś swe lata, ciężkim oddawszy pracom, teraz by rad onych zbierać owoce; 3o Chce żyć dłużej i ów, któremu wielkość projektów jego i nadziei, nie dały się jeszcze ukończyć albo 4o że dorobiwszy się znacznego majątku, chciałby go jeszcze odtąd, podług tej miary, przy reszcie dalszego swego życia użyć.

Chcą 5o dłużej żyć i ci, co jeszcze nie sądzą się za swe zasługi, pomimo

Dnie Starości czyli jak i w czym stan owego wieku...

110

podeszłego wieku swego, być dostatecznie wynadgrodzonymi – historia polska świadczy o sławnym bohaterze niegdyś, Czarnieckim, iż mu zgon życia dopiero wówczas milszym się być wydał, gdy choć na godzinę przed śmiercią, buławę polną u łóżka swego oglądał. Czyliż na koniec nie pra-gnie Ojciec póty żyć, póki swych dziatek nie rozporządzi lub dziad, póki wzrostu swych wnuków oglądać nie będzie, wszakże na dowód chęci dłu-giego życia można dodać i tę sławną powieść, snu Demokryta niegdyś filozofa greckiego, iż on będąc przez Jowisza zawołany do Olimpu, przy nadsłuchiwaniu różnych próśb, które z ziemi przychodziły, usłyszał był z zadumieniem i tę prośbę pewnego starca, aby mu ów Bóg jeden tylko jeszcze rok prorogacyi życia raczył udzielić, na co Jowisz, uśmiechając się, rzekł jakoby do Demokryta, iż to taką samą prośbę z różnych {pretestów?}, już od dwudziestu lat odbiera.

Atoli, jeżeliby owym starym ludziom, prócz powyższych natural-nych przyczyn było zarzucono, że oni osobny instynkt do chęci długiego życia w sobie noszą, tedy o tę opinię może być obwiniona sama tylko mło-dzież, która na sytuację człeka starego spoglądając, sądzi go być nierównie nieszczęśliwszym niżli On takim jest w istocie.

Rozdział II. Skąd to między ludźmi młodymi i starymi

W dokumencie jako wyobrażenie kulturowe (Stron 107-110)